Skocz do zawartości

Kolega chciał poderwać moją dziewczynę - co byście zrobili?


Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Krogulec napisał:

Czyli nie ma kobiet które nie stwarzają problemów z dupy

To wysoce prawdopodobne, niemal na granicy pewności, kwestia akceptowalnej częstotliwości odpałów tylko pozostaje. Tyle że nie jest tak ważne co Cię z ich strony spotyka, lecz to, jak na to reagujesz. A to już pochodna tego "kim jesteś".

 

14 minut temu, Krogulec napisał:

Dlatego poważnie zastanowiłem się nad tym czy stałe związki z kobietami wychodzą na plus.

Na plus PKB na pewno ;) 

Każdy wybór ma jakiś współczynnik cena/zysk. 

 

14 minut temu, Krogulec napisał:

Obietnica stałego seksu, ciepłych słów i obiadków to tylko życzenia, a nie prawda :)

Obietnicę stałego sexu to masz w anonsach np. na roksie. Myślę że jak wykupisz pakiet "ciepłych słów", to też je między skrywanymi ziewnięciami dostaniesz. Nie mam pojęcia ile wzięłaby taka za obiadki jedynie, bo stawek za to nie podają ;) Może spytaj @SledgeHammer'a ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rnext napisał:

Obietnicę stałego sexu

gdybyś zapytał to

w zasadzie obietnicę większość bab złożyłaby  :D,  ale weź to później wyegzekwuj, gdy papier już podpisany :angry:

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, GluX napisał:

Nie widzisz jak gra na otoczenie, żeby zrobić z siebie gieroja, a jest pizdą? Tak działa Ego przypominam. Ten pedzio nie zniósłby świadomości tego, że jest pizdą bo by się popłakał - rozumiesz?

Lasce zrób krótką i konkretną lekcję że jak jeszcze raz pozwoli na to, żeby Twoja reputacja została zepsuta przez idiotę z którym ma kontakt to może się liczyć z kopniakiem w tyłek w przeciągu 5 sek i pokaż że tam są drzwi, jeśli się nie zgadza.


Dokladnie tak samo to odebralem. Laska tanczyla, koles jak paw sie wyprezal i chuja z tego bylo a potem zaczal jakies historyjki opowiadac, ze taniec godowy. Do tego "twoj laska zjebana jakas" no to juz kurwa ksiazkowy przyklad - nie dala mi, a to zjebana laska. @Void dales sie zrobic w balona i wziales do siebie opinie jakiegos pajaca, ktorego poznales niedawno nad twoje obserwacje? Prosze cie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Farbowana Kita niehabilito napisał:

Teraz pytanie - jakby co do czego, umiałbyś dać w mordę tego kolesiowi? Umiesz się napierdalać? 

 

Całe życie unikałem bójek i prawdopodobnie nie umiem się bić bo nigdy tego nie ćwiczyłem, ale cała ta sytuacja mnie mocno mnie dotknęła, do teraz jeszcze na samą myśl mam ścisk żołądka. Co do bójki zawsze obawiałem się łażenia po sądach i zasrania sobie papierów na wiele lat z byle pierdoły. Ale ... gdybym wpadł w szał to prawdopodobnie ciężko było by mi się opanować i miałby problem (a potem ja w sądach).

 

Z drugiej strony to jeżeli moja się nim w jakiś tam sposób zainteresowała (czego się nie dowiem) to 'koledze' powinienem tylko podziękować że mnie uświadomił :P

 

1 godzinę temu, greturt napisał:

Dokladnie tak samo to odebralem. Laska tanczyla, koles jak paw sie wyprezal i chuja z tego bylo a potem zaczal jakies historyjki opowiadac, ze taniec godowy. Do tego "twoj laska zjebana jakas" no to juz kurwa ksiazkowy przyklad - nie dala mi, a to zjebana laska. @Void dales sie zrobic w balona i wziales do siebie opinie jakiegos pajaca, ktorego poznales niedawno nad twoje obserwacje? Prosze cie...

 

 

Też racja, dałem się wmanewrować w cudze gierki, wszystko odbiło się źle, mega negatywne emocje z którymi muszę sobie jakoś poradzić

Czego się nauczyłem? 

- Jak widzę że coś jest nie tak to porostu jest nie tak, a nie że kurwa 'może nie będę przewrażliwiony bo dziewczyna pomyśli że jestem zdesperowany' lub 'to taki miły, niegroźny kolega, napewno niema złych intencji' :) Dziękuję wszystkim za udział w dobrej dyskusji (nie mam na myśli zakończenie tematu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maVen napisał:

generalnie wychodzę z założenia czytając wasze wypowiedzi ze wiązanie się z młodą laską to czyste samobójstwo albo rozstrój nerwowy

 

Jak się ma wyjebane na kobiety, to nie ma nerwów. Jak się wybiera kobiete która jest wpatrzona w nas jak w obrazek to nie ma nerwów. Do czasu.

 

Zdradzić zawsze może. Dużo dziś kobiet które łakną tego, łakną zainteresowania innych, prowokują żebyśmy walczyli o nie :D Śmiechu warte.

Wychowanie na białych rycerzy, których potem kopią w d..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Krogulec napisał:

 

Jak się ma wyjebane na kobiety, to nie ma nerwów.

 

 

Ładne słowa!

 

@Void, podejrzewam, że gdybyś miał dwa metry wzrostu i 130 kg wagi, to ten "kolega" nawet nie zbliżyłby się do Twojej dziewczyny. Dziewczyna nie podstawiła mu czterech liter pod nos, więc stwierdził, że jest zjebana. Dla mnie z Twojego opisu wynika jedna ważna rzecz! Zarówno ona, jak i ten "kolega" nie mają do Ciebie szacunku, nie liczą się z Tobą. Potraktuj to jako doświadczenie i się nie przejmuj.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he he ale faceci też nie są lepsi w takich sytuacjach, jestem na weselu poprosił mnie kolega abym porobił trochę zdjęć gdyż jego fotograf się wycofał ze zlecenia. Robię zdjęcia idąc wzdłuż stołu dla par tam siedzących. W głębi sali widzę ponętną modelkę z dekoltem do pępka, cycki prawie na wierchu i kolesia który chyba z siłowni nie wychodzi a sadząc po minie przyszedł na wesele nie tyle się pobawić a komuś wpierdolić. Koleś ten obserwował otoczenie i badał reakcję mężczyzn wokół. Jak tylko któryś za długo patrzył na dekolt jego partnerki była spinka. Myśle sobie przejebane ale znając jego reakcję mimo że kusiło podchodzę robię zdjęcie odchodzę kompletnie. Zonk. Żebyście widzieli reakcję kobiety która była w szoku że nie zareagowałem facet też zdezorientowany. Generalnie niezły team, ona - rajcowało ją że kolesie jarali się jej ciałem i mogła widzieć jak jej samiec napierdala później kolesi, a koleś daje upust testosteronowi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Void daj sobie spokój z laską, zostaw mgliste wizje wspólnego związku.

Póki jesteś młody (tak wnioskuję) posuwaj ile możesz ale nie angażuj się w związki, jeszcze przyjdzie czas na to.

A jak Ci sexu brakuje, to do profesjonalistki z roksy.

A jak ciepłego obiadku, to do restauracji.

A jak ciepłych słówek, poważania w otoczeniu, zazdrości innych "kolegów" i pompowania EGO, to zastanów się jak długo jeszcze musisz pracować nad własnym rozwojem osobistym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Void napisał:

Cześć, od około roku jestem w związku z kobietą. Ogólnie wszystko bez zastrzeżeń. Byłem już w paru związkach (około 2-3), sytuacja tego typu, którą opiszę, zdarzyła już mi się parę razy w innych związkach. Kompletnie nie wiem jak ma reagować na tego typu sytuacje, ogólnie teraz czuję się jak gówno i przegrany na wszystkich frontach.

 

Opis sytuacji:

Od około miesiąca mój dalszy znajomy z którym byłem kiedyś na jakiejś imprezie poznał moją dziewczynę, od tego czasu mają nawet dobry kontakt, codziennie piszą itp. W końcu wyszła taka sytuacja że w trójkę, (ja dziewczyna i on) zgadaliśmy się na imprezę. Jeśli chodzi o kolegę to jest miły, uprzejmy - potencjalnie niegroźny dla mnie ze względu jakby mi miał odbić dziewczynę, można mu zaufać (kiedyś tak myślałem), fajny kolega do piwka, wódeczki itp. 

 

Troszkę potańczyłem z dziewczyną, nie za bardzo lubię tańczyć długo więc wiadomo musiałem robić sobie przerwy w stylu piosenka, piwko, piosenka. Potem mi się odechciało tańczyć jak zobaczyłem że lepiej się mojej tańczy z nim niż ze mną.

 

Ogólnie nie widziałem w tym nic złego, bo przecież "nie mogę być przewrażliwiony, szczególnie po alkoholu" w końcu to tylko znajomy i se grzecznie tańczą. Już wtedy miałem wrażenie że coś jest nie tak ale wytłumaczyłem sobie że jestem przewrażliwiony i niech se dziewczyna potańczy jak chce , w końcu wszystko kontroluje, jestem pewny siebie, niezazdrosny i niezakompleksiony (ironia) :)

 

Oczywiście miałem trochę focha że jej się lepiej z nim tańczy ale przeprosiłem potem bo podobno byłem nie miły (jak się potem okazało miałem racje)

 

Co się okazało po miesiącu (wczoraj) - Ano to że dowiedziałem się z pewnego źródła że ten kolega chciał wyruchać od początku moją kobitkę, a odnośnie tańca to określił to 'prawie kopulowaliśmy'.

Ale teraz już zmienił sobie cel oraz stwierdził że moja kobietka jest zjebana, co by się zgadzało ponieważ od tygodnia już nie piszą ze sobą.

 

Jak mogłem być aż tak ślepy...  Źle się czuję z tym wszystkim ale oprócz wysunięcia wniosków na przyszłość nic już chyba nie mogę zrobić ...

Co na ten temat sądzicie? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.