Skocz do zawartości

Z cyklu: jak nie dać się zmanipulować kobiecie


Rekomendowane odpowiedzi

Parę lat temu miałem ciekawą sytuację. Spotkałem pewną kobietą, rozmowa układała się całkiem fajnie do momentu kiedy zauważyłem, że próbowała wymusić na mnie pewne odpowiedzi i reakcje poprzez pociąganie za odpowiednie sznurki. Po kilku próbach, które jej się nie powiodły wyskoczyła z tekstem, że ona zna facetów, którzy chętnie zrobią to na co ona ma ochotę. Dawno temu będąc jeszcze naiwnym facetem wierzącym w pewne bajki pewnie bym to kupił, ale niestety usłyszała, że w takim razie niech sobie idzie do nich a ja spadam. Nie była pocieszona ale za to wyraźnie sfrustrowana. A po paru godzinach odczytałem smsa, że ona w ten sposób chciała we mnie wywołać zazdrość i coś tam jeszcze. No cóż, bardzo mnie znielubiła po tym jak usłyszała że ma spadać, bo nie toleruję takiego czegoś. Nie wiem czy to pasuje do tego tematu ale może się przydać jako kolejna przestroga przed kobiecymi gierkami i manipulacjami. Niestety są takie, które taka sztukę przeniosły na wyższy poziom... ale o tym innym razem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta jeszcze słabo zagrała bo przyznała się do swojej manipulacji :)

Kiedyś byłem głupi i mówiłem kobietom, prosiłem by nie robiły tak, że mnie to rani (:D),

że nie chcę by w ten sposób się komunikowały. Próbowałem nauczyć jak to robić, ale

wszystko spełzało na tym, że wiedziały że mi zależy i tym samym manipulowały jeszcze bardziej :)

 

Na kobiety jest tylko jeden myk. Nie słowa, a wywoływanie w nich emocji takich

jak zazdrość czy widzą Cię z inną kobietą, gdy to Tobie się powodzi, gdy to Ty dbasz o siebie i ona

czuje że musi Cię dogonić, byś nie umknął jej. Inaczej będzie siedziała do góry dupą, robiła z siebie

grubą świnke i dyrygowała co masz robić :) Nic nie da rozmowa, za to da to że Ty pokażesz się

jako pożądany. Jej zazdrość i strach że odejdziesz do innej kobiety zmotywuje ją do tego by schudnąć :)

 

I wtedy jest grzeczna. Do czasu aż znowu potraktujesz jąk jak człowieka, porozmawiasz i będziesz

próbował współpracować.

Edytowane przez Krogulec
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz rację. Z niektórymi przypadkami można gadać do usranej śmierci a i tak nic to nie da. Dopiero jak wywołasz emocje to tak się nieraz zapalą do działania, że same sobie nie zdają z tego sprawy.

 

Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja. Pewnego razu jedna niewiasta dostała ode mnie zjebkę i została postawiona pod ścianą, że albo się ogarnie albo ja wysiadam z tego pociągu. Spotkaliśmy się, oczywiście były łzy z jej strony i padł tekst: "nigdy do nikogo nie czułam tego co czuję do Ciebie" i że ona się będzie starała. Skoro tak, to postanowiłem to sprawdzić w ciągu paru następnych dni. Efekt był taki, że kiedy ciężar starań przeszedł na nią to zawaliła koncertowo a na sam koniec padł tekst, że całą znajomość szlag trafił przeze mnie i że jej się wydawało, że coś do mnie czuje :D Dodam, że ten tekst padł po... trzech dniach od spotkania i wspominanych wyżej łez :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy jest typ polwagina-polfiut. Gosc boi sie powiedziec cokolwiek lasce (w sensie - zawsze ja popiera albo sie nie odzywa), bo mysli, ze ona sie obrazi i go rzuci. Prawda jest taka, ze wtedy kobieta czuje wolne pole i je szybko zajmuje. Pozniej gosc nie ma w ogole wolnego pola co powoduje, ze nie jest w ogole atrakcyjny dla tej dupy = jest zdradzany albo wysmiewany. Do chlopakow na piwo - nie, bo ksiezniczka sie obrazi. Do pubu z kolezankami ze studiow - nie, bo sie obrazi. Pierdoli glupoty - nie powiem, ze pierdoli, bo sie obrazi i rzuci. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, HORACIOU5 napisał:

Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja. Pewnego razu jedna niewiasta dostała ode mnie zjebkę i została postawiona pod ścianą, że albo się ogarnie albo ja wysiadam z tego pociągu. Spotkaliśmy się, oczywiście były łzy z jej strony i padł tekst: "nigdy do nikogo nie czułam tego co czuję do Ciebie" i że ona się będzie starała. Skoro tak, to postanowiłem to sprawdzić w ciągu paru następnych dni. Efekt był taki, że kiedy ciężar starań przeszedł na nią to zawaliła koncertowo a na sam koniec padł tekst, że całą znajomość szlag trafił przeze mnie i że jej się wydawało, że coś do mnie czuje :D Dodam, że ten tekst padł po... trzech dniach od spotkania i wspominanych wyżej łez :P

 

Do tego prowadzi dobre traktowanie kobiet i dawanie im podejmować decyzje.
O kierowaniu związkiem nie wspomnę. Je trzeba za łeb, za włosy i maja robić, a jak nie to wpierdol :) Ha.
 
Sorki chyba robie zły PR forum, bo powiedzą że oszołomy które biją kobiety zamiast jak prawdziwi mężczyźni z ogładą spokojnie tłumacząc problem :)

 

3 godziny temu, Dyktator napisał:

Najgorszy jest typ polwagina-polfiut. Gosc boi sie powiedziec cokolwiek lasce (w sensie - zawsze ja popiera albo sie nie odzywa), bo mysli, ze ona sie obrazi i go rzuci. Prawda jest taka, ze wtedy kobieta czuje wolne pole i je szybko zajmuje. Pozniej gosc nie ma w ogole wolnego pola co powoduje, ze nie jest w ogole atrakcyjny dla tej dupy = jest zdradzany albo wysmiewany. Do chlopakow na piwo - nie, bo ksiezniczka sie obrazi. Do pubu z kolezankami ze studiow - nie, bo sie obrazi. Pierdoli glupoty - nie powiem, ze pierdoli, bo sie obrazi i rzuci. 

 

 

Bo pokazał że mu zależy, czyli pizda. Nie może nam zależeć na kobiecie by wyszło z nią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.