Skocz do zawartości

Wchodzić czy nie wchodzić.


Jakes

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Bracia!! Chcę przedstawić tutaj pewną historię która z przerwami ciągnie się od 3 lat. Trzy lata temu poznałem pewną niewiastę. Od samego początku gadka się układała. Na początku nic nie oczekiwałem. Zwykła koleżanka, dodatkowo sąsiadka mojej ciotki która mieszka na wsi. Jednak z racji posiadania wspólnych znajomych coraz częściej się spotykaliśmy na imprezach u kumpla. Coraz częściej się widywaliśmy. Za każdym razem dochodziło do pewnej eskalacji jeśli chodzi o stopień znajomości od zwykłych przywitań, do przytuleń, a na końcu do pocałunków. Co najciekawsze jest to że ona posiadała chłopaka, który miał kasę, ale był strasznie leniwy i domator.Jednak ona chciała z nim dalej być. Po pewnym czasie on się dowiedział o naszych spotkaniach. W końcu dałem sobie z nią spokój. Widywaliśmy się jedynie podczas jakiś imprez u wspólnego kolegi. Jednak pół roku temu ona rozstała się ze swoim chłopakiem, zaczęła się do mnie odzywać. Zaczęliśmy się spotykać coraz częściej. W chwili obecnej relacje są na poziomie takim jak były dwa lata temu. Mam pytanie do braci czy warto się związywać czy nie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół roku mówisz? Na ile jesteś pewien, że typ nie gwizdnie a Ty nie zostaniesz z palcem w dupie? Będziesz w stanie z godnością to przełknąć czy będziesz się płaszczył? To może być rozgrywka na dwa fronty a Ty możesz robić za tampon emocjonalny ze względu na to, że jesteś łatwo dostępny i przewidywalny. Jak trafi na innego typa to pójdziesz na szafot. Druga kwestia taka - skoro przelizała się z Tobą będąc w relacji z innym to sądzisz, że Tobie nie zrobi takiego numeru? Ja bym wszedł ale ostrożnie i nie na zasadzie wyłączności, poznawaj inne i dywersyfikuj ale też obserwuj. Po roku coś będziesz mógł powiedzieć. Jeśli na tak, to delikatnie zamykasz pozostałe relacje, albo przenosisz we friendzone. Ważne żebyś był świadom wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to pytanie powinieneś odpowiedzieć sobie sam. Zależy czego oczekujesz od tej relacji. Możesz w to wejść i może być dobrze. Jednak wiedz, że po jakimś czasie może  potraktować Cię jak swojego poprzedniego. I zastanawiajace jest to,  że tak sie rozeszła bez przeskoczenia na inna gałąź. Możesz być jednym z kilku orbiterow jeśli jest atrakcyjna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Jakes napisał:

Bo przede wszystkim mi chodzi o to bym to ja pociągał za jej sznurki, a nie ona za moje. Dlatego nie chcę do tego podchodzić emocjonalnie tylko zdroworozsądkowo.

 

Zastanawiając się już wiesz, że nie pociągasz za sznurki tylko ona :) Dodatkowo godzisz się na coś w rodzaju kurewki, bo jednak zdradzała i była z nim z wygody.

Rozumiesz jaki ona ma system wartości? Nie wiem czy każda kobieta taki ma, wierze że nie, ale jesteś tylko pionkiem w jej grze.

Nie wchodziłbym w to, ale jak ładna to wiadomo że myśli się nie tym mózgiem co trzeba :) Najlepiej zdobądź sobie jeszcze jakąś, najlepiej bez takich historii i rozwijaj

znajomości równolegle. Skupianie się na jednej tak jak one chcą to porażka, bo one zawsze mają o wiele więcej opcji i łatwiej im traktować innych przedmiotowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Jakes napisał:

Bo przede wszystkim mi chodzi o to bym to ja pociągał za jej sznurki, a nie ona za moje.

Mnie sie wydaje ze Ty chcesz zeby ona Cie pociągnęła za tej jeden konkretny sznurek:D:D

Siadź sobie na spokojnie, przekalkuluj, zrób analizę SWOT czy Ci się to opłaci. Jeżeli umiesz wyłączyć kutasa a włączyć myślenie to próbuj szczęścia.

Ale żeby nie było kolorowo to (w sumie Bracia juz wspomnieli):

1. Była z tamtym a lizała sie z Tobą (nie wygląda to za dobrze)

2. Rozstała się z tamtym pół roku temu - zakładam ze ona Ci tak powiedziała? (może to on ją kopnął w dupę?)

3. Może być tak ze sprawdza was obu (jego jak zareaguje na Twoją obecność, a Ciebie czy nadajesz się na rękaw do smarkania i wycierania noska oraz żeby podbić sobie samoocenę)

Przemyśl to sobie dokładnie żebyś nie obudził się z ręką w nocniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Najlepsze wyjście, nie wchodzić" :) Małpka sobie skacze na banany. Trzeba dać banana do buzi i pozwolić skakać dalej. Takich małpek nie brakuje :) Zalecam chłodny umysł i nie oświadczać się po pierwszym lodziku :) Możesz mieć dobry materiał na krótkoterminowy związek. Trochę mało informacji, żeby się jakoś sensownie wypowiedzieć. Pojechałem zatem schematem, jak typowa Pani :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jakes napisał:

Drodzy Bracia!! Chcę przedstawić tutaj pewną historię która z przerwami ciągnie się od 3 lat. Trzy lata temu poznałem pewną niewiastę. Od samego początku gadka się układała. Na początku nic nie oczekiwałem. Zwykła koleżanka, dodatkowo sąsiadka mojej ciotki która mieszka na wsi. Jednak z racji posiadania wspólnych znajomych coraz częściej się spotykaliśmy na imprezach u kumpla. Coraz częściej się widywaliśmy. Za każdym razem dochodziło do pewnej eskalacji jeśli chodzi o stopień znajomości od zwykłych przywitań, do przytuleń, a na końcu do pocałunków. Co najciekawsze jest to że ona posiadała chłopaka, który miał kasę, ale był strasznie leniwy i domator.Jednak ona chciała z nim dalej być. Po pewnym czasie on się dowiedział o naszych spotkaniach. W końcu dałem sobie z nią spokój. Widywaliśmy się jedynie podczas jakiś imprez u wspólnego kolegi. Jednak pół roku temu ona rozstała się ze swoim chłopakiem, zaczęła się do mnie odzywać. Zaczęliśmy się spotykać coraz częściej. W chwili obecnej relacje są na poziomie takim jak były dwa lata temu. Mam pytanie do braci czy warto się związywać czy nie??

Zwiazac sie wolno, czemu nie:) ale nie emocjonalnie, może byc to trudne bo dostrzegam w Twoim poscie chęć i to mocno...:)

Moim zdaniem, spotkaj sie z nia na etapie luznym,nie planuj w głowie  jak biegasz z nia i dziecmi po podwórku :) Po czasie mniej więcej będziesz wiedział co i jak :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Dyktator napisał:

Mozna zrobic to jeszcze inaczej. Rozkochaj ja, daj jej troche wejsc sobie na glowe, a pozniej pierdolnij jej pewnosc siebie o ziemie z 10 pietra. Bedziesz sobie tylko przebieral w ponczochach, szpilkach itd. jakie ma ubrac na wieczorne fikolki. 

Właśnie o to mi chodzi. Bo wiem że ona pewnie będzie mi chciała trochę wejść na głowę. Z tym forum czytam juz od kilku miesięcy i staram się nie odurzyć emocjonalnie wobec niej.

Edytowane przez Jakes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.