Skocz do zawartości

Jestem zdeterminowany


Samiec Alfa

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przewiduje porażki. Nawet nie ma takiej możliwości. Będę walczyć do końca o swoje marzenia, plany, cele. Chcę przeżyć swoje życie najbardziej zajebiście jak tylko można. Nie mam zamiaru najmniejszego skończyć jak większość ludzi. Jak przeciętna szara masa, która zapija swoje smutki spowodowane brakiem realizacji tego czego tak naprawdę, by chcieli od swojego życia. Wygarnę wszystko co mogę wygarnąć dla siebie, swoją cząstkę świata dla siebie. Nie skończę tak jak moi rodzice. Bo wiecie co? Bo będę o wiele wyżej od nich. Ja w to po prostu wierzę. Muszę szczerze przyznać, że dzięki wam pozbierałem się do kupy, kurcze nigdy nie widziałem tak świetnych i bardzo inteligentnych ludzi. Będę powtarzać i powtarzam, że trafienie tutaj na forum było po prostu wygranym losem na milion dolarów.

 

Nieważne jak moc­no bi­jesz, ale jak dużo jes­teś w sta­nie znieść i na­dal iść do przo­du. Tak pow­sta­je zwy­cięzca. Jeśli wiesz na co cię stać, rób to, na co cię stać.
Ale mu­sisz być go­towy na ciosy.
I jeśli nie jes­teś tym, kim chcesz być, nie szu­kaj wi­ny w in­nych. Tak ro­bią tchórze."

 

Wiem, że będzie trudno, wielu ludzi wokół mnie nie chce, bym zdobył to co swoje i wskoczył gdzieś gdzie oni nie potrafią, bo im się nie chce, bo  mieli głupie wymówki, bo inni im wmówili, że się nie da. Ja jednak będę szedł dalej, nie będę się patrzył na innych, będę robić to co mam robić, to co uważam za słuszne i to co po prostu lubię, Chcę być wolnym człowiekiem, prawdziwym mężczyzną gdzie nikt nie narzuci mi swojego zdania, nie sprowadzi na swój poziom beznadziejności. Będę na przekór innym szczęśliwy, niezależny, oddychający pełną piersią spełnionym człowiekiem, bo prawdziwy skarb odkryłem w samym sobie.

 

"Jesteś tym, czym myślisz że jesteś"
"Nie ma żadnego usprawiedliwienia, by nie stać się wielkim."
 
A myślę, że zasługuje od życia na wiele więcej niż mam teraz! Dlatego będę o to walczyć. Albo to osiągnę, albo będę walczyć do końca, aż mi śmierć nie zajrzy w oczy i nie powie, że to już czas na mnie, a wtedy pomimo wszystko będę wiedzieć, że dałem z siebie wszystko i umrę z wielką dumą i szacunkiem dla siebie, że pomimo, że miałem tak cholernie ciężko nie poddałem się. Wychodzę z piekła, a poczucie świeżości i wolności na mojej twarzy powoduje, że wiem, że się zbliżam do nieba.
 
 
"Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać."
 

 

Dlatego drodzy braciszkowie trenujcie w sobie nawyk poczucia, że jesteście na tym świecie, by odegrać ważną rolę, by mieć być może wpływ na niego, a kto wie za niedługo sięgniecie gwiazd!

Ćwiczcie, zwiększajcie samoocenę i po prostu idźcie i róbcie swoje.

 

 

keep-calm-and-love-yourself-1230.png
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, OnTakiJakis napisał:

@Samiec Alfa - od tego jesteś facetem, a nie babą, żeby w chwilach próby, walczyć jeszcze mocniej, a nie rozpłakać się w kącie.

Najpoważniejszy przeciwnik jest w Tobie - TY sam, ze swoimi słabościami - i ich pokonania Ci życzę :)

 

Powodzenia :)

 

Dlatego mam jaja, by walczyć jak prawdziwy wojownik! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, HORACIOU5 napisał:

@Samiec Alfa trzymam kciuki, bo na pewno znajdzie się mnóstwo osób, które będą chciały Ci podciąć skrzydła poprzez wciskanie Ci, że jesteś słaby i sobie nie poradzisz.

 

Ludzie mają tendencję do tego głęboko we krwi. Dlatego ja zrezygnowałem z dzielenia się większością swoich planów czy marzeń. Z matrixowymi januszami zawsze będzie taki schemat:

 

-kupuję motocykl

-zabijesz się

 

-kupuję samochód taki i taki

-nie wyrobisz na paliwo, a poza tym te modele się psują, szwagier sąsiada dziadka mojej babki ze strony wujka Krzyśka słyszał, że kolega trzeciego męża kuzynki widział, jak ktoś pod Koszalinem miał awarię

 

-zaczynam uprawiać sport taki i taki

-nie dasz rady/dostaniesz wpierdol/połamiesz się

 

-zakładam firmę

-e, skarbówka cię zeżre, robisz na budowie za 1500 i jeszcze ci źle? firmy będzie zakładał prywaciarz jebany, a ludzie ciężko harują i na chleb (w domyśle: wódkę) nie mają 

 

Niektórzy ludzie to by chcieli słyszeć tylko ,,stawiam flaszkę w sobotę''. Dlatego nie ma co wchodzić w korelacje z takimi, oni zawsze będą próbowali ściągać w dół.

Tu na forum warto się dzielić praktycznie wszystkimi przemyśleniami - zawsze będzie pozytywny odbiór i cenne rady. To miejsce jest niesamowite. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vercetti kiedy wziąłem kredyt na miarę swoich możliwości i kupiłem samochód, to wtedy moja ciotka i wujek przestali się do mnie odzywać na miesiąc. A wujek mi dopierniczał co jakiś czas w stylu "a co to za samochód" itd itp. Po miesiącu jak był chory i musiał się dostać do lekarza to go zawiozłem i mu nagle przeszło to dziwne coś zwane bólem tyłka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Vercetti napisał:

-kupuję samochód taki i taki

-nie wyrobisz na paliwo, a poza tym te modele się psują, szwagier sąsiada dziadka mojej babki ze strony wujka Krzyśka słyszał, że kolega trzeciego męża kuzynki widział, jak ktoś pod Koszalinem miał awarię


Tak tak do tego ubezpieczenie 10 tysięcy rocznie standard jak pochwaliłem się że w "dalszych" planach mam camaro v6

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Vercetti napisał:

 

Ludzie mają tendencję do tego głęboko we krwi. Dlatego ja zrezygnowałem z dzielenia się większością swoich planów czy marzeń. Z matrixowymi januszami zawsze będzie taki schemat:

 

-kupuję motocykl

-zabijesz się

 

-kupuję samochód taki i taki

-nie wyrobisz na paliwo, a poza tym te modele się psują, szwagier sąsiada dziadka mojej babki ze strony wujka Krzyśka słyszał, że kolega trzeciego męża kuzynki widział, jak ktoś pod Koszalinem miał awarię

 

-zaczynam uprawiać sport taki i taki

-nie dasz rady/dostaniesz wpierdol/połamiesz się

 

-zakładam firmę

-e, skarbówka cię zeżre, robisz na budowie za 1500 i jeszcze ci źle? firmy będzie zakładał prywaciarz jebany, a ludzie ciężko harują i na chleb (w domyśle: wódkę) nie mają 

 

Niektórzy ludzie to by chcieli słyszeć tylko ,,stawiam flaszkę w sobotę''. Dlatego nie ma co wchodzić w korelacje z takimi, oni zawsze będą próbowali ściągać w dół.

Tu na forum warto się dzielić praktycznie wszystkimi przemyśleniami - zawsze będzie pozytywny odbiór i cenne rady. To miejsce jest niesamowite. 

Sa zawodnicy którzy produkują sie pod różnymi opiniami w internecie krytykując przez kilka godzin i kłócąc sie z innymi użytkownikami że w Polsce jest do dupy, że sie nie da, że ja to bym zrobił to, że ja nie mam bogatej rodziny, że na emigracji do dupy...Ale taki delikwent nie pomysli że przez te kilka godzin spedzonych na produkowaniu jadu w internecie, mógłby przeczytać jakos ciekawa książkę, obejrzeć jakiś film, bądź isc nawet postać sobie w jakimś barze za ladą i potrenować robienie drinków które zaowocowały by byc może niezła randką po pracy...

Takie ''ciekawostki'' czytaja inni użytkownicy i mówią sobie ''No tak, janusz ma racje'' stąd koło się kręci...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najłatwiej wszystko zjechać i skrytykować, po powrocie z pracy jaka by nie była koniecznie ponarzekać na szefa, na zarobki, na czas czy wysiłek w pracy. Stać w miejscu, nie rozwijać się i liczyć, że w kuflu rozwodnionego piwa w knajpie znajdzie się odpowiedź na wszystko albo najlepiej czek na sto miliardów dolarów (które i tak by się przepiło, gdzieś już na forum pisałem, że niektórzy mają mentalność podsklepowego narzekacza, niezależnie od zarobków i miejsca zamieszkania).

 

Co do samochodów: najwięcej do powiedzenia w tym temacie mają osoby, które:

-najlepsze czym jeździły to Vectra B (akurat lubię te samochody, ale to taki przykład)

-nie będą płaciły za utrzymanie czyjegoś auta, ale kłapią dziobem głośniej niż właściciel, który ponoć takie astronomiczne kwoty tam wkłada (tylko szkoda, że dowiaduje się o tym dopiero od innych ;))

Edytowane przez Vercetti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, HORACIOU5 napisał:

@Vercetti kiedy wziąłem kredyt na miarę swoich możliwości i kupiłem samochód, to wtedy moja ciotka i wujek przestali się do mnie odzywać na miesiąc. A wujek mi dopierniczał co jakiś czas w stylu "a co to za samochód" itd itp. Po miesiącu jak był chory i musiał się dostać do lekarza to go zawiozłem i mu nagle przeszło to dziwne coś zwane bólem tyłka.

 

 

Dla cioci i wójka polecam :)

 

masc-od-bolu-dupy-cos-dla-ciebie_46_smie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to i się cieszę. Wprawiłeś mnie w "bojowy" nastrój. Przypomniał mi się jeden utwór, którym chciałbym się z Tobą podzielić:

 

 

 

Polecam zwłaszcza ostatnią zwrotkę Hansa:

Quote

Nie chce cudów, chce pośród brudu znaleźć swoje miejsce
I brudząc swoje ręce wybudować swoje szczęście 
Poczuć że to moje i tego właśnie bronie 
Mój pot, moja krew, pięść ,rozcięta brew 
Cały gniew, ryczę jak lew, to nie blef, kapujesz? 
Nie chce mieć łatwego startu, chce paść na kolana 
I ugiąć wtedy karku, wznieść ręce do pana
I krzyknąć "Boże, jesteś?!" 
Siłę by zbudować niebo można znaleźć w piekle 
Walczę więc jestem, żyć odważnie albo nie żyć wcale
Słowo niewypowiedziane nie uderzy o membranę
Nie żałować czynu i żałować bezczynności 
Upaść tak zrobić krok do mądrości 
Doświadczyć zazdrości, złamanej miłości
Dobroci i złości, być sytym i pościć 
Dotknąć, zobaczyć, posmakować, sprawdzić 
Dumy i pogardy, podanej ręki, podniesionej gardy 
Gdy boli częściej, uodparnia się więcej 
I uczysz się częściej brać więcej 
Sprawdź swoje ręce, ja zostaje tu 
Bo tu czuje ból, wiem że żyje, czuje puls
Jak przez to przejdę to wyjdę na plus 
Jak przez to przejdę to wyjdę na plus 
Jak przez to przejdę to wyjdę na plus. 

 

Powodzenia.

Edytowane przez Nomorepanic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Nomorepanic napisał:

Czytam to i się cieszę. Wprawiłeś mnie w "bojowy" nastrój. Przypomniał mi się jeden utwór, którym chciałbym się z Tobą podzielić:

 

Nie ma szczerze mówiąc lepszego uczucia jak dla mnie niż dzielenie się motywacją, radością, nadzieją oraz wolą walki z innymi :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.06.2016 o 20:24, Długowłosy napisał:

@Samiec Alfa - od tego jesteś facetem, a nie babą, żeby w chwilach próby, walczyć jeszcze mocniej, a nie rozpłakać się w kącie.

Najpoważniejszy przeciwnik jest w Tobie - TY sam, ze swoimi słabościami - i ich pokonania Ci życzę :)

 

Powodzenia :)

 

Dnia 20.06.2016 o 20:27, Samiec Alfa napisał:

 

Dlatego mam jaja, by walczyć jak prawdziwy wojownik! :D

 

Ja raczej obieram styl "być jak rzeka" jeżeli mam przed sobą znaczną przeszkodę to po prostu omijam zamiast konfrontować się i idę dalej do ustalonego celu. Konfrontacje zawsze powodowały za dużą utratę energii, bo ludzi nie zmienisz, sami muszą "dojrzeć" do zmiany poglądów czy postawy względem naszej osoby.

Ludzi których "nie trawię" unikam max na ile się da.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.