Skocz do zawartości

Wkręcanie poczucia winy


Rekomendowane odpowiedzi

@mac Jestem z kobietą, która ma przy mnie libido -1 bo zdaje sobie sprawę, że to ona ma problem z seksualnością.

Wiem, że nie moja brocha i to ona powinna zadbać by coś z tym zrobić. Już wcześniej widziałem, że coś jest nie halo ale wiecie...miłość i te bzdury.

Powinna iść do psychologa/seksuologa ...bo w niej cały czas małe dziecko jest. Z tym, że ja już nie mam siły tłumaczyć. Widać, że ona ma to w pompce.

Widzę, że to dziecko w ciele kobiety. 

Wobec powyższego ciężko mi jest podjąć decyzję. Jakbym miał swiadomość, że to tylko i wyłącznie o mnie chodzi to nie miałbym pewnie problemu a tu chodzi o to, że 

w ogóle jej seks do niczego w życiu nie jest potrzebny. Z drugiej strony jakby kochała to powinna sama dążyć by to leczyć a tak to wieczenie słyszę, że "dobrze, pójdę...".

Oczywiście nic się nie dzieje.

 

Jak wspomniałem wcześniej miałem w między czasie przygodę i wtedy zobaczyły co znaczy prawdziwie nagrzana laska. Brakuje mi tego...

@seba33 Macie dzieci?

 

Dnia 6.07.2016 o 16:38, Naczo napisał:

@Sylwek, trochę to brzmi jakby Pani była jedną z tych "jedynych". Na myśli mam, że to pierwsza, druga, max trzecia Pani, na której zaczęło Ci zależeć i tak to trwa... Tak jakby brakowało kontaktów z innymi Paniami i pozbycia się symptomu "tej jedynej".

 

Tak jest. To pierwszy taki związek poważny. Pamiętam początki kiedy unosiłem się nad chodnikiem.

Po pierwszym rozstaniu doznałem paru atrakcji i dało mi to większy pogląd ale też uzmysłowiło, że nie można być z laską tylko dla seksu bo to bez sensu.

Z drugiej strony być bez seksu to chyba jeszcze gorszy bezsens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwek. Zgłoś posta o połaczenie.:)

 

10 minut temu, Sylwek napisał:

Widzę, że to dziecko w ciele kobiety. 

   Z całym szacunkiem, a co ty psycholog dziecięcy jesteś? Będziesz jej terapię robił? Po co? Kurwa sam sobie szkodzisz! Daj se powiedzieć, pogrywasz całym swoim przyszłym życiem!

W imię czego? Współczucia do baby? No sorry stary, jebnij se barana o dobrą ścianę i to takiego z przytupem!:angry:

Edytowane przez Adolf
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Sylwek napisał:

@mac Jestem z kobietą, która ma przy mnie libido -1 bo zdaje sobie sprawę, że to ona ma problem z seksualnością.

Wiem, że nie moja brocha i to ona powinna zadbać by coś z tym zrobić. Już wcześniej widziałem, że coś jest nie halo ale wiecie...miłość i te bzdury.

Powinna iść do psychologa/seksuologa ...bo w niej cały czas małe dziecko jest. Z tym, że ja już nie mam siły tłumaczyć. Widać, że ona ma to w pompce.

Widzę, że to dziecko w ciele kobiety. 

Wobec powyższego ciężko mi jest podjąć decyzję. Jakbym miał swiadomość, że to tylko i wyłącznie o mnie chodzi to nie miałbym pewnie problemu a tu chodzi o to, że 

w ogóle jej seks do niczego w życiu nie jest potrzebny. Z drugiej strony jakby kochała to powinna sama dążyć by to leczyć a tak to wieczenie słyszę, że "dobrze, pójdę...".

Oczywiście nic się nie dzieje.

Szczerze? Takiego bełkotu nigdy nie czytałem. 

 

Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie. Krótko. Dlaczego jesteś z taką kobietą? 

 

Wiem, że moje posty i powtarzanie ciągle tego samego pytania wydają się trollingiem, ale szczerze chcę się dowiedzieć, dlaczego? 

 

Nie odpowiadasz na pytanie, tylko coś ściemniasz. 

 

Nie wyobrażam sobie, aby zdrowy, pracujący, normalny mężczyzna żył dłuższy czas pod jednym dachem z kobietą, której w ogóle nie pociąga i jeszcze mówił, że jest z nią w związku. To żaden związek. Czyste pasożytnictwo, jeżeli rozliczasz jej jakieś sprawy, wygoda dla niej. 

 

Odpowiedz na moje pytanie, bez bełkotu. Prosiłem, jak wieśniakowi, bo takim jestem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

Nie tak agresywnie :) Bełkot nie bełkot. To Twoja ocena a ja chciałem przekazać co czuje  w jak nalepszy sposób.

Krótko: Czuję jebaną odpowiedzialność za nią. To jest pojebane wiem ale tak jest...pracuje nad tym by się wyzbyć takich głupot. Odpowiedzialnym muszę być tylko za siebie i ewentualnie dziecko.

Edytowane przez Sylwek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie agresja Sylwek :D Luz, chcę zrozumieć, po prostu. Uwierz, nie tylko moja ocena. Ciebie trzeba serio ratować, ale chyba tego nie widzisz. 

 

W końcu odpowiedź, którą rozumiem. Odpowiedzialność za nią. Problem w tym, że nie jesteś z nią w związku, tylko w "białym związku". 

 

Ciebie interesuje biały związek? Seks cię interesuje z kobietą, do której masz uczucie? Czy nie? Jakie masz z tego korzyści? 

 

Czujesz w sobie moc odpowiedzialności, której nikt poza tobą nie dostrzega, czy co? 

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Sylwek napisał:

@mac Jestem z kobietą, która ma przy mnie libido -1 bo zdaje sobie sprawę, że to ona ma problem z seksualnością.

Wiem, że nie moja brocha i to ona powinna zadbać by coś z tym zrobić. Już wcześniej widziałem, że coś jest nie halo ale wiecie...miłość i te bzdury.

Powinna iść do psychologa/seksuologa ...bo w niej cały czas małe dziecko jest. Z tym, że ja już nie mam siły tłumaczyć. Widać, że ona ma to w pompce.

Widzę, że to dziecko w ciele kobiety. 

Wobec powyższego ciężko mi jest podjąć decyzję. Jakbym miał swiadomość, że to tylko i wyłącznie o mnie chodzi to nie miałbym pewnie problemu a tu chodzi o to, że 

w ogóle jej seks do niczego w życiu nie jest potrzebny. Z drugiej strony jakby kochała to powinna sama dążyć by to leczyć a tak to wieczenie słyszę, że "dobrze, pójdę...".

Oczywiście nic się nie dzieje.

 

Jak wspomniałem wcześniej miałem w między czasie przygodę i wtedy zobaczyły co znaczy prawdziwie nagrzana laska. Brakuje mi tego...

@seba33 Macie dzieci?

 

 

Tak mamy dzieci i to one cierpią.

 

Stary wierz mi, że jak Twoja niunia pozna jakiegoś samca alfa, to libido jej skoczy na +100. Czysta biologia. Czegoś nie rozumiem. Ty masz się czuć odpowiedzialny za dorosłą osobę? No proszę Cię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz chłopak osobowość neurotyczną. Tam takie objawy jak poczucie winy, lęku o o chuj wie co to norma. Plus wzorzec z młodości, pisałeś że musiałeś się opiekować matką. Weszło Ci to w krew może :) A baby potrafią to wykorzystywać.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwek to nawet moja ręka na widok 50-letniej Pameli Anderson ma większe libido niż Twoja dziewczyna.

 

Sam kiedyś wylądowałem na kilka dni w szpitalu po jednej małej akcji. I kto mnie odwiedził? Przecież wiadomo, że nie dziewczyna. Jak się później okazało, tak się przejęła moim stanem zdrowia iż musiała wyskoczyć na dyskotekę z koleżankami :) Cóż,  odreagować potrzebowała po prostu. A Ty sam jeszcze obarczasz Twoją kobietę wiedzą o swoim mało korzystnym położeniu. Oczywista oczywistość, że ją tym dobijasz i wprawiasz w hujowy nastrój. I czego oczekiwałeś? :)

 

A odpowiedzialnym warto być. Ale za siebie, swoje ewentualne potomstwo do pewnego wieku, za swój biznes. Ogólnie za "Twoje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomek napisał:

Może masz chłopak osobowość neurotyczną. Tam takie objawy jak poczucie winy, lęku o o chuj wie co to norma. Plus wzorzec z młodości, pisałeś że musiałeś się opiekować matką. Weszło Ci to w krew może :) A baby potrafią to wykorzystywać.....

To na pewno. Dziecko DDD- rola bohater. Tako moja autodiagonoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, @Sylwek, Stary...

 

1. Myślę, że zdrowy mężczyzna bez seksu w związku szczęśliwy nie będzie!

 

2. Myślę, że ona Cię nie kocha i prawdopodobnie nigdy nie kochała!

 

3. Myślę, że ona trzyma się Ciebie, bo masz jakieś zasoby, ale... patrz punkt drugi!

 

4. Myślę, że ona Cię cały czas testuje, a Ty często te testy oblewasz. Gdy okazałeś słabość, to zawaliłeś na całej linii. Swoją drogą, tutaj nam ładnie wychodzi nasze oczekiwanie wsparcia od kobiet (które, jak widać, nie istnieje!), gdy mamy problem ze zdrowiem.

 

5. Myślę, że powinieneś pierdolić stare wspomnienia. Mogą one doprowadzić do Twojej ruiny teraz lub w przyszłości.

 

6. Co do Twoich obaw, że ona sobie sama nie poradzi... Myślę, że ona nie miałaby takich dylematów!

 

7. Myślę, że przeczytanie de Mello i Tollego (z całym szacunkiem do nich i ich pracy) nie zastąpi Ci potrzeby fizycznego kontaktu z kobietą!

 

8. Co do płacenia całego czynszu przez Ciebie... Myślę, że powinieneś to jakoś inaczej rozwiązać!

 

9. Co do jej gierek, fochów i "co robimy w weekend?"... Myślę, że... patrz punkt czwarty, a także... Ty masz cały czas pannę zabawiać, żeby się nie nudziła.

 

10. Myślę, że powinieneś darować sobie z nią dziecko!

 

 

Na koniec..., bo tak, jak napisał @The Saint - szanujmy swój czas - myślę, że powinieneś uciekać z tego konkubinatu (chociaż... czy można to nazwać konkubinatem, skoro seksu nie ma?). Chłopaki już Cię zwyzywały, żebyś przejrzał na oczy. Myślę, że masz jeszcze dużo pracy nad sobą, bo tkwi w Tobie wielki romantyk. Jeśli się nie ockniesz, to być może zapłacisz za to sporą cenę (materialną, finansową i psychiczną)!

 

PS

 

Przeczytanie całego wątku do tego momentu i napisanie tych paru zdań zajęło mi ponad godzinę. Wyciągnij, Chłopie, z tego, co tu masz (a także na całym forum i w działalności Marka), odpowiednie wnioski! Tego Ci życzę i kończę swoją wypowiedź w tym wątku!

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sylwek napisał:

@mac

Nie tak agresywnie :) Bełkot nie bełkot. To Twoja ocena a ja chciałem przekazać co czuje  w jak nalepszy sposób.

Krótko: Czuję jebaną odpowiedzialność za nią. To jest pojebane wiem ale tak jest...pracuje nad tym by się wyzbyć takich głupot. Odpowiedzialnym muszę być tylko za siebie i ewentualnie dziecko.

 

Mam wrażenie, że nie wszystko nam tu mówisz i laska (jak sam wcześniej wspominałeś) idealnie Cię wysterowała na poczucie winy. Niby masz świadomość, że to głupoty, ale dalej brniesz w to bagno i głupio się tłumaczysz. Źle z Tobą i ewidentnie nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Nie idź tą drogą stary. Nie idź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Sylwek napisał:

...bo w niej cały czas małe dziecko jest. Z tym, że ja już nie mam siły tłumaczyć. Widać, że ona ma to w pompce.

Widzę, że to dziecko w ciele kobiety.

 

Po co Twoja samica ma się zmieniać w dorosłego skoro będąc dzieckiem musi mniej i wszystko będzie jej jak dziecku wybaczone. Ty walisz konia a ona... a ona problemu nie widzi, bo przecież se zjechałeś i jest git.

 

Powiem tak - nie chcesz nie rzucaj baby, ale ślub odłóż w czasie jasno komunikując czemu. Następnie - przestań oczekiwać bzykanka od niej i równocześnie zapodaj dzidę jakieś innej. I nie kryj tego - ślubu nie masz, zdrady nie będzie (w sensie rozwodu z Twojej winy). Jeśli to zrobisz to szczęśliwego związku nie stworzycie, jeśli nie zrobisz to też szczęścia nie będzie. Więc co to da?

 

A no dużo:

1. zobaczysz jak szybko samica wydorośleje i zacznie Ci mówić o miłości, dzieciach, ślubie etc. oczywiście wybaczając Twoje harce z jednoczesnym podawaniem sromu przez najbliższy tydzień

lub

2. zobaczysz jak szybko samica wydorośleje grożąc Ci odejściem, wyprowadzką i w ogóle piekłem, a gdy powiesz krótkie "OK" nawróci się na pkt.1

 

Ja bym wiał w podskokach gdzie pieprz rośnie. Ale cóż - nie miałem tyle szczęścia co Ty, i nie czytałem forum przed ślubem...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwek sądzę, że temat został wyczerpany. Masz wszystko wyłożone jak na patelni. Co z tym zrobisz to już od Ciebie zależy. To Twoje życie i to Ty będziesz musiał babrać się w tym gównie, które sam na własne życzenie teraz robisz. 

 

Życzę Ci powodzenia

 

Dnia 6.07.2016 o 17:52, Brat Jan napisał:

Jak dajesz radę z popędem, gdy twoja luba jest tuż obok, mi było bardzo ciężko, gdy moja miała depresję poporodową.

Do Modów prośba o połączenie lub przesunięcie. Ale musiałem

 

Żona kumpla ma do dzisiaj depresję poporodową. Nie pracuje, siedzi w domu i chuja robi.

 

PS. Mają dorodną 15-letnią córę.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie paskudne przeczucie, że mimo tych wszystkich rad kolega niczego nie zrobi i dalej będzie się kisił w tym bagienku. Dopiero jak panna mu wywinie jakiś potężny numer to może zmądrzeje. Chyba że postanowi jej wybaczyć, bo przecież to on jest za wszystko odpowiedzialny więc nawet jakby coś zjebała, to zaraz powie, że to jego wina bo x / y / z. Weź chłopie spitalaj z tego burdelu, bo wcale nie jesteś szczęśliwy a gwarantuję Ci że gdybyś ty był w czarnej dupie to Twoja luba by Ci szybko poroże doprawiła i szybciutko byś został sam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, seba33 napisał:

Do Modów prośba o połączenie lub przesunięcie. Ale musiałem

 

Żona kumpla ma do dzisiaj depresję poporodową. Nie pracuje, siedzi w domu i chuja robi.

 

PS. Mają dorodną 15-letnią córę.

 

:D

 

Czyli ustawiła się prawie jak baba @Sylwka, z tym, że u niego jeszcze bez dzieci.. życie.

Moja wyszła z tego, ale jest to dość częsta przypadłość, pytanie na ile jest symulowane?

Lub też wyleczone, ale sztucznie pokazuje symptomy bo z tym wygodniej się żyje

 

 

przypomniało mi się

żona zna taką jedną, która też ma nawroty, kilka razy w szpitalu psych. możliwe, że i rentę jakąś czy inne zapomogi,  jest pod opieką swoich rodziców, a mąż zagranicą i tylko ze 2 razy do roku przyjeżdża.

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tak jest. To pierwszy taki związek poważny. (...) Z drugiej strony być bez seksu to chyba jeszcze gorszy bezsens."


Wygląda jakbyś działał według zakodowanych w głowie wzorców. Tutaj jest mnóstwo materiałów na temat funkcjonowania psychiki Pań. Koledzy piszą o tym, żebyś podziękował Pani. Pani też może być w takim momencie, że rozważa aby zrobić to samemu. Jak Ci na niej zależy to można zastosować stosowaną w audycjach Marka analogię do narkotyku, na początku było świetnie, z czasem płacisz coraz więcej za coraz mniej. Jeśli odstawienie "narkotyku" wydarzy się nagle pojawi się szok. Wydaje mi się, że oprócz tych dwóch sytuacji jest jeszcze trzecia - mógłbyś zweryfikować to czego tutaj się dowiadujesz z artykułów oraz audycji. Praca nad zmianą wzorców, zachowań i obserwacja reakcji. Nie wygląda na to, że masz coś do stracenia a możesz się wiele nauczyć. Zrobisz w ten sposób coś dla siebie.

Edytowane przez Naczo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Sylwek napisał:

Ja też wychowywałem się praktycznie bez ojca bo w ogniu walki między nim a moją matką

 

Mówie wam panowie i pewnie wszyscy to wiedzą. Może banał, ale widzimy, że nieszczęśliwe związki biorą się nie z niedopasowania, a z tego że te osoby ze sobą walczą. Jedna płeć chciałaby totalnie rządzić i druga. To wszystko przez te śmieszne równouprawnienie.

Jakie są rozwiązania?


Wszystkich nauczyć kompromisów. Niemożliwe m.in przez strach przed odejściem i niskie samooceny, czy też różnice w samoocenach.

Dużo łatwiejszym jest to kiedy jedna płeć musi być zależna i uległa drugiej.

Wybierzcie która i dla której jest to choć w 1% bardziej naturalne.

 

Cytat

Przez te kilka miesięcy ostro balowałem i przyznam, że wtedy zobaczyłem że zarwać coś to nie jest żaden problem. Lgnęły zwłaszcza laski starsze, które wiedziały że jakoś sobie w życiu radzę i jakiś poziom reprezentuję. Wtedy też zobaczyłem, jak może wyglądać bzykanko bo już zapomniałem dawno o tym.

 

Te panie też by w takie zmieniły się jak ona, gdybyś dał sobie wejść na głowę, a dajesz bo jesteś empatyczny. Dla kobiet być dobrym nie można, choć próbują to wymusić manipulacjami i dałeś się wkręcić jak większość z nas. Dopóki myślisz że istnieje miłość do mężczyzny i należy słuchać kobiety czego chce, to jesteś dupa a nie mężczyzna.

 

Cytat

 

Czemu znowu jesteśmy razem?

Chciałem wrócić. Imprezowanie mi się znudziło a ja idealizowałem ją. Przyznam, że mamy wiele cech wspólnych ale coraz bardziej wkurwia mnie brak logiki, brak wyciągani wniosków. Dążyłem do powrotu bo była to moja pierwsza tak mocna miłość i kiedy jej po jakimś czasie nie było to pojawiały się obrazy z początku związku i sami wiecie...

Głupie to wszystko. Teraz pewnie z tą wiedzą co mam już inaczej bym postąpił.

 

Czy ona bzyka się na boku?

Raczej wątpie. Poprostu kwestia seksu jej nie interesuje. Kiedyś pewnie się zmuszała i była na haju a teraz to już poprostu nie chce.

 

A ja wątpie, że wiesz o czym mówisz. Dałeś się jej zmanipulować jak dziecko, więc nie sądze byś potrafił odkryć czy naprawde lubi seks czy zdradza.

 

Cytat

Co do dziecka to zawsze mówiła, że nie chce bo wiecznie o wszystko się martwi i mówi, że dziecko to kolejny element, który by ją chyba wykończył.

Być może przy innym partnerze może to by się zmieniło.

 

Słowa kobiet nie interpretuje się dosłownie. Wiem że to idiotyczne, ale one zwalają winę na innych w bardzo niebezpośredni sposób.

Przełoże ci co ona powiedziała: nie chce mieć dziecka, bo z tobą bardziej się przejmuje niż bez ciebie. Nie zapewniasz jej "bezpieczeństwa" jak robią to tfardziele ;)

 

Cytat

Jeśli chodzi o zasoby to mam i tu jest bezpiecznie ale myślę, że w jej oczach też pewnie sporo straciłem kiedy okazałem słabość. Miałem pewnie kłopoty zdrowotne, które w pewnym momencie bardzo mnie sprowadziły do parteru. Myśląć, że po to mam drugą połówkę by móc się oprzeć na niej pozwoliłem sobie okazać słabość i to był chyba gwóźdź. Teraz wiem, że nie wolno tego robić. Nic mowić, nic nie okazywać. Co za hipokryzja.

Oczywiście później dowiedziałem się, że moje problemy ją wpędzały w depresje. Chujowo się poczułem bo ja co chwilę wysłuchuję jej problemów.

 

Podstawowy błąd mężczyzny i totalne zaprzeczenie miłości w wykonaniu pań. Ona uważa że ma problem, ona uważa że nikogo nie wpędza w nerwy czy depresję, ona uważa ze jest zawsze niewinna, a ty prawa do problemów nie masz, czy słabości. I jeszcze to one rządzą czy próbują rządzić. Bardzo dobra metoda na spizdowacenie mężczyzny w związku.

 

Cytat

 

Teraz od dawna stanąłem na nogi. Finansowo jest dobrze. Wróciłem do treningów. Nie jetsem zapuszczony. Adonis także nie ale potrafię o siebie zadbać.

 

Od dzisiaj w słowniku mężczyzny wiesz że nie ma słowa nie potrafie.

 

Cytat

Czemu nadal z nią jestem?

Bo jak patrze jak spi to znowu powracają stare wspomnienia. 

Boje sie, że sobie sama nie poradzi. Gdzie pójdzie mieszkać. Co z nią będzie? 

Łudzę się, ze jak postawie warunki to się zmieni może? Chociaż wiem, że to gówno prawda.

Jakoś tak po ludzku nie chcę krzywdzić. Pamiętam jak po tamtym rozstaniu szlochała i była na środkach uspokajających.

 

I to właśnie robią ze wszystkich uczuciowych facetów. Kobieta sprowadza do parteru, ale empatia trzyma i poczucie winy, które sama wymusiła. Wiesz, że ona ma cię po prostu za mięczaka przy takim "dobrym" wobec niej zachowaniu i tu się możesz dopatrywać braku seksu. Czemu jesteś uczuciowy bo nie masz męskiego wzorca, a uczuciowość wcale nie oznacza lepszości tylko uległość i zależność. Babski wzorzec.

 

 

 

8 godzin temu, Sylwek napisał:

Jeśli chodzi o utrzymanie to każdy płaci za siebie z tym, że ja płacę za wynajem. Przez jakiś czas była bezrobotna więc wziąłem na siebie cały czynsz. Wcześniej 50/50. Teraz ma pracę ale zostało po staremu. Nie upominam się.

 

Rozumiem, ze narzekać to i nie można, wywlekać że coś boli, ale wymagać trzeba od kobiet!!!Bo inaczej sam dajesz przyzwolenie na to, by cię wykorzystywać i nie spełniać twoich potrzeb.

Zacznij się upominać o to czego chcesz, stawiaj warunki, dominuj. Jeśli nie spełni tego - odejdź. Na ten moment zachowujesz się jak taki mały piesek który akceptuje wszystko co kobieta zrobi, co powie, co da, czego nie da. Jak ma cie traktowac jak mężczyzne przy czymś takim? Jesteś gorzej niż pantofel.

 

Cytat

 

Ona nie jest zła generalnie. Nie chce, żeby tak to wyglądało i nie jest to wybielanie bo przedstawianie w czarnym świetle byłoby nieprawdziwe. 

Zajmuje się domem, gotuje itp.

 

Zła nie jest, ale ma cię szeroko i głęboko w poważaniu jako człowieka. W słowach kobiet nie kocha cię i nie szanuje. Po części sam sobie jesteś winny.

 

Cytat

A co do tego czy chciałbym inną kobietę? Wątpie. To jest strasznie drenujące zajęcie bycie z kobietą.

Gierki, fochy, brak logiki ciągła opieka i pytania które mnie wkurzają najbardziej w stylu "Co robimy w weekend?" Jak patrze na kobiety i te ich mizdrzenia...odrzuca mnie. Aby ruchać i rano, żeby jej nie było.

Pewnie dlatego nie chce zmieniać baby bo jak mówi przysłowie "Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobietę ale to nic nie zmienia"

 

Też na to wpadłem ale to była moja wygodna wymówka, by być dalej kapciem którym można pomiatać. Nie szanujesz siebie, to i kobieta nie szanuje ciebie, a jej mokra brzoskwinka jest sacharą. Każda jest taka sama, ale z każdą nową możesz zacząć rozdział w którym nie dasz sobie wejść na głowe i utrzymasz lepsze stosunki. Dosłownie i w przenośni.

 

Kolego masz problem psychiczny i to poważny. Coś jak narkoman, który sobie tłumaczy swoje uzależnienie, zamiast z niego wyjść i uważa że to normalne. Wie że ma problem, ale im bardziej wie, tym bardziej zagłusza kolejnym zaćpaniem.

 

3 godziny temu, Sylwek napisał:

@mac Jestem z kobietą, która ma przy mnie libido -1 bo zdaje sobie sprawę, że to ona ma problem z seksualnością.

Wiem, że nie moja brocha i to ona powinna zadbać by coś z tym zrobić. Już wcześniej widziałem, że coś jest nie halo ale wiecie...miłość i te bzdury.

Powinna iść do psychologa/seksuologa ...bo w niej cały czas małe dziecko jest. Z tym, że ja już nie mam siły tłumaczyć. Widać, że ona ma to w pompce.

Widzę, że to dziecko w ciele kobiety. 

 

W każdej jest. Każda kobieta jest małym dzieckiem. Dlatego jest egoistką i szuka opieki, zabawiania i innych bzdur. Wymaga, a nie daje.

Wpadłeś w relacje ojciec-dziecko(córka). Czy córka rucha ojca, a ojciec córkę? Wpadłeś w to, bo przyjąłeś jej warunki. Jej dominacje. Dziecko cię zdominowało.

Jakim ojcem byś był? Nic dziwnego że nie ma pociągu seksualnego, bo jak się ruchać to z reproduktorem.

 

Cytat

Wobec powyższego ciężko mi jest podjąć decyzję. Jakbym miał swiadomość, że to tylko i wyłącznie o mnie chodzi to nie miałbym pewnie problemu a tu chodzi o to, że 

w ogóle jej seks do niczego w życiu nie jest potrzebny. Z drugiej strony jakby kochała to powinna sama dążyć by to leczyć a tak to wieczenie słyszę, że "dobrze, pójdę...".

Oczywiście nic się nie dzieje.

 

Dobrze pójde - obiecała. Czy spełniła? Nie. Jaką karę dostała za brak spełnienia obietnicy? Halo? Nauczysz sie rządzić i być męski, czy będziesz dalej sobą pomiatać?

 

7 godzin temu, Sylwek napisał:

W zasadzie problem widzę tu taki, że dla niej seks mógłby nie istnieć i tak ma wąskie klapki na oczach i nie może zrozumieć, że w związku jest to numer 1 i nawet jak reszta jest OK bo w większości jest , to nie ma to znaczenia. Brak seksu powoduje, że rodzi się we mnie straszna złość.
 

 

Może zrozumieć, tylko nie chce. Nie ma motywacji by dla ciebie uaktywnić cipke i spełniać twoje potrzeby. One nie robią nic bezinteresownie. Jesteś W PEŁNI JEJ. JUŻ MA NAD TOBĄ KONTROLĘ. JUŻ JESTEŚ NIE MĘŻCZYZNĄ BO POZWOLIŁEŚ, a w slangu kobiet BO KOCHAŁEŚ. Co ona ma zdobywać? Za co ma być ci wdzięczna, jeśli nie wymagasz? One cipką okazują oddanie, a oddany to jesteś jej ty i wychodzi że cipke to masz ty, mentalną.

Ona przy najmniejszym twoim problemie i słabości kopie cię po głowie (leżącego) i jeszcze wmawia, że ty jesteś winnym jej problemów. Powiedz mi czy zostałeś aż tak zmanipulowany, czy jesteś głupi?

 

4 godziny temu, seba33 napisał:

Czy ona miała by do Ciebie takie sentymenty? Czy Ona patrzyła by z rozrzewnieniem jak śpisz i wspominała stare dobre czasy? Czy przejmowała by się, że sobie nie poradzisz? 

Odpowiedź brzmi: NIE, NIE i jeszcze raz NIE!

 

Kolego, żadna by się nie przejmowała. One dbają tylko o własne 4 litery i martwią tylko jak stracą coś co posiadasz. Np odejdziesz to straci lokum, odejdziesz to będzie sama, a nikt inny sie nią nie interesuje. Wtedy włączy się jej martwienie i będzie wyglądało że jest o ciebie, że misiu co ci jest, pomóć? Ale to tylko troska o własną dupcie.

 

4 godziny temu, Sylwek napisał:

Spierdoline rycerskości wyniosłem z domu gdzie to ja musiałem zawsze wszystko ogarniać i niańczyć matkę.

Zawsze czułem, że to moj obowiązek.

 

I to nas rozni jako plec. Poczucie obowiązku wobec innych, gdy kobiety obowiązków to chcą jak najmniej. I dlatego weszła ci na głowę. Właśnie dlatego. Seksu tacy nie mają i nie wierze że ona seksu nie lubi. Jej popęd jest zamrożony.

 

Jedyną osobą zaangażowaną na poziomie uczuć jesteś ty. U niej tylko to że czasem sobie ugotuje i nie jest totalną fleją, ale to samo mogłaby robić i z psem.

 

2 godziny temu, XYZ napisał:

 

Po co Twoja samica ma się zmieniać w dorosłego skoro będąc dzieckiem musi mniej i wszystko będzie jej jak dziecku wybaczone. Ty walisz konia a ona... a ona problemu nie widzi, bo przecież se zjechałeś i jest git.

 

Powiem tak - nie chcesz nie rzucaj baby, ale ślub odłóż w czasie jasno komunikując czemu. Następnie - przestań oczekiwać bzykanka od niej i równocześnie zapodaj dzidę jakieś innej. I nie kryj tego - ślubu nie masz, zdrady nie będzie (w sensie rozwodu z Twojej winy). Jeśli to zrobisz to szczęśliwego związku nie stworzycie, jeśli nie zrobisz to też szczęścia nie będzie. Więc co to da?

 

A no dużo:

1. zobaczysz jak szybko samica wydorośleje i zacznie Ci mówić o miłości, dzieciach, ślubie etc. oczywiście wybaczając Twoje harce z jednoczesnym podawaniem sromu przez najbliższy tydzień

lub

2. zobaczysz jak szybko samica wydorośleje grożąc Ci odejściem, wyprowadzką i w ogóle piekłem, a gdy powiesz krótkie "OK" nawróci się na pkt.1

 

Ja bym wiał w podskokach gdzie pieprz rośnie. Ale cóż - nie miałem tyle szczęścia co Ty, i nie czytałem forum przed ślubem...

 

100% racji. Przemiana jej w dorosłą będzie kolejną rolą do zagrania byś uwierzył jej, sprostał jej zachciankom. Gdy je dostanie, znowu zamieni się w dziecko, które nic nie musi od siebie dawać. Takie są kobiety. Ty musisz sterować nimi, a nie one tobą i wtedy będą szanowały, albo przynajmniej będzie ciekło z waginy.

 

Edytowane przez M.Dabrowski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden jedyny raz byłem w "związku" , w którym niewiasta stroniła od seksu, niby wielce religijna była * temat opisywałem na forum. Uciekaj chłopie od takiej ponieważ jej brak popędu wpływa negatywnie również na Twoją samoocenę., która jak wiadomo ma wznieść się na wyżyny a nie spadać:D

 

"A potem się dowiedziałem że w tej Pile to piłował ją kto chciał... Na moich dywanikach. "

Edytowane przez Tyler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuć toksycznosc w hoyy. Stary, w Twoim przypadku widać jak działa przywiazanie emocjonalne. Jesteś z laska, z która nie masz seksu, coraz bardziej Cię wkurwia, nie lubisz jej psiapsol, wpedza Cię w dołek emocjonalny itd a Ty mimo wszystko chcesz z nią być ! kurwa !!

 

Sam widzisz jak to spierdolenie wygląda, a będzie tak cały czas lub gorzej. odetnij się od tego jak najszybciej. Później już będzie tylko lepiej. Taki piękny detoks mózgu od tej bladziny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i na weekend zostaje sam.

Kobita jedzie do siostry. Niby rozmawiamy normalnie ale czuć atmosfere "obrażenia się"

Wali mnie to :) 

Zadzwonie do jej siostry z zyczeniami. Pewnie będę wypytywany czemu nie przyjechałem itp.

Odpowiem dokładnie jak moja współlokatorka "Bo nie"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.