Skocz do zawartości

Odpowiedź dla Pana Pawła Grzywocza, atakującego forum.


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Coach i trener rozwoju osobistego, Pan Paweł Grzywocz, bardzo nas nie lubi. Oto jego zarzuty (nie wszystkie):

 

To jest fanatyczna religia egoizmu. A nazywanie wszystkich kobiet na świecie jakimiś puszczalskimi, zepsutymi nudziarami jest totalną generalizacją i wrzucaniem wszystkich do jednego worka. Jak można się lubować w tak ciasnym postrzeganiu kobiet, że wszystkie się puszczają. Wygląda to na zbiorowisko skrzywdzonych chłopców, którzy obrazili się na wszystkie kobiety, dlatego będą tak samo, jako one wykorzystywać je do własnych celów, bo skoro one lecą na kasę, puszczają się, według autora zawsze zmieniają się po ślubie na najgorsze itd. to wynika z tego, że udane małżeństwo jest NIEMOŻLIWE i bezsensowne, a wzór męża i ojca rodziny jest tam wyszydzony i sprowadzony do roli nieszczęśliwego niewolnika. Wszystko w krzywym zwierciadle. Lubowanie się w śmierci, ponieważ taka postawa prowadzi do wymarcia społeczeństwa. Poza tym założyciel tych stron wszędzie przemyca doktryny New Age i lucyferianizmu, czyli sieje zniszczenie ludzkości pod przykrywką hasełek o prawdziwej wolności, mądrości, wiedzy, egoizmie, samostanowieniu o sobie, różnych stanach świadomości i pozostałe duchowe praktyki, w których istoty duchowe z innego wymiaru przekazują jednogłośnie te same doktryny nowej religii światowej New Age/Lucyferianizmu/gnostycyzmu. Kłamstwo stare, jak świat. Obiecanki, że bogami jesteśmy. "

 

Panie Pawle, dziwi mnie to, co Pan pisze. Wystarczy pół godziny bycia na naszym forum, by zrozumieć w jak bardzo niekorzystnym świetle nas Pan postawił. Pańscy klienci widząc tak agresywne, nieprawdziwe działanie, mogą dojść do wniosku że skoro w jednym miejscu jest taka duża doza kłamstwa, to i w Pana produktach i usługach z których Pan żyje, może być coś nie tak. 

 

Sprostuję.

 

1. Nikt tu nie nienawidzi kobiet, nie wyzywa ich. Opisujemy określone sytuacje, by uczyć się wzajemnie na własnych błędach, schematach które pojawiały się u setek moich klientów i znajomych, a teraz wyraźnie widać że są także obecne w życiu wielu mężczyzn z polski i całego świata, bo i takich obieżyświatów tu mamy. Jeśli ktoś opisuje swoje przeżycia z kobietą gdzie został zdradzony, zrujnowany i zniszczony, ma PRAWO napisać że to zła kobieta była - ale to nie jest głos całego forum ani jego idea. To tylko jeden, zrozpaczony człowiek, który uwierzył wszelkiej maści hochsztaplerom, którzy wcisnęli mu ideę że szczęście znajdzie w małżeństwie - a gdy go nie znalazł, bezlitosne łojenie go z pieniądze całe jego życie za pomocą kursów, seminariów itd. 

 

Niestety, Pan wpisał się w tę grę. Uczy Pan ludzi kłamstw niezgodnych z naturą człowieka, manipuluje swoimi czytelnikami, wciąga głodnych wiedzy i prawdy młodych ludzi w cierpienie, biorąc za to pieniądze - i jeszcze więcej później, gdy "dobre rady" nie zadziałają, bo zadziałać nie są w stanie.

 

2. Te zbiorowisko "skrzywdzonych chłopców", to elita tego kraju. Są u nas przedstawiciele niemal wszystkich profesji, lekarze, prawnicy, architekci, złote rączki, ludzie z doktoratami (nie z marketingu i innego badziewia)... mają też związki, ale czują że coś nie gra. Jednoznacznie definiowanie moich chłopaków jako "skrzywdzonych chłopców", sugeruje olbrzymią lękliwość, niespełnione ambicje, kompleksy - tak, przyszli do mnie, nie do Pana. Tak, oferuję więcej - prawdę. Tak, ludzie czują że to co mówię ma głęboko sens, czują to, bo to jest proste jak drut. Nie, nie zarabiam na reklamach i wciskaniu ludziom szajsu - a mógłbym.

 

3. Poważany, szanowany, niezależny emocjonalnie ojciec i mąż, to wzorzec który podziwiamy i wspieramy - jeśli jest to prawdziwy cel mężczyzny, a nie WMÓWIONY mu przez otoczenie. 

 

4. Nie mam nic wspólnego z new age ani lucyferianizmem, nie składam też Szatanowi ofiar z kotów. Nie pragnę też zniszczyć ludzkości, a wykazać jej że "system" (także Pan jest jego nieświadomym sługą) dąży w każdy możliwy sposób do unieszczęśliwienia człowieka, także za pomocą "dobrych rad" które Pan sprzedaje. A gdy już cierpi, zarabianie na nim i dalsze spychanie go w bagno.

 

5. Człowiek ma Boską moc - może zmieniać swoje wzorce w podświadomości, może sam odczuwać szczęście i spełnienie. Tego uczę bo to prawda - skoro można się nauczyć narzekania i cierpiętnictwa, można też na odwrót. To jest właśnie Boska moc - wolność wyboru idei, w którą wierzymy - wolność wyboru przekonania, jakie kieruje naszym życiem. Tymczasem Pan (i Panu podobni pożyteczni idioci) przekonują tych biednych ludzi, że moc i szczęście (Boskość) jest gdzieś na zewnątrz. W kościele, świątyni, małżeństwie, zdobyciu określonej etykietki zawodowej czy społecznej.

 

Ja mówię że to jest w nas, i nie trzeba nikogo żeby po to sięgnąć - Pan na odwrót. Kto z nas ma rację? Niech osądzi czytelnik. 

 

 

 

Źródło: http://www.jak-zdobyc-dziewczyne.pl/blog/jak-zbudowac-szczesliwy-i-trwaly-zwiazek-z-kobieta-bez-wyszalenia-sie-za-mlodu/ (komentarz Mocny wilk)

  • Like 34
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Odpowiedź dla Pana Pawła Grzywocza, atakującego forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie kobieco brzmiąca nagonka na nas, zwłaszcza ten tekst o ''skrzywdzonych chłopcach''. Ja nikomu niczego nie udowodnię, bo nawet nie zamierzam, ale takiego poczucia spełnienia jakie ja mam, wielu codziennie mijanych ludzi (nawet bogatych i pozornie szczęśliwych) mogło by mi zazdrościć. I skąd się to wzięło? Właśnie z egoizmu.

 

Nie narzucamy sobie żadnych ograniczeń. Jesteśmy MY jako my i to nam wystarczy. Wystarczy fakt, że istniejemy, a już można uruchomić machinę, która stworzy wiele dobrego. 

 

Gdy dużo mi do zdrowego egoizmu brakowało, czułem się nieszczęśliwy. Już nie chodzi o to, że ktoś mnie wykorzystywał (ale i tak było, nie ukrywam), ale o sam fakt. Nie da się mieć poczucia spełnienia, gdy się wiecznie na coś czeka i liczy na ingerencję czynników zewnętrznych.

 

Spłycę to do prostego przykładu: jest to podobne zjawisko jak przekonanie, że na imprezie nie da się bawić bez alkoholu. Abstynenci (należę do nich i kilka razy się przekonałem) są wyszydzani, bo potrafią się dobrze bawić ot tak, po prostu. Reszta osób zakuta w swoich przekonaniach stawia się wyżej, ale dlaczego? Kto tu jest ograniczony?

 

-niepijący, który nie potrzebuje sztucznych protez charakteru, bo ma w sobie radość, dobry humor i umiejętność zabawy?

-czy pijący, który posiądzie powyższe cechy (a raczej ich imitację) dopiero wtedy, gdy spożyje pewną ilość alkoholu?

 

Kto tu stawia sobie ograniczenia? Podobnie sprawa ma się ze szczęściem.

 

-człowiek szczęśliwy tak, jak Marek naucza, będzie szczęśliwy dopóki nie umrze. Jest zależny tylko od siebie i niezłomny

-człowiek ''szczęśliwy'' według społecznego wzoru, czyli posiadający majątek/rodzinę/przyjaciół/cokolwiek... Tylko, że gdy żona odejdzie a majątek przepadnie, poczucie spełnienia znika. U tego pierwszego nie - owszem, nie mówię, że jest nam obojętny los bliskich osób, ale nie jest to naszą gwarancją szczęscia. Bylibyśmy wtedy jak chorągiew na wietrze, która przesuwa się raz w tą, raz w tamtą stronę, w zależności od podmuchu... A ja sobie nie wyobrażam takiego życia i nie mam zamiaru stawiać się w zależności od innych. Bo nikt za mnie życia nie przeżyje, więc nie oddam im wpływu na swoją egzystencję.

 

Potwarzam się, wszystko to już Marek wiele razy napisał i powiedział, ale jest to tak trafne, że trudno wymyślić coś innego. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Eredin napisał:

Strasznie kobieco brzmiąca nagonka na nas, zwłaszcza ten tekst o ''skrzywdzonych chłopcach''. Ja nikomu niczego nie udowodnię, bo nawet nie zamierzam, ale takiego poczucia spełnienia jakie ja mam, wielu codziennie mijanych ludzi (nawet bogatych i pozornie szczęśliwych) mogło by mi zazdrościć. I skąd się to wzięło? Właśnie z egoizmu.

 

Nie narzucamy sobie żadnych ograniczeń. Jesteśmy MY jako my i to nam wystarczy. Wystarczy fakt, że istniejemy, a już można uruchomić machinę, która stworzy wiele dobrego. 

 

Gdy dużo mi do zdrowego egoizmu brakowało, czułem się nieszczęśliwy. Już nie chodzi o to, że ktoś mnie wykorzystywał (ale i tak było, nie ukrywam), ale o sam fakt. Nie da się mieć poczucia spełnienia, gdy się wiecznie na coś czeka i liczy na ingerencję czynników zewnętrznych.


Mam dokładnie tak samo. Co ciekawe w tej sprawie podobne poglądy mają tak różne postacie jak Ayn Rand i Anthony de Mello.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ulubione słowo Pana Pawła: "egoizm". Słowo klucz którym terroryzuje się miliony ludzi w polsce, nakłaniając ich do zrobienia tego, co nie jest w ich interesie; zachowuj się tak i tak, bo inaczej będziesz egoistą (nagana, kara).

 

I czego ten człowiek może nauczyć ludzi? Zależności od kolejnych "obiektów", utożsamiania własnego szczęścia z kolejnymi wymysłami? Wszystko to rodzi tylko ból i cierpienie... no ale wtedy biznesik się kręci, ludzie korzystają, kupują. Gitara gra, szkoda tylko że fałszywe tony...

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem zdanie "tragiczna religia egoizmu" i już wiedziałem, co będzie dalej. Pszypadeg? :D Odebrałem chyba część mocy od Mistrza, bo już widzę, co będzie :D 

 

Nigdy, absolutnie nigdy nie rejestrowałem się na żadnym forum. Nigdzie się nie udzielałem. Uważałem dyskusję w większości miejsc za bezcelowe pierdolenie głupot. 

 

Bracia Samcy to jedyne miejsce, gdzie spotkałem ludzi, z którymi warto rozmawiać. Większość sytuacji na forum dotyka mnie osobiście, mojego życia i to jeszcze na długo przed dołączeniem do społeczności.

 

Być może na forum znajdują się skrzywdzeni mężczyźni "zbiorowisko skrzywdzonych chłopców", ale to tylko pokazuje wielkość Mistrza, bo pozwala takim ludziom przebywać w bezpiecznej przestrzeni i się zmieniać. Kto na tym świecie nie został chociaż raz skrzywdzony niech rzuci kamieniem. Wymiana informacji, dzielenie się problemami i dążenie do lepszej wersji samego siebie to ma być błąd? Rozbudzenie męskiej siły, postawienie jasnych granic w życiu, w relacjach międzyludzkich to ma być wada? Może i wada dla tych, którzy zarabiają na słabości i jej kamuflażu. 

 

Męska energia, możliwość zmiany na lepsze, bardzo dobre wskazówki, wiedza wylewająca się strumieniami, dobre poczucie humoru. Dostrzegam to ja i jestem bardzo wdzięczny za aktywność forumowiczów oraz założyciela :) 

 

Gość przeczytał może jeden artykuł. Wiadomo, że Mistrz ma kontrowersyjne artykuły i nieco lżejsze. Trzeba zrozumieć Mistrza :D specyfikę, charakter i podejście do sprawy. Raz na luzie, raz pełna powaga, w międzyczasie trochę własnych teorii. Marka poznałem przez EcoEgo. Sama idea strony bardzo mi przypadła do gustu. Czegoś takiego szukałem. Na początku czytałem różne artykuły, po łebkach. Na początku trochę dziwne, później trafiałem na rzeczy idealnie współgrające z moim życiem - doświadczeniem. Pomyślałem, że Marek to bardzo ciekawa i jednocześnie uczciwa postać w "marketingowej rzeczywistości". 

 

Jednym słowem. Trzeba Mistrza @Aumakua trochę poznać, aby zrozumieć, co i w jaki sposób chce przekazać. Według mnie nie ma podobnych materiałów, które dawałyby "skrzywdzonemu chłopakowi" takiego kopa energetycznego i praktyczne podstawy do pracy nad sobą, a do tego ZA DARMO. Wydawanie podobnych opinii świadczy o jednym. O braku lektury większości artykułów Marka i książek. Idąc dalej - same bzdury i powierzchowne traktowanie sprawy. 

 

Książki gorąco polecam. Kupiłem i to bardzo dobrze wydane pieniądze. Stosunkowo Dobry dla przykładu to książka na lata, na długie, długie lata, do której się wraca, wciąż i wciąż. Tak bardzo działa, że wręcz ciarki mnie przechodzą po plecach :D 

 

No, ale jestem skrzywdzonym chłopaczkiem, egoistą, brak mi luzu, nienawidzę kobiet i (tutaj dodaj własną treść, która mnie dojedzie) :D 

 

A tak naprawdę, kim jestem? Zwykłym mężczyzną, który chce po prostu lepiej żyć :) Jeżeli lepiej żyję (egoistycznie) to i żyje się lepiej wszystkim. Prawda? :D 

 

Pozdrawiam wszystkich :D 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieco wyświechtanie, ale: "nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem".

On nie ma pojęcia ani o tym o czym my tu rozmawiamy, ani o tym co sam plecie. Trudno. Idziemy dalej. Wielu jest takich przecież.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie ten człowiek ma poważne problemy emocjonalne i włożone do głowy typowe programy dla białego rycerza a także sporą dawkę feminizmu  . W artykule pisze żeby nie gloryfikować ,,pięknych kobiet " a sam to robi na każdym kroku , pisząc o męskiej odpowiedzialności za stan emocjonalny kobiety chociażby ( zero wiedzy o tym jak to wszystko działa ) Człowiek , który wmawia wszystkim dookoła że to KOBIETA WYBIERA- nie wiedząc że to podświadomośc wybiera i że można z tym pracować .  . Dla niego wszystko co się nie zgadza z jego rycerzykowatymi przekonaniami to NEW AGE . I tacy ludzie mają uczyć podrywu mężczyzn ? Cytując klasyka : To jest k...a dramat

Edytowane przez Siergiej9
Chciałem uzupełnić wypowiedź
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Siergiej9 napisał:

KOBIETA WYBIERA

Tu akurat ma rację. Nie ważne, podświadomość, świadomość, to ona wybiera przed kim rozłoży nogi.

No chyba, że jesteś "miłującym pokój" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wciąż upieram że kobieta nie wybiera tylko selekcjonuje.

Niby semantyka, ale w takim razie niech sobie "wybierze" Clooney'a czy DiCaprio i zobaczymy co oni na to.

Kobieta NIE MA WYBORU, może co najwyżej eliminować z puli "merdaczy" (masz tu dwa ołówki, wybierz którym będziesz rysować - to nie jest wybór, ponieważ i tak nie może rysować tym, którym chce).

Ale jeśli dla kogoś to jest "wybór"... No nie poradzę. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DamianDziewczyna niczego nie wybiera, tym rządzi rynek seksualny, to jest ciężko wytłumaczyć w kilku słowach, napiszę o tym kiedyś cały felieton, teraz będzie na szybko.

 

A więc rynek seksualny, działa jak każdy inny rynek, ktoś coś ogłasza (sprzedaje), a inny to kupuje. Jak nikt nic nie ogłasza to nie ma czego kupować. To jest oczywiste.

 

Dziewczyny się ogłaszają na rynku seksualnym, wystarczy się nieco przyjrzeć - prowokacyjne spojrzenia, seksowne ubrania, szminki, tipsy, operacje plastyczne, proste włosy, kręcone włosy, taka fryzura, inna fryzura, pończochy, robią wszystko co mogą aby seksownie wyglądać, robią wszystko pod mężczyzn, żeby im się podobać, żeby mieć od nich atencję, prezenty, pożądanie, żeby mieć kupujących (nabywców).

 

Dziewczyna seksownie wygląda -> spodobała się określonej ilości facetów (jej SMV - Sexsual Market Value określa to ilu facetom się spodobała). Ona jest towarem, ogłasza się - "kupcie mnie, jestem na sprzedaż". I tutaj faceci są kupującymi. Cała sztuczka polega jednakże na tym, że to dziewczyna sprzedaję i to działa zupełnie tak jak każdy inny rynek na tej planecie. Sprzedajesz Lamborghini (dziewczyna o SMV 9 lub 10/10), ktoś ci oferuje 10 000 złotych (facet z niczym, na dodatek biały rycerz). Sprzedasz mu Lamborghini za tyle ile ci oferuje? Oczywiście, że nie, tak samo dziewczyna się nie sprzeda.

 

Dziewczyna się reklamuje, ulepsza swoje ciało (ciuchy, operacje, tipsy itd) aby było atrakcyjniejsze, bo to właśnie jej ciało jest jej wyznacznikiem wartości na rynku seksualnym. Im ładniejsza dziewczyna tym więcej napalonych na nią samców - nabywców. Kto się reklamuje? Kupujący czy sprzedawca? Oczywiście, że sprzedawca, reklamuje swój towar aby jak najlepiej się on sprzedał. Tylko, że tutaj towar jest jeden - ona sama, więc całość bardziej przypomina aukcję - kto da najwięcej, ten zyskuje określone dobro.

 

Dziewczyna to towar, a mężczyzna to nabywca. Kto wybiera? Sprzedawca czy kupujący? No właśnie. Do tego wszystkiego trzeba dołożyć jeszcze jej podświadomość, hipergamię, emocję i jej dostępność seksualną. 

 

To dziewczyna musi zdobyć faceta, celem (biologicznym) każdej dziewczyny jest urodzenie dziecka, a do tego potrzebna jest sperma. Spermę ma samiec, a więc dziewczyna musi zdobyć samca, więc się ogłasza, ogłasza się, reklamuje się, upiększa swój wygląd, ubiera seksowne ciuchy, podoba się określonej ilości samców. Z grona jej adoratorów wybiera jednego komu się sprzeda. 

 

Napisałem w skrócie jak to działa. Szczegółowo rynek seksualny zostanie opisany przeze mnie niebawem. 

Edytowane przez Spira
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaprzeczyłeś sam sobie. Najpierw napisałeś, że dziewczyna niczego nie wybiera a potem krok po kroku

potwierdziłeś, że jednak wybiera :)

To oczywiste, że wybiera z puli adorujących ją samców.

Edytowane przez Damian
literówki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czepiasz się słówek. Powinienem był napisać, że selekcjonuje, ale w sumie to zostawię - wybiera, tylko że to słowo ma kilka znaczeń, tak samo jak np. zamek (z piasku albo u spodni). Wybiera to komu coś sprzeda. 

 

Poza tym napisałem dokładnie tak, cytuję: " Z grona jej adoratorów wybiera jednego komu się sprzeda.  ". Czyli już w tym zdaniu zawarłem wersję definicji słowa wybiera, którym się posłużę. (chodziło o wybór przedmiotu z określonej puli)

 

Jak ktoś ci kupi ostatnie Lamborghini to rozpaczasz? Nie, idziesz do następnego sklepu. Jaki "wybór" ma brzydka dziewczyna? Zerowy. Czy ktokolwiek będzie z nią nawet za pieniądze? Nie. Czy ktokolwiek będzie z nią - nawet za pieniądze - chciał uprawiać seks? Nie.

 

Jaki wybór ma brzydki facet? Ogromny, zacząwszy od pań do towarzystwa, przez jedną stałą panią do towarzystwa i przez kochanki, aż do dziewczyny w związku. Kto co lubi. Wystarczy zdobyć więcej zasobów. Czyli tak jak w sklepie, masz 10 000 i nie chcą ci sprzedać Lamborghini, robisz gruby hajs, wracasz i bum, Lamborghini jest twoje :)

Edytowane przez Spira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba stwierdzić, że ten coach nazbyt oryginalny nie był. Posłużył się już nieco oklepanymi zwrotami, trochę przypomniał mi smutne zawodzenie pań na jakimś kobiecym forum. :)

Oczywiście wyskok ze słowem kluczem "Egoizm", Słowo klucz, nieraz Słowo bat, Słowo narzędzie do wpędzania ludzi w ślepą uliczkę chorych zależności społecznych. Nas nazywa egoistami, bo chcemy żyć zgodnie z własnym wyborem, nikogo nie krzywdząc, nikomu nie zadając cierpienia. I nikogo nie zmuszając do życia, które wybraliśmy. A jak pan coach nazwałbym postępowanie kobiety żony i matki, która nagle nie wiedząc skąd po działaniu pewnego bodźca (lub bolca) decyduje się o zmianie swojego życia, o porzuceniu mężczyzny, rozbiciu związku dla jakiegoś widzimisię. To według pana trenera nie jest egoizm, pewnie użyłby słowa rozwój.

 

A tak to coraz cześciej wygląda w związkach z niedojrzałymi kobietami:

szczyt_egoizmu_wykorzystac_milosc_11497.

 

A przecież: 

Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Egoizm zawiera się w żądaniu, by ktoś żył zgodnie z twoimi upodobaniami, żył dla twojej próżności, dla twojego zysku i twojej przyjemności.            Anthony de Mello

 

A już całkiem gość mnie rozbroił: 

Cytat

Lubowanie się w śmierci, ponieważ taka postawa prowadzi do wymarcia społeczeństwa. 

O to chyba pan trener może być spokojny. Jakoś cały czas na świecie populacja rośnie i końca tego nie widać. Widać natomiast, że ludzkość postawiła bardziej na ilość, a nie na jakość. Idąc tokiem myślenia pana trenera skoro nie mam dzieci i kiedyś w przyszłości umrę bezpotomnie, to lubuję się w śmierci. To jego zdaniem gdybym kochał życie, to powinienem płodzić się na lewo i prawo. To może też pan trener uzna samogwałt za ludobójstwo. :)

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Marek @Aumakua:).

Twój "Geniusz" zaczyna sie rozprzestrzeniać niczym wirus Ebola;), forum nabiera popularności.

 

Widzę tu kilka wątków dla których w necie, zaczynaja się "NAS" obawiać, skupię sie na jednym jak dla mnie naistotniejszym.

Otóz jak sam Marek napisał, tu możemy poznać samą prawdę nt. samic, nic więcej + wymiana doświadczeń.

Samic samotnych na rynku jest coraz więcej a orbiterów jakby zaczynało brakować, wiem to z doświadczenia.

Samce zaczynaja się przebudzać, samice które wybrały sobie "samodzielność i niezależność" zaczynaja zauważać, że życie nie jest takie jakie sobie wymarzyły.

Tak więc forum trafia do coraz wiekszej liczby odbiorców i stąd te ataki.

Jak dla mnie to same pozytywy, zwiększają tylko popularność forum ;)

 

Jesli chodzi o tego gówniarza P. (dla mnie to gówniarz) naciągacza - to szkoda słów na dziecinę.

 

P.S. Mój mistrzu @Aumakua jak tylko wyjadę poza Boszyce to wpłacam darowiznę na zachcianki, nie zapomniałem:D, nr konta mam.

      Rozprzestrzeniaj wirus na cały świat:)

SH.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poparzą się i poranią. Wypiją kielich bólu i goryczy.... w końcu zrozpaczeni i szukający pomocy trafią do Nas.... nie dlatego, że będą szukać kolejnej alternatywy, teorii czy wyjaśnienia...

trafią dlatego, że ich własne doświadczenia zaczną składać się w jedną i jednoznaczną całość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wg. tego pana feministki to egoistki, to niech to im ogłosi publicznie na ich zlocie.....powodzonka w wyrywaniu pazurów i tipsów z każdej cześci ciała pluszaczku

Reszty nie chce mi sie komentować

 

"Psy, / o przepraszam kundelki/ szczekaja ,karawana idzie dalej"

227240_wielblady_pustynia_karawana.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Oglądałem kiedyś tego gościa na YT. Nawet mnie zmotywował, miałem taki okres w przemianie że chciałem wyrywać kobiety, patrzeć na ich reakcje. Dzięki jego filmikom szkoleniowym zdałem sobie sprawę z własnej wartości. Ale tak jak wyżej zauważyliście, to było tylko o wyrywaniu kobiet. Nic więcej. Żadnych rad co potem, jak ona będzie się później zachowywać. 

    Tę wiedzę uzupełniłem Tutaj!  To właśnie te forum dało mi siłę i zrozumienie. Wiem jak myślą kobiety, jak działają, dlaczego nas krzywdzą. W dużej mierze jest to nasza wina, że na to pozwalamy.

 

Na razie jest nas garstka, a progres będzie postępował, coraz więcej nas, Braci. Ciekawym postępu geometrycznego. Ktoś potrafi to obliczyć?<_<

 

Jesteśmy w wąskim, męskim klubie i czekamy, z cygarem i drinkiem w ręku. Sami przyjdą, a wtedy będą te gorzkie słowa: a nie mówiłem.:(

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to okrutne... ale to co Pan Paweł robi z mężczyznami, to nasz zysk. Gdy już rozbiją się o rafy życia (nietrudno o to, mając zepsuty kompas w głowie), przyjdą do nas. Będzie się nimi trzeba zająć - zrozpaczonymi, psychicznie rozbitymi, w długach, po próbach samobójczych, z problemami alkoholowymi i narkotykowymi, nie mogącymi spać, dręczonymi koszmarami wspomnień gdy ukochania niunia zabrała wszystko i spierdoliła z kochasiem...

 

Zajmiemy się nimi. Wytłumaczymy co się stało źle w ich życiu, gdzie popełnili błąd oraz jak zmienić sytuację, by przestali być dręczeni przez własny umysł. Pomożemy w życiu, udzielimy wsparcia emocjonalnego, może spotkania, może coś więcej... A gdy już ich stan się polepszy, i oni zajmą się kolejnymi ofiarami coachów i guru jak Pan Paweł i reszta złowrogiej hordy, która wciska ludziom kit. 

 

Czynimy dobro, taka jest prawda. Dajemy ludziom siłę by żyli po swojemu - tak jak tego naprawdę, w głębi duszy czy serca chcą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Aumakua napisał:

Może to okrutne... ale to co Pan Paweł robi z mężczyznami, to nasz zysk. Gdy już rozbiją się o rafy życia (nietrudno o to, mając zepsuty kompas w głowie), przyjdą do nas. Będzie się nimi trzeba zająć - zrozpaczonymi, psychicznie rozbitymi, w długach, po próbach samobójczych, z problemami alkoholowymi i narkotykowymi, nie mogącymi spać, dręczonymi koszmarami wspomnień gdy ukochania niunia zabrała wszystko i spierdoliła z kochasiem...

 

Zajmiemy się nimi. Wytłumaczymy co się stało źle w ich życiu, gdzie popełnili błąd oraz jak zmienić sytuację, by przestali być dręczeni przez własny umysł. Pomożemy w życiu, udzielimy wsparcia emocjonalnego, może spotkania, może coś więcej... A gdy już ich stan się polepszy, i oni zajmą się kolejnymi ofiarami coachów i guru jak Pan Paweł i reszta złowrogiej hordy, która wciska ludziom kit. 

 

Czynimy dobro, taka jest prawda. Dajemy ludziom siłę by żyli po swojemu - tak jak tego naprawdę, w głębi duszy czy serca chcą.

 

 

No tak Marku.... ale dużo tych związków można by uratować wcześniej gdyby Samcy odgrywali swoje właściwe role.... ale trudno... każdy wybiera sam i każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, SennaRot napisał:

 

 

No tak Marku.... ale dużo tych związków można by uratować wcześniej gdyby Samcy odgrywali swoje właściwe role.... ale trudno... każdy wybiera sam i każdy ponosi konsekwencje swoich wyborów.

 

Każdy musi się sparzyć, inaczej się nie nauczy. Niech się parzą - bez tego jesteśmy dla innych stulejarzami, oszołomami, nienormalnymi. No bo jak to, bez Krychy, mielonego na obiad i chlania w weekend można normalnie żyć?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Aumakua napisał:

To jest fanatyczna religia egoizmu. A nazywanie wszystkich kobiet na świecie jakimiś puszczalskimi, zepsutymi nudziarami jest totalną generalizacją i wrzucaniem wszystkich do jednego worka. Jak można się lubować w tak ciasnym postrzeganiu kobiet, że wszystkie się puszczają. Wygląda to na zbiorowisko skrzywdzonych chłopców, którzy obrazili się na wszystkie kobiety, dlatego będą tak samo, jako one wykorzystywać je do własnych celów, bo skoro one lecą na kasę, puszczają się, według autora zawsze zmieniają się po ślubie na najgorsze itd. to wynika z tego, że udane małżeństwo jest NIEMOŻLIWE i bezsensowne, a wzór męża i ojca rodziny jest tam wyszydzony i sprowadzony do roli nieszczęśliwego niewolnika. Wszystko w krzywym zwierciadle. Lubowanie się w śmierci, ponieważ taka postawa prowadzi do wymarcia społeczeństwa. Poza tym założyciel tych stron wszędzie przemyca doktryny New Age i lucyferianizmu, czyli sieje zniszczenie ludzkości pod przykrywką hasełek o prawdziwej wolności, mądrości, wiedzy, egoizmie, samostanowieniu o sobie, różnych stanach świadomości i pozostałe duchowe praktyki, w których istoty duchowe z innego wymiaru przekazują jednogłośnie te same doktryny nowej religii światowej New Age/Lucyferianizmu/gnostycyzmu. Kłamstwo stare, jak świat. Obiecanki, że bogami jesteśmy. "

no ja tam nie wiem jak inni ale ja jestem pół bogiem%-)

pisac mi sie niechce a riposta jest moja prosta.znajdz sobie babe%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie społeczne to rodzaj pewnej gry.

Gry, w której większość grających nie zna kompletnie zasad i reguł, ale w grze uczestniczy. Nieraz z własnego wyboru, nieraz bo go do tego zmuszają inni gracze.

Marek ukazał nam te zasady i reguły. Możemy je poznać lub grać bez znajomości reguł gry. My je poznaliśmy i dla nas ta gra przestała być zabawna.

Skąd u ludzi tyle oburzenia. Bo ludzie w tej grze już sporo umoczyli i nie mają już odwrotu.

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.