Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam trochę czasu więc chciałem przedstawić wam moją historię.

Mam 28 lat jestem 7 lat po ślubie, mamy 6-letnią córkę i jestem w trakcie rozwodu - po pierwsze rozprawie.

 

Na początku( po ślubie) było fajnie, było to coś , była iskra. Dobrze się układało. Ożeniłem się wcześnie ponieważ nigdy nie szukałem za dużo wrażeń, raczej byłem spokojny (cicha woda). Chciałem mieć kochającą rodzinę, trochę lepszą niż ta w której się wychowałem.Moja(jeszcze żona) też nie pochodzi z idealnej rodziny, prawie patologia. Pomogłem jej wybyć z domu w którym toaleta była za szopą. Doprowadzona tylko woda. Dom w stanie z lat 60. od tego czasu farby raczej nie widział.

 

Urodziła się córka i powoli zaczynały się problemy, kłótnie. Główne tematy kłótni to pieniądze, a raczej ich brak i rodzina( głownie chodziło o moją stronę).

Jeżeli chodzi o finanse to zawsze było na mojej głowie, to ja pracowałem zawsze, skończyłem studia inżynierskie z myślą o rodzinie, to wszystko robiłem dla niej. Ona przez ten cały czas nie garnęła się do pracy argumentując to opieką dziecka lub swoimi urojonymi chorobami.

 

Przez 3,5 roku mieszkaliśmy na stancji, potem udało się dostać kredyt który mam do teraz. (Mieszkanie wyremontowanie i użądzone ale wszystko na kredycie)

Główne problemy zaczęły się prawie rok temu. ''Ona '' zaczęła wychodzić do koleżanki, gdzie poznała jej kolegę, który pomagał tej koleżance w domu. Bo facet tej koleżanki pracuje za granicą. "ona '' wychodziła pod pretekstem że należy jej się czas dla siebie,  ja miałem swój czas na studiach i się wybawiłem. Jej też coś się należy. Zaznaczam tylko że od pon do pt pracowałem a w sob i ndz studiowałem i nie zostawałem na uczelni na weekend tylko zawsze wracałem do domu.

 

Po jakimś czasie zauważyłem że "ona" się zmienia, gada coś o tym frajerze i zaświeciła mi się lampka.

Więc zaczełem drązyć temat i się dopytywać. Zainstalowałem na kompie PC Szpiega i rejestracje bilingów połączeń. I zaczęło wychodzić.

Swięta, sylwester a ''ona'' pisze do kolesia że myśli o nim i tęskni. To był alarm więc jej wszystko pokazałem, poinformowałem teściową i szwagra.(Licząc na to że się poprawi.)

Oczywiście wszystkiego się wyparła. Te wychodzenia do koleżanki były codzienne, nawet był miesiąc że cały spała u tej koleżanki. Potem koleżanka i inni też zauważyli że coś jest na rzeczy  to ''ona'' nie spała już codziennie u niej tylko w dzień przebywała a na weekend tj. w pt wychodziła i wracała w ndz lub pon. A jeżdziła już do innej koleżanki(kuzynki frajera). Mi powiedziała że to koleżanka z pracy której dawno nie widziała. zaznaczam że ''ona'' ostatni raz pracowała 7 lat temu i to nie długo.

Trwało to ok. 1,5mc.  Potem było już w domu i nie wyjeżdzała, ale atmosfera kiepska. Ciągłe wypominania że ja nic nie robię i wszystko na jej głowie kłótnie awantury o nic.

 

Powiedziałem jej że bierzemy  rozwód z orzekaniem o winie. Oczywiście nie dopuszczała takiej myśli, ucinała szybko rozmowy i mówiła że mnie kocha i inne pierdoły.

Pewnego razu ok. godziny 23 kłótnia o nic, wypominania że nic nie ma, żę nie sprzątam nie pomagam, że nie jeżdzimy na wakacje, że rodzina nie pomaga nie daje nic dziecku.

Wkurzony bo chcem spać mówię że włącze dyktafon. Ona w tym momencie rzuciła się na mnie, odepchnełem ją i zadzwoniła na Policję.

Policja przyjeżdża pyta się gdzie ślady pobicia a tam nic. Ona opowiada że to trwa 6 lat biję ją. Policjant mówi że jak to tyle trwa to dlaczego ona jeszcze jest że mną.

Zapytał ją czy brała coś i piła i pouczył o bezpodstawnym wezwaniu policji.

 

Mija kolejny mc ja prubuję zebrać dowody a w skrzynce na listy wezwanie do sądu o rozwód.

 

Żądania rozwód - bez orzekania o winie, opieka dziecka dla niej, ograniczone prawa

Powód - biję, szarpię,wyzywam żone, znecam się nad nią i nad dzieckiem, nie łoże na utrzymanie, nie zajmuję się dzieckiem, nie chodzę z dzieckiem do lekarza, nie daję żonie na jej potrzeby, żywi się u koleżanki.

 

Sąd postanowił że mam płacić żonie postanowienie na czas trwania rozwodu w kwocie 200zł na jej potrzeby, gdzie zawyżyła moje dochody i nie uwzględniła zobowiązan i innych rzeczy.

 

Pytając się jej co to ma być mówi mi:

że po rozwodzie bedziemy żyli jak niby nic

ja będe płacił 700 zł alimentów na dziecko

bede z nia mieszkał i opłacał mieszkanie, opłaty i ją karmił

ona dostanie 500+, dodatek do szkoły i na mieszkanie ,rodzinne na dziecko.

 

Po co miała iść do pracy jak może wyłudzić pieniądze z opieki i nie potrzebuje pracować (500+700alimenty rodzinne i dodatki) więc po co pracować. Ja oczywiście nie zgadzałem się z jej gadaniem.

 

W tym czasie kłotnie, chcąc wyjść z domu i się nie kłócić przy dziecku ona stoi w drzwiach i mnie trzyma, wręcz szarpie, porwała kilka koszulek pyta się dla czego wychodze ja do nie że mnie wku..., gada bez sensu. Mówię jej że to koniec a ona dalej swoje i stoji i trzyma mnie w drzwiach i do tego woła dziecko żeby na to patrzyło. W kółko to samo.

 

Doszło do rozprawy.

Sąd się pyta czy się zgadzam na rozwód bez orzekania o winie i zgadzam się na jej warunki:

ja na to żę:

chcem rozwód z orzekaniem o winie(jej wina)

chcę opiekę nad dzieckiem i oczywiście o podział majątku(wszystko na kredycie i do tego karty kredytowe)

Sąd się spytał jej czy ona się z tym zgadza - ona że nie więc kazał dostarczyć dowody jakie uzbierałem.

 

Dowody dostarczyłem a w nich:

nagrania kłotni i mówienie jej jak chce wyłudzić kasę z opieki, to jak sie odzywa i wyzywa, kłotnia jak budzi dziecko 0 24 w nocy i mówi że tata chce wyjść i bije mame(a ja chciałem wyjść zeby sie nie kłócic a ona w drzwiach)nagranie jak znalazłem prezerwatywy i dostałem z liscia.

Skany pokwitowań wpłat w providencie(wzieła lewy kredyt), serduszka od fagasa, zdjęcia jej ciuchów i kosmetyków pełne półki a mówiła że nic nie ma).

Brudna chata którą ja sprzątałem a ona w tym czasie u koleżanki.

 

Jeżeli chodzi o córkę to oczywiście mama buntuje, tata jest ten gorszy bo stanowczy i nic dziecku nie kupuje. Problemy dziecka (nie stabilna emocjonalnie) to też moja wina ja wszystko żle robię. Jest jeszcze wiele wątków ale co tu opisywać po prostu terror psychiczny.

 

Ale jest postanowienie rozwód , jak najdalej od niej , walka o dziecko. Chyba sąd o biegi psychologowie  uznają że matka lepiej wychowa dziecko.

A w między czasie byłem że sobą u psychologa:

powiedział ze mi nie pomoże bo ja wiem co mam robić. Świadomie i rozsądnie podchodzę do życia, analizuje sytuacje podejmuję racjonalne decyzję, byłem lojalny i dobry, poświęcałem się. Uświadomił mi że żyłem z nią tak naprawde dla dziecka nie dla niej,  i że czas najwyższy pomyśleć o sobie.

Pozdrawiam i proszę o komentarze i podpowiedzi w sprawie rozwodu, jakich argumentów używać,

 

 

 

 

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Tomek.

 

  Nie przechodziłem przez taką gehennę, nie rozwodziłem się, nie wiem co poradzić. Dobry prawnik? Ratuj co swoje bo wycycka Cię na ile się da. No i cały czas włączony dyktafon.

Dbaj o córkę, może ją uratujesz przed zjebaną mamusią i jej wpływem na nią. Ważne! Jak idziecie ze sobą na 'noże', to pilnuj się w kontaktach z córką. Baba może zgłosić pedofilię, nie daj jej jakiegokolwiek 

pretekstu, z takich zarzutów ciężko się wykręcić. Wiesz policyjne procedury i podejrzliwość.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tom123, odsyłam cię do bardzo konkretnego tematu. Poczytaj sobie. Do tego przechodź w tematy ludzi, którzy pokazują się w poradniku rozwodnika, historie, itp. Na pewno znajdziesz wiele ciekawych rzeczy i się zabezpieczysz. Dzięki za historię, no i powodzenia. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można powiedzieć "klasyk"; podobną sutacje  ma teraz mój kolega, baba próbuje jak może zaszkodzić mu, dzieci buntuje przeciw niemu (3 latki), na rozprawie kłamie (kilkukrotnie udowodnili jej) :/ i pierdzielone prawo w PL

 

ciekaw jestem gdyby zmienili prawo i równo traktowali ojca i matkę - ile by mniej spraw rozwodowych było 

Edytowane przez Mordimer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja rada z doświadczenia i mojego adwokata NIE WALCZ O DZIECKO sama ci da.Dziecko to nie narzędzie walki a tak go będzie urzywać to ty nie możesz na to pozwolić i nie tłumacząc tylko je pozornie olewając

Poza tym nie informuj o ruchach jakie masz zamiar zrobić rób swoje po cichu ratuj co się da.

 

Przypomina mi pewnæ laske którą poznałem po rozstaniu opowiadała jak męża w rogi waliła bo niedobry był :)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry z Ciebie gość.

Dasz rade! Słuchaj chłopaków z forum i nic nie rób po swojemu lub w emocjach.

 

Bądź jak niewidoczny jak komar i żądl jak osa.

Mój kolega ma bardzo podobną sytuację, jemu też poleciłem to forum.

Bierz maksimum co ci się należy a potem sobie znajdziesz jakąś milszą.

 

ZERO EMOCJI choćby skały srały to ty jesteś jak pieprzona góra lodowa na której rozbił się tytanic.

Będzie dobrze, masz córę, pracę jesteś młody, dupe znajdziesz lepszą, trochę zazdro ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tom123 napisał:

raczej byłem spokojny (cicha woda). Chciałem mieć kochającą rodzinę,

Jak bym czytał o sobie, tylko że ja nadal podświadomie chce mieć kochającą rodzinę. Może jakaś mała rada dla młodszego kolegi, który jeszcze nie popełnił żadnego błędu?

 

A tak w ogóle to szacunek. Jak czytałem moment, w którym ona budzi dzieciaka i każe mu słuchać oraz oglądać takie sceny to mi się pięści zaciskały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpię, aby w sądzie rodzinnym komukolwiek chciało się słuchać nagrań. Chcesz rady? Idź na ugodę. Rozwód bez orzekania, walcz o niskie alimenty, zaproponuj jej np 300 złotych i wkład własny w opiekę. Jak pójdziesz na udry skończysz pod mostem. W polskiej patologii rodzinnej istnieje pojęcie nierównego udziału w winie, czyli ona będzie miała 90% a Ty 10% i tak rozwód będzie z obopólnej. Pamiętaj, że taki wyrok rodzi konsekwencje alimentacyjne, w stosunku od niej..

Edytowane przez Rysiek Judasz
korekta treści
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BigDaddy zrób rachunek sumienia

Ile dajesz a ile bierzesz

Ja swoją znam tyle lat i ludzilem  ze się zmieni

A ludzie od tak się nie zmienaja

Najpierw trzeba upaść żeby potem się powstać i się zminic

Rób dochodzenie Ale nie daj po sobie poznac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tom123 napisał:

Ożeniłem się wcześnie ponieważ nigdy nie szukałem za dużo wrażeń, raczej byłem spokojny (cicha woda).

 

Brrr... ciarki mnie przeszły. Jeszcze mój imiennik... Gdyby nie książki Marka i to forum to pewnie szedłbym w tym samym kierunku. Tak czy siak, życzę powodzenia ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez dobrego papugi cienko to widze, jak wyżej koledzy z orzeczeniem winy kiepsko chyba że masz nie zbite dowody a i to nic nie gwarantuje.

Jeśli chodzi o dziecko to też cienko, choć możesz zapytać co zdaniem sadu żona wpoi córce? lenistwo,zdrady, kłamstwa, wyłudzanie zasiłków..., bo na to wszystko masz dowody.

Powodzenia i stalowych nerów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po rozwodzie i polecam aby pokazać siebie jak najbardziej od najlepszej strony. Ja również miałem nagrania, ale moja samica sama się przyznała do utrudniania naszych relacji. Chociaż twoja wydaje się bardziej zdesperowana. 

I jeszcze jedno. Musisz żyć dla siebie. Co jeśli poświęcisz się dla córki a ona w przyszłości powie ci żebyś spieprzał z jej życia? Taki scenariusz też jest przecież możliwy.

Zawsze spodziewaj się niespodziewanego. 

Dzięki takiej postawie córka zrozumie ciebie jeszcze lepiej i doceni twoją niezależność.

To najlepsze co można teraz zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna historia na forum. Prawdziwa historia. Jakie to wszystko schematyczne i użyje mocnego słowa: takie samo w wielu przypadkach.

 

Dla autora na dzień dzisiejszy watek wyżej wymieniony o rozwodach to lektura obowiązkowa.

 

nie będzie Ci łatwo @tom123 ciężki czas przed Tobą .... powodzenia i trzymam kciuki. Zawsze możesz pytać i szukać wsparcia na forum.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.