Skocz do zawartości

Sterowany cipką


Welldone

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie byłem w związku, pomimo 30 lat. Niestety, całe moje życie jest zdominowane przez chęć zdobycia cipki. Nie powiem, od czasu do czasu się to nawet udaje ale tak żyć nie można. Jak się wyzwolić ? Jak żyć swoim życiem i nie myśleć o tym co się znajduje pomiędzy tymi długimi, szczupłymi nogami które często widuję na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak żyć swoim życiem i nie myśleć o " rafie koralowej" sto razy na minutę? Wystarczy, że zdasz sobie sprawę z tego, że zbyt duże uwielbienie tego obszaru może w skrajnych przypadkach doprowadzić do pozbawienia Cię większości tego na co ciężko pracowałeś przez całe życie, pozbawić dobrego wizerunku, doprowadzić do załamania nerwowego. A jak to nie pomaga to wyobraź sobie, że w ciepłe letnie dni, pod sam wieczór piczka pachnie niczym w rybnym.. może to trochę poskromi Twoje zapędy:D

Edytowane przez Tyler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałeś następujące odpowiedzi:

1. Wejdź w związek małżeński, który Cię zniszczy

2. Udaj się do lekarza specjalisty

3. Zajmij rozwojem duchowym

4. Aromatyzowanie się przepoconą cipką jako forma terapii odrzucającej.

 

Oczekujesz, że ktoś wymyśli coś innego? Że będziemy żyć za Ciebie?

 

Masz 30 lat, nie 16.

Chłopie :D

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Długowłosy napisał:

Dostałeś następujące odpowiedzi:

1. Wejdź w związek małżeński, który Cię zniszczy

2. Udaj się do lekarza specjalisty

3. Zajmij rozwojem duchowym

4. Aromatyzowanie się przepoconą cipką jako forma terapii odrzucającej.

 

Oczekujesz, że ktoś wymyśli coś innego? Że będziemy żyć za Ciebie?

 

Masz 30 lat, nie 16.

Chłopie :D

Heheszki, forum nigdy nie zawodzi :D Tak poza tym to bardzo trudne pytanie. Mnie do kobiet ciągnie, ale mam pasję, która ciągnie mnie jeszcze bardziej. Mam dobrze ułożoną codzienność i dobrze się czuję bez kobiety - tak po prostu. Z kobietą czuję się podobnie, jak w samotności, mała różnica. Co można doradzić, np. 17 letniemu chłopakowi, któremu stoi na samą myśl? Nic nie doradzisz, bo on i tak zrobi swoje. Ciągnie cię do cipek? No to z naturą nie wygrasz, ewentualnie farmakologia. Mądry człowiek przed wejściem w związek z kobietą i przed wejściem W kobietę zabezpiecza się od A do Z. A tutaj mówię głównie o ogumieniu, intercyzie, emocjonalnej stabilności. W przeciwnym wypadku cipka cię wciągnie i zniszczy. Co można jeszcze dodać? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzenie z pozycji braku nic ci nie da, nie masz kobiety - zaakceptuj albo zmień stan rzeczy. Żony nie szukaj, po prostu ruchaj czy jakoś tak to leciało. :D Jak ktoś wyżej napisał - natury nie oszukasz, jak masz parcie to spotkaj się z kurewką albo inną grzybiarką. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz - cipka to zbawienie. Zasmakujesz, zapylisz - myslisz....cipka to zbawienie. Aż Ci dorzuci cyjanku do pieca, wtedy dopiero poczujesz, pojmiesz, że nawet najlepsza gra komputerowa jest tym czego chcesz. Ale z drugij strony zawsze pojaw sie myslenie, że oni się myloooooommm"ooommm". Zatem jako stary małżonek napisze- weź 150 zł i rób swoje. nie spuszczaj się nad niczym więcej, traw tylko to co ważne, bo cipka da Ci rozkosz ale i później zesrasz się nad nią

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chociaż zrób tak aby one myślały o Tobie a nie Ty o nich. Myśląc odwrotnie nieźle się na tym przejechałem.

A może powiedz otwarcie tym pięknym, długonogim że wcale piękne nie są. Albo zakradnij się nad ranem do jednej z nich  i sprawdź jak wygląda bez makijażu :D

Beauty is only skin deep.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Długowłosy napisał:

1. Mieć pasje

2. Rozwijać się duchowo

3. Zacząć medytować

 

Marek kiedyś polecił tę książkę, czytam właśnie, genialna.

 

zyjac-wsrod-himalajskich-mistrzow_okladk

 

Zajmij się sobą o swoim rozwojem, baby niech będą dodatkiem.

 

 

Lepiej żebyś ruchał do woli i ustawił się w tak satysfakcjonujący sposób z dupami niż się okłamywał, że kobiety nie są potrzebne w życiu. Bo są, seks jest mega fajny i nie po to masz co masz między nogami, żeby tylko sikać i się masturbować.

 

OFC - kobitki są niżej niż Twoje pasje i Ty sam - ale to chyba już wiesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że @Welldone napisał:

 

11 godzin temu, Welldone napisał:

Nigdy nie byłem w związku, pomimo 30 lat. Niestety, całe moje życie jest zdominowane przez chęć zdobycia cipki. Nie powiem, od czasu do czasu się to nawet udaje ale tak żyć nie można. Jak się wyzwolić ? Jak żyć swoim życiem i nie myśleć o tym co się znajduje pomiędzy tymi długimi, szczupłymi nogami które często widuję na ulicy.

 

a dodatkowo:

 

10 godzin temu, Welldone napisał:

Panowie, nie chodzi o cipkę - cipkę. Chodzi o bliskość kobiety itp..

 

Więc jest to klasyka poszukiwania szczęścia w kimś z zewnątrz zamiast odszukać je w sobie.

Chłop ma seks ale chciałby związku, który, w jego wyobrażeniu, da mu brakujące uczucia / emocje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Welldone napisał:

Panowie, nie chodzi o cipkę - cipkę. Chodzi o bliskość kobiety itp..

 

Masz 30 lat i nadal wierzysz, że to bliskość kobiety? Chce Ci się ruchać - normalna sprawa, do tego masz być może jakieś problemy w życiu, które powodują uczucie braku - napisałem "być może", ale w sumie to bym się założył. W jakiś sposób twój umysł uznał, że oba braki można zastąpić jednym - kobietą. Przechodziłem coś takiego. Dam Ci pewną metodę:

 

- pomyśl o jakiejś brzydkiej dupie, ale na tyle dla Ciebie atrakcyjnej, że na ciśnieniu byś zrobił

- włącz sobie pornolka, który Cię dobrze rusza i wal dopóki jaja nie będą wielkości rodzynek

- teraz zacznij intensywnie wyobrażać sobie Twój związek z tą dupą, o której na ciśnieniu myślałeś, jak rodzi Ci dzieci, jak pierdzi pod kołdrą, jak Ci mówi "misiu mam problemu na dole, nie mogę się kochać częściej niż 1x w miesiącu", jak tyje jak łazisz z wielorybem po supermarkecie i oglądasz tam inne atrakcyjne kobiety, starzenie się u boku takiego rozwydrzonego kaszalota itp.

 

jeżeli to nie pomoże to zostaje wersja hardcore:

 

- pomyśl o jakiejś brzydkiej dupie, ale na tyle dla Ciebie atrakcyjnej, że na ciśnieniu byś zrobił

- zrób ją porządnie (w hardkorowym przypadku zwiąż się z nią na chwilę)

- teraz leżąc i ją tuląc zacznij intensywnie wyobrażać sobie Twój związek z tą dupą, o której na ciśnieniu myślałeś, jak rodzi Ci dzieci, jak pierdzi pod kołdrą, jak Ci mówi "misiu mam problemu na dole, nie mogę się kochać częściej niż 1x w miesiącu", jak tyjem jak łazisz z wielorybem po supermarkecie i oglądasz tam inne atrakcyjne kobiety", starzenie się u boku takiego rozwydrzonego kaszalota itp.

 

Mnie osobiście podobna terapia zastosowana nieświadomie przez życie skutecznie przekonała, że to uczucie to brak jakieś jakości w życiu, problemy. Pomógł samorozwój. Teraz jak o tym myślę, to wydaje mi się to wręcz śmieszne i infantylne - utożsamiałem szczęście z... kobietą :D

Edytowane przez Arystyp
literówki, interpunkcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Arystyp napisał:

 

Masz 30 lat i nadal wierzysz, że to bliskość kobiety? Chce Ci się ruchać - normalna sprawa, do tego masz być może jakieś problemy w życiu, które powodują uczucie braku - napisałem "być może", ale w sumie to bym się założył. W jakiś sposób twój umysł uznał, że oba braki można zastąpić jednym - kobietą. Przechodziłem coś takiego. Dam Ci pewną metodę:

 

- pomyśl o jakiejś brzydkiej dupie, ale na tyle dla Ciebie atrakcyjnej, że na ciśnieniu byś zrobił

- włącz sobie pornolka, który Cię dobrze rusza i wal dopóki jaja nie będą wielkości rodzynek

- teraz zacznij intensywnie wyobrażać sobie Twój związek z tą dupą, o której na ciśnieniu myślałeś, jak rodzi Ci dzieci, jak pierdzi pod kołdrą, jak Ci mówi "misiu mam problemu na dole, nie mogę się kochać częściej niż 1x w miesiącu", jak tyje jak łazisz z wielorybem po supermarkecie i oglądasz tam inne atrakcyjne kobiety, starzenie się u boku takiego rozwydrzonego kaszalota itp.

 

jeżeli to nie pomoże to zostaje wersja hardcore:

 

- pomyśl o jakiejś brzydkiej dupie, ale na tyle dla Ciebie atrakcyjnej, że na ciśnieniu byś zrobił

- zrób ją porządnie (w hardkorowym przypadku zwiąż się z nią na chwilę)

- teraz leżąc i ją tuląc zacznij intensywnie wyobrażać sobie Twój związek z tą dupą, o której na ciśnieniu myślałeś, jak rodzi Ci dzieci, jak pierdzi pod kołdrą, jak Ci mówi "misiu mam problemu na dole, nie mogę się kochać częściej niż 1x w miesiącu", jak tyjem jak łazisz z wielorybem po supermarkecie i oglądasz tam inne atrakcyjne kobiety", starzenie się u boku takiego rozwydrzonego kaszalota itp.

 

Mnie osobiście podobna terapia zastosowana nieświadomie przez życie skutecznie przekonała, że to uczucie to brak jakieś jakości w życiu, problemy. Pomógł samorozwój. Teraz jak o tym myślę, to wydaje mi się to wręcz śmieszne i infantylne - utożsamiałem szczęście z... kobietą :D

 

Ja nie wiem - może jestem aż tak wybredny - ale nigdy się nie spotykałem z takimi kobietami jakie tutaj opisujesz ani nie byłem w związku. One odpadają w przedbiegach.

A jeśli kreujesz swój świat na takim okłamywaniu siebie to Ci współczuję - po prostu. Bo umyka Ci fajna prawda z życia ;)

 

3 godziny temu, Długowłosy napisał:

Tylko, że @Welldone napisał:

 

 

a dodatkowo:

 

 

Więc jest to klasyka poszukiwania szczęścia w kimś z zewnątrz zamiast odszukać je w sobie.

Chłop ma seks ale chciałby związku, który, w jego wyobrażeniu, da mu brakujące uczucia / emocje.

 

 

Związki spoko, jednak trzeba sporo się naszukać albo inaczej -> pogrzmocić żeby poznać jakąś z którą można głębsze tematy porozmawiać oraz poczuć bliskość cielesną. Tą faktyczną, również mentalną.

Przy dzisiejszej kulturze to % takich kobiet zapewne trochę mniejszy niż procent leworęcznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż myślisz o kobietach, bo prawdopodobnie jesteś żywym człowiekiem płci męskiej i masz między nogami chuja i jaja. Przecież to normalne. Nie popadajmy w paranoje, żeby żyć udając, że tych kobiet w ogóle nie ma... Korzystajmy z tego, tylko w odpowiedni sposób, nie dając się wkręcić.

 

Serio chciałbyś się pozbyć pociągu do kobiet? Nie czuł byś się jak wykastrowany? Przecież to męska energia sprawia, że tak jest. Trochę Cię nie rozumiem. Brakuje Ci bzykania? Pobzykaj. Brakuje Ci kobiety? Znajdź sobie babe. Tylko ostrożnie.

 

Tak poza tym wydaje mi się, że masz po prostu za dużo wolnego czasu i za często się nudzisz i rozmyślasz. Zapełnij trochę bardziej grafik, będzie lepiej :)

 

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ja nie wiem - może jestem aż tak wybredny - ale nigdy się nie spotykałem z takimi kobietami jakie tutaj opisujesz ani nie byłem w związku. One odpadają w przedbiegach.

Napisałeś to, żeby się po prostu pochwalić, pokazać swój wyższy status ode mnie? Mam nadzieję, że nie, bo to płytkie, ale tak to zabrzmiało. Cóż mogę dodać - brawo Ty, gratuluję i zazdroszczę, ale w taki zdrowy sposób, bez zawiści :)

Ja natomiast miałem bardzo niskie poczucie właśnej wartości, kobiety to odczuwały i gdybym za pasztety się wtedy nie brał to cipkę bym na zdjęciu obejrzał.

Cytat

A jeśli kreujesz swój świat na takim okłamywaniu siebie to Ci współczuję - po prostu. Bo umyka Ci fajna prawda z życia ;)

Natomiast tutaj czas teraźniejszy trąci mi projekcją, co w połączeniu z wydźwiękiem poprzedniego akapitu sprawia nieodparte wrażenie, że chcesz mi trochę dopierdolić, aby się dowartościować. Ja taki żałosny, a Ty taki spaniały ruchacz, oświecasz mnie i jezcze wspaniałomyślnie współczujesz w swojej mądrości. Wolałbym bez ad personam wyglądających właśnie w ten sposób: akapit 1: ja taki fajny blablabla, akapit 2: a ty taki niefajny, wpółczuję Ci blablabla...

przecież to jest napisane, tylko po to, zeby pokazać Twoją wyższość nade mną. Nie ma jej, więc nie kontynuujmy już tego wątku.

Cytat

Związki spoko, jednak trzeba sporo się naszukać albo inaczej -> pogrzmocić żeby poznać jakąś z którą można głębsze tematy porozmawiać oraz poczuć bliskość cielesną. Tą faktyczną, również mentalną.


Przy dzisiejszej kulturze to % takich kobiet zapewne trochę mniejszy niż procent leworęcznych.

Welldone napisał również że nie chce aby jego życiem rządziłą chęć zdobycia cipki. Rada w stylu "szukaj szukaj, aż znajdziesz być może odpowiednią" nie wydaje mi się tutaj lekiem na całe zło.

 

Edytowane przez Arystyp
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zablokował(a) ten temat
  • 1 miesiąc temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.