Skocz do zawartości

Co się ze mną dzieje?


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy musi walczyć każdego dnia o swoje plany, marzenia, ale jednocześnie musimy mieć w sobie tolerancję i zrozumienie dla chwil słabości. Im bardziej stawiamy opór tym gorzej dla nas. 35-45 lat to najtrudniejszy wiek w życiu faceta, dziecięce plany i marzenia zderzają się  brutalnie z rzeczywistością. Powoli zdajemy sobie sprawę, że jednak nie wszystko co zakładaliśmy uda się zrealizować, dlatego tak wielu przeżywa kryzysy , trzeba wrzucić trochę na luz żeby nie zwariować. 

Druga sprawa: zbadaj sobie poziom teścia i staraj się go naturalnie podnosić przez dietę i ćwiczenia, zwłaszcza na nogi. Testosteron "wycisza" lęki i obawy, niestety przed 40 zaczyna spadać i to może powodować większą emocjonalność i dziwne jazdy typowe dla kobiet.

Trzecia sprawa: rób sobie dziennik co zjadasz każdego dnia i jaki to ma efekt, mi się lampka zapaliła jak napisałeś że zjadłeś śledzia, zapewne w oleju, to jest bardzo tłuste i ciężkostrawne. Z wiekiem spada tolerancja dla niezdrowego żarcia,  trzustka może mieć problem z trawieniem tłuszczy i wydzielaniem insuliny, co może powodować różne jazdy typu budzenie się w nocy z napadem lęku.

 

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli idzie o ból oczu, doradzam witaminę C. Może być rutinoscorbin, może być wapń z witaminą C (taki musujący) a jeszcze lepiej witamina C w naturalnej postaci, np. zjeść parę plastrów cytryny. Sam pracuję dużo przed komputerem, i wiem że nawet krople do oczu nie pomagają, postawa to wzmocnienie naczyń krwionośnych oka. Dlatego witamina C działa bardzo dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również dla mnie tamta  noc była niespokojna, pozalewało garaże w sąsiednich blokach, straż jeździła i błyskała kogutami. Później słychać było warkot pracujących pomp. Następnego dnia ludzie w robocie licytowali opowieściami komu zalało auto a komu piwnicę. 

 

Wczoraj z rana zadzwoniłem do ojca by powiedzieć, że wszystko ok, ale ten mnie zdeka zbył. Wieczorem matka zatelefonowała: "Ło Jezu, zobaczyłam w tefałenie jak ten Gdańsk zalany, to straszne" i takie tam.  Mówię, no tak jak rano dzwoniłem to mieliście mnie tak mniej więcej w tyle, teraz nagle jak Pochanke biadoliła w Faktach że deszcze niespokojne nastały i p[okazali Galerie Bałtycką po przypływie to dopiero wtedy dotarło poprzez styki.

 

:angry: Aj kurd'e m'all niereformowalni to ludzie, wszytko co  czerpią z tiwizora to jest ważne reszta się w zasadzie nie liczy.  

 

No i dziś o drugiej w nocy się obudziłem, tuż wcześniej miałem bardzo wyraźny sen, w którym była scysja z ojcem.  

Nawet nie jakaś ostra, ale później zobaczyłem - jakby zbliżenie kamerą - przepełniony kibel z którego wylewały się fekalia. Na szczęście po chwili zasnąłem i spałem bez przeszkód do 7 rano, jak na mnie to późno się obudziłem.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż wzdrygłem, bo też mialem paniczne przebudzenie ale kilka dni temu więc przypadek. Raz na jakiś czas miewam takie stany przebudzenia i panicznego strachu -"nie dasz sobie rady, jesteś zerem, ludzkim śmieciem, nic ci nie wychodzi, nic nie ma sensu". Towarzyszy temu straszliwy lęk ale od kiedy przeczytałem książkę De Mello, pare książek o NLP i przesłuchałem wszystkie audycje Marka- potrafię sobie z tym poradzić :). Po prostu wiem, że to chwilowe, że podświadomość płata mi figle. Wiem, że odsuwanie takich myśli nic nie da bo wrócą ale co z nimi robić- nie mam pojęcia.

 

Trzymaj się Marek, tyle już za tobą że nic cie nie może zatrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, bo i ja się dorzucę. Ostatnie kilka dni też miałem jakiś taki emocjonalny pierdolnik, który mi nie dawał spokoju + regularnie emocje wyrzucają pewną głupią zachciankę. 

 

W nocy śpię dobrze, ale ogólnie byłem lekko przybity. Przeszło mi i gra gitara. Może faktycznie coś z naszym forumowym Egregorem? Ostatnio nastąpiły dwa ataki na forum (próba włamania + wyśmiewanie na youtubie), może to miało jakiś wpływ. 

 

Trzymaj się Szeryfie, zrelaksuj się i odpocznij trochę. My tu przypilnujemy porządku. :) Nie przemęczaj się fizycznie ani psychicznie. Po prostu weź trochę wolnego. 

 

A może to Sławuś czarnoksięstwa jakoweś odprawia? Hehe, żartuję, jedyne czarnoksięstwa jakie może odprawić to chwycenie fallusa dłonią i ruch posuwisto zwrotny, poprzedzony degustacją nektarów alkoholowych z sieci sklepów o codziennie niskich cenach. 

Edytowane przez Eredin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, operatorkoparki2 napisał:

Maro a kiedy będziesz coś nagrywaj, już Cię odeszła wena??? A co do głównego postu to weź się w końcu do jakiejś roboty, zobaczysz wszystkie choroby Cię zaraz odejdą. 

Tak to siedzisz, nic nie robisz, nudzisz się, a potem wymyślasz urojone choroby i depresje. Typowa hipochondria.

W swoich nagraniach, kształcisz twardych ludzi, a sam co. Użalasz się nad sobą. W dodatku jeszcze się żalisz publicznie, chociaż dobrze wiesz, że dziesięć procent ludzi jako tako to interesuje ale są obojętne, a 90 procent ma Tw problemy głęboko w dupie.

 

Przeczytaj regulamin.

Wstaw Avatar.

Przywitaj się w odpowiednim dziale.

Długowłosy

 
 
 

 

Troll

Edytowane przez Doug
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Ja miałem kilka dni migren i sporo emocji. @Aumakua czytałem kiedyś o czymś takim, że wyższe Ja czasami przyciska człowieka w sensie fizycznym (finanse, zdrowie, problemy w relacjach międzyludzkich),

aby rozbić pewne iluzje. Analizując swoje życie doszedłem do wniosku, że coś w tej teorii jest.  Może to coś takiego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku wydaje mi się że błąd popełniłeś nie akceptując tego stanu tylko od razu próbowałeś go zmienić. Przynajmniej taki wniosek wyciągnąłem czytając to co napisałeś. Bytof na jednym z nagrań na youtubie fajnie opisał problem z myślą może właśnie wpadłeś w pułapkę myśli pojawiło się źle uczucie wraz z nią "myśl jak to się stało i dlaczego" może jak byś zaakceptował ta myśl i poprostu stał się obserwatorem. Prosząc podświadomość o odpowiedz. Może byś się nie zamknął na wyższe ja itp itd. Z resztą czasami odpowiedzi nie dostaniesz od razu. Tak jak prosisz o coś "Boga" poproś raz i żyj tak jakby to się spełniło.  Odbuduj swoją energię i uzyskaj do niej dostęp za pomocą deir mi zawsze pomaga kiedy mam kryzys. Aczkolwiek wiadomo nie każda metoda u każdego musi działać tak samo. Jednak spróbować nie zaszkodzi. Bardzo możliwe ze może ktoś Ci przesłał zła energię albo co gorsza klątwę?! Może Twoje potoki czakry nie są płynne. Zmęczenie i wiek może na nie wpływać. Może też być tak że jest Ci źle bo dawno nie zaliczałeś kątów rozwartych u kobiet. Może to pamięć komórkowa. Przyczyn może być wiele. Dałem sugestie ale to i tak Ty najlepiej znasz swój organizm i umysł. Nie musi być to problem typu Bóg się na mnie obraził. Na sprawdzenie tego powinien Ci wystarczyć przeczytanie tego co napisałeś o Boggingu. Może być też tak ze podświadomość uaktywniła taki stan bo coś z przeszłości może się odezwała zaprogramowanego. Może też to po prostu rekacja na utrate czegoś taki typowy przyklad kugler-moss. Powodzenia w poszukaniu odpowiedzi. Mam nadzieje ze znajdziesz ją i powiesz co to było i jak Ci się udało odnaleźć problem i go rozwiązać.  

Edytowane przez Teazah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.07.2016 o 12:40, jake napisał:

Z wiekiem spada tolerancja dla niezdrowego żarcia,  trzustka może mieć problem z trawieniem tłuszczy i wydzielaniem insuliny, co może powodować różne jazdy typu budzenie się w nocy z napadem lęku.

 

Zmagałem się niedawno z tą kwestią, tzn. gorszym samopoczuciem związanym ze złą dietą i z mojego doświadczenia polecam się w ogóle zapoznać dobrze z wiedzą o ładunku glikemicznym, błonniku. Obiad prawie u każdego jest dużą bombą cukru do krwi, to męczy organizm, powoduje wahania nastroju, dlatego teraz staram się nie pozbywać skórek/łupin, gdy da się tak jeść, dobrze gryźć, dodawać pełno zielonego (polecam strączkowe) do obiadów i ogólnie dążyć do spożywania wszystkiego jak najmniej przetworzonego, makaron tylko al dente itp.

 

Ostatnio usmażyłem sobie krewetki i zjadłem z pancerzykami, czosnku nie obrałem, nawet słonecznik prażony sobie pochrupałem bez łuskania i o dziwo nie zauważyłem wielkich różnic smakowych. To co prawda już skrajne przykłady, ale da się. Ugotowałem też ziemniaki w skórkach, co później doczytałem, że jest niezbyt zdrowe, więc też i trzeba uważać, ale niech ogólnym wyznacznikiem będzie...hmm stan jelit. Otóż okazuje się, że po kilku tygodniach wysokobłonnikowej diety brzuch jest taki jakby nieopuchnięty (chudy jestem, więc nie wiedziałem nawet, że był), wizyty w toalecie regularniejsze i zadziwiająco krótkie.

 

Warto też zaopatrzyć się w suplementowany błonnik i gdy się stwierdzi, że za mało błonnika w obiedzie, to zwyczajnie wsypać do sosu, jeszcze lepiej jakieś mieszanki nasion specjalne. Wątpię, żeby to było głównym problemem, ale na pewno gdy to się ogarnie, to łatwiej się żyje.

 

Kiedyś podczas wizyty u psychologa powiedziałem, jak to mam nadzieję już niedługo pozbędę się bólu (już kilka lat męczenia się po urazie), na co on podsunął mi zadziwiająco prostą i skuteczną receptę: "Ale po co ci ta nadzieja? Miałeś już tą nadzieję w przeszłości, gdy okazała się płonna tylko było ciężej. Zauważ ludzie żyją z całe życia z gorszymi bólami i nawet po nich nie poznasz. Może pora zaakceptować, że ból nigdy nie zniknie? Rehabilituj się dalej, staraj się go zmniejszyć, ale zrozum, że może być częścią twojego losu już na zawsze. Czy to taka przerażająca wizja? Jeżeli ból zniknie to się jeszcze mile zaskoczysz". Może komuś pomoże, ja za tą radę zapłaciłem miliony monet ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przepraszam za archeologię ale z tego co kojarzę to wtedy mogli odpalić Wielki Zderzacz Hadronów.

Poszukajcie korelacji.

Ludzie z otwartymi czakrami lub generalnie Ci bardziej wpływowi na pole mgt mogą mieć objawy podobne do Waszych, może nawet wywołać efekty paraliżu sennego. Z tym, że człowiek może się ruszać, chodzić ale rzeczywistość się "wygina". Jak w horrorze właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Myślałem że tylko u mnie te godziny nocne są najgorsze między 1.30 a 3 A wtedy myśli są STRASZNE zastanawiam się wtedy czy ja racjonalnie myślę , usnąć się nie da Wstaję siadam myślę znowu się kładę po 15min znowu wstaję włączam światło może pomoże myślę co jest co się dzieje a w głowie pustka szukam myśli jak w kredensie po szufladkach a tu nic Wstaję idę do WC  Zapalam światło patrzę w lustro w końcu zaczynam gadać do siebie co jest co się dzieje Myślę obserwuję siebie wsłuchuje się w oddech trochę szybszy jest serce jakby szybciej bije lekkie dreszcze ciała myślę może z zimna Wracam do łóżka staram się wyciszyć w myślach spokojny oddech Może teraz zasnę Sprawdzam zegarek co pare min. Odwracam go by na niego nie patrzeć Taak bywa co to jest Nie Wiem Nie umiem sobie odpowiedzieć na to a myśli przeróżne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.