Skocz do zawartości

Samczy dyliżans


Tyler

Rekomendowane odpowiedzi

Kurde skąd wy wszyscy macie hajs na te fury. Ja jeżdzę 12 letnim wozidłem bo furą to nazwać ciężko i nie wyobrażam sobie żeby wywalić 50,70 tyś na auto. No tak tylko ja pracuję na etacie i w kwestii obrotności jestem dzieckiem komuny. Nie ukrywam że tej cechy Wam cholernie zazdroszczę. Żyd się wypierdoli na psim gównie i za chwilę w tym widzi możliwość na zrobienie hajsu. Da się taką cechę wypracować w ogóle ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bardzo wielu ludzi którzy bujają się dobrymi furami na pokaz, a w domu bida i zapierdalanie na 2 etaty żeby te życie ponad stan opłacić.Oczywiście nie twierdze, że tu na forum tak każdy ma, ale to jest ogólnie powszechne w cebulandii "zastaw się, a pokaż się"

Poza tym cecha obrotności, rozumiana jako doszukiwanie się wszędzie możliwości zarobku mocno deprawuje moralnie.Robi z człowieka szczura, takiego cygana z targu którego celem życia jest wydymanie przechodnia na parę złociszy.

Widzę to na co dzień i nie polecam iść tą drogą, no chyba że satysfakcjonuje Cię zostanie Januszem biznesu :) Trzeba znaleźć swoją dziedzinę w której zostaniemy mistrzami, wtedy już pójdzie z górki - kasa sama się zarobi bez robienia z siebie przysłowiowego Jana-cygana.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat Jan
-niestety tak!
Tylko w moich czasach zanim postał Modlin czy SSS (stowarzyszenie sprintu samochodowego) to była ulica i wyścigu od przypadku do przypadku, tak poznałem ludzi podobnych do mnie, zaczęło się pod m1 i na utracie (Warszafka pewnie miejsca dla ścigantów). Wtedy każdy się chciał chociaż raz przejechać ozowozem... Kombi które biło co roku każdy rekord, a ozz co roku przynosił kolejną taczkę $$$ aby tak było.

W moim przypadki to było choroba/narkotyk kupiłem samczy samochód około 2000roku,(jeździłem vw polo 1.4 60koni), samcze auto to 186ps 4x4 i była to madzia 323gtr(prawdziwy gtr nie gtx) auto robiło przeciąg nawet w serii w tamtych czasach, ale się zaczęło, 200koni, 250koni 290koni (kasa wiadrami wręcz była wrzucana).
Wiadomo nie tylko silnik, ale przeniesienie napędu (madzia miała bardzo słabą skrzynię, autko 4x4) udało się kupić od rajdówki, ta zniosła wszystko co jej zapodałem, zawieszenie (gwint oczywiście) wielkie heble, wydech 3,5 cala aby ale to było już w wersji na 400koni...
400koni kosztowało w sam silnik (same części) 20tyś pln złożenie tego i wystroje kolejne 10tyś pln.

Auto 0-200 robiło poniżej 10sekund (bez gazu!!) 500koni nikt już nie robił w tamtych czasach (przypominam to 1.8 silnik, zestrojony na pb98 i dmuchnięte było 1.7 bara).
Było 400 koni, auto było szybkie... Po 3miesiącach znowu za wolne, (miałem już kredyt na modyfikacje za 30tyś pln) a chciałem więcej, gaz, gaz, gaz :)
To było to, nitro/nos direct port strzał na każdy cylinder +25koni czyli strzał 100koni (20 strzałów koszt samego gazu 250pln), spalanie pb98 przy spokojnej jeździe w mieście min.25, przy katowaniu, 100pln zjadało w 10minut. Silnik zabiłem podczas wyścigów prosiem 911turbo, bez gazu zjadł mnie, z gazem zjadłem go już od 3jki...

To się rozpisałem, miałem jeszczę madzię rx7 fd i lancernika evo VII, ale nie chce przepracować życia aby zatankować takie potwory.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.