Skocz do zawartości

Samotne matki, młode mamy z dzieckiem - crème de la crème kobiecej manipulacji


Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 30.07.2016 o 09:51, SennaRot napisał:

Jedyną płcią, która może poświęcić coś bezinteresownie dla drugiej płci to My Samcy. Samica nigdy nie zrobi czegoś bezinteresownie dla samca. Nigdy. Chyba, ze chodzi o jej dziecko. Chociaż to nie jest żelazna reguła jak wynika z moich obserwacji, dziecko zazwyczaj jest najważniejsze dla Samicy, jego dobro. Zazwyczaj bo przed jego dobrem wiele samic potrafi ustawić jeszcze tylko swoje dobro. Tyle.

Samice traktują dzieci jak lokatę na przyszłość.

1. Mężczyzna, który jest ojcem, będzie miał wyrzuty sumie i nie zostawi jej dla innej.
2. Po rozwodzie dziecko na 96% będzie mieszkać z nią, co wiąże się z alimentami od ojca dziecka.
3. Po rozwodzie dziecko nie potrzebuje ojca, bo ma <wstaw dowolne>. Dziecko jest izolowane od własnego ojca.


Większość samic myśli tylko o własnej dupie i o niczym więcej. Dziecko jest tylko narzędziem do osiągania celów.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolicz jeszcze do wyliczanki, że mama zrobi córce/synowi pranie mózgu. Gdy już będzie dorosłe to od własnego dziecka na które łożyłeś alimenty, próbowałeś kontaktu(ale mamusia nie pozwalała) usłysz jaki to kawał skur... jest z Ciebie a i sąsiedzi oraz "przyjaciele rodziny" dołożą swoją cegiełkę do Twej renomy....

 

Mimo że jestem młody to mam wrażenie, że czasem chyba lepiej po wpadce olać nową rodzinkę(bo przysporzy to mniej cierpienia wszystkim) niż bawić się w relacje tatuś płaci, widuje dziecko raz do roku a i tak jedynym winowajcom będziesz ty...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Krzysiek1991 napisał:

Mimo że jestem młody to mam wrażenie, że czasem chyba lepiej po wpadce olać nową rodzinkę(bo przysporzy to mniej cierpienia wszystkim) niż bawić się w relacje tatuś płaci, widuje dziecko raz do roku a i tak jedynym winowajcom będziesz ty...

Mądra kobieta nigdy nie zaliczy wpadki. NIGDY.
One wiedzą doskonale, kiedy mają dni płodne, a kiedy nie.

Jeżeli zaliczyła wpadkę, to są tylko dwie możliwości:

1. Jest bardzo głupia - nie ma sensu się z nią wiązać, bo po co komu głupia żona?

2. Zrobiła to celowo, aby zdobyć mężczyznę - jest to klasyczne łowienie męża na dziecko. Od takich osobników najlepiej trzymać się z daleka i nawet, gdy będzie w ciąży i masz pewność 100%, że to Twoje dziecko - nie żeń się z nią. Zdecydowała za Ciebie. Ona podjęła decyzję o posiadaniu dzieci, bez Twojej zgody, nie pytała Cię nawet o zdanie. Z reguły to są wyrachowane i przebiegłe szmaty, które chcą przeżyć życie nie robiąc nic.


Jeśli chodzi o dzieci... ja akurat jestem w tej "dobrej" sytuacji, że widuję moją córeczkę regularnie. Dziecko wie doskonale, jak jest z tatą, a jak z matką. Tego nie da się oszukać. Na to wszystko pracuje się całymi latami - od momentu narodzin dziecka. Córka wie, że na tatę może liczyć zawsze, że tata nigdy nie kłamie. Mamy bardzo dobre relacje, można powiedzieć "przyjacielskie", ale dziecko wie, gdzie jest granica i kto rządzi.
Ex tego nie rozumie, ale w pewnym momencie swojego życia zostanie całkowicie sama. Córka nie będzie chciała jej znać, a jeśli nawet będzie utrzymywać  nią kontakt, to tylko dlatego, że to jest jej matka. Jeżeli baba uniemożliwia lub utrudnia dziecku kontakt z tatą, to sama kręci na siebie bat. Dziecko jej się za to odwdzięczy w przyszłości. Każdy chciałby wiedzieć, jak to naprawdę było i moja córka się dowie, jeśli tylko będzie tego chciała. Gdy na tyle dorosła, aby zrozumieć pewne sprawy, z pewnością udostępnię jej dokumenty i nagrania.

Matka-psychopatka cieszy się teraz, że dostaje alimenty i że udało jej się zniszczyć ojca swojego dziecka. Nie rozumie jednak, że niszcząc ojca, niszczy także połowę dziecka.

 

  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Długowłosy napisał:

 

Jakoś wyglądasz plus masz hajs i życie przy takiej młodej to jest inna bajka niż przy 30+. Zupełnie inna.

Nie instaluj sobie mindsetu, że masz być z równolatką.

Idealny wiek - Twój wiek / 2 + 3-4 lata.

 

Myślę, że Dobi ma po części rację, niestety każdy kolejny żeński rocznik jest i będzie coraz gorszy, a mogę to stwierdzić widząc jak roszczeniowe są dzieci, a zwłaszcza córki moich znajomych plus opowieści koleżanek nauczycielek. Samce z rokiem urodzenia zaczynającym się od "2"  będą mieć przejegrane ... Może to wynik programowania społecznego, żeby było mniej związków i dzieci z tego było. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Endeg napisał:

Może to wynik programowania społecznego, żeby było mniej związków i dzieci z tego było. 

 

Bo to jest tak - Zosia / Basia / Marysia oglądnie sobie "Dzień Dobry TVN", jakiś gówniany serial gdzie nikt nie pracuje a wszscy są piękni i mieszkają w wielkich domach, podejrzy, że koleżanka wrzuciła 1000 zdjęć ze swoim "przystojniakiem" (nieważne, że photoshop, on takie "ciasteczko") i palma bije na łeb.

 

Odnoszę wrażenie, że w pokoleniu mojej matki (50+) kobiety były bardziej w ryzach społecznych i przede wszystkim wyskoki (ja mu tylko loda zrobiłam Sebek, to nic takiego) skończyłyby się niezłym ostracyzmem społecznym i etykietką kurewki - a dziś - no wyzwolona :D

 

Dlatego branie młodej baby ma sens - można ją "ułożyć". +25 to już w pełni ukształtowany człowiek płci żeńskiej z wiadomym spier*oleniem w łepetynie....

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Dobi napisał:

Samice traktują dzieci jak lokatę na przyszłość.

1. Mężczyzna, który jest ojcem, będzie miał wyrzuty sumie i nie zostawi jej dla innej.
2. Po rozwodzie dziecko na 96% będzie mieszkać z nią, co wiąże się z alimentami od ojca dziecka.
3. Po rozwodzie dziecko nie potrzebuje ojca, bo ma <wstaw dowolne>. Dziecko jest izolowane od własnego ojca.
 

Niektóre niezamożne i nie za mądre kalkulują, że przy dwójce dzieci :

2xalimenty + 2x500 + żyjąc przy rodzicach w  zupełności wystarczy i nie będą "prać gaci frajerowi" tylko się rozwiodą lub zaciążą z zamożnym białorycerzem bez ślubu.

Będą żyć jak "niezależna kobieta" z dochodzącymi badbojami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Endeg napisał:

niestety każdy kolejny żeński rocznik jest i będzie coraz gorszy, a mogę to stwierdzić widząc jak roszczeniowe są dzieci, a zwłaszcza córki moich znajomych plus opowieści koleżanek nauczycielek.

Ja staram się wychowywać córkę tak, jak trzeba. Wie, gdzie jest granica i kto rządzi. Wie, że może bardzo dużo, ale tylko w granicach ustalonych przez tatę. Jeśli tata powie "NIE", to znaczy "NIE" i nigdy nie oznacza "Być może" albo "rozpłacz się, a ja się zgodzę".
Płacz dziecka na mnie nie działa i znam za dobrze swoją córkę. Wiem, kiedy jest wymuszony. Gdy była malutka, to czasami próbowała. Zdarzało się nawet, że rzucała się na podłogę z płaczem. Wtedy zawsze mówiłem do niej: "Córciu, po co leżysz na podłodze? Połóż się na łóżku, będzie wygodniej" i dalej robiłem swoje :) Teraz wie doskonale, że takie akcje na mnie nie działają.

Niestety większość czasu spędza z samicą i jej rodziną - takie spierdolenie sądów w Polsce, ale nadal jest normalna.

 

 

5 godzin temu, Brat Jan napisał:

Niektóre niezamożne i nie za mądre kalkulują, że przy dwójce dzieci :

2xalimenty + 2x500 + żyjąc przy rodzicach w  zupełności wystarczy i nie będą "prać gaci frajerowi" tylko się rozwiodą lub zaciążą z zamożnym białorycerzem bez ślubu.

Będą żyć jak "niezależna kobieta" z dochodzącymi badbojami.

Nie tylko te niezamożne tak myślą. Bardzo często jest tak w przypadku kobiet, które mają dobrą pracę, sporo zarabiają i nieźle im się powodzi. W moim przekonaniu - od początku planowały pasożytować na mężczyźnie, narodzić dzieci i żyć z alimentów. Nawet jeśli nie będzie to ich jedyne źródło utrzymania, to zawsze jakaś dodatkowa kasa.
One wierzą, że zawsze znajdą lepszego niż własny mąż.
Ktoś kiedyś powiedział, że samica po rozwodzie obraca się o 360 stopni. Najpierw o 180 - niszczy rodzinę w przekonaniu, że znajdzie sobie lepszego. Po kilku kolejnych związkach z bad boyami, z których każdy miał ją w dupie, zaczyna coś docierać do pustej łepetyny i chciałyby wrócić do męża, bo w końcu nie był on taki zły.... Ale jest już za późno. On najczęściej ułożył sobie życie na nowo albo już ma jej i wszystkich samic serdecznie dość i woli żyć sam.
Nie daj Boże, jak mężczyzna po rozwodzie znajdzie sobie nową kobietę i z nią się zwiąże. Wtedy samicy, która była żoną po prostu bije w dekiel. Wszystko oczywiście odreagowuje na dzieciach: utrudnia im kontakty z tatą, mocniej nastawia je przeciwko niemu.

Generalnie uważam, że one są puste jak portfel przed wypłatą. Nie myślą długofalowo. Cieszą się, że załatwiły mężczyznę, który musi płacić jej alimenty. Są szczęśliwe nieszczęściem dziecka, które z dnia na dzień traci kontakt z tatą - oczywiście samica bardzo się o to stara.

O tym można napisać książkę i wiele już takich powstało.
Ja, niestety, mam z tym wszystkim styczność na co dzień. Dodatkowo udzielam się w paru stowarzyszeniach, które walczą o prawo dziecka do obojga rodziców i wiem, jakie są sytuacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Długowłosy promował(a) i podpiął/eła ten temat
  • 2 tygodnie później...

Ja kurwa jednej rzeczy nie mogę pojąć. Jak chcą osiągnąć cel to wiedzą jakie powinny być (czyli miłe, wspierające ... itp).  Jak już mają wszystko to robią wszystko by spierdolić ten związek. A jak już się to spierdoli to płacz bo samotne itp.  Więc znowu grają tą  miłą, do rany przyłóż.  A potem znowu... 

Emocjonalne perpetum mobile... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavex One w większości nie robią tego świadomie. To dążenie do spierdolenia związku to nic innego jak testowanie czy samiec ma "jaja", słabość nie jest atrakcyjna. Taka ich natura, dlatego jakość związku zależy od nas a w zasadzie od naszej podświadomości (wzorców jakie posiadamy). Nie można winić kobiet za ich naturę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Niepozorny napisał:

 Nie można winić kobiet za ich naturę.

 

Za naturę nie, ale za to, że nie chcą samodzielnie myśleć i próbować czegoś ze sobą zrobić już tak.

Nie można ich zjebanych zachowań zawsze tłumaczyć naturą.

My pracujemy nad sobą, rozumiemy swoje słabe strony i staramy się z tym coś zrobić.

One tez powinny, dlatego nie ma za dużo co im pobłażać.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak, że one nie mogą zanalizować toru powstania emocji, a potem, jak ta emocja wpływa na ich życie.

Czytałem o badaniu nad:

Cytuj

Ciało migdałowate pełni funkcje wykrywacza zagrożenia i aktywuje się, gdy dana osoba styka się ze wskazówkami świadczącymi o strachu czy smutku, zaś dmPFC bierze udział w procesach poznawczych dot. kontaktów społecznych. Silniejszy związek między tymi rejonami u mężczyzn sugeruje, że w przypadku negatywnych emocji mają oni bardziej analityczne niż emocjonalne podejście. Niewykluczone, że kobiety mają tendencje, by koncentrować się na uczuciach generowanych przez te bodźce, podczas gdy mężczyźni pozostają nieco bierni, próbując analizować bodźce i ich wpływ - wyjaśnia prof. Stéphane Potvin

http://kopalniawiedzy.pl/negatywne-emocje-mezczyzni-kobiety-wrazliwosc-uklad-limbiczny-grzbietowo-przysrodkowa-czesc-kory-przedczolowej-Adrianna-Mendrek-Stephane-Potvin,23209

 

Moje wnioski:

Ewolucyjnie ta strategia pomaga w przetrwaniu potomstwa. Samica zrobi wszystko, aby o nie zadbać, niezależnie od kosztów i efektów jakie będzie to miało w przyszłości. (Zrobiłem bardzo duże spłycenie przemyślenia)

Może to była dobra strategia, jak w dawnych czasach ludzie żyli do 20-stki? Może?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, slavex napisał:

Ja kurwa jednej rzeczy nie mogę pojąć. Jak chcą osiągnąć cel to wiedzą jakie powinny być (czyli miłe, wspierające ... itp).  Jak już mają wszystko to robią wszystko by spierdolić ten związek. A jak już się to spierdoli to płacz bo samotne itp.  Więc znowu grają tą  miłą, do rany przyłóż.  A potem znowu... 

Emocjonalne perpetum mobile... 

bo mają miks w głowie, jest spokojnie - trzeba pomęczyć misia o nowe futro, jak się uda to znowu o coś, po zjebie jest spokój przez pare dni, a potem nuda i kombinowanie może przeskoczę na nową gałąź ;

ja w tej chwili wypisałem się ze związków, krótkotrwałe znajomości z kobietami i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często dzieciak mówi mi - tato, mama to woli dzieci tego pana niż mnie. 

 

Smutne to i wkurzające dla mnie. 

 

Rozumiem po przeczytaniu wątku, że robi to aby usidlić gościa pokazując mu, że tylko on się niby liczy? 

 

Poziom manipulacji na najwyższym poziomie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Normalny napisał:

Często dzieciak mówi mi - tato, mama to woli dzieci tego pana niż mnie. 

 

Bywa i tak, że matka czyjeś dzieci traktuje lepiej niż swoje własne. Dla swojego jest niesamowicie wymagająca, nie wybaczająca błędów, wytykająca każde potknięcie i nie potrafiąca go docenić, kiedy zrobi coś dobrego. Inne dzieci za to są kochane i będzie o tym co jakiś czas informowała swoją latorośl, żeby dodatkowo zniszczyć jego poczucie własnej wartości. No ale pamiętajmy, że panie są mega wspierające i kochane dla swoich pociech.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Normalny said:

Często dzieciak mówi mi - tato, mama to woli dzieci tego pana niż mnie. 

 

Nie bierz tego tak dosłownie. Ja miałem podobnie z córką - skarżyła się matce, że traktuję lepiej dziecko partnerki niż ją. Dopiero po szczegółowym dopytaniu i wyjaśnianiu okazało się, że chodzi o to, że staram się traktować dzieciaki równo (nie wiem czy to dobrze), natomiast dla córki jasne było że skoro ona jest moją córką to powinienem traktować ją lepiej, a skoro traktuję równo, to znaczy że drugie dziecko traktuję lepiej.

 

No, taka to subiektywna dziecięca perspektywa.

Edytowane przez rewter2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem samotne matki nie próżnują i robią "swoje" - choćby takimi manipulacjami na FB. Komentarze pań pod ilustracją bezcenne :D: Wolę być sama niż z dupkiem który ma do zaoferowania tylko seks..., .... Oni myślą że my jesteśmy desperatkami i chcemy się tylko bzykać. Niestety takie podejście zeruje faceta na wejściu..., .... Jest zerem i to ogromnym !  

 

Hm..., ale jakby ktoś z nas ładował kasę w panią i jej dziecko to już pewnie zerem by nie był ;). Oj...dla nich to byłby kur.. męski!!!!

Zdjęcie użytkownika Samodzielni Rodzice.
Edytowane przez Normalny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny klasyk kobiecej manipulacji. Jak zwykle na fundamencie sexu. Bo tak na prawdę co One mogą poza nim facetowi zaoferować? No co? Tylko bez truizmów.

 

Chcesz dupki to się staraj, zabiegaj, angażuj, udowadniaj. Inwestuj (czyt. marnuj) swój czas, energie, pieniądze. Jak się spiszesz będziesz dostawał nagrodę (sex). No zwykła tresura na którą lecą rycerze.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy "zainwestował" w samotną matkę z dzieckiem około 20 tys. zł (prosiła go o pieluchy o tamto i się nazbierało).

Młody był 18-20 lat, ale chyba się nie nauczył, bo dalej nim kobiety manipulują (co prawda kobietę bez dziecka teraz ma, ale mieszkanie jej sponsoruje).

Taki już los współczesnego mężczyzny BETA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, czader napisał:

Ale one nie wymagają ładowania pieniędzy w dziecko, one tylko chcą żebyś pokochał bobaska jak swojego...

 

Mylisz się grubo - audycja Marka o której pisałem wyżej odsłuchana??? Temat na forum o tym samym tytule przeczytany???

One chcą abyś ładował kupę kasy w bobaska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.