Skocz do zawartości

Doświadczenie nie moje, ale pouczajace


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, SledgeHammer napisał:

Samica to jedno wielkie zaprzeczenie i kłamstwo, one wręcz uwielbiają kłamstwo.

 

Kiedyś trafiając na sztuki ogarnięte życiowo starałem się logicznie rozmawiać ale ... hmm co już chyba każdy to na forum potwierdzi nawet jeżeli laska powie że się z nami zgadza i potwierdza tezy Marka i bardziej doświadczonych forumowiczów i tak z czasem będzie ten jebany schemat. Tak jak facet powie dla laski wszystko co ona oczekuje aby ja bzyknąć tak samo laska tyle że działając podświadomie usidli swoja upatrzona ofiarę. Zrezygnowałem już z jakiejkolwiek dyskusji z Paniami na tematy tu poruszane bo to bez sensu. Tak jak mówisz robie wyłącznie tak aby to mi było wygodnie i tyle. Kłamie jeżeli jest to potrzebne albo jestem szczery aż do bólu jeżeli mam na to wyjebane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8/10/2016 o 09:28, SledgeHammer napisał:

 

Teoretycznie tak, jednak ich mózgi są zupełnie inaczej zbudowane i nie są w stanie zapamiętać oraz wypierają tą wiedzę  która jest przeciwstawna do ich wyobrażeń.

Na dłuższą metę książki Marka nie są w stanie nam zagrozić;), napewno nie zostaną wykorzystane przeciwko nam.

Oczywiście może znaleźć się jakiś "rodzynek", tj. 0,001% samic które tą wiedzą wdrożą w życie.

Samica wszystko sobie zracjonalizuje, wątpie czy jakakolwiek zrozumiała dogłębnie książki Marka.

 

Jesli coś nie pasuje do ich obrazu świata, to gardzą tą wiedzą i szybko zapominają.

Samica to jedno wielkie zaprzeczenie i kłamstwo, one wręcz uwielbiają kłamstwo.

A książki Marka to "prawda" o nich, tak więc jaki jest odsetek samic które ta "prawdę" wdrożą przeciwko nam - znikomy.

Ja bym się nie przejmował.

SH.

 

Jak wyżej.

 

Tzn. moja samiczka na książki się nigdy nie porwała, a przynajmniej nie żebym wiedział. Zza to artykuły chętnie, a i do słuchania audycji sama nieraz mnie zachęcała ( co nie zmieia faktu, że tak raczej dorwyczo, głównie jak jakiś temat wpadnie jej w oko).

 

Jedno na pewno się jednak przydaje, wystarczy delikatnie nieraz napomknąć , że zachowanie typowe, dokładnie jak pisze Marek - od razu zaczyna kombinować aby na taką nie wyjść :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.08.2016 o 16:05, zuckerfrei napisał:

Przeanalizować proszę liczbę samobójstw wśród kobiet i mężczyzn.... Ginie nas więcej, niestety - przegrywamy  z systemem wdrażanym społeczeństwu. Na ta chwilę moim skromnym zdaniem jesteśmy słabsi... Chyba ze wrócimy do jaskiń.... Ale jak tak patrzę  na wielu samców to dopiero była by fala bezradności.... Rosną z nas pizdy i to jest fakt....

 

Sam alkohol zbiera niezłe żniwo...

Bo psychicznie ( mówię o pewnej średniej) jesteśmy słabsi. Zobaczcie jak wytrwałe potrafią być kobiety w perfidii wszelakiej. Moja dawna sąsiadka na kilka lat sobie rozłożyła strategię trucia męża. Janek w końcu po jakimś piwie i kolejnej wizycie Policji (że niby ją bije) powiesił sie w lesie. Ona za około rok już mieszkała (dom jednorodzinny) z innym panem. Długie opowieści.
  Jest takie stare powiedzenie: "dobra kobieta jest bardzo dobra ale zła kobieta jest bardzo zła". Według mnie "pan Bozia" tak to jakoś zmajstrował - taka równowaga w przyrodzie, że my jesteśmy silniejsi na planie fizycznym we wszelkim wykonawstwie/wdrażaniu/logistyce/ strategii natomiast kobiety (mądre kobiety- miałem taką ciocię i jedną z babć, wiem, że ten gatunek istnieje choć jest na wymarciu) są dla nas wsparciem energetycznym (dziś jak pisałem rzadkość). Dziś jest tak jak ktoś tu pisał, że facet ma byc lokomotywą- nie przypadkiem dożywamy średnio 60- tki i kopniak w kalendarz a potem ojciec Grzybek doi z moherowych beretów wszystko to co samcy całe życie wypracowali. matrix- trzeba przyznać- jest zorganizowany perfekcyjnie. Ona jak w tańcu -musi też pomagać i robić swoje a nie byc jak worek kartofli do niesienia.
        No w każdym razie dawniej było tak i wszystkim to pasowało. W Słowiańskiej kulturze kobiety z pod opieki ojca przechodziły pod opiekę męża- zawsze wychodziły "za mąż" - przyjmowały pozycję "za mężem". Dziś natomiast poprzez szkodliwe wychowanie masa idiotek ze zrytym beretem wychodzi "przed mąż" (ewentualnie "partnerstwo" czyli stoi obok co też jest do dupy. Jest na You Tube fajny wykład: "jak kobiety rujnują mężczyzn").
    Kończąc na tę chwilę: nie ma chyba innej rady jak wychowywac kobiety, uświadomić ale też rzecz jasna pracować nad sobą (to mi się tu  w "credo" forum spodobało i się zarejestrowałem). To rzecz jasna potrwa- selekcja naturalna musi nastąpić. Dobra - chyba odleciałem nieco.

ż"ą

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.