GluX Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 JAK POSIADAĆ MOC? Temat, które poruszę tutaj to kwestia jak posiąść moc w życiu. 1. Siła, a moc? Odróżnienie kwestii SIŁY, a MOCY jest podstawowym kryterium, że nie wpadniemy w pułapkę nawyków prowadzących nas do nieszczęścia - niczym śnieżna kula, która kiedy rozwinie się do wielkości w której musi coś zniszczyć na swojej drodze i w efekcie się rozwalić. Niestety obecna kultura POP wmawia nam na odwrót - liczy się SIŁA, przez co robimy sobie samym krzywdę. Ale do rzeczy! o różnicy: 1) Siła jest czymś co robimy naginając swój światopogląd - zwyczajnie opieramy dane czynności, nie na rzeczywistości - a na naszych emocjach. Tutaj szczególnie kłania się mechanizm działania ego - dążenie do przyjemności oraz uciekanie od cierpienia. Za przykład wezmę tutaj kwestię budowy ciała: -Otyłość - zazwyczaj jest to mechanizm usprawiedliwiania się, który działa np u większości kobiet - kobieta boi się, że np ma nieatrakcyjny charakter, więc z poczucia winy zajada to, aby o tym nie myśleć - > w efekcie jest otyła. Teraz czy poradzi sobie z tym, że jest gruba? Zapewne nie. Mechanizm usprawiedliwiania się działa dalej. Kobieta nigdy nie schudnie, bo gdyby schudła nie miałaby pretekstu do tego, że np. jest sama. A tak ma święty spokój - jestem sama bo jestem gruba. Choć prawda jest następująca - wstydzę się siebie, wiec z robię wszystko, żeby to mój stan został usprawiedliwiony przez rzeczywistość, w efekcie dostaję jeszcze więcej wstydu i nawyków bazujących na wstydzie - a więc coraz więcej nieszczęścia w życiu. -Bycie pakerem - mamy gościa, który w podstawówce był poniżany przez rówieśników - na zasadzie superkompensacji - gość zaczyna ćwiczyć - bazując na wstydzie - "jestem słaby, wiec niemęski" lub bazując na strachu "bo ktoś mi wpierdoli". Zawodnik zaczyna ćwiczyć i mieć efekty. Jego początkowe strachy znikają i gość czuje chwile katharsis w duszy - ale wpada w kolejną pułapkę. Zaczynając mieć efekty, będzie od nich uzależniony do końca życia. Bo jeśli nie będzie ich miał, to spada to poprzedniego stanu. Sterydy tutaj to kwestia czasu. A kto raz polizał smak zwycięstwa, nie da się zepchnąć w otchłań. Zrobi wszystko, żeby nie wrócić do wstydu czy strachu. (Patrząc na ziomków u mnie - 95% ludzi to właśnie tego typu osobowości) Krótka analiza obu przypadków daje nam jasno do zrozumienia - obu jednostką brakuje WOLNOŚCI. Zbudowali oni mechanizmy, które pchają ich w stronę nieszczęść - w obu przypadkach, deklaracja ich stanów emocjonalnych przeszła na ich wygląd fizyczny, w efekcie na ich zdrowie również. Otyła kobieta walnie na zawał lub wylew - Paker może się borykać z problemami wątrobowymi, nerkami i również z sercem - przewidywany czas życia w obu przypadkach - max 45 lat. Najgorsze w tym wszystkim, że nie wysiądą nigdy z tego pociągu. 2) Moc - jest czymś co osiągamy poprzez pracę z rzeczywistością, bez naginania jej. Po prostu akceptujemy ją i wykonujemy daną pracę na jej rzecz: Mamy sobie gościa, który patrzy w lustro i przenika przez niego myśl "mam odstający brzuch, to nie jest zdrowe". Zawodnik sprawdza to również z profilu, klepie się po brzuchu i mówi "faktycznie! mam odstający brzuch". Przyznam się - taka prosta reakcja akceptacji rzeczywistości - nigdy nie została zaobserwowana przez nikogo innego niż ja i to w sumie w wielu sprawach, bo nadal okłamuję siebie. Sam zresztą w przeszłości zawsze bym zrobił coś usprawiedliwiającego się w tym momencie: np "ale za to jakie bicki mam wielkie!" albo powiedział "kto nie ma brzucha, ten słabo rucha" itp Zawodnik zaczyna zaznajamiać się z wiedzą nt jedzenia, ćwiczeń, spalania tłuszczu itp Swoją wiedzę wprowadza w działanie - ustala sobie plan treningowy i dietetyczny korzystając z pomocy specjalisty. Chudnie 20kg w przeciągu 6 miesięcy i od teraz, powie sobie - aby być w formie i kontrolować swoją wagę - będę ćwiczył 2 razy w tygodniu dla zdrowia, dbał o to co jem i nie rozleniwiał się po prostu. Wszystko co taki zawodnik zrobił jest czymś oczywistym dla nas, ale jakże trudnym, nieprawdaż? Zrobił to co powinna zrobić może z połowa populacji, ale on jeden podszedł do tematu bez emocji - bazując na racjonalnych przesłankach. W jego działaniu jest zauważalny - WYBÓR, dzięki WOLNOŚCI. 2) Jak zacząć osiągać moc? Moc jest czymś co dostaniemy w EFEKCIE dopuszczenia do nas rzeczywistości taką jaka jest - bez zniekształceń, emocji, ego, programowania społecznego itp Jak w takim razie dopuścić do siebie rzeczywistość? Odpowiedź jest prościutka - zacząć ją świadomie rejestrować. Dajmy za przykład osobę z nadwagą - dzięki temu, że siedzę trochę w temacie - dla mnie jest to najlepsza dziedzina w której się czuję. Otóż aby wyjść z nadwagi - trzeba ją zaakceptować! Tylko tyle! Potrzebujesz tylko 2 rzeczy materialnych i zbudowania jednego nawyku. Rzeczy materialne: -Drukujesz kartkę z tabelkę w której będą daty na następne 3 miesiące - mechanizm zapisywania rzeczywistości -Kupujesz wagę łazienkową - mechanizm mierzenia rzeczywistości Nawyk: Codziennie rano się ważysz i zapisujesz wynik. Cokolwiek by się działo - wstajesz i zapisujesz wynik. Niezależnie czy czujesz, że to ma sens - albo jest głupie - to tylko obronne mechanizmy ego. Zapisujesz wynik, niezależnie czy jesteś chory czy zdrowy, czy zjadłeś wczoraj chipsy i piłeś litr koli czy biegałeś. Mechanizm uświadamiania siebie zaczyna działać i może boleć. Możesz zapominać, a raczej Twoje ego może Cię chronić w ten sposób. Wszystko co potrzebujesz to nauczyć się procesu uświadamiania siebie samego. Więc jeśli chodzi o ostateczną procedurę osiągania mocy: Musisz stworzyć: -Mechanizm monitorowania rzeczywistości na przestrzeni czasu - To będzie zawsze kartka z datami -Mechanizm kontrolowania rzeczywiści - w tabelce może być: *Stan konta z każdego dnia *Twój czas codziennie poświęcony na daną czynność mierzony stoperem *Twoja codzienna waga *Ilość osób, z którymi dzisiaj rozmawiałeś *Ilość kobiet, które dziś poznałeś *Ilość spalonych dziś papierosów *Ilość jaką dzisiaj się masturbowałeś *Ilość stron, które dziś przeczytałeś + Nawyk codziennej rejestracji rzeczywistości. 3) Zakończenie Jeśli chodzi o budowanie nawyku - 3 miesiące to absolutne minimum. Poniżej 90 dni nie ma sensu schodzić, bo dopiero po czasie miesiąca coś zacznie się dziać. Po wpuszczeniu rzeczywistości do naszego serca, automatycznie podejmujemy działanie w myśl zasady, że człowiek jest aparatem imitacyjno-naśladowczym. A więc dokonujemy zachować na podstawie tego co myślimy, że jest i w jakim środowisko żyjemy. My skupiamy się na zmianie swojego środowiska i naszego rozumowania - poprzez nabranie świadomości rzeczywistości. Efekty przyjdą same - tylko zacznij kontrolować rzeczywistość. Chciałbym Ci tylko przekazać na sam koniec, że jesteś osobą która nie zasługuje na okłamywanie siebie przez samego siebie dla swojego krótkotrwałego komfortu psychicznego - w efekcie robiąc sobie krzywdę i osłabiając siebie. W przyszłości uzyskując nagrodę, która Ci się nie należy, po przez nawyki, które zbudowałeś bo nie byłeś ze sobą szczery. Bycie szczerym ze samym sobą - to największy kapitał, jaki możesz materialnie zbudować ze samym sobą. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi