Skocz do zawartości

Okulary na głowie i "masówka" wśród kobiet


melanger

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem go za 8k (praca 3 miechy u chrzestnego w Szwecji przy wykończeniach oraz parę zleceń na branding). Może nie był w najlepszym stanie ale mi się podoba - a tym kieruje się głównie przy zakupie.

 

Nie chwalę się. Tylko piszę fakty, bo skoro chcą się ze mnie nabijać to chociaż zgodnie z prawdą.

 

Konto na Netkobiety miałem przez kilkanaście postów - dostałem bana za brak szacunku i kulturę wypowiedzi.

Z drugiej strony w realu też zwracam się się do kobiet z taką wyższością i pogardą jak tam.

Ale wolę mieć honor i wysokie ego niż się dać złamać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak; pedalskie autko, pedalskie spodenki, pedalski styl wyrażania, kierunek kojarzy mi się z homoseksualizmem, szuka męskiego wzorca (bolca?) czytując wiedźmina.

Szafuje banałami w stylu.

"Jak Cię widzą, taki jesteś.

Co zrobisz - nic nie zrobisz."

 

Zgaduję, jesteś trollem bądź kryptohomo.

 

A może po prostu śniło mi się mięso, ja tak mam :unsure:

 

Posłużę się innym cytatem.

 

"Ić mi stąd"

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ahava, Nie wiem jak Cię traktować. Dla mnie jesteś: trollem, lub kobietą, lub niedojrzałym, lub za bardzo wierzysz w to co widzisz.

    Czas zapoznać się z filozofią forum. Tutaj jest jeden kierunek. Krzewić siłę samca, indywidualność, siłę przebicia, naturalność, pewność siebie, etc..

Zacznij zgłębiać forum, to będzie dobre dla Ciebie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16 sierpnia 2016 o 06:33, qwerty79 napisał:

 

Również znam takie, ale moje spostrzeżenia są inne. Najczęściej są to zryte, rozpieszczone księżniczki, którym wydaje się, że wszystko im się należy. Niejednokrotnie mają problemy z psychiką i większość czasu łykają tablety, bo przecież są nieszczęśliwe. Fakt jest taki, że oczywiście mają super domy, apartamenty zakupione przez tatusiów, ale dobrze napisałeś : " jeśli nie zarabiasz 12k + to nawet nie pogadasz o poważniejszym spędzaniu czasu".

Żaden normalny facet z taką nie wytrzyma dłużej niż rok czasu. Ostatnio trafił się jednej takiej jakiś desperat, bo po miesiącu się oświadczył. Po takimruchu widać, że koleś leci na kasę, bo laska jest nie do życia ;) 

 

To jest ten typ pań co "to wyżej srają niż dupę mają". Ich wymagania co do partnera sięgają na odległość lat świetlnych. One są tylko owocem rodzicieli, którym w tym polskim grajdole się udało, bo cwani, ustawieni dzięki znajomościom, jacyś lokalni politycy drugiego sortu. Albo złodzieje lub przekręciarze z koneksjami. Dziwię się trochę facetom, co to z takimi "królewnami" chcą być. Wiąże się to z permanentnym wypełnianiem zadań, wiecznym domyślaniem się i spełnianiem jakichś chorych wymagań i żądań. Życiem i poświęceniem się dla kogoś innego, często wogóle temu nie wartemu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ahava napisał:

Kwintesencja polskiego faceta. Brak wyczucia stylu i estetyki czyli 2/3 samców.


Do tego najodpowiedniejsze będzie BMW e46 lub inny z polakierowaną rdzą i założonym gazem.

 

2 godziny temu, ahava napisał:

Jeżdżę Peugeot 406 Coupe (...)

 

1 godzinę temu, ahava napisał:

Kupiłem go za 8k (...). Może nie był w najlepszym stanie ale mi się podoba - a tym kieruje się głównie przy zakupie.

 

3 godziny temu, ahava napisał:

Co do ubierania się klasycznie: są Tk-maxyy i Second Handy - sam korzystam jako student.

 

Szczerze? Wolałbym jeździć BMW e46 w bojówkach i adidasach, niż Peugotem 406 w nienajlepszym stanie, ubrany w szmateksie w przestarzałe ciuchy.

 

Nie oczekuj, że samiec 30+ lub więcej, do tego umięśniony, a nie sucha klata, ubierze się w najnowsze, najmodniejsze rurki i będzie paradował po ulicy. Może sam wklej jakieś zdjęcie w poście jak wg Ciebie miałby wyglądać klasycznie ubrany facet (ubiór na co dzień). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę zostać rurkowcem choćbym chciał, bo mi łydki w to gówno się nie mieszczą :P

 

Co do ubioru to mam w dupie modę. Czym jest moda jak nie narzucaniem pewnego poglądu na temat np. ubrań ogółowi społeczeństwa.

Ktoś mi powie, że jestem niemodnie ubrany, to ja odpowiem "dobra, dobra, spierdalaj".

 

Ubrania mają być całe, czyste i wygodne, a przede wszystkim dostosowane do sytuacji.

 

I to co @mac pisał o wsi - takiej prawdziwej - tam ludzie zazwyczaj nie mają żadnego problemu z modą. Ostatnio byłem na takiej wsi przez tydzień i popierdalałem w starych poliestrowych krótkich spodenkach i t-shircie ujebanym farbą + zwykła klapki. Nie ma wygodniejszego stroju na ciepłe dni.

 

A jak ktoś ma z tym problem, to cytując pewnego wariata:

"Jak się urodziłeś pizdą nie zdechniesz jak kanarek"

 

I nie zmienią tego ani modne i spasowane koszule czy wypasione okulary, bo to siedzi głębiej.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.08.2016 o 18:42, Adolf napisał:
Dnia 17.08.2016 o 18:25, ahava napisał:

Jak Cię widzą, taki jesteś.

   To zależy kto obserwuje, masz kolego za duże mniemanie o sobie. Zapraszam do MON na dwa lata szkolenia  i zunifikowania. Zapewniam Cię że wyjdziesz z innym światopoglądem.

Dopiero wtedy zrozumiesz że ubiór nie jest ważny bo jeżeli będzie potrzeba to zostaniesz jednym z wielu bezimiennych. Ważne jest to, co jest w sobie, nie na zewnątrz. 

   Tak chciałem nawiązać do mojej poprzedniej wypowiedzi.

Jak byłem wcielany do woja w 87, to odarto mnie ze wszelkiej indywidualności, ogolili na łyso, kazali zdjąć cywilne odzienie, nawet gacie musiałem spakować do papierowej torby, razem z resztą odzienia.

Odzież wysłali matce do domu. Kurwa nic mi nie pozostawili z cywila. Dostałem zestaw higieniczny, gacie ogólno wojskowe od których dostałem grzyba, moro używane, jedynie buty nowe.

 

   Zabito we mnie wszelkie cechy zewnętrznego indywidualizmu, i wtedy zaczęło się szkolenie, wszędzie biegiem, darcie mordy, zaniżanie poczucie wartości.

Kurwa jak ja nienawidzę armii i jej schematycznego podejścia do człowieka. Masz przestać myśleć, bo byle kołek zrobi z Ciebie mielone.

 

   Do czego nawiązuję. W woju spędziłem z niektórymi chłopakami 2 jebane lata, na jednej sali żołnierskiej. To byli zajebiści kumple, razem dla siebie byliśmy jak brat z bratem.

Zawsze byłem pewien swoich pleców, wiedziałem że brat jest za mną i chroni mnie, tak jak ja jego.

Minęły dwa lata, czas było rozjechać się do domu. Rodzina przysłała 'cywilki', w ostatni dzień wolno było nam się przebrać.

 

   I co? Tych których miałem za mocnych, w cywilnych łachach, dla mnie chłopaka z miasta, okazali się w moich oczach 'wieśniakami', dopiero co wyjętych z remizy z discopolo.

Ale oni nie stracili w moich oczach, bo byliśmy Braćmi przez dwa lata, razem dostaliśmy srogo w dupę i wspieraliśmy się. 

Zapamiętałem ich w mundurze, zawsze miło wspominam, nasze drogi się rozeszły. Ale nigdy nie potępił bym ich za ubiór, za to że został chlorem, bo to był mój przyjaciel i wiedziałem że w razie co,

zawsze mogłem na nim polegać.

 

Dnia 17.08.2016 o 18:42, Adolf napisał:

Jak Cię widzą, taki jesteś.

   Rozpierdala mnie gościu.:lol:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech się każdy ubiera jak chce. Tu nie chodzi o ubiór, o ten kawałek szmaty czy czarnego plastiku na twarzy w słoneczny dzień. Tu chodzi o MENTALNOŚĆ.

 

Ktoś powie, że te wszystkie klony ,,są sobą, taki mają styl''. No to ciekawe czemu nie mieli go ''od zawsze'', tylko dopiero wtedy, gdy ktoś wymyślił, że to jest modne? ;) 

 

Dla mnie ,,styl'' to ma nawet mój kumpel-koks, który ubiera się zwyczajnie, ale PO SWOJEMU. I od zawsze tak samo, tak jak sam chciał. A niektórzy co roku prezentują inny ,,styl'', w zależności od tego, co jest modne. To nie jest indywidualizm.

 

Nie potępiam nikogo za ubiór. Co mnie to obchodzi? Jaką wartość mają dla mnie zwykłe szmaty? Przecież to o niczym nie świadczy. No dobra, jak stanie dwóch kolesi obok siebie - jeden w podartym swetrze pamiętającym Gierka, drugi w garniaku za 15 kawałków, to pewne wnioski nasuwają się same, ale nie znaczy to, że jeden jest lepszym człowiekiem od drugiego. Bardziej zaradnym, lepiej sytuowanym, bogatszym, może mającym lepsze poczucie estetyki - ale nie lepszym jeśli chodzi o charakter. Gorszym też nie. To TYLKO ubiór.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem założyć nowy temat, ale tutaj widzę już rozgorzała całkiem rozbudowana dyskusja i mamy nawet chyba kogoś kto zna się lepiej od przeciętnego zjadacza chleba.

 

To jak w końcu jest z tymi skarpetami w sandałach. Wiocha czy salony? :D

 

http://footwearnews.com/2016/runway/designers/milan-mens-fashion-week-spring-2017-trends-socks-sandals-versace-prada-232338/

 

Wychodzi na to, że Prada i Versace promują image "przeciętnego polaczka" i typowy polski Janusz będzie mógł podejść do takiego gościa jak @ahava na ulicy i powiedzieć:

 

"Co Ty wiesz o kanonie klasycznej mody męskiej" :lol:

 

Jak patrzę przypadkowo na takie zdjęcia z pokazów mody no to rzeczywiście "szczyt męskiej elegancji" :blink:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu pisał o nogawkach - czy chodzi o tak zwany pinroll?? Ja kolekcjonuje buty większość życia, sportowe buty w pewnych kregach nosilo sie z tym pinrollem - na zachodzie od zawsze - z jakiś powodów moda bardzo się rozlala na Polske - więc teraz jest to modne - ja juz pinrola nie noszę - bo jest modny (+ to ze mam juz 34 lata).

podwijam juz tylko normalnie nogawke na raz.

To co obserwuje to źle dobrane jeasy do męskich nóg i do pinrolla i najczęsciej wyglada to komicznie od razu widać ze: "w ktorymś kosciele dzwonili..." + moda na sporowe obówie asics czy new balance - ale chlopaczyny ubieraja sie bez smaku. I najgorsze jest to ze myśla ze sa super.....

 

Zarost - ja należe do mocno owlosionych samców tez na ryju (a na glowie łysy:) - zawsze mailem w chuju i zarastalem od 3 tyg max do 3mc - i kurwa z pare lat temu wszyscy raperzy w PL zaczeli nosic zarost, inni modni zaczeli modelowac brody itd - mozna nawet kosmetyki kupić do samej brody - no to ja mam teraz przejbane bo ryj musze jebac tym Braunem - zeby się z tym nie zlewać.....

 

Ogolnie to w chuju mam kto, jak i co... czasem na ulicy jest po prostu smiesznie - zero dobrego smaku czy wyczucia.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czytam Wasze opinie i wiele w tym prawdy, cholernie wiele.

 

Ja zauważyłem, że jest deficyt ciekawych kobiet, które mają coś interesującego do powiedzenia, które mają zainteresowania, ale nie paznokcie czy dziubki na instagramie. Coraz mniej prawdziwych dziewczyn, coraz więcej kiczu, tandety i lansu. Ja wiem, że od kobiety nie można za dużo wymagać, ale bez przesady :D 

 

Pozdrowienia dla samców i Mareczka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Panowie !

 

Aż się żachnę, psia jego noga. Społeczeństwo en masse pisząc kolokwialnie 'robi Wam dobrze' a Wy tego nie doceniacie.Cóż za brak wdzięczności, przecież na wolnym rynku to wręcz bezcenny towar, z milion szekli warty :D Już zmierzam do puenty po tym checheszkowym wstępie.

 

Przecież legion chłopięco-męskich xerówek robi Wam świetne tło, świetny background ! Dzięki temu można poprzez indywidualny styl, różny od masowego, pięknie

wyeksponować się. Znam miejsca w tym uroczym kraju gdzie założenie czystego białego t-shirtu, marynarki, dżinsów i butów mokasynów automatycznie sprawie, że

koncentruje się na takim osobniku gro żeńskich spojrzeń. Więc jak widzicie - niewiele trzeba by zostać z automatu zauważonym - co dalej to już inna para kaloszy, chodzi

o sam fakt 'wyróżnienia się na tle'.

 

O mnie nie będę pisał bo nie ma sensu. Z racji zawodu i wykonywanych obowiązków stroje stricte formalne, po godzinach - smart casualowe, takie półeleganckie. Do lasu

mam zajebisty komplet od Helikona CPU w kamuflażu Pencott GZ i polskie wojskowe buty MON 926 :) Istotą rzeczy nie jest jak kto jest ubrany, istotą jest by być ubranym

adekwatnie do okoliczności. A inne okoliczności wymagają białej koszuli pod krawatem, jeszcze inne wytrzymałych, wygodnych i pojemnych bojówek z ripstopu. Tyle i aż tyle.

 

Co do elegancko ubranych kobiet - spotykam takie zawodowo. Nie jest ich dużo ale przyznaję, że kontakt z nimi niesie miłe doznania estetyczne. I teraz najciekawsze -

niekoniecznie są to bardzo bogate kobiety, tym niemniej łączy je jedna cecha - w ich zawodzie/środowisku po prostu tak wypada wyglądać vide aplikanci adwokaccy.

Mam od kilku tygodni styczność zawodową z jedną panią aplikantką adwokacką. Przychodzi ubrana tak gustownie, z tak zajefajnymi szpilkami i dopasowanymi do figury i karnacji spódnicami/kostiumami - że styczność z nią niesie doznania natury estetycznej. Można? Można. Da się? Da się. I już za sam ten fakt ma u mnie pozytywny bonus w traktowaniu.

Inną rzeczą jest to, że dzięki wiedzy o kobietach którą zyskałem dzięki forum 'oswoiłem ją' w ciągu trzech kolejnych spotkań. Wydaje się być doskonałym materiałem na fajną koleżanką, ano pożyjemy-zobaczymy.

 

@ahava,

Teraz pozwolę sobie napisać kilka zdań do Ciebie. Sposób Twojego ubierania, wybór samochodu itd - to Twoje indywidualne sprawy i tyle. Nic nikomu do tego. Napisałeś również coś w stylu 'sami wymagacie od kobiet Bóg wie czego a jako mężczyźni reprezentujecie (wyglądem) byle co'. Odpowiem Ci - to kwestia rozdźwięku między tym co słyszę/czytam a tym co widzę. Taki dysonans poznawczy. Wszędzie w mediach trąbią o 'wyjątkowości' Polek, również w kwestii ubioru i urody. Wręcz staje się to społecznym aksjomatem, dogmatem religijnym. I mam zagwozdkę, bo co innego słyszę/czytam o Polkach - a co innego en masse widzę. Stąd też być może to moje 'wygórowane oczekiwania' wobec Polek. Bo jeśli faktycznie są takie och-ach jak same o sobie twierdzą i wieść gminna niesie - TO NIECH TO BĘDZIE WIDAĆ. A na razie - nie widać, a wzrok mam doskonały... Zadbanych, ładnych i eleganckich Polek jest pi-razy-drzwi tyle co zadbanych Polaków. Czyli garść czy dwie.

 

 

S.

 

11.jpg

 

141889670219.jpg

 

 

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś tak się składa, że krytykujący spodnie rurki z pozycji ''stuprocentowych samców'' najczęściej noszą pod spodniami bokserki, a więc ciasne-przynajmniej na tyłku-gatki. Poza tym już pisałem-Napoleon nosił ciasne białe spodnie i buty oficerskie (zawłaszczone przez kobity). Modniś bywa bardziej męski niż niejeden obdartus z bojówkami i topornymi butami trekkingowymi, których docelowe zastosowanie chyba wskazuje na chęć wyjazdu w góry, a nie łażenie po ulicy na co dzień. Twierdzenia, że ''nóżka się nie zmieści''-trza znaleźć dobry rozmiar, twierdzenia że tylko patykowate nogi lalusiów wejdą w spodnie nie zgadzają się z portretami Napoleona, który do szczupłych nie należał?

Skrajności są niedobre-albo kopiowanie niewieściuchów z babską torebką pod pachą, albo styl gracza paintballa na co dzień. Oczywiście, każdy nakłada co chce, można wszystko, ale pytanie, czy trzeba.

Ubiór określa, z kim mamy do czynienia-szacunek do innych, higienę. Społeczeństwo wytworzyło pewne ramy kulturowe i dzięki nim cywilizacja się trzyma.

 

Trafiają się jednostki, które ubierają się niechlujnie tylko po to, by robić wśród laików za ''artystów''-no ale takie czasy, że chałturnicy nadali sobie tytuł ''artysty'' i stan ten ma być widoczny na pierwszy rzut oka, poprzez bałagan na ciele, a nie-dyskusyjną-jakość artystyczną. Skoro bohomazy na ścianie mają być sztuką, bałagan w ubiorze także.

 

Kaptur na łeb, klamki do wspinaczki górskiej do paska i jazda, nie zapominając o ortalionie, albo szerokich gaciach.

 

Niech ktoś wytłumaczy-skąd takie zachowania-buty do wspinaczki na co dzień, ciemne okulary również mimo braku upałów, ''smycze'' mimo że jest się człowiekiem, a nie psem? Kaptur na łbie mimo braku deszczu? Odpowiedź brzmi pozerstwo/niewiedza.

 

 

 

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swój problem odzieżowy rozwiązałem kupując po kilka sztuk identycznych czarnych ubrań. Takie same bluzy, spodnie, gacie, spodenki, skarpetki itp. Wszystko bez ozdób, jednolite, proste. 

Zawsze wyglądam tak samo, zawsze schludnie, nie ma dylematów i wydawania kasy na nowe szmaty. Brak ozdób, 400 kolorków i innego szajsu na sobie, paradoksalnie tym się człowiek z tłumu wyróżnia.

 

Jak widzę na ulicy ludzi ubranych w reklamy to coś mnie skręca, płacić za noszenie dykty z logiem...

 

Znam paru pożal się boże "artystów" co to nic nigdy nie stworzyli a ubierają się w jakieś wymyślne kapelutki srutki apaszki duperele po to by podkreślić swój artyzm. 

Omijam i nie trawie takich, "bogacz nie musi mówić że jest bogaty". Skoro lubię grać w gierki, to może zacznę chodzić z klawiaturą zawieszoną na szyi by podkreślić mój gejming. 

Ubieranie się tak żeby wpadać z automatu do jakiejś szufladki uważam za słabe ale przydatne, głąby same się oznaczają i selekcja jest prostsza. 

 

Laski w tych ich kalesonach, podkreślony zarys waginy, dupsko się świeci a na dodatek  kolorowe Patrz Mi w Cyce koszuleczki z jakimś zajebistym napisem, trampeczki za kilka stówek i okularki zakrywające instaspojrzenie.

Nic tak nie dodaje indywidualności jak noszenie tego co reszta świata nosi i generalnie szyje za miskę ryżu.

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.