Skocz do zawartości

Problem z żoną...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jestem żonaty od 2 lat. Słuchając Marka na Radio Samiec doszedłem do wniosku, że moje podejście w związku jest bardzo podobne. Tzn. jestem bardzo konkretny w rzeczach, które są filarami związku { lojalność, oddanie, szacunek ). Wiele wymagam, ale też wiele daje - mamy dziecko, poszedłem na urlop wychowawczy i żyjemy z żoną w domku nad jeziorem, ona nie pracuje, ja dorabiam od czasu do czasu, a żyjemy z oszczędności, jakie zebrałem przed ślubem.

 

Zawsze myślałem, że jak oddam kobiecie to co najcenniejsze: czas, uwagę, możliwość wspólnego odpoczynku bez stresu, bez wyścigu szczurów to nasze życie będzie sielanką. Niestety nie jest. Co raz częściej się kłócimy. A ostatnio zostały złamane przez Nią trzy ważne dla mnie zasady w związku. 1. Lojalność - będąc wśród bliskich sobie ludzi, żona w sytuacji konfliktowej stanęło nie po mojej stronie.

 

Sytuacja powtórzyła się kilka razy. 2. Wyklepała żonie swojego brata rzeczy, o które się kłóciliśmy, chociaż prosiłem, aby wszystko zostało w domu, między nami. 3. Po ostrej kłótni o dwa pierwsze punkty, gdy nie gadaliśmy ze sobą wiele dni i związek przeżywał prawdziwy kryzys na jej facebooku odczytałem wiadomość, jaką napisała do swojego znajomego ( kiedyś chciał z Nią być, ona nie chciała ) z pytaniem, kiedy będzie u nas w mieście.

 

Nie wiem co dalej z nim pisała, bo usunęła historie wiadomości. Zrobiłem jej o to awanturę, mówiąc, że nasze małżeństwo się kończy, że ona zamiast próbować ze mną rozmawiać, negocjować co poprawić to pisze sobie do tego gościa o spotkanie. Ona odpowiedziała, że potrzebowała z kimś porozmawiać na luzie. Po prostu mnie wcięło, miałem ją za poukładaną dziewczynę, ale wyszedł niestety schemat jak u każdej kobiety. Straciłem do niej zaufanie, bo wiem, że jak jest syf w związku to zamiast go ratować szuka miłych rozmów, które jej poprawią samopoczucie.

 

Liczę jeszcze na to, że się ukoi, przeprosi, wytłumaczy itd, ale od dwóch dni się nie odzywa, pomimo tego, że jej powiedziałem, że to dla mnie prawie emocjonalna zdrada.

Co radzicie. co dalej robić ?

 

Gdyby nie dziecko kazałbym się jej spakować, pojechać do mamusi i przemyśleć czy żyje według moich zasad { lojalność, szczerość, oddanie na maksa ) czy żyjemy jej zasadami i po kłótni ja szukam miłych rozmów z moimi eks lub niedoszłymi eks, wygaduje rodzinie o naszych kłótniach i w większym gronie w sytuacjach konfliktowych  nie bronię swojej żony. Zaznaczam, że ja mogę wiedzieć, że ona nie ma racji w konflicie z kimś, ale mówię jej to w domu, a w towarzystwie stoją za Nią murem, a już napewno jej nie atakuje.

 

Pozdro dla Marka i wszystkich braci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodząc w gości do kogoś należy uszanować pewne zasady. Napisał Ci już Red jakie. Pytasz co robić. Najpierw poczytaj posty, książki Marka, daj coś od siebie na tym forum. Później proś o radę. Bo pachnie trollem. Gdybyś to zrobił, wiedziałbyś jak działa kobieca psychika i na pewne pytania sam znalazłbyś odpowiedź.

Edytowane przez seba33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, marquez said:

Jestem żonaty od 2 lat. Słuchając Marka na Radio Samiec doszedłem do wniosku, że moje podejście w związku jest bardzo podobne. Tzn. jestem bardzo konkretny w rzeczach, które są filarami związku { lojalność, oddanie, szacunek ). Wiele wymagam, ale też wiele daje - mamy dziecko, poszedłem na urlop wychowawczy i żyjemy z żoną w domku nad jeziorem, ona nie pracuje, ja dorabiam od czasu do czasu, a żyjemy z oszczędności, jakie zebrałem przed ślubem.

 

Filarem związku jesteś Ty i Twoja przywódcza rola. Lojalność, oddanie i szacunek są ważne, ale najważniejsze jest to, że Ty powinieneś być sterem. Kobiety tracą szacunek wobec uległych facetów - podświadomie, choćby niewiadomo ile mówiła że cię kocha. A wydaje mi się, że jesteś nieco miękki wobec niej.

Powiedz mi dlaczego Ty wziąłeś urlop wychowawczy, skoro ona nie pracuje i mogłaby się zająć dzieckiem? Życie z oszczędności moim zdaniem to zły pomysł. Oszczędności się kiedyś kończą, a Twoja żona też może czuć niepokój w powodu tej sytuacji.

 

 

 

8 hours ago, marquez said:

Zawsze myślałem, że jak oddam kobiecie to co najcenniejsze: czas, uwagę, możliwość wspólnego odpoczynku bez stresu, bez wyścigu szczurów to nasze życie będzie sielanką. Niestety nie jest. Co raz częściej się kłócimy. A ostatnio zostały złamane przez Nią trzy ważne dla mnie zasady w związku. 1. Lojalność - będąc wśród bliskich sobie ludzi, żona w sytuacji konfliktowej stanęło nie po mojej stronie.

 

Błąd. Nie można kobiecie oddawać niczego na tacy, bo nie będzie tego szanować. Poza tym powinieneś mieć czas tylko dla siebie, a o tym nie wspominasz. Ona musi mieć poczucie, że nie jest dla Ciebie całym światem, że świetnie poradziłbyś sobie bez niej.

 

Co do tego co możesz z tym zrobić, ja bym ją ostrzegł, że to co robi to najlepsza droga do zakończenia związku i albo zmieni swoje podejście albo będzie koniec/cokolwiek.

Tylko pamiętaj, że groźba musi być realna i musisz być w stanie ją spełnić.

 

Piszesz, że jesteś żonaty od 2 lat, nie wiem ile znaliście się wcześniej i czy mieszkaliście razem, ale 2 lata to okres po którym z człowieka uchodzi hormonalny haj. Teraz została wam rzeczywistość, która już pewnie nie jest tak kolorowa. Ona nie musi się o nic starać więc się nudzi i szuka emocji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona ma wszystko co według społeczeństwa jest potrzebne do szczęścia: chłopa, dziecko, dach nad głową. Ma też ślub, czyli wrazie czego Ty jesteś na przegranej pozycji, tracisz wszystko - zakładam, że nie masz intercyzy. Po co ona ma sie starać? Czemu ma być uległa? 

 

Z sexem też pewnie krucho kolego, ale to już schemat, który tu na forum znamy, az do bólu. Mówisz, że dajesz jest wszystko. Musisz zrozumieć, że im dajesz więcej tym kobieta ma bardziej Cię w dupie, im dajesz mniej tym bardziej ona się stara - taka ich natura. Czuje się bezpiecznie, bo tak naprawdę może.

 

Chciałbym Cię jakoś pocieszyć, ale sytuacja w twoim związku nie wygląda najlepiej. Plus jest taki, że trafiłeś tutaj, zaczerpnij ze skarbca wiedzy jaki wspólnie tu gromadzimy. Możesz mieć piękne i szczęśliwe życie, ale już wiesz, ze nie z kobietą, którą stawiasz ponad siebie. PASJA, MARZENIA, SAMOROZWÓJ. 

 

Poczytaj posty chłopaków, bo masz tu wszystko. Warto przeczytać poradnik rozwodnika - tak na wszelki wypadek :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to porozmawiać moim zdaniem i wytłumaczyć sobie. Jeżeli nie będzie przyjmowała Twojej wizji i nie dojdziecie do  jakiegoś kompromisu , to może być to równia pochyła do rozpadu związku. 

Bo ile można się wkurw...ć i się kłócić. Dwa miesiące, cztery. Później wszystko padnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem, przede wszystkim nie bądź impulsywny. Postaraj się nie unosić głosu i pokazywać wybuchów złości.

Faktem jest jednak to, że są pierwsze oznaki zbliżających się kłopotów.

1. Szacunek.
Jeśli sytuacja się powtórzyła i żona przy znajomych ewidentnie próbować Cię zdyskredytować a czujesz, że robiła to specjalnie, ponieważ obiektywnie patrząc, racja była po Twoje stronie - oznacza to, że traci szacunek do Ciebie.

 

2. Pisanie z innymi / lojalność.
Tutaj wszystko zależy od zawodnika i czy żona traktuje go jako "emocjonalny tampon". Jeśli jest biało-rycerzem i z jej strony tamponem emocjonalnym, to bym się nie martwił.

Jeśli jest cwany i zgrywać może macho to uważaj, bo może wykorzystać "chwilę".

 

Na pewno powinieneś ochłonąć ale nie popuszczać.

Poczytaj to forum, posłuchaj nagrań Marka, to Ci pomoże zrozumieć, co się dzieje jak znika szacunek i że jest to jak jeden z pierwszych klocków domina. 

Zdobądź wiedzę i uporządkuj swoje sprawy materialne, tak byś był przygotowany na ataki z różnych stron.
Bądź spokojny i zrównoważony. Nie daj się wyprowadzić z równowagi.

 

Powodzenia Bracie!  

Nie jesteś sam.
 

Edytowane przez Johnny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda kolega pewnie się zarejestrował i zniknął. Tak bym kiedyś podobnie zrobił ale jedna rzecz może być warta powtarzania i tłoczenia niczym kujawski...

 

"Zawsze myślałem, że jak oddam kobiecie to co najcenniejsze: czas, uwagę, możliwość wspólnego odpoczynku bez stresu, bez wyścigu szczurów to nasze życie będzie sielanką. Niestety nie jest. Co raz częściej się kłócimy. A ostatnio zostały złamane przez Nią trzy ważne dla mnie zasady w związku....i blablabla"

 

To jest dzisiaj, z mojego punktu widzenia, tak słabe że aż chce się śmiać. CZAS, UWAGA, ODPOCZYNEK- W SPA NAJLEPIEJ - SZCZURKI.

Aż trzeba by o tym napisać artykuł. Jak ludzie w związkach chcąc się przypodobać "żabciom", aby były zawsze happy. "Miliony tematów na forum"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czytam samczeruno od lat, mam KOPIETOPEDIE, od początku Radia Samiec jestem stałym słuchaczem, więc wiele wiem. Marek robi super robotę.

 

Dzięki za wszystkie wypowiedzi, wiele dały. Dzisiaj żona powiedziała mi, że zrozumiała to, o co walczyłem w związku od kilku lat - szacunek, lojalność etc.  Mam nadzieje, że teraz będzie dobrze - czas pokaże.

 

Marku pozdro dla Fionki, uważaj na skuterze, za Twoją radą podlewam iglaki i zgadzam się to daje niesamowitą radość i czyste uczucie bycia tu i teraz. Zgłębiam temat Huny dzięki Tobie i trzymam kciuki za powodzenie magazynu.

 

Pozdro dla wszystkich Braci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.08.2016 o 01:40, marquez napisał:

Panowie czytam samczeruno od lat, mam KOPIETOPEDIE, od początku Radia Samiec jestem stałym słuchaczem, więc wiele wiem. Marek robi super robotę.

 

Jak byś czytał od lat to byś się świadomie nie wpakował w taki układ jak dziecko i ślub.

 

 

 

Dnia 18.08.2016 o 01:40, marquez napisał:

(...)Dzisiaj żona powiedziała mi, że zrozumiała to, o co walczyłem w związku od kilku lat - szacunek, lojalność etc.  Mam nadzieje, że teraz będzie dobrze - czas pokaże.

 

Nie ciesz się bo może po spotkaniu z męskim ruchaczem pocieszycielem ma resztki wyrzutów sumienia.

To wszystko jest grą.

 

Wiesz już do czego jest zdolna Twoja żonka. To może być preludium do niemiłych wydarzeń w przyszłości.

Musisz się ogarnąć i nakreślć sobie strategię działania.

 

Wracaj do pracy, ustabilizuj sytuację finansową, szukaj awansu i staraj się w jak największej ilości sfer życiowych zdominować kobietę.

Pamiętaj że jesteś odpowiedzialny za przyszłość dziecka a także tej półświadomej kobiety.

Edytowane przez variantb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam forum i słucham Marka raz jeszcze powtarzam, więc nie podważaj tego co piszę, bo nie siedzisz u mnie w domu i nie wiesz co robię-_-

 

Możesz mieć żonę i dziecko, a wykorzystywać wiedzę z braciasamcy. Dla mnie jedno drugiego nie wyklucza. Sam Marek nie wyklucza bycia na stałe z kobietą, jak słuchałeś nagrania to wiesz...

 

Wiesz co hmmm powrót do pracy, awans, zarabianie kasy - dzięki, ale słaba rada. Takie życie prowadziłem i szczęścia nie daje. To czynniki zewnętrzne, a ja wolę szukać w sobie, wewnątrz niż na zewnątrz.

 

Dzięki za poświęcony czas, pozdrowionka dla Braci;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marquez napisał:

Wiesz co hmmm powrót do pracy, awans, zarabianie kasy - dzięki, ale słaba rada. Takie życie prowadziłem i szczęścia nie daje. To czynniki zewnętrzne, a ja wolę szukać w sobie, wewnątrz niż na zewnątrz.

 

Wiem że szczęścia nie daje, ale to skuteczny środek zapobiegawczy na potencjalnie nadchodzące problemy z kobietą.

Powodzenia kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.08.2016 o 01:24, marquez napisał:

2. Wyklepała żonie swojego brata rzeczy, o które się kłóciliśmy, chociaż prosiłem, aby wszystko zostało w domu, między nami.

Jeżeli zgłębiłeś choć trochę forum powinieneś już wiedzieć, że baby nie trzymają języka za zębami.

 

Dnia 17.08.2016 o 01:24, marquez napisał:

Zawsze myślałem, że jak oddam kobiecie to co najcenniejsze: czas, uwagę, możliwość wspólnego odpoczynku bez stresu, bez wyścigu szczurów to nasze życie będzie sielanką.

Podejrzewam, że przez to ona się nudzi, życiem, związkiem, brakiem emocji...

 

Dnia 17.08.2016 o 01:24, marquez napisał:

Nie wiem co dalej z nim pisała, bo usunęła historie wiadomości. Zrobiłem jej o to awanturę, mówiąc, że nasze małżeństwo się kończy, że ona zamiast próbować ze mną rozmawiać, negocjować co poprawić to pisze sobie do tego gościa o spotkanie.

Już nie raz pisałem nie da się "logicznie" rozmawiać ze swoją babą. Ona pisze z tamtym bo od Ciebie czuje negatywne emocje, a tamten daje jej pozytywne

Dnia 17.08.2016 o 01:24, marquez napisał:

Straciłem do niej zaufanie, bo wiem, że jak jest syf w związku to zamiast go ratować szuka miłych rozmów, które jej poprawią samopoczucie.

Jak już wspomniałem wyżej szuka pozytywnych emocji,

Zaufania to nie można mieć do baby co najwyżej tzw "ograniczone zaufanie"

Dnia 17.08.2016 o 01:24, marquez napisał:

Liczę jeszcze na to, że się ukoi, przeprosi, wytłumaczy itd, ale od dwóch dni się nie odzywa, pomimo tego, że jej powiedziałem, że to dla mnie prawie emocjonalna zdrada.

Co radzicie. co dalej robić ?

Baba sama nie przyzna się do błędu, już tyle razy było to wałkowane, co najwyżej możesz wymusić słownie lub swoim postępowaniem względem niej przyznanie się.

Co radzimy? Ale w jakim sensie, jak wyjść ze związku, jak "uratować" i być dalej białorycerzem, jak "uratować" ale wychodząc z białorycerstwa? 

Jak dla mnie za mało danych, żeby jakieś konkrety radzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.