Skocz do zawartości

Wiadomość od mojej "ukochanej"


Rekomendowane odpowiedzi

@AIRBAG

 

Wszytko w przytoczonym przez Ciebie mailu sprowadza się do klasycznej kobiecej świętej trójcy:

 

1) mi kobiecie wolno więcej niż tobie

2) ty mężczyzno masz znosić bez mrugnięcie okiem, że mi wolno to czego tobie nie wolno

3) a poza tym staraj się, staraj się i nadskakuj rano, w południe, popołudniu i wieczorem, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku.

 

Jakiś czas temu bym się mailem podobnej treści być może nawet trochę przejął. Kurcze, może nawet coś odpisał polemicznie...

Tak czy inaczej mail który dostałeś świadczy o tym, że coś tam u Twojej kobiety zaczyna się w głowie zapętlać i psuć. Co i na jaką skalę? Tego nie wiem.

Ale coś tam fermentuje i zaczyna się burzyć. Trzymaj rękę na pulsie, taka rada ode mnie, i obserwuj.

 

S.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiam, że Twojej kobiecie po prostu zaczęło się nudzić więc wywala sprawy sprzed wieków. Za mało emocji doświadczyła widocznie.

Takie teksty to manipulacja i wciąganie w poczucie winy. Ulegniesz raz, drugi, trzeci na takie teksty i fochy to ona jak z automatu będzie coraz częściej ich używać. Nauczy, że tym sposobem coś ugra (choćby to były reakcje emocjonalne). 

Babie jak dasz palec to będzie chciała chwycić całą rękę.

 

Nie strasz rozwodem bo to tylko wygeneruje w niej regularne chwiejne stany. A ile można słuchać takich smutów pod jednym dachem. Lepiej od razu rozwiązać konflikt - a raczej wypowiedzieć swoje stanowisko i dziękuję.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja kobieta zrobiła stare dobre COPY & PASTE

http://psychologwlodzi.pl/kobiety-sa-jak-fale-mezczyzni-jak-sprezynki-czyli-slow-kilka-na-temat-potrzeb/

 

Szukać od "Kobiety są jak fale:"
Ogólnie pieprzenie psycholożki, które nijak ma się do rzeczywistości.

Edytowane przez Johnny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2016 o 07:23, AIRBAG napisał:

Kiedy kobieta wie, że jest kochana jej samopoczucie wznosi się i opada ruchem fali. Kobieta czuje się wspaniale, osiąga wierzchołek fali, lecz w chwilę potem (godzina, dzień, tydzień) jej nastrój  zmienia się i fala ulega załamaniu. Upadek jest przejściowy co oznacza, że krótko po osiągnięciu najniższego punktu humor znowu się polepsza i fala zaczyna się wznosić. Na szczycie fali kobieta czuje się przepełniona miłością. Jest szczęśliwa, radosna, wdzięczna partnerowi za to co od niego dostaje. Czuje się piękna i silna. I nagle wpada w ciemną studnię. Zaczyna poddawać się niezrozumiałym (dla innych i dla niej samej) emocjom, wsiąka w ciemność wszystkich swoich niepokojów. Czuje się niekochana, samotna i opuszczona. Przykład? Kobieta wychodzi rano do pracy. Jest w dobrym nastroju, wszystko wydaje się w porządku. Umawia się z partnerem na wspólną kolację po pracy. Przyjeżdża do umówionej restauracji. Jej samopoczucie od rana uległo drastycznej zmianie. Płacze. Wyrzuca z siebie emocje. Pojawiają się zarzuty wobec partnera. Używa słów: „nikt”, „nigdy”, „zawsze”.

 

Sygnałami ostrzegawczymi, że kobieta „przechodzi na ciemną stronę” mogą być sformułowania typu: „nikt mnie nie rozumie”, „jest jeszcze tyle do zrobienia”, „powinieneś więcej..”, „jest mi wszystko jedno”, „rób co uważasz”, „nie wiem co robić”.

 

Drodzy Bracia

 

Ponieważ miałem "żonę" chorą na CHAD - Choroba Afektywna Dwubiegunowa.  Z całą odpowiedzialnością mogę wam zaręczyć, że zacytowane fragmenty opisują typowe objawy CHAD. Wcześniej ta choroba była nazywana CYKLOFRENIA.

Samopoczucie takiej osoby zmienia się jak sinusoida - od stanów depresyjnych do maniakalnych/hipomaniakalnych - naprzemiennie. Ceyklofrenicy to osoby towarzyskie krzykliwe, skupiające uwagę na sobie.

 

Siła zmiany Samopoczucia takiej osoby jest uzależniona od nazwę to jako "głębokości" choroby. Mówimy także o częstotliwości zmian. I tak:

 

Depresja - dół fali.

 

1. Łagodne stany - dół fali - czyli depresja, stany obniżonego samopoczucia, bezsens życia, nic nie cieszy, przy czym - nie ma obiektywnych powodów do zaistnienia takich stanów. Ogólnie osoba chodzi smutna, ma obniżony nastrój

2. Ciężkie stany depresyjne wraz z notorycznymi myślami samobójczymi - to jest to co wyżej plus zamiary odebrania sobie życia. taka osoba czuje się bezwartościowa, życie nie ma sensu, często/stale leży w łóżku i płacze, nie ma siły na czynności dnia codziennego, w ostrych przypadkach dochodzi do realizacji zamiarów samobójczych, często taka osoba zbiera tabletki psychotropowe z zamiarem połknięcia ich sporej ilości i odebrania sobie życia. UWAGA - jest możliwość przez chorą osobę tzw samobójstwa rozszerzonego - czyli będąc w dole sinusoidy odkręci kurki z gazem i zagazuje całą rodzinę żeby odeszli wraz z nią.

 

Osoba taka cechuje się:

  • poczuciem stopniowej utraty energii życiowej,

  • zmęczeniem,

  • trudnością w rozpoczynaniu czy podejmowaniu nawet prostych decyzji czy codziennych działań (takich jak wstanie z łóżka, wykonanie czynności higienicznych),

  • znacznym spowolnieniem tempa myślenia i wypowiedzi,

  • zaburzeniami koncentracji i uwagi,

  • zaburzeniami pamięci.

 

Mania/hipomania  - góra fali.

 

1. Stany "łagodne" hipomania - po prostu jakby takiej osobie w dupę wstawili motor V10 5.0L TDI. Taka osoba ma nieprzeciętną siłę do działania, energię, w jednym dniu zrobi tyle co normalna osoba w dwa tygodnie. Chorzy nie mają żadnego krytycyzmu względem siebie, życie wygląda różowo. Moja ex chciała sprowadzać kontenery towaru z chin i z anglii - nie mając kasy, logistyki, miejsca. Potrafią wziąć 10 kredytów, sprzedać dom/mieszkanie żeby rozkręcić interes. Itd - bardzo trudno ich przyhamować.

2. Stany ciężkie Mania - no tu to już jest jazda w tyłku silnik okrętowy - taka osoba chce zbawiać świat, potrafi twierdzić że jest Chrystusem - po prostu odwala jej na maksa. Niesamowite pobudzenie, kocioł myśli w głowie, nie mogą spać. 

 

 

Częstotliwość zmiany stanów:

 

1. CHAD typ I - normalny CHAD zmiana stanów raz dwa razy w roku kilka miesięcy depresji i kilka manii.

2. CHAD typ II - szybkozmienny CHAD - zmiana faz w odstępach kilkudniowych np co 7 dni itd.

3. CHAD typ III - Szybkozmienny CHAD tzw rapid. sinusoida pulsuje w ciagu dnia - rano depresja po południu mania i wieczorem depresja.

 

Oprócz tego jest cała masa innych objawów ubocznych - np. poczucie bycia obserwowanym itd - nie będę tego rozwijał - bo w internecie jest cała masa informacji na ten temat.

 

W obu przypadkach miani jest jeden objaw uboczny - bardzo nieprzyjemny dla partnera takiej osoby. Jest to bardzo wzmożone libido - taka osoba ma nieustającą ochotę na seks, idzie na miasto, umawia się przez internet z ludźmi i się pieprzy bez ustanku. Powiecie że to fajne - może na początku kiedy jest haj hormonalny - potem jest jazda i zdrady.

 

 

 

Reasumując:

 

1. wiejcie od takiej osoby jak najszybciej, jak popełni samobójstwo raczej jej nie ratujcie. Wiem co piszę. Dla dobra waszego i jej.

2. opisane zachowania w tym "mailu" dotyczą osoby chorej na CHAD a nie tam pierdolenie o jakichś jebniętych cyklach kobiecych.  Zmiany humorów płacze - czy ktoś chce z takim debilem żyć? Świata nie zbawicie a sobie życie zmarnujecie.

 

pozdro

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez rarek2
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dobrze, że odświeżyliście temat, zapomniałem o czymś.

 

Do cyklów maniakalno depresyjnych czyli góra dół fali, dochodzi jeszcze trzeci cykl. Remisja. To jest faza przyczajenia choroby. Niby taka osoba wydaje się "normalna" znika depresja i mania. Nastrój prawie wyrównany. Jednakże, środowisko lekarskie nie wie kiedy się ta remisja może zacząć i kiedy się kończy. Może się zacząć np pewnego poniedziałku rano i skończyć wieczorem albo trwać miesiącami i nagle na wizycie towarzyskiej CHADowiec wpadnie w depresję albo manię. Ogólnie leczenie CHAD trwa do końca życia, chora osoba bierze leki - ogólnie antydepresanty i stabilizujące żeby nie było odbicia w drugą stronę. Ważne żeby nie przerywać leczenia w remisji bo to przedłuża remisję.

 

To tyle - wiejcie od każdej wariatki bo inaczej zrujnuje wam życie, sama się ze wszystkiego rozgrzeszając a faceta obarczając całkowitą winą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2016 o 10:00, Lukas napisał:

Examplum:

Matka koleżanki niszczy starego KTÓRY JEST DENTYSTĄ, ciągłe pierdolenie, emocjonalne rozchwianie.

Stary jej mówi że koniec i idzie do prawnika po papiery, pyta ją ile ona chce żeby go zostawiła w spokoju.

Ona chce połowę - nauczycielka angielskiego co zarabiała może z 3 tyś, on dentysta pewnie ze 20-30 za dobrych czasów jak nie było kas fiskalnych :D

Włożyła 1/10 a chce połowę, on 65 w szyku, specjalista, ona 60 gruba, wyliniała, po chorobie bo jarała całe życie.

 

Niech mi to ktoś wytłumaczy jak mężczyzna który odniósł sukces zawodowy i akademicki, również finansowy, może mieć w domu taki klimat.

On który całe życie zapierdalał na uczelni i w gabinecie, grzebał w śmierdzących paszczach, ściągał ropę i wiercił próchnicę, borował dziury.

Plus skomplikowane operacje, plus implanty, protetyka itp itd.

Jak taki ktoś może nie mieć szacunku od domowników - żona i córki.

JAK TO JEST MOŻLIWE? Jak?

 

 

Mam nadzieje że facet nie będzie jeleniem i nie odda bez walki tego co jest jego. Czyli 90% wkładu w małżeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Miałem do czynienia z moją żoną (niedługo już byłą) znajdującą się właśnie w takim stanie emocjonalnym jaki jest opisany w tym liście.

Spostrzeżenia:

1) Nie napisała tego sama.

Kobieta nie rozumie tego co się z nią dzieje w tym stanie. Nie rozumie, nie wie dlaczego tak jest, jak do tego doszło, szuka racjonalnych argumentów, więc szuka po trupach
jakiegokolwiek racjonalnego powodu, wynajduje lub tworzy sama sytuacje aby wpędzić partnera w poczucie winy, próbuje wymusić przyznanie jej racji i wiele innych rzeczy,
ale tego nie pojmuje. To napisała świadoma osoba, która albo to badała albo obserwowała. Co to oznacza? Że żona to gdzieś zauważyła i częściowo to rozumie ale jeszcze daleko
jej do tego stanu.

Fakt jest taki, że jeżeli ona jest w tym stanie to nie jest tego świadoma, więc na 99% jest to przeklejony tekst. 

2) Na pewno napisała to kobieta pseudo psycholog albo mgr psychologii. 

Okazywanie miłości, to zależy w jaki sposób. Ja okazywałem jej miłość tak jak ja to widziałem, ona w tym stanie inaczej to odbierała. Ważne, żeby nie robić z siebie łajzy (ja zrobiłem z siebie
straszną łajzę podczas miesiąca tego stanu). Facet tego nie zrozumie bo to jest nieracjonalne. Te argumenty o samobójstwie to prawda. Moja żona mówiła, że duch ją na balkon ciągnał
i kazał skoczyć, cięła się itp. Coś w tym jest. 

Zrozumienia facet nie okaże bo to tak jakbyś miał przytaknąć jej na coś w stylu: 

"Jesteś dla mnie za dobry, zniszczę Ci życie", "Kocham Cię, ale muszę odejść" itp - mężczyzna dałby radę przytaknąć takim bzdurom? Chyba tylko po to aby się pozbyć kobiety. Z doświadczenia
wiem, że nie da się zrozumieć tego stanu i nikt w otoczeniu go nie okazuje takiej osobie, przez co ona nie chce rozmawiać i faktycznie zamyka się w sobie.

Rada?: Nie rozmawiać o stanie a starć się odwrócić uwagę atrakcjami (tylko nie wiem po co, ale to działało).

3)  "Płacze. Wyrzuca z siebie emocje. Pojawiają się zarzuty wobec partnera. Używa słów: „nikt”, „nigdy”, „zawsze”.

Mnóstwo tego w tym stanie. Nie ma co z tym dyskutować. Racjonalizmu brak, żadne argumenty nie tafią, to prawda. Nie ma szans na to aby racjonalizmem je do czegoś przekonać w tym stanie.
Ona Ci wypomni Twoje nigdy nie dziękowanie za obiad i inne pierdoły. 

Rada?: Nie wiem po co, ale możesz udać z tym że się zgadzasz, tylko że wtedy przegrasz. Tylko czy w tym przypadku przegrana to nie zwycięstwo?

4)  "Po trzecie – warto aby mężczyzna pamiętał, że niczego nie może tu przyspieszyć."

Prawda. Ja tak naciskałem, robiłem łajzę, mówilem o miłości, chciałem zapewniać atrackcje, prosiłem o szansę naprawy, że po 3 tyg się spakowała i wyszła. Jeżeli coś ma z tego być to nie naciskajcie.

5) 
 "Kiedy kobieta nie może bezpiecznie pogrążyć się „w dołku” jedynym rozwiązaniem staje się dla niej unikanie intymności, bliskości, zbliżenia, seksu." 

Prawda. Jednak po 3 tyg tego jej dołku ona Ci wywali tyle o Twojej męskości, nieodpowiedzialności i braku poczucia czego sobie tylko wymyśli, że sam zaczniesz mieć kompleksy i grunt to 
nie wierzyć we wszystko co powie. 

Rada ogólna:

Kobieta faktycznie może być w takim stanie. Wiedz jedno, jeżeli ona jest w tym stanie to praktycznie nic nie zrobisz dobrze, co zrobisz dobrze ona odbierze źle, ona będzie szukać sposobów na zdołowanie Ciebie
(świadomie lub mniej), będziesz zniszczony psychicznie jeżeli ją kochasz, będziesz myślał o tym non stop i zawalisz obowiązki. Generalnie jak już kobieta dochodzi do tego stanu to jest ... Koniec. 

Wiem z autopsji.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 23.08.2016 at 8:23 AM, AIRBAG said:

Kiedy kobieta nie może bezpiecznie pogrążyć się „w dołku” jedynym rozwiązaniem staje się dla niej unikanie intymności, bliskości, zbliżenia, seksu.

Dobre to jest ;) szkoda tylko, że świnki zapomniały dodać: "unikania seksu ze swoim partnerem", a zamiast swojemu, dawanie dyskretnie dupy innym dla poprawy nastroju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tekst jest przeklejony z książki "mężczyźni są z marsa, a kobiety z wenus".

Jak wspomniał Subiektywny czy Glux trzeba postępować w rozważny, zdecydowany sposób.

 

Ja bym jej pokazał tą książkę, znalazł fragment, wygarnął że pisze mi mail'a zamiast pogadać w oczy, a następnie pokazał fragmenty tej samej książki mówiące o mężczyznach, wygarnął że szuka wymówek bo czysto subiektywnie i wybiórczo odczytuje książkę, a ponadto sama zbiera kamienie (żale, pretensje, ból istnienia) do swojego worka na plecy i musi coś z tym zrobić, bo jej życie będzie nieznośne, a ja mogę spróbować co najwyżej jej trochę pomóc.

 

Oczywiście to nie zmienia faktu, że wiedziałbym że dziewcze gwiazdorzy i nie chce jej się pracować nad sobą, zwalając całą winę na faceta za to jaki jest (i tu pomoże wykazanie się "fachową" literaturą na której bazuje dziewcze). Ponadto, zaznaczyłbym, że książka wspomina o falach (lekkie, małe, przyjemne), czyli delikatnych zmianach nastroju wywołanych zmianami hormonalnymi, a nie głębokich depresjach morskich bałwanów zatapiających statki - bo tu przyczyna tkwi gdzieś indziej i ona powinna coś z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
4 minuty temu, Lord Hester napisał:

Nie ma co za dużo dywagować. Fantazjowanie i dorabianie ideologii zostawcie cipkom.

Dlaczego kobiety same nie wiedzą co mają na myśli? Odpowiedź jest prosta: bo baby są jebnięte. ;)

Ja bym do tego dodał coś więcej...

Dlaczego kobieta lubi facetów z poczuciem humoru? bo jest nudna jak pakistanska konserwa

Dlaczego kobieta lubi i chce ogarnietego faceta? bo sama jest nieogarnięta...i tak dalej i tak dalej :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.