Skocz do zawartości

Czy kobiety lecą na pieniądze - obserwacja 14 lat życia pewnego samca...


Rekomendowane odpowiedzi

@Herbu Mizogin

 

Dobrze mówisz. Ja niestety od dłuższego czasu pikam przy kasie plastikiem. W etui z dokumentami i plastikiem nosze awaryjne 50 zł czy 100 zł.

Zygmunt Starego to nie widziałem już baaaardzo dawno ...

 

Ale w sumie dla beki mogę wyciągnąć z szafy portfel i nakserować sobie w kolorze masę Zygmuntów. A potem z takim wypchanym do rozpuku

ksero-Zygmuntami portfelem płacić w kasie. Żebym tylko się nie myknął i skserowanym Zygmuntem nie próbował zapłacić bo będzie kiepsko ;)

 

S.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiura oczywiście dodaje atrakcyjności, nie miejmy złudzeń. Ale to nie jest tak, że poleciałabym na jakiegoś karka idiotę tylko dlatego, że wsiadł do wypasionej fury. Podstawa musi być, jak sięgam pamięcią to zawsze pierwsze punkty facet zdobywał u mnie za poczucie humoru (!), inteligencję, gust muzyczny, poglądy polityczne ;P I zazwyczaj jak te rzeczy mi grały, to nawet wygląd nie był jakoś specjalnie istotny - ot, żeby normalnie wyglądał. Z drugiej strony swojego męża poznałam mając lat 22, więc w tym wieku i młodszym to jeszcze człowiek młody był i ideały miał ;) No, ale faktycznie jest tak, że koleś zarabiający mniej ode mnie pewnie średnio by mnie interesował (chyba, że miałabym 33 lata i nie miała dziecka... wówczas brałabym pierwszego lepszego który ma dwie ręce i dwie nogi ;) ), podobnie jak panów średnio interesuje laska 5/10 gdy sami są 7/10. 

 

Szczerze mówiąc nie wiem co tak panów irytuje w tym, że panie lecą na kasiurę. Kobiety które nie leciały na zasoby samca wyginęły wraz ze swoim potomstwem gołodupców na drodze ewolucji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, catwoman napisał:

Ale to nie jest tak, że poleciałabym na jakiegoś karka idiotę tylko dlatego, że wsiadł do wypasionej fury.

 

Idiota nie jeździ wypasioną furą, chyba, że rodzice kupili ;) No chyba, że ją ukradł :P  

 

Bądźmy szczerzy trzeba posiadać sporą dozę inteligencji, żeby zarabiać pieniądze i jakieś umiejętności ogólne + szczególne - zależnie od branży. 

 

 

 

18 minut temu, catwoman napisał:

Szczerze mówiąc nie wiem co tak panów irytuje w tym, że panie lecą na kasiurę.

 

Absolutnie nic, jedynie to że usilnie udają iż tak nie jest. Przezabawne to jest często, a jeszcze częściej żałosne. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, catwoman napisał:

(...)Szczerze mówiąc nie wiem co tak panów irytuje w tym, że panie lecą na kasiurę. Kobiety które nie leciały na zasoby samca wyginęły wraz ze swoim potomstwem gołodupców na drodze ewolucji :) (...)

Szanowna @catwoman, ci z nas, którzy chwilę dłużej drepczą po tym łez padole w większości nabawili się tego specyficznego cynizmu, który deszyfruje fałsz zakodowany w przesłaniu. I nie mamy problemu z faktem, tylko z zakłamaniem. 

Znany jest mi więcej niż jeden przypadek, w którym samica "poleciała" na walory estetyczno-intelektualne samca (czyt. był przystojny i wygadany - intelektu nie wystarczyło na zrobienie w życiu czego sensownego oprócz kilku dzieciaków, czasem z różnymi paniami). W każdym ze znanych mi przypadków samica była mężatką i dzieciatką (byciem matką trudno to nazwać), gdzie pozycja społeczno-ekonomiczna oparta była o zasoby i możliwości męża. I masz rację. Te znane mi panie umoczyły, zamieniły dostatni, acz nudnawy byt na intensywne życie wypełnione kłótniami, przemocą i urozmaicane częstymi wizytami komorników. 

 

Jeden przypadek był odmienny, ale tylko za sprawą męża. Chłopak przełknął wszystkie gorzkie piguły kryzysów małżeńskich, postawił na rodzinę i na wychowanie ich dwóch córek. Na tak specyficznym forum jak to, taka decyzja mogłaby zostać uznana za frajerstwo. Ale znam tego człowieka kilkanaście lat i patrząc na to co osiągnął i jak wychował córki - dla mnie to heros. Obaj byliśmy w podobnej sytuacji, ja jednak nie dałem rady targać swego brzemienia tak długo :(

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@catwoman - ja nie mam nic do tego jesli kobieta powie to wprost. Ok. Ale mam po dziurki w nosie tego pie****ia "liczy się dobre serce, inteligencja itp. itd." bo jest to tak bezczelne kłamstwo, wałkowane przez mamy-babcie-ciocie a i same "biorące", iż do dziś śmieję się z siebie jak byłem naiwny i głupi gdy w to wierzyłem.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, catwoman napisał:

Kasiura oczywiście dodaje atrakcyjności, nie miejmy złudzeń. .... nawet wygląd nie był jakoś specjalnie istotny.... koleś zarabiający mniej ode mnie pewnie średnio by mnie interesował.

 

.... co tak panów irytuje w tym, że panie lecą na kasiurę.  

 

Konkretnie i szczerze - dzięki za potwierdzenie tezy przewodniej.

(tak, ja wiem, że wyrwałem z kontekstu) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, catwoman napisał:

Szczerze mówiąc nie wiem co tak panów irytuje w tym, że panie lecą na kasiurę.

 

Weźmy na chłopski rozum. Chłop nie ma kasy. Wmówiono mu, że posiadanie atrakcyjnej baby to klucz do spełnienia, a uroda jego samicy równa się jego wartości jako człowieka. Jednocześnie na każdym kroku sprzedaje mu się bajki, że liczy się nie kasa a wnętrze, charakter i poczucie humoru. Nasz samczyk próbuje działać w oparciu o te dane, ale za każdym razem odbija się od ściany. Irytujące, nie? ;)

 

Ziomek jest starszy, poobijany, wie że coś tu nie gra. Chce wierzyć, że chodzi o wnętrze, bo przecież nie ma pieniędzy. Świadomość przychodzi wraz z bólem. W końcu dochodzi do prawdy, że wszyscy i wszystkie - kłamali. Każdego dnia widzi na nowo, jak kłamią mu w żywe oczy. Po chamsku i na bezczela, albo co gorsza: szczerze. Irytujące, prawda?

 

W końcu już wie o co chodzi, ale ciągle czuje się rozdarty, bo w głębi duszy wierzy w bajki o szczęściu z kobietą. Nie może się pozbyć wpojonego w młodości przekonania, że jest wart tyle ile jego samica, czyli de facto tyle ile zarabia pieniędzy. Jednocześnie żyje w Polsce i bardzo dobrze wie, że zarabia niewiele i więcej już nie da rady. Nie ma już zbyt wielu złudzeń ani żadnej nadziei. Dobijające, co? ;)

 

Następnie trafia na forum i dowiaduje się, że szczęście z kobietą to bajka, kłamstwo i bzdura. Że panie są zmienne i płoche, a więc swojego spełnienia musi szukać gdzie indziej, choć nie ma pojęcia jak. To jednak już inna historia...

Edytowane przez Ziomisław
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ziomisław napisał:

 

Weźmy na chłopski rozum. Chłop nie ma kasy. Wmówiono mu, że posiadanie atrakcyjnej baby to klucz do spełnienia, a uroda jego samicy równa się jego wartości jako człowieka. Jednocześnie na każdym kroku sprzedaje mu się bajki, że liczy się nie kasa a wnętrze, charakter i poczucie humoru. Nasz samczyk próbuje działać w oparciu o te dane, ale za każdym razem odbija się od ściany. Irytujące, nie? ;)

 

 

W miejscu chłopa wstawmy babę, a w miejscu "kasa" wstawmy "wygląd"... Jak się dostało dobry zestaw genów to wszystko gra i buczy, jak się nie poszczęściło to lipa. A z kiepską twarzą niewiele można zrobić. Mam w pracy taką koleżankę - szczupła, wysoka, z twarzą... do której trzeba się przyzwyczaić. Oprócz tego miła, pomocna, bezkonfliktowa, pracowita, skromna. Jak myślisz, długie kolejki zainteresowanych facetów się do niej ustawiają? 

 

Pewnie, nie jest fajnie, że kasiura coś tam jednak znaczy (choć myślę, że np. @Mosze Red'owi jakoś to nie przeszkadza ;) ) dla kobiet, ale też nie popadajmy w skrajności. To, że faceci lecą na duże cycki nie znaczy, że będzie to jedyne kryterium, którym będą się kierowali prawda? No, przynajmniej nie wszyscy... :) Podobnie jest z kasiurą - niewątpliwie wraz ze stanem konta notowania rosną, ale nie jest to jedyny wyznacznik atrakcyjności. No, chyba, że mówimy o naprawdę potężnych kwotach, ale niestety nikt naprawdę bogaty nigdy za mną nie latał ;)  Także tutaj doświadczeniami się nie podzielę :P Panowie również byliby w stanie wybaczyć więcej pani o wyglądzie Emily Ratajkowski, niż Manueli z Big Brothera. Życie.

 

@Normalny wyczuwam jednak pewien zawód, ale może mi się wydaje ;) 

 

@Długowłosy no też już trochę tym rzygam, ale inna sprawa, że niektórzy faceci nie chcą znać prawdy... no to panie im jej nie mówią ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z moich obserwacji powtarzam, że wszystko zależy od wieku samicy i od roli jaka w danym okresie ma spełnić samiec. Jednak docelowo wszystko sprowadza się do kasy jednak. Właściwie wtedy jak samica potrzebuje i chce stabilizacji. Wcześniej posuwali ją Samcy Alfa teraz będzie providerował jakiś Beta. Tak to jest, że mężczyźni zazwyczaj odgrywają jakieś role w życiu kobiet. Dobrze by było żeby chociaż byli tego świadomi. Kiedyś pisałem o tym więc nie będę znów się powtarzał w szczegółach.

 

Ani mnie to grzeje ani ziębi ja nie żyje ani dla ego tego świata ani dla kobiet. Ważne aby rozumieć schematy i powtórzę po raz kolejny: Kobiety są schematyczne, przewidywalne i powtarzalne do bólu. Co ciekawe one nie są świadome tego.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, catwoman napisał:

 Podobnie jest z kasiurą - niewątpliwie wraz ze stanem konta notowania rosną, ale nie jest to jedyny wyznacznik atrakcyjności.

 

Nie, ale najważniejszy. Podobnie u kobiet wygląd to główny (obecnie zazwyczaj jedyny) towar przetargowy. 

 

30 minut temu, catwoman napisał:

wyczuwam jednak pewien zawód

 

Zawód jest nieodłącznym elementem i nie ma się co dziwić - wpojono zupełnie co innego, a inaczej jest. 

 

Prawda jest prosta i na forum znana - zajmij się sobą i pamiętaj, że partnerka to nie twoja mama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, catwoman napisał:

To, że faceci lecą na duże cycki nie znaczy, że będzie to jedyne kryterium, którym będą się kierowali prawda?

 

Niby tak... Ale jak ma małe to odpada na starcie i wtedy reszta kryteriów nie ma już znaczenia :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, mam trochę inne zdanie.

 

Z obserwacji własnych i wiedzy zdobytej: umiejętności analityczne, a tym samym matematyczne i idąc tym tropem finansowe samiczek są zdecydowanie poniżej samczych. Umiejętność liczenia u Pań objawia się zazwyczaj w postaci liczenia na innych oraz na zakupach - 0,5kg ziemniaków, cebula szt.2, perfumy... nie, nie te, poproszę te z półki wyżej... etc. Kobiety są wspaniałym kalkulatorem, który potrafi oszacować w sekundę potencjał samca... nie mylić z potencją. Panie doskonale znają wysokość obcasa czy koturny ale wysokość rachunków za gaz to już zagadka łamigłówka nie nadająca się do ploteczek u fryzjera. Samice perfekcyjnie opanowały sztukę radzenia sobie z dysonansem po-zakupowym: po prostu stawiają na JAKOŚĆ nie bacząc na cenę i szczęście jest zawsze. Płeć piękna wie ile wzrostu winien mieć mężczyzna, o którym marzą ale ich własne wymiary są bliżej nieznane czy też ukrywane pod luźnym ciuszkiem. Karat to podstawowa jednostka masy używana przez kobiałki, więc po co stawać na wagę, która pokazuje kg? Ilość wyżłopanych piw i wypalonych petów przez męża jest precyzyjnie przeliczana w każdej jednostce czasu i porównywana do utraconych alternatyw w postaci np. wakacji na majorce lub 1385 wizyt u kosmetyczki. Gwarantuje Wam - rozmiar się liczy! - jej auto jest mniejsze, więc gorsze od Twego, bo tańsze skoro mniej blachy zużyto...

 

Wszyscy wiemy, że to płeć piękna ale i słabsza jednocześnie. Z tego właśnie powodu strażnikiem zasobów od dawien dawna są mężczyźni. Oddając im władze nad kasą zmuszamy je do podjęcia ryzyka, do którego są skłonne mniej niż my. Dlatego właśnie samiczki gardzą samczykami, którzy oddają władzę nad zasobami i przenoszą ryzyko ich utraty na nie.

 

Bracia. Nie zgadzam się. To nie prawda, że Kobiety lecą na kasę. Kobiety lecą... na mężczyzn z kasą! ewentualnie lecą... do innego, gdy kasa się kończy.

 

"Tak powiem... bo wylewny jestem..."

:)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@catwoman

 

Tak, uroda kobieca jest głównym argumentem przemawiającym za zainteresowanie się nią w kwestiach relacji seksualnej.

Mam wiele przyjaciółek czy też bliskich koleżanek (kwestia terminologii) w relacji towarzysko-koleżeńskiej, nieseksualnej, ale nawet wówczas gdy spędzam z nimi czas - obserwuję u siebie zdecydowaną i odczuwalną różnicę gdy panna jest 1) powyżej przeciętnej 2)przeciętna i poniżej. A to tylko koleżanki ...

 

Tak już Matka Natura zadbała, że gdy spędzam czas z ładną czy wręcz piękną kobietą - włączają mi się całe wewnętrzne, podświadome systemu 'razanielenia'. Owszem, panuję nad nimi ale gdybym tylko im pozwolił na zawładnięcie mną niczym typowy dwudziestolatek - siedziałbym z rozdziawioną japą i wybałuszonymi oczami. A każde słowo spływające z ust owej hożej dziewoi byłoby piękne, mądre, wspaniałe i cudownie wyjątkowe :)

 

No. Tak nas ogłupia ponadprzeciętna uroda ... Wiem, słabe to jest ale od strony przedłużenia gatunku - jak najbardziej celowe ze strony Matuszki Natury.

 

Gdy spędzam czas z kobietą przeciętną pod względem urody - mogę naprawdę być zadowolony z rozmowy, pośmiać się i super spędzić czas. Ale owego hormonalnonapędowego efektu 'WOW!' nie będzie ...

 

Dziewczyna, która w wyniku życiowej loterii wygrała urodę - w zasadzie wygrała życie. Owszem, spierniczyć je może ale w życiowym wyścigu 'dostaje od życia' rower, podczas gdy reszta kobiet musi obyć się biegiem na własnych nogach.

 

To co nas tak naprawdę śmieszy i mierzi to pewien wzór, który próbują zaimplementować rzeczywistości kobiety.

Jest on w przybliżeniu taki:

 

Brzydka kobieta = przeciętny mężczyzna.

Przeciętna kobieta > przeciętny mężczyzna.

Ładna kobieta > ładny mężczyzna.

Ładna kobieta = ładny mężczyzna + zasoby + odpowiednie dochody + odpowiednia pozycja zawodowa + odpowiednia pozycja społeczna.

Miss World = zasoby Układu Słonecznego.

 

Lewa strona i prawa strona nie mają takiej samej wartości przy zbliżonych potencjałach. Lewa strona uważa, że prawa zbliży się do niej potencjałem gdy będzie z 'wyższej' od niej półki.

Srana hipergamia :D

 

S.

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu z polskiego podwórka. Pewnie dobór nieco tendencyjny, ale obecnie można wiele:

rozenek-metamorfoza.jpg

 

Generalnie nie mam nic przeciwko medycynie estetycznej, tym bardziej, że inwazyjność w ostatnich latach zmalała do naprawdę małego stopnia. Kwestią pozostaje, jak już zostało wspomniane, kto za to płaci. W każdym razie za takimi zmianami jestem jak najbardziej na tak. Szczególnie jeżeli za tym pójdą zmiany w "mindsecie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, wroński napisał:

 

Nie wiem kurde, ale z takim ryjem o męża ciężko a jak koleś miałby majątek (tuning tej facjaty krocie kosztował) to miałby lepszą.

 

Nie dość że miałby lepszą to żadnej gwarancji że paszczur po takim  takim liftingu nie powie sponsorowi żegnaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, wroński napisał:

 

Za swoją? Pożyczka? Albo z fundacji.

Nie wiem kurde, ale z takim ryjem o męża ciężko a jak koleś miałby majątek (tuning tej facjaty krocie kosztował) to miałby lepszą.

 

Przyznaj się bez bicia! Ile wydałeś na estetę swojej Pani?

 

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdej babie potrzebna cała nowa twarz, czasem wystarczy tylko nos, korekta brody.

Kilka tys na początek wystarczy,   https://www.estheticon.pl/cenniki/korekcja-nosa-rhinoplastyka

Jak widać jednym z tańszych jest : :Dhttps://www.estheticon.pl/cenniki/odtwarzanie-bony-dziewiczej-hymenoplastyka

2-3 koła i jest dziewica :lol:

"Misiu bądź ostrożny, bo ja jeszcze z żadnym" :D:lol::P

 

3 godziny temu, XYZ napisał:

 

Za czyją kasę? ;)

Na początek może nawet i rodziców, wszak chcą szczęścia córki, a z brzydką twarzą młoda kobieta może czuć się odrzucona przez mężczyzn.

A później jak już "nowa ja" wyhaczy odpowiedniego sponsora może coś jeszcze upiększyć.

 

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Brat Jan napisał:

Na początek może nawet i rodziców, wszak chcą szczęścia córki, a z brzydką twarzą młoda kobieta może czuć się odrzucona przez mężczyzn.

A później jak już "nowa ja" wyhaczy odpowiedniego sponsora może coś jeszcze upiększyć.

 

 

Za kasę rodziców? Owszem, kilka sztuk w kraju. Reszta ma problem z wydaniem kasy na dentystę i to niekoniecznie wynika z biedy.

 

Pewnie sie to zmieni i przyszłe pokolenia będą sie poprawiać juz w przedszkolu...

 

Póki co znaczna większość ciąg nie za sobą do estety swego misia... znaczy portfel.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w pracy pewna starsza pani doradzała mi jak znaleźć żonę. Zapytała się koleżanki siedzącej obok jakie dziewczyny mają wymagania. Standardowo własne mieszkanie, kasa, bla bla bla. Jak powiedziałem że faceci też mają swoje wymagania, to cała załoga zaczęła się śmiać (same kobiety i jeden facet). Niestety sam jeden nie byłem w stanie ich przekrzyczeć i odpuściłem. Ale w środku byłem konkretnie wkurwiony. Nie na nich tylko na to, że przez całe lata dzieciństwa wciskali innego. Sam nawet swego czasu marzyłem o zaliczaniu panienek w podobny sposób jak gość o którym pisze autor tematu. Nie dla zabawy czy przyjemności, tylko z zemsty. Na szczęście przeszło.

 

Z tej sytuacji wyciągnąłem jeden wniosek- kobiety mają ogromne mniemanie o sobie, wymagania z kosmosu, ale jak od nich się czegoś wymaga, to już się bardzo im to nie podoba. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SpecimenSix napisał:

Z tej sytuacji wyciągnąłem jeden wniosek- kobiety mają ogromne mniemanie o sobie, wymagania z kosmosu, ale jak od nich się czegoś wymaga, to już się bardzo im to nie podoba. 

 

Czas najlepszy morderca powoli zawsze sprowadza je na ziemię. Jak 30 zbliża się wielkimi krokami to już są poważne objawy paniki dobrze ukrywane. Wtedy rolę się odwracają. Facet sobie wybiera i ma wymagania. Nie musisz wiele mieć. Już jak masz czysta kartę za sobą to czują się jakby złapały Pana Boga za nogi. Więc luz..... do 30stki zero związków, samorozwój itp Później Ty przebierasz i wymagasz tylko nie daj się złapać na klasyczne numery ;)

 

Towaru jest jak używanych samochodów w komisach, pełno, do wyboru do koloru.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, SpecimenSix napisał:

Kiedyś w pracy pewna starsza pani doradzała mi jak znaleźć żonę. Zapytała się koleżanki siedzącej obok jakie dziewczyny mają wymagania. Standardowo własne mieszkanie, kasa, bla bla bla. Jak powiedziałem że faceci też mają swoje wymagania, to cała załoga zaczęła się śmiać (same kobiety i jeden facet).

Zawsze mnie wkurwia coś takiego. Jak wspomnę o swoich wymaganiach co do loszek to ludzie reagują jakbym opowiadał jakieś herezje. Mamy być bezkrytyczni i zapierdalać - wspaniałe życie, marzy o tym każdy białorycerz :lol:

Całe szczęście, że czas nam sprzyja Panowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.