Skocz do zawartości

Rozwodowe "słowa klucz"


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Krzysiek1991 napisał:

- jak już musisz mieszkać u księżniczki nie inwestujesz hajsu w lokal. NIGDY!!! Chyba, że w telewizor :D Ale jego zabierasz w pierwszej kolejności gdy baba mówi, że to koniec ;) Nawet jak będziesz brać FVT na siebie to powodzenia w sądzie w wywalczeniu hajsu. Ch... dostaniesz!!! ; jeszcze usłyszysz od sędziny, że to była Twoja dobrowolna decyzja :D

Od siebie dodam, że wszystkie poradniki i wszelkiej maści "specjaliści" radzą zupełnie inaczej. Twierdzą, że wprowadzając się do księżniczki, powinieneś inwestować jak najwięcej, aby wprowadzić pierwiastek męski i inne pierdoły. To jest bzdura, w którą wielu jeszcze wierzy. Ja wiem z doświadczenia, że to nie działa. To pokazuje, jak bardzo daleko od rzeczywistości są ludzie, którzy doradzają innym w sprawach relacji damsko-męskich.

Jeśli nawet planujesz mieszkanie z księżniczką w jej lokalu, to na wszystko, co kupujesz, zbieraj faktury. Najlepiej jeszcze trzymać je w bezpiecznym miejscu - poza zasięgiem samicy. Łatwiej jest wtedy przy ewentualnym podziale majątku ;) Sam inwestowałem trochę w mieszkanie ex, lecz była to głównie wspólna kasa (którą ja zarabiałem, bo księżniczki nie pracują). Na szczęście jej ojciec w pewnym momencie powiedział, kim ja jestem w dym mieszkaniu i przestałem robić cokolwiek, choć miałem sporo różnych planów.

 

2 godziny temu, Krzysiek1991 napisał:

- jak się wiążesz z księżniczką z którą będziesz mieszkać w lokalu do których ty nie będziesz mieć praw(ale łożyć na niego będziesz) to pamiętaj, że jesteś w takiej sytuacji jak koczownik. Nie miej potem pretensji, że skończysz z niczym.

Dlatego pierwszą rzeczą, którą należy zrobić po wprowadzeniu się do księżniczki - meldunek. Bez tego w każdej chwili może wyrzucić Twoje rzeczy za drzwi (chociaż z reguły tego nie robią, bo im się to nie opłaca), zmienić zamki i wezwać Policję, bo "jakiś psychopata dobija się do mojego mieszkania".

Jeżeli mieszkasz u księżniczki, to prędzej czy później ona zacznie Cię tym szantażować. Nie ma innej opcji. Coś na zasadzie: "Nie pakujesz wszystkich swoich pieniędzy w moje mieszkanie, więc spadaj".

Przykład z życia:
Mieszkałem u księżniczki i w pewnym momencie zaczęła mnie szantażować w taki sposób. Wyprowadziłem się bez słowa - tego samego dnia pojechała do mojej matki z płaczem: "bo on się wyprowadził :(". Wcześniej mówiła ciągle "wypierdalaj, bo to moje mieszkanie". Gdy posłuchałem jej rady, zaczął się płacz. Zorientowała się, że nie może mnie szantażować mieszkaniem. Nie będę pieskiem przy jej dupie, jakim jest jej ojciec przy matce.
Później szantażowała kasą - to też nie wypaliło, bo doskonale daję sobie radę sam.
Teraz szantażuje dzieckiem, bo tylko to jej pozostało. Gdyby nie córka, ex nie miałaby na mnie żadnego wpływu. Ale to też, mam nadzieję, do czasu.


Dodam jeszcze, że samice traktują mieszkanie jak budę dla psa. Jesteś przywiązany do niej łańcuchem i powinieneś być wdzięczny, że nie pada Ci na łeb. Niektóre stosują to jak narzędzie zapewniające im przewagę nad mężczyzną. Ona rządzi, to jest jej, Ty nie masz nic do gadania, więc masz się podporządkować.
Oczywistym faktem jest, że do jej mieszkania mamusia, tatuś i jej rodzina ma nieograniczony dostęp. Ty możesz zaprosić kogoś tylko wtedy, kiedy ona na to pozwoli.
Mieszkanie u księżniczki jest wysoce niekorzystne i normalny mężczyzna nigdy nie zgodzi się na coś takiego.

Edytowane przez Dobi
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Sunday, September 04, 2016 o 11:48, Normalny napisał:

 Coś jej się przestawiło po prostu, kariera, telefony, kontakty....a ja przejmowałem obowiązki domowe

 

Doskonałe to znam, tylko mojej kolezanki zaczely doradzac a nie kariera,forum pomogło mi się zmienić. Postawiłem na swoim zmienilem sie.Z mojej robię wariatke zaczyna wymiekac a wszystko dalej rejestruje. I jestem pozytywnej myśli

Powodzenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Panie zawsze uciekają z tonącego okrętu" audycja Radio Samiec.

 

Marku skąd znasz mój przypadek??? :D Toż myślałem że mój jest jedyny i wyjątkowy :):D:lol:

 

"Nigdy nie płacz, nigdy nie proś kobiety ze łzami w oczach....nigdy nie błagaj kobiety o powrót, nie upadlaj się. Kobieta zostawia cię najgorszym momencie a ty chcesz ją przekupywać? Kupować jej pierścionki?...Musisz mieć trochę godności ..."

 

Zapętliłem i słucham...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinien powstać jakiś specjalny słownik kobieco-ludzki. I tak na przykład:

 

"Potrzebuję odpocząć"/"Chcę trochę więcej przestrzeni" - Mam bolca na boku już od x czasu a Ty zostaniesz niedługo zutylizowany. Lepiej się domyśl o co mi chodzi i się przygotuj.

 

"To wszystko Twoja wina, bo byłeś taki, bo to, bo tamto..." - Moja kobieca natura i hipergamia nakazują mi ciągle szukać kogoś lepszego, bogatszego i zasobniejszego. Nie potrafię tego nazwać ani wytłumaczyć. I właśnie dlatego jest to TWOJA wina.

 

itp, itd...

 

Kiedyś Winston Churchill powiedział:

"Never, never, never give up!"

a ja bym tam jeszcze dopisał:

"And never, never, never trust a woman!" 

;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.