Skocz do zawartości

Tabu seksualne w rozmowach kobiet?


tarzan

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

 

 

Jako ‘tabu’ mam na myśli wszystko, co nie jest społecznie akceptowane, czyli np.: pozycje inne niż misjonarska w łóżeczku po ciemku, seks bez związku/miłości, anal/oral (oczywiście pani bierze do buźki i w drugą dziurkę), ostry seks z wyzwiskami/przemocą, branie z połykiem, aktywny podryw facetów, wielu kolegów do seksu, trójkąty (zwłaszcza z dwoma bolcami) itp.

 

 

Wyobraźmy sobie taką sytuację: najlepsze przyjaciółki, atrakcyjne singielki. Dużo razem przeszły, np. kilka sezonów „Gry o tron” i te imprezy, gdzie niby nie idą poznawać facetów tylko potańczyć w kółeczku. Czy będą się sobie nawzajem chwalić, ilu miały partnerów w ostatnim miesiącu, co z nimi wyprawiały, że kochają ku*asa itp.? Czy może nawet we własnym gronie udają niewiniątka? Może nawet nie chodzi o chwalenie się, ale o wymianę własnych doświadczeń, co ciekawego się działo np. poza zwiedzaniem piramid w Egipcie.

 

 

Dodam na szybko, że podczas wakacji daleko od Polski  byłem świadkiem takiej rozmowy. Raz w życiu. 2 Polki (max. po 20 lat/żadna patologia z wyglądu) myślały, że jesteśmy obcokrajowcami z moim męskim towarzystwem i czekając na naleśniki rozmawiały dość frywolnie, oczywiście po polsku. Z tym, że mogły się poznać dopiero na wakacjach z koleżankami i były tysiące km od kraju.  O czym gadały? Dokładnie nie pamiętam, ale były to wątki, którymi panie w kraju się w ogóle nie zajmują (bo to rola faceta, a one się tym brzydzą), czyli np. podrywanie facetów na szybki seks, planowanie seksu, dość wulgarny język (coś pamiętam: ‘…ale mnie zruchał…’).  Laski były same, żadnych czułych orbiterów/chłopaków, a ja ze znajomymi w ciszy słuchałem (na szczęście nikt z nas się nie odezwał zanim zaczęły swoją rozmowę), co przyszłe matki polki mówią… Do dzisiaj pewnie nie wiedzą, że ktoś tego słuchał i zrozumiał wszystko. To ich prawdziwa twarz czy raczej jedynie wyjątek?

 

 

No i druga sytuacja naciągana trochę. Moja koleżanka podzieliła się swoimi różnymi przemyśleniami nt. związków/seksu (bardzo męskie podejście). Jak wyszła, jej koleżanki stwierdziły, że jest dziwna (+ nie chcą tego słuchać), a w czasie rozmowy siedziały cicho; były lekko wkurwione. Tamta ewidentnie wyszła na łatwą i dziewczynom chyba nie wypada mieć takich koleżanek.

Słyszeli Bracia takie rozmowy w kraju albo ogólnie?

 

 

Z logiki i z tego, co czytałem taka kobieca wymiana ostrych doświadczeń jest niezwykle rzadka, wręcz nie występuje, ponieważ panie boją się nawet swoich najlepszych przyjaciółek. Z tego mogą wyjść ploty, a paniom bardzo zależy na dobrej społecznej opinii, zwłaszcza w tej kwestii. Niby dzielą się, ale porażkami faceta: wczoraj nie dał rady, tydzień temu wytrzymał 3 minuty itp. Offtop: no to ile jest warta ta babska przyjaźń…

 

 

Czy panie w związkach (klasycznych, a nie otwartych/wolnych) chętniej dzielą się swoją prywatnością z koleżankami, korzystając z ochrony miłości/długiego związku/małżeństwa/przeznaczenia? A może wciąż udają grzeczne tradycjonalistki, dla których seks jest obowiązkiem i to facet zawsze chce?  A może mówią o pięknym romantycznym współżyciu przy świecach, a ich koleżanka, wiedząc jak sytuacja wygląda, mówi w myślach: „i tak wiem, że robisz mu gałę codziennie, a później bierzesz z połykiem”.

 

 

Kolejna sprawa. 2 laski widzą faceta, który im się podoba. Czy wchodzą w typowo męską gadkę, ale od kobiecej strony typu: ale bym mu possała; chcę, żeby mnie ostro wyruchał? Takie rzeczy tylko w porno?

Co sądzicie na ten temat?

Jak ten proceder wygląda i jaka jest jego skala? Pytam bardziej o takie atrakcyjne myszki, a nie o wyzwolone sexy samice alpha, które mogą mówić więcej i sobie jakoś tam poradzą, bo opinię innych mają niby gdzieś. Zakładamy, że kobiety, o których mówimy są trzeźwe i nie pracują w agencji.

 

Edytowane przez tarzan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tarzan napisał:

Kolejna sprawa. 2 laski widzą faceta, który im się podoba. Czy wchodzą w typowo męską gadkę, ale od kobiecej strony typu: ale bym mu possała; chcę, żeby mnie ostro wyruchał? Takie rzeczy tylko w porno?

 

Tak nie rozmawiają nawet Karyny z osiedla.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyzwolone na każdym kroku chwalą się bogatym życiem seksualnym. Te mniej wyzwolone są bardziej zachowawcze i raczej nie rzucają tekstami ''ale bym mu possała", w sumie żadna nie rzuca takimi tekstami... I tak, kobiety mówią swoim przyjaciółeczkom, że udostępniły komuś otwory, ale to też nie zawsze.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co nazywasz "wyzwolone" to gawedziary.

Zadna baba co gada o sexie sie nie pieprzy. Ona GADA i rozladowuje sie poprzez gadanie.

Te co chca huja i naprawde sie pieprza nie maja czasu na gadanie. Walą sie na okraglo.

 

Wniosek:

Jesli ktoras zacznie GADAĆ o sexie - zlap ją za cipe, tak po prostu bez ostrzezenia, i albo pozwoli zebys jej wlozyl przynajmniej palec na cala dlugosc albo marnujesz czas.

Sprawdzone 100 razy w praktyce.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, rozmawiają o seksie i to w sposób bardzo brutalny. Laski są znacznie bardziej wyuzdane niż mężczyźni. Nie mają takiego wstydu jak my.

 

Najlepiej zapoznaj jakieś przyjaciółki, tzn. kobiety, które przekonasz, że 1. sam dużo ruchasz, 2. nie jest to nic wielkiego, i 3. że nie osądzasz nikogo, kto dużo rucha, gdyż jest to coś najnaturalniejszego pod słońcem.

 

Wtedy się dowiesz co one myślą i mówią, i jakim językiem. Ale tu konieczne jest zaufanie. "Kobieta" nic ci nie powie, ani nikomu innemu, jeśli nie będzie miała pewności, że to nigdy nie wyjdzie do osób trzecich.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To z czym się zetknąłeś to jest kobieca blokada informacyjna. Kobiety nie powiedzą tego co naprawdę myślą otwarcie. Cele:

 

1) Utrzymanie własnej dobrej opinii. Wiadomo - cnotka na rynku matrymonialnym atrakcyjniejsza od wyuzdanej kurewki.

 

2) Utrzymanie beta niewolników w stanie nieświadomości. Gdyby beta facet wiedział co jest grane to nie byłby miły, nie sypałby pieniędzmi, kolacjami, prezentami w zamian za seks. A tak można mieć i korzyści seksualne z alfy i materialne z bety. 

 

Oczywiście w swoim gronie czy ze swoim facetem rozmowy potrafią wyglądać zupełnie inaczej.

 

 

Edytowane przez lupele
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One cały czas grają niewinne, a tak naprawdę wciąż myślą o bolcu. My mamy pasję, samorozwój jakieś pomysły na życie. One myślą tylko o seksie lub posiadaniu dziecka. Oczywiście nie mówią o tym wprost chyba, że zajdzie sytuacja jaką opisaleś, kiedy są pewne dyskretności. Sam kiedyś założyłem temat na forum o rozmowie moich koleżanek pod wpływem alkoholu. Oo bracie co tam nie było :-o Prawda jednak nie może wyjść w szeroki świat, bo wtedy święte i uduchowione panie, które są pełne pasji i planów zostałyby zdemaskowane. Pamiętaj to tylko perfidna gra. Pozornie cnotliwa i spokojna kobieta, która mówi, że seks tylko z tym jednym jedynym po ślubie, naprawdę marzy o grupowym stosunku z bandą brutalnych i niedbających o higienę afroamerkanów :-) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą gdy wyszedł film o tych 50 twarzach Grey-a zabawne było patrzeć jak kobiece no life-y z spraw seksu zaczęły nagle być ą,ę :D Chodź nic w tym filmie nie było poza bełkotem(obejrzałem specjalnie bo aż słuchać nie mogłem bredzenia samic o tym filmie i chciałem porównać) to z przykrością stwierdziłem, jak smutne i niskie musi być życie niektórych kobiet :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.09.2016 o 10:25, tarzan napisał:

 

No właśnie, czyli jednak społeczna opinia jest dla nich bardzo ważna.

Kobieta to bardzo przebiegły drapieżnik. Mężczyźni często nie potrafią przewidzieć konsekwencji swoich wypowiedzi. Kobiety rzadko popełniają te błędy bo wiedzą jakie są i że ich koleżanki są takie same.

Ostracyzm społeczny to jeden z największych lęków kobiet. Dlatego muszą wszystko kalkulować żeby się nie wydało. Komu, kiedy, gdzie i jak dać dupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko jedną przyjaciółkę z którą mogę porozmawiać o seksie. Ma obsesję na temat seksu analnego i od czasu do czasu zaczyna o tym gadkę. Ostatnio przysłała mi nawet fotkę jakiegoś wibratora, którym się samodzielnie rucha w tyłek. Z tego jednak co zauważyłem w Polsce jakoś o seksie się nie rozmawia. Nie skłania do tego nawet pełna anonimowość, którą daje rozmowa na internetowym czacie.

Edytowane przez Kleofas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
Dnia 9.09.2016 o 19:46, variantb napisał:

Kobieta to bardzo przebiegły drapieżnik. Mężczyźni często nie potrafią przewidzieć konsekwencji swoich wypowiedzi. Kobiety rzadko popełniają te błędy bo wiedzą jakie są i że ich koleżanki są takie same.

Ostracyzm społeczny to jeden z największych lęków kobiet. Dlatego muszą wszystko kalkulować żeby się nie wydało. Komu, kiedy, gdzie i jak dać dupy.

Potwierdzam. Komentarzem z portalu damsko-medycznego: "Mam to samo co opisuje nauczycielka. Tylko ja jestem 10 lat po rozwodzie. Dużo pracuję, wychowuję dorastające dzieci. Ale gdy przychodzi czas wolny, zaczynam myśleć. I pojawia się przeróżne ochota na seks. Nie ma z kim o tym porozmawiać. A ja od 10 lat nie byłam z mężczyzną. Zaczynam wartość. A ponieważ jak ta pani piastuję odpowiedzialne i publiczne stanowisko nie mogę sobie pozwolić na jakąś wpadkę. Ale mózg nie daje się zwieść. Chodzę nabuzowana, wciąż podniecona, mam ochotę biegać naga i krzyczeć przelećcie mnie. Zaspokajam się sama i mimo dwóch trzech orgazmów dziennie nadal problem istnieje. Sama nie wiem co robić. Głupie są rady: znajdź kogoś. To nie takie proste, gdy się nigdzie nie bywa." 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Baby maja pewien problem, jak widac bardzo duzy, o ktorym my nie wiemy.

Chca sexu jak diabli, ale to musi byc z facetem ktory JAKKOLWIEK odroznia sie od innych.

Pierwszy z brzegu sie nie nadaje. Lepiej 10 lat byc zakonnicą.

Tak dziala ich psychika.

Co prawda facetow podobnie ale oni maja zwykle znacznie mniejsze pole do decydowania.

Tez nie kazda babe bym przelecial. Loda to jeszcze da sie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.