Skocz do zawartości

Wampir emocjonalny?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

chcę się z Wami, drodzy Bracia Samcy, podzielić historią swojego związku. Obecnie mam 23 lata, a moja kobieta 20 lat. Poznaliśmy się w lutym,  dwa lata temu przez czat internetowy. Dzieliła nas wtedy duża odległość, ale codziennie pisaliśmy ze sobą co najmniej godzinkę. Pisało się nam bardzo miło, poznaliśmy się bliżej, zaprzyjaźniliśmy. Mieliśmy we wszystkim niemal identyczne zdanie. Wtedy miałem wrażenie, że nigdy nie poznałem takiej kobiety i że idealnie do siebie pasujemy. Nadarzyła się okazja do spotkania, było bardzo miło. Wtedy powiedziała mi, że marzy o tym, żeby mieć takiego chłopaka jak ja. Stwierdziłem jednak, że przez odległość, lepiej abyśmy pozostali w dotychczasowej relacji. Wtedy jednak ona stwierdziła, że chciałaby w przyszłości studiować w moim mieście. Bardzo się ucieszyłem i weszliśmy w związek na odległość, który miał potrwać kilka miesięcy.

 

Miesiące szybko mijały. W międzyczasie spotkaliśmy się kilka razy, było cudownie. Nie miałem od niej żadnych znaków, że coś jest nie tak. Przez te miesiące byłem takim typowym ciepłym misiem.  Cieszyłem się, że zbliża się październik. Jednak dwa tygodnie przez upragnioną rozpoczęciem studiów powiedziała mi, że ona jednak nie wie co czuje, być może nie jest gotowa na związek i że chciałaby go zakończyć. Było mi wtedy bardzo przykro, ale stwierdziłem że to akceptuje ten wybór i się pożegnałem, zerwałem kontakt. Mimo tego, że zerwałem kontakt ona ciągle do mnie wypisywała, stwierdziłem że lepiej zamknąć stary rozdział. 

 

W końcu doszło do płaczliwych telefonów, że nie wie co ze sobą zrobić, że czuje się strasznie, że ciągle siedzi i płacze. Chciała, żebym nie zrywał z nią kontaktu.  Wtedy (przez zmartwienie tym, że coś złego sobie zrobi) zacząłem z nią pisać. Ustaliliśmy przyjacielską relację, wyszła z tego dołka. Po przyjeździe na studia spotkaliśmy się, zaczęła się do mnie przytulać. Odrzuciłem to, powiedziałem że jesteśmy w przyjacielskiej relacji. Ona wtedy się rozpłakała, powiedziała że się pogubiła i że chce żebyśmy zaczęli od nowa. Ja na to odrzekłem, iż potrzebuje czasu do namysłu. Po kilku dniach dałem jej szansę. Zdecydowanie za szybko. Po odzyskaniu mnie, nastąpiło znów oziębienie relacji z jej strony. Starałem się poprawić nasze relacje, w pewnym momencie jednak straciłem motywację i miałem zamiar zakończyć naszą relację. W tym momencie powiedziała mi, że była głupia, że nie dostrzegała moich starań, że wszystko się poprawi. Uwierzyłem i tak były jakieś 2 szczęśliwe miesiące między nami, a potem relacja znów zaczęła pikować w dół i w dół. 

 

Zacząłem na poważnie zastanawiać się, czy moja kobieta nie wysysa ze mnie energii, objawia się to następująco:

- byle drobiazg wystarczy, by doprowadzić ją do płaczu, początkowo myślałem, że to wrażliwość, ale to stało się męczące, gdy jedno niewłaściwe słowo doprowadza do focha

- wiele razy było tak, że miała do mnie żal o właśnie jakiś drobiazg, godziliśmy się, miałem jednak wrażenie że potem po każdej takiej sytuacji karała mnie brakiem czułości, czy też złym zachowaniem względem mnie

- ogromne wahania nastroju z jej strony (głównie jest w złym)

- przebywanie w towarzystwie wyglądało coraz częściej tak, że do wszystkich się uśmiechała, ze wszystkimi mile rozmawiała, tylko nie ze mną , z zewnątrz robi wrażenie bardzo sympatycznej osoby, kiedy zapytałem czemu nie jest ze mną taka, powiedziała że przy mnie może być prawdziwa

- wchodzenie mi na głowę, często bywały sytuację, gdy chciała żebym zrobił coś po jej myśli w sytuacji, gdy decyzję miałem podjąć ja

- karanie mnie za to, że robię coś nie po jej myśli (przytoczę tu absurdalne przykłady: wybrałem krawat na wesele, który jej się nie spodobał - "to nie jest odpowiedni krawat, masz 23 lata a nie potrafisz się ubrać, wstydzę się za ciebie!", chcę mieć psa - "boją się psów, w ogóle nie myślisz o mnie!"

- próby zaniżania mojej samooceny - objawia się to głównie krytykowaniem mnie w większych jak i mniejszych sprawach, "nie umiesz tańczyć!", "nie umiesz się ubrać!", "nie pamiętasz żeby opuścić deskę!", największy hit kiedy nakładałem jedzenie z patelni na talerz, usłyszałem "daj, zrobię to szybciej!", a kiedy zaprotestowałem "nigdy nie słuchasz mnie!"

- wypominanie w towarzystwie moich złych zachowań

- odcinanie od czułości i uzależnienie ich od jej humoru 

 

Wraz z upływem czasu jest coraz większa niechęć do mnie z jej strony. I byle drobiazg jest zapalnikiem kłótni. Ostatnio zachowałem się wobec niej faktycznie źle, przeprosiłem. W zamian wyrzuciła mi wszystkie złe zachowania z mojej strony w trakcie trwania związku. Powiedziała, że nie daje jej szczęścia i że to ja jestem wszystkiemu winny. 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez federico93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Drakon said:

Pierwsze co zrób to kup tego psa! Największego jaki będzie.

Dobre z tym psem :)

 

Ale jednak warto zawsze przyrównać samiczkę do auta. Jedzie nie równo, silnik wybucha, skrzynia biegów się zacina - widać, że po jakimś większym dzwonie w przeszłości. Czy jest takie auto dalej utrzymywać, skoro nigdy nie możemy na nie liczyć. Podbnie z samiczką...

Edytowane przez wojskowy33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczne zachowania laski, tzn. większość tak robi:

1. Zachowuje się tak, bo może gdyż jej na to pozwalasz;

2. Traktuje Cię jak tampon emocjonalny szczególnie wtedy kiedy nie trzeba;

3. Jesteś białym rycerzem i ciepłym misiem - przejedziesz się na tym i to niebawem;

4. Jej fochy, że nie wie co czuje to moim zdaniem klasyczna gra, gdyż miała kogoś innego na oku i grała przez chwile na dwa fronty. A ty wkręciłeś się że ona jest taka załamana, bo nie wie co czuje. Jakby trzeba było to by od razu wiedziała co czuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@overkill ale jak jej nie będzie na to pozawalał to też od czasu do czasu coś odpierdoli, tylko nie tak często.

@Prostak masz rację z tą naprawą auta. O auto trzeba dbać, eksploatować je zgodnie z przeznaczeniem i czasem naprawić. Ale jak trafiliśmy auto bardzo wadliwe, to nie ma sensu go wogóle kupować. Bo takie auto to więcej kłopotów niż pożytku. Jak niestety je kupiliśmy, to pozostaje sprzedaż lub oddanie na szrot. Do samiczek takie same procedury pasują z tą różnicą, że auto nigdy nie próbuje wejść nam na głowę a samiczka bardzo często. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojskowy33  Uważam, że jeżeli auto się często psuje i trzeba je naprawiać to nie ma sensu dalej nim jeździć, bo oprócz wydatków na naprawę możemy zapłacić życiem.

 

Ale... Jeżeli przez większość czasu było najlepiej, spędziłeś w tym aucie najlepsze chwile i było zawsze niezawodne. Ale raz się popsuło, to czy NAPRAWDĘ warto je od razu wyrzucać na szrot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam wszystko o czym wspomniał @overkill.  Jesteś jej ciepłym misiem, tamponem emocjonalnym. Szuka pretekstu żeby Cię zostawić dla kogoś lepszego w jej mniemaniu. Robi Ci klasyczne szit-testy, które niestety po całej linii oblewasz.

Jaka decyzja stoi przed Tobą wiesz. Nie przejmuj się tym, że Cię oczerni przed koleżankami, bo one doskonale wiedzą jaka jest Twoja dziewuszka i raczej na tym zyskasz.

Popracuj nad samooceną i co nieco poczytaj o manipulacjach na forum.

Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wojskowy33 napisał:

ale jak jej nie będzie na to pozawalał to też od czasu do czasu coś odpierdoli, tylko nie tak często

@wojskowy33 tak zawsze coś będzie, ale z pewnością rzadziej i w innej formie.

@federico93 nie trzymasz ramy nic a nic. Poczytaj forum i książki Marka - lektura na min. dwa tygodnie, zobaczysz że Twój przypadek to norma w sytuacji z ciepłym misiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, federico93 napisał:

chcę się z Wami, drodzy Bracia Samcy, podzielić historią swojego związku. Obecnie mam 23 lata, a moja kobieta 20 lat. Poznaliśmy się w lutym,  dwa lata temu przez czat internetowy. Dzieliła nas wtedy duża odległość, ale codziennie pisaliśmy ze sobą co najmniej godzinkę. Pisało się nam bardzo miło, poznaliśmy się bliżej, zaprzyjaźniliśmy. Mieliśmy we wszystkim niemal identyczne zdanie. Wtedy miałem wrażenie, że nigdy nie poznałem takiej kobiety i że idealnie do siebie pasujemy. Nadarzyła się okazja do spotkania, było bardzo miło. Wtedy powiedziała mi, że marzy o tym, żeby mieć takiego chłopaka jak ja. Stwierdziłem jednak, że przez odległość, lepiej abyśmy pozostali w dotychczasowej relacji. Wtedy jednak ona stwierdziła, że chciałaby w przyszłości studiować w moim mieście. Bardzo się ucieszyłem i weszliśmy w związek na odległość, który miał potrwać kilka miesięcy.

 

Witam. Wypisz wymaluj moja sytuacja z tego roku. Już opisywałem moją historię w temacie Blogowe Mądrości kobiety.... w dziale Wojna Płci. Poczytaj sobie. Miałem to samo wypisz wymaluj. To mogą być ( ale nie muszą ) znamiona zaburzenia osobowości z pogranicza czyli BPD inaczej Borderline. Przeżyłem niezłą huśtawkę emocjonalną z szantażem emocjonalnym w tle. Granie na uczuciach to był chleb powszedni mojej ex. Ciągła manipulacja , hipokryzja i prowokacje aby mnie tylko wkurwić aby miała myszka pretekst zrzucenia na mnie winy. Typowe. Wiesz moja ex mnie rzuciła bo tak zniszczyła moją psychikę, że miałem poczucie winy po tych zagrywkach na moim sumieniu. Nie potrafiłem z nią zerwać. Moja rada jest taka aby ją w pizdu rzucić bez skrupułów. Nie miej wyrzutów sumienia z wampirami. Trzeba  stanowczo z takimi. Pamiętaj, że będzie być może ci grozić samobójstwem albo nawet spróbuje ( przynajmniej tak będzie mówić) .

 

1 godzinę temu, federico93 napisał:

Zacząłem na poważnie zastanawiać się, czy moja kobieta nie wysysa ze mnie energii, objawia się to następująco:

- byle drobiazg wystarczy, by doprowadzić ją do płaczu, początkowo myślałem, że to wrażliwość, ale to stało się męczące, gdy jedno niewłaściwe słowo doprowadza do focha

 

Miałem to samo. Brak jakiegokolwiek poczucia humoru. Nie mogłem nic wspominać ani nawet myśleć o kobietach. Nie mogłem nawet rozmawiać przez smsy z kuzynką. Nie mogłem rozmawiać na blogu pewnym z kobietą ba! nawet nie rozmawiałem bo ona rozbijała moje dyskusje. Brak dystansu do siebie i do świata. Typowe. Cenzura myśli i słowa.

 

1 godzinę temu, federico93 napisał:

przebywanie w towarzystwie wyglądało coraz częściej tak, że do wszystkich się uśmiechała, ze wszystkimi mile rozmawiała, tylko nie ze mną , z zewnątrz robi wrażenie bardzo sympatycznej osoby, kiedy zapytałem czemu nie jest ze mną taka, powiedziała że przy mnie może być prawdziwa

 

Znowu ten sam schemat jak u mnie. Co innego przy ludziach co innego przy mnie. Zupełnie jak dwie kobiety w jednym ciele. Mówię ci @federico93 spierdalaj jak najszybciej póki jeszcze nie zaciążyłeś, bo potem będzie za późno. Chcesz się użerać z kimś takim ? Szkoda twojego czasu i energii na naprawę. Jakby jej zależało he he to sama by wzięła się za siebie. Daj sobie spokój.

 

Edytowane przez Geralt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedzi :)

Fakt, faktem - dałem sobie wejść na głowę i dużo czasu zajęło mi, aby sobie to uświadomić. Każda, kolejna udana manipulacja mojej lubej sprawiła, że teraz trudno będzie mi to naprostować. W obecnej chwili po jej fochu, ustaliliśmy że odpoczniemy od siebie przez ten miesiąc, a potem się spotkamy i ustalimy co dalej. Przez ten miesiąc zamierzam odpocząć i zająć się sobą. Chciałbym związku, ale na innych zasadach. Nie wiem tylko, czy skoro tak dałem sobie wejść na głowę, czy z tą kobietą da się jeszcze taki związek uzyskać? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego z nią nie zerwiesz? To nie żaden wampir jak tu Chłopaki pisali tylko zwykła kobieta, która chce sobie Ciebie podporządkować. Dajesz się gnoić, ona wkręca Ci poczucie winy, a Ty z nią dalej jesteś? Może z Ciebie jakiś masochista. Jajca Chłopie, jajca! Pokaż że masz i zerwij z nią, bo nic z tego nie będzie dobrego!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, federico93 napisał:

Chciałbym związku, ale na innych zasadach.

Na razie do swojego życia trochę ich powinieneś wprowadzić i bezwzględnie przestrzegać ich tak samo jak życzyłbyś sobie tego od późniejszej lubej.

 

14 minut temu, federico93 napisał:

Nie wiem tylko, czy skoro tak dałem sobie wejść na głowę, czy z tą kobietą da się jeszcze taki związek uzyskać? 

Chyba żartujesz, szmaci Cię i jeszcze chcesz z nią coś tworzyć?

 

Ewakuuj się w trybie natychmiastowym i zajmij się sobą, masz nad czym pracować.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, federico93 napisał:

, a potem się spotkamy i ustalimy co dalej

 

chłopie co tu jest do ustalania, zabierasz cztery litery i spieprzasz ;) i zaczynasz pracować nad rycerskim "zakutym łbem" - pracować w pełni tego słowa znaczeniu, czyli zając się sobą rozwojem, a na baby przyjdzie czas jak zaczniesz zauważać  schematyczność zachowania/shit-testów z wyprzedzeniem 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Bracia, dziękuję za trafne uwagi!

 

 

Cytat

 ona wkręca Ci poczucie winy

Faktycznie, teraz dostrzegam że każda wymiana zdań czy kłótnia kończyła się tym, że ona wkręcała mi poczucie winy. Niestety, miałem poczucie winy, dałem się zmanipulować i robiłem to czego ona chciała. A gdy robiłem coś po swojemu, to był foch i również wkręcanie poczucia winy, bądź wypominanie tych sytuacji. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja zawsze miałem ją za kruchą, niewinną i nie zdolną do manipulacji, rzeczywistość okazała się inna. Coraz bardziej dostrzegam w niej właśnie księżniczkę. Pochodzi z bogatego domu, jest najmłodszą córką. Wszystko składa się w logiczną całość.

 

Nie zmienia to jednak oczywistego faktu.

Cytat

zaczynasz pracować nad rycerskim "zakutym łbem"

Gdybym pracował nad sobą, wyrobił sobie wysokie poczucie własnej wartości to nigdy nie nabrałbym się na żadne kobiece gierki. Dzięki za uświadomienie mnie. Nie wejdę w kolejny związek, zanim nie wykonam ciężkiej pracy nad sobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.