Skocz do zawartości

Tabela alimentacyjna w Polsce?


Normalny

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepsza moim zdaniem jest alimentacja liniowa tj. na każde dziecko takie same alimenty w wysokości 25% płacy minimalnej netto (czyli na dzień dzisiejszy około 340 pln na każde dziecko- masz kilkoro - jesteś notorycznym dzieciorobem - nie wiesz co to prezerwatywa = płacisz więcej :P). Oczywiście rodzic płacący alimenty może dawać więcej jeśli go stać i taka jest jego wola, ale przymus alimentacyjny powinien obejmować niską kwotę, którą może zapłacić nawet osoba z pensją minimalną. I w takim przypadku skończyło by się utrudnianie kontaktów z dzieckiem, mamusia jest niemiła dla tatusia = nie wysępi nic więcej ;) 

 

Skończyły by się wywindowane z dupy alimenty, samowola sędziów, roszczeniowość loszek.

 

Zastanówcie się ile mniej było by przypadków łapania na dziecko.

 

Oczywiście alimentacja tylko w przypadkach gdy rodzice nie mogą dojść do porozumienia , 1 miejsce powinna mieć opieka naprzemienna rodziców.

 

Do tego mandaty karne za utrudnianie kontaktów z dzieckiem, mamusia nie chce wpuścić tatusia w umówionym terminie, tatuś dzwoni po policję i pani dostaje 250 według taryfikatora. Jeśli sytuacja się powtórzy 5x (w danym okresie czasu np. 1 rok) = notoryczne utrudnianie kontaktów = 3 miesiące do odsiadki bez możliwości zawieszenia kary.

 

Proste, przejrzyste, uczciwe.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to się nazywa: "możliwości zarobkowe".

Często nawet nie trzeba się migać. Po prostu nie ma roboty za lepsze pieniądze. W wielu regionach kraju pensja minimalna to jest standard.

Pani w todze bierze pod uwagę to, co chce.

Przykład:

Mężczyzna pracuje i udaje mu się czasami zarobić parę tys. dodatkowo, np: inwestując na giełdzie. Dla pani w todze, jego wynagrodzenie miesięczne jest podwyższone o zysk z inwestycji.
Jeśli inwestycja przyniosła strat? - Bierze się pod uwagę "przychód" i wszystko gra.
Po co spojrzeć na tabelkę "strata". Przychód brzmi fajnie, jest kupa kasiory, więc i alimenty mają być wysokie.

Jeśli kobieta nie pracuje, to: nie ma pracy.
Ona nawet nie musi udowadniać, że stara się znaleźć pracę. Wręcz pokazuje wyraźnie, że ma to w dupie i nie ma zamiaru pracować. Dla pani w todze samiczka jest bezrobotna, biedna, więc musi dostać alimenty od byłego męża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj była konferencja Min Sprawiedliwości. Zamiast o problemach alimentacyjnych i metodach rozwiązania ich to jak to u nas pod publiczkę gadano o sposobie karania uchylających się od płacenia - obroże elektoniczne, kary więzienia itp.

 

I chuj - społeczeństwo zadowolone. Bo będą karali tych co nie płacą. OK, ci co nie płacą są winni ale kurna stwórzmy przejrzysty system alimentacyjny!!!! Też chciałbym jako ojciec dawać finasnowo coś od siebie dziecku a nie matce która po swojemu wydatkuje kasę. 

 

Przepraszam, że założyłem ten wątek bo nawet jak to piszę to mnie szlag trafia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Normalny napisał:

wczoraj była konferencja Min Sprawiedliwości. Zamiast o problemach alimentacyjnych i metodach rozwiązania ich to jak to u nas pod publiczkę gadano o sposobie karania uchylających się od płacenia

 

Spoko, niech takie same kary będą dla matek, które utrudniają kontakt ojca z dzieckiem i dla mnie gitara ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W temacie na razie cisza, ale trwają podobno prace w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Bodajże 28.10.2016 r. było spotkanie w Sejmie (oglądałem na iTV Sejm) zainicjowane głównie przez jakieś stowarzyszenie kobiet - byli różni rozmówcy, też z MS (nie zdradzali szczegółów - temat jest obrabiany). Powiem szczerze, że również stanowisko kobiet z tego stowarzyszenia było kolokwialnie mówiąc OK - wszystkim chodziło żeby wypracować rzetelne stanowisko. Wszyscy przyznali, że to co jest teraz w systemie alimentacyjnym jest złe i nie działa. A jeśli działa tworzy konflikt. 

 

Nie chodzi o to aby nie płacić. Mi chodzi o to aby płacić, ale dziecku. Chce, żądam od państwa PL abym mógł płacić na dziecko!!! Za szkołę, za obiady, za podręczniki, za wakacje, za leczenie - ale dziecku, a nie matce. 

 

Jak będzie nie wiadomo. Na pewno nie może być tak:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Komornik-zabral-zawodowemu-kierowcy-prawo-jazdy-To-bylo-moje-zrodlo-dochodu,wid,18592493,wiadomosc.html?ticaid=1181af

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcę wychowywać moje dziecko. Nie chcę, aby ktokolwiek odbierał mi prawo do wykonywania mojego obowiązku... a tak się teraz dzieje.

Sądy wypełniając żądanie "matek" na siłę ograniczają dziecku kontakt z tatą, a skoro tata nie zajmuje się dzieckiem, to "mamusi" należą się wysokie alimenty. To jest naprawdę chore.

Ja nie mam nic przeciwko temu, aby sąd obciążał mnie alimentami, gdybym naprawdę miał w dupie własne dziecko. Uważam, że to by było sprawiedliwe i uczciwe. Nawet jestem za tym, aby w takich przypadkach alimenty były znacznie wyższe niż koszt utrzymania dziecka (bo za opiekę nad dzieckiem też często trzeba płacić). Ale uniemożliwianie ojcu wychowywania dziecka i zasądzanie na tej podstawie wysokich alimentów uważam za prawdziwą patologię. Powiem wprost: to jest skurwysyństwo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcecie wychowywać swoje dziecko? Przed rozprawą o ustalenie miejsca zamieszkania dziecka,

wyprzedzacie ruch mamusi i "porywacie swoje dziecko".

Na rozprawie suka w todze musi ustalić miejsce zamieszkania dziecka u Was. Tak mówi prawo.

A teraz możecie walczyć o elementa od suni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Podaję link do ciekawego artykułu.

Po hura optymizmie w tym temacie widzę, że wszystko zmierza znów w nie tym kierunku co trzeba - krzywdząc wszystkie strony.  

Karać! Karać! Karać! Co to da pytam się? Co to da? - pyta autor.

 

A autor daje konkretne rozwiązania które można bez szkody dla rodziców, dzieci i państwa wprowadzić - bez szkody a z pożytkiem dla wymienionych. Rozwiązania do dyskusji

i  modyfikacji. Więc do cholery w czym problem? :angry:

 

http://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/301229996-Aleksander-Tobolewski-o-alimentach.html#ap-2

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno prace nad tabelami trwają, ale dostęp do informacji na ten temat jest zerowy.

Oglądałem posiedzenie jakiejś tam podkomisji sejmowej czy senackiej i przedstawiciele MS potwierdzali, że zastanawiają się nad tabelami ale za wcześnie o szczegóły.

 

Może lobby prawników (adwokaci, radcy itd...-bo jest na kim zarobić) lub sędziów (choć ci przyznają, że sobie nie radzą z ogromem spraw alimentacyjnych) i innych ... powoduje, że temat ciężko ruszyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to rozwiązanie jest banalnie proste. I nie trzeba żadnych tabel.

 

Alimenty 10% średniego miesięcznego dochodu z poprzedniego roku rozliczeniowego, przy obostrzeniu nie mniej niż 500 pln (na dziecko) i nie więcej niż 1/2 średniej krajowa netto (na dziecko), nie więcej niż pełna średnia krajowa na wszystkie dzieci. 

 

I sprawa rozwiązania alimenty na dzieciaka są uzależnione od przychodu płacącego rodzica, jednocześnie jest minimalna kwota gwarantowana i maksymalna jaką można zasądzić.

 

Dodatkowo zamożniejszy rodzic płaci więcej np. zarabiasz 7000 netto miesięcznie zapłacisz 700 na każde dziecko, 10 000 zapłacisz 1000 pln itp. masz dwójkę dzieci to x 2 itp, trójkę x3, jak masz więcej niż trójkę (to dotyczy bardzo małej części społeczeństwa) np. pięcioro dzieci to średnia krajowa na 5 czyli po 600 zeta na dziecko jeśli płacący rodzic zarabia dobrze.

 

I przy okazji ten prosty mechanizm likwiduje problem loszek żyjących jak królewny z wysokich alimentów bogatych ex mężów. 

 

Pełna prostota. 

 

Jeśli dochód rodzica się zmienił wzrósł/ spadł to strony mają prawo wnieść o zmianę wysokości alimentów, ale wszystko według wzoru ;) I nie częściej niż raz do roku.

 

Kolejna sprawa to przydało by się ustalić sztywną granicę wieku alimentacyjnego na 21 lat. Sorki ale 21 letni człowiek już powinien móc zarabiać na siebie, czy swoją edukację, a to czy mu rodzice coś dołożą to powinna być ich dobra wola.  

 

I oczywiście pierwsza metoda, którą proponowałem też jest dobra, różnica jest taka że tu się liczy od pensji średniej, tam od minimalnej. 

 

 

  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1093163,alimenty-podstawowe-szybciej.html

 

Świeży news. Cytaty z artykułu:

 

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przepisami, które umożliwią błyskawiczne przyznanie świadczenia w kwocie z góry ustalonej. I bez konieczności przeprowadzania rozprawy.

 

Wysokość alimentów podstawowych ma być adekwatna do typowych warunków bytowych przeciętnego dziecka. Czyli takiego, które z jednej strony nie jest np. chore i wymaga specjalistycznego leczenia, kosztownej rehabilitacji czy szczególnej opieki, ale też nie ma bardzo bogatych rodziców, nie chodzi do prywatnych szkół i nie przywykło do wyższego standardu życia.

 

Zarówno RPO, jak i rzecznik praw dziecka od pewnego czasu postulują wprowadzenie tzw. tabel alimentacyjnych. Chodzi o określenie wysokości alimentów w zależności do wieku dziecka i wysokości dochodów rodzica zobowiązanego do świadczenia. Im starsze dziecko (i większe potrzeby) oraz im bardziej bogaty rodzic, tym wyższa byłaby proponowana wysokość alimentów.

 

Jest duża szansa, że tabele zostaną także wprowadzone w Polsce. W departamencie spraw rodzinnych i nieletnich MS powstała grupa robocza, która ma za zadanie wypracowanie modelu tabel alimentacyjnych odpowiadających polskim standardom.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2017 o 22:27, chudy.bolek.3891 napisał:

A co w sytuacji kiedy jest opieka naprzemienna?? Po za tym jak myślisz kto wchodzi w skład grupy roboczej??

Pierwsze pytanie - nie wiem, myślę, że to kwestia doganiania między rodzicami. Aby była naprzemienna musi być tzw. brak konfliktu między ojcem i matką.

Drugie pytanie - nie wiem, ale o dopuszczenie do prac zespołu dobijają się panie z stowarzyszenia "Alimenty to nie prezenty" (sprawdź na FB).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2017 o 22:27, chudy.bolek.3891 napisał:

A co w sytuacji kiedy jest opieka naprzemienna??

Nie ma wytycznych prawnych.

I obawiam się, że w obecnym systemie prawnym takowego nie doczekamy się, a raczej czeka nas zabetonowanie obecnego stanu rzeczy z wychyłem w upierdalanie rozwodów jako takich (vide ostatnie próby podniesienia o ponad 300% opłat sądowych w sprawach rozwodowych)

 

Natomiast - pojawiło się orzecznictwo - podkreślę BARDZO mocno - będące jaskółką normalności w tym porąbanym kraju, orzekające alimentację "solidarną" i "odstępujące od konkretyzacji tego obowiązku".

Należy to traktować jako pojedyncze przypadki normalności (z punktu widzenia rodziców mających na uwadze dobro DZIECKA, a nie wycieranie sobie nim dupy i używanie go do odgrywania swojej urazy do exów).

 

W PL nie funkcjonuje prawo oparte na precedensie, natomiast podpierać się orzecznictwem w argumentacji zawsze można :-)

Poniżej skan orzeczenia:

16996649_1658890891080941_186957119_n.jp

17028826_1658890904414273_1629970654_n1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 20.12.2017 o 22:27, chudy.bolek.3891 napisał:

Po za tym jak myślisz kto wchodzi w skład grupy roboczej??

Nie wiem ale dobijają się aby je dopuścić Panie ze stowarzyszenia "Alimenty to nie prezenty".

 

Kontynuując wątek poniżej garść cytatów z kolejnego newsa http://www.rp.pl/Rodzina/301039926-Alimenty-podstawowe-na-dzieci---pomysl-resortu-Ziobry.html

 

Pogrubiłem ważne wg mnie stwierdzenia:

 

Alimenty podstawowe - to pomysł Ministra Sprawiedliwości na zabezpieczenie potrzeb dzieci. Sądy będą je przyznawać bez badania usprawiedliwionych potrzeb dziecka oraz zarobkowych i majątkowych możliwości rodzica, za to w kilka dni.

O najnowszych planach resortu Zbigniew Ziobro poinformował w wywiadzie ....  Nowe świadczenie wyliczane byłoby według specjalnego algorytmu, uwzględniającego przeciętne koszty utrzymania dziecka w Polsce. Ziobro nie ujawnił jaka to kwota, ale powiedział, że co roku będzie waloryzowana proporcjonalnie do wzrostu cen w sklepach i innych kosztów życia.

Zapewnił, że przyznanie alimentów podstawowych nie zamknie drogi rodzicom, którzy będą chcieli uzyskać wyższe niż podstawowe alimenty.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Normalny napisał:

 

Zapewnił, że przyznanie alimentów podstawowych nie zamknie drogi rodzicom, którzy będą chcieli uzyskać wyższe niż podstawowe alimenty.

 

Oczywiście rozumiem sytuację w której gość je kawior i jeździ bentleyem a jego gówniak mieszka w robotniczej dzielnicy chodzi do szkoły z chołotą, a w czasie wolnym traci czas z osiedlowymi przygłupami zamiast się rozwijać w takim wypadku należy skasować gościa bardziej jednak ten przepis brzmi mi na coś w stylu "nie bójcie się drogie panie co wywalczycie ekstra to wasze, dalej będziecie mogły pasożytować a alimenty od chłopa traktować jako kieszonkowe za urodzenie mu dziecka". Jednak staram się być dobrej myśli, może powrócić normalność jeśli pokarze się panią, że jednak chłop jest do czeghoś potrzebny nawet jeśli to coś to przynoszenie kasy do domu i za to go trzeba sznować, bo sąd chłopu tyle nie zabierze, co byście mogły mieć, jakbyście o chłopa sięstarały. A teraz po co szanować? po co się starać skoro jak chłop będzie się stawiał można iść do sądu i pieniądze bez problemów na konto wpłyną, a nie będą wydzielane. 

Szkoda, że w ramach równouprawnienia nie uczą również pań odpowiedzialności za własny los i brania spraw s woje ręce (i NIE pasożytnictwo to nie branie spraw w swoje ręce ani zaradność).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla zainteresowanych - artykuł z filmem gdzie wypowiada się przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości i ... ksiądz.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/minister-ziobro-planuje-kolejna-rewolucje-w-sadach/y5kdpkz

 

Ważna informacja z filmiku, że jeśli wszystko pójdzie dobrze projekt z końcem tego półrocza będzie mógł wejść w życie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2018 o 18:16, WąsatySamiec napisał:

alimenty od chłopa traktować jako kieszonkowe za urodzenie mu dziecka"

 

Nie "mu", tylko "sobie".

 

Tzn "mu" to jak hajsów i zapierdalania wokół dzieciaka trzeba.

 

Bo to tak to "To MOJE dziecko jest!!!"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.