Skocz do zawartości

Seks bez inwencji


crystal_clear

Rekomendowane odpowiedzi

Dostanie po dupie, podkuli ogon i wróci. Chyba, że troll.

Osobiście uważam, że panna wali po rogach naszego "kolegę", a jeśli nie jest do tego blisko.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

(prawie) 6 lat w związku, seks w bardzo dużych ilościach (to ja czasem już nie miałem chęci i tu chodziło o zmęczenie), od 1 tygodnia po praktycznie sam koniec, po rozstaniu (z mojej strony) nadal obopólny pociąg fizyczny.

 

Tak to wygląda kiedy dwójka ludzi jest w "swoim typie" co do fizyczności i podoba się sobie nawzajem. U Was albo tego nie było albo nie ma bo się znudziliście sobą (w sensie fizycznym) i jest to ostatnia prosta.

 

Kończ to, bo szkoda i Twojego i jej czasu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, crystal_clear napisał:

Gdyby mi kobieta odstawila taki numer, wyczyscila polowe konta bo jakas inna dala jej taka rade na forum jako test to bym sie wyprowadzil i dla mnie to bylby koniec relacji. Sadze wiec, majac w domu kobiete z IQ sporo powyzej babskiej przecietnej, ze gdybym sam odwalil taki numer to ona tez by sie wyprowadzila.

 

Zaczynam tobie współczuć. Przecież ja ci nie mówię abyś przestał płacić za to co płacisz do tej pory, tylko żebyś swoje zarobione przez siebie pieniądze trzymał u siebie na koncie nie na wspólnym.

 

Jeśli boisz się iż cię zostawi bo odzyskasz kontrolę finansową nad własnymi środkami to jesteś zwykłym pantoflem. Koniec diagnozy.

 

IQ kobiety ni ma znaczenia, może być profesorem astrofizyki z IQ jak Albert, a i tak 95% jej decyzji i zachowań (emocjonalnych/ około związkowych) da się zamknąć w te same schematy co u pani z kasy w biedronce z IQ 50 punktów niższym ;) 

 

 

44 minuty temu, crystal_clear napisał:

Tak, kobieta jest ladna. Daje jej 7/10 bo moglaby troche schudnac i bardziej kobieco sie ubierac ale nie przeszkadza mi ani te pare kilo ani brak spodnic. 

 

Czyli jest przeciętna, dodaj do tego wektor wieku, to jej realna wartość "rynkowa" to max 5/10, uwzględniając nadwagę pewnie 4/10.

 

 

44 minuty temu, crystal_clear napisał:

Raczej uwaza mnie za przystojniaka, inaczej by ze mna nie byla. 

 

Kobiety bywają z facetami z bardzo wielu powodów i najczęściej nie dla tego, że są oni przystojni, to że facet jest przystojny ma znaczenie głównie przy krótkich relacjach, a nie długoterminowych.

 

Czwórka po 30ce , bezdzietna, trzyma się kurczowo misia, który oddaje jej cały hajs, nikogo tutaj to nie zdziwi.

 

 

44 minuty temu, crystal_clear napisał:

Tak, to jest sensowna rada. Tymczasem zaplanowalem weekend w "plenerze" czyli hotel spa i zobacze jak sie sytacja rozwinie. 

 

Hotel, spa, świece, homar :lol: < za dużo komedii romantycznych, efekt będzie zerowy. Jak na razie najlepsza praktyczną radę dał tobie @demasta.

 

 

44 minuty temu, crystal_clear napisał:

Mozliwe ale sadze, ze nie. To nie ten typ kobiety a mam do czego porownywac.

 

Nie ma czegoś takiego jak typ kobiety, wszystkimi kierują te same schematy. Jedyne co może przeciwdziałać ciągłemu poszukiwaniu nowych partnerów to wybitnie niska samoocena, a przeciwdziałać zdradzie to niepewność i przewaga partnera na polu ekonomicznym.

 

 

44 minuty temu, crystal_clear napisał:

Moze sie myle, ale gdyby naprawde bylo jej zle to przez 12 lat na pewno moglaby znalezc innego a tymczasem nadal jestesmy razem, razem kupilismy mieszkanie, razem spedzamy duzo czasu wiec nie wiem gdzie mialaby te rogi przyprawiac. 

 

Takiego naiwnego, który płaci lalce za pół mieszkania i daje kontrole nad swoimi finansami na dodatek pozwalając utrzymać jej wolny status, czyli można kopnąć leszcza w 4 litery bez konsekwencji i zbytniego kombinowania, to drugiego trzeba ze świeca szukać. 

 

 

Reasumując jesteś podległym finansowo facetem, z kiepskim życiem seksualnym. Żyjesz z loszką 32 letnią z nadwagą oscylującą 4/10 (max 5/10 jeśli ma ładną twarz).

Nie masz kontroli nad własnym życiem na żadnej płaszczyźnie i myślisz że złapałeś pana boga za nogi.

 

Wmawiasz sobie i wszystkim w koło, że trafiłeś 6tkę na życiowej loterii :>

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę czytać co crystal_clear pisze - tak jak piszecie, pora żeby dostał kopa w 4 litery od życia. Wtedy tu wróci. To forum jest po to aby każdy, kto chce mógł skorzystać na doświadczeniu i błędach innych. Dla mnie jest dziwne jak On broni swojej kobiety, że inna, że kocha, że wierna, itd.  Mimo, że utyskuje to uważam, że ma oczy pizdą zarośnięte i do tego klapkami jak koń. Co tu nie napiszecie on i tak swoje. To po co tu przyszedł? Skoro nie słucha co się do niego mówi. Dla mnie dziwne, może nie troll ale bardziej naiwniak/biały rycerz. Stąd jego udział finansowy we "wspólnym" mieszkaniu. Mam pod skórą przeczucie, że w akcie notarialnym jest tylko Ona. Mają wspólne konto ale kto z niego korzysta?

 

Nie będę się wcinał pomiędzy młot a kowadło, i dawał rad czy ma odejść czy nie, jego wybór, jak mu pasuje to niech w tym trwa. Nawet niech bierze ślub, i ma 4 dzieci i będzie szczęśliwy swoim życiem. Ale po co tu przyszedł? Bo coś jest nie tak. I on to czuje przez skórę, i nie umie tego określić. I moim zdaniem kwestia seksu może być tu wtórna - choć jest papierek lakmusowy związku. Coś się dzieje, coś się zmieniło.

 

Może najpierw zamiast robić kategoryczne kroki, poobserwuj ją baczniej.  Po co używa w przeglądarce tryb prywatny? Niby szuka info o seksie? Ale dlaczego się z tym kryje? I niby zostawia przez przypadek żebyś zobaczył. Skoro jest tak zajebiście i sobie ufacie - to raz jeszcze napiszę PO CO TRYB PRYWATNY w przeglądarce? Poszperaj w jej komórce i mailu. Sprawdź ją. Załóż na kompie program. Ja używałem MiniMonitoring. Niech zapisuje uderzenia w klawisze i robi zrzuty ekranu co 5 sek.  Zobacz co robi na kompie do kogo pisze na jakie czaty wchodzi, co przegląda.

 

A potem nam napisz jaka jest zajebista i jak jej ufasz.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.09.2016 o 11:46, Mayki napisał:

Jesteś z dziewczyną 12 lat i piszesz, że nie było gdzie zdobyć tego doświadczenia? To co wy robiliście przez te 12 lat? Myślisz, że jakbyś miał inną przed nią to byłoby lepiej, to bawiłbyś się lepiej, miałbyś lepsze doświadczenie? Przecież wszystko jest w twoich (dosłownie) rękach; tak jak koledzy piszą wyżej - za dużo myślisz, za mało ruchasz.


Dokladnie tak. Najfajniejsze rzeczy probowalem ze stalymi partnerkami. Mam 30 na karku a mam teraz spokojna dziewczyne , miala niewielu przede mna i bylo podobnie jak u @crystal_clear - misjonarska i od tylu. Zaczelismy probowac roznych rzeczy (ja oczywiscie z pornoli) i okazuje sie, ze jak na "w dupke" byla kategorycznie na nie, to teraz sama sie wypina czasem od zakrystii... Staly zwiazek pozwala na eksperymenty. Masz czas, mozesz dojsc do perfekcji. Pole do manewru jest ogromne! Ja zrobilem duzo nowych rzeczy i ona duzo nowych.

@crystal_clear - to, ze nie polyka to kwestia indywidualna. Ot co. Ale sprobuj 69 zeby troche rozruszac sie. Sprobuj panne swoja do gory nogami na podlodze wziac. Sciagnij jej majtki jak myje zeby i sie dobieraj. Po pracy, przed lustrem, na podlodze... Mozliwosci sa tysiace!

Edytowane przez greturt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy z tym połykaniem...???

Spróbujcie sami POŁKNĄĆ swoją spermę (ale wszystko ,a nie kropelkę)  a potem zobaczymy, czy będziecie NADAL oczekiwali tego od partnerek...:lol:

Są pewne granice obrzydliwości, i wiele osób w sposób całkiem oczywisty takie coś ODRZUCA...

 

Poza wszystkim, smak konkretnej spermy może być w danym dniu po prostu "niedobry" - gorzki, czy śmierdzący nieraz nawet...

Po co zmuszać kogoś do robienia rzeczy, które są odpychające dla drugiej strony ?

 

Będzie chciała, to sama to zrobi :D

 

 

Co do autora wątku i tematu głównego...otóż ja też miałem ze swoją Ex "wspólne konto"...<_<

(Choć muszę przyznać, że przez kilka pierwszych lat nie dawałem się, dopiero po jakimś czasie się sfrajerzyłem...)

 

Potem okazało się , że mnie oszukiwała, tzn. zarabiała znacznie więcej, niż tam przelewała.

Ja idiota, oczywiście wrzucałem tam 100% swojego wynagrodzenia.

Dopiero po pewnym czasie założyłem sobie tajne konto, i tam trzymałem wszystkie swoje dodatkowe, 'lewe" przychody...

 

Jak wyglądało gospodarowanie kasą na takim wspólnym koncie ?

Ano tak , że Ex korzystała do woli, kupując SOBIE miliony niepotrzebnych bzdur, w tym także spełniając swoje wszelkie, liczne FANABERIE...

Jeśli chodzi o mnie, to nigdy niczego DROŻSZEGO sobie nie kupiłem ze środków na tym koncie.

Mało tego,  były awantury nawet wtedy, gdy kupiłem coś dla siebie za LEWĄ KASĘ, dodatkową !

 

Jak jakimś cudem zostało czasem np. 500 czy 1000 zł pod koniec miesiąca, to ZAWSZE popierdalała momentalnie po nowe ciuchy, bo przecież :

"o,  jeszcze jest kasa, a zaraz wejdzie wypłata!" :mellow:

 

I tak to wygląda zazwyczaj to "wspólne konto" , bo wiem nie tylko po sobie, ale i po tym, jak mają moi koledzy (rycerstwo jebane)...

"Co jest Twoje, to jest nasze, ale co jest moje, to jest moje" - typowy babski SCHEMAT !

 

 

I na koniec moja mantra:

Seks jest nieomylnym miernikiem jakości związku!

Jeśli jest go mało, jest słaby, a samiec jest z tego niezadowolony (bo czasem może to jemu się nie chce)  - to chuj nie związek!

Rozpadnie się na 99% i tak, wcześniej czy później...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mosze Red napisał:

(...)

Takiego naiwnego, który płaci lalce za pół mieszkania i daje kontrole nad swoimi finansami na dodatek pozwalając utrzymać jej wolny status, czyli można kopnąć leszcza w 4 litery bez konsekwencji i zbytniego kombinowania, to drugiego trzeba ze świeca szukać. 

 

Reasumując jesteś podległym finansowo facetem, z kiepskim życiem seksualnym. Żyjesz z loszką 32 letnią z nadwagą oscylującą 4/10 (max 5/10 jeśli ma ładną twarz).

Nie masz kontroli nad własnym życiem na żadnej płaszczyźnie i myślisz że złapałeś pana boga za nogi.

 

Wmawiasz sobie i wszystkim w koło, że trafiłeś 6tkę na życiowej loterii :>

 

Tak ogolnie odpowiem bo nie znam calej twojej historii i nie wiem jakie masz doswiadczenia z kobietami. Gdyby kobieta na podstawie rady z jakiego forum postanowila osiagnac kontrole nad swoimi finansami to bym pomyslal, ze sie szykuje do odejscia bo albo kogos ma albo planuje miec. Zaufanie z zwiazku buduje sie dlugo, traci sie szybko a odzyskac raczej sie nie da. Ja wiem, ze po takim numerze bym nie odzyskal i faktycznie kopnal bym w dupe. Na choooy mi baba, ktora postanowia mnie przestowac bo jakas inna poradzila jej na forum. Nie tedy droga. 

 

Mam dobry zwiazek, mozesz mi wierzyc albo i nie. Przychodze z pytaniem jak poprawic seks, ktory jest, jest dobry i obojgu sprawia satysfakcje ale moglby wieksza. I dostaje rady, ze mam ja sprawdzac, zabrac oszczednosci, zalozyc osobne konto albo calkiem zostawic bo ze wzgledu na wiek nie rokuje. 

8 godzin temu, rarek2 napisał:

Może najpierw zamiast robić kategoryczne kroki, poobserwuj ją baczniej.  Po co używa w przeglądarce tryb prywatny? Niby szuka info o seksie? Ale dlaczego się z tym kryje? I niby zostawia przez przypadek żebyś zobaczył. Skoro jest tak zajebiście i sobie ufacie - to raz jeszcze napiszę PO CO TRYB PRYWATNY w przeglądarce? Poszperaj w jej komórce i mailu. Sprawdź ją. Załóż na kompie program. Ja używałem MiniMonitoring. Niech zapisuje uderzenia w klawisze i robi zrzuty ekranu co 5 sek.  Zobacz co robi na kompie do kogo pisze na jakie czaty wchodzi, co przegląda.

 

A potem nam napisz jaka jest zajebista i jak jej ufasz.

 

Nie mam powodu, zeby nie ufac. Mieszkamy razem 9 lat, jestesmy 12. Zreszta jej przegladarka stoi caly czas otwarta, lacznie z fejsem, mailem i wszystkim innym. Moja podobnie ale jak ogladam porno to raczej w trybie incognito jednak. 

 

8 godzin temu, greturt napisał:


Dokladnie tak. Najfajniejsze rzeczy probowalem ze stalymi partnerkami. Mam 30 na karku a mam teraz spokojna dziewczyne , miala niewielu przede mna i bylo podobnie jak u @crystal_clear - misjonarska i od tylu. Zaczelismy probowac roznych rzeczy (ja oczywiscie z pornoli) i okazuje sie, ze jak na "w dupke" byla kategorycznie na nie, to teraz sama sie wypina czasem od zakrystii... Staly zwiazek pozwala na eksperymenty. Masz czas, mozesz dojsc do perfekcji. Pole do manewru jest ogromne! Ja zrobilem duzo nowych rzeczy i ona duzo nowych.

@crystal_clear - to, ze nie polyka to kwestia indywidualna. Ot co. Ale sprobuj 69 zeby troche rozruszac sie. Sprobuj panne swoja do gory nogami na podlodze wziac. Sciagnij jej majtki jak myje zeby i sie dobieraj. Po pracy, przed lustrem, na podlodze... Mozliwosci sa tysiace!

Masz racje ale u nas duza niesmialosc na poczatku byla, ogromna wstydliwosc. Pocalowalem ja w policzek po miesiacu chodzenia za reke. 

 

7 godzin temu, RedBull1973 napisał:

Co do autora wątku i tematu głównego...otóż ja też miałem ze swoją Ex "wspólne konto"...<_<

(Choć muszę przyznać, że przez kilka pierwszych lat nie dawałem się, dopiero po jakimś czasie się sfrajerzyłem...)

 

Potem okazało się , że mnie oszukiwała, tzn. zarabiała znacznie więcej, niż tam przelewała.

Ja idiota, oczywiście wrzucałem tam 100% swojego wynagrodzenia.

Dopiero po pewnym czasie założyłem sobie tajne konto, i tam trzymałem wszystkie swoje dodatkowe, 'lewe" przychody...

 

Jak wyglądało gospodarowanie kasą na takim wspólnym koncie ?

Ano tak , że Ex korzystała do woli, kupując SOBIE miliony niepotrzebnych bzdur, w tym także spełniając swoje wszelkie, liczne FANABERIE...

Jeśli chodzi o mnie, to nigdy niczego DROŻSZEGO sobie nie kupiłem ze środków na tym koncie.

Mało tego,  były awantury nawet wtedy, gdy kupiłem coś dla siebie za LEWĄ KASĘ, dodatkową !

 

Jak jakimś cudem zostało czasem np. 500 czy 1000 zł pod koniec miesiąca, to ZAWSZE popierdalała momentalnie po nowe ciuchy, bo przecież :

"o,  jeszcze jest kasa, a zaraz wejdzie wypłata!" :mellow:

 

I tak to wygląda zazwyczaj to "wspólne konto" , bo wiem nie tylko po sobie, ale i po tym, jak mają moi koledzy (rycerstwo jebane)...

"Co jest Twoje, to jest nasze, ale co jest moje, to jest moje" - typowy babski SCHEMAT !

 

I na koniec moja mantra:

Seks jest nieomylnym miernikiem jakości związku!

Jeśli jest go mało, jest słaby, a samiec jest z tego niezadowolony (bo czasem może to jemu się nie chce)  - to chuj nie związek!

Rozpadnie się na 99% i tak, wcześniej czy później...

No wiec ja tak nie mam. Nie widze ciagle nowych ciuchow czy bielizny, nie widze co chwila nowych torebek ani dwudziestej pary butow. Nawet wlasnie policzylem, ze moja kobieta ma 6 par, w tym jedne na zime i jedne sportowe. W szufladzie w kosmetykami raczej babska norma czymi perfumy i jakies malowidla, w lazience kremy i co tam ona w siebie wciera to juz wole nie wiedziec. Jak kupowalismy mieszkanie to cala kasa poszla w zakup, ona jeszcze dodatkowo brala projekty zeby dorobic na wykonczenie. Ja z ojcem, tesciem i bratem wykanczalismy. 

 

Seks jest OK, tyle ze ja nidgy wielkiego libido nie mialem ani smialosci do eksperymentow. Teraz widze, ze musze nad testosteronem poracowac chyba bo ciepla klucha to jestem od zawsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, crystal_clear napisał:

Tak ogolnie odpowiem bo nie znam calej twojej historii i nie wiem jakie masz doswiadczenia z kobietami. Gdyby kobieta na podstawie rady z jakiego forum postanowila osiagnac kontrole nad swoimi finansami to bym pomyslal, ze sie szykuje do odejscia bo albo kogos ma albo planuje miec. Zaufanie z zwiazku buduje sie dlugo, traci sie szybko a odzyskac raczej sie nie da. Ja wiem, ze po takim numerze bym nie odzyskal i faktycznie kopnal bym w dupe. Na choooy mi baba, ktora postanowia mnie przestowac bo jakas inna poradzila jej na forum. Nie tedy droga. 

 

Mam dobry zwiazek, mozesz mi wierzyc albo i nie. Przychodze z pytaniem jak poprawic seks, ktory jest, jest dobry i obojgu sprawia satysfakcje ale moglby wieksza. I dostaje rady, ze mam ja sprawdzac, zabrac oszczednosci, zalozyc osobne konto albo calkiem zostawic bo ze wzgledu na wiek nie rokuje. 

 

Dotarliśmy do przełomowego momentu (nie wiem jakie masz doświadczenia z kobietami) :lol: Zdaj sobie sprawę, że ty masz doświadczenia na poziomie zerowym, dla tego chłopaków tak bawi dyskusja z tobą i uważają cię za trolla ;) 

 

Na dodatek polemizujesz z rzeczami, które są znane od tysiącleci, już Rzymianie pisali, że mężczyzna póki żyje nie może oddawać kontroli nad swoim majątkiem kobiecie czy dzieciom, bo przekładając to na język współczesny zostanie wyruchany be mydła.

 

To nie jest kwestia zaufania, to jest kwestia szacunku do samego siebie i kontroli nad własnym majątkiem. Skoro żyjecie razem i ponosicie wspólne koszta życia to jest jak najbardziej ok. Natomiast oddawanie kontroli nad swoimi finansami nie jest ok, nie ma nic wspólnego z zaufaniem, miłością czy innym takim gównem.

 

I teraz tak, paradoksalnie ma to przełożenie na życie seksualne. Kobieta, która ma dostęp do wszystkich zasobów nie musi o nic prosić ma niski poziom popędu seksualnego, a facet staje się dla niej nieatrakcyjny. To są proste zasady, facet który oddaje wszystko = jest mało wart, facet który trzyma kontrolę = jest dużo wart. Mężczyzna wartościowany wysoko wzbudza pożądanie, automatycznie uruchamia się sex, a w łóżku pojawiają się rzeczy, które pani normalnie by nie zrobiła. Oral z połykiem, anal, z dupy do buzi, zabawy bdsm, na co będziesz miał chęć i fantazję. Kobieta niepewna swojej pozycji zrobi wszystko, żeby zatrzymać przy sobie samca, który ma sztywną ramę i nie daje dostępu do swoich zasobów. Dosłownie wszystko. Jak poczuje się bardzo niepewnie to spełni każdą twoją zachciankę, możesz mieć nawet gangbang jak będziesz chciał, lub trójkącik z jej najlepszą psiapsiółką. Tak to działa, może się wydawać przykre, smutne, może być trudno się z tym pogodzić, no ale taka natura ludzka. 

 

Strach przed utratą samca - czyli jak to panie nazywają nazywasz brak zaufania :lol:, uruchamia u kobiet reakcje hormonalne odpowiadające za popęd seksualny, uruchamiają się też określone schematy zachowań. To jest prosta wiedza z zakresu psychologii oraz chemii mózgu ;)   Biologia determinuje działanie kobiety w 99%. Oczywiście najpierw będą awantury, zastraszanie, sznatarze emocjonalne, możliwa wyprowadzka do mamusi na 2 tygodnie, a później pani wróci ze spuszczona główką, pokorna i maksymalnie napalona, będziesz pan i władca, przez jakieś 2-3 tygodnie, później szopka zacznie się od nowa.

 

Baba cię nie testuje, ona już cię przetestował i wszystkie testy oblałeś, dałeś jej pieniądze, mieszkanie, nie domagasz się w łóżku czego chcesz i potrzebujesz, jesteś beta orbiterem - źródłem utrzymania i niczym więcej. W zamian za twoją ciężką pracę pani daje ci mocno przeciętny sex od czasu do czasu i tyle. Zdaj sobie sprawę, że za sex jest ekstremalnie tani 100 -150 zł możesz mieć wszystko czego nigdy nie miałeś w domu ;) .

 

 

35 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie mam powodu, zeby nie ufac. Mieszkamy razem 9 lat, jestesmy 12. Zreszta jej przegladarka stoi caly czas otwarta, lacznie z fejsem, mailem i wszystkim innym. Moja podobnie ale jak ogladam porno to raczej w trybie incognito jednak. 

 

Chłopie ona ma dostęp do twojej korespondencji? :lol:

 

A jak oglądasz pornosy to się chowasz po kontach, a gdzie zaufanie? :lol: Kasę i prywatność można oddać całą, a pokazać co się lubi to już nie, księżniczka poczuje się urażona? :D

 

 

40 minut temu, crystal_clear napisał:

ona jeszcze dodatkowo brala projekty zeby dorobic na wykonczenie.

 

W razie co będzie mogła udokumentować większy wkład w nieruchomość i popłyniesz ^_^

 

 

41 minut temu, crystal_clear napisał:

Teraz widze, ze musze nad testosteronem poracowac chyba bo ciepla klucha to jestem od zawsze. 

 

comment_lw8kjwDbR2RHCF9bj4SSb6Ol4VKErZ61

 

 

Jedno mnie tylko zastanawia, kiedy @Mordechaj B'rzyt-wa straci nerwy i wrzuci ten temat na ścianę hańby -_-

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Mosze Red napisał:

 

Dotarliśmy do przełomowego momentu (nie wiem jakie masz doświadczenia z kobietami) :lol: Zdaj sobie sprawę, że ty masz doświadczenia na poziomie zerowym, dla tego chłopaków tak bawi dyskusja z tobą i uważają cię za trolla ;) 

 

Nie zgodze sie z toba. To, ze wiekszosc tutaj ma takie a nie inne doswiadczenia z kobietami i troche was skrzywilo w te a nie inna strone to ja rozumiem. Mam doswiadczenia ze swoja kobieta, ktora nie pasuje do waszego schematu no ale oczywiscie zycie przed nami. 

 

Znam mnostwo popierdolonych bab, naprawde zdrowo popierdolonych z czego 3/4 z pracy bo na studiach zbytnio nie bylo. Znam tez zdrowo rabnietych facetow. Dlatego sorry ale zastanow sie troche co piszesz bo sugerujesz zrobienie z kobiety niewolnika i to tylko po to, zeby ona nie uczynila niewolnikiem ciebie. 

 

57 minut temu, Mosze Red napisał:

Strach przed utratą samca - czyli jak to panie nazywają nazywasz brak zaufania :lol:, uruchamia u kobiet reakcje hormonalne odpowiadające za popęd seksualny, uruchamiają się też określone schematy zachowań. To jest prosta wiedza z zakresu psychologii oraz chemii mózgu ;)   Biologia determinuje działanie kobiety w 99%. Oczywiście najpierw będą awantury, zastraszanie, sznatarze emocjonalne, możliwa wyprowadzka do mamusi na 2 tygodnie, a później pani wróci ze spuszczona główką, pokorna i maksymalnie napalona, będziesz pan i władca, przez jakieś 2-3 tygodnie, później szopka zacznie się od nowa.

 

Baba cię nie testuje, ona już cię przetestował i wszystkie testy oblałeś, dałeś jej pieniądze, mieszkanie, nie domagasz się w łóżku czego chcesz i potrzebujesz, jesteś beta orbiterem - źródłem utrzymania i niczym więcej. W zamian za twoją ciężką pracę pani daje ci mocno przeciętny sex od czasu do czasu i tyle. Zdaj sobie sprawę, że za sex jest ekstremalnie tani 100 -150 zł możesz mieć wszystko czego nigdy nie miałeś w domu ;) .

No ona sie utraty samca nie boi bo sie sama utrzyma bez zadnego problemu i innego sobie tez raz dwa znajdzie. Dlatego cenie sobie swoj zwiazek, nie ma zadnego przymusu, jest wolnosc. Moja i jej. Nie musze jej trzymac na lancuchu ale i ona mnie nie trzyma. Mam zaufanie bo zwyczajnie widze, ze 12 lat nie da sie udawac.

Mam w pracy dziunie bo nie wiem jak to inaczej nazwac, ktore na mnie patrza i chetnie wskoczylyby mi do lozka a potem pewnie dorwaly sie do pensji ale jak jedna z druga otworzy buzie to nic tylko isc i skoczyc z dachu biurowca. Czarna rozpacz i nic wiecej. Gorzej, ostatnio musielismy zatrudnic office supply manager czyli kogos do wydawania artykulow biurowych bo spinacze, zszywacze, notesiki i kawa szly jakby pulk wojska przechodzil. Nagminne oszukiwanie na delegacjach. No jak uslyszalem, ze jedna sobie nowe buty za 1200 pln kupila z tych delegacji to sie wkurwilem. A w domu mam taki egzemplarz, ze jak po tygodniu zauwazyla, ze z konta nie zeszla zaplata za zakupy to pojechala do tego sklepu zaplacic. Kilkadziesiat zlotych, zaden majatek dla sklepu. Ale stwierdzila, ze to by bylo swinstwo bo w sklepie akurat obslugiwal praktykant i pewnie bedzie musial zwrocic ze swoich i ze mam sobie przypomniec jak to by bylo za studenckich czasow kiedys kupowalismy jedno piwo na spolke bo sie nam budzet nie spinal. I to nie sa jednorazowe sytuacje. Widze, ze to jest wyniesione z domu bo jej rodzice tez tak maja, siostra podobnie. I zeby nie bylo, zadne katolstwo. Do kosciola nie chodzimy, naciskow na slub nie bylo zadnych. Traktuja mnie normalnie, jak ziecia a moze i jak syna nawet. Widze, ze czesto mysli tez i mojej rodzinie, sama z siebie, bez przymusu a nawet i mnie goni, ze trzeba moze rodzicom pomoc w pewnych sprawach. 

 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Chłopie ona ma dostęp do twojej korespondencji? :lol:

 

A jak oglądasz pornosy to się chowasz po kontach, a gdzie zaufanie? :lol: Kasę i prywatność można oddać całą, a pokazać co się lubi to już nie, księżniczka poczuje się urażona? :D

 

comment_lw8kjwDbR2RHCF9bj4SSb6Ol4VKErZ61

 

 

Jedno mnie tylko zastanawia, kiedy @Mordechaj B'rzyt-wa straci nerwy i wrzuci ten temat na ścianę hańby -_-

 

Tak ma. Ja do jej tez. 

 

Z pornosami sie nie obnosze w zwiazku, ona tez nie za co jestem wdzieczny. Po weekendzie napisze jaki efekt te wasze rady daly. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, crystal_clear napisał:

Dlatego sorry ale zastanow sie troche co piszesz bo sugerujesz zrobienie z kobiety niewolnika i to tylko po to, zeby ona nie uczynila niewolnikiem ciebie. 

 

Ja jedynie sugeruje pilnowanie własnych interesów. I tłumacze jak mocnym afrodyzjakiem dla kobiety jest "trzymanie ramy".

 

I nie ma że twoja myszka jest inna ;)

 

 

3 minuty temu, crystal_clear napisał:

No ona sie utraty samca nie boi bo sie sama utrzyma bez zadnego problemu i innego sobie tez raz dwa znajdzie.

 

32 letnia 4/ 10 (max 5/10) z nadwagą ma szanse na wejście w poważną relacje z wartościowym facetem bliskie zeru i tylko to ją trzyma przy tobie, strach przed utrata wpływu na ciebie, utrata finansowego lewara uruchomi tryb walki o samca i pożądania, a nie szukanie nowego.

 

 

6 minut temu, crystal_clear napisał:

Dlatego cenie sobie swoj zwiazek, nie ma zadnego przymusu, jest wolnosc

 

- przymus ekonomiczny

- brak wolności osobistej

- pełna inwigilacja

 

 

To jest pełne zniewolenie jak w państwie totalitarnym,  a nie wolność.

 

 

7 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie musze jej trzymac na lancuchu ale i ona mnie nie trzyma. Mam zaufanie bo zwyczajnie widze, ze 12 lat nie da sie udawac.

 

Ona cię trzyma całkowicie na łańcuchu, ekonomicznym, socjalnym, mentalnym, ma nad tobą całkowitą władzę. Miałeś jedną kobietę w życiu, kobiety potrafią udawać bardzo wiele przez bardzo długi czas, całe ich życie opiera się na udawaniu i grze pozorów.

 

 

10 minut temu, crystal_clear napisał:

. Widze, ze to jest wyniesione z domu bo jej rodzice tez tak maja, siostra podobnie. I zeby nie bylo, zadne katolstwo. Do kosciola nie chodzimy, naciskow na slub nie bylo zadnych. Traktuja mnie normalnie, jak ziecia a moze i jak syna nawet. Widze, ze czesto mysli tez i mojej rodzinie, sama z siebie, bez przymusu a nawet i mnie goni, ze trzeba moze rodzicom pomoc w pewnych sprawach. 

 

Powtarzam jeszcze raz, zrób podział co twoje to twoje, co moje to moje ;) i przekonasz się jak długo to lofcianie, dobroć i słodycz potrwa. Boisz się to zrobić bo sam wiesz, że tak naprawdę twoja loszka jest z tobą bo ma z ciebie konkretne pożytki finansowe, a nie z powodu jakichś górnolotnych uczuć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

Ja jedynie sugeruje pilnowanie własnych interesów. I tłumacze jak mocnym afrodyzjakiem dla kobiety jest "trzymanie ramy".

 

I nie ma że twoja myszka jest inna ;)

 

32 letnia 4/ 10 (max 5/10) z nadwagą ma szanse na wejście w poważną relacje z wartościowym facetem bliskie zeru i tylko to ją trzyma przy tobie, strach przed utrata wpływu na ciebie, utrata finansowego lewara uruchomi tryb walki o samca i pożądania, a nie szukanie nowego.

du jakichś górnolotnych uczuć.

Nie jest, 4/10 a wlasnie 7/10 i to tylko i wylacznie dlatego, ze nie chodzi w kieckach co by mi sie bardziej podobalo ale ona twierdzi, ze pracujac z samymi chlopami nie moze przyjsc do pracy w sukience bo jej nikt powaznie traktowac nie bedzie. Nadwagi jako takiej tez nie ma, normalna szczupla ale jakby te 5 kilo zrzucila to by wlasnie 9/10 byla. Zreszta widze, ze sie inni za nia ogladaja. 

 

4 minuty temu, Mosze Red napisał:

- przymus ekonomiczny

- brak wolności osobistej

- pełna inwigilacja

 

To jest pełne zniewolenie jak w państwie totalitarnym,  a nie wolność.

 

Ona cię trzyma całkowicie na łańcuchu, ekonomicznym, socjalnym, mentalnym, ma nad tobą całkowitą władzę. Miałeś jedną kobietę w życiu, kobiety potrafią udawać bardzo wiele przez bardzo długi czas, całe ich życie opiera się na udawaniu i grze pozorów.

Nie czuje sie zniewolony ale moze cos w tym jest, ze najlepszy niewolnik to ochotnik. 

Przymusu ekonomicznego nie ma bo jak mowie, zarabia na tyle dobrze ze dwie sekundy by sie nie musiala zastanawiac czy sie wyprowadzic. Wolnosc osobita jest i inwigilacja obopolna ale zadne z nas nie ma raczej nic do ukrycia. 

 

7 minut temu, Mosze Red napisał:

Powtarzam jeszcze raz, zrób podział co twoje to twoje, co moje to moje ;) i przekonasz się jak długo to lofcianie, dobroć i słodycz potrwa. Boisz się to zrobić bo sam wiesz, że tak naprawdę twoja loszka jest z tobą bo ma z ciebie konkretne pożytki finansowe, a nie z powodu jakichś górnolotnych uczuć.

To bylaby dobra rada gdybym faktycznie mial podejrzenia, ze cos za plecami kombinuje. Tak jak pisze, gdyby ona zrobila taki podzial nagle to bym sie wyprowadzil i tyle bo dla mnie to jest koniec partnerstwa, poczatek firmy zwanej "kazdy sobie rzepke skrobie". Jesli ja to zrobie to wyjdzie na to samo wiec takich eksperymentow na wlasnym zwiazku robic nie bede ale jak inny kolega z forum zastosuje to moze sie podzieli wrazeniami. 

 

Kazdy bedac w zwiazku z druga osoba ma konkretne pozytki, jeden finansowy, drugi emocjonalne a trzeci lozkowe. Gdybym mieszkal sam to placilbym teraz kredyt i wszystkie rachunki sam a do tego moze i bym musial wspomagac jakas inna babe finansowo na zasadzie ukladu "ja tobie kase i utrzymanie, a ty mi dupe na wylacznosc". Nie wiem czym to sie rozni od niewolnictwa. Teraz mam pol duzego mieszkania w stolicy kupionego za gotowke i oszczednosci na tyle duzo, ze gdyby sie wyprowadzila to z malym kredytem bym ja splacil. Bo to tez nie jest tak, ze cala kasa jest wspomna. Kazde z nas ma jakies tam zaskorniaki, na wypadek gdyby komus cos sie stalo i wspolne konto zostalo zablokowane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, masz słaby seks DOKŁADNIE z tych powodów, o których pisze Ci @Mosze Red...

 

Żadnej baby NIGDY  nie będzie kręcił facet, który oddał jej władzę nad sobą!

Nie jesteś dla niej żadnym wyzwaniem, więc masz to , co masz...

I na dłuższą metę NIC tego nie zmieni, jeśli Ty nie zmienisz swego postępowania.

 

Myśmy wszyscy (prawie) już to kiedyś przerabiali na sobie, plus setki identycznych historii z tego forum....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RedBull1973 napisał:

Chłopie, masz słaby seks DOKŁADNIE z tych powodów, o których pisze Ci @Mosze Red...

 

Żadnej baby NIGDY  nie będzie kręcił facet, który oddał jej władzę nad sobą!

Nie jesteś dla niej żadnym wyzwaniem, więc masz to , co masz...

I na dłuższą metę NIC tego nie zmieni, jeśli Ty nie zmienisz swego postępowania.

 

Myśmy wszyscy (prawie) już to kiedyś przerabiali na sobie, plus setki identycznych historii z tego forum....

 

No moze i macie racje w tym i wiem, ze pisze jak pantoflarz i baba. 

 

Nie czuje, zeby ona miala wladze nade mna. Jest rownowaga, jesli komus przestanie sie ten uklad podobac to kazde moze pojsc wlasna droga. 

 

Natomiast jesli chodzi o seks to problemem jesc wielka niesmialosc obu stron, wstydliwosc. Co sprawia, ze oboje jestesmy dupy wolowe w lozku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie jest, 4/10 a wlasnie 7/10 i to tylko i wylacznie dlatego, ze nie chodzi w kieckach co by mi sie bardziej podobalo ale ona twierdzi, ze pracujac z samymi chlopami nie moze przyjsc do pracy w sukience bo jej nikt powaznie traktowac nie bedzie. Nadwagi jako takiej tez nie ma, normalna szczupla ale jakby te 5 kilo zrzucila to by wlasnie 9/10 byla. Zreszta widze, ze sie inni za nia ogladaja. 

 

Napiszę ci po męsku. Żaden szanujący się facet, z pozycją i zasobami nie wkłada kutacha w loszkę 30+ na dodatek z nadwagą, która jest kiepska w łóżku. Kobieta w takim wieku i z taką figurą = szrot. Twoja loszka według standardów to 4/10 w porywach do 5/10 (jeśli ma ładną), już tłumaczyłem. I teraz każde kolejne 3-4 lata to będzie oczko w dół w skali atrakcyjności.

 

Jedyne czym takie loszki mogą nadrabiać to bardzo dużym zadbaniem/ sport / drogimi kosmetykami/ dobrym chirurgiem, ale tu mówimy o bardzo wąskim gronie kobiet aktorki, celebrytki, żony milionerów, córki bogatych tatusiów, kobiety z bardzo wysoką pozycją zawodową i dochodem (co zdarza się rzadko w takim wieku).

 

 

11 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie czuje sie zniewolony ale moze cos w tym jest, ze najlepszy niewolnik to ochotnik. 

 

Niewolnik to niewolnik, nie ma znaczenia czy został do niewoli i pracy zaciągnięty siłą czy obiecankami  poszedł z "własnej woli". Niewolnikiem się jest albo nie jest, przyczyny popadnięcia w niewole są nieistotne.

 

 

12 minut temu, crystal_clear napisał:

Przymusu ekonomicznego nie ma bo jak mowie, zarabia na tyle dobrze ze dwie sekundy by sie nie musiala zastanawiac czy sie wyprowadzic. Wolnosc osobita jest i inwigilacja obopolna ale zadne z nas nie ma raczej nic do ukrycia. 

 

Skoro przymusu ekonomicznego nie ma to zrób oddzielne konta i dawaj tylko kasę na wspólne wydatki ;)  Strach ci nie pozwala, więc przymus jest.

 

Inwigilacja to inwigilacja, nie ważne czy masz coś do ukrycia czy nie, chodzi o sam fakt.

 

 

14 minut temu, crystal_clear napisał:

To bylaby dobra rada gdybym faktycznie mial podejrzenia, ze cos za plecami kombinuje. Tak jak pisze, gdyby ona zrobila taki podzial nagle to bym sie wyprowadzil i tyle bo dla mnie to jest koniec partnerstwa, poczatek firmy zwanej "kazdy sobie rzepke skrobie". Jesli ja to zrobie to wyjdzie na to samo wiec takich eksperymentow na wlasnym zwiazku robic nie bede ale jak inny kolega z forum zastosuje to moze sie podzieli wrazeniami. 

 

Chyba forum nie czytałeś, tutaj wielu kolegów tą metodę stosowało i stosuje i nagle życie seksualne i nie tylko nabrało barw. Bo facet ma być FACETEM, a nie pantoflarską świnką skarbonką.

 

 

15 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie wiem czym to sie rozni od niewolnictwa. Teraz mam pol duzego mieszkania w stolicy kupionego za gotowke i oszczednosci na tyle duzo, ze gdyby sie wyprowadzila to z malym kredytem bym ja splacil. Bo to tez nie jest tak, ze cala kasa jest wspomna. Kazde z nas ma jakies tam zaskorniaki, na wypadek gdyby komus cos sie stalo i wspolne konto zostalo zablokowane. 

 

Ty nie masz oszczędności, wy macie oszczędności = ona może cię w dowolnej chwili zgodnie z prawem ich pozbawić, czyszcząc "wspólne" konto.

 

Na dodatek, jak widzę nie macie upoważnień na wypadek śmierci do rachunku, czyli gdyby ona zmarła bank blokuje rachunek, a jej rodzinka (spadkobiercy) czyszczą go z lwiej części kasy. Gratulacje.

 

 

9 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie czuje, zeby ona miala wladze nade mna. Jest rownowaga, jesli komus przestanie sie ten uklad podobac to kazde moze pojsc wlasna droga. 

 

Zostawiając drugie na lodzie w dołku finansowym i na bruku (czytaj ona ciebie ;)  ).

 

 

10 minut temu, crystal_clear napisał:

Natomiast jesli chodzi o seks to problemem jesc wielka niesmialosc obu stron, wstydliwosc. Co sprawia, ze oboje jestesmy dupy wolowe w lozku. 

 

Niema czegoś takiego jak kobieca nieśmiałość, jeśli facet ją podnieca i chce z nim być, zrobi dosłownie wszystko, nawet najbardziej perwersyjne czy obrzydliwe rzeczy, tylko po to żeby mu się przypodobać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równowaga? Facet rządzi i koniec. W partnerskich związkach facetom rosną rogi.

Nie czujesz władzy nad sobą, bo żyjesz 12 lat w takim stanie.

Postaw się Jej, postaw na swoim, po co wam wpólne konto tak w ogóle, skoro niby jesteście niezależni finansowo?

 

Wcześniej pisałeś, że nie ma kiedy Cię zdradać, bo dużo czasu spędzacie ze sobą, a jeszcze wcześniej, że kiedyś dużo więcej pracowała i miała mniej ochoty na seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Barhar napisał:

Wcześniej pisałeś, że nie ma kiedy Cię zdradać, bo dużo czasu spędzacie ze sobą, a jeszcze wcześniej, że kiedyś dużo więcej pracowała i miała mniej ochoty na seks.

 

On nie kmini, że do zdrady wystarczy kilka minut w firmowej toalecie, wyjazd na konferencję, podwózka przez kolegę z pracy z kilku minutowym postojem na parkingu, lub nie bo można i w czasie jazdy ;) Można nawet na imprezie jak mąż przedobrzy z alko, zniknąć na chwilę z kolegą ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mosze Red napisał:

Napiszę ci po męsku. Żaden szanujący się facet, z pozycją i zasobami nie wkłada kutacha w loszkę 30+ na dodatek z nadwagą, która jest kiepska w łóżku. Kobieta w takim wieku i z taką figurą = szrot. Twoja loszka według standardów to 4/10 w porywach do 5/10 (jeśli ma ładną), już tłumaczyłem. I teraz każde kolejne 3-4 lata to będzie oczko w dół w skali atrakcyjności.

 

Jedyne czym takie loszki mogą nadrabiać to bardzo dużym zadbaniem/ sport / drogimi kosmetykami/ dobrym chirurgiem, ale tu mówimy o bardzo wąskim gronie kobiet aktorki, celebrytki, żony milionerów, córki bogatych tatusiów, kobiety z bardzo wysoką pozycją zawodową i dochodem (co zdarza się rzadko w takim wieku).

Sorry, ale jesli piszesz o kobietach per "loszki" to nie mamy o czym rozmawiac. Jestem zadowolony z wygladu swojej kobiety, a ze bym wolal, zeby miala wieksze cycki czy te piec kilo mniej to juz moja sprawa. Amatorow na jej wdzieki jest sporo a z biegiem lat widze, ze mi sie jednak niezly egzemplarz trafil. 

 

13 minut temu, Mosze Red napisał:

Skoro przymusu ekonomicznego nie ma to zrób oddzielne konta i dawaj tylko kasę na wspólne wydatki ;)  Strach ci nie pozwala, więc przymus jest.

 

Inwigilacja to inwigilacja, nie ważne czy masz coś do ukrycia czy nie, chodzi o sam fakt.

(...)

Nie ogarniasz widze prostej prawdy, ze kazda akcja rodzi reakcje. Strach przed zerwaniem po 12 latach zwiazku owszem, jest. Nie wyobrazam sobie zycia bez niej i tyle. Wiec nie bede odstawial szopek bo powaznie mysle, ze uznalaby, ze cos mi sie spierdolilo na glowe nagle. A gdyby doszlo, ze jednak nie to bylbym na wylocie ale jak mowie - gdyby ona cos takiego zrobila to nie mialbym ani szacunku ani zaufania. 

 

Panowie, ktorzy te metode zastosowali zrobili z wlasnych kobiet niewolnice i tyle. To nie jest rownowaga w zwiazku tylko przymus. Slabo zarabiajaca kobieta moze na to pojdzie, taka jak moja, ktora spokojnie wyciaga trzy srednie krajowej golej pensji po prostu sobie pojdzie. Wiec wiem, ze to jest pewnego rodzaju smycz ale nawet przy calej jej niesmialosci to wiem, ze zna swoja wartosc. Mowiac to, to ona tez wie, ze jej zdrada, jakis mega przypal to z mojej strony tez zwiazek bylby skonczony.

 

17 minut temu, Mosze Red napisał:

Ty nie masz oszczędności, wy macie oszczędności = ona może cię w dowolnej chwili zgodnie z prawem ich pozbawić, czyszcząc "wspólne" konto.

 

Na dodatek, jak widzę nie macie upoważnień na wypadek śmierci do rachunku, czyli gdyby ona zmarła bank blokuje rachunek, a jej rodzinka (spadkobiercy) czyszczą go z lwiej części kasy. Gratulacje.

 

Zostawiając drugie na lodzie w dołku finansowym i na bruku (czytaj ona ciebie ;)  ).

Ja mam swoje, ona ma swoje oraz mamy wspolne i prawnie jest dobrze zabezpieczone ze wzgledu na to, ze bez slubu. O to sie nie martwie i o forse tez nie bo forsa to rzecz nabyta. 

 

22 minuty temu, Mosze Red napisał:

Niema czegoś takiego jak kobieca nieśmiałość, jeśli facet ją podnieca i chce z nim być, zrobi dosłownie wszystko, nawet najbardziej perwersyjne czy obrzydliwe rzeczy, tylko po to żeby mu się przypodobać.

To znaczy, ze tez jestem kobieta bo niektorych rzeczy w lozku bym nie zrobil i jakby kobieta wyskoczyla z takimi pomyslami to bym ja uznal za wariatke. 

 

19 minut temu, Mosze Red napisał:

 

On nie kmini, że do zdrady wystarczy kilka minut w firmowej toalecie, wyjazd na konferencję, podwózka przez kolegę z pracy z kilku minutowym postojem na parkingu, lub nie bo można i w czasie jazdy ;) Można nawet na imprezie jak mąż przedobrzy z alko, zniknąć na chwilę z kolegą ;)

Kmini, kmini. Po prostu sie zastanawia po co. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, crystal_clear napisał:

Sorry, ale jesli piszesz o kobietach per "loszki" to nie mamy o czym rozmawiac. Jestem zadowolony z wygladu swojej kobiety, a ze bym wolal, zeby miala wieksze cycki czy te piec kilo mniej to juz moja sprawa. Amatorow na jej wdzieki jest sporo a z biegiem lat widze, ze mi sie jednak niezly egzemplarz trafil. 

 

 

Loszki to pieszczotliwe określenie ;)  panie bardzo je lubią. Przynajmniej kiedy męski koleś tak się do nich zwraca, bo agresję słowo "loszki" wywołuje tylko gdy wymawia je ciamajda. To jest udowodnione naukowo, że wulgarność, a nawet inwektywy kobiety traktują jako flirt i połechtanie własnej próżności jeśli wypowiada je typ męski/ dominujący. Natomiast kiedy zwraca się tak do nich bieda orbiter, to udają urażone księżniczki, pierdolą, że nie szanujesz kobiet ;) 

 

 

18 minut temu, crystal_clear napisał:

Nie ogarniasz widze prostej prawdy, ze kazda akcja rodzi reakcje. Strach przed zerwaniem po 12 latach zwiazku owszem, jest. Nie wyobrazam sobie zycia bez niej i tyle. Wiec nie bede odstawial szopek bo powaznie mysle, ze uznalaby, ze cos mi sie spierdolilo na glowe nagle. A gdyby doszlo, ze jednak nie to bylbym na wylocie ale jak mowie - gdyby ona cos takiego zrobila to nie mialbym ani szacunku ani zaufania. 

 

Tak rodzi reakcję i dokładnie opisałem jaką pretensje > awantury > płacz > szantaż emocjonalny . ucieczka do mamy > i finalnie powrót do najwspanialszego samca we wszechświecie i sex jakiego w żcyiu nie miałeś.

 

Ja doskonale rozumiem związki przyczynowo - skutkowe, ty nie bardzo.

 

 

18 minut temu, crystal_clear napisał:

Panowie, ktorzy te metode zastosowali zrobili z wlasnych kobiet niewolnice i tyle. To nie jest rownowaga w zwiazku tylko przymus. Slabo zarabiajaca kobieta moze na to pojdzie, taka jak moja, ktora spokojnie wyciaga trzy srednie krajowej golej pensji po prostu sobie pojdzie. Wiec wiem, ze to jest pewnego rodzaju smycz ale nawet przy calej jej niesmialosci to wiem, ze zna swoja wartosc. Mowiac to, to ona tez wie, ze jej zdrada, jakis mega przypal to z mojej strony tez zwiazek bylby skonczony.

 

Nieprawda, dali kobiecie to czego potrzebuje i porząda, a czego od beta orbiterów nie dostaje. Spełnili jej fantazje o silnym i dominującym facecie, poprawili jej życie seksualne i emocjonalne :) 

 

Strach przed działaniem, żyjesz w strachu przed reakcją swego pana, jak każdy niewolnik.

 

 

18 minut temu, crystal_clear napisał:

Ja mam swoje, ona ma swoje oraz mamy wspolne i prawnie jest dobrze zabezpieczone ze wzgledu na to, ze bez slubu. O to sie nie martwie i o forse tez nie bo forsa to rzecz nabyta.

 

Naiwność. Poddaństwo. Autodestrukcja.

 

 

18 minut temu, crystal_clear napisał:

Kmini, kmini. Po prostu sie zastanawia po co. 

 

Po to, co dla kobiety jest najważniejsze, zwarcie styków/ emocje/ podniecenie do tego dochodzi jeszcze karanie beta misia niedojdy w domu. Takie symboliczne zemsty, loszka daje w drzwiach buzi misiowi, a 5 minut temu miała w nich spermę męskiego kolegi z pracy, który podwoził do domu.

 

Tak loszki postępują z beta orbiterami, ponieważ nimi gardzą. A typowy orbiter z syndromem białego rycerza wypisuje takie same rzeczy jak ty w tym wątku. Obydwoje wpisujecie się w schemat ;)   Powiedział bym wręcz podręcznikowo, dla tego istnieje podejrzenie trollingu.

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Brzytwa zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.