Skocz do zawartości

Siłownia, dietetyka, suplementacja - szybkie pytania - szybkie odpowiedzi


GluX

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Brat Jan napisał:

Czyli w sumie do domowej siłowni drążek stacjonarny i co jeszcze?

 

 
  •  

 

Jak kalistenika w domu to drążek , poręcze do dipów (zobacz na youtube filmik KURA WORKOUT - WJAZD NA CHATE #149   on tam takie ma ), możesz do tego użyć także dwa krzesła które masz w domu, ab wheel - ciężkie i trudne ale brzuch i grzbiet cwiczysz, uchwyty do pompek aby głębsze robić i chyba nic więcej nie potrzeba. Masz Streetwork w domu. Polecam też książkę Paul Wade "Trener" - Skazany na Trening o kali.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan może power rack zamiast oddzielnego stojaka i drążka? Mniej miejsca zajmie i na pewno będzie bardziej stabilne. Taki zwykły, bez żadnych wyciągów. Do tego sztanga z obciążeniem i może puzzle żeby chronić podłogę. Jak się wkręcisz to pomyślisz o sztangielkach a dopiero potem ew. jakieś inne dziwadła. Tak czy inaczej zanim zakupisz sprzęt warto poćwiczyć bez niego - wyrobić sobie nawyk treningowy i w podstawowym stopniu wzmocnić ciało. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak już to wystarczy taki https://8.allegroimg.com/s400/03b828/2e1745454d69985a91b5c7a248a8 , tam jest za 799 zł. Ale to wszystko przy założeniu że masz duży dom, pomieszczenie na zrobienie sobie siłowni albo duży ogród gdzie sobie takie coś instalujesz. W mieszkaniu to se ne da, zagrodzisz tylko rupieciami. Zresztą już na dużej ilości orlików masz przyrządy do street workaoutu , można ćwiczyć jesienią, zimą tylko dobra odzież termoaktywna i rękawiczki żeby się nie ślizgać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.07.2017 o 17:00, Bobby napisał:

@GluX

Z ciekawością przeczytałem Twój komentarz nt. jakości mięsa BIO i mam parę pytań:

 

 

 

 

Co rozumiesz pod pojęciem „biodostępność białka”? BV czy chodzi może raczej o profil aminokwasowy? Czy możesz proszę przytoczyć źródło badań, które pokazują, że indyk ma większą „biodostępność białka” niż pierś z kurczaka? Na podstawie jakich badań masz przekonanie, że kurczaki „(…) są na antybiotykach (nie sterydach)” a, jak rozumiem, indyk hodowlany nie jest antybiotykami raczony? Czy dotarłeś może do unijnych przepisów dotyczących stosowania antybiotyków w procesie hodowli drobiu?

 

Zastanawiam się, skąd u Ciebie taka zuchwała teza? Oj obraziłby się British Journal of Nutrition, publikujący w 2016 najszersze wyniki badań w tym zakresie, które mówią dokładnie coś odwrotnego! Oj wstyd Panie Ekspercie, wstyd! Ale ponieważ na naukę nigdy nie jest za późno, załączam dla Ciebie stosowny link do Cambridge University Press: https://www.cambridge.org/core/journals/british-journal-of-nutrition/article/composition-differences-between-organic-and-conventional-meat-a-systematic-literature-review-and-metaanalysis/B333BC0DD4B23193DDFA2273649AE0EE

 

Hmmm.... śmiała teza, że nie odbiega zbyt mocno. Polecam lekturę powyższych badań, jestem przekonany, że wtedy zmienisz zdanie.

@BobbyPrzedstawienie rzeczowych argumentów nie sprawia, ze ktoś zmienia zdanie. A szkoda, chyba...

 

Inna sprawa jest, ze starasz się wejść w dyskusje przedstawiając metaanalizę jednego z czołowych uniwersytetów tego globu jako argument z dyskusji z @GluX, który jednak jest człowiekiem instytucja w tym temacie (z tego co pamietam, a pamięć mam zawodna, kiedyś się podobnie określił). To co uzyskujesz to wyzwanie od enigmatycznych sześciu krzyżyków, podejrzewam, ze powinno ich być pięć ale to drobiazg. 

 

Prawda natomiast jest taka (jak ja ją widzę) ze @GluX poczuł się zagrożony, gdyż na tym forum uchodzi za eksperta w dziedzinie treningu i suplementacji i każdy atak na jego image odbiera bardzo osobiście. Stara się zastępować dietetyka, trenera, motywatora i (dla mnie strach bo to mój drugi zawód) - fizjoterapeutę. Często daje dobre wskazówki i na pewno sporo wie, odsyła do źródeł, radzi się przebadać i to cenne, ale nie zjadł wszystkich rozumów a tak się zachowuje. Co do tych indyków i innych cudów to nie wiem jak to jest, starsi ludzie mi powtarzają, ze mięso już nie smakuje jak kiedyś, jak jem od rodziny ze wsi coś to zupełnie co innego. Pare produktów bio próbowałem, nie czuje różnicy, ale na mięsa się nie rzucałem, no i wiadomo co innego odczucia co innego rzeczywiste różnice w składzie chemicznym itp. Sprawa jajek jest ciekawa, dziękuje @GluX ze o tym wspomniałeś i przypomniałeś mi o tym, bo ostatnio poskąpiłem 3 złotych na paczce, następnym razem tego nie zrobię.

 

Zalecam trochę pokory, bo jak czytam uniwersyteckie opracowania to ciagle natykam się na zdania typu "Potential impacts of composition differences on human health are discussed." A WHO stara się więcej nie wiedzieć niż wiedzieć, np. o tak "prostej" sprawie jak nawodnienie, natomiast internetowi eksperci wiedzom fszystko. Więcej pokory Panowie, pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec92 @Bobby

 

Nie chodzi o to, że pozjadałem rozumy, ale sporo przeczytałem w tej materii i jeśli chodzi o różnicę to istnieje ona, ale tak jak napisałem nie aż tak zauważalna w mojej ocenie i tego co przeczytałem. I jeśli chodzi o dalsze rozwody w tym temacie, to jeden i drugi mógłby napisać książkę lub chociażby mega dobry artykuł. Dlatego nie jest to raz temat na mały post, dwa temat na forum tutaj.



@Samiec92 - nie poczułem się zagrożony, a bardziej urażony słowami o tym ekspercie. Bo z jednej strony nim nie jestem, z drugiej ktoś wchodzi mi na ego pouczając mnie - zamiast skupić się na tym, żeby rozmowa była merytoryczna.
Cóż - powiem tak, jednemu i drugiemu zależy żebym zmienił zdanie, zamiast skupić się na tym żeby forum miało jakąś użyteczną wiedzę z tego wszystkiego. Więc po prostu w dalszą rozmowę nie wchodzę w tej materii, autor postu podszedł mimo wiedzy, bardzo nieprofesjonalnie do tematu.

 

Cytuj

Stara się zastępować dietetyka, trenera, motywatora i (dla mnie strach bo to mój drugi zawód) - fizjoterapeutę

Nie jestem żadnym z nich, bo to dla mnie jest za wąskie - ja dzielę z forum swoją wiedzą i doświadczeniem.

A jesli chodzi o fizjoterapie - to wybacz - ale daj mi choć jeden post gdzie się bawiłem w fizjo?

 

Jeśli ktoś ma problem to odsyłam do fizjo właśnie - więc dzięki mnie masz więcej pracy, więc uszanuj to ;)

Nie pozjadałem wszystkich mózgów, ale wiem co nie co.

 

Jeśli ktoś ma problemy z hormonami w poważnym stopniu to zawsze odsyłam do dietetyka kilinicznego lub endokrynologa.

Jeśli ktoś ma problemy z barkiem, kolanem, biodrami - to mogę doradzić od strony ćwiczeń co warto nie robić, aby nie obciążać danego stawu - ale jeśli chodzi o naprawę tego to zawsze mówię/piszę "idź do fizjo" lub jeśli coś chrupło to do ortopedy.

 

Jesteś jednym z wielu, którzy stworzyli sobie obraz mnie w oparciu o jakieś swoje standardy - ale przypominam "mapa to nie prawdziwy teren".

Chciałbym, żebyś zweryfikował to co piszę na forum w relacji z tym co sobie myślisz o mnie.

 

 

A jeśli chodzi o faktyczne podejście to odsyłam do artykułu Tadeusza Sowińskiego - mam identyczne zdanie co on - radzę również poczytać komentarze, bo T.S. to dla mnie autorytet jeśli chodzi o realne podejście do tematu dietetyki:

LINK DO ARTYKUŁU NA FB

 

oraz zacytuję chyba najbardziej trafny komentarz osoby, która jest hodowcą:

 

Cytuj

W końcu ktoś to napisał. Mam fermę drobiu i czasami jak czytam co to niby się dodaje dla kurczaków to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Z roku na rok przepisów i kontroli jest co raz więcej , a w Polsce stosuje się mniej antybiotyków niż we Francji czy Niemczech. Nasze kurczaki są lepiej karmione niż wasze dzieci 1f61b.png:P dostają multiwitaminy, witaminy C D k2, probiotyki, czosnek. Śmieszy mnie jak ludzie w necie chwalą się eko kuraczakami albo kurczakami z wolnego wybiegu, ponieważ wiem jak to jest robione dodaje się więcej kukurydzy do paszy i od razu kolor piersi jest inny. Albo wyobraźcie sobie wolny wybieg zimą i ile tych kurczaków musiało by być na tym wolnym wybiegu żeby wykarmić pół Warszawy. Kolejna sprawa to to że te kurczaki jedzą co napotkają plastik śmieci itp. Na wsiach się nawet ich nie je, bo ich mięso jest okropne!

 

 

Więc @Bobby @Samiec92

To jest mój komentarz do tego wszystkiego - tak jak mówiłem - badanie Cambridge jest bez sensu, bo nie porównuje polskiego rynku.

To jak pisać artykuł o urodzie kobiet, mieszkając w Belgii czy Niemczech, a ruchać piękną Rosjankę czy Ukrainkę ;)

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX Dziękuje za odpowiedz, skoro już przerzucamy sie linkami to ja udostępnię kanał nt. fizjo w sporcie i siłowni, najlepszy chyba jaki jest: https://m.youtube.com/user/JDCav24

 
Praktycznie 98% (nie, nie robiłem badań statystycznych :D) problemow da się załatwić wiedza stamtąd.
 

Ciekawe to co mówisz, przemyśle to, chociaż na bio kurczaki nie zamierzam się rzucać tak czy siak. Jem kiełbasę, parówki, owsiankę wzbogacona o wszystko co jest, czekoladę gorzka i mnóstwo warzyw i owoców, praktycznie nie da się mojej diety ulepszyć (chyba).

 

No cóż, wiesz, ludzie są dla innych chodzącymi lustrami, co poradzisz :) Jam człowiek, Tys człowiek, trza to zaakceptować :) (przynajmniej póki się nie oswiecimy a to pare latek zajmuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec92

 

Pamiętajmy tylko, że każdy ma swoją racje - inna kwestia to skuteczność tej racji. Ale to że ktoś ma inne racje nie znaczy, że jest to złe ;) Bo jest tak wiele dróg do uzyskania pożądanych efektów że nam się w głowie nie mieści - i rozumiem to im dłużej studiuję hormony w ludzkim ciele - po przeczytaniu Biochemii Harpera to nie wiem co myśleć :X

Ja polecam zakresu tego :

https://www.youtube.com/channel/UC4mPw-B1YC2zKlSPtDu11dQ
 

oraz

 

a to podam jako ciekawostkę dla Ciebie - fizjo-magika :>
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Maynard napisał:

@TomZy czyli chcesz się wyrzeźbić (sylwetka fitness)?

To raczej nierealne, bo to wymaga przynajmniej 200 - 400 godzin efektywnej pracy nad ciałem, ale powiedzmy że byłoby fajnie nabrać z 5 cm w klatce piersiowej, zejść z pasa 5 cm itd., czyli zobaczyć jakieś rezultaty. Jak to się uda, to motywacja do ćwiczeń tylko wzrośnie i siłownia powędruje w górę na liście priorytetów.

 

22 godziny temu, GluX napisał:

2. Operację czego dokładniej ?

Nogi, muszę oszczędzać połamane kości, więc w grę wchodzą raczej śmieszne obciążenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, GluX napisał:

@TomZy


Co dokładniej? Miałeś operacje? Zalecenia lekarza jakieś?

Wyjmowanie metalowego zespolenia z całej długości piszczela, czyli dziura wewnątrz kości od kolana aż po stopę z dodatkowymi nawierceniami. Lekarz zalecił unikanie większych obciążeń i zalecił rower/pływanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomZy

 

Za gruba sprawa - tak jak pisałem wyżej, odezwij się do fizjo w swojej okolicy.

 

EDIT - w takim przypadku nie słucham bym po operacji lekarza, tylko szedł z dokumentacją szpitalną do fizjo.

Edytowane przez GluX
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec92 dzięki za wyważony głos w tej dyskusji, @GluX dziękuję za odniesienie się do mojego wpisu. Poniżej moje widzenie sprawy.

 

Przeczytałem Twój wpis @GluX na temat mięsa drobiowego i krytykę żywności bio, zadając przy okazji kilka pytań, bo miałem nadzieję, że opisałeś temat z perspektywy własnego doświadczenia, pomiarów, badań empirycznych, itd. Odnoszę jednak wrażenie, że swoje dwie tezy (upraszczając): „indyk jest lepszy od kurczaka” oraz „żywność bio to ściema, pełno na tym rynku oszustów i nie ma dużej różnicy od jedzenia przemysłowego z supermarketu” oparłeś jedynie na tym co słyszałeś albo przeczytałeś w sieci (lub w książkach). Czy nie jesteś zatem jedynie „świadkiem ze słyszenia”, który nie ma bezpośredniej wiedzy praktycznej w temacie, w którym się wypowiadasz, zwłaszcza w tej drugiej kwestii? Cóż, ale nie mogę mieć o to do Ciebie pretensji. A same obserwacje w stylu „zjadłem kurczaka a innym razem indyka i wielkiej różnicy nie widzę” to może być trochę za mało, w mojej opinii, do istotnego głosu w dyskusji.


Cechą współczesnego internetu jest to, że każdy może napisać na forach lub jakichkolwiek stronach internetowych cokolwiek. Im więcej hałasu przy tym robi i ubiera marketingowo swoje treści, im bardziej jest kolorowo, to za tym większego eksperta uchodzi. Trudno w tym wszystkim znaleźć właściwą perspektywę, odróżnić prawdziwe źródła wiedzy od kopii i powtarzaczy. Stąd też żyjemy w świecie coachów i specjalistów z własnego nadania, robiących czasem więcej szkody i pożytku.


@GluX śledzę z rzadka Twoje wpisy na tym forum i niektóre są trafne, niektóre moim zdaniem nieco do skorygowania względem stanu nowoczesnej medycyny sportowej, z niektórymi natomiast fundamentalnie się nie zgadzam. Np. z tym, kiedy luźno rzucasz hasła typu:

 

Dnia 29.07.2017 o 16:00, GluX napisał:

Cały ten bio-ruch to jeśli chodzi o organiczne mięso, super bio i w ogóle - to w większości bazowanie na strachu, nie poparte badaniami.

 

Każdy w tym momencie pomyśli "co on pierdoli" - ale w gruncie rzeczy nie ma rzetelnych badań jeśli chodzi o różnicę w jakości jedzenia poza jajkami, które faktycznie warto mieć lepszej jakości.


A kiedy przytaczam konkretne zestawienie wyników 67 badań, że one jednak są wbrew temu co twierdzisz, to wtedy oznajmiasz, że zestawienie jest bez sensu, bo nie ujmuje polskiego rynku. Hmmm… proponowałem Ci lekturę, bo mógłbyś być zaskoczony w tej kwestii. Ok, nie ma przymusu czytania publikacji z najwyższej półki. Pominę też Twoją sugestię, że te badania są sponsorowane (przez producentów żywności eko?), a zatem z góry fałszywe i udowadniające jedynie uprzednio założoną tezę. Ale znam niektórych współautorów tej publikacji, którzy daliby Ci w twarz za takie oszczerstwo rzucone pod ich adresem:

 

Dnia 30.07.2017 o 10:46, GluX napisał:

Również odpowiedź sobie kto finansuje te badania i czy nie mamy do czynienia z tym, że teza najważniejsza a potem znajdźmy dowody.


Podobnie w kwestii zastosowania antybiotyków w hodowli drobiu wspominasz, że ustawy i przepisy w Polsce swoją drogą, a praktyka hodowlana swoją. Skąd Twoje założenie, że mięso w Polsce jest produkowane lepiej / gorzej / z zastosowaniem innych procesów niż np. we Francji lub Wielkiej Brytanii i do tego niezgodnie w przepisami? Podajesz nawet jako szkodliwe stosowanie amoksycyliny, ale tutaj moje kolejne pytania: a do jakich maksymalnych stężeń w surowicy się ją podaje? W jakich przypadkach i pod czyim nadzorem? Czy antybiotyk odkłada się w mięsie drobiowym a jeśli tak, to w jakiej ilości? A może odkłada się nie w mięsie, tylko w innych tkankach? Ile wynosi czas półrozpadu? Jakie formy amoksycylina przybiera? A może jest jednak wydalana? A może są inne i gorsze substancje, które są dodawane do pasz dla drobiu hodowanego przemysłowo, które np. powodują nieodwracalne zmiany komórkowe i bezpośrednie przełożenie na organizm człowieka? Itd. itp.


Nawołujesz także do tworzenia użytecznej wiedzy na forum: i to jest wszystko wspaniale, opierajmy tę wiedzę zatem na faktach, a nie na wydaje mi się, na gdzieś czytałem albo słyszałem lub widziałem na filmie na youtube. I wiedz, że nie zależy mi zupełnie na tym, abyś zmienił zdanie, możesz tkwić przy swoim do końca życia. Ale jeśli chcesz merytorycznej dyskusji, to daj merytoryczne argumenty – możemy pospierać się o farmakokinetykę antybiotyków, możemy podyskutować o sposobach wydalania metabolitów i przyśpieszeniu tego zjawiska, o wpływie na układ pokarmowy, o wartościach odżywczych z perspektywy mikroelementów w mięsie w dietach dla sportów amatorskich i wyczynowych, o wpływie diety na reakcje mięśniowe i gospodarkę lipidową w sportach siłowych i wytrzymałościowych, itd. To jest fascynujący świat ludzkiego organizmu, myślę, że również i dla Ciebie!

 

I faktycznie w moim poprzednim wpisie napisałem Ci, że to wstyd, co piszesz. Zdanie podtrzymuję, bo formułując tak radykalne tezy nie masz, jak sądzę, sprawdzonych do nich podstaw. Ja przynajmniej na takowe bym się nie odważył, a zawodowego doświadczenia w medycynie mam mniej więcej tyle lat, ile Ty pewnie stąpasz po tym świecie. A co do Twojej odpowiedzi, to chyba trochę Cię poniosło:

 

Dnia 30.07.2017 o 10:46, GluX napisał:

Powiedz mi jaką ****** trzeba być, żeby narzucać drugiej jednostce, że ma czuć wstyd?

 

@Samiec92 – wywołałeś ciekawą kwestię diety i tego, czy można ją ulepszyć. Ja widzę to tak – jeśli jesteś amatorem, który w wolnym czasie chce się trochę poruszać dla zdrowia, chce utrzymać się przez lata w dobrym zdrowiu i wydolności, to tak trzymaj. I nie trzeba pewnie znacząco ulepszać Twojej diety, sugerowałbym tylko jak najwięcej organicznego. Ale jeśli masz problemy ze zdrowiem albo jesteś wyczynowym sportowcem, który chce urwać 0,3 sekundy ze swojego najlepszego wyniku albo podnieść 10 kg więcej, to zapraszam do dyskusji. Pomówmy o tym, jak skomponować Twoją dietę tak, aby stała się integralną częścią wspomagania treningowego i sprawiła, że będziesz wydajniejszy. I czy potrzebne są suplementy czy nie. I jak ważne jest pochodzenie żywności, zawartość składników odżywczych i mikroelementów, no i dlaczego ta z supermarketu pod tym względem nadaje się w niektórych przypadkach jedynie do śmietnika.

 

@GluX i @Samiec92 życzę Wam obojgu najlepszego


P.S. Pozdrowienia dla Tadka Sowińskiego, kiedy będzie czytał (ale dla pozytywnego przykładu) na jakie fora sięga dyskusja o dobrej diecie = Tadziu popatrz jak internet edukuje! ;-) Pod tym względem jesteś moim guru ;-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.07.2017 o 18:46, Brat Jan napisał:

Wygląda ok, ale to też zależy ile masz miejsca bo ten model jest dość długi. Ważne, żeby taki sprzęt miał haki pod sztangę z regulowaną wysokością - do siadów i wyciskania. Uchwyty na talerze to dobra rzecz żeby trzymać porządek i nie robić graciarni. Do tego trzeba by dokupić ławeczkę bo nie ma jej w komplecie. Jeśli chcesz robić dipy to poręcze też trzeba by dokupić, w aukcji widać że są do kupienia jakieś od kompletu.

 

Ławka, ciężary, rack jako drążek i stojak pod sztangę, to tego ewentualnie poręczę i taki sprzęt załatwia potrzeby na wszystkie podstawowe ćwiczenia. Chyba niczego nie pominąłem. Możesz poszperać po forach typu sfd, kfd itd może gdzieś już był wątek o kompletowaniu domowej siłowni.

 

Tak na marginesie, jeśli masz spawarkę i trochę materiałów to można spróbować samemu zrobić taki sprzęt. Ew. pogadać z kumplem który się taką robotą zajmuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.07.2017 o 16:00, GluX napisał:

@manygguh

 

To jest ciekawa sprawa. Ja osobiście jadę na indyku z racji jakości mięsa - ale jeśli np. mój podopieczny nie ma takiego budżetu (indyk jest 1,5x droższy od kurczaka) to ma jeść kurczaka.

 

Czy to oznacza, że spożywasz i zalecasz wyłącznie drób? Jeśli tak, dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wstydliwy

Nad interpretujesz - to że coś jem i np. ułożę to u podopiecznego to nie znaczy że promuję.

Ja jestem zdania że warto mieszać mięsa i nie ograniczać się do jednego rodzaju - wieprzowina, wołowina, indyk, kurczak - również robienie zupy mocy, co już opisałem na forum w temacie zdrowia.

 

A drób jest łatwy - bo:

1) prawie zero tłuszczu i węgli w przypadku piersi

2) bezsmakowe

3) łatwe w obróbce termicznej

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GluX napisał:

@Wstydliwy

Nad interpretujesz - to że coś jem i np. ułożę to u podopiecznego to nie znaczy że promuję.

Ja jestem zdania że warto mieszać mięsa i nie ograniczać się do jednego rodzaju - wieprzowina, wołowina, indyk, kurczak - również robienie zupy mocy, co już opisałem na forum w temacie zdrowia.

 

A drób jest łatwy - bo:

1) prawie zero tłuszczu i węgli w przypadku piersi

2) bezsmakowe

3) łatwe w obróbce termicznej

 

 

 

Mógłbyś mi zarzucić nadinterpretację w razie stwierdzeń, a ja pytałem. Ja również jestem tego zdania. Dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bobby @Samiec92 @manygguh

 

 

 

i co do mojej wypowiedzi - nie poniosło mnie - nadal również podtrzymuję moje zdanie. To że ktoś ma inne zdanie, nie znaczy że jest gorszy i NIGDY NIE MOŻNA MU KAZAĆ SIĘ WSTYDZIĆ!

 

I masz więcej lat niż ja i to pewnie o wiele więcej - ale na tej podstawie formułujesz od razu że "nie mam racji", bo masz inne źródła.

Potwierdzasz również to co od niedawna sądzę o grupie społecznej lekarzy, że w większości jesteście zarozumiali nawet bardziej niż ja ;)

 

A najbardziej spodobało mi się to:

 

Cytuj

Ale znam niektórych współautorów tej publikacji, którzy daliby Ci w twarz za takie oszczerstwo rzucone pod ich adresem

 

Z racji swojej siły, sprawności i postury - oddałbym takiej osobie, następie obezwładnił i wezwał policję, po czym wszystko skończyło by się w sądzie i sporym odszkodowaniem. 

 

Dodam coś humorystycznie, bo zaczęło być smętnie: Nie strasz, nie strasz, bo ... :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miałbym wybierać mięso kurczaków z wolnego wybiegu a mięso kurczaka kupionego w markecie, to wybieram kurczaka z marketu.

Mięso kurczaków z wolnego wybiegu jest twarde nawet po kilkugodzinnym gotowaniu. Dużo więcej w nim ścięgien i nie jest delikatne. Każdy kto twierdzi inaczej nie ma pojęcia o czym mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne czym się tak naprawdę mięso czy nawet jaja z produkcji przemysłowej, a produkcji tzw. eco to walory smakowe :> 

 

I to zależy jeszcze z jakiej produkcji przemysłowej, bo są hodowle gdzie karmi się zwierzęta odpowiednio aby nadać mięsu określone walory smakowe, aby np. sprostać zamówieniom restauratorów.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'' Powiedz mi jaką ****** trzeba być, żeby narzucać drugiej jednostce, że ma czuć wstyd? ''

 

@GluX zważaj na swoje słowa, pierwszy i ostatni raz upominam, następnym razem odpoczniesz trochę od forum.

Edytowane przez Assasyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat różnica między jajami jest wyraźna, przynajmniej dla mnie. W tym przypadku zdecydowanie wolę wziąć jaja od rodziców ze wsi. 

Umiem i lubię czasami upiec ciasto. Przy jajach ze wsi łatwo oddzielić żółtko od białka. W jajach z marketu prawie zawsze żółtko się rozrywało.

Ponadto wyraźnie widać że wiejskie są bardziej dorodne. Także dla mnie jeśli jaja to wiejskie, jeśli kurczak to z marketu.

Edytowane przez Pyrrus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie pojawił się zaczątek poważnej dyskusji, aż nie pojawiły się komentarze dotyczące osobistych preferencji, takie jak np. @Pyrrusa. @Bobby, Obawiam się, że partnerów do dysputy tu nie znajdziesz gdyż za mocny argument uchodzą filmiki z yt; za przeciętny, że bio kurczak jest "twardy po kilkugodzinnym gotowaniu". Sam nie jestem na wyższym poziomie edukacji w tym temacie, nie potępiam, a młodość ma swoje prawa jak np. brak wątpliwości i dogmatyzm.

Słuchajcie Panowie, temat to dietetyka, siłownia itp. (swoją drogą - Szanowna Moderacjo - może najwyższa pora te tematy rozdzielić?) a nie preferencje kulinarne (do takiego tematu trzeba zaprosić również samice, może któaś się zapomni i odda bez małżeństwa przepisy swojej mamy :D). Mi brakuje wiedzy by prowadzić dyskusje w ww. temacie i obawiam się, że @GluXowi, @Pyrrusowi i @Mosze Redowi również. Jednak to nie forum dietetyczne, ani medyczne, więc może to i dobrze. 

Chciałbym zwrócić Braciom uwagę na ciekawe zjawisko, nie mam powodu by powątpiewać w prawdziwość słów @Bobbyego nt. jego doświadczenia medycznego, ale to co wyraźnie rzuciło mi się w oczy to jego chęć opierania się bardziej na faktach, mniej na opiniach; większy krytycyzm i ostrożność w formułowaniu osądów merytorycznych. To cecha ludzi, którzy sporo widzieli i mają mocno sceptyczny umysł (co nie znaczy, że nie otwarty). Skorzystajcie z tej obserwacji i wyciągnijcie wnioski do swojego życia, mi @Bobby bardzo zaimponował, nie terminologią jaką się swobodnie posługuje, ale poważnym i rzeczowym podejściem do tematu.

Jeszcze na koniec co do przedmiotu dyskusji - tak jak mówię, nie zgłębiałem ustaw nt. mięsa itp. ale wydaje mi się, że czynnikiem najbardziej różniącym biomięso od nie-bio nie jest to; że jedne to mutanty Mr. Olympia wśród kurczaków na sterydach, hantlach i hormonach; a to czym te zwierzęta są karmione, jaką mają przestrzeń życiową itp. czynniki i wyprowadźcie mnie z błędu, ale wydaje mi się prawdopodobne, że różnice istnieją i wpływaja ostatecznie na jakość produktu. Idę wpierdalać nie-bio borówki amerykańskie z polskich upraw szklarniowych, elo xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Samiec92 napisał:

(do takiego tematu trzeba zaprosić również samice, może któaś się zapomni i odda bez małżeństwa przepisy swojej mamy :D)

 

Masz dylematy związane z jakimiś preferencjami kulinarnymi i chcesz zasięgnąć kobiecej opinii? Możesz założyć temat w rezerwacie, gdzie mogą się wypowiadać samice. Jest tam nawet specjalny dział z tym związany więc nie rozumiem w czym problem. Ponadto trwająca od jakiegoś czasu sytuacja w dziale o manipulacjach dobitnie pokazała jak kończy się wypowiadanie samic poza rezerwatem i dalsze zagrywki oraz zachowania niektórych samic tylko potwierdzają, że to była słuszna decyzja zwłaszcza, że nagle spokojniej się zrobiło.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.