Skocz do zawartości

Związek i rozstanie z toksyczną kobietą


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Od jakiegoś czasu czytam artykuły na forum i powiem,że są bardzo pomocne i ciesze się,że tu
trafiłem.
Zacznijmy od początku.
Z panią X poznalismy się 2 lata temu.Ja 33 lata,ona o 2 młodsza.Ona świeżo po rozstaniu z
facetem,ja natomiast wolny strzelec.Nasze pierwsze spotkanie trwało 6 godzin,bardzo dobrze nam
się rozmawiało więc postanowilismy spotkać się ponownie.Trwało to ok 2
miesięcy,spotkania,wspólne imprezy,aż zamieszkaliśmy razem(pani X szukała mieszkania,ponieważ
jej współlokatorka musiała się przeprowadzić,dlatego ja zaproponowałem pokój w swoim
mieszkaniu,dodam iż cała akcja dzieje się za granicą)


Zanim zaczęliśmy być ze sobą,poznawaliśmy się jako koleżanka i kolega przez 2 miesiące.Mimo
tego iż były przytulanki oraz niejednokrotnie spaliśmy razem po imprezie,ale bez seksu ani
jednoznacznych zachowań.
No i zaczęło się,zostaliśmy parą.Na początku oczywiście wszystko pięknie ładnie,seks również
pojawił się po jakimś czasie,dodam że to mój pierwszy związek,który nie zaczął się od
seksu,jak już wspomniałem,najpierw byliśmy kolegami i ona z czasem zaczęła o mnie
zabiegać,zbliżać się.Od samego początku czułem,że jest mną zainteresowana ale wszystko
rozgrywało się stopniowo.Ja miałem do tego stosunek obojętny,bez emocji,wkręcania się,będzie
co będzie.Po jej zachowaniu widziałem natomiast,że dziewczyna się zakochuje.
Porozmawialiśmy o swoich oczekiwaniach,wcześniejszych doświadczeniach.

Dowiedziałem się,że pani X wychowywała się w trudnych warunkach.Ojciec alkoholik,rozstał się z matką gdy miała 13 lat.

I tak była głównie wychowywana przez matkę,panią pedagog,co myślę mimo trudnej sytuacji,miało
dobry wpływ na moją kobietę.Jest silna,radzi sobie niemal w kazdej sytuacji.
I tak przez pierwsze miesiące było pięknie,wspólnie spędzany czas,wycieczki,imprezy,wspólne
treningi gdyż oboje jesteśmy dość aktywni fizycznie.Wspaniały seks,ale niezbyt często.Libido
pani X działało na zasadzie raz w tygodniu lub na 10 dni.Przyznam,że dla mnie to trochę
mało,optymalnie co 2,3 dzień.Z tego też powodu często wybuchały kłótnie,ciche dni.Po roku
powiedziałem,że tak nie mogę,potrzebuję więcej i jeśli nic się nie zmieni,powinniśmy to
zakończyć,ponieważ nie chcę zdradzać,tym bardziej,że kobieta wartościowa:dobre
serce,uczynna,umie gotować,cieszy się z małych rzeczy,nie jest materialistką,ma swoje
pasje,wspiera mnie itp.
Trwało to 3 tygodnie,kochaliśmy się prawie dzień w dzień,lodzik z nienacka to była normalna
sprawa.Po tym czasie wszystko wróciło do normy,a więc zblizenia średnio raz w tygodniu.Mówię
ok jakoś dam radę,przecież się kochamy i seks nie jest najważniejszy.
Dodatkowo pani X miała swoje problemy ze zdrowiem tj.tarczyca,bóle stawów i epizody depresji.
Tak więc żeby jakoś pomóc,odciążyć moją wybrankę,nauczyłem się gotować od niej.Obiady jak i
często inne posiłki robiłem codziennie.Mogę sobie na to pozwolić ze względu na możliwość pracy
zdalnej oraz,że gotowanie mnie po prostu odpręża.Sprzątałem,robiłem pranie,zajmowałem się
opłacaniem rachunków itp itd.Moja pani natomiast nie pracuje standardowo od 8-16,jest
artystką,zajmuje się pokazami tanecznymi dla publiczności,tak więc pracowała jako
freelancer,głównie w weekendy bądź czasem wyjeżdzała z grupą znajomych do innego kraju na 3-4
tygodnie aby zarobić,pozwiedzać i wracała.


Nie zauważałem na początku jej wybuchów złości z byle jakiego powodu.
Przykład : jedziemy samochodem na wycieczkę,ja jako kierowca.W pewnym momencie zaczyna
szwankować chłodnica,więc wzrasta temperatura.Musieliśmy się zatrzymać,a ona co ty robisz,jak
jeździsz,nie znasz się na samochodach,wszystko to w wielkim wzburzeniu i uderzaniu pięścią w
tapicerkę.Ja mówię wtedy stanowczo i z podniesionym tonem: zamknij japę,jak chcesz to sama
prowadź i tak jakoś się uspokoiło.
Inny przykład,zapomniałem schować do lodówki mleko na noc.Popsuło się.Znowu awantura.
Kolejny:chciała zamontować w kuchni rozkładany stół.Mówię no dobra ale troche to zajmie bo nie
znam się na takich rzeczach,muszę poczytać i się przygotować.Ta wyskakuje z ryjem,ty nic nie
umiesz,nie jesteś facetem itp.Ja na to do niej zamknij puchę i se zmień jak ci nie pasuje no i
jakoś się uspokoiło.Dochodziło również do rękoczynów,Wyskakiwała na mnie z łapami,więc w takich sytuacjach musiałem ją przycisnąć do ściany i uspokoić.

Oczywiście było wiele podobnych sytuacji,ale myślę,że te przykłady
wystarczą.


Inna kwestia jest taka,że pani X lubi sobie zajarać ziółka.Pali dosyć dużo bo ok gieta
dziennie.Ja sam pale ale sporo mniej.Tak więc jak się domyślacie niezliczona ilość awantur z
tego powodu.
Przez ostatni rok było raz lepiej raz gorzej.Ze względu na stan zdrowia,moja pani dostała
skierowanie do psychologa,który stwierdził u niej depresję.Większość czasu spędzała w domu,z
tego powodu ja też przestałem wychodzić w weekendy,żeby byc przy niej.Oczywiście od czasu do
czasu spotykaliśmy się ze znajomymi bądź trafiła się impreza ale już rzadziej,również z tego
względu,że po 30 już się tak nie chce,człowiek się 'wyszalał'.


Ostatnie miesiące było gorzej.Zdarzały się miesiące bez seksu.Ja
prosiłem,groziłem,tłumaczyłem,że czuje się odtracony i że rozumiem,że ma problemy zdrowotne
ale nie może mnie odtrącać,gdyż czuję się jak pies skamlący o miskę żarcia.Doszliśmy do
kompromisu,raz w tygodniu,jak się domyślacie,nie zdało to egzaminu.


Pojawiła się zazdrość z mojej strony.Na poczatku związku to ona była zazdrosna,potrafiła
przyłożyc mi nóż do gardła za to,że dodałem koleżankę do znajomych na fb.Kazała mi również
usunąć kilka pań ze znajomych z którymi kiedyś mnie coś łączyło.Ok,zrobiłem to.


W ostatnim miesiącu natomiast chciała się spotkać z jakimś typkiem w naszym domu gdy mnie nie
będzie.Powiedziałem,że nie ma takiej opcji.Może się spotkać ale na mieście.Z tego powodu
zrobiłem jej awanturę o to,że ze mną sie nie che kochać,a chce poznawać nowych kolesi.
Tak jestem zazdrosny,odczuwam to nawet gdy inny facet tylko gada z moją kobietą.Pewnie mam
jakieś zaburzenia,spowodowane np. nadopiekuńczą matką,ale to zupełnie inny temat.


Dochodzimy już do końca historii.
Złóżyło się tak,że musiałem ostatnio jechać na miesięczne szkolenie do innego miasta,ale
niedaleko,godzina drogi.Tam właśnie poszedłem na piwo z ludźmi.Fakt,że były to głównie starsze
kobiety,a spotkanie trwało 3 godziny i do domu.Zadzwoniła do mnie podczas spotkania i
stwierdziła,że jestem pijany i słyszy w tle rozbawione kobiety,które pewnie będą chciały mnie
zbałamucić.Pokłóciliśmy się.Ona stwierdziła,że mi wolno spotykać inne kobiety a jej innych
facetów nie.
Na drugi dzień napisała,że nie chce już ze mną seksu wogóle.Ja w odpowiedzi napisałem,że już
jej nie kocham.Rozstaliśmy się.


Po okołu tygodniu napisałem do niej list.Opisałem w nim wszystko od samego początku:jak była
zazdrosna,jak zajmowałem się domem,jak brakuje mi seksu,dlaczego jestem zazdrosny,co mozemy
zmienić.Zaproponowałem terapię dla par,ale stwierdziła,że nic się nie zmieni,a mnie będzie
ciągle mało.


Od momemntu rozstania,'piszemy ze sobą'.Jest to raczej wypominanie sobie złych rzeczy,kłótnie
i przede wszystkim wyzwiska najpierw z jej,a później z mojej strony.
Napisała również,że ma depresję i nie miała ode mnie psychicznego wsparcia.Stwierdziła,że
opiekowałem się nią i domem ale jej nie wspierałem.


I teraz konkluzja.
Czy to ja mam coś z deklem,czy ona jest kobietą z syndromem DDA,borderline i gra na moich
uczuciach,próbuje zwalić winę na mnie?(mam takie spostrzeżenia po przeczytaniu świetnych
artykułów na forum o tej tematyce,ale nie jestem do końca pewien)
Może faktycznie ja przesadzam i zbyt bardzo chciałem ją zdominować?
Za wszelkie spostrzeżenia,rady i opieprz będę wdzięczny.

Edytowane przez thegame
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całosć, powiem Ci, że połowa z tych sytuacji spotkała też mnie, dlatego to jest pewien : schemat...

 

 

 

13 minut temu, thegame napisał:

W ostatnim miesiącu natomiast chciała się spotkać z jakimś typkiem w naszym domu gdy mnie nie
będzie.Powiedziałem,że nie ma takiej opcji.

 

to jakbym miał przed oczami.... z płaczem... "by byłam u koleżanki i tam byli koledzy jej brata i chcieli mnie odwieźć, a ja odmówiła (i w płacz)" ja mówiłem to niechby Cię podwieźli jak Ci się isć nie chciało "ale że co ??? podwieźć i żebym ich do domu nie zaprosiła na herbatę, tak nie można, to nie stosowne i w płacz", no i powiedziałem co myslę... nie no szczyt skur...stwa, sprowadzać do domu potancjalnych nowych ruchaczy...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypierdol ze swojego życia, jak najszybciej, i zero kontaktu.

A żeby nie cierpieć po rozstaniu:

-ostrzyżony, ogolony

-dobrze ubrany

-po drinku ( nie po ziółku)

-na miasto do jakiegoś pubu, klubu 

-i zagadywać młode dziewczyny które widać że pchają się na fiuta, na parkiecie mozna się szybko zakręcić (widać która jest zainteresowana)

-potem na chate do niej albo do ciebie

-i dalej to już wiesz co robić

 

Jeśli zostaniesz z aktualną nabawisz się problemów psychicznych i stracisz szacunek do siebie. Szczęścia tu nie zaznasz...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thegame napisał:

Od jakiegoś czasu czytam artykuły na forum i powiem,że są bardzo pomocne i ciesze się,że tu
trafiłem.
Czytasz po łebkach, czy tylko przelatujesz wzrokiem? 
Gdybyś przyłożył się do lektury forum, nie pisałbyś takich rzeczy jak w ostatnim akapicie, który zawarłem niżej.

*Czy to ja mam coś z deklem,czy ona jest kobietą z syndromem DDA,borderline i gra na moich
uczuciach,próbuje zwalić winę na mnie?(mam takie spostrzeżenia po przeczytaniu świetnych
artykułów na forum o tej tematyce,ale nie jestem do końca pewien)
*Może faktycznie ja przesadzam i zbyt bardzo chciałem ją zdominować?

Dla ułatwienia wskażę Ci punkty, które od razu pokazują, że to nie Ty tu jesteś pierdolnięty tylko ona. Ty jesteś tylko nieogarnięty.

*Ja 33 lata,ona o 2 młodsza. = 31 lat! ALARM!
Ona świeżo po rozstaniu z facetem. Kto wie czy nie byłeś tylko zapchajdziurą. Dlaczego się rozstała z poprzednim? To pewno z jego winy :P
*No i zaczęło się, zostaliśmy parą.Na początku oczywiście wszystko pięknie ładnie, seks również pojawił się po jakimś czasie. Haj hormonalny + urabianie dupką. Standard

*Dowiedziałem się,że pani X wychowywała się w trudnych warunkach.Ojciec alkoholik,rozstał się z matką gdy miała 13 lat. ALARM!

*I tak była głównie wychowywana przez matkę Brak męskiego wzorca. Matka nawijała jej jacy to mężczyźni są źli. Kto miał ją nauczyć szacunku?
Wspaniały seks,ale niezbyt często.Libido pani X działało na zasadzie raz w tygodniu lub na 10 dni. Nie pociągałeś jej. Dupki dawała tyle co trzeba byś nie uciekł. Absolutne minimum. 
*Trwało to 3 tygodnie,kochaliśmy się prawie dzień w dzień,lodzik z nienacka to była normalna
sprawa.Po tym czasie wszystko wróciło do normy,a więc zblizenia średnio raz w tygodniu.Mówię
ok jakoś dam radę,przecież się kochamy i seks nie jest najważniejszy. To piękna manipulacja. Sam doszedłeś do wniosku, że seks nie jest najważniejszy. 
Dodatkowo pani X miała swoje problemy ze zdrowiem tj.tarczyca,bóle stawów i epizody depresji. Potwierdzenie. Brak pociągu do Ciebie.
"bo jak kobieta cie kocha, to nawet umierając na raka z przerzutami jeszcze ci laske zrobi"
:lol::D - audycja Bossa dot miłości greckiej
"seks jest nieodzownym miernikiem jakości związku" - @RedBull1973

*Tak więc żeby jakoś pomóc,odciążyć moją wybrankę,nauczyłem się gotować od niej.Obiady jak i
często inne posiłki robiłem codziennie.Mogę sobie na to pozwolić ze względu na możliwość pracy
zdalnej oraz,że gotowanie mnie po prostu odpręża.Sprzątałem,robiłem pranie,zajmowałem się
opłacaniem rachunków itp itd. Podświadomie to odbierane może być jako słabość. Prawdziwy mężczyzna przy garach i z mopem? Sam się nad tym zastanawiam. @Silny można prosić o audycję w tej sprawie? Czy mężczyzna będący w związku powinien wykonywać typowo kobiece role i jaki może mieć to wpływ na podświadomy odbiór przez partnerke.


*Przykład : jedziemy samochodem na wycieczkę,ja jako kierowca.W pewnym momencie zaczyna szwankować chłodnica,więc wzrasta temperatura.Musieliśmy się zatrzymać,a ona co ty robisz,jak jeździsz,nie znasz się na samochodach,wszystko to w wielkim wzburzeniu i uderzaniu pięścią w tapicerkę.Ja mówię wtedy stanowczo i z podniesionym tonem: zamknij japę,jak chcesz to sama prowadź i tak jakoś się uspokoiło.
Inny przykład,zapomniałem schować do lodówki mleko na noc.Popsuło się.Znowu awantura.
Kolejny:chciała zamontować w kuchni rozkładany stół.Mówię no dobra ale troche to zajmie bo nie znam się na takich rzeczach,muszę poczytać i się przygotować.Ta wyskakuje z ryjem,ty nic nie umiesz,nie jesteś facetem itp.Ja na to do niej zamknij puchę i se zmień jak ci nie pasuje no i
jakoś się uspokoiło.Dochodziło również do rękoczynów,Wyskakiwała na mnie z łapami,więc w takich sytuacjach musiałem ją przycisnąć do ściany i uspokoić.

Oczywiście było wiele podobnych sytuacji,ale myślę,że te przykłady wystarczą. To tylko pokazuje jakim szacunkiem Cię darzyła. Po tym punkcie powinieneś oznajmić jej termin wyprowadzki. 

*Inna kwestia jest taka,że pani X lubi sobie zajarać ziółka.Pali dosyć dużo bo ok gieta dziennie. Łapię się za głowę. 
Przez ostatni rok było raz lepiej raz gorzej.Ze względu na stan zdrowia,moja pani dostała
skierowanie do psychologa,który stwierdził u niej depresję.Większość czasu spędzała w domu,z
tego powodu ja też przestałem wychodzić w weekendy,żeby byc przy niej.
Ostatnie miesiące było gorzej.Zdarzały się miesiące bez seksu.Ja
prosiłem,groziłem,tłumaczyłem,że czuje się odtracony i że rozumiem,że ma problemy zdrowotne
ale nie może mnie odtrącać,gdyż czuję się jak pies skamlący o miskę żarcia.Doszliśmy do
kompromisu,raz w tygodniu,jak się domyślacie,nie zdało to egzaminu. To również pominę. Myślę, że sam wyciągnąłeś już wnioski.

*Pojawiła się zazdrość z mojej strony.Na poczatku związku to ona była zazdrosna,potrafiła przyłożyc mi nóż do gardła Co takiego?!
za to,że dodałem koleżankę do znajomych na fb.Kazała mi również usunąć kilka pań ze znajomych z którymi kiedyś mnie coś łączyło.Ok,zrobiłem to. Znowu okazałeś słabość

*W ostatnim miesiącu natomiast chciała się spotkać z jakimś typkiem w naszym domu gdy mnie nie
będzie.Powiedziałem,że nie ma takiej opcji.Może się spotkać ale na mieście.Z tego powodu
zrobiłem jej awanturę o to,że ze mną sie nie che kochać,a chce poznawać nowych kolesi.
Tak jestem zazdrosny,odczuwam to nawet gdy inny facet tylko gada z moją kobietą.Pewnie mam
jakieś zaburzenia,spowodowane np. nadopiekuńczą matką,ale to zupełnie inny temat. Jesteś zazdrosny o podstarzałą panne z emocjonalnymi problemami?
Twoja zazdrość wynika z niskiego poczucia własnej wartości, oraz utożsamianie szczęścia z drugą osobą. 

*Dochodzimy już do końca historii. Całe szczęście.
*Po okołu tygodniu napisałem do niej list.Opisałem w nim wszystko od samego początku:jak była zazdrosna,jak zajmowałem się domem,jak brakuje mi seksu,dlaczego jestem zazdrosny,co mozemy zmienić.Zaproponowałem terapię dla par,ale stwierdziła,że nic się nie zmieni,a mnie będzie ciągle mało. To tylko pokazuje jak nisko upadłeś. 

*Od momemntu rozstania,'piszemy ze sobą'.Jest to raczej wypominanie sobie złych rzeczy,kłótnie
i przede wszystkim wyzwiska najpierw z jej,a później z mojej strony.
Napisała również,że ma depresję i nie miała ode mnie psychicznego wsparcia.Stwierdziła,że
opiekowałem się nią i domem ale jej nie wspierałem. Co gorsza upadłeś i nie chce Ci się wstać. Dramat. Ona zwala na Ciebie winę - standardowo. 


Nie odniosłem się do wszystkiego, bo to co ważniejsze zostało zawarte. Starsi użytkownicy ode mnie myślę, że nie byliby tak łagodni.
Czytaj forum. Ze zrozumieniem! +audycje Radia Samiec, felietony, książki. 
Codzienna pielęgnacja naszymi stulejarskimi przekonaniami pozwoli Ci się wyprostować. 

 

Edytowane przez The Saint
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Związek i rozstanie z toksyczną kobietą

mam mętlik w głowie i jeszcze nie dopuszczam pewnych faktów,wszystko jest świeże,a ja na braku hormonalnego haju.

No i ten seks.Czynnie trenuje fizycznie więc i moje libido jest wysokie.

z przeprowadzonego wywiadu wiem,iż żaden jej związek nie rozpoczynał seks.Najpierw musiała kogoś poznać bliżej.W moim przypadku to były 2 miesiące.

Tak więc z tym sprowadzaniem ruchaczy na chate nie bardzo się zgadzam.

Wiem,że może przeze mnie teraz mówić zaślepienie i to jaka ona jest wspaniała(biały rycerz).

 

Panowie

To niedopuszczalne aby baba sprowadzała innego typka na chate,z tym się chyba zgadzamy.Nic by nie było w tym przypadku,ale takie spotkania po czasie mogłyby doprowadzić do czegoś.

Obecnie umawiam się z koleżankami na piwo,tak więc klina klinem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, witam na forum i mam prośbę, żebyś zaczynał zdania z dużej litery (zmieniłem w tytule) - pal licho błędy, ale to musisz zrobić. Daruję Ci ostrzeżenie ale ostatni raz - bo jesteś w poważnych kłopotach. Twoje kłopoty to wiara że coś się jeszcze z tej relacji uda wycisnąć, a to fizycznie NIEMOŻLIWE.

 

A dlaczego to już Ci to chłopaki to przedstawią. Głowa do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co można Ci zarzucić to to, że pozwalałeś sobie tyle czasu na jej gierki. Aha i byłeś za dobry skoro nawet przy gotowaniu "biedactwo" wyręczałeś. Od roku jeśli dobrze przeczytałem już się nudziła z Tobą, więc dlatego tworzyła z dupy problemy. Miałem w swoim życiu krótki epizod z takim "biedactwem" i jedyne w czym można jej pomóc to w spakowaniu się.

List był oznaką Twojej słabości, ją to gówno obchodzi co tam napisałeś, liczy się tylko to czego ona nie dostała i to ile od "biedactwa" wymagałeś.

 

52 minuty temu, thegame napisał:

ale stwierdziła,że nic się nie zmieni,a mnie będzie
ciągle mało.

To jej jest ciągle mało i im dłużej byś był tym mniejsze wymagania wobec niej byś stawiał, a jej wobec Ciebie rosły. Typowa hiena.

54 minuty temu, thegame napisał:

Napisała również,że ma depresję i nie miała ode mnie psychicznego wsparcia.Stwierdziła,że
opiekowałem się nią i domem ale jej nie wspierałem.

Tu masz właśnie tego potwierdzenie. Jakbyś dodatkowo ją wspierał to by stwierdziła: wspierałeś mnie, ale nie rozumiałeś. :(

 

Usuń jej numer, fejsa, zerwij natychmiastowo jakikolwiek kontakt, wypierdol ze swojego życia i nigdy do tego nie wracaj. "Biedactwo" zawsze będzie biedactwem, zawsze będzie jak nie depresja, to sraczka.

Jak miała DDA w rodzinie to czerwona lampka, z tego kobieta praktycznie nigdy nie wychodzi, a wzorce wyciągnięte są tak spierdolone, że nawet do łóżka nie warto wchodzić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, The Saint napisał:

Podświadomie to odbierane może być jako słabość. Prawdziwy mężczyzna przy garach i z mopem? Sam się nad tym zastanawiam. @Silny można prosić o audycję w tej sprawie? Czy mężczyzna będący w związku powinien wykonywać typowo kobiece role i jaki może mieć to wpływ na podświadomy odbiór przez partnerke.

 

 

też jestem za, ale moim zdaniem to babka wywiera presje bys zaczął cos robić, że będzie jej lżej, że tak wypada, (tylko gorzej gdy jej powiesz to we dwójkę mieszkanie/dom utrzymujmy po równo, wtedy ma Cie za hitlera i egoiste haha), a gdy już to robisz ma z Ciebie bekę i widzi słabego kolesia który w jej oczach jest sługusem, a w między czasie może latać za innymi (czyt. rżnąć się z innymi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odetnij wrzód całkowicie. ŻADNEGO powtarzam ŻADNEGO kontaktu. Brak spotkań, wiadomości, dzwonienia. Ta osoba nie żyje dla Ciebie. Chcesz dojść do siebie? Wyobraź sobie ognisko: nie widzisz jej, nie masz kontaktu to płomień gaśnie, bo nie ma opału. Będzie się tlił długo, ale coraz słabiej. W końcu zgaśnie i jesteś wolny. Każdy kontakt to duża szczapa suchego drewna. Pojmujesz? Kobiety to gadzie mózgi, ona zawsze gra pod siebie. Zrozum to kolego. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mariuszsoq napisał:

 

też jestem za, ale moim zdaniem to babka wywiera presje bys zaczął cos robić, że będzie jej lżej, że tak wypada, (tylko gorzej gdy jej powiesz to we dwójkę mieszkanie/dom utrzymujmy po równo, wtedy ma Cie za hitlera i egoiste haha), a gdy już to robisz ma z Ciebie bekę i widzi słabego kolesia który w jej oczach jest sługusem, a w między czasie może latać za innymi (czyt. rżnąć się z innymi).

 

Gotowanie i sprzatanie - gotować lubie,w jakiś sposób to mnie uspokaja,co do sprzątania,nie lubie burdelu,lubie porządek.

Ona też zajmowała się domem ale faktem jest,iż ja to robiłem w 80%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, thegame napisał:

 

Gotowanie i sprzatanie - gotować lubie,w jakiś sposób to mnie uspokaja,co do sprzątania,nie lubie burdelu,lubie porządek.

Ona też zajmowała się domem ale faktem jest,iż ja to robiłem w 80%.

 

przypadek przypadkowi nie równy, domem 60% ja 40% z tym że utrzymanie całego domu JA + jedzenie żarcie kupywałem (całosc) też JA. Śniadania każdy sobie oddzielnie, kolacja, ona ale nie zawsze, unikała bycia w domu jesli miała to zrobić, więc samemu... albo miasta lub do mamuski (i się nie ma czego wstydzić)...  stanąłem za garami raz... (bo ona zrobiła kolację więc Ty zmyjesz - dobrze Kochanie odparłem) stanąłem, raz drugi trzeci, piąty i myslałem, że powie "jak miło", "widzisz jak chcesz to potrafisz" czy cos... a ona "za mało płynu do naczyń, ale sie z tym guzdrasz" no jak nie jebnałem talerzem, powiedziałem co myslę i już nigdy tego nie robiłem... oczywiscie stałem się nieudacznikiem według niej.

 

 

Odnosnie temeatu, ona zjada Ci energię, energię do życia, tak jak pijawka, musisz się jej pozbyć.

Edytowane przez Mariuszsoq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thegame napisał:

Dowiedziałem się,że pani X wychowywała się w trudnych warunkach.Ojciec alkoholik,rozstał się z matką gdy miała 13 lat.

I tak była głównie wychowywana przez matkę,panią pedagog,co myślę mimo trudnej sytuacji,miało
dobry wpływ na moją kobietę

     

      Jaka Mamusia taka Córusia. Ty znasz tylko jej wersję, ojca pytałeś dlaczego zaczął chlać aż w końcu spierdolił?

Pani pedagog. Ha ha ha. Jeden z najgorszych typów bab, wydaje jej się że wszystko wie i wszystkich poucza.

Twoja panna to pasożyt, niech idzie swoją drogą ale bez Ciebie. Tak jak chłopaki doradzają, wypierdol ją ze swojego życia,

życz jej szczęścia i zajmij się sobą. Ciesz się że jesteś wolny Człowieku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Z Z Z - zwijaj się / zapij / zaruchaj (inne) / zapomnij :)

 

To nie jest kobieta która nadaje się do jakiegokolwiek związku. Nikt nie jest w stanie jej okiełznać oprócz psychopaty. Byłem kiedyś w czymś podobnym i spierdoliłem z tego bagna jak najdalej bo wysysało ze mnie to tylko energię. Jeśli będziesz to ciągnął w nieskończoność skończysz u psychologa. A to jej ktoś taki jest potrzebny :) 

Zadaj sobie pytanie dlaczego tkwiłeś w takim związku i dlaczego wpadłeś w jej sidła. Odpowiedz sobie i nie popełniaj tego błędu nigdy więcej. 

 

Głowa do góry. Świat nie kończy się na zwichrowanej 31 latce. Od groma na tym świecie fajnych dużo młodszych samiczek ze zdrowszym mindsetem :)

 

Powodzenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baba lubiąca jarać to skarb, ale w łóżku. O związku mowy nie ma. Fuck friends jak najbardziej.

A co do "gieta dziennie" to idealna moim zdaniem ilość.

 

Oczywiście potępiam surowo zażywanie substancji odurzających bo to niszczy i marnuje życie, bardzo surowo potępiam, wyjątkowo wręcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baba dość podobna do mojej Ex , tyle Ci powiem...

Takie nigdy się nie zmieniają, nie łudź się! Byłoby tylko coraz gorzej z każdym rokiem.

Zakończ z nią wszelkie kontakty, choć zdaję sobie sprawę ,jak kręcą NAS takie istoty...

 

Też całe życie u mnie było mało seksu, od samego początku...

I tak samo wymuszała na mnie określone zachowania, tak samo mnie poniżała , tak samo pogrywała itp.

 

Całe życie z nią to była jedna wielka "jazda", gruba awantura minimum raz w miesiącu, nie licząc pomniejszych - potem kilka dni ekstazy, potem spokój, i potem znów jakaś "mega-jazda"...

Standard.

 

Ona związała się z Tobą TYLKO I WYŁĄCZNIE z WYRACHOWANIA - wygoda ,kasa ,być może twoja pozycja itp itd.

To zazwyczaj wygląda jak "prawdziwe zakochanie", oczywiście że tak...

 

ALE NIE POŻĄDA CIEBIE !  I NIGDY NIE POŻĄDAŁA , ANI NIE BĘDZIE ! -zrozum to...

Absolutnie nigdy jej nie pociągałeś seksualnie, niestety taka jest BOLESNA prawda.

 

Jeżeli kobietę facet kręci, to ona chce z nim kochać się CODZIENNIE...sama inicjuje zbliżenia, i NIGDY PRZENIGDY nie odmówi seksu!

Nawet jak źle się czuje, jest zmęczona itp. - to swojemu wspaniałemu mężczyźnie zawsze zrobi choć lodzika...

Przekonałem się o tym, szkoda że dopiero teraz.

 

Te wszystkie problemy które opisujesz, mają tak naprawdę jedno proste źródło - nie jesteś dla niej Samcem Alfa.

A tego już nie zmienisz, bo ona Cię doskonale ZNA...

 

Jedynie u innej , nowej samiczki możesz zaprezentować się i funkcjonować jako ALFA.

 

Tak jak zawsze to powtarzam , seks jest nieomylnym miernikiem jakości związku!

 

 

P.S.

1. Kobiety wbrew temu co PIERDOLĄ oficjalnie , GARDZĄ facetami przy garach i z mopem w ręku!

Owszem - uwielbiają , jak OD CZASU DO CZASU mężczyzna coś ugotuje, ale nie tak ,że napierdala śniadania, obiady i kolacje dzień w dzień...

Potwierdzone w wielu rozmowach z samiczkami!

 

2. Chcesz być atrakcyjny dla swojej kobiety - to LEPIEJ raz na jakiś czas (ale nie co trzeci dzień)  ODPICUJ SIĘ,  i wyjdź z kumplami na drinka, nie dzwoń do niej, i wróć wesoły nad ranem.

 

3. Nie unikaj sytuacji, gdzie inne kobiety wyrażają zainteresowanie Tobą! 90 % mężczyzn robi ten błąd, bo "nie chce dymów"...Błąd!

    Trzeba POKAZYWAĆ swojej kobiecie , że jesteśmy ALFĄ  i PODOBAMY się innym kobietom!

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez RedBull1973
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze trafiłeś. Z tego co piszesz i z formy jakiej używasz widać jedno:

1.Musisz zerwać, teraz, zaraz. I nigdy więcej ani słowa z nią, ani nawet jednego.

 

Następnie przypomnieć sobie jak to jest jak się między nogami obijają dwa włochate spocone jaja.

Jakie to zajebiste uczucie gdy to ty jesteś tym wymagającym, krytycznym, surowym samcem.

I jak bardzo działa to na kobiety, jak je przyciąga, jak się patrzą na Ciebie z zainteresowaniem.

Spokój ducha, energia, pewność siebie. Tylko zostaw ją od razu, no hard feelings....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thegame zgadzam się z Braćmi. Odetnij się od niej zupełnie. Zablokuj jej numer, usuń z portalu społecznościowego i innych miejsc w których by Cię korciło do napisania do niej. Będzie Cię skręcało żeby napisać do niej albo sprawdzić co u niej ale usiądź sobie tak na spokojnie i zastanów się czy warto wracać do stanu, kiedy jesteś opierdalany za pierdoły i nie możesz zaznać spokoju. Po co Ci ktoś, kto będzie Cię orał psychicznie i traktował bez szacunku? No po co?

 

Zamiast tego masz teraz okazję do pracy nad sobą i ogarnięciem siebie. Poczytaj co tutaj pisali bardziej doświadczeni Bracia o takich i innych relacjach z paniami a zaczniesz lepiej rozumieć pewne sytuacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia...

Cóż mogę napisać.Macie rację.W głębi czułem,że nie jest to odpowiednia kobieta na dłuższy związek ale ten seks,bystrość,porozumienie dusz,umysłu i ciała.

Czemu skrzywione kobiety tak działaja na facetów?

 

The Saint - trudno się nie zgodzić z Twoimi odpowiedziami.

 

Silny - dzięki za wyrozumiałość,będę pamiętał

 

Mariuszsoq - ' przypadek przypadkowi nie równy, domem 60% ja 40% z tym że utrzymanie całego domu JA + jedzenie żarcie kupywałem (całosc) też JA' -

identyczna sytuacja.Głównie to ja kupowałem żarcie,ona się co jakiś czas dokładała.Ze względu iż ma mniej kasy,uznałem że ją wspomogę.

Adolf - nie znam historii ze strony jej ojca ale czuje,że pani pedagog mogła mieć spory wpływ.

 

infamous - nic dodać nic ująć

 

wroński - czy skarb w łóżku?hmm,nie w tym przypadku.Zawsze po była 'ospała' a ja nakręcony jak budzik.Ale mimo wszystko seks był na wypasie : deepthroat,pissing,anal,

o tym fuck friends pomyślę...

 

RedBull1973 - ' Zakończ z nią wszelkie kontakty, choć zdaję sobie sprawę ,jak kręcą NAS takie istoty...,

Całe życie z nią to była jedna wielka "jazda", gruba awantura minimum raz w miesiącu, nie licząc pomniejszych - potem kilka dni ekstazy, potem spokój, i potem znów jakaś "mega-jazda"...

Standard' - oj tak!

'Jeżeli kobietę facet kręci, to ona chce z nim kochać się CODZIENNIE...sama inicjuje zbliżenia, i NIGDY PRZENIGDY nie odmówi seksu!' - tu nie do końca się zgodzę,ponieważ wpływ mają różne czynniki,ale każdy z nas mógł mieć różne doświadczenia.Mimo wszystko coś w tym jest.

Co do reszty wypowiedzi,ogólnie się zgadzam.

 

Napiszę Wam jeszcze coś zabawnego.Wczoraj pytała się kiedy się wyprowadzam,czujecie to,kiedy wyprowadzam się z mieszkania do którego ją zaprosiłem.Masakra z tymi babami.

Ale co do kontaktu,jakiś niestety jeszcze przez jakiś czas będzie.Mieszkamy za granicą i razem opłacamy mieszkanie.

Dobrze,że nie mamy dzieci.

 

Nadal mam mętlik w głowie.Jestem po kilku związkach,krótszych i dłuższych,zdarzały się ONSy,a nawet spotkania z mężatką.A potrafiła mnie omotać taka dziewka...Ech...

Biorę się za siebie tzn.rozwój wewnętrzny,zawsze mnie to interesowało,jest też jakieś doświadczenie ale jakoś w związku nie było czasu.

Ogarnę również tematy na forum,felietony,książki.

 

Bracia.Składam wielkie podziękowania Wam wszystkim.Potwierdziliście to co czułem gdzieś w środku ale nie chciałem przyjąć do świadomości,że jak,,,,że ona może być takim człowiekiem?

Nie,to niemożliwe,nie mój skarb...

Nie zamykajcie proszę tematu,gdyż liczę na to,że pojawią się jeszcze jakieś wskazówki.

Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam.

 

 

 

Edytowane przez thegame
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę kolego, że podświadomie grasz na zwłokę i coś gdzieś kombinujesz że coś jeszcze ugrasz z nią :> Jak chłopaki doświadczone Ci radzą żebyś się EWAKUOWAŁ, to obawiam się że to jedyne wyjście w tej sytuacji rozsądne. A wiesz dlaczego? Bo jak ona wyczuje chłód u Ciebie i olewanie, to zacznie być aktywna i miła, co może się skończyć ciążą, nagraniem czegoś kompromitującego, jakimś oskarżeniem o gwałt itd.

 

Dlaczego masz z nią zostać? Macie umowę wspólną, czy jak? Dlaczego nie możesz jej wyrzucić z mieszkania które na siebie wynajmujesz? Nawet dać parę złotych żeby pomieszkała tydzień w tanim hotelu, ale żeby się odpierdoliła NATYCHMIAST od Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silny

 

Nie chcę z nią żadnego związku.Zdaję sobie sprawę,że to mnie zniszczy.Jedyna ewentualność jaka w chodzi w grę to fuck friend.

Tak mamy wspólną umowę na mieszkanie,jesteśmy na tych samych warunkach,ale wszelkie opłaty itp. wykonuję ja.Jestem pierwszym najemcą,z mojego konta idą opłaty.

Mamy 3 miesięczny okres wypowiedzenia mieszkania,dodatkowo jak wspomniałem,nie mieszkamy w Polsce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thegame napisał:

Napiszę Wam jeszcze coś zabawnego.Wczoraj pytała się kiedy się wyprowadzam,czujecie to,kiedy wyprowadzam się z mieszkania do którego ją zaprosiłem.Masakra z tymi babami.

Skupię się na kwestii mieszkaniowej.
To naprawdę typowe. Schematyczne. Nie powinieneś ustępować. Dla zasady, dla pokazania swoich jaj, dla odzyskania męskości której chyba szukasz, dla sprawdzenia się, dla zwykłego ukarania jej. Choćby Ci się tam chujowo mieszkało. Postaw na swoim.
Podsunę Ci chronologicznie kilka podobnych tematów, które przerabiał kolega @Zenek. Sprawa mieszkaniowa i jej cała otoczka wydaje się być bardzo podobna do Twojej. Nie jest to dokładne odwzorowanie tematu, ale wyciągniesz z nich wartościowe treści.
Gdy już postawisz na swoim, każąc jej słodkim tonem "wypierdalać" wymierzy w Ciebie cały swój arsenał zagrań. Ty świadom (mam nadzieję) procesów będziesz zawsze krok przed nią wiedząc co za chwile zrobi. To naprawdę proste stworzonka gdy wiesz co w trawie piszczy.
Miłej lektury. 
 

 

Edytowane przez The Saint
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze tematu - bez obrazy, ale przestań palić maryśkę ... W pewnych momentach jak Cię czytam, mam wrażenie, że jej działanie na Ciebie poszło o "krok" za daleko.

A z kobietą skończ. Ani ona ani Ty nie nadajecie się do tego związku. Odpocznij. Zajmij się życiem, rozwijaniem pasji itd. itp. Czyli sprawdzony banał, który jest jednak skuteczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.