Skocz do zawartości

Fochy w pracy


Fedde

Rekomendowane odpowiedzi

Witam panowie,

otóż pracuję sobie z pewną samiczką w jednym biurze, jesteśmy tam tylko we dwoje, i generalnie jest miło, jest nawet pracowita jak na kobietę itd można by powiedzieć, że jest znośnie, da się pożartować, podroczyć itd... ale co jakiś czas pojawia się z dupy (chyba, że czymś "zawiniłem" ale o tym nie wiem) foch. No nic mnie tak nie wkurwia jak takie rzeczy w miejscu pracy, to nie jest przecież związek, ani ja jej nie podrywam czy chce coś ugrać.. no kurwa czy one nie mogą jakoś rozdzielać tych rzeczy, że praca to praca a życie towarzyskie czy jakie tam swoją drogą. Nie wydaje mi się też żeby była mną zainteresowana więc tym bardziej nie rozumiem po co to? ;> Staram się na chłodno podchodzić, więc zdarzają się wtedy takie można powiedzieć ciche dni, bo nie chce też w pracy robić akcji, żeby prostować samiczki zachowanie, co by się mogło różnie skończyć zapewne. Panna jest ode mnie odrobinę młodsza, lekko po 20, nie jest może jakąś miss ale też nie najgorsza, więc na brak atencji nie powinna narzekać. Także nie rozumiem po co takie zachowanie...

 

Co byście panowie poradzili, żeby to jakoś ukrócić ale w taki sposób, żeby też sobie w pracy syfu nie narobić? Co o tym myślicie?

 

Pozdrawiam ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Pana! :-)

 

Myślę, że panna Cię tymi fochami po prostu testuje. Może sprawdza, jaki jesteś twardy i czy teoretycznie nadawałbyś się na coś więcej.

 

Jak to ukrócić? Po prostu zachowuj się tak, jakby nigdy nic. Uśmiechaj się i bądź w dobrym nastroju. Po co masz przyjmować taką obciążającą energię od tej panny? Wiem, że to trudne, ale jest to wykonalne.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fedde pewnie chce być przebolcowana i dlatego szuka atencji. Foch to jest jedna z najczęściej stosowanych taktyk uzyskiwania atencji przez panie. Atencji u samicy nigdy za wiele - i stąd też takie zachowanie!

 

Tak więc są 2 warianty:

 

1. Jeśli jest ruchable i masz na to ochotę, to ją przebolcuj. Choć jest spore ryzyko związane z tym, że pracujecie w jednym miejscu - nie sra się tam, gdzie się je.

2. W przeciwnym wypadku - traktować samicę oschle, łagodna asertywność, absolutnie żadnego okazywania emocji - a tym bardziej wkurwienia, krzyków, itp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew Panowie ;>

No to trochę za małe środowisko na coś więcej, czyli pozostaje być na chłodno i nie reaktywnym ;> Ciężko jednak traktować poważnie kogoś kto się tak zachowuje, ja wiem ta cała emocjonalność, ja wiem, że kobieta, ale praca to praca... bądźmy poważni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominaj, iż kobiety miewają okresy . Najwyraźniej czasami zachowujesz się jak cipa i dlatego Cię kąsa. Użyj tego do samo rozwoju bo przejście z kobietą z pracy przez okres na zasadzie zamiany trucizny w lekarstwo daje więcej niż niejeden felieton Marka

Edytowane przez Jednonogi Kapelusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha :) powiedz tak jak COKOLWIEK CI nie pasuje "zamknij mordę niedojebana kurwo, Twoja testowanie nic Ci nie da bo Cię mogę tak przerżnąć, że nie masz o tym wyobraźni, a jak nie masz czyli zamknij japę małą kurwa" co pomyśli "o to chuj" i tak ma myśleć i po temacie. Ja nigdy tego nie zrozumiem każdy na forum mądry a jak przyjdzie co do czego to się boi do pizdy zdania powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Fedde napisał:

Co byście panowie poradzili, żeby to jakoś ukrócić ale w taki sposób, żeby też sobie w pracy syfu nie narobić? Co o tym myślicie?

 

Nie reaguj, a dodatkowo wypowiadaj się o niej czasem w sposób drwiąco-żartobliowo-lekceważący.

Jeśli masz możliwość, niech wpadnie do Ciebie do pracy b. atrakcyjna koleżanka, tak żeby ona widziała (ale nic na pokaz, naturalna rozmowa).

 

Fochy albo ustaną albo się nasilą z opcją seksu :)

 

Miłej zabawy :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Oświecony być może Cię testuje na rolę providera partnera, a może tylko sprawdza czy jest w stanie coś ugrać na gruncie zawodowym.

Wiesz o co chodzi - ona jebnie focha, zacznie marudzić, rozpłacze się, bo jej jest ciężko i źle, a Ty miałbyś z naiwności dobrego serca jej pomóc, jakąś pracę dla niej zrobić, coś załatwić, wysłuchać.

 

Jak zacznie jebać fochy po prostu odwróć się do niej dupą i rób swoje na komputerze (czy czymkolwiek tam się zajmujesz). Skoro jesteście sami w biurze to powinieneś być w stanie tak zorganizować sobie miejsce pracy, aby nie musieć na nią patrzeć kiedy cię wkurwi nie chcesz.

Ja stosuję tę metodę na swoją kobietę: foch = koniec interakcji. Ilość fochów spadła znacznie.

 

Jeżeli chodzi o to dlaczego ona się tak zachowuje w pracy to po prostu kobieca natura, one nie rozróżniają tego czy są w pracy czy nie, przede wszystkim zawsze będzie kobietą.

Spędza z Tobą pewnie przynajmniej 8h dziennie sam na sam z tego co piszesz.

To być może więcej niż ze swoim facetem (jeżeli go ma). Nie byłaby sobą gdyby nie próbowała swoich sztuczek.

Edytowane przez Nomorepanic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foszy się?

 

Zrób szybki rachunek sumienia czy dałeś jej realny powód. Jeśli nie dałeś - podejdź spokojnie, z dystansem i na chłodno. Przejdzie.

Pamiętaj, że kobiety potrafią się ofoszyć o takie rzeczy, których my mężczyźni nawet nie jesteśmy w stanie wyłapać i świadomie zarejestrować fakt ich powstania. Taki kobiecy urok.

 

S.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wpadłem do roboty, do biura, gdzie miałem drobną sprawę do załatwienia. W drzwiach domofon, no to dzwonię, żeby mnie od środka wpuścili. Drzwi otwiera panna, z którą słabo się znam, tylko "cześć" i "cześć". Z twarzy takie 7/10, figura 10 jak nic, a ego 15/10, wszystkich samców wodzi za nos. Panna od razu z mordą do mnie, że nie te drzwi obok są drugie bez domofonu i tamtędy się wchodzi.

Ja - "Nie krzycz, złość piękności szkodzi, zmarszczki Ci wyjdą" i szyderczy uśmiech

Ona - "Phi, wisi mi to" (foch dalej na twarzy)

Ja - "No pewnie, bo wszystkie są pewnie daleko w tyle za Tobą" i dalej się śmieję patrząc jej w oczy

 

Chwila ciszy i panna wybucha śmiechem, ciśnienie jej zeszło. Załatwiłem co miałem, wychodząc (oczywiście tymi jej zamkniętymi z zewnątrz drzwiami) rzuciłem jej "to cześć", uśmiech i spojrzenie w oczy. Panna widać jeszcze udaje obrażoną, ale lekko się uśmiechając odpowiedziała tak samo. Od tamtej sytuacji nigdy już nie stroiła żadnych fochów względem mnie, zawsze witała z uśmiechem.

 

Dlatego Tobie, @Fedde radzę to samo. Olewać, wyśmiewać, obracać w żart te je wszystkie fochy. I stawiać przede wszystkim na swoim. 

Powodzenia ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Horus

 

Umiejętność właściwego użycia inteligencji, skojarzeń sytuacyjnych i giętkiego języka który sprawnie przeniesie koncepcję na wypowiedziane słowa + odpowiednia komunikacja niewerbalna - zawsze na propsie.

Wygadani mają łatwiej :)

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Subiektywny napisał:

@Horus

 

Umiejętność właściwego użycia inteligencji, skojarzeń sytuacyjnych i giętkiego języka który sprawnie przeniesie koncepcję na wypowiedziane słowa + odpowiednia komunikacja niewerbalna - zawsze na propsie.

Wygadani mają łatwiej :)

 

S.

Z jednej strony samemu lubię takie rzeczy robić ale zastanawia mnie czy to nie jest programowanie kobiety na zasadzie: mam focha - a Ty mnie musisz zabawić?  Żeby się za bardzo nie przyzwyczaila do tego rozsmieszania bo  przecież nie zawsze mamy na to ochotę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Rnext said:

W sumie nie kumam po co sobie jej zachowaniem i nastrojami zaprzątasz głowę i emocje.

Swoich spraw nie masz?

Rycerz to sobie zawraca - trudno i szkoda że tak późno zaczął myśleć nad tym wszystkim, słaby był list po rozstaniu ja takie cos zrobiłem w wieku 18 lat, a kolega @Fedde w 30. Chłopaku uciekaj od niej jak brytyjska ekspedycja z Dunkierki, pamiętaj ze brytole potem wrócili znacznie silniejsi i przygotowani, a tego pasożyta wykazuj ze swojego życia.

 

 

Zalecam dive!

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Artem napisał:

Z jednej strony samemu lubię takie rzeczy robić ale zastanawia mnie czy to nie jest programowanie kobiety na zasadzie: mam focha - a Ty mnie musisz zabawić?  Żeby się za bardzo nie przyzwyczaila do tego rozsmieszania bo  przecież nie zawsze mamy na to ochotę...

 

Myślę, że to zwykły kolejny shit test, próba pokazania kto tu rządzi. Albo damy sobie wejść na głowę, albo szybka, cięta riposta, pokazanie kto tu nosi spodnie. Ewentualnie, jak sprzyja temu sytuacja, zwyczajnie olać. Jej fochy, jej problem.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Wracając do sedna tematu, koleżanka z biura zwyczajnie może robić z Ciebie @Fedde kolejnego orbitera, byś za nią latał i wyręczał ją w pracy. ;) W końcu pracujecie tylko we dwoje, wcale nie musi być Tobą zainteresowana, wystarczy że Ty będziesz. Chuj ją tam wie i chuj to powinno Ciebie autorze obchodzić. :P

Edytowane przez Horus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w robocie dwie baby. Często się na mnie obrażają, robią fochy, a ja mam to totalnie gdzieś. Jeśli się nie odzywają, to zakładam słuchawki i robię swoje. 

Z resztą słuchawki zakładam z samego rana ;) Tak na wszelki wypadek, aby z nimi nie gadać i ich nie słuchać.

 

Dzisiaj jedna miała do mnie pretensje o to, że przeze mnie zrobiła coś źle, choć tak naprawdę to ona nawaliła. Od dziś nie pomogę jej w niczym. Próbowała obracać to w żart, ale za późno. Nie obchodzi mnie to wszystko. Niech sobie radzi sama albo poprosi o pomoc "psiapsiółę".

Następnym razem będzie wiedzieć, że nie wolno tak brzydko o mnie mówić :)

 

No i tak to się robi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nomorepanic problem jest w tym, że mamy tak stanowiska, że musimy sobie praktycznie patrzeć w oczy i nie da się tęgo inaczej zorganizować.

 @zuckerfrei jakie 30?;p <25 jeszcze, chyba historie Ci się wymieszały trochę ;> i ja z nią nie jestem tylko pracuję na szczęście.

 

@Jednonogi Kapelusz okres to nie powód do obrazy na cały świat chyba i tym bardziej nie moja wina ;p i skąd wnioski o tym jak się zachowuje? ;> wiem, że w pracy też można by było białorycerzyć no ale szanujmy się ;>

 

@Rnext chyba temu, że przyzwyczaiłem się do tej niby miłej atmosfery, trzeba się będzie odzwyczaić i tyle, niemniej praca cały dzień w ciszy gdy się  siedzi na przeciwko kogoś wydaje się czymś dziwnym teraz ;>

 

Moje rozkminy co i dla czego rzeczywiście może i są tu nie potrzebne, dlatego dzięki Panowie za odpowiedzi, im więcej punktów widzenia i bardziej obiektywnego spojrzenia tym lepiej ;>

 

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dalej będzie niegrzeczna/ odpierdzielała jakieś fochy ja  bym zaproponował tak:

Bądź całkowicie neutralny w stosunku do niej. Rano cześć, po robocie cześć, w czasie pracy gadka szmatka, zwykłe rozmowy potrzebne do wykonywania obowiązków, ale bez żadnych spoufalałości (znaczy się spoufalania). Sama przyjdzie koza do woza :) Będzie coś od Ciebie chciała, tylko po to żeby wybadać co się dzieje.  Wtedy grzecznie mówisz: Aniu, Kasiu, Beatko czy jak jej tam. Przepraszam Cię bardzo, ale jestem tak obłożony robotą, że nie będę Ci mógł pomóc. I tutaj uśmiech nr 3 (spierdalaj, Bozia rączek nie dała? ). Odmawiasz tak grzecznie, jak tylko potrafisz.

 

Raz, dwa się dziewczę nauczy, że jak będzie niemiła, to niech se sama lata ze swoimi sprawami. Powinna skojarzyć zależność, aż tak tępa raczej nie jest :)

Trochę już żyję na tym świecie i zauważyłem, że kobieta jest miła dla Ciebie, jeśli wie, że masz coś (wiedza/umiejętności/znajomości/itp) co może się jej w przyszłości przydać.

W kilku przypadkach to u mnie podziałało. Jesteś niemiła/chamska? To koniec znajomości. W pracy tego nie możesz zastosować, ale jak dziewczę zobaczy, że nie da się z Tobą grać w chuja, bo się to po prostu nie opłaca, to zauważysz różnicę w zachowaniu. Wtedy to i kawę zrobi i czymś słodkim poczęstuje... :D 

Edytowane przez Jasiu Horsie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w takich sytuacjach czasami zadaję kilka pytań:

 

- Na jakim stanowisku pracujesz? Czyż nie na tym samym, co ja?

- Od jak dawna pracujesz z tym systemem? Czy nie tak samo długo, jak ja?

- Byłaś na szkoleniach? Materiały szkoleniowe masz?

- Idź do kierownika, niech on ci to wytłumaczy. Ja nie wiem, nie znam się, nie rozumiem się i zarobiony jestem.

 

Czasami jeszcze dodaję:
Jeśli tego nie wiesz, to być może powinnaś się zastanowić nad zmianą pracy. Może to jest dla ciebie za trudne?

A może to ja jestem wybitnie zdolny? - Wtedy powinienem mieć inne stanowisko i wyższe wynagrodzenie.

Oni wiedzą doskonale, że w tym pokoju to ja ogarniam najwięcej. Myślę, że to nie wynika z jakichś szczególnych zdolności - po prostu dużo zapamiętuję i robię sobie notatki, zbieram dokumenty. Wiem, gdzie czego szukać w razie potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.