Skocz do zawartości

To w końcu jak ma być?


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, kootas napisał:

Autorka, jak i inne wcześniej, opisuje TYLKO czas, kiedy jest cool.

Jak nie będzie już cool, to jej tu nie będzie.

Po prostu, przyszła się pochwa - lić, a Wy jej nie zazdrościcie.

Chamy.

 

Chciałabym, żeby zawsze było cool i staram się, żeby tak było, i mam tylko nadzieję, że się uda, no ale kto wie, może jak nie wyjdzie to przyjdę się zapytać, co poszło nie tak? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, kootas napisał:

Zadam jedno pytanie:

Kim jest John Galt?

 

Pewnie leży na kanapie i czeka na uroczysta kolację.

 

Ty cwaniaczku:lol:.

Nie odpowie - zakład o piątaka;).

 

A tak na marginesie:

U fryzjera byłeś, czy pozwolili ci mieć @Brzytwę:), zdecydowanie lepiej wyglądasz.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.09.2016 o 13:12, Samica napisał:

Każda kobieta, która ma własne zdanie to zakompleksiona, brzydka baba?

Widzisz, dlatego lepiej słuchać facetów:) robisz postepy :)

 

Jeżeli chodzi o twoja ocenę to całkiem nietrafiona. Mam 26 lat, 167 cm wzrostu i ważę 58 kg, więc mam góra 5 nadmiaru, zależy co kto lub.

To jakaś oferta? Samanta to Ty?

 

Miss model nie jestem ale mam parę ładnych atutów swojej urody.

Pokaz cycki :)pokaz cycki, pokaz cycki, fota do weryfikacji po skaryfikacji :) 

 

Swojego faceta poznałam będąc jeszcze na studiach, jest wspaniałym inteligentnym facetem,  cieszę się, że go poznałam i mogę nazywać się jego kobietą.

Skoro jest taki inteligentny to po co rejestrujesz się na forum i chcesz odpowiedzi na swoje pytanie? jego pytaj, a moze odpowied z nie była satysfakcjonująca i udałas sie do innych samców aby zdobyc       potwierdzenie swojej wolności i aplauz?

 

Moje przywiązanie wynikać może z tego, że kiedyś jak byłam jeszcze młoda trzpiotką czułam się bardzo zraniona przez pewnego samca i długo żadnemu nie ufalam, w zasadzie dopóki nie poznałam jego.

Na pewno masz 26 lat? to ile miałas lat jak piszesz '' kiedyś jak byłam jeszcze młoda trzpiotką'' w wieku 10 lat Cie zranił? rowerek Ci ukradł?

 

Edytowane przez Assasyn
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie zgryźliwi jesteście i sarkastyczni. Tak się uczepiliście tej dziewczyny tutaj, a to może z wami jest coś nie tak. To, że każdy ma swoje zdanie jest niepodważalne i nie zawsze oznacza ono rację. To, że Ty tak masz, nie oznacza, iż wszyscy tak mają... Sami tutaj po części traktujecie kobiety przedmiotowo, z wyższością. Z góry jest narzucone, że facet taki biedny, a kobieta to tylko chce go wykorzystać i ograbić, a sama to nie może egzystować, bo co ona może. Kobieta potrzebuje faceta, a facet kobiety już nie... :D ale ponoć "kto ma cycki, ten rządzi"

Cytat

"Tak naprawdę jedyne co kobiety mają do zaoferowania to seks, który jest bardzo tanim towarem i można go znaleźć taniej poza związkiem, w większej ilości i jakości"

A faceci co mają do zaoferowania? Kasę? Za sex? Czy za zabawę w dom? Za poświęconą uwagę i wyprane gacie? Niestety, ale faceci, jak i kobiety nie są idealni, nie ma co szufladkować. Każdy człowiek jest inny, a takie schematyczne podejście jest śmieszne. Dla mnie większość facetów nie ma nic do zaoferowania, bo nie mają NIC. A i w łóżku są kiepscy, nie mają nawet własnego hobby. Orają, a po pracy chleją piwska, jęczą jakie to życie złe, że nic i nikogo nie mają, fapią do ekranu. Można rozpatrywać różne scenariusze.

Część facetów, jak i kobiet, może i ma niewiele do 'zaoferowania'. Jednak zależy od tego kto jest kim i czego oczekuje/potrzebuje. Grunt to dobre zestawienie.

Co nie zmienia faktu, że facet potrzebuje kobiety i odwrotnie.

Cytat

"Facet może być zadowolony ze swojego poziomu życia, osiągnąć samorealizację, mieć kolejne cele i nie potrzebuje do tego kobiety."

Jasne. Dlatego tylu facetów lata za kobietami, szuka, smęci... facet potrzebuje kobiety. Do związku 'jakiegokolwiek' ciężko znaleźć odpowiednią i odwrotnie. I nie, nie tylko do mechanicznego bzykanka za $$ lub po %% . Faceci też mają UCZUCIA i inne potrzeby niż zaspokojenie żądzy.

Cytat

"Natomiast kobieta ma 2 zasadnicze problemy przez, które jest wiecznie nieszczęśliwa"

Doprawdy? Ja jestem kobietą i nie mam takich problemów.

Cytat

"Chcecie równouprawnienia, to macie, chcesz być z bogatym gościem sama dorób się pieniędzy."

To dobre. Równouprawnienie nie oznacza, że drugiej stronie trzeba dowalać. Są jeszcze inne wrodzone zachowania i życzliwość ludzka. Każdy jest człowiekiem, ma inne predyspozycje, a cycki nie czynią nikogo gorszym. Co do bogatych gości to chyba nie wszyscy się dorabiają i w drugą stronę. Niektórzy mają na siebie pomysł czy farta i się dorabiają, inni nie, a uczucia na ogół nie kontrolują na dzień dobry stanu konta bankowego, chyba, że mowa tu o celowych zagraniach. Kasa to jakiś wyznacznik czegoś? A co kiedy ktoś ma tyle hajsu, że zwyczajnie chce komuś sprawić przyjemność. Rzadko kiedy poniesione nakłady wynoszą 50/50, nie zawsze zysk się zwraca, nie każda wartość jest materialna.

Cytat

"Chcesz mieć dziecko wykładaj połowę kasy NA WSZYSTKO"

Kasa, kasa... czy jest coś poza kasą? Jednak w większości przypadków to kobieta poświęca więcej CZASU, zdrowia i siebie dla dziecka. Nie mówiąc o odchyleniach, które zawsze są.

Tak jak wyżej, nie ma sprawiedliwego podziału. Bo kasa kasą, ale wszystkiego innego na równo nie rozdzielisz, a odnotowywanie każdego grosza jest dla mnie niezdrowe.

Cytat

"(...) facet będzie się musiał umocnić poprzez intercyzę, pilnowanie praw własności itp. na wypadek gdyby pani się odwidził dom z ogródkiem i szczęśliwa rodzina"

A co jeśli Panu się odwidzi? Zacznie szukać wrażeń lub robić inne dziwne rzeczy. A kiedy mają dziecko? Nie da się go podzielić na pół.

Cytat

"nadal 99% kobiet żyje z macicy"

To w sumie bez komentarza.

Rodzenie dzieci to nie tylko kasa. Jak tak czytam to niektórym nawet współczuję... nigdy nie urodziłabym dziecka dla zysku, bo dziecko to nie zabawka.

Cytat

"Facet rozmawia o swoich problemach tylko z innym facetem i tylko wtedy kiedy jest przekonany, iż może on pomóc w ich rozwiązaniu"

Facet o prawdziwych problemach na ogół rozmawia z tym, komu ufa. W zależności od rodzaju problemu i jego rangi. I faceci czasem też potrzebują sobie pobiadolić.

 

A nawiązując do pytania autorki tego wątku, bo nie znalazłam nigdzie na nie odpowiedzi?

To kobieta, która przykładowo jest w tym klasycznym modelu i zajmuje się domem też ma zapłacić po połowie? Jeśli zgodzi się na taki układ a potem zostaje sama - to wg mnie ona więcej traci, a nie facet. Z jednej strony suchy podział na pół, kobieta ma się dokładać na równi, ale z drugiej... ma też się najlepiej zajmować domem, rodzić, potem zajmować dzieckiem... facet daje materiał genetyczny ok, ale sam proces porodu i późniejsze aspekty już nie są temu równe. Też chętnie spuściłabym trochę spermy i miała resztę gdzieś. Nigdy osobiście nie związałabym się z kimś takim, bo dla mnie związek to 'partnerstwo', a nie rozliczanie się. Poza tym, czytam ze zrozumieniem i zrozumiałam 'przekaz'. Znam też wielu facetów, którzy otwarcie mówią, że kobiety potrzebują do pełni szczęścia i szukają ODPOWIEDNIEJ. I że przygodny seks ani numerek na telefon nie zastąpią bliskości, rozmowy czy seksu z prawdziwym pożądaniem i zaufaniem, bo tak jak było wspomniane... sex, kasa... odpowiedzialność. To wcale nie są takie oczywiste tematy jak widać dla niektórych.

 

Może ktoś nikogo nie potrzebuje, może ktoś nie potrzebuje jego, może nie odnalazł kogoś, z kim będą się potrzebować nawzajem.

To, ze wy wybieracie (trafiacie) sobie jakieś schizowe babki, które chcą was wycyckać no to wasz problem. To działa w dwie strony i tyle.

Aaa... i chętnie przeczytam swoją analizę :ph34r:

 

 

Edytowane przez okamgnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, okamgnienie napisał:

Strasznie zgryźliwi jesteście i sarkastyczni. Tak się uczepiliście tej dziewczyny tutaj, a to może z wami jest coś nie tak.

 

Oczywiście macie swoje zdanie poparte przykładami z życia, statystyką, badaniami naukowymi ale jest nieładne czytaj "mnie sie nie podoba" to jest z wami coś nie tak. Ledwo się zarejestrowałaś i bijesz w schemat. Jesteście dziwni, nienormalni bla bla bla

 

 

15 minut temu, okamgnienie napisał:

Sami tutaj po części traktujecie kobiety przedmiotowo, z wyższością. Z góry jest narzucone, że facet taki biedny, a kobieta to tylko chce go wykorzystać i ograbić, a sama to nie może egzystować, bo co ona może. Kobieta potrzebuje faceta, a facet kobiety już nie... :D ale ponoć "kto ma cycki, ten rządzi"

 

Ależ potrzebujemy w bardzo wąskim zakresie, co było tłumaczone już wielokrotnie.

 

 

16 minut temu, okamgnienie napisał:

A faceci co mają do zaoferowania? Kasę? Za sex? Czy za zabawę w dom? Za poświęconą uwagę i wyprane gacie? Niestety, ale faceci, jak i kobiety nie są idealni, nie ma co szufladkować. Każdy człowiek jest inny, a takie schematyczne podejście jest śmieszne.

 

Ludzie, którzy szufladkują i znają schematy odnoszą sukces w każdej dziedzinie, ci którzy są emocjonalni, a tak naprawdę emocjonalnie niezrównoważeni i nie szufladkują kończą z ręką w nocniku ;)

I znów bijesz w schemat, bo ja piorę, gotuję, zajmuję się domem :lol:

 

 

17 minut temu, okamgnienie napisał:

Co do bogatych gości to chyba nie wszyscy się dorabiają i w drugą stronę. Niektórzy mają na siebie pomysł czy farta i się dorabiają, inni nie, a uczucia na ogół nie kontrolują na dzień dobry stanu konta bankowego, chyba, że mowa tu o celowych zagraniach. Kasa to jakiś wyznacznik czegoś? A co kiedy ktoś ma tyle hajsu, że zwyczajnie chce komuś sprawić przyjemność. Rzadko kiedy poniesione nakłady wynoszą 50/50, nie zawsze zysk się zwraca, nie każda wartość jest materialna.

 

Fart z dorabianiem się ma bardzo niewiele wspólnego, jest to przesąd biednych ludzi, którzy nie mają pojęcia o zasadach funkcjonowania świata.

 

Tak kasa to wyznacznik zaradności, zdolności, pomysłowości, pozycji i wielu innych rzeczy. Ile widziałaś pań zakochanych w kloszardzie? :lol:  

 

Ktoś kto chce komuś sprawiać przyjemność,  tak naprawdę chce sobie sprawić przyjemność aby coś uzyskać, poczuć się lepszym, uzyskać coś od tej osoby itp. 

 

I właśnie dążenie do równowagi wkładów w związek 50/50 jest oznaką prawdziwego szacunku do kobiety i prawdziwego popierania równouprawnienia. :)  My tu jesteśmy nowocześni i postępowi.

 

 

22 minuty temu, okamgnienie napisał:

Jasne. Dlatego tylu facetów lata za kobietami, szuka, smęci... facet potrzebuje kobiety. Do związku 'jakiegokolwiek' ciężko znaleźć odpowiednią i odwrotnie. I nie, nie tylko do mechanicznego bzykanka za $$ lub po %% . Faceci też mają UCZUCIA i inne potrzeby niż zaspokojenie żądzy.

 

Owo "latanie" jest spowodowane popędem seksualnym oraz nie rozumieniem mechanizmów psychologicznych rządzących płcią przeciwną. Wszystko to wynosi się z domu rodzinnego + kultura masowa + wzorce postępowania społecznie akceptowalne, które zatrzymały się na XIX wieku i nijak nie przystają do rzeczywistości.

 

Znów lecisz w schemat domagasz się ze swojej strony traktowania kobiet jak w wieku XIX, a jednocześnie reprezentujesz podejście współczesne, czyli podwójna moralność i potrójne standardy.

Można sobie kochać i każdy m prawo do uczuć, jednakże owo lofcianie należy okrasić intercyzą i badaniami dna potomstwa :) 

 

Jedno nie wyklucza drugiego, tacy nowocześni jesteśmy.

 

 

28 minut temu, okamgnienie napisał:

A co jeśli Panu się odwidzi? Zacznie szukać wrażeń lub robić inne dziwne rzeczy. A kiedy mają dziecko? Nie da się go podzielić na pół.

 

Jak to co rozwód, pani się pakuje, kupuje sobie własny domek czy mieszkanko za własne pieniążki, wszak jest współczesna i nowoczesna więc na 100% ją stać :)  Idzie na swoje, a sąd decyduje z kim mają zostać dzieci, lub dzieci decydują same jeśli są w odpowiednim wieku.

 

 

30 minut temu, okamgnienie napisał:

Facet o prawdziwych problemach na ogół rozmawia z tym, komu ufa.

 

Celna uwaga, dodam tylko, że jeśli ufa kobiecie i jej się zwierza czy prosi o radę, to sam jest winien wszystkich nieszczęść, które go spotkają :)

 

 

32 minuty temu, okamgnienie napisał:

To kobieta, która przykładowo jest w tym klasycznym modelu i zajmuje się domem też ma zapłacić po połowie? Jeśli zgodzi się na taki układ a potem zostaje sama - to wg mnie ona więcej traci, a nie facet. Z jednej strony suchy podział na pół, kobieta ma się dokładać na równi, ale z drugiej... ma też się najlepiej zajmować domem, rodzić, potem zajmować dzieckiem... facet daje materiał genetyczny ok, ale sam proces porodu i późniejsze aspekty już nie są temu równe. Też chętnie spuściłabym trochę spermy i miała resztę gdzieś.

  

System prawny rzuca pod nogi kłody klasycznemu modelowi co czyni go praktyce zależnym od kobiecego widzimisię. Pisałem o tym wielokrotnie.

 

Nie porównuj proszę robienia przez kilka miesięcy za inkubator i kilku godzin porodu, do utrzymywania dziecka przez 25 lat, a później jeszcze najczęściej pomocy w "urządzaniu się" typu dom, auto itp.

 

Zresztą same panie wyznaczacie cennik za wasze usługi, zobacz ile w krajach gdzie jest to legalne kosztuje surogatka, która nosi cudze dziecko i rodzi i znika z jego życia i ile w tych krajach kosztuje utrzymanie i wykształcenie dziecka :)  Wasza funkcja biologiczna jest śmiesznie tania.

 

 

42 minuty temu, okamgnienie napisał:

Poza tym, czytam ze zrozumieniem i zrozumiałam 'przekaz'. Znam też wielu facetów, którzy otwarcie mówią, że kobiety potrzebują do pełni szczęścia i szukają ODPOWIEDNIEJ. I że przygodny seks ani numerek na telefon nie zastąpią bliskości, rozmowy czy seksu z prawdziwym pożądaniem i zaufaniem, bo tak jak było wspomniane... sex, kasa... odpowiedzialność. To wcale nie są takie oczywiste tematy jak widać dla niektórych.

 

Powtarzam jeszcze raz, jedni mają takie potrzeby emocjonalne inni inne. Niech się żenią, żyją w konkubinacie czy jak chcą.

Jednakże dalej powtarzam INTERCYZA i BADANIA DNA potomstwa nie zaprzeczają wcale idei lofciaia kogoś :)

 

Płaszczyzna uczuciowa i finansowa są zupełnie odrębne, jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności paniom to się zawsze nie podoba: "nie ufasz mi?" , "nie kochasz mnie?" , "po co nam intercyza przecież ja nigdy cię nie zostawię" :>  No ale przecież lofciacie to na kasie wam nie zależy, prawda? To czemu ZAWSZE postępujecie tak żeby jak najwięcej tych środków uzyskać? :) 

 

 

46 minut temu, okamgnienie napisał:

Może ktoś nikogo nie potrzebuje, może ktoś nie potrzebuje jego, może nie odnalazł kogoś, z kim będą się potrzebować nawzajem.

To, ze wy wybieracie (trafiacie) sobie jakieś schizowe babki, które chcą was wycyckać no to wasz problem. To działa w dwie strony i tyle.

Aaa... i chętnie przeczytam swoją analizę :ph34r:

 

To nie są schizowe babki, to są schematy działania wynikające z uwarunkowań biologicznych oraz kulturowych. Przeciętny człowiek w 99% +  jest zdeterminowany do określonych działań w określonych warunkach, to wszystko są schematy. Czyli jedna samiczka od drugiej na poziomie emocjonalnym i poziomie zachowania różni się od innej o mniej niż 1%, tak dokładnie prawie jakbyście były swoimi klonami. Nie jesteście inne i wyjątkowe, wszystkie jesteście dokładnie takie same.

 

Mała część świadomych ludzi podlega tym mechanizmom w mniejszym stopniu jakieś 96-97% ich zachowań jest zdeterminowanych.

 

Wybitne jednostki wychodzą poza schemat w 8 -10 %, czyli "tylko' 90 % ich zachowań jest schematycznych, ale tu mówimy o ludziach jak Einstein, Hitler, Wild, ale to są przypadki jakie trafiają się w ilości kilka sztuk na pokolenie, trochę cienko jak na wielomiliardowe społeczeństwo na planecie ziemia.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1. to napisałam ‘może’. Ja biję w schemat? Odnosząc się do Twoich wypowiedzi to sam walisz samymi schematami. A data mojej rejestracji nie ma nic do rzeczy, bo dzisiaj się nie urodziłam. Ponoć niektóre kobiety przyciągają ‘złych mężczyzn’, więc może jest i odwrotna sytuacja. Niektórzy dają się potem wykorzystywać, ale to żadna reguła, żeby praktycznie każdemu zarzucać złe zamiary.

Cytat

„Ależ potrzebujemy w bardzo wąskim zakresie, co było tłumaczone już wielokrotnie.”

Potrzebujemy? To, że TY nie potrzebujesz niektórych rzeczy, nie oznacza, że każdy. I nie zgodzę się z Tobą w tej kwestii. Równie dobrze kobieta może potrzebować faceta na szybki numerek czy wyjście na kolację. I nie zawsze kończy się to ciągnięciem przed ołtarz czy szlochem.

Cytat

„Ludzie, którzy szufladkują i znają schematy odnoszą sukces w każdej dziedzinie”

Nie ma osoby, która odniesie sukces w każdej dziedzinie. Tak samo jak jedno się gryzie z drugim – zarzucasz mi, że rzucam schematami, Ty również. Bo każdy jest inny i ma swoje otoczenie, w którym są różne zachowania. ‘Nie biłam w żaden schemat’, a podałam kontrargument. Mój facet też zanim mnie poznał prał i robił inne rzeczy, jednak hmm ja chyba robię to lepiej, no i nie da się ukryć – miło jak czasem ktoś Cię w czymś wyręczy lub zwyczajnie coś dla Ciebie zrobi. Nadal nie wiem co w takim razie facet ma do zaoferowania? Bo tę kwestię pominąłeś.

Fart ma z dorabianiem się coś wspólnego, bo np. można mieć farta i się załapać na dobrą posadkę (wiem z autopsji :), można coś wygrać, można coś odziedziczyć. Kasa nie zawsze równa się zaradność i bla bla… kasa może też mieć swój koniec z różnych powodów. I co wtedy.  Kasa może być wyznacznikiem tych cech, ale nie musi. Bo znam wielu kasiastych półgłówków, którzy z tymi cechami nie mają nic wspólnego. Kolejna kwestia, myślisz, że już nie istnieje coś takiego jak BEZINTERESOWNOŚĆ? Ja jednak tę cechę jeszcze znam i czasem reaktywuję. Nie tylko w kwestiach finansowych. Nie ma czegoś takiego jak idealne 50/50, bo to jest nierealne. Dążyć do jako takiej ‘sprawiedliwości’ można, ale życie nie jest sprawiedliwe. Zawsze ktoś traci, a ktoś zyskuje.

Facet ma popęd, ale ma też mózg. Podobnie jak kobieta. Nie róbmy z facetów niewyżytych dzikusów.  Popęd można rozładowywać na wiele sposobów, jednak wielu facetów nadal szuka bliskości i zrozumienia oraz innych aspektów związanych ze stałym związkiem, nie z przymusu ani stałego dostępu do krocza, bo przeczytałam już tutaj, że w burdello wychodzi taniej.

Cytat

„Można sobie kochać i każdy m prawo do uczuć, jednakże owo lofcianie należy okrasić intercyzą i badaniami dna potomstwa”

To po co w takim razie w ogóle wstępować w związek? Ja zawsze myślałam, że związek opiera się na zaufaniu i wspólnym dążeniu do czegoś. Większość tutaj musiała naprawdę zostać skrzywdzona przez los. Badania DNA? Jakby mi facet z czymś takim wyskoczył bez żadnych podstaw to bym go wyśmiała. Równie dobrze codziennie mogłabym sprawdzać jego wacka czy nie ma na nim obcych odcisków palców czy etc. Tylko w jakim celu to wszystko? To paranoja. Wiązać się i z góry zakładać, że ktoś Cię oszuka i wykorzysta. Żyć razem, a jednocześnie osobno.

Cytat

„Jak to co rozwód, pani się pakuje, kupuje sobie własny domek czy mieszkanko za własne pieniążki, wszak jest współczesna i nowoczesna więc na 100% ją stać”

No jeśli Panu się odwidzi to chyba on powinien się pakować. A po drugie skoro propagujesz system 50/50 to chyba chatka puchatka jest wówczas wspólna, bo jak inaczej by mieli razem w cokolwiek inwestować? ;] Współczesna i nowoczesna… a kiedy dzieci są małe i nie pracuje? Lub wspólnie decydują się, że zajmuje się domem. To ona jest wówczas  stratna i zostaje ‘na lodzie’. Czasu i zdrowia nie kupią żadne pieniądze. Nie ma tu sprawiedliwości.

Cytat

„Celna uwaga, dodam tylko, że jeśli ufa kobiecie i jej się zwierza czy prosi o radę, to sam jest winien wszystkich nieszczęść, które go spotkają”

Kobieta nie jest powodem całego zła tego świata. Faceci do świętych również nie należą, więc może trafić swój na swojego.

Cytat

„Nie porównuj proszę robienia przez kilka miesięcy za inkubator i kilku godzin porodu, do utrzymywania dziecka przez 25 lat, a później jeszcze najczęściej pomocy w "urządzaniu się" typu dom, auto itp.”

Inkubator, kilka miesięcy? To nie wczasy pod palmą. Kilka godzin porodu? Może trwać długo, wiązać się z różnymi komplikacjami. A co po porodzie? Są różne skutki zdrowotne i inne. Faceta to wszystko omija. Niczego nie można przewidzieć. Dalsze kwestie to już chyba wspólne ‘zmartwienie’. A to, że ktoś wyznacza cennik to jego sprawa na ile się wycenia. To, że ktoś tak robi to jego ciało i życie. Szokująca jest dla mnie Twoja teoria świata i ‘uprzedmiotowienie’ kobiety jedynie do funkcji biologicznych.

Cytat

„To czemu ZAWSZE postępujecie tak żeby jak najwięcej tych środków uzyskać?  „

Jedni mają takie potrzeby jedni inne. Ale kwitujesz i tak, że faceci kobiety potrzebują w minimalnym stopniu i baby to w ogóle inkubatory, które ciągną hajs od kierowanych popędem samców. Hm, ja znam pary, które normalnie się rozstają bez naciągania na kasę. Jak facet chce się żenić z laską, a nawet jej dobrze nie zna lub leci głównie na jej wygląd, to co się potem dziwić. Może za dużo trudnych spraw? Związek to jednak zaufanie i różne wyrzeczenia. Pewnie dlatego. Intercyza intercyzą, ale wspólny budżet? Ohoho, trzymanie i kalkulacja wszystkich faktur i paragonów, można osiwieć od tego dzielenia się. Większość panów i tak, nie oszukujmy się, niewiele ma… U mnie w domu nikt niczego nigdy nikomu nie wyliczał i mój facet także mi nie wylicza. Na ogół nie myśli się o tym, że przecież jedno drugiemu może przyprawić rogi jak dwóm stronom naprawdę na czymś zależy i nie jest to tylko barter. I ponownie uważam, ze bezpodstawne badania DNA są żałosne. Jak komuś nie ufasz to się z nim rozstań zamiast go bez podstaw kontrolować i posądzać w nieskończoność.

Wszystkie jesteśmy takie same… tak więc i faceci są wszyscy tacy sami… to chyba słabo by świadczyło. Tacy sami, a jacy inni. Schematy działania? Hm, bardzo ogólnikowe te schematy. Jeden wyrzuci papierek do kosza a drugi na trawnik, niezależnie od płci. Schematy schematami, na szczęście znam jeszcze normalnych ludzi.

Chyba spytam mojego faceta czemu od tylu lat się ze mną spotyka z własnej woli skoro przecież nie mam mu nic do zaoferowania poza pochwą i to też w sumie niekoniecznie. :ph34r: Dobrze, że nie czyta takich forów, bo jeszcze

by mi za bułkę kazał oddawać albo numery wszystkich kolegów pousuwał, bo przecież mogłabym się z nimi tam-_- niestety każdy kij ma dwa końce. A dodatkowo powiem, że ten, co najbardziej kontroluje często ma najwięcej na sumieniu. Kolejny schemat :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam dwa pytania:

1 Czy uprawiałaś seks / poznałaś większość facetów?

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Dla mnie większość facetów nie ma nic do zaoferowania, bo nie mają NIC. A i w łóżku są kiepscy,

 

2 Czy dla Ciebie w płacenie całe życie nie na swoje dziecko  jest ty samym, co zdrada  przez partnera?

 

1 godzinę temu, okamgnienie napisał:

Badania DNA? Jakby mi facet z czymś takim wyskoczył bez żadnych podstaw to bym go wyśmiała. Równie dobrze codziennie mogłabym sprawdzać jego wacka czy nie ma na nim obcych odcisków palców czy etc.

 

 

A moja odpowiedź:

1 godzinę temu, okamgnienie napisał:

Nadal nie wiem co w takim razie facet ma do zaoferowania?

 

Na szczęście, NIE MUSZĘ nic oferować.

Edytowane przez kootas
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAHAHAHA klasyk!

Miałem nie pisać nic w rezerwacie, ale niewiele ostatnio się dzieje na forum.

Idęą tego forum była bezpośrednia wymiana danych pomiędzy samcami.

Odniosłem takie wrażenie od samego początku od kiedy się zarejestrowałem.

 

Dyskusja z kobietami jest bezcelowa. Jedyne co usłyszymy to manipulacje, naciąganie faktów, niedopowiedzenia i tym podobne...

Logika tu nie obowiązuję, związki przyczynowo skutkowe można dowolnie manipulować.

Bezskuteczne próby obrażania użytkowników, ściany tekstu, walka na cytaty i argumenty.

 

Ja to widzę tak: oni mają jakieś miejsce gdzie swobodnie wymieniają się obserwacjami naszego łajdactwa?

Trzeba im zepsuć dobrą zabawę, wkraść się w łaski, wykorzystać wrodzoną mężczyznom dobroć, znaleźć dziurkę w samczej jednośći.

I tą dziurkę intensywnie rozdrapywać, pogłębiać, aż będzie rozłam i wtedy pełen sukces.

 

Nie chcę tutaj dyktować nikomu celu istnienia tego forum! To jest dzieło Wizjonera i jego ciężka praca. I kilku innych Wizjonerów :D

Jego decyzja o rezerwacie - super popieram, bardzo mądrze, jako Wizjoner widzi pewnie wyższy tego sens.

Ale ja bym to wpizdu wyjebał z forum :D

Samice tu zrobią drugie cosmopolitan (wczoraj przejrzałem u dziewczyny, fhuj cycków dupek i golizny -  w gazecie dla pań? i teksty: "jaka jesteś wspaniała, zrób sobie prezent, osiągnij, zasługujesz, ty, ty i jeszcze raz ty")  WTF 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kootas napisał:

1 Czy uprawiałaś seks / poznałaś większość facetów?

Na szczęście nie :) Ale facetów znam wielu i nie mam tematów tabu, a z tymi, co seks uprawiałam to szału nie było ;)

Tak samo jak WY nie znacie większości kobiet.

2 Czy dla Ciebie w płacenie całe życie nie na swoje dziecko  jest ty samym, co zdrada  przez partnera?

Tylko skąd od razu wniosek, że dziecko nie jest Twoje? Poznajesz kogoś i od razu zakładasz, że jest ujem? Tak dla zasady? Dla mnie to trochę żenujące. Szczególnie przy kimś bliskim.

Sorry, ale nie słyszałam, żeby nikt w normalnej rodzinie jak się rodzi dziecko robił testy. Nie każdego świat kręci się tylko wokół bzykania na lewo i prawo. Mam wrażenie, że ta tematyka dotyczy jakichś lekko patologicznych osobników...

I na szczęście ja jako kobieta również nie muszę niczego 'oferować', ale skoro taki temat został poruszony, że kobieta nie ma niczego do zaoferowania poza pochwą... Stąd nawiązanie, ale widać brak argumentów.

 

2 godziny temu, Lukas napisał:

Dyskusja z kobietami jest bezcelowa.

To samo można by rzec o Was, drodzy Panowie :)

Szczególnie o waszym kole samouwielbienia... gdzie jeden drugiemu przytakuje. Dziwne, że moi koledzy parskają śmiechem na te teksty i nie, nie dlatego, że nie mają swojego zdania. Obracam się w 90% w męskim towarzystwie, więc nie jestem fanką dyskusji o tipsach i przeglądania kolorowych pisemek.

Cytat

Jego decyzja o rezerwacie - super popieram, bardzo mądrze, jako Wizjoner widzi pewnie wyższy tego sens.

Ale ja bym to wpizdu wyjebał z forum :D

Samice tu zrobią drugie cosmopolitan (wczoraj przejrzałem u dziewczyny, fhuj cycków dupek i golizny -  w gazecie dla pań? i teksty: "jaka jesteś wspaniała, zrób sobie prezent, osiągnij, zasługujesz, ty, ty i jeszcze raz ty")  WTF

 

Każdy ma prawo do swojego zdania. A wymiana opinii to chyba nic złego? Chyba, że nie macie nic do powiedzenia, bo póki co to żadnych sensownych argumentów.

Skoro dla was kobiety to takie idiotki, inkubatory, dziury do zaspokajania swoich potrzeb to naprawdę współczuję tym, z którymi obcujecie. Faceci, których ja spotykam na swojej drodze taktują swoje kobiety z szacunkiem i na równi, a nie przedmiotowo i z wyższością. Znam swój potencjał, więc takich omijam szerokim łukiem.

Nie pozdrawiam.

 

Jeśli zdarzy się post pod postem należy to zgłosić do moderacji. Ostatni raz scalałem bez zgłoszenia, następna wpadka i będzie warn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, okamgnienie napisał:

Sorry, ale nie słyszałam, żeby nikt w normalnej rodzinie jak się rodzi dziecko robił testy. Nie każdego świat kręci się tylko wokół bzykania na lewo i prawo. Mam wrażenie, że ta tematyka dotyczy jakichś lekko patologicznych osobników...

Słabe to jest, co piszesz.

Co to jest: normalna rodzina? Jakaś definicja?

 

Co dziesiąte dziecko w Polsce jest wychowywane przez faceta, z którym nie ma ŻADNEGO powiązania genetycznego.

Czy to nie jest wystarczający powód?

 

I ponawiam pytanie:

2 Czy dla Ciebie w płacenie całe życie nie na swoje dziecko  jest ty samym, co zdrada  przez partnera?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, okamgnienie napisał:

To samo można by rzec o Was, drodzy Panowie :)

To po co tu jestes jeszcze?

 

Szczególnie o waszym kole samouwielbienia... gdzie jeden drugiemu przytakuje.

a trzeci i czwarty?

 

Dziwne, że moi koledzy parskają śmiechem na te teksty i nie, nie dlatego, że nie mają swojego zdania. Obracam się w 90% w męskim towarzystwie, więc nie jestem fanką dyskusji o tipsach i przeglądania kolorowych pisemek.

Tak jest, koło mnie 90% facetów, 'ale ja jestem kurwa atrakcyjna'' :) pewnie wirtualnych :)to jest dopiero koło samouwielbienia :) 

Każdy ma prawo do swojego zdania. A wymiana opinii to chyba nic złego? Chyba, że nie macie nic do powiedzenia, bo póki co to żadnych sensownych argumentów.

''Jesteście słabi, nie stać was na mnie :) ale jestem zajebista :)''

 

Skoro dla was kobiety to takie idiotki, inkubatory, dziury do zaspokajania swoich potrzeb to naprawdę współczuję tym, z którymi obcujecie.

Feminizm wszedł za mocno, niech ktoś dzwoni po pogotowie :)

 

 kobiety z szacunkiem i na równi, a nie przedmiotowo i z wyższością

patrz wyżej :) albo nie dzwońcie...

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Nie ma osoby, która odniesie sukces w każdej dziedzinie. Tak samo jak jedno się gryzie z drugim – zarzucasz mi, że rzucam schematami, Ty również. Bo każdy jest inny i ma swoje otoczenie, w którym są różne zachowania. ‘Nie biłam w żaden schemat’, a podałam kontrargument.

 

Doprecyzuję, w każdej, w której chce odnieść i ma minimum zdolności i nie ma przeciwwskazań zdrowotnych :)

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Nadal nie wiem co w takim razie facet ma do zaoferowania?

 

A ten temat dotyczył kiedykolwiek tego co facet ma do zaoferowania? Ale odpowiem mimo to:

 

Kiedyś świat wyglądał tak:

 

Kobieta zajmowała się domem, dziećmi i kilkoma kwestiami społecznymi, około rodzinnymi, a facet zapewniał byt i opiekę. Obydwoje podlegali silnej presji społecznej aby wywiązywali się ze swoich ról. Rozwód był bardzo sporadyczny, zdrady też ponieważ konsekwencje społeczne zdrady były znaczne, wykluczenie, potępienie, odsunięcie się od rodziny, potępienie przez własne dzieci itp.

 

 

Dziś świat wygląda tak:

 

Loszki dalej dopominają się utrzymania i opieki od faceta, oferują w zamian bardzo kiepski pakiet w porównaniu z tym co było kiedyś, na dodatek pakiet, z którego mogą się wymixować, przenosząc koszty finansowe/ wizerunkowe/ społeczne na faceta . Prawo stawia kobietę na pozycji uprzywilejowanej. Więc facetowi zwyczajnie nie opłaca się wchodzić w związek małżeński :) 

 

 

Odpowiedź na twoje pytanie brzmi tak: facet ma do zaoferowania wszystko:

 

- poziom życia

- pozycję społeczną

- zapewnienie dzieciom przyszłości na wysokim poziomie

- wygodne życie

 

Czemu wielu świadomych facetów tego nie oferuje, bo wiedza, że im się nie opłaca.

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Nie ma czegoś takiego jak idealne 50/50, bo to jest nierealne. Dążyć do jako takiej ‘sprawiedliwości’ można, ale życie nie jest sprawiedliwe. Zawsze ktoś traci, a ktoś zyskuje.

 

Dziwnym trafem statystyka tutaj cię orze. Nie ma 50/50 ale gdyby była sprawiedliwość w obszarze całego społeczeństwa to statystyki pokazywały by, że koszty wspólnego życia układają się mniej więcej równo. Wiadomo w jednych związkach było by więcej ze strony M w innych K. Natomiast nadal okazuje się, że większość kosztów utrzymania tzw, rodziny ponoszą mężczyźni i są to proporcje 80 :20, a przypadki gdzie kobieta łoży więcej na dom niż facet to mniej niż 3% związków :) 

 

Dodatkowo kobiety odpowiadają za ponad 85% niepotrzebnych zakupów w gospodarstwie domowym.

 

Uszczuplają oszczędności partnera (w tym emerytalne) o 65%.

 

Mężczyzna ponosi 80% kosztów utrzymania i wykształcenia potomstwa.

 

Czysta statystyka. Więc takie gadanie że zawsze jest tak iż ktoś wkłada więcej, można skwitować FACET WKŁADA WIĘCEJ i to w takiej proporcji iż świadczy to dobitnie o fakcie, że jest WYKORZYSTYWANY.

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

To po co w takim razie w ogóle wstępować w związek? Ja zawsze myślałam, że związek opiera się na zaufaniu i wspólnym dążeniu do czegoś. Większość tutaj musiała naprawdę zostać skrzywdzona przez los. Badania DNA? Jakby mi facet z czymś takim wyskoczył bez żadnych podstaw to bym go wyśmiała. Równie dobrze codziennie mogłabym sprawdzać jego wacka czy nie ma na nim obcych odcisków palców czy etc. Tylko w jakim celu to wszystko? To paranoja. Wiązać się i z góry zakładać, że ktoś Cię oszuka i wykorzysta. Żyć razem, a jednocześnie osobno.

 

W pewnym brytyjskim mieście robiono w ramach badań testy dna mieszkańców, okazało się iż 25% dzieci nie zostało spłodzonych przez ojców, badań nie dokończono, skandal był tak wielki iż zawieszono.

 

Tak więc jedynymi beneficjentami owego zaufania, o którym piszesz są kobiety, czyli mamy do czynienia z klasycznym przekrętem. Skoro kochasz faceta i chcesz, żeby ci ufał nie powinnaś mieć problemów ze zrobieniem testów dna potomstwa.

 

Znów nie mówimy o paranoi tylko o statystyce. Tak więc prosta sprawa w rodzinach gdzie jest jedno dziecko jeden na czterech facetów nie jest ojcem, w rodzinach gdzie jest dwójka dzieci już połowa facetów chowa przynajmniej jedno cudze dziecko i o tym nie wie :) 

 

Gdybym kobieta, z którą jestem w związku oświadczyła iż jest w ciąży bezzwłocznie zażądał bym badania DNA, w przypadku odmowy zaprzeczył bym ojcostwu i poczekał, aż sąd nakaże przeprowadzenie badań DNA.  Zresztą mówię to otwarcie każdej kobiecie, z którą wchodzę w dłuższą relację.

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

No jeśli Panu się odwidzi to chyba on powinien się pakować. A po drugie skoro propagujesz system 50/50 to chyba chatka puchatka jest wówczas wspólna, bo jak inaczej by mieli razem w cokolwiek inwestować? ;] Współczesna i nowoczesna… a kiedy dzieci są małe i nie pracuje? Lub wspólnie decydują się, że zajmuje się domem. To ona jest wówczas  stratna i zostaje ‘na lodzie’. Czasu i zdrowia nie kupią żadne pieniądze. Nie ma tu sprawiedliwości.

 

Miałem na myśli układ klasyczny gdzie facet utrzymuje rodzinę i dom jest jego, a małżeństwo zostało zawarte z intercyzą :)  Ja w ogóle związku bez umowy prawnej nie biorę pod uwagę, nawet jak się składają małżonkowie na życie czy dom 50/50. To w wypadku rozwodu każdy ma majątek odrębny, a majątek wspólny np. dom się sprzedaje i pieniążki dzieli proste :)

 

Jak się jest dobrym specjalistą można pracować zdalnie z domu, dziećmi nie zajmuje się 24/7 w innych krajach wiele gospodyń domowych pracuje zdalnie, natomiast u nas posiadanie dzieci nieodłącznie wiąże się z wymówką jeśli chodzi o pracę :lol:

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Kobieta nie jest powodem całego zła tego świata. Faceci do świętych również nie należą, więc może trafić swój na swojego.

 

Nie zrozumiałaś, kobieta jest emocjonalna ma problemy z udzielaniem racjonalnych i fachowych porad, co czyni wasze porady w większości przypadków bezwartościowymi.

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Inkubator, kilka miesięcy? To nie wczasy pod palmą. Kilka godzin porodu? Może trwać długo, wiązać się z różnymi komplikacjami. A co po porodzie? Są różne skutki zdrowotne i inne. Faceta to wszystko omija. Niczego nie można przewidzieć. Dalsze kwestie to już chyba wspólne ‘zmartwienie’. A to, że ktoś wyznacza cennik to jego sprawa na ile się wycenia. To, że ktoś tak robi to jego ciało i życie. Szokująca jest dla mnie Twoja teoria świata i ‘uprzedmiotowienie’ kobiety jedynie do funkcji biologicznych.

 

Nie inputuj mi uprzedmiotowienia kobiety, zwyczajnie wszystko co funkcjonuje na rynku, ma rynkową cenę, a że cena jest kilkadziesiąt razy niższa niż utrzymywanie małżonki przez kilkadziesiąt lat, to pretensje możesz mieć jedynie do przedstawicielek własnej płci, które są oferentem owej usługi :)

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Jedni mają takie potrzeby jedni inne. Ale kwitujesz i tak, że faceci kobiety potrzebują w minimalnym stopniu i baby to w ogóle inkubatory, które ciągną hajs od kierowanych popędem samców. Hm, ja znam pary, które normalnie się rozstają bez naciągania na kasę. Jak facet chce się żenić z laską, a nawet jej dobrze nie zna lub leci głównie na jej wygląd, to co się potem dziwić. Może za dużo trudnych spraw?

 

Ja się podpieram statystyką, więc nie kwituję tylko stwierdzam fakty, podkreślam fakty mierzalne metodami naukowymi.

 

No ale prościej jest zarzucić mi jakąś podłość niż pogodzić się z rzeczywistością, bo ona jest nieładna. I znów idziesz w schemat :) 

 

Nie oglądam praktycznie TV, ale mniemam że masz na myśli śmieciowy program o "prawdziwym życiu".

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Związek to jednak zaufanie i różne wyrzeczenia. Pewnie dlatego. Intercyza intercyzą, ale wspólny budżet? Ohoho, trzymanie i kalkulacja wszystkich faktur i paragonów, można osiwieć od tego dzielenia się. Większość panów i tak, nie oszukujmy się, niewiele ma… U mnie w domu nikt niczego nigdy nikomu nie wyliczał i mój facet także mi nie wylicza

 

Wspólny budżet jest banalny, wystarczy rachunek w banku, na który każde z osobna płaca co miesiąc jednaką kwotę. Pokrywa się z tego wspólne rachunki i wspólne wydatki. Natomiast wydatki osobiste jak rachunek za swój telefon, ciuchy, zachcianki każdy płaci sam.  Proste :) 

 

To, że twój facet nie wylicza to jego problem, a twój zysk, ciesz się.

 

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Większość panów i tak, nie oszukujmy się, niewiele ma… U mnie w domu nikt niczego nigdy nikomu nie wyliczał i mój facet także mi nie wylicza. Na ogół nie myśli się o tym, że przecież jedno drugiemu może przyprawić rogi jak dwóm stronom naprawdę na czymś zależy i nie jest to tylko barter. I ponownie uważam, ze bezpodstawne badania DNA są żałosne. Jak komuś nie ufasz to się z nim rozstań zamiast go bez podstaw kontrolować i posądzać w nieskończoność.

 

Prosty schemat mało atrakcyjne kobiety są z biedakami, bo zwyczajnie nie złowią nic konkretnego. Jakoś nie widziałem nigdy super modelki z kloszardem :)

 

Za to panie przeciętnego Janusza czy Seby są bardzo cienkie i wizerunkowo i pod względem tego co mają w głowach.

 

Badania dna są jak najbardziej uzasadnione wyjaśniłem wyżej iż statystyka pokazuje, że rozsądny mężczyzna musi na nie nalegać :) 

 

 

2 godziny temu, okamgnienie napisał:

Faceci, których ja spotykam na swojej drodze taktują swoje kobiety z szacunkiem i na równi, a nie przedmiotowo i z wyższością

 

Nie szanuje się kogoś za płeć czy funkcję biologiczną jaką spełnia. Osobę można szanować indywidualnie za osiągnięcia, ramy moralne czy inne przymioty. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć.

 

 

2 godziny temu, kootas napisał:

Co dziesiąte dziecko w Polsce jest wychowywane przez faceta, z którym nie ma ŻADNEGO powiązania genetycznego.

Czy to nie jest wystarczający powód?

 

Tyle wiemy na podstawie tzw. anonimowych ankiet, a wiadomo, że w pewnych kwestiach ankiety będą przekłamane.

 

W miejscach na świecie gdzie robiono badania genetyczne to jest to 20 - 30% potomstwa. W Polsce nie robiono masowych badań dna.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, okamgnienie napisał:

Znam swój potencjał, więc takich omijam szerokim łukiem.

 

Jeśli znasz swój potencjał, to wybuduj sobie dom, ewentualnie zapierdalaj za granicą po 11-12 godz, dziennie i zarób sobie na mieszkanie,

zabezpiecz finansowo rodzinę na kilka lat do przodu i to wszystko do 35-go roku życia.

Praca biurwy za duże pieniądze, uzyskane w wyniku nepotyzmu  - nie wlicza się.

 

Jak ci się zepsuje auto to je napraw, jak się zrypie zmywarka, tak samo itd.

Jak będziesz miała problemy możesz poszukać pomocy u innych samic (tylko samic).

Chcesz remontu w domu - ubrania robocze i za kielnię i packę + taczka i zapierdalaj przy betoniarce.

Przy okazji możesz wymienić hydraulikę i instalację elektryczną.

To wszystko dla dobra "domowego budżetu" - aby było taniej.

 

Jak to zrobisz to qrwa zmienie płeć:lol:.

Wszystkie te wasze "niewyobrażalne poświęcenia" to zwykłe feminaziSStyczne pierdolenie.

 

Ja zrobię wszystko co TY, za wyjątkiem urodzenia dziecka, TY nie zrobisz 90% moich czynności (umiejetności).

W obecnych czasach macie qrwa problem z odkurzaniem, czy wyciagnięciem naczyń ze zmywarki.:angry:

I to jest właśnie "ekonomia związku" jaką opisał @Mosze Red.

 

Jesteś nudna i schematyczna do bólu.

 

Nie ominiesz takich jak my szerokim łukiem, bo jesteś przewidywalna i schematyczna, nie rozpoznasz nas.

Za to my rozpoznamy ciebię i twoje intencje oraz wartość z 2 tyś. mil morskich.

 

2 godziny temu, kootas napisał:

I ponawiam pytanie:

2 Czy dla Ciebie w płacenie całe życie nie na swoje dziecko  jest ty samym, co zdrada  przez partnera?

 

Ponawiam również, skoro DNA jest takie, jak poniżej opisałaś:

 

3 godziny temu, okamgnienie napisał:

Badania DNA? Jakby mi facet z czymś takim wyskoczył bez żadnych podstaw to bym go wyśmiała - schemat qrwa

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kootas napisał:

Co to jest: normalna rodzina? Jakaś definicja?

Co dziesiąte dziecko w Polsce jest wychowywane przez faceta, z którym nie ma ŻADNEGO powiązania genetycznego.

Czy to nie jest wystarczający powód?

I ponawiam pytanie:

2 Czy dla Ciebie w płacenie całe życie nie na swoje dziecko  jest ty samym, co zdrada przez partnera?

Tak samo słabe jak i to, co Wy piszecie. Normalna rodzina to dla mnie taka, w której ludzie się szanują i mogą sobie ufać i na sobie polegać. Nie są ze sobą, bo mają z tego jakieś profity. Dążą do wzajemnych celów i dbają o siebie, a nie każdy o swój interes. Niestety jest wiele osób, takich jak wspominasz, które szukają wrażeń na boku (nie w sytuacji wolnego związku) i nie są to TYLKO kobiety. I gdyby ktoś z kim jestem x czasu i nigdy nie dałam mu żadnego powodu do jakichkolwiek podejrzeń powiedział, że mam zrobić jakieś badania dna to nie chciałabym być z takim człowiekiem ani tworzyć z nim rodziny.

Ile jest w Polsce patologicznych rodzin, biedy... statystyki zbyt wiarygodne nie są. Poza tym są też ludzie, którzy mają dzieci z poprzednich związków i je wzajemnie wychowują. I nie będę wnikać w prawdziwość Twoich teorii, bo to się w sumie mija z celem.

 

Zdrada to zdrada. Nie pochwalam takiego zachowania. Jednak zdrada prędzej czy później wychodzi na jaw. Jedni jakoś żyją, inni się rozstają.

A skoro z góry zakładasz, że kobieta, którą wybrałeś do wspólnego życia przyprawi Ci rogi to współczuję wyborów i podejścia.

Nie, nie jest oczywiście tym samym. Można też wychowywać cudze dziecko z wyboru. Ale od razu zakładać, że może nie być Twoje... smutne ;]rozm.png

 

I przyłączam się do teorii mojego kolegi, że chyba was ktoś kiedyś zranił albo macie jakiś uraz :ph34r: biedaki Wy. Musicie mieć smutne żywota, nieufność, kontrola, presja, kasa, kasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, okamgnienie napisał:

Nie są ze sobą, bo mają z tego jakieś profity. Dążą do wzajemnych celów i dbają o siebie, a nie każdy o swój interes. Niestety jest wiele osób, takich jak wspominasz, które szukają wrażeń na boku

No to chyba zrozumiałaś, po co są badania DNA, jeśli zachce je wykonać potencjalny ojciec?

 

Odmawiasz mi takiego prawa?

Na jakiej podstawie ograniczasz moją wolność wyboru?

Badaniem dziecka nie czynię NIKOMU krzywdy, a to co czujesz jest nie istotne.

 

To tak, jak z pasożytem w mięsie.

Jeśli istnieje 10 - 25 % szans, że płaciłbym po kontakcie do końca życia, za błąd którego w prosty sposób mógłbym uniknąć.

To, MUSZĘ zadbać o swoje bezpieczeństwo i zrobić badanie.

 

21 minut temu, okamgnienie napisał:

skoro z góry zakładasz, że kobieta, którą wybrałeś do wspólnego życia przyprawi Ci rogi

Nie wybieram, kobiety do wspólnego życia, skąd ten pomysł?

Edytowane przez kootas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, okamgnienie napisał:

Nie, nie jest oczywiście tym samym. Można też wychowywać cudze dziecko z wyboru. Ale od razu zakładać, że może nie być Twoje... smutne ;]

 

Jeśli nie podważy się ojcostwa w ciągu 6 miesięcy od narodzenia, to jest się zobowiązanym do łożenia na cudze dziecko pod przymusem prawnym.

 

Jeśli ktoś chce wychowywać cudze dziecko jego sprawa i jego wybór.

 

Ale wiele osób płaci na cudze dziecko pod przymusem bo nie podważyło ojcostwa ufając swojej myszce tak więc znów wychodzi obłuda i podwójne standardy.

 

 

21 minut temu, okamgnienie napisał:

I przyłączam się do teorii mojego kolegi, że chyba was ktoś kiedyś zranił albo macie jakiś uraz :ph34r: biedaki Wy. Musicie mieć smutne żywota, nieufność, kontrola, presja, kasa, kasa...

 

Znów podwójne standardy:

 

Nazywasz nieufnością dbanie o własne interesy i zwykłą życiową przezorność. W pokrętny sposób bronisz uprzywilejowania własnej grupy płciowej. - schemat

 

Twierdzisz, ze mamy uraz ponieważ nie postępujemy w życiu tak jakbyś sobie życzyła ;) - schemat

 

Żywoty mamy w większości całkiem wesołe i dobrze ułożone :) 

 

Nieufność, kontrola, presja kasa < zwykła babska manipulacja :) Tak  naprawdę jest to: rozsądek, zasady, zaradność i gromadzenie zasobów czyli wszystko co odpowiedzialny za swoje życie człowiek robi aby żyło mu się przyjemnie, dostatnio i wygodnie.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, okamgnienie napisał:

biedaki Wy. Musicie mieć smutne żywota, nieufność, kontrola, presja, kasa, kasa...

Trafiłaś:lol::lol::lol:

Kurde, Ty napradę jesteś chyba inna niż wszystkie, jak nas rozpoznałaś.

Ja z reguły wygladam TAK :

 

bald_latin_business_man_over_worked_hold

 

Jadnak nie daj się zwieść, czasami udaję że jestem szczęśliwy:rolleyes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nie wypowiadam się w takich tematach bo cenię sobie swój czas i energię, która w ten sposób jest marnowana bezpowrotnie, ale teraz zrobię wyjątek i zadam pytanie:

 

Skoro wy wszystkie jesteście takie cudowne i wyjątkowe (tak, szczególnie to się potwierdziło, gdy po raz 123512512 czytamy te same teksty jakby kopiowane od szablonu) oraz macie takie szczęśliwe życie, w którym są sami dojrzali mężczyźni i ich cudowne kochające kobiety...

 

... po co przychodzicie na forum skrzywdzonych frustratów?

 

Nie szkoda wam czasu na tak żałosne towarzystwo internetowych niedojrzałych chłopczyków?

 

Przecież taką bandę trzeba zamknąć do izolatki, omijać szerokim łukiem. Po co więc co jakiś czas ktoś zza drugiej strony barykady przychodzi tutaj nieść inną wizję świata niż jest faktycznie?

 

Jesteśmy żałośni, puści i płytcy, a wy przecież możecie w tym czasie prowadzić swoje wspaniałe życie, w którym nie ma żadnej nieufności i uprzedzeń...

 

... jeśli takie macie, w co szczerze wątpię, bo ludzie PEWNI swoich przekonań nie próbują ich narzucić innym na siłę. Po prostu żyją, a życie weryfikuje słuszność poglądów. 

 

Dziękuję za uwagę, idę chlać całą noc do lustra z żalu, że jestem skrzywdzonym gościem z żałosnym żywotem. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, SledgeHammer napisał:

 

Jeśli znasz swój potencjał, to wybuduj sobie dom, ewentualnie zapierdalaj za granicą po 11-12 godz, dziennie i zarób sobie na mieszkanie,

zabezpiecz finansowo rodzinę na kilka lat do przodu i to wszystko do 35-go roku życia.

Praca biurwy za duże pieniądze, uzyskane w wyniku nepotyzmu  - nie wlicza się.

 

Jak ci się zepsuje auto to je napraw, jak się zrypie zmywarka, tak samo itd.

Jak będziesz miała problemy możesz poszukać pomocy u innych samic (tylko samic).

Chcesz remontu w domu - ubrania robocze i za kielnię i packę + taczka i zapierdalaj przy betoniarce.

Przy okazji możesz wymienić hydraulikę i instalację elektryczną.

To wszystko dla dobra "domowego budżetu" - aby było taniej.

 

Jak to zrobisz to qrwa zmienie płeć:lol:.

Wszystkie te wasze "niewyobrażalne poświęcenia" to zwykłe feminaziSStyczne pierdolenie.

 

Ja zrobię wszystko co TY, za wyjątkiem urodzenia dziecka, TY nie zrobisz 90% moich czynności (umiejetności).

W obecnych czasach macie qrwa problem z odkurzaniem, czy wyciagnięciem naczyń ze zmywarki.:angry:

I to jest właśnie "ekonomia związku" jaką opisał @Mosze Red.

Hahaha i kto tu jest schematyczny :ph34r:Dlaczego niby mam szukać pomocy tylko u innych samic? Chyba popadacie w jakieś skrajności :)

Rozczaruję Cię, bo:

1. Mam zamiar wybudować sobie dom. Zabezpieczenie finansowe już jako takie mam.

2. I zarobić sobie na niego, bo za darmo go nie dostanę ;) Nie mam dwóch lewych rąk i oszczędzać też potrafię.

3. Nie mam znajomości ani nie dostanę spadku po dalekiej cioci. Niestety. Sponsora także nie szukam tylko PARTNERA.

4. A co do majsterkowania to uważam to za interesujące i wolę to niż gadanie o torebkach. Więc naprawić dałabym radę co nieco i wiele rzeczy przy samochodzie robiłam. Tak samo w przypadku remontu - u mnie w domu to ja z mamą robiłam remont mieszkania:)

Jeśli chodzi o hydraulikę i elektrykę to nie jest to moja dziedzina i nie każdy facet jest to w stanie zrobić sam, tak samo jak nie każdy facet potrafi coś naprawić, także auto.

A jak się czegoś nie potrafi to można zapłacić za taką usługę, bo rynek usług jest rozległy. Nie trzeba wszystkiego potrafić i nie ma takiej osoby, która potrafi WSZYSTKO.

Nie martw się o mój 'domowy budżet', bo umiem o niego zadbać. Nie muszę żuć trawy.

5. Może zacznij szukać jakiegoś dobrego specjalisty, bo jestem doktorantką budowy maszyn, więc moim hobby nie jest piłowanie tipsów. -_-

I nie, nie zrobisz wszystkiego co ja, nie bądź taki pewny i szyderczy co do mnie i moich 'umiejętności'. I nie uogólniaj.

A tymczasem udaję się umilać czas mojemu normalnemu chłopakowi. A wy tu sobie dalej smęćcie. Pozdrówki :wub:

 

Edytowane przez okamgnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, okamgnienie napisał:

bo jestem doktorantką budowy maszyn

 

Zweryfikujemy :) 

 

1 Jakie jest pięć głównych różnic pomiędzy silnikiem wysokoprężnym, a benzynowym? :lol:

 

2 Na czym opierał się system hydrauliczny Ebb i Flow. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.