Skocz do zawartości

Tak kończą idealiści i wrażliwcy bez wiedzy


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Geralt napisał:

 

(ciach!) A zachowała się typowo. Znudziła się/przeskoczyła na inną gałąź nie wiem już mnie to interesuje. Nie upilnujesz takiej. U mnie to samo, paniusia z dobrego domu. Dwa domy na działce, łąka obok na własność, ojciec chciał kupić jej w mieście mieszkanie. Byłem dla niej totalnym gołodupcem. Więc czym ja się łudziłem. Odrzuć naiwność i białorycerstwo też taki byłem do nie dawna. A wiesz rzuciła mnie moja "myszka" bo dowiedziała się, że czytam Bossa Marka i na odchodne stwierdziła, że za dużo naczytałem się Kotońskiego (ciach)

 

 

@Geralt

 

Dwa błędy z Twojej strony. Błędy niezawinione bo nieświadome. Na przyszłość staraj się ich unikać a oszczędzisz sobie przykrości. Obydwa były już wałkowane na forum, ja je tylko z redakcyjnej przyzwoitości przypomnę.

 

Błąd pierwszy - różnica poziomów. Przyjmij do wiadomości, że po minięciu haju hormonalnego u dziewczyny - nie miałeś jej nic do zaoferowania. Z pewnością starałeś się być miły, uczynny, sympatyczny, przyjacielski etc - ale domyślasz się sam, że kobiety tego zasadniczo nie doceniają, uważają że im się to należy w standardzie. Dokąd nie będziesz miał odpowiedniej pozycji społecznej, materialnej, właściwego podejścia do kobiet oraz bardzo cennego składnika - społecznej siatki bliżej i dalej ale zawsze kręcących się w Twoim pobliżu kobiet (zazdrość + dowód społeczny na Twoją wartość)- jesteś NIEWIELE wart w oczach kobiety. Co najwyżej wart jako usługodawca/orbiter - podwieź, zawieź, załatw, wyręcz itd. Przykro mi ale w tym zakresie wyżej .... nie podskoczysz. Chyba że jesteś 'naturalsem' badboyem-psychopatą od emocjonalnych rollercosterów (bandyta, złodziej etc) to będziesz naturalnie pobudzał część kobiet. Ale nie sprawiasz takiego wrażenia na forum więc ... pozostaje Ci wyłącznie praca nad sobą i swoim statusem społecznym i zawodowym. Jak ok. 95% populacji mężczyzn, włącznie z piszącym te słowa.

 

Teraz drugi błąd.

 

Nigdy, przenigdy nie zdradzaj się że wiesz zbyt dużo o prawdziwej naturze kobiet. Nie rozmawiaj o tym z nimi, absolutnie !!! Buzia na kłódkę że uczestniczysz w braciasamcy.pl, oglądasz Marka na youtube itd. NIGDY !!! Zdradzając się wytrącasz sobie sam oręż z ręki. Nie licz na zrozumienie u kobiety - na dodatek, jako że one mierzą wszystko własną miarą, uznają Cię za manipulatora który 'perfidnie i podstępnie chce na nie wpłynąć'. Jak one to robią manipulując i grając na popędzie seksualnym mężczyzny - jest OK ! Jak Ty jako mężczyzna będziesz robił to samo bazując na wiedzy o ich naturze i potrzebach -  o Bracie ! Żeś manipulator, skukinkot, łotr, Hitler, Polpot i Stalin w jednym. Klasyczna podwójna moralność i podwójne standardy.

NIGDY PRZENIGDY NIE DAJ PO SOBIE POZNAĆ. Poznać to one mogą co najwyżej na sobie Twoje prawidłowe reakcje na ich fochy, roszczenia i dąsy. Ale skąd posiadasz tą wiedzę jak reagować - cicho sza !  KaPeWu ?

 

Pamiętaj o tym o unikniesz niepotrzebnych nieprzyjemności.

 

Bądź sprytny! Jak lis :)

 

60af4b6534ce88663ef7e7e340e3c83d.jpg

 

Pozdrawiam, S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny Jak zajebie to czapki z głów.

 

Czy wyrywając 16 letnia sucz - która się jeszcze nie rozruchala liczyles na oddanie wianuszka i tak do śmierci?? 

Naiwniak!!

 

 

Analogicznie zawsze miałem beke ze starszego rycerstwa gdy sam byłem studentem i koleżanki miały starszych chłopaków, co te typy wyprawialy, próbowali kontrolować, a pewna Joanna i tak poszła ze mną do męskiego kibla.....

 

Nie miała wyrzutów sumienia....

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Subiektywny napisał:

Błąd pierwszy - różnica poziomów. Przyjmij do wiadomości, że po minięciu haju hormonalnego u dziewczyny - nie miałeś jej nic do zaoferowania. Z pewnością starałeś się być miły, uczynny, sympatyczny, przyjacielski etc - ale domyślasz się sam, że kobiety tego zasadniczo nie doceniają, uważają że im się to należy w standardzie.

 

Ja sobie zdaję z tego sprawę @Subiektywny. Dopiero po jakimś czasie wyszło, że jest ona dobrze sytuowana. A ja byłem już nawalony hormonami i było ciężko zrezygnować. Ona oczywiście zapewniała mnie, że to nic nie znaczy dal niej pieniądze nie grają pierwszorzędnej roli, że jest inna i takie tam.

 

48 minut temu, Subiektywny napisał:

bardzo cennego składnika - społecznej siatki bliżej i dalej ale zawsze kręcących się w Twoim pobliżu kobiet (zazdrość + dowód społeczny na Twoją wartość)

 

Tutaj jednak byłem lub starałem się być niezależny mimo wszystko. Owszem miałem i to się mojej 26-letniej ex. nie podobało. Przy zwykłych rozmowach o młodości czy szkole wystarczyło, że wspomniałem o mojej trzy lata młodszej sąsiadce z którą poszedłem na studniówkę. Już wtedy zaczął się lament, płacz i galimatias. Jak ja mogę wspominać o innych kobietach w jej obecności. Sam fakt, że idę na siłkę poćwiczyć z kolegami i koleżankami kończył się awanturą. Nie mogłem w jej obecności nawet wpisu na forum czy blogu danych wykonać pod wpisem kobiety. To był jakiś obłęd. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Z taką zaborczością. Ona się  tłumaczyła, że jest o mnie zazdrosna, że chce być dal mnie najważniejsza i najpiękniejsza oraz abym ją cały czas adorował i poświęcał czas.

 

53 minuty temu, Subiektywny napisał:

Ale nie sprawiasz takiego wrażenia na forum

He he nie, nie jestem żadnym psychopatą czy badboyem. Raczej nonkonformista-introwertyk, logik z otwartym umysłem.

 

54 minuty temu, Subiektywny napisał:

Nigdy, przenigdy nie zdradzaj się że wiesz zbyt dużo o prawdziwej naturze kobiet. Nie rozmawiaj o tym z nimi, absolutnie !!! Buzia na kłódkę że uczestniczysz w braciasamcy.pl, oglądasz Marka na youtube itd. NIGDY !!! Zdradzając się wytrącasz sobie sam oręż z ręki. Nie licz na zrozumienie u kobiety - na dodatek, jako że one mierzą wszystko własną miarą, uznają Cię za manipulatora który 'perfidnie i podstępnie chce na nie wpłynąć'.

 

55 minut temu, Subiektywny napisał:

NIGDY PRZENIGDY NIE DAJ PO SOBIE POZNAĆ. Poznać to one mogą co najwyżej na sobie Twoje prawidłowe reakcje na ich fochy, roszczenia i dąsy. Ale skąd posiadasz tą wiedzę jak reagować - cicho sza !  KaPeWu ?

 

Ale ja nic jej nie mówiłem, że czytam Marka. Nie przyznawałem się ani tym bardziej się z tą wiedzą nie obnosiłem. Sama czyta i słucha co zresztą wspomniałem o niej w temacie "Blogowe mądrości". Nie wiem jak ona się zorientowała. Może po mojej innej reakcji na jej fochy i gierki niż zwykle. Kto wie. Zresztą przy rozstaniu rzuciła mi taki tekst - " Nie mogę być z kimś tak nieromantycznym. Nie mogę być z facetem, który chodziłby na dziwki będąc kawalerem." TO był niby główny powód rozstania. Oczywiście mówiła też, że jak ona jest singielką to żyje w celibacie więc facet też powinien żyć skoro jest kawalerem. He he. Poczytaj sobie pierwszy cytat @Subiektywny jaki wrzuciłem na mój temat w Wojnie Płci o niej. W szczególności fragment jak wspomina o tym, że kobiety powinny uprawiać seks z kim chcą, jak chcą i gdzie chcą. To jej wypowiedź raptem dwa miesiące po rozstaniu. Czyli co mężczyźni nie mogą uprawiać seksu z prostytutkami będąc singlami a kobiety mogą z kim popadnie ? Ręce opadają.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zuckerfrei napisał:

 

Czy wyrywając 16 letnia sucz - która się jeszcze nie rozruchala liczyles na oddanie wianuszka i tak do śmierci?? 

Naiwniak!!

Ona mnie upolowała, jakkolwiek frajersko to nie brzmi, chciała mieć studenta, który podniesie jej zjebaną samoocenę i dopieła swego. Poza tym sam myślałem o przerwie by trochę sobie pofolgować, ale bałem się, że jak coś takiego zaproponuję to zrobi ze mnie wśród rodziny jakiegoś prymitywnego ruchacza. Już co do seksu tak jebana mną zmanipulowała i wkręciła takie poczucie winy, że czułem się jak erotoman i niemal gwałciciel. W czerwcu 2015 wspomniała, że jej psapsiula się martwi czy ja zmuszam i jestem agresywny, przyduszam itp, ja pierdole... 

 

Byłem wręcz niewyobrażalnie naiwny i ślepy, dopiero po fakcie niemal wszystko zrozumiałem, trochę jak w filmach gdzie jest zwrot akcji i wszystko zaczyna się wyjaśniać. W lutym przeczytałem coś, że seks w tej relacji jest dla mnie największym problemem (jakby to nie było dla niej ważne. często trywializowała i wulgaryzowała kwestię, że robię spinę bo nie dała mi dupy i jej nie szanuje - ogromne poczucie winy) ale ona taka już jest i się nie zmieni. (w domyśle dla mnie, ja już byłem spalony). Ona kieruje się sercem i instynktem... Kurwa, napisała mi to prawie wprost, ja jednak żyłem w jakimś innym świecie, myśląc, że jak młoda kobieta jest z kimś tyle czasu w związku i tak o niego zabiegała to pożądanie jest czymś oczywistym. Potem jeszcze w maju przy próbie skończenia (za każdym razem przez telefon) było coś o bezcielesnej miłości. Po prostu dramat.

 

Pewnym jest, że byłem za dobry, a jej brakowało bycia traktowaną jak dziwka, jak kawał mięsa do wyjebania. Jeżeli lubiła to już jako 13 czy 14 latka, mieszała pieroga pod dział hard z sadistica, to chyba rozumiecie jaka ta cała sytuacja była absurdalna? Się qrewnie zachciało wrażliwca hehehe.

 

Bracia, wysłać te screeny do ojca? Można dostać zawiasy, za wejście na cudzy fb i udostępnianie treści rodzinie?

Edytowane przez CopRobo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, CopRobo napisał:

Ona mnie upolowała, jakkolwiek frajersko to nie brzmi, chciała mieć studenta, który podniesie jej zjebaną samoocenę i dopieła swego. Poza tym sam myślałem o przerwie by trochę sobie pofolgować, ale bałem się, że jak coś takiego zaproponuję to zrobi ze mnie wśród rodziny jakiegoś prymitywnego ruchacza. Już co do seksu tak jebana mną zmanipulowała i wkręciła takie poczucie winy, że czułem się jak erotoman i niemal gwałciciel.

 

@CopRobo to nie była dziewczyna dla ciebie. Nie karm już tego krokodyla. Ona to już jebana przeszłość. Skup się na sobie. Dzisiaj większość kobiet od 18 do 35/40 roku ma tak zlasowane umysły, że trochę mi ich szkoda. Nie wiedzą co czynią. Są wyjątki ale szkoda zachodu. Jakieś tam mądrzeją na starość ale to też jest błąd statystyczny. A co do screenów to najlepiej jak się wypowie jakiś prawnik. Ale ja bym uważał, szkoda marnować sobie życie na roztrząsanie jakiś zaszłości. Byłeś rogaczem to boli ale szkoda sobie zawracać głowę. Ale tak już na marginesie to bardzo młodą sobie wziąłeś dziewczynę. Dla mnie taka siksa byłaby za młoda. A pewnie jestem gdzieś z twojego pokolenia.

44 minuty temu, CopRobo napisał:

Pewnym jest, że byłem za dobry, a jej brakowało bycia traktowaną jak dziwka,

Sam sobie odpowiedziałeś na wiele zadanych wcześniej pytań. Typowe. Czytaj książki Bossa, słuchaj audycji, śledź forum oraz samcze runo i wyciągaj wnioski. Nie ulegaj swoim emocjom. Teraz chcesz zemsty, ale ona do niczego konstruktywnego nie doprowadzi. Wiedz o tym że teraz sam sobie zadajesz bólu i cierpienia.  Już tak wrażliwcy mają.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że podzieliłeś się swoją historią. Masz szczęście w nieszczęściu, że nie trwało to zbyt długo i nie wjebałeś się z nią w ślub i dzieci... W dodatku trafiłeś teraz do miejsca, które Ci pomoże się podnieść, zmotywuje i zmieni do reszty wypaczone podejście do relacji z kobietami i nie tylko. Cześć :)

 

1 godzinę temu, CopRobo napisał:

Bracia, wysłać te screeny do ojca? Można dostać zawiasy, za wejście na cudzy fb i udostępnianie treści rodzinie?

Nie wiem jak aspekty prawne, ale jest jeszcze jedna rzecz, nad którą warto się zastanowić. ZEMSTA. Jak ta dziewczyna się o tym dowie, to na pewno będzie chciała Ci zaszkodzić. A baby są w tym dobre i przebiegłe. Nie ma zasad, nie ma moralności czy honoru. Zrobi po prostu wszystko co w jej mocy żeby Ci dojebać. Taka właśnie jest miłość.

 

Pomyśl czy może Ci jakoś zaszkodzić. Czy wie jakieś rzeczy, które może brutalnie wykorzystać. Czy jest coś chujowego, co może Ci zrobić oprócz nasłania swoich ziomków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, CopRobo said:

Bracia, wysłać te screeny do ojca? Można dostać zawiasy, za wejście na cudzy fb i udostępnianie treści rodzinie?

Nie rób tego. Kim jest dla Ciebie ta ex dupodajka? Po co chcesz na nią tracić czas? Zajmij się życiem. Idź z kumplem na motor. Zrób coś dla siebie co sprawia Tobie radość. Wywal wszystkie namiary na pizdeczkę i zacznij żyć własnym życiem.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Mosze Red said:

 

Jak można mieć wyrzuty czegoś czego się nie posiada :lol:

Malo tego potem pokazywała mi smsy od jej rycerza - wierszyki na dobranoc - i tu cyt. Patrz co ten frajer do mnie pisze (śmiech). Chciała badboya a nie romantyka - romantyk może jej się przyda po 40.

I ja byłem tym badboyem on jej kolacyjki, a ja trawka i wino a a ona robiła jedzenie... W dodatku oficjalnie tez byłem w związku.... Eh ta młodość....

 

@CopRoboposzalej drugi raz młody nie będziesz!!!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie kolejną rzecz i to jest po prostu przerażające, jeżeli nie jest to moja nadinterpretacja. Jeszcze zanim się spotkaliśmy a już mocno mnie adorowała i się podlizywała, wrzuciła swojej psiapsiuli jakiś obrazek na którym obowiązki domowe są punktowane i określona liczba punktów = seks. Żartując niby przy okazji, że jak już będzie 'moje nazwisko' to tak mi zrobi. Co ten kurewski bachor miał w głowie? Przecież wszystko potwierdza, że ta głupia picza ma wypracowaną manipulację otoczeniem do potęgi i całe szczęście tarot jej pokazuje ostry wpierdol by ją nieco ogarnąć.

 

Połączenie drobiazgowej, bardzo wymagającej, fałszywej i teatralizującej Panny z potężną energetycznie, despotyczną i mściwą 44(8) + popularne trzyliterowe imię na A za którym idzie dopasowywanie moralności i poczucia odpowiedzialności według swojego wygodnictwa oraz ciągłe mataczenie tworzy mentalnego i energetycznego potwora, zgnilizna w chuj. Po lekturze wątku o księżniczkach i o borderline alvara opisy zgadzają się w większej części. Poza tym chciałbym zauważyć, że 8 to często nimfomanki i zaobserwowałem to na kilku przykładach dopiero po zaoraniu, przyjaciel był z taką i pomimo tego, że miała dobre rżnięcie i tak poszła po kilku miesiącach do kolejnego bolca. A kolejną 8 gniecie całe noce mój znajomy alfa. Poza tym ten dział hard z sadistica w wieku 13 lat też swoje mówi.

 

Jest możliwy u samicy haj hormonalny (stan zakochania) bez włączonego pożądania? Jeżeli tak, to musicie przyznać, że zdolny był ze mnie biały rycerz.

 

Panowie, siedziałem spragniony na studni pełnej wody, pełen nieświadomości i poczucia winy... Ale spokojnie, przysięgam przed wami, że sobie to odrobię, a właśnie mam przed sobą 3 dni i noce parzenia i zamierzam jechać do upadłego. Albo pomoże albo będę tylko wracał z obolałymi jajkami. ; )

 

Bonus dla ezoteryków. Tarot mojej znajomej mówił wiele od samego początku, ale, że brak doświadczenia i dusza bezrefleksyjna...  

 

Bierzcie poprawkę na idealistyczny ezo-język.

 

9.12.14 (po pierwszym wspólnym weekendzie)

"Świat  będzie  Cię  trochę  doświadczał  skrajnościami,  z  jednej  strony  może  być  wspaniale  z  drugiej tragicznie.  Ale  służy  to temu byś  nauczył  się  łapać  harmonię  wśród sprzeczności.  (sztuka) (6 denarów) to  karta  twardej  ojcowskiej  szkoły  życia.  (...) Tylko  nie  uciekaj  od siebie, swoich emocji  zwłaszcza  w  nieosiągalną miłość  albo  coś  takiego.  Karty  odradzają  zapominanie  się w przyjemnościach  bo możesz  się  w  tym  pogubić.  Zupełnie  jakbyś  miał  jakieś  marzenia  które  nie do końca  są  realne  i  zamiast  cieszyć  się  tym  co  masz  to  skupiasz  się  na  nich.  (7pucharów) Masz  warunki  do sukcesu jeżeli  pozostaniesz  związany  ze  światem  dookoła."

 

10.06.15

(...)5 denarów pokazuje że sprawy materialne rzucają cień na waszą relację że przenosisz jedno na drugie. Ale też może nie czujesz wsparcia w tej relacji, czegoś w niej brakuje? Sprecyzuj co to jest dokładnie i co możesz zrobić żeby znaleźć to w związku. To karta wychodzenia z kryzysów, unikania problemów więc generalnie musisz poszukać co dokładnie Cię uwiera i popracować nad tym, czasem rozmowa z drugą osobą o brakach owocuje znalezieniem kompromisu"

 

Jak myślicie, czego brakowało? ; )

 

3.06.16

"Z kart wynika że waszym głównym problemem jest nagromadzenie bardzo gwałtownych uczuć, związek jest burzliwy, pełen namiętności i zmian nastrojów. (Rycerz buław) Macie postawy aktywne, w obojgu skumulowała się energia która chce znaleźć wyjście i uderza w drugiego. Ponadto czynnikiem pogłębiającym są wpływy z zewnątrz (8 mieczy). czy to w postaci podszeptów innych, czy to warunków jak miejsce zamieszkania czy wydarzeń ale jest bardzo dużo wpływów z zewnątrz które zakłócają przepływ energii między wami. Być może są to wpływy z zewnątrz... to już sam wiesz najlepiej. Pozwalacie żeby coś co jest poza wami pogłębiało już i tak napiętą atmosferę. Na poziomie świadomym wygląda to jak porażka (7 denarów) jakby któreś z was zawiodło, nie sprawdziło się, albo się tak czuje. Materialnie na poziomie fizyczności coś nie zostało dopilnowane jak trzeba, i powoduje to poczucie niepowodzenia. W podświadomości (król buław) panuje ogień czyli jest miłość w środku. Uczucia ciepłe i poważne ale dalej między dwiema uczuciowymi kartami jakimi są buławy stoi 8 mieczy które sieje zamęt. 
Karty które oznaczają to co już traci na znaczeniu i to co jest, weszło obecnie są swoją kontynuacją (paź mieczy i król mieczy) oznaczają walkę o wolność, swoje przekonania i dążenia. Pokazuje sytuację kiedy za nic nie chcemy odpuścić swoich racji. Z tym ze paź który traci na znaczeniu pokazuje kłótnie płytsze, w bardziej początkującej fazie, na bardziej przyziemne tematy. Z kolei stan obecny reprezentowany przez króla może oznaczać że powoli chcemy dać sobie spokój żeby odejść wolno. Zbyt jest ważne utrzymanie swojego wozu w ryzach żeby pozwolić na ustąpienie. Można powiedzieć że wraz z decyzją o odpuszczeniu pojawia się ulga. Twoja postawa w tym to as buław, czyli zalążek ognia. Taka iskra która może w każdej chwili zapalić las jeżeli nastąpią warunki. 
Świat wysyła energię 8 denarów. 8 w tarocie mają moc transformowania jednak denary sprowadzają tą kartę do powolnych przemian które dokonują się dzięki codzienności. Tak więc to codzienność, mozolna praca i powolna nauka jest tym co proponuje świat. Nie chce wam dać wielkiej lekcji, to co się pojawia ma zmieniać poprzez codzienną skromną naukę. W lękach (diabeł) pojawia się obawa o własną wolność o to, że druga osoba prowadzi nas na manowce, jesteśmy w jej władzy. To co jest miedzy wami wylania się jako dość obciążające i toksyczne. Jakbyś sam oddał sie we władzę diabła tym że boisz się niewoli u niego. Lęk potrafi się samospełniać. Na własne życzenie zazwyczaj. 
To wszystko dąży do karty "śmierć" która u mnie nie oznacza końca ale zawsze pokazuję mi transformację. Idziecie w kierunku zmiany. Coś umrze, żeby narodzić mogło się coś. Każdy związek przechodzi cykl życia-śmierci-życia i wasz zbliza się do fazy śmierci. Jeżeli odważnie staniecie przed nią, istnieje szansa że odrodzicie się jak feniks z popiołów. Albo każde rozejdzie się w swoją stronę. Fakt faktem za dużo w was wojowniczości, potrzeby walki i udowadniania swoich racji. Skierowaliście w siebie ostrza i coś nimi zabijecie. Ale może to być i dobre i złe w skutkach, zależy to już od was. 
Z całego rozkładu przebija sie ogromny płomień na poziomie energii życiowej, zawód na poziomie fizyczno - materialnym i intelektualna walka. Widać potrzebę wolności i lęk przed zniewoleniem. Aż się prosi o wielkie przemeblowanie, w kotle już wrze."

 

 

 

PS. 44 mnie od 3 miesięcy prześladuje a poza tym to jej krokodyl wpierdala mnie na odległość zapewne.

 

Edytowane przez CopRobo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, CopRobo said:

Panowie, siedziałem spragniony na studni pełnej wody, pełen nieświadomości i poczucia winy...

No niestety. Ale pocieszę Cię, że moja ex borderka lepiej mi dawała dupy po tym jak już ostatecznie z nią zerwałem. To jeszcze przesz jakiś czas, jak miałem ochotę umawiałem się z nią niby tylko na kawę, ale zawsze było super dymanie na jasnych zasadach: nie jesteśmy parą i już nigdy nią nie będziemy. Więc może jeszcze wszystko przed Tobą i Twoja była będzie wpadała czasem na weekend na dobre obciąganie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, wywlekłem jej ukryte życie a wcześniej stałem się frajerem, choć teraz z pewnością wiedziałbym jak z nią postępować, szkoda, że po fakcie. Chora sytuacja, ta różnica wieku tu wszystko pośrednio rozjebała, bo gdyby miała te 18 to nawet jako biały rycerz nie byłbym taki głupi by czekać na cud.

 

Za kilka lat z pewnością spotkam ją w pewnym mieście gdy już będzie tłusta a ja będę w kwiecie wieku z jakąś fajną dupką pod pachą, to będzie wystarczająca kara.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CopRobo z tym seksem to jest tak, ze jak laska mowi albo tylko daje cien sytuacji, ze bedzie cie nagradzac seksem za obowiazki, wytlumacz jej prosta logike: "zrobilem te rzeczy dla ciebie tak? Czas to pieniadz tak? Wiec jestes zwykla kurwa, co za pieniadze daje mi dupy".

A na powaznie. Wyslesz to jej ojcu i co myslisz, ze sie stanie? Przyjdzie i powie jej: "corciu przestan dawac dupy i ciagnac druta na lewo i prawo! - dobrze tato, juz nie bede". Badzmy powazni. Ja bym to napietnowal i rospuscil po prostu plotke po jej znajomych, powysylal do ludzi troche materialow, obrazkow... Jak urosnie jej opinia kurwy w towarzystwie to nie boj sie - sama zmieni towarzystwo i spierdoli nawet z miasta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pamiętajcie, że karma wraca. Dlatego nie warto robić nic złośliwego nawet takim dupodajkom. Jedyne co warto to korzystać z dobrego seksu z nimi jak już się z taką męczycie. A najlepiej to pełne odcięcie się od takiej i przeznaczenie czasu na samorozwój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wojskowy33 napisał:

Panowie pamiętajcie, że karma wraca. Dlatego nie warto robić nic złośliwego nawet takim dupodajkom. Jedyne co warto to korzystać z dobrego seksu z nimi jak już się z taką męczycie. A najlepiej to pełne odcięcie się od takiej i przeznaczenie czasu na samorozwój.

 

Im jestem starszy (a nadal młoda dupa ze mnie) to widzę fajną zależność - ludzie z wiekiem potęgują swoje cechy i dostają to co zasiali.

Pił za młodu dużo i nadal to robi?  zazwyczaj jest frustratem życiowym i ogólnie człowiekiem który nie ma szacunku do siebie i swojego życia - nie mówiąc już o problemach z zdrowiem/finansami/społeczeństwem, a czasem i prawem

Fajna dupa i rucha się z kim popadnie? w wieku 40 lat jej uroda przeminie a ona zostanie z dzieckiem i alimentami (oby) sama w mieszkaniu - może wciąż bogata, ale jednak frustracja życiowa z życia samemu nadal będzie jej towarzyszyć.

Narkotyki ciężkie? Tu jest zawsze grubo - często wiezienie albo śmierć w jakiś niby dziwny zbieg okoliczności

Miły biały rycerz? spotka panne co go ustawia pod pantofel, bedzie tyrać w hujowej pracy po 10 godzin bo musi spłacić hipotekę, płacić na dom i oczywiście najmodniejsze ciuchy dla swojego dziubaska

Miał wszystko i nie musiał się o nic starać w życiu? Przepierdala wszystko wciągu kilku lat zazwyczaj (niezależnie od zasobu - fizyczność-sport, uroda, pieniądze)

 

Wszystko toczy się jakimś schematem. I tak jak przeczytałem - wszechświat rozlicza każdego, czasem instant, a czasem później - po kilku latach.

 

Zresztą nie ma co się przejmować nigdy gdy nie wyjdzie z kobietą którą się autentycznie kochało i starało.

Bo to ona straciła, kogoś kto ją kochał i dbał o nią. Ty nikogo nie straciłeś, nadal jesteś zajebisty.

Ty wręcz zyskałeś, bo sytuacja się wyklarowała życiowo i okazało się, że zgubiłeś coś co nie było praktyczne i nie wzmacniało Ciebie.

To naturalny proces ewolucji i normalne, że boli - dzięki temu zyskujesz ogromną siłę osobistą i życiową. Tak samo jak siłownia :P

Bolą zazwyczaj tylko procesy chemiczne w naszym ciele - uczucia i pamięć mięśniowa związana z tymi uczuciami.

 

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry wpis @GluX. No cóż karma wraca. Jak się buja za bardzo wahadło w jedną stronę zamiast dążyć do wewnętrznej harmonii i równowagi to takie muszą być skutki. To co posiejesz to zbierzesz. Takie są cybernetyczne prawa systemu. Wszystkich to obowiązuje. To kwestia mentalności. Ludzie zwłaszcza teraz kobiety, zamiast dążyć do samorozwoju i równowagi to wolą walczyć i szarpać się z tym systemem. Ale te wahadło wróci zwielokrotnioną siłą i będzie płacz potem i zgrzytanie zębami. Trzeba robić swoje, szkoda czasu na zemsty i odgryzanie się płci przeciwnej. Szanujmy się zemsta to domena słabych ludzi zwłaszcza kobiet. Nie zniżajmy się do tego poziomu co kobiety. Szkoda zdrowia i czasu. Róbmy swoje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka wysłała do mnie 2 snapy, 20 września i wczoraj, oczywiście ich nie otworzyłem. Prawdopodobnie chce się pochwalić jak to u niej jest fajnie, czyli wiadomo, że nie jest i tylko czeka aż je otworzę. Pierwszy mógł być pomyłką, ale drugi jest już jej porażką. Jeżeli dojdzie kiedyś do otwartego kontaktu bo skruszona się odnajdzie to ją zmiotę z pełnym spokojem, bez sentymentów i taryfy ulgowej (choć za miesiąc mogę już nie chcieć nawet tego, po prostu obojętność i pełen ignore). Ten którego robiła przez 1.5 roku w chuja już nie istnieje, toksyczna otchłań mnie wypluła, przejrzałem się w lustrze i proces wprowadzania korekt ruszył pełną parą.

 

A co do mojego aktualnego wyjazdu w "delegację" to zdałem sobie sprawę jak seks jest łatwo dostępny o ile ma się trochę śmiałości i nie trafi się na jakąś zjebaną księżną. I dla czegoś takiego pozwalałem jakiejś cipie sobą manipulować? Pff, śmieszne, mam nadzieję, że chociaż pierwszy haj mnie usprawiedliwia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zuckerfrei napisał:

 

Rozumiem ze jak snapa zobaczysz to ona widzi ze odebrales? ( sorry za brak wiedzy nie mam nawet FB)

Tak, widać jeżeli ktoś wyśle snapa i odbiorca go otworzy bądź nie.

 

Kolejna mała refleksja ezoteryczna.

Spotkały się dwie całkowicie sprzeczne energie (choć obie wyposażone w silne i spore EGO), które były w jakiś sposób zaburzone, za bardzo spolaryzowane na biegunach, by to się mogło udać jedna ze stron musiała udawać i manipulować a druga być naiwna i idealistyczna. Poza tym przeciwieństwa potrafią się mocno przyciągać (siły równoważące z modelu Transerfingu), choć na poziomie świadomym wydawało się przez jakiś, że jesteśmy z podobnej gliny bo miałem do czynienia z kameleonem. No i tak każda ze stron została w jakiś sposób utemperowana przez tę drugą, albo dopiero będzie. Ja na pewno zostałem mocno wyrównany, wypchnięty ze skrajnego bieguna bo przejrzałem się w tej relacji jak w lustrze, które pokazuje wszystkie mankamenty i fikcje, błędne współrzędne które trzeba poddać korekcie. W takim procesie widziałbym sens i cel takich "przypadkowych" spotkań, nic nie jest przypadkiem.

 

Poza tym, jak już pisałem, ta sytuacja dała mi to co wypełniało moją podświadomość a i odpowiedziałem sobie na szereg pytań, które od lat tkwiły w mojej głowie. 

 

  • Dlaczego moi rodzice zachowywali się tak a nie inaczej?

Olśniło mnie jakiś tydzień temu, bo przecież byłem w identycznej sytuacji chcąc od zawsze udowodnić, że można. Ojciec był wrażliwcem a matka typem księżniczki, potrzebowała silnej ręki i nie dostała jej a on jeszcze w dosyć młodym wieku zachorował na cukrzycę, więc musiała zacząć mu matkować. Zaczęła go nienawidzić za to, że jest słaby i czuć obrzydzenie co nieraz słyszałem bezpośrednio. Dlaczego się nie rozwiodła? Inne czasy, wiadomo, ale było coś jeszcze. Bardzo szybko w tej relacji pojawiło się wspólne picie alkoholu co zmieniało dynamikę gdyż ojciec robił się agresywny a raczej matka wiedziała jak mu naubliżać czy upokorzyć by dostać od niego wpierdol. Schemat powtarzał się w kółko i myślę, że teraz rozumiem dlaczego to miało prawo funkcjonować jakieś 30 lat. Przeszedłem to piekło a następnie byłem na jego przedsionku w charakterze odtwórcy roli pierwszoplanowej, jak już wspominałem, układy astro/numero niemal identyczne i ja dostrzegłem to podobieństwo, a to według mnie jest bardzo znaczące. Chciałem zrozumieć dlaczego oni się tak zachowywali i zrozumialem.

 

  • Dlaczego kobiety w innych kulturach są tak zdominowane i traktowane protekcjonalnie?

Tu nie ma się co rozpisywać, wiadomo o co chodzi. Ogromną krzywdę nam zrobiono propagując partnerstwo i wszelkie formy białorycerskości. Znowu skurwysyny z góry wywracają wszystko do góry nogami i finansują pseudokulturę, która stoi w opozycji do biologii i psychiki ludzkiej, co skutkuje produkcją nieszczęśliwych ludzi nabijających kabze wodzirejom tego cyrku.

 

  • Dlaczego ludzie nie potrafią się rozstawać w pokoju, przechodzić na koleżeńskie relacje?

Okazuje się, że miłość hormonalna bardzo łatwo może przerodzić się w różne formy nienawiści i niechęci, szczególnie jak ma się do czynienia z istotami, które tak silnie podlegają wzorcom biologicznym, które nie przystają już do obecnych czasów. Poza tym jak haj połączy dwa przeciwieństwa to prawdopodobieństwo tragedii jest ogromnego i to jest z reguły kwestia czasu a później nie ma czego zbierać. 

 

Cały czas przeraża mnie zaangażowanie emocjonalne kobiet w zdradę, to jest chyba najgorsze co można na poziomie emocjonalnym zrobić drugiemu człowiekowi, po prostu bestialstwo. A jak to wygląda u samców? Dlaczego ta zdrada z reguły jest tylko fizyczna, tu chodzi o to, że nasza sfera emocjonalna nie jest tak plastyczna?

 

PS. Wiecie jaki koszmar miała księżniczka z bogatego domu kilka dni po "rozstaniu"? Taki, że odniosłem sukces i ustawiłem się w życiu. ;D

Edytowane przez CopRobo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.10.2016 o 13:19, CopRobo napisał:

PS. Wiecie jaki koszmar miała księżniczka z bogatego domu kilka dni po "rozstaniu"? Taki, że odniosłem sukces i ustawiłem się w życiu. ;D

 

Moja ex miała podobny tekst, ale jeszcze dodała, że będę w przyszłym związku z ładną młodą dupą i zrobię sobie z nią drugie dziecko.

 

 

Dnia 4.10.2016 o 15:51, wolf2019ag napisał:

Możesz jaśniej please ?


To że jej stara gałąź może okazać się w przyszłości lepszą gałęzią od tej którą teraz wybrała.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Temat generalnie zamknięty, poza tym, że jeszcze coś w listopadzie mi próbowała wysyłać na snapchata jaka to fajna nie jest, no żenada i wstyd, że z kimś takim byłem. Wszystkie takie same, ale trafiają się gorsze.

 

Sam sobie zadaję pytanie, skąd u samic ta tendencja do rozpierdalania całej relacji w pył na koniec? My traktujemy związek jak inwestycje, a ja zawsze chciałem mieć dobre kontakty po związkach, człowiek się jednak angażuje X czasu, przybywa z kimś, pielęgnuje wspólny mianownik a takiej odjebie, puści się i nie ważne, że zniszczyła doszczętnie coś co było efektem zaangażowania i pracy przez wiele miesięcy czy lat. One nie mają szacunku do własnego czasu, do własnego zasobu emocji?

 

Naprawdę, żal coś takiego brać w celu innym niż kopulacja.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.