Skocz do zawartości

Zgwałcony przez wiedźmę Scarlett Johansson :)


Drizzt

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć i czołem.

 

Dzisiaj w nocy, we śnie, zostałem zgwałcony przez przez zajebistą laskę. Wyglądała dokładnie jak wspomniana w tytule aktorka. Nie wiem skąd akurat ona, bardzo dawno oglądałem jakikolwiek film z jej udziałem.

 

Co dziwne, nie był to przyjemny sen, ciągle czułem mocny strach, gdyż ta kobieta była wiedźmą (tego byłem pewny). Spokojna, o dziwnym wzroku, który mówił mi, że wszystko o mnie wie i w każdej chwili może mnie zniszczyć lub moich bliskich. To nie był świadomy sen, nie wiedziałem, że śnię.

 

Nie pamiętam pod jakim pretekstem, ale chciała żebym z nią kompulował. Wiem, że chciałem założyć zabezpieczenie (nawet wtedy trzeźwe myślenie :D), ale ona mi nie pozwoliła. Dziwne, bo ta aktorka jest ogólnie wyczapistą laską, ale ja czułem obrzydzenie i niechęć. Nie jestem teraz sobie w stanie przypomnieć, ale wiem, że czymś mnie szantażowała i nie miałem wyboru. Nie mogłem odmówić. Było to coś bardzo mocnego, ale nie pamiętam co. Wyruchałem ją i zniknęła.

 

Przebudziłem się w środku nocy w okropnym strachu. Już dawno temu miałem tak mocny emocjonalnie sen. Czułem się dosłownie zgwałcony przez jakąś silną istotę. Niemalże czułem jej obecność i taką niemoc w sobie. Wiem, że wydaje się to śmieszne, i powiecie: było ją ruchać i się cieszyć! Nie nie nie. Czułem, że ta postać ma tylko ładną zewnętrzną otoczkę, a jest złowrogą, potężną i silną istotą wzbudzającą okropny strach.

 

Jakie znaczenie ezoteryczne może to mieć? Coś się mnie uczepiło? Ktoś chce mnie przestraszyć przed czymś?

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

 Wyruchałem ją i zniknęła.

Może to jest właściwy sposób na feministki żeby zniknęły?

 

1 godzinę temu, Drizzt napisał:

Przebudziłem się w środku nocy w okropnym strachu. Już dawno temu miałem tak mocny emocjonalnie sen. Czułem się dosłownie zgwałcony przez jakąś silną istotę. Niemalże czułem jej obecność i taką niemoc w sobie. Wiem, że wydaje się to śmieszne, i powiecie: było ją ruchać i się cieszyć! Nie nie nie. Czułem, że ta postać ma tylko ładną zewnętrzną otoczkę, a jest złowrogą, potężną i silną istotą wzbudzającą okropny strach.

 

Jakie znaczenie ezoteryczne może to mieć? Coś się mnie uczepiło? Ktoś chce mnie przestraszyć przed czymś?

 

W śnie, moim zdaniem, najważniejsze są emocje. Możliwe, że się czegoś podświadomie boisz. Poobserwuj to po prostu, kiedy ten strach się pojawia.

Kojarzy mi się to z paraliżami sennymi, miałeś to kiedyś? Ja miałem.

Związane one są z przeżywaniem jakiejś silnej emocji w trakcie śnienia. Jeżeli coś wypierasz to te emocje właśnie w trakcie snów mogą się uwalniać. No i przez silną złość, strach, możesz się wybudzić i np. czuć paraliż całego ciała. Gdy zdasz sobie sprawę, że nie możesz się ruszyć, natychmiastowo z automatu możesz zacząć panikować a ta panika przybiera kształt jakiegoś ducha, zjawy, upiora, który oczywiście - chce Ci coś zrobić bo w końcu nie możesz się ruszyć.

Mi kiedyś podczas paraliżu wydawało się że cień jakiegoś mężczyzny stoi nade mną i trzyma mnie za ręce. Pomodliłem się i to zniknęło - efekt placebo.

Innym razem coś stało w drzwiach, kolejnym wydawało mi się, że mój współlokator siedział na swoim łóżku i się ze mnie śmiał ze mnie, że nie mogę się ruszyć a ja wołałem o pomoc. Ostatnio mi się zdarzył paraliż senny to się "wybudziłem" i widziałem dużego pluszowego misia, ale nie mogłem się ruszyć żeby spojrzeć na jego głowę przez co wydawało mi się że jej nie miał.

Obserwuj swoje emocje przede wszystkim. Ja nie wierzę w żadne czakry, krokodyle, więc Ci nic innego nie doradzę jak sprawdzanie tego co czujesz.

 

PS. Mi się za to śniła blondynka taka 6-7/10, z którą po spędzeniu chwili czasu już się całowałem i umawialiśmy się na bzykanie ;) A potem mnie wybudziła mama krzątając się po kuchni... damn it...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Artem napisał:

Kojarzy mi się to z paraliżami sennymi, miałeś to kiedyś?

Tak, miałem. Z tym, że jak się przbudziłem to się okazało, że właściwie to się nie obudziłem. Jak nie mogłem się ruszyć, to tak się zacząłem szarpać, że wyskoczyłem jakby ze swojego ciała i mogłem siebie obserwować jak śpię :D 

 

Emocje. No tak, jakby mi ktoś to opowiedział, to bym powiedział, że boi się kobiet. Ale nie mam raczej z tym problemu. Właściwie to ostatnio całkiem sobie kobiety odpuściłem, chyba że samo jakoś tak na luzie wychodzi to się nie sprzeciwiam, jeśli mi pasuje :) Te emocje przychodzą do mnie jakby z zewnątrz. Dopiero jak zobaczyłem tą kobietę i na mnie spojrzała. Od razu poczułem czym jest i pojawił się strach.

 

Kilka lat temu miałem coś podobnego. Tyle, że wtedy to była niematerialna istota, ale na pewno kobieta. Wtedy nie czułem nic. W ogóle się jej nie bałem, obojętność totalna, taki naturalny stan bez uprzedzeń. W momencie jak dotknęła mnie palcem w splot słoneczny, poczułem taki jebitny strach, że przez chwilę nie mogłem oddychać i się obudziłem z bólem w klatce i zadyszką. Mam wrażenie, że to coś z zewnątrz niż moje własne strachy. Ale cholera wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepokojąco to brzmi.

Wracając do emocji. Przypomniał mi się też jeden sen. Mam tak, że w trakcie śnienia odczuwam niepokój. Np. śnię że miałem gdzieś z kimś wejść do pomieszczenia jakiegoś i jeszcze przed samym wejściem spojrzałem na budynki po drugiej stronie ulicy. Odczuwałem niepokój patrząc na nie. Mieliśmy wejść do jakiegoś pomieszczenia i stałem w progu i patrzyłem co tam się znajduje. Nie mogłem zbyt dużo dostrzec bo tam było ciemno.

 

Kiedyś opowiedziałem ten sen terapeutce i ona zinterpretowała to tak, że boję się wejść w "dorosłe życie", chodzi o samodzielność, odpowiedzialność i obowiązki. Akurat to by się w tamtym okresie zgadzało bo zaczynałem studia i miałem kilka wyborów życiowych przed sobą.

 

Ale to o czym piszesz...

Mówisz że poczułeś czym jest, no właśnie czym? Opisz tę kobietę dokładnie.

Może to nie strach przed kobietami a strach przed wydaniem się czegoś, kompromitacją. Mówiłeś że Cię szantażowała. Może coś ukrywasz przed kimś albo się czegoś wstydzisz.

 

Pamiętaj można oglądać Listę Schindlera i się śmiać, a można ryczeć z żalu na komedii Woodyego Allena. To że coś jest jakie jest to takie po prostu jest XD A to jaką Ty przypisujesz temu wartość to już Twoja sprawa. Wartość i emocje. Skąd wiesz może ta wiedźma to była kochająca matka a Ty ją tak źle oceniłeś? Teraz żartuję ale wiesz do czego zmierzam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Artem napisał:

Kiedyś opowiedziałem ten sen terapeutce i ona zinterpretowała to tak, że boję się wejść w "dorosłe życie", chodzi o samodzielność, odpowiedzialność i obowiązki.

Myślę, że u Ciebie ogólnie chodzi o obawy przed zmianami. Wolisz czuć się bezpiecznie niż podążać w nowe, nieznane. Było ciemno, czyli nie wiesz co Cię czeka, nie jesteś w stanie przewidzieć i tego się boisz. Może zacznij jakieś planowanie w przód? Wyznaczanie celi? Jak będziesz wiedział do czego prowadzi zmiana, nowa droga to i może obawy zniknął :)

 

21 godzin temu, Artem napisał:

Mówisz że poczułeś czym jest, no właśnie czym?

Wiedziałem, że jest wiedźmą. Bezwzględna, nieczuła na czyjś ból. Nie licząca się z cierpieniem innych, właściwie jakby to samo w sobie jej się podobało. Miałem wrażenie, że chce mi zaszkodzić "dla zabawy". Bo może. Nie miała w tym jakiejś innej korzyści dla siebie.

 

21 godzin temu, Artem napisał:

Mówiłeś że Cię szantażowała. Może coś ukrywasz przed kimś albo się czegoś wstydzisz.

Kurna właśnie to mi się wydaje dosyć ważne, ale ni cholery nie pamiętam czym mnie szantażowała...

 

 

21 godzin temu, Artem napisał:

Skąd wiesz może ta wiedźma to była kochająca matka a Ty ją tak źle oceniłeś? Teraz żartuję ale wiesz do czego zmierzam?

Wiem jak to działa w snach i w astralu. Materializacja emocji w trybie natychmiastowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomy sen to dopiero zabawa.

Wiesz że śnisz, wiesz że to nierealne ale możesz kontrolować scenariusz.

Są arty na ten temat, można poeksperymentować.

Trochę takie GTA we śnie :D

Wiecie, nie każdy ma na codzień okazję pobzykać najlepsze dziewczyny czy wsiąść do najszybszego samochodu.

A są jeszcze inne opcje jak latanie oraz kontrola biegu czasu.

Taki god mode on.

Można się nauczyć świadomie śnić, czasami warto polatać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia Tuesday, October 04, 2016 o 09:41, Drizzt napisał:

Myślę, że u Ciebie ogólnie chodzi o obawy przed zmianami. Wolisz czuć się bezpiecznie niż podążać w nowe, nieznane. Było ciemno, czyli nie wiesz co Cię czeka, nie jesteś w stanie przewidzieć i tego się boisz. Może zacznij jakieś planowanie w przód? Wyznaczanie celi?  :)

Akurat to juz ogarnąłem. Lubię planować i wyznaczam sobie cele. Chciałem się posłużyć tym snem jako przykładu. Raz pamiętam ja śniła mi się moja mama ze mnie wolała a ja byłem strasznie wkurwiony na nią i zacząłem gadać przez sen: "zaraz kurwa" :lol:

 

Dnia Tuesday, October 04, 2016 o 09:41, Drizzt napisał:

Wiem jak to działa w snach i w astralu. Materializacja emocji w trybie natychmiastowym.

Kurcze co Ci musialo siedziec w tej podswiadomosci ze miales taki sen... masakra :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.