RafX Opublikowano 14 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Znacie pewnie to uczucie, Bracia. Mijają już prawie dwa miesiące od rozstania. W końcu odżyłeś. Skupiasz się na pracy nad sobą (wiedza, sport, etc), zainteresowaniach, studiach, wyszedłeś znowu do ludzi. Jednak w myślach nadal czasami pojawia się ona, a właściwie jej wyidealizowany obraz, bo wiesz że ta borderka by Cię całkowicie rozszarpała. Zdajesz sobie sprawę już, że to tylko Twój umysł domaga się owego poczucia przyjemności, które płynęło z bycia w związku, ale jednak łapiesz się na myśleniu o niej. Dlaczego mnie to wkurwia? Ano dlatego, że jestem przecież jeszcze młody, mam całe życie przed sobą, znam swoją wartość i wiem już co robić, żeby było lepiej. Na świecie jest pełno samic, a ja potrafię nadal chodzić struty przez "tę jedną". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 14 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Dywersyfikacja - czyli kontakt z innymi kobietami powinien znacząco pomóc. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jake Opublikowano 14 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 (edytowane) Ja bym dodał lekturę o kobietach z zaburzeniami NPD/HPD/BPD np. ten polski blog: http://koniectoksycznych.blogspot.com/ albo zagraniczny http://shrink4men.com/ , wtedy zdasz sobie sprawę że uciekłeś katowi z pod gilotyny... To naprawdę nie przelewki, przebywanie w długoletnim związku z kobietą BPD bardzo często kończy się syndromem zespołu stresu pourazowego (PTSD), z czego trzeba leczyć się latami, w skrajnym wypadku to może spowodować śmierć: poważną depresję z próbami samobójczymi, zawał albo raka. Edytowane 14 Października 2016 przez jake Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafX Opublikowano 14 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2016 Bloga koniectoksycznych czytałem, większość cech pasowała do owej panny. Na szczęście obyło się bez ekstremalnych sytuacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CalvinCandie Opublikowano 16 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2016 @RafX: W przeszłości też niestety trafiłem na pannę, którą określa się mianem Borderline czyli kobiety z zaburzeniami psychicznymi i zmiennymi nastrojami. Najpierw głaszcze, jest miła, a potem zmiana o 180 stopni. Czujesz się jakbyś był na jakichś torturach psychicznych. Wybij sobie pannę z głowy, to tylko kobieta, a nie jakieś bożyszcze. Wagina, to nie jest jedyna przyjemność na tym świecie. Zakoduj to sobie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RafX Opublikowano 16 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Października 2016 (edytowane) 2 godziny temu, CalvinCandie napisał: Najpierw głaszcze, jest miła, a potem zmiana o 180 stopni. Tak dokładnie było. Jednego dnia idealizowanie mnie, podbijanie ego, niby wielka troska, a innego dnia kąśliwe uwagi, dystans, chłód. Na szczęście dotarło do mnie z czym miałem do czynienia tak naprawdę. Edytowane 16 Października 2016 przez RafX Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CalvinCandie Opublikowano 16 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2016 Dokładnie, to jest schemat borderline. Takich kobiet nigdy nie zmienisz. Same też się nie zmienią bo to im ewidentnie odpowiada. Czerpią przyjemność z takich zmiennych emocji. Ja to dodatkowo nazywam pieszczotliwie: Wampiry emocjonalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi