Skocz do zawartości

Wolę wybrzydzać, niż ruchać.


Drizzt

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taką znajomą A, całkiem ładna, całkiem fajna. Nie jest to może taka rakieta 10/10, ale dla mnie ok. Mamy jasny układ, raz na jakiś czas do mnie przyjeżdża, drink, czasem jakaś kolacja, seks. Tyle. W międzyczasie zero telefonów, smsów itd. Na razie mi pasuje, ale wczorajsza rozmowa mi się nie spodobała. Słabo się znamy, rzadko spotykamy i już pojawiają się manipulacje:

 

Drizzt: Witam :-) Jeśli masz ochotę, zapraszam jutro do mnie na weekendowego drinka. 

A: Dobry wieczor! A na drinka moze wpadne - jutro dam Ci znac;)

 

D: Może wpadnę? Albo w jedną albo w drugą. 22 metro X, bo wcześniej mam mecz. 

A: Spoko, jak chcesz żebym wpadła, to przyjedź po mnie. 

 

D: Przyjade pod metro X :-) Jakbym nie chciał to bym nie pisał. 

A: To przyjedź tam gdzie mieszkam - Y

 

D: Nie jestem Twoim szoferem. Jeśli chcesz do mnie przyjść to bądź tam gdzie pisałem :-)

A: Drizzt chyba żartujesz... 

A: Jeśli tak, to nie mamy o czym rozmawiać!!! 

A: Pokazałeś brak jakiejkolwiek klasy!!! 

 

D: To trudno. Ja nie muszę mieć jakiejkolwiek klasy :-)

A: No widocznie nie. 

 

D: No nie. To jak, będziesz? 

A: Drizzt skoro nie masz na tyle klasy aby podjechac po mnie to nie.

 

D: Ok. 

 

 

Kto wybrzydza, ten nie rucha. 

 

Trochę prawdy w tym jest, ale ja wolę wybrzydzać. Lepiej się czuje gdy wiem, że trochę wychodzę poza ten bezmyślny wyścig o damską piczę. Jeszcze z rok temu w ten sposób nie myślałem i w tej sytuacji pogoniłbym po nią bez namysłu. Teraz zanim skorzystam z okazji, analizuję czy tak naprawdę mi się to opłaca? Czy nie poświęcam zbyt dużo? Czy to jest warte mojego czasu? Czy nie jestem manipulowany? Czy jestem w porządku sam ze sobą? 

 

@GluX niedawno pisał, jak olał laskę, która go podrywała, gdy dostrzegł, że ma faceta. I o to chodzi. Super postawa. Nabieramy męskiej godności. Czasem warto wybrzydzać, żeby nie robić z siebie lub kogoś pizdy. Tego kwiatu, to pół światu. Ty dla siebie jesteś tylko jeden. Trzeba dbać o tego rodzynka :) 

 

  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Kleofas napisał:

Jak będzie chciała sama przyjdzie. 

A konsekwencje? Przyjść od tak sobie, po takiej scence nie powinna. Mała kara musi być.
@Drizzt przy następnym widzeniu z nią, przetrzep jej dupsko ręką czy pasem, albo zakończ szybko sprawę (szybciej niż ona) i wystaw ją za drzwi niezaspokojoną. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@The Saint Lepiej: jak się będziesz @Drizzt następnym razem bzykać z nią to włóż jej z raz, wyjmij i na jej oczach dokończ ręką pokazując jaki jesteś niezależny :D

 

W ogóle to jak Was czytam to mam przed oczami męskie postacie z filmów z lat 50-80', wszelkiego rodzaju westerny (John Wayne, Eastwood), Gwiezdne Wojny (Han Solo), Jamesy Bondy i ich podejście do kobiet. I oni faktycznie się o nie, nie starali. Nie było takiego gównianego romantyzmu w ich zachowaniu co dzisiaj. Chyba napiszę o tym na blogasku, bo to warte analizy :) Miałem wrażenie, że ci panowie mieli swoje światy, do których kobiety się same pchały. 

Edytowane przez Artem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Dnia 15.10.2016 o 10:48, Drizzt napisał:

 Słabo się znamy, rzadko spotykamy i już pojawiają się manipulacje:

Drizzt: Witam :-) Jeśli masz ochotę, zapraszam jutro do mnie na weekendowego drinka. 

A: Dobry wieczor! A na drinka moze wpadne - jutro dam Ci znac;)

 

D: Może wpadnę? Albo w jedną albo w drugą. 22 metro X, bo wcześniej mam mecz. 

A: Spoko, jak chcesz żebym wpadła, to przyjedź po mnie. 

 

D: Przyjade pod metro X :-) Jakbym nie chciał to bym nie pisał. 

A: To przyjedź tam gdzie mieszkam - Y

 

D: Nie jestem Twoim szoferem. Jeśli chcesz do mnie przyjść to bądź tam gdzie pisałem :-)

A: Drizzt chyba żartujesz... 

A: Jeśli tak, to nie mamy o czym rozmawiać!!! 

A: Pokazałeś brak jakiejkolwiek klasy!!! 

 

D: To trudno. Ja nie muszę mieć jakiejkolwiek klasy :-)

A: No widocznie nie. 

 

D: No nie. To jak, będziesz? 

A: Drizzt skoro nie masz na tyle klasy aby podjechac po mnie to nie.

 

D: Ok. 

 

 

Ja tu kobiecym okiem widzę dwie wersje:

 

1. Lasce zaczęło na tobie zależec - byc może po ostatnim dymanku poczuła motylki w brzuszku - więc chciała cie sprawdzic czy tobie na niej też zależy. (myślenie kobiety - jak zależy to zrobi wszystko, żeby się spotkac)

 

2. Dla niej to też jest tylko seks - taki sam układ jak dla ciebie, ale zaczęło jej przeszkadzac, że tylko daje dupy I TO MUSI sama podjechac żeby się podłożyc, więc zechciała sobie samiczka zmienic zasady ukladziku czyli jak chcesz dymanka to sobie po mnie przyjedź i weź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu już nie chodzi o wybrzydzanie @Drizzt - bo dla mnie to ma negatywne określenie. Wybrzydza się wtedy kiedy masz coś dobrego, a nie chcesz tego - bo takie masz widzimisię.

 

To co tutaj opisujesz to po prostu życie na własnych zasadach, bycie wymagającym względem siebie oraz świata. Nie pozwolenie aby bylejakość zagościła w naszym życiu.

Nic w tym złego przecież, a wręcz postawa godna pochwały! Bo ile jest takich osób, które godzą się na bylejakość w życiu - chujowa ale stabilna praca?

Chujowa kobieta, ale nigdy nas nie opuści? Po co zadbać o to co się je skoro można jeść gotowe żarcie?, które jest smaczne?

 

Ja osobiście mam dosyć gdy ktoś nazywa coś niepoprawnie, bo tak łatwiej - zaszufladkować i zamknąć się na otaczającą rzeczywistość. Programowanie społeczne jest okrutnym mechanizmem:
-ćwiczysz? To pewnie niedorozwój z Ciebie
-czytasz książki? Mol książkowy, pewnie nigdy nie zrobiłeś nic szalonego w życiu
-jesteś pewny siebie? Narcyzm i arogancja

-dbasz o siebie, masz pieniądze? Materialista i egoista

 

Mimo, że często jest to prawdziwe - to niestety nie jest to uniwersalna prawda.

 

 

Więc temat powinien brzmieć "nie zeszmacę się tylko po to, żeby poruchać" ;)

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.10.2016 o 11:48, Drizzt napisał:

Lepiej się czuje gdy wiem, że trochę wychodzę poza ten bezmyślny wyścig o damską piczę. Jeszcze z rok temu w ten sposób nie myślałem i w tej sytuacji pogoniłbym po nią bez namysłu. Teraz zanim skorzystam z okazji, analizuję czy tak naprawdę mi się to opłaca? Czy nie poświęcam zbyt dużo? Czy to jest warte mojego czasu? Czy nie jestem manipulowany? Czy jestem w porządku sam ze sobą?

 

To wyjście poza schemat, poza standard, to można nazwać formą oświecenia. Wiedza daje wolność od okowów piczy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama przyjdzie, kwestia czasu ale obstawiam, że szybko się odezwie. Być może kilka jeszcze testów. W każdym razie przy kolejnym spotkaniu sex będzie rakieta.

 

Nie byłeś totalnym chamem i całkiem jej nie zlałeś. Nie uraziłeś. W takich przypadkach mogłoby to zakończyć tą relacje. Nie w tym. Co najmniej tak wynika  z mojego doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie dla mnie to większość mężczyzn i te ich poświęcanie się dla kawałka mięsa jest w  chuj żałosne. Dla mnie najważniejsza jest moja duma i honor, niestety tak mam , wolałbym nie przeruchać Emily Ratajkowsky(chociaż to kurwa jest 11 na 10 :3 ) jakbym miał się płaszczyć i ona miała by mną pomiatać... może i dlatego że przez nauki pewnego ziomka przeramowałem mocno moje postrzeganie kobiet. Uważam je że są jak psy, kocham swojego psa, dbam o niego i go karmię :3 ALE ON NIGDY NIE BĘDZIE NA MOIM POZIOMIE.... zawsze będzie ode mnie niżej XD

Poza tym wiadomo, kobiety nie chcą tak naprawdę szacunku. Chcą poczuć siłę... a siła równa niestety często z chamstwem i przemocą... seks i przemoc... to ludzi podnieca :3

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunt to mieć szacunek dla samego siebie i nie stawiać kobiety na piedestale, bo one w niczym lepsze od nas nie są. Każdy facet na swojej życiowej drodze musi popełnić kilka błędów, by dowiedzieć się jak powinien postępować.

 

Gdy kobieta przejmuje nad nami inicjatywę, to na dobrą sprawę w jej oczach jesteśmy skończeni, gdyż pokazujemy, że jesteśmy gówno warci. No bo co to za facet, którym ona może sterować jak zabawką ?

 

Panowie szacunek do siebie, życie na swoich zasadach i dbanie o własne interesy. To jest podstawa, kobiety to tylko dodatek do naszego świata. Ja trzymam się tej filozofii od ponad roku, i przyznam szczerze, że efekty bardzo pozytywnie mnie zaskakują. Gdy odpuściłem sobie latanie za dziewczynami i wziąłem się za ogarnięcie swojego życia, to kobiety niejako same zaczęły się mną interesować.

 

One potrzebują faceta silnego, pewnego siebie, samca, który w razie zagrożenia nie spierdoli jak tchórz. Ja powoli, małymi kroczkami wychodzę z tego pieprzonego misia i białorycerzyka i staje się w pełni wartościowym facetem, choć jeszcze sporo pracy przede mną. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ciekaw jednego - nie dałeś się złapać za palec @Drizzt. A wiadomo, najpierw palec (podjedź po mnie), chwilę później potem dłoń (np. pójdź ze mną na calodniowe zakupy do galerii), przedramię itd. Czy owa kobieta wróci do układu FF czy też po tygodniowym dzieleniu włosa na czworo uzna, że jesteś zbyt trudno (w jej kobiecym znaczeniu tego słowa) 'sterowalny' i lepiej wymienić Cię na bardziej prosty model.

 

Z tego co obserwuję od lat - dokąd nie zaimplantuje się skutecznie w umyśle kobiety super pozytywnego i wyjątkowego od reszty obrazu swojej osoby, choćby czasowego, dotąd jest się właśnie 'łatwowymienialnym'. Po skutecznej implantacji -w zasadzie pozostaje nam już wyłącznie spijanie samej śmietanki a cała pracę wykonuje kobieta, sama siebie nakręcając i utwierdzając w zasadności wspólnej relacji. Oczywiście - nic nie trwa wiecznie ... ;)

 

S.

 

88ce849bf2ae99985b6736441e08fce0.jpg

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Przemek1991

 

Jest dużo racji w tym co piszesz, ale są też kobiety, które potrzebują ciągłej uwagi i zainteresowania nimi a jak się nie starasz to cześć.

Od jednej z kobiet kiedyś słyszałem takie słowa:

-jestem bardzo wymagająca

-facet musi o mnie dbać i się bardzo starać

-obecny facet przestał o mnie dbać i nie daje mi tego czego oczekuję, nie stara się

-on musi teraz mnie zdobywać na nowo a wie że to nie jest łatwe

-nie może być tak, że facet stara się tylko na początku związku. Musi to robić przez cały czas.

 

No i co? Typek został poczęstowany butem a potem skamlał przez wiele miesięcy by wróciła. Tyle, że znalazła sobie dosyć szybko kogoś kto poświęcił jej uwagę. Takich księżniczek nie brakuje.

Edytowane przez Skrzypo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Skrzypo napisał:

Typek został poczęstowany butem a potem skamlał przez wiele miesięcy by wróciła. Tyle, że znalazła sobie dosyć szybko kogoś kto poświęcił jej uwagę. Takich księżniczek nie brakuje.

 

Baa, ja bym rzekł, że tego typu niewiasty dominują w obecnych czasach. Takie zachowanie jest wręcz promowane w mediach, przez co naszym kochanym kobietom się w dupach poprzewracało. Roszczeniowa postawa wobec faceta sprawia, że taki jegomość albo się wykańcza psychicznie w związku, albo zostaje po czasie porzucony będąc wykastrowanym psychicznie i fizycznie przez taką "damę".

 

Najgorsze jest to, że niewielu facetów będąc z taką kobietą, potrafią dostrzec w jakie gówno się wpakowali.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Skrzypo napisał:

 

Jest dużo racji w tym co piszesz, ale są też kobiety, które potrzebują ciągłej uwagi i zainteresowania nimi.

 

 

Jednym z kardynalnych błędów młodości, jaki popełniają niedoświadczeni bądź mało doświadczeni mężczyźni - jest pakowanie się w relacje z tego typu kobietami. Coś o tym wiem :)

Kobieta tego typu przypomina czarną dziurę - można wspinać się na Everest własnych możliwości a uzyska się jedynie krótkotrwałe jej 'zaspokojenie' w zakresie owej atencji i permanentnego kręcenia się wokół niej jako centrum wszechświata. Jest jedynie kwestią czasu kiedy facetowi wyładuje się emocjonalny akumulator, padnie na pysk, sfrustruje się i poobijany będzie próbował nawiać z takiej relacji.

Co gorsza atencjuszki mają wyjątkowo manipulatorskie i oskarżenionowo-roszczeniowe nastawienie do związku więc w większości przypadków ryją biednemu chłopakowi głowę, że ich nieszczęście i wiecznie nieszczęśliwe niespełnienie to, no a jakże!, jego wina! Bo za mało się stara, bo to, bo tamto, siamto, owamto... I biedny, zakręcony emocjonalnie jak świński ogonek facet dwoi się i troi, na głowie staje - a jedyne efekty są mierne i szalenie krótkotrwałe.

 

Drodzy Młodzi Bracia. Napisze krótko - takie kobiety PROSZĘ OMIJAĆ NA KILOMETR, nawet jak ma 100cm w biuście i buzię Emily Ratajkowki. Wyssie z energii i radości życia, wydrenuje ze szczęścia, odetnie od wszystkich i wszystkiego co dla Was ważne i istotne oraz będzie non stop zatruwać Was potężnym wkręcaniem w poczucie winy.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Subiektywny napisał:

 

 

Z tego co obserwuję od lat - dokąd nie zaimplantuje się skutecznie w umyśle kobiety super pozytywnego i wyjątkowego od reszty obrazu swojej osoby, choćby czasowego, dotąd jest się właśnie 'łatwowymienialnym'. Po skutecznej implantacji -w zasadzie pozostaje nam już wyłącznie spijanie samej śmietanki a cała pracę wykonuje kobieta, sama siebie nakręcając i utwierdzając w zasadności wspólnej relacji. Oczywiście - nic nie trwa wiecznie ... ;)

Niestety obojętnie jak bardzo byśmy próbowali ten obraz kreować, pani i tak w końcu się coś w trybach popierdoli. Może ja po prostu trafiałem na kompletne debilki ale obojętnie jak szczerej rozmowy bym nie prowadził, obojętnie jak bardzo chciałem stworzyć coś konkretnego u pani w głowie to zawsze pojawiał się moment w którym jedyne słowa jakie potrafiłem powiedzieć to: "wkurwiasz mnie już, idź w chuj" ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Subiektywny napisał:

 

 

Drodzy Młodzi Bracia. Napisze krótko - takie kobiety PROSZĘ OMIJAĆ NA KILOMETR, nawet jak ma 100cm w biuście i buzię Emily Ratajkowki. Wyssie z energii i radości życia, wydrenuje ze szczęścia, odetnie od wszystkich i wszystkiego co dla Was ważne i istotne oraz będzie non stop zatruwać Was potężnym wkręcaniem w poczucie winy.

 

S.

Wiem, przerabiałem i zgadzam się w 100%. 

To są wampiry energetyczne panowie. Najgorsze ze taka osobowość może wyjść dopiero po czasie i można się ostro przejechać zwłaszcza gdy nie trafi się na naszej drodze ktoś taki jak Marek. Później facet po takim związku jest wyniszczony emocjonalnie oraz psychicznie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Przemek1991 napisał:

Najgorsze jest to, że niewielu facetów będąc z taką kobietą, potrafią dostrzec w jakie gówno się wpakowali.

 

Ja myślę, że większość ma świadomość w jakim gównie siedzi, ale strach przed utratą kobiety skutecznie ich nakręca i robią wszystko to czego zapragnie loszka.

Teksty typu ''musi mnie zdobywać od nowa'' to manipulacja w czystej postaci. Jak ma wyjebane to cześć, a jakby się starasz i żyły wypruwasz to przecież nigdy nie jesteś pewnym czy i tak nie zostaniesz poczęstowany kopem w dupę przez księżniczkę. No i psychika siada coraz bardziej, bo starasz się źle, bo chce więcej i więcej, nie starasz się też źle.

 

Zapomniałem jeszcze o tekście, że inni faceci potrafią jakoś zadbać o kobiety i się starać.

 

Chyba najlepsza reakcja na tego typu smęty haha ;)

 

 

 

Edytowane przez Skrzypo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, qbacki napisał:

To są wampiry energetyczne panowie. Najgorsze ze taka osobowość może wyjść dopiero po czasie i można się ostro przejechać zwłaszcza gdy nie trafi się na naszej drodze ktoś taki jak Marek

 

One muszą na początku być "idealne". To jest taka zasłona dymna, facet myśli, że złapał Pana Boga za nogi, a po czasie okazuje się, że to była iluzja i dał się podejść w najprostszy sposób. Wiem, bo sam tego doświadczyłem, przez co w późniejszym czasie moje zdumienie własną głupotą było ogromne.

 

10 minut temu, Skrzypo napisał:

Ja myślę, że większość ma świadomość w jakim gównie siedzi, ale strach przed utratą kobiety skutecznie ich nakręca i robią wszystko to czego zabraknie.

 

Ooo tak, myślenie typu "A co jeśli nie znajdę sobie innej ? Ostatnio na jednym z blogów przeczytałem takie oto zdanie: Jeśli masz mieć byle jakie oparcie, lepiej oprzyj się o ścianę. I to jest kwintesencja tego tematu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sie na tym wiele razy przejechałem że w morde gdzie ja taką dziewczynę znajdę, nie bede mogl o niej zapomnieć, bede cierpiał. Od momentu pojawienia sie na forum i postawienia mnie na nogi mała zmianę ale sam jednak widzę, zaczynam inwestować w siebie, trenuje na siłowni wróciłem do ukochanej piłki, uczę się angielskiego i chce zmienić pracę jaką wykonuje (fizyczną w lepiej opłacalną i mnie męczącą) a co do dziewczyn. Spotykam się z taką jedną ale mam chill, nie mam napinki żeby jej się podlizywać, pokazywać jak zależy tylko staram się(choć z  różnym skutkiem) walczyć z białorycerstwem które nadal tkwi we mnie i które czasem sie budzi. O dziwo ostatnio nawet jak sie bzykaliśmy to wczesniej wystrzeliłem i tu mega zdziwienie sie tym nie przejąłem xD powiedziałem tylko w żartach że "tak mnie jarasz że nie jestem w stanie się skupić" więc dokończyłem wsio ręką i językiem a na drugi dzien kurwa zdziwko bo mega szczesliwa, a to  śniadanko zrobila a to herbate, w skowronkach xD wasze rady naprawdę wiele dają, otwierają oczy i umysł :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, TPakal1 napisał:

To wyjście poza schemat, poza standard, to można nazwać formą oświecenia. Wiedza daje wolność od okowów piczy.

 

Prawie się zgadzam :) Natomiast sama wiedza nie wystarczy, trzeba to poprzeć działaniem. Często zdarza się, że ludzie mają wiedzę, ale zachowują się inaczej niż by ona sugerowała. 

 

 

2 godziny temu, Subiektywny napisał:

Ja jestem ciekaw jednego - nie dałeś się złapać za palec @Drizzt. A wiadomo, najpierw palec (podjedź po mnie), chwilę później potem dłoń (np. pójdź ze mną na calodniowe zakupy do galerii), przedramię itd. Czy owa kobieta wróci do układu FF czy też po tygodniowym dzieleniu włosa na czworo uzna, że jesteś zbyt trudno (w jej kobiecym znaczeniu tego słowa) 'sterowalny' i lepiej wymienić Cię na bardziej prosty model.

 

 

Myślę, że w tym przypadku nastąpi wymiana. Ale spokojnie, nie będę płakać, jakoś się powstrzymam :lol: Od tamtej pory zero kontaktu. Ta panienka jest akurat strasznie dumna, nigdy pierwsza jako kobieta nie napisze, a w tym przypadku ja na pewno tez nie mam zamiaru. Właściwie jeszcze zbyt dobrze nie zdążyłem jej poznać, ale jest to typ mocno roszczeniowy i wredny. Na dłuższą metę męczący, więc dobrze się stało, że się skończyło, póki jeszcze w miarę ukrywała pazurki. W sumie to już zapomniałem, ale temat się odświeżył.

 

 

2 godziny temu, Subiektywny napisał:

Jednym z kardynalnych błędów młodości, jaki popełniają niedoświadczeni bądź mało doświadczeni mężczyźni - jest pakowanie się w relacje z tego typu kobietami. Coś o tym wiem :)

 

O tak, też to znam. Najgorsze, że sam myślisz, że pomagasz, dbasz i oczekujesz rezultatów, których nigdy nie będzie! Syzyfowa praca. Zaczynasz czuć się współodpowiedzialny. A tak na prawdę tylko dokarmiasz potworka, ponieważ jedyne o co w tym chodzi to Twoja uwaga i energia. Cieszę się, że to przeżyłem, teraz szybciej identyfikuje takie osoby i bardziej myślę o sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierdu dyrdu, one wszystkie się nigdy pierwsze nie odzywają a i tak nawet te najbardziej dumne później dupe trują a już najśmieszniejsze jest to pod jaką legendą się odzywają, Raz miałem laskę w Wawie która skorzystała z powodzi (2010)  i zadzwoniła że nie wie co robić bo boi się o dom i żebym jej poradził co ma robić a panna mieszka chyba z 2 km od Wisły i rzeka musiałaby mieć chyba poziom Bałtyku żeby do niej dojść. Lałem przez tydzień z niej. Właśnie im bardziej dumna laska tym trudniej znosi to że masz ją w dupsku.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Odświeżę temat, żeby dopełnić kolejny schemat na żywym organiźmie. Mianowicie "miej wyjebane, a będzie Ci dane" w praktyce.

 

Po rozmowie przytoczonej w pierwszym poście oczywiście się nie odzywałem i właściwie zapomniałem o pannie. Kilka miesięcy później (ok. 4) przychodzi sms typu - Cześć! Co u Ciebie?

Haha, odobraziła się jak chętka naszła :P Tak więc, bez płaszczenia się, nadskakiwania jest z powrotem luźny układ.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.