Skocz do zawartości

Wykastrowani mężczyźni na TVN!!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Kolega sądzi się o prawa do widywania córki, już ponad 10 lat.

Wygrywa wszystkie sprawy w Sądach, no i co z tego....

 

Piszę "co z tego" , bo mamusia...nie pozwala mu widywać córki, i chuj, nie ma na nią siły !

 

Ostatnio sędzina wkurwiła się, i nałożyła karę 600 zł (czy nawet 1000 zł ) za każde uniemożliwienie ojcu kontaktu z dzieckiem , zdaje się 2 czy 3 razy w tygodniu.

Nazbierała się babie już kwota sześciocyfrowa, no i ...co z tego...!

 

Pani.... dalej nie pozwala widywać mu córki....!

 

Kolega będzie składał skargę do Strasburga przeciwko Polsce, że państwo nie potrafi wyegzekwować wyroków, jakie samo wydaje.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich skarg jest coraz więcej. Ludzie są coraz bardziej świadomi swoich praw. Wiedzą coraz więcej i potrafią się integrować, co ułatwia walkę.

 

Znam takie przypadki. To, że sąd przyznał karę 600 czy nawet 1000zł za utrudnianie kontaktów jest chyba wyjątkiem. Znajomi, którzy walczą o dzieci, dostawało znacznie niższe kwoty.

 

Tak naprawdę, to bardzo trudno jest wywalczyć cokolwiek na podstawie tych przepisów. Nawet jeśli sąd przyzna jakaś kwotę, to później jest apelacja, co trwa... A wystarczy, że "mamusia" złoży wniosek o zmianę kontaktów, a sąd go poprze i sprawa zaczyna się od nowa.

W wielu przypadkach nawet to jest nie do wywalczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te absurdy które opisujecie Bracia powyżej mają jeden wspólny mianownik - dziecko. Sądy kierują się tzw. dobrem dziecka, mimo, że żaden przepis nie wskazuje wprost, co należy przez to rozumieć. Kierując się dobrem dziecka sądy przyznają opiekę nad nim najczęściej matkom, mimo, że nieraz wiadome jest, że się z tego obowiązku nie wywiążą, choćby dlatego, że są np. uzależnione od alkoholu, a nie podjęły leczenia. Podjęcie leczenia mogłoby je tego tego prawa do opieki pozbawić.

 

Innym absurdem jest zasądzenie alimentów dla dziecka od dalszego członka rodziny rodzica, który nie jest w stanie tych alimentów płacić.

 

Kolejnym jest zasądzanie alimentów od mężczyzny, który nie jest biologicznym ojcem dziecka, bo matka nie wskazała na rozprawie prawdziwego ojca. Jak matka może nie wiedzieć kto jest ojcem dziecka? - przecież to kolejny absurd. Ale jest w tym kobieca logika: wskazują bardziej majętnego mężczyznę, a nie gołodupca, który ją zapłodnił. :)

 

Jeszcze innym zasądzenie alimentów wyższych niż faktyczne dochody zobowiązanego do obowiązku alimentacyjnego, bo kiedyś prowadził firmę i zarabiał 10k miesięcznie, a teraz pracuje na innej posadzie i zarabia 2k.

 

I tak można w nieskończoność. Ta idea przyświecająca sądom może zabezpiecza dziecko, ale wielokrotnie niszczy jednego lub dwoje rodziców i skutecznie zraża do płodzenia kolejnych gówniaków.

Edytowane przez TPakal1
poprawa błędów
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2016‎-‎10‎-‎19 o 08:56, TPakal1 napisał:

Kolejnym jest zasądzanie alimentów od mężczyzny, który nie jest biologicznym ojcem dziecka, bo matka nie wskazała na rozprawie prawdziwego ojca. Jak matka może nie wiedzieć kto jest ojcem dziecka? - przecież to kolejny absurd. Ale jest w tym kobieca logika: wskazują bardziej majętnego mężczyznę, a nie gołodupca, który ją zapłodnił. :)

 

Zaraz, zaraz, a badania DNA to co?

To sąd na słowo sobie wierzy i już?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Arditi napisał:

Zaraz, zaraz, a badania DNA to co?

To sąd na słowo sobie wierzy i już?

 

Jeśli facet zrobił prywatne testy DNA to Sąd może w nie uwzględnić takiego dowodu. Musiałby poddać się testom na zlecenie Sądu w ramach sądowego postępowania dowodowego. 

Ale z kolei (i tu mnie poprawcie jeśli się mylę) nie można do tego zmusić matki dziecka, tzn. aby poddała dziecko badaniom DNA.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam szczegółów od strony prawnej, ale paru chłopaków opisywało takie sytuacje.
Wszyscy mówią to samo: Sąd może zlecić badania DNA, ale musi wyrazić na nie zgodę matka dziecka. Oczywistym jest, że takiej zgody nie wyrazi, zatem sąd nikogo na badania DNA nie wyśle.

Badania wykonane samodzielnie, nawet przez zaufane instytucje, zgodnie z obowiązującymi przepisami, sąd może odrzucić. Wszak sąd ma swobodę oceny dowodów, zgodnie z KPC:
Art. 233. Swobodna ocena dowodów przez sąd:

§ 1. Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
§ 2. Sąd oceni na tej samej podstawie, jakie znaczenie nadać odmowie przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom stawianym przez nią w jego przeprowadzeniu wbrew postanowieniu sądu.

Sędzia może dowód uznać, albo go odrzucić.

W moim przypadku sąd odrzucił dowody na znęcanie się ex i jej rodziny nad dzieckiem, ale przyjął jej zaświadczenie od lekarza bez specjalizacji, w którym było napisane, że wyzdrowiała... z padaczki, na którą chorowała od 3 roku życia.


Jak powiedział Minister Jaki - "Jeśli nie przeprowadzimy reformy sądów, to ludzie wyjdą na ulice."
Człowiek mówi, jak jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dobi napisał:

Jak powiedział Minister Jaki - "Jeśli nie przeprowadzimy reformy sądów, to ludzie wyjdą na ulice."

Człowiek mówi, jak jest.

Ci ludzie wskazani przez ministra Jakiego to pewnie tylko mężczyźni, bo oni tracą na tej sądowej patologii. A żeby faceci wyszli na ulicę. Niestety mało prawdopodobne. Są tak zaszczuci i zahukani w tym kraju, że im nawet przez myśl to nie przejdzie. Co innego nasze Panie. Te to potrafią się zjednoczyć i walczyć o swoje. Niestety, taka to smutna prawda. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.