Skocz do zawartości

Pieniądze kasa mamona sałata - inwestycja w złoto i zabytki


DOHC

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Braciaki!

 

Moje przemyślenia od dłuższego czasu odnośnie zabytkowych pojazdów i złota.

Zabytki. Jak wiemy przed laty królowały u nas wyroby samochodo i motocyklopodobne, Syreny, Romety, Fiaty małe i duże i inne.

Pamiętam okres przed rokiem 2000 i zaraz po wejściu do Uni, ludzie wstydzili się starych pojazdów. Ramy porzucano, u nas starą WSKę wrzucono do bagna, Syrenki gniły pod lasem a my urządziliśmy sobie w jednej "bazę". Sam miałem okazję kupić WSK za bodajże 30 złotych kompletną na chodzie, ale starzy by mnie za******i i nie umiałem jeździć.

Teraz szał normalnie. Maluchy zwykłe (mam na myśli serię EL, gnijące i dla mnie bez wartości jak np pierwsza seria czy 126p FL z serii E ekonomiczny) kosztują po kilka tysi, motocykle niekompletne typu WFM nawet kilka tysi. Jak kiedyś wspomniałem jestem maniakiem motoryzacji stąd to zainteresowanie. Wspomnień koniec, do konkretów!

 

1. Co sądzicie o inwestycji w tego typu pojazdy? Jest kilka typów - ori z cenami nieadekwatnymi, w miarę ori z cenami akceptowalnymi, resztki pojazdów z cenami nieadekwatnymi do remontu bądź na części. Sporo zwłaszcza motocykli nie ma kwitów ale to da się zrobić. Minusy to opłaty przy zarejestrowanych youngtimerach konieczność napraw i miejsce do przechowywania.

 

Wasze propozycje i sugestie? Marki i modele szczególnie warte zainteresowania? Chodzi mi o przystępne cenowo np WFM SHL 125p, nie np Bentleye czy unikatowe Mesie coupe za dziesiątki koła PLN.

 

2. W moim temacie chłopaki pospamowali o złocie http://braciasamcy.pl/index.php?/topic/4114-pisda-pińcet-złoty-na-dziecko-jak-nagle-zabierają-z-domów-dziecka/ ale jest teza że złoto zacznie osto iść w górę.

 

Moja mała koncepcja kupować złom złota, nieraz w miarę tanio można dorwać uszkodzoną biżuterię, itp itd. Można dać ogłoszenie i będą odezwy. Minusy, trzeba się znać (na motoryzacji się znam), rozróżniać przedmioty pozłacane od złotych, czasem łańcuszek np jest zrobiony z taniochy a zapięcie z próbką ma z ładnego karatu. Do tego trzeba coś potem z tym zrobić i sprzedać do kolejnych handlarzy. 

 

Wasze uwagi wskazówki sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do aut się nie odniosę, zwyczajnie moja wiedza jest skromna.

 

Co do złota jest to inwestycja długoterminowa i moje zdanie jest takie najlepiej kupować złoto lokacyjne, sztabki z certyfikatem.

 

Już objaśniam czemu, mając takie sztabki z certyfikatem sprzedasz je praktycznie wszędzie na świecie za dobrą cenę. 

 

Złom kupisz w cenie złomu i w cenie złomu sprzedasz, a wymaga z twojej strony więcej zachodu. Znaczy można przetopić w sztabki, uzyskać "czysty" kruszec, uzyskać certyfikat itd. itp. ale to ma sens i się opłaca przy naprawdę dużych ilościach.

 

Złoto kupuję od lat, jak zaczynałem były to monety 1 uncja, później jak mnie było stać przerzuciłem się na sztabki 100g.

 

Na dzień dzisiejszy mam 4,6 kg złota lokacyjnego, kupowane regularnie przez wiele lat + większy zakup w ubiegłym roku. Uśredniona cena kupna jaka mi wyszła za kilogram to ciut poniżej 109 000 pln.

 

Na chwilę obecna w skupie uzyskał bym 153 000 za kilo - cena oficjalna skupu. Wiadomo, że przy większej ilości kruszcu mógłbym ją trochę podbić ;) 

 

Czyli coś co tylko leży w skrytce bankowej non stop zyskuje na wartości. Im gorzej dzieje się na świecie czy gospodarce tym wartość kruszcu rośnie.

 

 

I tak złoto traktować jako materiał poczwórnego pożytku:

 

- inwestycja długoterminowa (kupując regularnie masz dobry uśredniony kurs) 20 -25 lat

- zabezpieczenie kapitału przed inflacją

- fundusz emerytalny (jak będzie dobrze to będzie dobrze, a jak będzie źle to przyda się na starość ;)  )

- fundusz na nowy start w przypadku np. wojny (wojenka minie, masz golda, po wojnie jak powojnie, wszystko jest tanie, dużo kupisz, szybko się odkujesz)

 


Aktualnie zgłębiam kwestie inwestycji w diamenty inwestycyjne, są kamyczki, które potrafią przynosić 10 - 14% rocznie przy inwestycji długoterminowej. Tyle że tutaj sens inwestowania zaczyna się od około miliona złotych na start. Na razie jestem na etapie nauki i przyswajania informacji, jak już zacznę solidnie ogarniać temat przypuszczam że włożę 2 - 2,5 kk w tą formę lokowania kapitału, potraktuję to jako następny element swojego stulejarskiego funduszu emerytalnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wiec tak: ja Ci odpowiem odnośnie aut.

 

W temacie e30 siedzę już chyba dobre 10 lat, znam każdy szczegół tego samochodu znam ceny i ogolnie rynek jeżeli chodzi o stare BMW.

 

Mialem u siebie 4xe30 i każda która kupiłem sprzedawałem drożej. Fakt jest taki ze wpompowalem tam tyle siana ze i tak byłem do tylu ale to się nie liczy;P 

 

Teraz kupując wąska lampe za powiedzmy 10 jesteś w stanie sprzedać ją za dwa lata bezproblemowo za 12 tys. Jeżeli włożysz w nią trochę pln to już na dzień dobry możesz wołać 12 i pewnie i tak to sprzedaż. Rynek się strasznie pojebal i wiara wola 6 tys za zdechloka.  

Mecze jednego gościa teraz odnośnie e30. 2.7 seta pierwsze roczniki zjedzona w chuj jedynie wnętrze zajebiste bo nutria. Prawdopodobnie nie da się tego uratować bo leci z każdej strony. Jedynie co to wnętrze wyjąc i tyle. Gościu wola za to 18 tys hahahahhaha

 

Jak chodzi o e32 e34 e38 to śmiało można w to inwestować. Mając 100 000 jestem w stanie w ciemno wyłożyć to siano na te auta lub tym bardziej na e30 e28 e21. Mając wiedzę i pomysł jestem skłonny stwierdzić ze za dwa lata podwoiłbym tą sumę. 

Nie wspomnę o e9, e24... tego już nie przybędzie.

 

Ogolnie ja jestem zajarany i z chęcią kupiłbym sobie hale wstawił tam same kwadraty i niech stoją do usranej śmierci :D codziennie bym je oglądał :D 

 

szukam teraz e32 na dayli bo chce wreszcie zrobić jakaś furę z air ridem i ceny choć niskie to i tak nie są zadowalające. To jest ostatni moment na tanie e32 e34. Za 5 lat ludzie będą wołać ogromny sos za to.

 

Ogolnie temat rzeka. Jak bedziesz inwestować w klasyki to możesz się odzywać to pomogę.

Edytowane przez qbacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie @kootas anglicy po 1 września pokazali jacy to są "przyjaciele" okazując wsparcie, a także później wysyłając polaków na uchodźctwie jako mięso armatnie.

 

Bracie @qbacki dobrze myślisz, nawet fajne są niektóre beemki (żadnych e36 ze znaczkiem M3!) e30 coupe cabrio e32 kozaka 7er 850i itd.

 

Mogę Ci powiedzieć że od jakiegoś czasu wykupuję części do polskich motocyki, mam wąskie grono poszukiwań bo tylko dwa modele mnie póki co interesują. Kiedyś kupiłem resztki silnika za 150zł w środku chlew dosłownie, siano i pióra ALE sam cylinder był tyle wart więc byłem megazadowolony. To też ryzyko, ostatni chyba zakup okazał się mieć w silniku uszkodzenie korpusu, ale spoko ogarnie mi to spawacz aluminium że nie będę musiał wymieniać.

 

Prawdziwe okazje schodzą na pniu, ja póki co miesięcznie jestem w stanie kupić np jeden silnik nie więcej, no i uzbierając na motocykl łatwiej go w domu rozebrać i np zawieźć graty do piaskowania chromowania lakiernika itd, nie mam niestety miejsca na dużo aut ale trzeba myśleć przyszłościowo.

 

Pamiętam czasy jak nasz woźny miał malucha, zarzekał że "dla wnuków zostawi bo oryginał", za dwa lata poszedł na złom bo "łoce czeba było łopłocać" i płakał że wziął za pierwszą serię 100zł. Po pięciu latach teraz byłby wart minimum 30x tyle co wziął na szrocie.

 

Qbacki prywatnie masz jakąś kolekcję? Znając mnie bym sobie zostawiał wszystko co bym miał, kupowałem z myślą o sprzedaży a teraz myśle aby doprowadzić do ideału, dekle na lustro i na półki a pozbywam się jedynie gorszych części lub których mam nadmiar, np cylinder z uszkodzonym radiatorem sprawny ale wizualnie już nie to. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.12.2016 o 01:26, kootas napisał:

Czy wiecie, że Polska posiada około 130 ton złota, ale w banku w Polsce jest TYLKO 12 kg?

Tak, 12 kilogramów.

Reszta jest w bankach naszych sojuszników, jak podczas wojny.

Trochę interesowałem się tym tematem.

Dlaczego nikt po roku 1989 nie wystąpił o zwrot tego złota? - To proste. Państwo, które teraz nazywamy III RP (lub IV RP - w zależności od opcji politycznej) jest kontynuacją PRL. Nie ma ciągłości konstytucyjnej z II RP.
II RP nie istnieje. Skończyła się we wrześniu 1939 roku i do tej pory to państwo się nie odrodziło - w sensie prawnym.
Po roku 1945 mieliśmy PRL, a teraz mamy jego kontynuację. W związku nasi "sojusznicy" nie mają komu zwrócić tego złota. Powinni zwrócić je II RP, bo to rząd tego państwa zdeponował je w ich bankach. Nie ma kontynuacji konstytucyjnej II RP, więc nie ma komu go zwrócić.
Podobnie ma się sytuacja z reparacjami wojennymi.

Niemcy zniszczyli II RP, która po wojnie już nie istniała, zatem nie mają komu płacić za zniszczenia wojenne.



Co do tematu złota... Jest takie powiedzenie, że za uncję złota w każdej epoce historycznej człowiek mógł się ubrać i wyżywić przynajmniej przez miesiąc. Bez względu na system polityczny, walutę i wartość złota w przeliczeniu na pieniądze...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, DOHC napisał:

 

 

Qbacki prywatnie masz jakąś kolekcję? 

 

 

Nie mam i nie chce mieć:P 

To jest moja pięta Achillesa. 

Ja mając kwadrata myślałem o drugim a w międzyczasie kupiłem 126p. Maluch miał być do jazdy na codzień a skończyło się tak ze oba stały na klockach w połowie rozgrzebane:D 

W końcu przyszedł czas ze stwierdziłem ze trzeba to sprzedać i zabrać się za rozwój życiowy (czyt. ślub, mieszkanie- bialorycerstwo) 

Teraz chciałbym wrócić do e30 ale wiem ze mnie to pochłonie totalnie i szczerze to zajmę się autem a resztę rzucę w kąt. 

Dlatego planuje kupić e32 i będę miał mały kompromis:) 

 

Na pewno jak mi pójdą plany życiowe do przodu to kupię wąska e30 w kupie i w cabrio a do tego szeroka do latania bokiem. 

 

Obecnie mam 23 kawałki odłożone i planuje jechać bądź zlecić komuś i sprowadzić jakieś e30 na handel. 

 

Czas leci a ja wciąż zajarany tematem;) stare auta, stare klimaty to jest coś;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jest problem i bankami.

Duży, bo nie pozwala się im zdechnąć, gdy politycy mają w nich schowane oszczędności.

Dlatego, całe społeczeństwo. "solidarnie" dla dobra ogólnego, dopłaca do utrzymania czegoś, co powinno upaść.

Brać przykład z Islandii, chciałoby się powiedzieć, bo ten sektor, to połączone czarne dziury.

Kilka ciekawych informacji:

 

Cytuj

 

Politycy znów uratują bankierów? Monte dei Paschi nie znalazł inwestorów

Nie powiodła się próba pozyskania kapitału na warunkach rynkowych. Dlatego do akcji zapewne wkroczy rząd Włoch, wykładając 20 mld euro pieniędzy podatników na ratowanie niewypłacalnych banków. Pierwszym na liście jest Banca Monte dei Paschi di Siena.

Według nieoficjalnych informacji najstarszy bank świata nie był w stanie znaleźć inwestorów gotowych wyłożyć 5 mld euro na emisję nowych akcji. Fiaskiem zakończyła się także druga runda zamiany długu na akcje – do konwersji zgłoszono obligacje za zaledwie 500 mln euro z planowanych 1,7 mld €.

W tej sytuacji Banca Monte dei Paschi di Siena bez pomocy od państwa upadnie w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy. Rano bank ostrzegł, że płynnych aktywów wystarczy mu tylko na cztery miesiące – a i to pewnie przy założeniu, że odpływ depozytów nie przyspieszy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2016‎-‎12‎-‎12 o 09:58, qbacki napisał:

Na pewno jak mi pójdą plany życiowe do przodu to kupię wąska e30 w kupie i w cabrio a do tego szeroka do latania bokiem. 

 

Poszukaj 760 iL z tamtych lat w kiepsko-średnim stanie i pobaw się trochę, jeśli masz czas, aby doprowadzić ją do stanu "dobry" lub "bardzo dobry". W dłuższej perspektywie na pewno nie stracisz, bo ich cena będzie już tylko rosnąć.

Edytowane przez Klaudiusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 16.10.2016 o 13:29, Mosze Red napisał:

Złoto kupuję od lat, jak zaczynałem były to monety 1 uncja, później jak mnie było stać przerzuciłem się na sztabki 100g.

 

Na dzień dzisiejszy mam 4,6 kg złota lokacyjnego, kupowane regularnie przez wiele lat + większy zakup w ubiegłym roku. Uśredniona cena kupna jaka mi wyszła za kilogram to ciut poniżej 109 000 pln.

 

Na chwilę obecna w skupie uzyskał bym 153 000 za kilo - cena oficjalna skupu. Wiadomo, że przy większej ilości kruszcu mógłbym ją trochę podbić ;) 

 

Czyli coś co tylko leży w skrytce bankowej non stop zyskuje na wartości. Im gorzej dzieje się na świecie czy gospodarce tym wartość kruszcu rośnie.

 

 

I tak złoto traktować jako materiał poczwórnego pożytku:

 

- inwestycja długoterminowa (kupując regularnie masz dobry uśredniony kurs) 20 -25 lat

- zabezpieczenie kapitału przed inflacją

- fundusz emerytalny (jak będzie dobrze to będzie dobrze, a jak będzie źle to przyda się na starość ;)  )

- fundusz na nowy start w przypadku np. wojny (wojenka minie, masz golda, po wojnie jak powojnie, wszystko jest tanie, dużo kupisz, szybko się odkujesz)

 

Brzmi dobrze, ale powiedz mi czy faktycznie ze skupowaniem złota jest tak proste w razie jakiejś sytuacji tego wymagającej w dzisiejszych czasach oraz odrębny przypadek w czasach np konkretnego kryzysu gdy złoto mocno podrożeje.

Z tego co się orientuję dealerów w PL wcale nie ma tak dużo, napewno jest sporo osób jak Ty które posiadają duże ilości kruszcu i żeby to później faktycznie odsprzedać tacy dealerzy musieliby posiadać milionowe kwoty...

 

Napisz coś więcej, moze czegos nie wiem, najlepiej analiza 2ch przypadków. 

1. Czasy dzisiejsze np cena rynkowa 5200zł za uncję , w skupie 5000zł uncja , 200 uncji złota czyli 1mln złotych w skupie  (łatwo to spieniężyć? jak byś Ty to zrobił?) - w tej sytuacji ciekawi mnie czy skupy chętnie to wezmą czy tylko potrafią ładnie reklamować i sprzedawać - żeby nie zostac później z tym złotem...

2. Czasy kryzysu złoto drożeje powiedzmy 2x do 10 400zł za uncję, w skupie 10 00zł za uncję , 200 uncji złota daje w skupie 2mln złotych (łatwo to spieniężyć? jak byś Ty to zrobił?) - w tej sytuacji zapewne byłoby sporo sprzedających, a chętnych do kupowania?

 

1uncja = 31,1gram (info dla osób które nie wiedzą)

 

Cytuj

Na chwilę obecna w skupie uzyskał bym 153 000 za kilo - cena oficjalna skupu. Wiadomo, że przy większej ilości kruszcu mógłbym ją trochę podbić

Czy oby napewno podbić? ;) 

 

Szczerze to nie wiem jak jest w tych skupach, może faktycznie oni taniej to chętnie wezmą - może jest sporo detailcznych Klientów biorących po 1 -2 uncyjne monety, wtedy łatwy zysk w dalszej ich odsprzedaży. 

A może mają oni jeszcze jakieś swoje głębsze kontakty i skupując od nas dużą ilość mają możliwość popchnąć to od razu jeszcze dalej do jakichś instytucji itp itd?

Edytowane przez BÓG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, BÓG napisał:

Czy oby napewno podbić? ;) 

 

Zasada ta sama co w kantorze, wymieniasz więcej waluty dostajesz lepszą cenę jednostkową. Wymieniasz więcej złota, dostajesz wyższą cenę za gram, różnice nie są powalające, ale jednak są. 

 

 

39 minut temu, BÓG napisał:

w czasach np konkretnego kryzysu gdy złoto mocno podrożeje.

 

W czasach konkretnego kryzysu to nie wymieniasz złota, tylko płacisz złotem. I wtedy można robić konkretne geszefty bo wartość złota szybuje w stosunku np. do nieruchomości, ziemi itp.

 

 

42 minuty temu, BÓG napisał:

Brzmi dobrze, ale powiedz mi czy faktycznie ze skupowaniem złota jest tak proste w razie jakiejś sytuacji tego wymagającej w dzisiejszych czasach oraz odrębny przypadek

 

Masz mnóstwo miejsc gdzie sprzedasz złoto po uśrednionym rynkowym kursie skupu, na całym świecie. I tak łatwo jest je sprzedać. Jeśli masz sztabki w certipack będą one z łatwością wymienialne. Na terenie Polski miejsc skupujących sztabki/ monety lokacyjne masz dużo, specjalizują się w tym biznesie.

 

 

46 minut temu, BÓG napisał:

Z tego co się orientuję dealerów w PL wcale nie ma tak dużo, napewno jest sporo osób jak Ty które posiadają duże ilości kruszcu i żeby to później faktycznie odsprzedać tacy dealerzy musieliby posiadać milionowe kwoty...

 

Milionowe kwoty na rynku kruszców czy kamieni szlachetnych to są drobne pieniądze. Sprzedać złoto wartości 2 - 3 milionów nie jest trudno. Oczywiście "od ręki" może być kłopot jeśli chcesz gotówkę, ale jeśli umówisz się 2-3 dni wcześniej na dokonanie dokonanie transakcji to nie będzie problemu. Zasada ta sama jak przy wypłacaniu większej kwoty z banku, chcesz pobrać większą kwotę banki zazwyczaj mają określony termin, że np. wypłata kwoty od 500k gotówką musi być uzgodniona 3 dni wcześniej. Ten sam mechanizm.

 

Problem zazwyczaj nie występuje przy płatności droga elektroniczną.

 

 

54 minuty temu, BÓG napisał:

1. Czasy dzisiejsze np cena rynkowa 5200zł za uncję , w skupie 5000zł uncja , 200 uncji złota czyli 1mln złotych w skupie  (łatwo to spieniężyć? jak byś Ty to zrobił?) - w tej sytuacji ciekawi mnie czy skupy chętnie to wezmą czy tylko potrafią ładnie reklamować i sprzedawać - żeby nie zostac później z tym złotem...

 

Milion złotych to jest śmieszna kwota w dzisiejszych czasach, przelicz to na euro czy dolary, następnie zobacz jakie są obroty na rynku złota. To jest nic, tylko z perspektywy naszej cebulandii wydaje się to jakąś zawrotną kwotą. 

 

 

57 minut temu, BÓG napisał:

2. Czasy kryzysu złoto drożeje powiedzmy 2x do 10 400zł za uncję, w skupie 10 00zł za uncję , 200 uncji złota daje w skupie 2mln złotych (łatwo to spieniężyć? jak byś Ty to zrobił?) - w tej sytuacji zapewne byłoby sporo sprzedających, a chętnych do kupowania?

 

Kolego jest kryzys pieniądz cały czas i systematycznie traci na wartości. Jeśli jest to kryzys lokalny to na 100% nie warto wymieniać złota na lokalną walutę ;)  Tylko wymienia się na jakąś twardą typu frank szwajcarski.

 

Im większy kryzys tym pieniądze bardziej tracą na wartości, wtedy jedynymi środkami płatności pozostają kruszce, kamienie, sztuka, nieruchomości, inne itemy. Zaczyna się handel wymienny dobro za dobro. 

 

 

Chętnych do kupowania będzie sporo, każdy kto chce utrzymać wartość własnego majątku lub ustabilizować własną gospodarkę:

 

- państwa

- banki

- zamożni ludzie 

 

Oczywiście trzeba nadmienić, że kruszec jak są duże ilości warto trzymać poza granicami RP, w kraju z dobrą tradycją bankową. Bo państwo w razie kryzysu może sobie wymyślić, że złoto trzeba znacjonalizować pod przymusem, w zamian za nic nie warte obligacje czy inny papier ;)  Historia świata zna takie przypadki. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 3 tygodnie później...
W dniu 27.02.2018 o 11:03, Dzik napisał:

złota 100g?

Myślę że srebro będzie równie dobre. To surowiec przemysłowy, szeroko wykorzystywany, można jakieś sztabki albo kupować srebrne monety których wartość rośnie z wiekiem i kursem złota. 

 

Moje przemyślenia od czasu założenia tematu - myślałem trochę o skupie złota - trzeba się znać i mieć kasę na rozruch, w sumie jak wszędzie. Raczej trzeba się w to mocniej zaangażować niż robić to dorywczo. 

 

Zabytki. To raczej lokata z dobrym oprocentowaniem ale też obowiązki, choć też przyjemności. Trzeba się dobrze znać i często ubrudzić ręce. Jeśli dla przyjemności to robicie to na tak. Jeśli handel jako źródło utrzymania to cóż, 90 procent pytań to spam (sprzedaję trochę części do zabytków) i niepoważne oferty. Ja wyprzedaję to co mam gorsze i czego jest dużo, unikat trzymam. Ogólnie praca, czyszczenie, paliwo itd a zarobek w sumie niewielki. Więc dla przyjemności nie dla kasy. 

 

Jeśli ktoś chce zacząć to myślę że na początek sto, dwieście złotych na kruszec w jakiejś postaci i po roku mamy coś na czarną godzinę. 

 

Ogólnie Braciom radzę zapoznać się z terminem "przychód pasywny", aktualnie dążę by go mieć. Powiedzmy że dostaję milion w spadku, nie rozpierdalam kasy tylko kupuję mieszkania, domki pod wynajem. Może jakoś pensjonat itd, zapłacił bym komuś za doradztwo. Około 50 tysi inwestycja w kruszec a co zostanie to dla mnie na jakieś kurwa wakacje pierwszy raz od lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Jak wogóle widzicie inwestycje w auta z lat 90/00, opłaca się to? Pytam bo podoba mi się ten temat szczególnie stare merce w210 albo w124. Da się zrobić tak żeby kupić i przepchnąć dalej jednocześnie nie trzymając tego auta Bóg wie ile czasu ? 

Inwestycja w złoto też fajny pomysł. Zastanawiam się żeby wejść również i w ten temat tak narazie inwestować po 200 zł miesięcznie i nauczyć się tradingować złotem i srebrem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Obawiam się, że na starszych samochodach, czy to krajowych jak pytał @DOHC czy lata 90/00 @DonkeyShowman nie da się bezproblemowo zrobić majątku (licząc krótkoterminowo) i będąc "amatorem" bez zaplecza, kontaktów.

Moda na youngtimery faktycznie jest, ceny w necie kosmiczne (często za totalne graty), tylko to działa i na sprzedających także :) (w sensie osób, od których Ty, chciałbyś kupić na handel). Ciężko znaleźć coś by mieć szybką przebitkę.

 

Jedyna szansa to handlarski instynkt, szukanie po jakich mniejszych dziurach, wioskach itp. Dodatkowo by biznes był to niestety dobrze by było mieć też ogarnięte:
- transport (laweta), Najlepiej swoja.
- miejsce. Pod blokiem nie postawisz za dużo rupieci bo Cię sąsiedzi zjedzą albo co lepsze kąski, części Ci rozkradną inni amatorzy,

- serwis. Trzeba się znać i mieć gdzie robić. Nieraz dużo pomaga mała inwestycja w furę ale jak będzie Ci to robił jakiś mechanik to z torbami pójdziesz.

 

Wydaje mi się, że jedyna opcja to dobrze rozeznać rynek, wyszukać jakieś faktycznie ciekawe modele i niestety trzymać je kilka, kilkanaście lat. Coś jak było z BMW 8 czy Mercami SEC. Kto kiedyć kupił, miał to teraz wygrał :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.09.2020 o 19:14, DonkeyShowman napisał:

w210 albo w124

W124 coupe, sedan i kabrio. Motory powyżej 200E i 230E czy 250D. Najlepiej rzędowa szóstka czy Vka, albo R129. 

 

Na okulara jeszcze nie czas, chyba że kupisz CLK zadbany z ładnym motorem, E klasa okular coupe wypas ale nie z 2.0 może być dobrą inwestycją. 

 

Żeby był zbyt samochód musi być idealny. Lepiej doprowadzić do ładu, niż opuszczać na naprawy. Wyjdzie taniej i więcej weźmiesz, szybciej sprzedasz. 

 

Od czasu założenia tematu sporo się nauczyłem.

 

Ps trupów nie kupuj. Ok, auto ma progi do roboty a reszta jest ładna to bierz. Ale jeśli ma wszędzie wykwity korozji, wgniotki, wycieki zewsząd, ogonie stan zdemolowany, wnętrze, na zewnątrz brak listew, popękane lampy itd daruj sobie bo koszt doprowadzenia do używalności duży, a szansa na sprzedaż z zarobkiem mała. 

 

Szukaj z małym przebiegiem (wiem że przebieg w W124 G znaczy ale ludzie patrzą), jak najlepszym wyposażeniem i motorem. Unikaj układu zasilania K-Jet. 

 

Sprawdzaj progi pod zaślepkami oraz mocowania wózka - zbijaj z ceny, a da się to zrobić, robiłem to samodzielnie migomatem plus kupiony kawałek progu od handlarza. Często gniją też nadkola tył oraz przód nad zderzakiem, pod listwami i na dole drzwi - wyciągnij uszczelki, a także pod nakładkami progów jak wchodzisz do auta.

23 godziny temu, Cpt_Red napisał:

Coś jak było z BMW 8 czy Mercami SEC.

Szukać BMW 30, 36 z motorami od 2.5 minimum w górę ale Ori z vinu i w jak najlepszym stanie, 46 to samo, Calibra z większym motorem np 2.5 oraz 4x4 także w jak najlepszym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wyglada to tak ze srebro skupuje od juz ponad 12 miesiecy i poki co tylko monety , zawodowo to juz mozna powiedziec siedze w krypto jako trader, oprocz tego wyszukuje dla siebie nowych trendow i gdzie moge lokowac krypto.

 

Trade zlotem/srebrem jest ok dla mnie na teraz poniewaz zloto/usd/sp500 jest poki co skorelowane z krypto :)

 

Jest jeszcze troche czasu zanim to wszystko pier...knie, osobiscie stawiam na koniec pierwszego kwartalu - dokladniejsza date dostaniemy w styczniu po zakonczonym spotkaniu swiatowego forum ekonomicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.