Skocz do zawartości

Polskie "ksiemżniczki" W GB


rarek2

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda. Jak jechalem w metrze, to od niektorych bylo czuc taki specyficzny zapach, nie wiem jak go opisac.

1 godzinę temu, Endeg napisał:

Teraz już jest dorosły i pewnie nie ma żadnych problemów z samicami, możliwe że wskakują na dzidę jak na trampolinę.;)

W sumie nic dziwnego, bo ktora nie chcialaby sprobowac tego z posiadaczem ponad 20cm zaganiacza? xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu pracowałem właśnie w Wielkiej Brytanii. Część z osób nie zdaje sobie sprawy kto tak naprawdę przenosi siebie i swoją partnerkę/rodzinę za granicę. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta - tzw. "patola". Osoby które kiedykolwiek pracowały poza granicami naszego kraju dobrze wiedzą o czym mówię. 

 

Co takie osoby sobą reprezentują? Ja np. nie byłem w stanie rozmawiać z takimi ludźmi. Różnica poziomów jest zbyt duża i myślę, że większość użytkowników tego forum przyzna mi rację. Byty egzystujące tylko od soboty do soboty, bo jak małpy są już wyuczone, że tam się naruchają, napiją i najedzą. Jakie to prymitywne. Nie wiem jak w was, ale we mnie wręcz wzbudza to obrzydzenie.

 

Wielka polka na emigracji z Karyniacza Dolnego pracująca za  6 £  na godzinę. Pomyślcie jakie zazdrosne będą inne dżesiki z rodzimej miejscowości gdy ona doda zdjęcie z jakimś bambusem z klubu. A bambus za zrobienie zdjęcia pobierze opłatę w wysokości 1 bolcowanie w kiblu. Wszyscy zadowoleni.

 

Oczywiście 1/1000 osób będzie normalna i spokojna. Może kimś kto chce zacząć spokojne życie od nowa. Ale jak to mówią wyjątek potwierdza regułę. 

Edytowane przez Gekoneks
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umówmy się, pomijając wysokiej klasy specjalistów pracujących dla międzynarodowych koncernów, czy przedsiębiorców robiących biznes międzynarodowy, emigranci to głównie ludzie którzy w PL nie potafią godnie zarabiać. Nie potrafią bo są albo głupi, nie wykształceni albo są patologią społeczną.

 

Jedyne na co ich byłoby tutaj stać to praca w biedrze na kasie czy gdzie indziej za kilka PLN /h.  Więc idą na łatwizne i emigrują na zmywaki czy podcierać dupę starym obcokrajowcom. Hajsik troche jest lepsze, na fejsa można powstawiąc zdjęcie z nową torebką albo z BiGbenem w tle, a może nawet z ciapatym czy innym Johnem u boku. Zazdrość w bloku !, Można przyjechać po jakimś czasie do PL ryanem i przywieźć trochę funtów szerlingów !

 

Wystarczy że ktoś poleci Ryanair czy Wizzair na zachód raz czy dwa. Zobaczcie kto leci !

 

A poleccie LOTem czy Lufthansą. Jaki przeskok jakościowy (mówię o ludziach). Bo w Polsce można godnie zarobić. Można otwierać firmy i się rozwijać, trzeba tylko chcieć.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Gekoneks napisał:

Swego czasu pracowałem właśnie w Wielkiej Brytanii. Część z osób nie zdaje sobie sprawy kto tak naprawdę przenosi siebie i swoją partnerkę/rodzinę za granicę. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta - tzw. "patola". Osoby które kiedykolwiek pracowały poza granicami naszego kraju dobrze wiedzą o czym mówię. 

 

Co takie osoby sobą reprezentują? Ja np. nie byłem w stanie rozmawiać z takimi ludźmi. Różnica poziomów jest zbyt duża i myślę, że większość użytkowników tego forum przyzna mi rację. Byty egzystujące tylko od soboty do soboty, bo jak małpy są już wyuczone, że tam się naruchają, napiją i najedzą. Jakie to prymitywne. Nie wiem jak w was, ale we mnie wręcz wzbudza to obrzydzenie.

 

Wielka polka na emigracji z Karyniacza Dolnego pracująca za  6 £  na godzinę. Pomyślcie jakie zazdrosne będą inne dżesiki z rodzimej miejscowości gdy ona doda zdjęcie z jakimś bambusem z klubu. A bambus za zrobienie zdjęcia pobierze opłatę w wysokości 1 bolcowanie w kiblu. Wszyscy zadowoleni.

 

Oczywiście 1/1000 osób będzie normalna i spokojna. Może kimś kto chce zacząć spokojne życie od nowa. Ale jak to mówią wyjątek potwierdza regułę. 

To prawda, kiedy zawierałem nowe znajomości to siła rzeczy starałem się poruszać wiele tematów, takie jakie mamy tu na forum i inne,   dorzucałem swoje wnioski i chciałem posłuchać opinii swoich partnerów/partnerki w dyskusji, niestety, to co mówiłem to dla większości magia, dało sie zaobserwować chamskie zerkanie na siebie jednego i drugiego kiedy coś mówiłem, coś na zasadzie ''Dobra, niech pierdoli, udajemy ze słuchamy''

Tylko cztery osoby spośród wielu których poznałem na przestrzeni ponad trzech lat miało coś do powiedzenia i na serio byli ogarnięci, swoją drogą mieli podobne doświadczenia do moich jeśli chodzi o tematy do dyskusji i ogólne rozeznanie które poruszali wśród swoich znajomych :)nikt ich nie chciał słuchać, to było dwóch Polaków, jeden Anglik i jeden Hindus...

Reszta to tylko wrzucić półtora litra na twarz, coś popalić, poruchać jakaś zmoczoną, pijaną Angielke która nie wie co sie dzieje, albo niech chociaż za cipkę złapie, paluszek włoży, to kwintesencja sukcesu, potem na kacu do roboty na nocną zmianę...

Natomiast  jeśli chodzi o imprezowanie, to angielskich kobiet nie przebije nikt...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawych rzeczy można się tutaj dowiedzieć o emigracji ;)

 

Czasami cieszę sie, że w ogóle nie wyjechałem. Planowałam, ale coś tam nie wypaliło i poszedłem na studia ;) Gdybym wyjechał, to być może coś tam bym osiągnął od tamtego czasu - jakieś 12 lat. Tym bardziej, że miałem już sensowny zawód i parę lat doświadczenia.

 

W Polsce generalnie żyje się dość ciężko i nie ma co siebie oszukiwać, jednak jak ktoś ma głowę na karku, to da sobie radę. Dla mnie ważne jest to, że jestem u siebie.

 

Wiem od znajomych, że za granicą tak naprawdę niewielu żyje w miarę normalnie. Większość prowadzi takie życie, jak opisujecie - od weekndu do wekeendu. Zarabiają więcej niż w Polsce, ale i tak większość przepijają. Mnie takie życie nie bawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bzykalem nigdy murzynki, ale wiem jak pachnie ich skora. To jest taka chujoza, jakbyscie odgrzebali stare radio bambino z PRL na strychu. Ogolnie ciemna karnacja tak pachnie. Jak fanty z PRL. Nie lubie tego zapachu. Poza tym naprawde ciezko znalezc ksztaltna murzynke. Londyn to duze miasto, ale nieczesto widuje. Wszystkie jakies takie pokurcze albo powykrzywiane. Jak nie nogi X to dupa okragla (nie okragla ksztaltna tylko kurwa okragla jak kula!), cycki male... Ogolnie bez skladu bez ladu.

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Endeg napisał:

Co do babek ze szwarcbajtlami, to znałem taką Polkę, która puściła się w Berlinie Zachodnim z amerykańskim wojakiem o tejże karnacji. Pani próbowała wyciągnąć odszkodowanie lub alimenty od US Army. Nie wiem czy jej się udało bo dawno to było, dzieciak był wtedy atrakcją na dzielni i w szkołach. Teraz już jest dorosły i pewnie nie ma żadnych problemów z samicami, możliwe że wskakują na dzidę jak na trampolinę.;)

Alimenty w twardej walucie, to podstawa. :)

A dziewczyny wskakują, jak onegdaj niejakiemu ś.p. Simonowi Molowi. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎18‎.‎10‎.‎2016 o 15:32, Endeg napisał:

Korwin twierdził (z własnego doświadczenia?), że Murzynki pachną nieco inaczej i nie każdemu to odpowiada.

(...)

 

Generalnie afroafrykanie śmierdzą. Nawet po wyjściu spod prysznica, kilkanaście minut później czuć ten specyficzny swąd. Nie dotyczy Madagaskarczyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2016‎-‎10‎-‎18 o 08:51, Dobi napisał:

Czy zauważyliście, Bracia, że mężczyźni praktycznie w ogóle nie wiążą się z czarnymi kobietami? Zdarzają się takie przypadki, ale są rzadkością. Baby natomiast często skaczą po murzyńskich pytongach.
 

To pojedź do Brazylii, zobaczysz multum par, że biały facet ma czarną kobitę - no ale wiadomo, multi-etniczna kultura i inne spojrzenie na takie relacje.

Chociaż, ja też jakoś o ile nie miałbym problemu pozabawiać się z jakas ładną Murzynką to mieć z nią dziecko, już nie bardzo mi się widzi.

Myślę, że u nas dominuje to co w USA, gdzie czarni stanowią ten gorszy element, chociaż lewactwo z ta pseudo tolerancją już nawet zabrania krzywo spojrzeć na czarnego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Migdalilem się z kocmołuchem z Kamerunu - nic nie wyweszyłem od niej prócz perfum, to samo laska z Nigerii ciałko jak Naomi, też nic, a tak mnie potrzepalo jej feromonem ze nogi miałem jak z waty... 33 lata wtedy miałem i czułem dziwne dreszcze i proszę o jeszcze. Dlatego na celowniku jest czarna diva - zobaczymy...

 

 

Co do Polaków to niestety prawda, i tak są laski co na brudasa mówią NIE/NIGDY...

i z tych co ja znam twardo się tego trzymają...

Te co zaliczyły przygodę potem wracaja do swoich Polaków - zony marnotrawne.

 

I kocham brytyjki czy grube czy chude, odjebane jak gwiazdy - suknie sukieneczki - nie pierdoloą się w tańcu hehe  kupa śmiechu i beka... No jest ta klasa średnia tam są dopiero rakiety lecz co ja mogę za wysokie progi...

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.