Ortoreksja, czyli dieta może Cię zabić.

[Arox z lasu]

Ostatnio miałem okazję słuchać audycji poświęconej zdrowiu, a dokładniej o utrzymaniu powyższego poprzez dietę.

 

Ku mojemu zaskoczeniu, została przez pana profesora medycyny żywienia (czy jakoś tak) zarzucone, iż powoli chorobą naszych czasów staje się restrykcyjne przestrzeganie diety. Sprowadza się to do sytuacji, gdzie można z drugą osobą porozmawiać już tylko o jedzeniu.

 

http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/nalogi/ortoreksja-grozna-choroba-wynikajaca-z-przesadnej-dbalosci-o-diete_38104.html

 

Powyższy link opisuje pobieżnie tylko zagadnienie. Uważam, iż należy poruszyć ten temat, gdyż obawiam się, iż wiele młodych, chłonnych umysłów może źle odczytać niektóre z postów, które piszemy w tym dziale.

 

Osobiście uważam, że prawidłowa dieta, to jedzenie wszystkiego w rozsądnych ilościach. Weganie, wegetarianie czy korzystanie z ulepszaczy ciała typu suple- to droga do szybkiego zniszczenia organizmu.  Tak samo nadmierne przejmowanie się dietą. Mam okazję widzieć na własne oczy wyjałowiona dietę znajomków, którzy cały czas tylko jedno mają w umyśle- "Masa! Masa! Masa ponad wszystko!" zaniedbując kwestie warzyw (no przecież one nie mają białka) czy owoców- gdzie okazuje się, że fruktoza (cukier w owocach) jest niezbędny do funkcjonowania.

 

Co uważacie na ten temat?

[radeq]

Wyznaję zasadę, że trzeba jeść wszystko, tak jak miało to miejsce kiedyś, także raz na miesiąc to i parówki zjem, co by jakieś chrząstki i inny "syf" ze zwierząt zjeść. 

Wiele źródeł białka, wiele źródeł tłuszczu i wiele źródeł węgli - chyba najprostszy sposób na brak niedoborów. 

[ciekawyswiata]

Cóż, dieta powinna byc jak najbardziej urozmaicona. Ja osobiście uważam, że bardzo dokładne trzymanie się diety nie jest praktycznie możliwe, gdy facet pracuje 10-12 godzin. Na pewno nie może to byc jednak wymówką do śmieciowego jedzenia czy braku ruchu. Na pewno warto utrwalac zdrowe nawyki żywieniowe. Jak naśladowac to tylko najlepszych, więc jako ciekawostkę mogę powiedziec, co jedzą tacy sportowcy jak Messi czy Robert Lewandowski. W wywiadzie z dietetykiem Messiego możemy dowiedziec się, że najbardziej polecane produkty to woda, warzywa, owoce, oliwa z oliwek, ryby, produkty pełnoziarniste, zaś najgorszy dla organizmu jest cukier i alkohol. Wiem, że Lewandowski ma też zasadę, żeby nie popijac 30 minut przed i 30 minut po posiłku, bo to zaburza trawienie. Oczywiście napisałem bardzo lapidarnie, ale nie jestem dietetykiem. Na pewno warto jednak zwrócic uwagę, co jest zalecane, a co wykluczone i próbowac wprowadzic to w życie. Wiadomo, że tacy goście nie mają problemów z pieniędzmi i mogą sobie szalec ze zdrowymi produktami, zatrudniac kucharki i inne cuda na kiju. Natomiast my szaraki przynajmniej powinniśmy trochę naśladowac i się starac, bo zdrowie mamy jedno:) Były okresy w moim życiu, że nie piłem ani grama alkoholu przez dłuuugi czas i czułem się fenomenalnie. Teraz też piję bardzo mało( 1-2 piwa w sobotę góra, reszta dni w tygodniu nic). Zrezygnowałem całkowicie ze słodyczy i słodkich kolorowych napojów, staram się jesc owoce, warzywa, chleb razowy i samopoczucie rzeczywiście jest świetne. Warto to robic, bo jednak to co jemy ma wpływ na to, ile energii mamy, jakie libido, nawet jak atrakcyjni jesteśmy, byc może przesadzę, ale to może wpłynąc nawet na to, jacy ludzie mają ochotę z nami współpracowac, choc niektórzy powiedzą, że to byc może przesadzony argument. Po pewnym czasie organizm odzwyczaja się od trucizny i funkcjonuje na normalnych dla siebie zasadach i to nie jest żadna katorga, że zrezygnuje się z butelki coli czy pączka, bo organizm już instynktownie wie, że człowiek będzie po takim jedzeniu ociężały i ospały.