Skocz do zawartości

Od zera do bohatera- relacje z kobietami


ciekawyswiata

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ukrywam, że nigdy nie byłem mistrzem podrywu. Wynikało to też na pewno z braku cwiczeń. Często się łapię na tym, że zastanawiam się nad tym, czy podobam się laskom, czy jestem dla nich atrakcyjny. Mam jakieś wrażenie, że nie pobawiłem się z dziewczynami dostatecznie dużo. Nie randkowałem, brak przygodnego seksu. Chciałbym byc bardziej ogarnięty w tej kwestii, spotykac się z dziewczynami i doprowadzic do sytuacji łóżkowej, a nie zaraz friendzone. Jednak popełniam masę błędów, tu jestem sztywny, tu za grzeczny, brak podtekstu seksualnego i gotowe. Z racji braku doświadczeń nie mam pojęcia , jak to wszystko funkcjonuje. Jestem umysłem ścisłym i wszystko analizuje. Nie jestem też duszą towarzystwa. Ludzie mnie lubią, ale wolę chyba się przyglądac i dobrze bawic niż ciągle mówic. Każdy krok z dziewczyną jest poddawany dogłębnej analizie. Brakuje mi totalnie spontaniczności, czy teraz dotknąc ją czy nie teraz, czy za późno czy za wcześnie. Jestem po prostu w tym temacie ciemny jak noc. Później pewnie bym się zastanawiał, jak to będzie wszystko wyglądało, jak dojdzie do intymnego zdarzenia, głupie planowanie, kiedy wypada pójśc do łożka, itd. Najlepsze, że to ja jestem facetem i powinienem przejmowac inicjatywę w takich sprawach, a wszystko musi byc analizowane i to doprowadza mnie do paraliżu decyzyjnego. Często się kłębią myśli, czy jestem wystarczająco atrakcyjny. Na pewno spory problem u mnie tkwi w głowie, w przekonaniach. Czy ktoś z was ma jakieś rady, żeby to poprawic? Gdzieś jest problem, że nie mogę zrzucic "kagańca", I wydaje mi się, że w tym aspekcie życia to powinienem sporo poprawic i sporo czasu upłynie nim to się zmieni. Ale w końcu upłynie. Tylko co robię źle? Czy ktoś też tak jak ja był w tym temacie zielony, a teraz mu wychodzi? Co muszę zmienic i jak to zrobic? A że ze wszystkim w życiu jestem opóźniony, to i w relacjach damsko- męskich również niestety:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ciekawyswiata napisał:

Brakuje mi totalnie spontaniczności, czy teraz dotknąc ją czy nie teraz, czy za późno czy za wcześnie.

 

Twój problem polega na tym, że traktujesz kobiety jak jury, które ciebie ocenia. Stawiasz je wyżej w hierarchii od siebie i uważasz, że musisz wypaść tak, jak one sobie tego życzą. Oczywistą oczywistością jest, że rzeczywiście kobiety oceniają facetów na randkach, ale właśnie cała ta zabawa polega na tym, by odwrócić sytuację i doprowadzić do tego, by to laska się spinała czy dobrze wygląda, czy nie palnęła nic głupiego. Jak zajrzysz na jakieś babskie forum to zobaczysz, że one mają te same problemy co my - idą na randkę z ekstra chłopakiem i pytają się dziewczyn, o czym rozmawiać, jak się zachowywać.

 

Do randek powinieneś podchodzić trochę jak do konkursów, np. designu czy architektonicznych. Projektując np. nowy stadion na międzynarodowy konkurs, projektujesz go tak jak ty byś chciał, aby wyglądał, czy raczej zastanawiasz się, co spodoba się jury? Dokładnie tak samo jest z randkami - nie zastanawiaj się, czy jak ją teraz pocałujesz, to będzie za wcześnie czy za późno, bo w ten sposób stawiasz ją w roli guru, który mówi ci, co masz robić, kiedy możesz ją pocałować a kiedy nie. Mówiąc egoistycznie - to twoja randka, to ty ją zaprosiłeś więc to ty decydujesz o przebiegu całego spotkania. To ty decydujesz kiedy ją dotknąć, pocałować, przytulić lub powiedzieć coś z podtekstem. A jak jej się nie spodoba, to najwyżej sobie pójdzie, jej strata. Jak z konkursem - jak się jury nie spodoba twoja praca, to trudno, nic nie szkodzi, wystartujesz w następnym.

 

M.in. dlatego te wszystkie legendarne "dupki" wypadają na randkach lepiej niż mili chłopcy - bo mili chłopcy się spinają co powiedzieć i co zrobić, żeby jej przypaść do gustu. I to wygląda sztucznie. A taki dupek ma na wszystko wyjebane, zachowuje się egoistycznie i myśli tylko o swoich profitach, więc robi to co on chce, a nie to co dziewczyna sobie życzy, przez co wypada naturalniej. Owszem, może i czasem trochę zbyt butnie i zawadiacko, ale przynajmniej dostarczy jakichś skrajnych emocji.

Edytowane przez Mayki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.