Skocz do zawartości

Baw się życiem!


Samiec Alfa

Rekomendowane odpowiedzi

Podoba mi się Twój tok myślenia. Od razu przyszła mi do głowy pewna przypowieść:

 

Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak:
– Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka.

 

Walczą dwa wilki:

jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości.

Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara.

Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby.

Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:
– Dziadku,  a który wilk wygra?
– Ten, którego nakarmisz – odpowiedział stary Indianin.

 

 

Tylko żeby życie stało się grą to trzeba przyjąć na nie 100% odpowiedzialności.

No i Gratulacje opanowania ;)

Edytowane przez Miński
przebłysk
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna przypowieść, będę ja przekazywać dalej :) dzięki

 

Od siebie dodam tylko przeczytane gdzieś zdanie na temat dużych zmian w życiu których się boimy. 

Nie jesteś drzewem, jeśli jesteś w miejscu które Ci się nie podoba, robisz coś niezgodnego że sobą zmień to. Nie masz korzeni, nie jesteś drzewem

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 To co ważne i ostatnio się tego uczę- samoobserwacja, umiejętnośc rozmawiania z samym sobą, "kontakt" z samym sobą, obserwacja swoich myśli. Też przyznam się, że muszę się nauczyc nie oceniac niczego i nikogo, a więcej patrzec i słuchac. Rzeczywiście jest tak, że ludzie uciekają od swoich negatywnych emocji i myśli. Nie potrafią tego zrozumiec, że czasami takie myśli przychodzą do głowy i należy to obserwowac. Szaleństwem jest, że szukamy wszystkiego, co wspaniałe na zewnątrz- w drogich samochodach, domach, kobietach. Biedny taki ktoś, kto wypełnia pustkę rzeczami materialnymi, a w środku jest totalnie nieszczęśliwy. Harowanie całe życie na dobra materialne, odkładanie ostatniego grosza na lepszy samochód, a kiedy uda się to osiągnąc to zadowolenie, które trwa przez miesiąc, dwa, może pół roku maksymalnie? Stąd już blisko do alkoholu, dragów i innych świństw. Fajnie jest miec dobry samochód, ładny dom, dobre relacje z ludźmi, ładną sylwetkę, ale warto tym wszystkim się cieszyc i "smakowac" tego. Coś na zasadzie- fajnie jest, że mam piękne rzeczy, nacieszę tym oko, ale mam świadomośc, że i bez tego się obejdzie i czekają mnie inne ciekawe sprawy:)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, brushedsteel napisał:

Nie jesteś drzewem, jeśli jesteś w miejscu które Ci się nie podoba, robisz coś niezgodnego że sobą zmień to. Nie masz korzeni, nie jesteś drzewem

 Hmmm. A jakby zostać przy drzewie.. Dusza wybierając sobie miejsce, ludzi, okolicznosci na ziemi nie zrobiła tego przypadkowo. Może właśnie mamy być takim drzewem.. Musimy dbać o to żeby pobierać z ziemi wszystko co najlepsze, pozwolić ptakom wić gniazda na naszych konarach.. i mieć cały czas świadomość, że "żeby korona Twojego drzewa dotknęła nieba, korzenie muszą sięgnąć piekła". 

 

 

Godzinę temu, ciekawyswiata napisał:

 To co ważne i ostatnio się tego uczę- samoobserwacja, (...)

Odnosnie Twojej wypowiedzi chciałbym polecić Ci książkę "Nie mów przepraszam, nie mów kocham"

Fragment:

"Praktykujac zaglądanie w siebie, z czasem rozpoznajemy coraz więcej postaci, wyrazanych przez nie potrzeb, wartości. Słyszę głos dziecka, buntownika, sędziego, krytyka, czy filozofa.

(...) W miarę jak wzrasta moja pewność siebie mogę pozwolić sobie na wysłuchanie kolejnych wewnętrznych głosów. Słyszenie bardzo ciche, niedostrzegalne w hałasie i te które nie pasują do mojej ulubionej wizji siebie (..)"

 

Bardzo ciekawa podróż w głąb siebie i wejscie w buty innych.:)

Edytowane przez Miński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez na poczatku chce podziękować Markowi oraz całemu forum.

 

 

Szczerze...

Czuje w środku od ponad dwóch lat jakaś wewnętrzna misje. Czuje ze zajdę gdzieś daleko. Dusiło mnie to już na prawdę długo i gdyby nie Marek oraz to forum to pewnie udusiloby mnie do końca czyt. Siedziałbym zniewolony przez kobietę. 

 

Najwazniejsze w życiu to słuchać siebie i odciąć się dosłownie od wszystkiego co nas rozprasza.

Zagladajcie w głąb, pytajcie samego siebie, analizujcie i róbcie swoje. Róbcie to co kochacie i to czego pragniecie. Reszta jakoś się ułoży sama.

Nie słuchajcie tych złotych rad, na WSZYSTKO musicie znaleźć własna metodę ale nie zamykajcie się na świat. Za każdym razem gdy nadejdzie problem podchodzicie ze spokojem. 

Zlota rada: musicie znaleźć własna drogę własny sposób. 

 

Cieszcie się życiem bo gdy odnajdziecie swoje powołanie to nagle się okaże ze życie to faktycznie tylko jakiś wycinek i krótki okres czasu.  Wtedy najdzie obawa:"czy ja zdążę spełnić to co zamierzam przez resztę mojego życia?" 

Ten moment jest drogowskazem ze jesteśmy na właściwej drodze. Wtedy pozostaje nam tylko napierać do przodu. Nie patrzcie na boki. Nie patrzcie wstecz bo i tak nie ma wstecznego biegu. 

TYLKO DO PRZODU!!!!

 

 

 

Edytowane przez qbacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

Rzeczywiście jest tak, że ludzie uciekają od swoich negatywnych emocji i myśli. Nie potrafią tego zrozumiec, że czasami takie myśli przychodzą do głowy i należy to obserwowac. Szaleństwem jest, że szukamy wszystkiego, co wspaniałe na zewnątrz- w drogich samochodach, domach, kobietach. Biedny taki ktoś, kto wypełnia pustkę rzeczami materialnymi, a w środku jest totalnie nieszczęśliwy. Harowanie całe życie na dobra materialne, odkładanie ostatniego grosza na lepszy samochód, a kiedy uda się to osiągnąc to zadowolenie, które trwa przez miesiąc, dwa, może pół roku maksymalnie? Stąd już blisko do alkoholu, dragów i innych świństw.

 

Otóż to! Bardzo dobrze powiedziane. Dodam od siebie, że takie szukanie szczęścia na zewnątrz prowadzi do ogromnych bardzo niebezpiecznych zawirowań w głowie i przede wszystkim narzucamy sobie olbrzymią presję na to, by coś mieć co prowadzi czasem do ostrych zjazdów w psychice.

 

Prosta recepta na szczęście "miej wyjebane, a będzie Ci dane". Korzystaj z chwili i niczym się nie przejmuj.

 

Nic nie jest ważne. Tylko sami wmawiamy sobie rzeczy, które z czasem rosną i rosną do olbrzymich rozmiarów powodując, że tracimy spokój i radość z życia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 6 miesięcy temu...
Dnia 20.02.2017 o 16:26, Miński napisał:

Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak:
– Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka.

 

Walczą dwa wilki:

jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości.

Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara.

Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby.

Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:
– Dziadku,  a który wilk wygra?
– Ten, którego nakarmisz – odpowiedział stary Indianin. 

Dobrze i mądrze napisane :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że w życiu również bardzo istotną rzeczą jest idea. Nie mówię mówię tutaj o klapkach na oczach i fanatycznemu oddaniu jednemu dogmatowi, bez jakiejkolwiek weryfikacji, bo to droga do zatracenia, a o idei... Idei, która najpierw sprawia, że zaczyna sobie stawiać wyższe cele, dążenie do coraz wyższego poziomu egzystencji. Idea dzięki, której zaczyna zauważać zepsucie w swoim otoczeniu i stara się to naprawiać i czynić swoje otoczenie lepszym. Takie życie przypomina walkę - wieczną walkę, ale walka o dążenie do osiągania lepszego stanu nigdy nie jest stracona, tak długo jak uznajemy jej szlachetny cel i sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Dnia 20.02.2017 o 16:26, Miński napisał:

Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka.

 W każdym tkwi Barnes (zło) i Elias (dobro), które nieustannie ze sobą walczą a okoliczności, podjęte decyzje i zwykłe zrządzenie losu decyduje o tym który wygra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.