Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Adolf napisał:

Komu by się chciało zaatakować taki kraj? Ech...

 

  1. Trudno zdobyć kraj, obywatele uzbrojeni i fikają? to atomówka leci.
  2. Kraj jest nieuzbrojony i obywatele szybko się poddadzą ? nie zrzucamy atomówki, wjeżdżamy i robimy okupację.

Kto lepiej na tym wyjdzie ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ThePowerOfNow napisał:

 

  1. Trudno zdobyć kraj, obywatele uzbrojeni i fikają? to atomówka leci.

    Tylko po co komu później taka pustynia? I do tego dalej zostaje kilka mln. wkurwionych Polaków z kałachami w domu i dobrze przygotowana partyzantka.

Zbyt duże koszty zbyt małe zyski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Artem napisał:

Myślę, że przydałoby się, przynajmniej mi, doświadczyć zdrowej dyscypliny

Możesz ją sam sobie narzucić, w czym problem?

 

11 godzin temu, Artem napisał:

nauczyć się strzelać

Na pewno masz strzelnicę albo klub strzelecki w zasięgu wzroku. Możesz się nauczyć nie tracąc przymusowo ogromu życia.

 

11 godzin temu, Artem napisał:

I w tej kwestii to tak, wojsko czyni z chłopca mężczyznę

No nie ma to jak "uczynienie mężczyzną" przez ekipę prymitywnych psycho-sadystów. 

Nie idealizujmy kolejnego "matrixa" i kinowego "braterstwa broni".

 

Nie byłem w naszym wehrmachcie, ale naprawdę irytują mnie ludzie, którzy gloryfikują nasz (były?) system ZSW. Dostali psychicznie w dupę, zostali upokorzeni, złamani albo łamali i upokarzali innych i teraz to racjonalizują, przekuwając ten syf w "męską przygodę". W sumie nie odnoszę się do obecnego stanu, bo nie mam o nim pojęcia, tylko do czasów gdy byłem młokosem i słuchałem opowieści starszych kolesi z osiedla, którzy byli w woju i z rozrzewnieniem wspominali "falę" i jak to się nad kimś znęcali albo znęcano się nad nimi. Słuchając wówczas tych wszystkich historii, zdecydowałem, że zaj@bię każdego, kto będzie próbował się nade mną znęcać, gdyby mnie "wcielili". Jak nie z kałasza przy pierwszym strzelaniu, to saperką we śnie, może widelcem wydłubię mu oczy albo wykastruję plastikowym nożem, żeby takie psychopatyczne ścierwo się przynajmniej nie rozmnażało. Ścierwo w dodatku dumne że jest przeznaczone na mięcho armatnie w krainie planowanej do zagłady nuklearnej.

 

Cały ten mechanizm ZSW działa(ł) w sposób, który można obejrzeć w filmie "Das Experiment" (polecam).

Serio? Ktoś myśli że chodziło o "obronę ojczyzny"??? 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 19 lat miałem komisje wojskową, kategoria A, wszystko tip top, ale wybrałem jednak studia, które nic mi tak na prawdę nie dały, potem zastanawiałem się aby iść na zawodowego, no ale ostatecznie dałem sobie spokój, i chyba miałem racje, bo z opowieści kolegów z 18 pułku który jest tu nie daleko , nie ma fajerwerków, bałagan bez składu i ładu, być może w innych jest lepiej, ale wątpię...

Osobiście popieram to co napisał @Subiektywnyodnośnie wstępnego przeszkolenia dla każdego, polecam szkolenie z zakresu obsługi broni, chociaz to, aby rekrut wiedział jak uzupełnia się magazynek, trzyma broń i tak dalej..

Osobiście raz na tydzień mam zajęcia na strzelnicy, naprawdę polecam, piękna sprawa, do tej pory korzystałem z AK-47, pistoletu Jericho 941 4.5mm, glock19 :)

 

Edytowane przez Assasyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem na przeszkoleniu jako student - myślałem ze będzie plaża i wczasy w Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce. Oj nie były to wczasy tylko ostre wstawienie w pizde  (regulaminówo). Było ciężko fizycznie te wykańczające biegi, z rozjebana stopą ale biegłem - tak ja rozjebalem ze stopa mi wisiała. Ale kurwa dalem rade i poszedłem na ochotnika - syf mnie nauczył sporo o życiu... Tak nie każdy tam się nadaje, na stołówce widać było po minach niektórych chlopów ze są tu któryś miesiąc i nie dają rady psychicznie. Oczywiście masa absurdow np my jako ochotnicy na podwieczorek baton, regularne wojsko jabłko - na oczach regularnego wojska.

W dodatku Szef najgorsza kurwa w jednostce... Dałbym rade 2 lata - w starym systemie jak na statku to 3 luz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysyłanie na siłę do armii.

Czyli armia z poboru przypomina mi, to samo.

Co, gdyby rząd decydował kiedy musisz mieć dzieci, założyć rodzinę.

 

Tylko armia ochotnicza, z b.dobrą pensją, i mierną emeryturą.

Żeby szli ci, co czują, że to dla nich, jest przygoda.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Rnext napisał:

i kinowego "braterstwa broni".

I tego właśnie nie ogarniesz jeśli nie przeżyłeś.

Nie byłem jakoś okrutnie gnębiony,i ja też się nie wyżywałem

Daleki jestem od gloryfikowania zsw ale wiezi jakie się tam zawiązują rozumieją tylko Ci którzy odjebali swoje, kiedy nadszedł upragniony dzień wyjścia wszyscy ryczeliśmy jak bobry.

Uważam że 6-9 miesięcy powinien każdy spędzić w kamaszach,  ja trafiłem na 18m,  z czego 21 dni ancla do którego nie mieli mnie kiedy zapuszkować bo zawsze byłem potrzebny:D.

Żagań -Las zahartował mnie na resztę życia, mimo wielu paranoi w syfie,troche tam widziałem i przeżyłem

Wielu mówi że strata czasu życia itd., a co by w tym wieku tak naprawdę robili...,jebali od poniedziałku  do piątku, chlali i ruchali,kto studiował to i tak nie szedł.

Do dziś wiele sytuacji pamiętam jakby były wczoraj,i do dziś na ich wspomnienie ciarki przechodzą

Ogólnie uważam że 50/50, gdybym był 12 miesięcy byłoby to 80/20 na korzyść woja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.10.2016 o 00:27, Artem napisał:

Myślę, że przydałoby się, przynajmniej mi, doświadczyć zdrowej dyscypliny, nauczyć się strzelać, pożyć trochę w kiepskich warunkach, pomęczyć się fizycznie, porywalizować. I w tej kwestii to tak, wojsko czyni z chłopca mężczyznę.

@Rnext  Okey, wojsko nie do końca się z tego wywiązywało, aby te cechy w chłopakach wykształcić, bo patologia i chlańsko, ale rzekomy zamysł miał być właśnie taki.  Ewentualnie przygotowanie chłopaków na mięso armatnie, no ale już nawet jako to mięso chociaż wiesz jak trzymać karabin gdyby coś się zaczęło dziać. Szkoda, że służby wojskowej czy czegoś w tym rodzaju obecnie nie ma, tylko w takiej  znacznie innej formie, nowoczesnej a nie postpeerelowskiej. 

22 godziny temu, Rnext napisał:

Możesz ją sam sobie narzucić, w czym problem?

Mogę, ale mam z tym problem :) 

22 godziny temu, Rnext napisał:

Na pewno masz strzelnicę albo klub strzelecki w zasięgu wzroku. Możesz się nauczyć nie tracąc przymusowo ogromu życia.

Z pewnością, są takie miejsca. 

22 godziny temu, Rnext napisał:

No nie ma to jak "uczynienie mężczyzną" przez ekipę prymitywnych psycho-sadystów. 

Nie idealizujmy kolejnego "matrixa" i kinowego "braterstwa broni".

Uzupełnię swoją wypowiedź. Nie idealizuję woja. Mój znajomy był w ostatnim poborze, nie zdążył "uciec" i opowiadał o patologii jaka tam się dzieje. O chlaniu i uciekaniu z jednostki, żeby tylko wódkę kupić. Gdybym trafił do takiej służby mając 18 lat i musiał przeżywać jakieś kocenie ze strony silniejszych, znając swój stan emocjonalny w tamtym okresie, na bank bym popełnił samobójstwo. Masz rację, nie tędy droga, nie przemocą. 

 

Sądzę, że powinny powstać miejsca, bez patologii tylko nastawione na rozwój fizyczny i duchowy. Jakieś obozy kilkumiesięczne dla młodych, gdzie uczą sztuk walki, panowania nad emocjami, dyscypliny, strzelania, pływania, survivalu itp. itd., żeby młodym poukładać w głowach. Wiem, że to i tak nie powstanie na szeroką skalę bo oznaczałoby powstanie niebezpiecznej siły, którą władza by nie mogła kontrolować w razie czego. W każdym razie pomarzyć se można ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Artem napisał:

Sądzę, że powinny powstać miejsca, bez patologii tylko nastawione na rozwój fizyczny i duchowy. Jakieś obozy kilkumiesięczne dla młodych, gdzie uczą sztuk walki, panowania nad emocjami, dyscypliny, strzelania, pływania, survivalu itp. itd., żeby młodym poukładać w głowach. Wiem, że to i tak nie powstanie na szeroką skalę bo oznaczałoby powstanie niebezpiecznej siły, którą władza by nie mogła kontrolować w razie czego. 

 

Coś takiego powstaje (pomijam kwestie polityczną, gdzie wsadzać będą swoją ideologię, nie oceniam czy słuszną czy nie)i nazywać się będzie: WOT "Wojska Obrony Terytorialnej". Za służbę w WOT szeregowy będzie otrzymywał 450zl miesięcznie. Do tego będzie musiał odbywać, raz, maksymalnie dwa razy w miesiącu szkolenie. Później będziesz angażowany w sytuacjach klęsk żywiołowych, a w czasie wojny członkowie tych oddziałów, będą brali udział w działaniach wojennych w swojej okolicy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I WOT, pominąwszy polityczne zawirowania wokół niego i pewną niejasność organizacyjną, jest opcją w miarę zbliżoną to optymalnej.

Zgłasza się, kto chce i kto poczuwa. Kto nie chce - się nie zgłasza. Osobiście uważam, że WOT powinny być nawet liczniejsze niż aktualne założenie.

W stosunku do armii zawodowej liczebność WOT powinna oscylować jak 1:1.

 

Ja jestem za, od zawsze byłem.

 

S.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie WOT wydaje się w sumie być niezłym pomysłem. Jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, ale czy to trochę nie na wzór szwajcarski? 

 

W każdym razie, jak może wiecie z innych wątków, jestem zwolennikiem dobrowolnego ("z niewolnika nie ma wojownika") przeszkolenia i uzbrojenia możliwie jak największej liczby uczciwych i wolnych obywateli. Sam mam broń palną, potrafię się skutecznie posłużyć niemal każdym jej rodzajem, nie potrzebowałem do tego skoszarowania i zrobiłem to na własnych warunkach. Zainwestowałem w to sam swój własny czas i hajs. Ale nie bądźmy "pewexami", to w sumie jedno z moich hobby, więc żadne to wyrzeczenie. 

 

Kolejna sprawa, to niewygodna dla systemu konieczność (re)kreacji społeczeństwa obywatelskiego, przynajmniej fragmentarycznie (tylko w takim, np. nie zakorbili by raczej bezkarnie 150 mld z OFE). No nie wiem... ale poobserwuję.

 

Mogę, ale mam z tym problem :) 

@Artem, spoko, każdy chyba to zna ;) Ale przytoczę tutaj wspomnienie Joela Spolsky'ego, który będąc spadochroniarzem w armii izraelskiej usłyszał od jednego z generałów proste, żołnierskie słowa: "w bitwach z udziałem piechoty istnieje tylko jedna strategia: ognia i naprzód. Poruszacie się w kierunku przeciwnika, jednocześnie strzelając ze swej broni". Nikt nie powie, że Spolsky był kiepskim szefem zespołu Excela w MS ;) 

Ognia i naprzód, wystarczy tylko zacząć. 

 

Edytowane przez Rnext
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Rnext napisał:

I właśnie WOT wydaje się w sumie być niezłym pomysłem. Jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, ale czy to trochę nie na wzór szwajcarski? 

 

 

Trochę, brakować będzie najważniejszego elementu, czyli trzymania swojej broni we własnym domu. We szwajcarskich domach (dane z 2001 roku) jest około 420 tys karabinów automatycznych, głównie SIG550. Bez tego to ta grupka będzie na początku (za nim dotrze do koszar/magazynu/itp) bezbronna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa, to trochę osłabia całą ideę w moich oczach w takim razie.

Nie czuję się głupszy czy jakkolwiek upośledzony w stosunku do przeciętnego Szwajcara. Czyli wciąż będzie mnie wkurzać, że system traktuje mnie jak nieodpowiedzialnego kretyna w czasie pokoju, choć w czasie wojny wypuści nawet kryminalistów z więzień, żeby osłaniali wierchuszce dupy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne śmieszne szkolenie WOT /bo zapewne tak będzie wyglądać/nie zastąpi poligonu, choc na pewno pozwoli wielu nauczyć się czegoś.

Gwarantuje że  kompania WOT stojąc 50 m od baterii gożdzików po salwie ma pełne gacie,wszystko fajnie wygląda na sucho ale uwazam że jeśli to ma przedstawiać jakąś wartość bojową to bez minimum tygodniowych poligonów,spania w lesie w warunkach które sam sobie stworzyłeś choćby raz na 10 lat marna wartość poza umiejętnością strzelania, tyle że ja strzelałem w wieku 13 lat.

Kiedy wszystko wokół drży, nic nie widzisz, huk jest taki że nie słyszysz własnych myśli i łeb rozrywa,kurz nie pozwala oddychać,jedyne co chcesz zrobić to zapaść się pod ziemię,

a to tylko poligon i nikt do Ciebie nie strzela,  z tym trudno się oswoić,ale wypadałoby się choć trochę poznać

dodatkowo przy prawdziwym konflikcie widzisz jak rozrywa ludzi, ręce nogi latają w powietrzu itd.

Tak czy siak kierunek z pewnością dobry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem w woju.

Dzis smiac mi sie chce gdy mowa o obronie terytorialnej.

Czego chca uczyc?

Rzucania dzidą?

Bo przeciez zeby bron dostac bez lat próśb i błagań trzeba byc minimum ministrem.

W USA nie boja sie atakow swirow. Prawo do broni jest zapisane w konstytucji.

Jakis czubek moze zaczac strzelac, nawet zabic kilka osob.

Ale nie tak jak Breivik i na pewno nie dadza mu luksusowej celi.

Tam mozna podskoczyc tylko raz i kazdy swir dobrze sie zastanowi zanim to zrobi bo o tym wie ze nie beda go piescic.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Silny napisał:

Żebym chociaż umiał strzelać z kałacha i orientować się w lesie, to takie absolutne minimum - a nawet tego nie umiem. W razie konfliktu jestem tylko balastem, a chciałbym postrzelać do szwabów z ukrycia :>

 

Otrzymasz zaszczytną funkcję, weźmiesz udział w operacji "Żywa Tarcza". Będziesz osłaniał swoim ciałem strategiczny odwrót pejsowatej części moderacji :D  Jak na goja przystało, pośmiertnie otrzymasz order "Sprawiedliwy wśród ..." :lol:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wojsku pracuje już 11rok i nie narzekam wszystko  zależy na jakich ludzi trafisz i jaki sam jesteś. Trze ba przyznać  ze to dosyć bezduszna instytucje ale na cywilnym rynku pracy nie jest lepiej. Każdy powinien przejść szkolenie ale nie jakieś 2 letnie tylko prężne 3miesieczne. Od niedawna moim d-ca jest kobieta wynik wiadomy.....

Moim zdaniem dyscyplina i trudne warunki kształtują charakter, przychodzili przestraszeni, maminsynkowie i cwaniaki jakoś się docierali i wychodzili fajne chłopaki sam widziałem.

 

 

 

Edytowane przez Rayan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krzysiek1991 napisał:

O jakim wojsku pitolicie?! W obecnym stanie wojska jest to wyjęcie młodym ludziom roku z życiorysu i utrudnienie późniejszego startu na drodze zawodowej. Czego oni się tam nauczą? Stania na warcie i ganiania po wódkę dla starego wojska...

 

Stanie na warcie zamiast stania pod nocnym, a po wódkę czy tu czy tu i tak biegają, jeśli brak żelu na głowie i rurek na dupie to taki koszmar to naprawdę żal mi tego pokolenia.

Ale chyba najbardziej by bolało że mamusi nie można ze sobą zabrać:D ja pierdole.

Dla takich też sprzęt by się znalazł

Znalezione obrazy dla zapytania pas szahida

 

wystarczy że będą szybko biegać....chm może to jest myśl...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Krzysiek1991 said:

O jakim wojsku pitolicie?! W obecnym stanie wojska jest to wyjęcie młodym ludziom roku z życiorysu i utrudnienie późniejszego startu na drodze zawodowej. Czego oni się tam nauczą? Stania na warcie i ganiania po wódkę dla starego wojska...

Juz ci odpowiedzieli ale dodam jeszcze deko.

"Utrudnienie startu" itp teksty sa dla panienek.

Tak. Wojsko daje wpierdol, co prawda dzis robi to jedwabną chusteczka ale gosc po wojsku wie ze nikt mu zycia UŁATWIAŁ nie bedzie.

Wrecz przeciwnie. Bedzie mu zabieral co lepsze roboty, co lepsze dziewczyny i akcje co lepszych firm.

Ale ON wie ze ma wroga NAPIERDALAC a nie prosic zeby mu nie "utrudnial późniejszego startu".

 

Sadzisz ze szefami sa ci ktorym nikt niczego nie utrudnial?

Nie. Sa nimi ci co mieli tak duzo utrudnien ze nauczyli sie usuwac przeszkody z drogi, czy sie to komu podoba czy nie.

Bo bycie szefem to droga skladajaca sie wylacznie z utrudnien.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, JoeBlue napisał:

Sadzisz ze szefami sa ci ktorym nikt niczego nie utrudnial?

To wprawdzie niemiarodajne, ale osobiście nie znam żadnego poważnego "szefa", który bębnił ZSW. Nie widzę również, żeby ci po ZSW zachowali jakiekolwiek prawilne nawyki z woja, ani nie pościelą, porządku nie zachowają w chacie, brzuchy wyhodują etc. 

 

9 godzin temu, kryss napisał:

jeśli brak żelu na głowie i rurek na dupie to taki koszmar to naprawdę żal mi tego pokolenia.

Nie nosiłem rurek ani nie żelowałem włosów, za to w perspektywie oferowali albo 2 lata niewoli na lądzie albo 3 na wodzie. 3 lata??? Połowę studiów medycznych masz za sobą w tym czasie. A wystarczyłoby, żeby noga się powinęła na wstępnych. Wprawdzie zanim wszedłem w wiek poborowy, coś tam pozmieniali, tym niemniej, taka była szczenięca perspektywa. 

 

5 godzin temu, JoeBlue napisał:

"Utrudnienie startu" itp teksty sa dla panienek.

To nie jedyny aspekt, ale OK, liczmy czarno-biały scenariusz: 3 x 12 miesięcy x 4k PLN = 144 tys PLN. Cena kawalerki. Alternatywą była chusta rezerwisty za 150 koła??? Serio?

 

Jeszcze jako suplement - gen. Roman Polko, były dowódca GROM:

"Po pierwsze, chyba niektórzy zapomnieli, że zasadnicza służba wojskowa to było więcej patologii niż pożytku. Nawet nie chcę się na ten temat za bardzo rozwodzić, ale uważam, że w naszym kraju powrót obowiązkowego poboru do wojska jest kompletnie bez sensu. Tym bardziej, że nie brakuje ochotników do służby w takich formacjach, jak Gwardia Narodowa czy obrona terytorialna. Warunkiem jest jednak to, by było to dobrze zorganizowane. Będzie infrastruktura i sprzęt, a wszystko zostanie zrealizowane na właściwym poziomie. Myślę, że jeśli mamy coś teraz robić, to zagospodarujmy ten potencjał, którym dysponujemy, czyli różnego rodzaju organizacje paramilitarne. Niektórzy uważają, że sama zasadnicza służba wojskowa wychowa i zdyscyplinuje młodzież, ale naprawdę jeszcze raz warto sobie przypomnieć, że było z tym więcej problemów niż pożytku. W XXI wieku tego typu armia niewolnicza nie ma racji bytu. Tak naprawdę wszyscy od tego odchodzą."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.