Skocz do zawartości

Druga strona medalu - stres


Samiec Alfa

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak powyżej. Od dłuższego czasu jestem narażony na podwyższony poziom stresu. Zaczynam uciekać w jedzenie i papierosy. Jakim waszym dobrym i przede wszystkim zdrowym sposobem jest radzenie się z owym problemem?

 

Od dłuższego czasu objawia się tym, że chodzę poirytowany, zmęczony, a przede wszystkim jestem jak tykająca bomba zegarowa, która w każdej chwili może wybuchnąć.

 

Studiuję i jestem przywalony po sam pysk materiałami. Efektem jest to, że zaliczam wszystko na najwyższym możliwym poziomie. Minusem, że czuję się jak zombie.

 

Do tego dochodzą bardzo niewesołe zjazdy w główce. Zwolnić, a może bardziej przykręcić śrubę? Wiem wewnętrznie, że stać mnie na sięganie bardzo wysoko, ale z drugiej strony pojawia się on.

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Medytacja + odpowiednia dieta.

Dbanie o relaks i regenerację umysłu oraz ciała.

 

W dalszej kwestii się zajedziesz. Ja mam zasadę 3x8
8h snu

8h pracy

8h dla siebie

 

Im bardziej tego przestrzegam tym szczęśliwszy jestem.

 

No chyba, że chodzi Ci o doping mózgu - typu PIRACETAM :> (który ogólnie b. polecam - mega efekty)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lekkie sposoby:

medytacja

gra na gitarze (lub coś innego) 

do picia melisa+ dziurawiec  

 

ewentualnie jakaś impreza z wypadem  w jakieś miejsce oderwane od cywilizacji ostatnio wynająłem na weekend domek z kumplami impreza plus spartańskie warunki, po 1 dniu czułem się jakbym był tydzień na urlopie. 

 

Polecam coś co "zajmie ci głowę" mini urlop,dzika impreza, jakiś obóz wyczynowy,może degustacja kawy/piw/ w barze  czasem mini kursy testowania degustacji , w dużym mieście często są jakieś eventy fantasy/sf targi. 

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dr Mordechaj B'rzyt-wa napisał:

Po co się tak ciśniesz?

Dla ocen, czy jakiś konkretnych umiejętności?

 

Przede wszystkim sama uczelnia dość dużo wymaga czyli albo lecisz na ostro z materiałem albo zostajesz w tyle. Dla samego siebie, wiem co znaczy życie gdzie braknie Ci pieniędzy na podstawowe artykuły spożywcze, więc dlatego studia są dla mnie bardzo ważne. Jako dobry specjalista na moim kierunku jesteś w stanie wynieść naprawdę dużo pieniędzy, więc dlatego siebie tak mocno katuje oraz po to, by zostać zauważonym przed odpowiednie osoby i dla stypendium. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@infamous

 

Jeśli chodzi o naszego polskiego eksperta w tej sprawie to jest nim Julia Cichaczewska - tutaj odsyłam na jej profil.

 

Najlepszy sklep:

http://www.muscle-zone.pl/boostery-mozgu

 

Co do konkretów, to pozwól że pozostawię to dla swojej słodkiej tajemnicy i klientów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję motywacji. ;) U siebie jak potrzebuję dużej wydajności przez jakiś okres czasu, stosuję technikę Pomodoro - 25 minut intensywnego działania, 5 minut ćwiczeń oddechowych i tak kilka serii po czym jakieś 15 minut ruchu. U mnie zdecydowanie poprawiło jakość pochłanianego materiału. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bumblebee Spróbuję Twojego sposobu i dam znać jak się sprawdził w stosunku do mnie :D Ale wpierw muszę złapać oddech, by ruszyć z kopyta dalej.

 

@Terteus Jakoś szczerze mówiąc nigdy nie miałem takiego pomysłu w głowie :P Ale będę widać musiał spróbować :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dr Mordechaj B'rzyt-wa napisał:

 

Po co się tak ciśniesz?

Dla ocen, czy jakiś konkretnych umiejętności?

 

 

    Dokładnie. Kolego wyluzuj, ja ze swoimi synkami doszliśmy właśnie do takiego samego wniosku. Nie warto, to dyplom z uczelni, szkoły czyni Ciebie wolnym i tym że w końcu możesz robić to co ze chcesz. Oceny nie robią na nikim wrażenia. Nie wynik osiągnięty na 'cenzurce' decyduje o tym co będziesz robił w przyszłości. Życie ma swoje scenariusze i na 100% nie wiesz gdzie to życie Cię rzuci.

Energię którą poświęcasz na osiągnięcie wyniku który może być wątpliwy w osiągnięciu przyszłego sukcesu, możesz spożytkować w inny sposób. Poszerz swoje pasje, idź na basen, siłkę.

 

Wyluzuj się!

4 minuty temu, Samiec Alfa napisał:

Ale wpierw muszę złapać oddech, by ruszyć z kopyta dalej.

  

    Odnośnie powyższego. Głęboki wdech poprzez nos, przeponą, i długi wydech ustami. 10 razy na początek. Dotleniasz mózg i ciało, uspokajasz się, zaczynasz myśleć powoli,

i rozsądnie. Polecam.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeginaj pały z tą nauką, nie żartuję, co nie znaczy masz się zacząć obijać. Musisz też mieć czas na dbanie o inne sfery swojego JA, inne sfery życia. Jesteś Samcem Alfa ? to czym się martwisz ? Samiec Alfa to w głównej mierze silna i stonowana psychika. Można być straszną pizdą życiową i mieć przy tym stypendium i najwyższe oceny na studiach. Znam kilka takich oferm, na studiach im szło wyśmienicie, po studiach ich życie przygniotło.

 

Ja myślę, że mógłbyś się wiele nauczyć od takiej, o której napisał Assassyn hehe...

Edytowane przez Medulla_Oblongata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Na inne pasje fizycznie nie mam czasu.  Ledwo mogę wyciągnąć tą 1 - 2 h na siłownię trzy razy w tygodniu, a co dopiero mowa tutaj o trzymaniu diety, gotowaniu itp. Dzięki dyplomowi będę miał zabezpieczenie oraz przede wszystkim możliwość zarobienia większych pieniędzy na swój własny biznes. Chcę poświęcić 11 następnych lat na siebie w inwestycje i poszerzanie swojej wiedzy, zasobów oraz umiejętności. By jak będę miał 30 lat być ustawionym w życiu i to bardzo wysoko. Bez poświęcenia nie ma zysku. Muszę coś poświęcić, by później czerpać z tego profit.

 

@Assasyn Nie mogę odpuścić w momencie kiedy pewne rzeczy będą decydować o tym jak będzie w przyszłości wyglądać moje życie.

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa - Twoim błędem jest powolne popadanie w drugą skrajność. Wyluzuj trochę z tym uczeniem się. Wykorzystaj jakiś program typu TO-DO LIST, tam rozpisz sobie co masz do zrobienia w danym dniu i po kolei jedziesz z tematem. Zrobisz jedno, dwa zadania, odfajkowujesz z listy i robisz kolejne.  Wtedy nie tracisz czasu na myslenie czego jeszcze nie zrobiłem/nie nauczyłem się.

Dobrze by było też naukę rozpisać na taki plan tygodniowy, będziesz wiedział co dzisiaj, co jutro, a co w środę albo w niedzielę. 


Wybacz, tutaj napisałem bo pomyliłem Twoje tematy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Samiec Alfa napisał:

Dzięki dyplomowi będę miał zabezpieczenie oraz przede wszystkim możliwość zarobienia większych pieniędzy na swój własny biznes.

   

   Dokładnie. Dzięki dyplomowi a nie dzięki ocenom na tym dyplomie. Nie olewaj nauki i wyników, ale bądź świadom że to nie ma przełożenia na Twoją przyszłą karierę i życie.

Wmówiono Ci że ucz się a reszta sama przyjdzie. Jest dokładnie odwrotnie. Po skończeniu edukacji zostaniesz sam. Dopiero wtedy zaczniesz kreować swoje życie. I może się okazać,

że nie tak jest jak miało być. 

   Własny biznes to jest umiejętność zarządzania ludźmi. Wtedy możesz wykorzystać umiejętności innych, dla swoich korzyści. Do tego wystarczy wykształcenie podstawowe, z odpowiednią smykałką.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi sie skojarzylo ze nie warto zapierdalac 


Trzy żólte kuleczki
Był sobie mały, zdolny Jasiu i miał bardzo bogatych rodziców. Owi rodzice bardzo kochali swojego synka i chcieli mu sprawić przyjemność.
Kiedy zbliżały się piąte urodziny Jasia, zapytali go: - Jasiu, co chciałbyś dostać na urodzinki? Klocki lego? Dużą koparkę, a może jakąś maskotkę? A Jasiu powiedział: - Najbardziej chciałbym dostać trzy żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli, że ich dziecko się wygłupia i kupili mu klocki.
Potem Jasio miał komunię, z tej okazji rodzice chcieli mu dać coś wyjątkowego.
Zapytali więc Jasia: - Jasiu, co chcesz dostać na komunię? Zdalnie sterowany samochód? A może rower? Albo łyżworolki? A Jasiu powiedział: - Najbardziej chciałbym dostać trzy żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli, że ich dziecko się wygłupia i kupili mu rower.
Potem Jasio skończył szkołę podstawową z samymi szóstkami i dostał się do gimnazjum, rodzice chcieli mu dać coś z tej okazji.
Zapytali więc Jasia: - Jasiu, co chcesz dostać w prezencie? Lego Technics? A może walkmana? A Jasiu powiedział: - Najbardziej chciałbym dostać trzy żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli, że ich dziecko się wygłupia i kupili mu walkmana.
Potem Jasio skończył gimnazjum, a ponieważ był bardzo zdolny, dostał się do najlepszego liceum w mieście, jako pierwszy na liście. Rodzice bardzo się ucieszyli i postanowili dać mu coś wyjątkowego z tej okazji.
Zapytali więc Jasia: - Jasiu, co chcesz dostać w prezencie? Wieżę stereo? A może własny telewizor do pokoju? A może komputer? A Jasiu powiedział: - Najbardziej chciałbym dostać trzy żółte kuleczki. Rodzice pomyśleli, że ich dziecko, jak zwykle, się wygłupia i kupili mu komputer.
Potem Jasio zdał maturę ze średnią ocen 6,0, bo, jak wiadomo, był bardzo zdolny, a następnie dostał się na medycynę z najlepszymi wynikami z egzaminów. Rodzice byli bardzo dumni i chcieli dać mu coś wyjątkowego z tej okazji.
Zapytali więc Jasia: - Jasiu, co chcesz dostać w prezencie? Może jakiś ładny samochód? A może wakacje na Majorce? A Jasiu powiedział: - Najbardziej chciałbym dostać trzy żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli, że ich dziecko, jest przemęczone nauką i gada głupoty, i kupili mu samochód.
Potem Jasio skończył studia medyczne z wyróżnieniem i miał przed sobą wspaniałą karierę ale wracajac do domu z dyplomem Jasia trzepnoł samochod i wvstanie ciezkim trafil do szpitala 
Wtedy rodzice nie wytrzymali i spytali: - A po co ci, Jasiu, te trzy żółte kuleczki?
A Jasiu powiedział: - Te trzy żółte kuleczki... - ...i umarł.

 

 

Generalnie nikt cie do niczego nie zmusza, wsluchaj sie w siebie organizm sam mowi ci czego potrzebujesz .

A ten temat to juz chyba alarm

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.10.2016 o 19:13, Samiec Alfa napisał:

Przede wszystkim sama uczelnia dość dużo wymaga czyli albo lecisz na ostro z materiałem albo zostajesz w tyle. Dla samego siebie, wiem co znaczy życie gdzie braknie Ci pieniędzy na podstawowe artykuły spożywcze, więc dlatego studia są dla mnie bardzo ważne. Jako dobry specjalista na moim kierunku jesteś w stanie wynieść naprawdę dużo pieniędzy, więc dlatego siebie tak mocno katuje oraz po to, by zostać zauważonym przed odpowiednie osoby i dla stypendium. 

 

Jasna sprawa. W takim razie chodzi tylko i wyłącznie o umiejętności, nie o ocenę na kwitku.

Dopóki rozumiesz o czym mówi wykładowca to jest dobrze, plus polecam dokształcać się z wybranego zakresu specjalistycznego, tak żeby wyprzedzać materiał.

Przedmioty które są drugorzędne i w żaden sposób nie uzupełniają głównego obszaru nauki możesz śmiało zaliczyć na "sinus, cosinus, daj Boże 3 -"

Chyba że walczysz o stypendia, to wtedy patrz które przedmioty są ujęte w kryteriach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.