Skocz do zawartości

Historia JaJestem.


JaJestem

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym przedstawić rzeczowo swoje doświadczenia. W wieku 16-17 lat poznałem dziewczynę oczywiście zapewniała mnie, że mnie kocha i prosiła z płaczem abym nigdy od niej nie odszedł. Doszło nawet do tego, że koleżanka doradzała jej o czym ma ze mną rozmawiać, żeby nie palnęła coś głupiego i  nie zraziła mnie do siebie. Mi to w sumie pasowało bo była bardzo atrakcyjna. Można powiedzieć, że po czasie uzależniłem się od niej, gdyż pokazywanie się z nią wzbudzało zazdrość innych osobników.  Nie chciałem jej stracić. Od początku chciałem jej posmakować, byłem prawiczkiem a ona dziewicą. Oprócz pieszczot do niczego poważniejszego nie doszło ciągłe tłumaczenia, że nie jest gotowa i się boi) Nie mogłem wytrzymać ciśnienia, więc zacząłem się onanizować aby dać upust napięciu (czasem wkręciłem się w to i coraz bardziej mi się to podobało) Minęło około półtora roku i następnego dni od tak dostałem sms, że ze mną zrywa i ma nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi. Dzwoniłem, pisałem prosiłem o spotkanie w cztery oczy i wyjaśnienie sprawy. Widocznie nie miała odwagi, okazała mi totalny brak szacunku. W końcu odpuściłem. 

 

 

Jak można się domyślić, świat mi się nagle zawalił. Zawsze byłem aktywny fizycznie. Aby jakoś przezwyciężyć ten ból  i długie rozmyślania o byłej zaczęła się krav maga i inne sport walki. Rozładowanie złości i nienawiści. W międzyczasie ciągle przewijała się ona, informacje że puściła się na imprezie po miesiącu od zakończenia naszego związku. (Zawsze zarzekała się, że taka nie jest i brzydzi się takim dziewczynami) Po tych wydarzeniach, w ogóle nie interesowałem się kobietami. Sądziłem, że każda robi dokładnie tak samo jak do gry  wchodzi gotówka lub lepsza pozycja społeczna . Jest sporo błędów które popełniałem np obserwowanie jej profilu na portalu społecznościowym. Jak robi sobie zdjęcia w jego bmw, lub łóżku. Co potęgowało porównywanie się z innymi i obniżenie własnej wartości. Regularnie się masturbowałem, to był rodzaj ucieczki przed samym sobą  i  tak powstał  nawyk. Przez prawie 3 lata nie wchodziłem w żadne związki, spotykałem się z jakimś dziewczynami nie było ich wiele. Ale zazwyczaj kończyło się na kilku spotkaniach.  Mieszkam na blokowiskach  i często poprawiałem sobie nastrój używkami, praktycznie 1-3 tech całe przejarałem. Ale nigdy nie sięgałem po nic innego, nie chciałem skończyć jak starsi  „kumple” Z kim się zadajesz takim się stajesz.  Po czasie odbiłem od towarzystwa.

 

Wyjechałem do UK od razu po technikum i zacząłem zarabiać pierwsze poważniejsze kwoty. Miałem taką możliwość, więc mówię zaryzykuję zaufam swojej wewnętrznej intuicji. 

Po powrocie chciałem w końcu przeżyć swój pierwszy raz, poznałem dziewczynę. I postanowiłem, że poczekam z tym seksem. Chyba dlatego, że wstydziłem się swojego "prawictawa". Myśli, że nie dam rady a jak zajdzie w ciąże, że za wcześnie skończę czy też mnie wyśmieje. Chociaż ona była przekonana, że Ja Jestem już obcykany w tych sprawach.. Po 2 tyg naszej znajomości, zaczęliśmy się coraz bardziej zbliżać. Ona nawet wyszła z inicjatywą stosunku, powiedziałem że nie chcę jeszcze tego robić,  z powodu moich obaw o których wspomniałem wcześniej.Nie miałem odwagi powiedzieć jej o tym. Nalegała, ale mój zestresowany  żołnierz odmówił posłuszeństwa. Była wyrozumiała nie zwróciła mi uwagi. Po kilku dniach powiedziałem, że nie chciałbym stać się Ojcem w tym wieku. I zaproponowałem tabletki antykoncepcyjne. Zgodziła się, że dla niej też jest wygodniej a  jeśli będzie miała efekty uboczne odstawi. No i tak zaczęliśmy się kochać, to było dla mnie cudowne przeżycie. I jakby zrzucenie z siebie tej wykreowanej presji otoczenia  „prawiczek” w wieku 21 lat. Co się okazało ona też miała swój pierwszy raz, byłem niesamowicie szczęśliwy tym faktem. Aktualnie jestem z nią 7 miesięcy. Uprawiamy seks praktycznie codziennie Chyba, że ją boli to odpuszczamy. Ale zajmuje się mnę w tych chwilach w inny sposób. Brakowało mi tych chwil bliskości, błogość czułe słówka itp Czy myślenie członkiem zamiast głową czy to ten haj hormonalny o którym piszecie? Czy znów wpakowałem się w to samo co wcześniej?

 

Dodam, że często powtarza, że mnie kocha i zadaje mi od razu pytanie czy ja też odwzajemniam te uczucia męczy mnie to. Ostatnio powiedziałem jej, żeby nie rozmawiała ze mną na ten temat a cieszyła się chwilą obecną. Bo nic nie trwa wiecznie. Reakcja – płacz. Poza tym, że mógłbym się bardziej postarać i pokazać, że zależy mi na niej. Ona się tylko stara i ma wrażenie, że to jej bardziej zależy na związku. Ciągle powtarza, że jestem jej jedynym i w ogóle mi nie pozwoli odejść. Płacze, bo np mówię że jadę do pracy do innego kraju i chcę zobaczyć trochę świata, poznać nowe kultury  po prostu realizować własne marzenia. To od razu, że nie znaczę nic dla niej. Zostawiam ją samą tutaj, ona będzie tęsknić nie da sobie rady sama, będzie cierpieć itp. Pomijam też próby np wywierania wpływu na mnie, poczucia winy i testów. Czy to wszystko ma jakiś sens? Czy jest uzależniona ode mnie? Czy może to kolejna gra, która ma odzwierciedlenie w poprzedniej sytuacji?

 

 

Od pewnego czasu zaczynam się zastanawiać jak to jest z innymi kobietami, podoba mi się wiele kobiet. Czy to moje rówieśniczki czy starsze. Oprócz tego praktycznie wszystkie rasy ( Latynoski, murzynki, Azjatki z którymi chciałbym spróbować seksu itp). Są też takie, które mijam na ulicy i się uśmiechają a to chyba najlepszy  znak. Czytałem forum wielokrotnie, wysłuchałem audycji Marka o milfach. I kojarzyłem taką jedną 30 latkę koleżankę mamy, co zawsze się do mnie uśmiechała i zagadywała rozmowę. To mowie spróbuję,  zobaczymy  jak to wyjdzie. Kontakt wzrokowy, uśmiech, żarty  swobodnie się rozmawiało. Pytałem co robi w weekendy jak spędza wolny czas itp. Ona, że nie imprezuje bo czasem nie ma z kim. Wyciągnąłem telefon i mówię wpisz numer. To zawsze możemy umówić się na jakieś piwo, pogadać poznać się lepiej. Ona uśmiechnięta wpisała. Powiedziałem, że nie wiem czy czasem teraz będę miał czas i jakaś historyjka, że wyjeżdżam za granicę itp. Oczywiście nie pisałem do niej, bo nie zamierzam jak jestem w aktualnym związku. Nawet się zastanawiałem przez chwile czy to było w porządku brać numer od innej kobiety.

 

 

Wracając, czy to naturalne że mam ochotę na seks z  innymi kobietami będąc w związku. Czy to jest spowodowane oglądaniem tych pornograficznych  filmów i różne fantazje z tym związane np jakieś milfy dwie kobiet lub więcej. Zaliczenia wielu kobiet przypadkowo poznanych, które mi się po prostu podobają  i kręcą? Czy to też iluzja?

Przez ten czas wiele zrozumiałem, zacząłem interesować się rozwojem osobistymi  jak i duchowym  sięgałem tak naprawdę  po pierwsze książki. Zacząłem szukać, badać rożne materiały. Chciałem wydostać się z tego matrixa i niewolnictwa systemu, kontroli umysłów. Uwierzyłem we własne możliwości. Przeszłość ani przyszłość nie istnieje. Zawsze jesteśmy w tu  i teraz. Zawsze umysł wybiega do przodu i tworzy obrazy , które nie mają pokrycia z rzeczywistością lub wraca do dawnych czasów, nie pozwala zachować spokoju wewnętrznego i skupić się na tym co mam do dyspozycji  w aktualnej chwili. Teraz to wiem, że to iluzja i sam decyduje o swoim losie. Jestem jego kowalem.

Mniej więcej tak to wygląda, co możecie mi poradzić ? Jakie macie odczucia po przeczytaniu tej historii?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie odczucia: napisałeś to tak chaotycznie że po pierwszym akapicie odechciało mi sie czytać. 

Jeżeli nie jestes trollem to zrób cos z sobą chłopie, zacznij czytać forum i kup książki Marka. 

Masz bardzo dziwna i popapraną osobowosc(tak wnioskuje z tego co przeczytałem) której ja osobiście nie znoszę. 

Proponuje odwyk od kobiet i ułożenie sobie życiowych spraw od początku do końca zaczynajac od pracy a kończąc na relacjach międzyludzkich. 

Przemysl sobie co robisz źle, co Ci sie w życiu nie podoba wypisz to na kartce i zmieniaj. 

Jeszcze daleka droga przed Tobą, a kobiety tylko i wyłącznie ja utrudniają.

Edytowane przez qbacki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałeś się tak na poważnie, czy jesteś szczęśliwy w obecnym związku ?

 

Ja obstawiam, że nie skoro takie myśli kłębią Ci się w głowie.

 

Nie ma nic dziwnego w tym, że interesujesz się innymi kobietami, taka nasza męska natura, ale osobiście uważam, że takie bezpośrednie uderzanie do innych kobiet gdy jest się w związku jest po prostu oznaką skurwysyństwa. Owszem kobiety są jakie są, ale to nie zmienia faktu, że masz nie szanować swojej partnerki.

 

Wierz mi, że jeśli już teraz masz takie myśli, to nic z tego nie będzie. Zrób sobie rachunek sumienia i postaraj się podjąć słuszną decyzję. Albo praca nad związkiem i swoim charakterem, albo wolność i korzystanie z wielu źródeł.

 

Dodam tylko, że to Twoje zainteresowanie jak to jest z innymi kobietami, wynika z Twojego małego doświadczenia i faktu, że się rozprawiczyłeś dosyć późno. Jak koledzy wspominali, każda kobieta jest taka sama, tylko opakowanie inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szalej chłopaku! Posmakujesz innych pipek - a sam dojdziesz do jakis własnych wniosków.... Jakich? UP to you! - jezeli obecny związek zakończyłby sie małżeństwem + dziecko to przejebiesz swoje życie (pomijając - gadzi "musk"). To ciebie będzie to męczyć i uwierać jak gryząca mrówka na fiucie, poznaj życie, kobiety, a sam przyjdzie taki czas ze sie uspokoisz - i zadecydujesz czy jakiś związek czy coś innego (oczywiście w eksploracji życia mozesz tez wjebac sie na minę - alko, dragi, pobyt w ZK - w życiu rożnie bywa).

 

Jak widzę tych żonkosi 30+ którzy sie męczą, marnują swój czas na portalach randkowych, i tu cytat do panienek: bo żona ich nie rozumie, chcą poruchac inną, robią z siebie idiotów. To mnie krew zalewa! Ale chuj tak wybrali... Ale to żona ich nie rozumie. (to oni spierdolil, nie rozumieją samych siebie, brak doświadczenia życiowego, a gadzi "musk" dopierdala kolejny balast!) nie życie ci takiego scenariusza! Bądź silnym samcem!

 

W tym wszystkim zadbaj o swoją poduszkę finansowa!

 

Dziewice - pamiętaj Ona też w końcu odkryje myśl, ze chciałaby spróbować z kimś innym - i dla niektórych samców to jest tragedia. A jest to bardzo normalne....

 

powodzenia eksploruj życie mądrze z odpowiednimi osobami!

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Tego co piszesz Bracie to... Póżno zacząłeś. Może to donbrze- może nie... Nie mi osądzać. Ale... Piszesz że jesteś w UK, masz tu możliwości rozwoju, pieniądze i możesz obrać kierunek praktycznie jaki chcesz. Jestem w Anglii od 9 lat, naoglądałem się i nasłuchałem historii chłopaków, sam sporo przeszedłem. Co z praktyki wiem i Ci doradzę... Mieszkasz w UK szukaj laski w UK. Fajnie jest pojechać do Polski, gdzieś w mniejszych miejscowościach słowo "UK" "Emigrant" "Saksy" "Londyn" brzmi dla lasek miło i zachęcająco. Możesz tam zarabiać, kształcić język. Po cholerę CI więc 30-to letnia MILF-ka, niunia z Polski bez znajomości języka, zamknięta w mieście powiatowym bez najmniejszego doświadczenia emigracyjnego ? Kiedyś mojej byłej żonie powiedziałem na jej opinie na temat emigracji (dodam że od 9 lat jestem w UK a moja ex-wife w Polsce) więc powiedziałem jej że niech siedzi cicho, nie uczy mnie emigracji bo nie zna emigracyjnego "chleba" a najdalej za granicą była... w Ciechocinku ! Więc gęba na kłódkę...

Widzisz współczesne pokolenie lasi, marzących o podróżach, fajnym życiu, rozwoju, partnerstwie, wyginęło jak dinozaury... Więc emigracyjny kierunek co do innych nacji to dobry kierunek ! Masz w UK praktycznie to co chcesz. Portugalki, Hiszpanki, Azjatki. Bierz i się częstuj... Masz słaby język żeby zagadać ? One też ! Razem się podszkolicie (nie tylko w języku angielskim... ;) ). Moim błędem było ściąganie nieopierzonych, nie znających życia lasi z Polski do UK. Traciłem czas, pięniądze, załatwiałem za nie Work Permit, National Insurance Number, prace, kurs językowy... Ech traciłem energię i cenny czas- mój czas. Polecam ci chłopie daj se spokój z lalami z Polski, jeśli już to ogarnięta z długoletnim stażem  za granicą, taka która zna język, ma jakieś kwalifikacje i doświadczenia. Inne sobie daruj ! Poważnie. Za to do wyboru masz cały świat. Nie zamykaj się w "polskim gettcie" . W LDN np masz mnóstwo klubów, imprez (także takich z Polkami w roli głównej) na statku, w plenerze lub w polkich restauracjach, klubach, koncertach itp itd. Dlaczego nie skorzystać ?! Baw się ruchaj, spotykaj. Czy nie fajne jest uczucie poznania dziewczyny np z Hiszpanii lub Kolumbii ? Przy okazji dzięki temu przełamiesz swój strach, nieśmiałość i dodatkowo poszlifujesz swój angielski... Dziewczyny za granicą są jak w rui ! Lubią zabawę, sex i chcą się bzykać z takimi jak ty. Nie dotyczy to tylko Polek. Pomyśl o tym, rozejrzyj się wokoło, działaj. Powodzenia.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.