Skocz do zawartości

Proszę o poradę doświadczonych- jakie auto wybrac?


ciekawyswiata

Rekomendowane odpowiedzi

@ciekawyswiata - Ja mogę od siebie polecić Tobie auto: Nissan Micra. Wersja K11 lub K12. 

840485773_1_1080x720_piekna-micra-lift-j


Dość ładny samochód, pojemniejszy niż seicento, wygodny w prowadzeniu. Większy bagażnik na torby gdy będziesz jechał na wczasy czy gdzieś wypocząć. 

Wygodnie się nim jeździ, nie pali dużo paliwa, a jak masz Nissana Micrę z LPG, to istny raj. 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie nie mam już plusów na dzisiaj, bo dałbym Ci jednego ;)

Nissan Micra K11, to wręcz legenda. K12 to takie auto dla bab, ale K11 daje radę. Całkiem sympatyczna mordka. W miarę praktyczne, proste i bezawaryjne.

W pełni popieram :)

Dodam, że Micra K11 występowała z automatyczną skrzynią biegów typu CVT - bezstopniowa. Trochę muli silnik, ale to musi być jazda - wciskasz gaz w opór, a auto spokojnie przyspiesza od zera do prędkości maksymalnej, a obroty są na stałym poziomie ;)

Edytowane przez Dobi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wszystko rozumiem, że mały budżet itp., ale... Seicento ? :P

 

Przede wszystkim , to zapomnij o czymś takim jak "przebieg" - bo 99,9% aut w Polsce ma kręcone liczniki, tak że przebieg kompletnie nic nie znaczy!

 

Jeśli ma być to raczej tanie i małe auto, to niezłym wyborem jest np. Opel Corsa 1.2

Już jakoś to auto wygląda na drodze, a i jeździć się da całkiem przyjemnie...

Niezbyt awaryjne i dość tanie w naprawie.

 

W żadnego diesla przy tak małej kasie, to nie ma co wchodzić.

Wyższy koszt zakupu, niewielka ilość km przejeżdżanych przez Ciebie, awaryjność , kosztowne naprawy - pozostaje tylko benzyna , no chyba że trafisz na zagazowanego.

Corsy są fabrycznie robione w gazie, więc nadają się...:P

 

Seicento nigdy nie jeździłem, ale to chyba jednak przesada kupować sobie takie auto...

 

P.S.

Pamiętam ,że wszelkie testy niezawodności wygrywa Honda i Toyota.

 

 

Edytowane przez RedBull1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seicento nie jest złym autem. Małe, ciasne, ale na dojazdy do pracy i po mieście się nadaje.

Tam właściwie nie ma co się psuć. Silnik i są długowiecznie, zawieszenie bardzo prostej konstrukcji. Części są stosunkowo tanie.

Niektórzy po prostu nie potrzebują atuta "na zapas" wystarczy, że będzie jeździć i na głowę deszcz nie będzie padał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.10.2016 o 16:45, smigol09 napisał:

1500 - 2500 rpm muł
2500 - 4500 rpm zapierdalał ostro wciskało w fotel niemiłosiernie
4500 - 6500 rpm muł
Nie podoba mi się dynamika ich pracy, wolę liniowo oddawaną moc. W t4 nawet nie czuję jak turbo dmucha nie ma takiego przeskoku mocy.

 

Akurat to mój zawód - dlatego napiszę. Nie o moc tu chodzi. Tylko o moment obrotowy - to moment pcha auto do przodu z przyspieszeniem. Moc maksymalna podawana w folderach to jest tylko do osiągnięcia maksymalnej prędkości - kiedy moc jest wytracona na pokonanie oporów ruchu - czyli najważniejszy opór przy max prędkości to jest opór powietrza i toczenia.

 

Jak wynika z charakterystyki zewnętrznej silnika w użytecznym zakresie prędkości obrotowej - faktycznie nie mamy do czynienia z mocą maksymalną a zaledwie z jej ułamkiem może z 1/3. Bo krzywa mocy jest dość stroma i przyrasta wraz z obrotami.

 

Za to krzywa momentu obrotowego ma przebieg dość płaski w porównaniu do krzywej mocy. Szczególnie jest to korzystne w silnikach diesla gdzie krzywa momentu jest dość płaska.

 

I tak -

 

1500 - 2500 - turbo dziura - do 2500 działa recyrkulacja spalin co by NOx ograniczyć stąd też taka trochę mułowatość. Turbina się jeszcze nie rozbujała pomimo zastosowania kierownicy spalin.

od 2500 - 4500 wyłączana jest recyrkulacja spalin, czyste powietrze leci do cylindrów, turbina już się kręci i daje dobre ciśnienie doładowania - stąd ten kop, czyli duży przyrost momentu obrotowego jak będziesz jeździł w tym zakresie to auto będzie najekonomiczniejsze - tak pracują dobre skrzynie automatyczne - utrzymują obroty silnika w zakresie max momentu obrotowego.

 

ponad 4500 - kto jeździ z obrotami ponad 4500? Wtedy spada współczynnik napełnienia i cylindry nie nadążają się opróżniać, spada moc i moment z tego powodu. Rośnie zużycie paliwa.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, RedBull1973 napisał:

Jeśli ma być to raczej tanie i małe auto, to niezłym wyborem jest np. Opel Corsa 1.2

Polecam, mam od prawie 3 lat ver. B, a w te wakacje pół Norwegii zjeździłem z pełnym załadunkiem (rozłożony rower w środku nawet) + kajak na dachu :D Trochę się srałem w stromych tunelach bo mało mocy, ale nie było tak źle ostatecznie. 

 

Szczególnie wersja z rozkładanym dachem jest fajna ;)

311d7865b52e8.jpg

 

 

Edytowane przez radeq
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast seicento to juz lepiej panda. Trochę bardziej z naszej epoki.Przymiarki rób do aut typowo miejskich np. fabia, corsa, astra, yaris. Nie kupuj diesla, bo w tej cenie to ostre padaki są. Przed zakupem jedź na najbliższą stację kontroi pojazdów. Sugieruj się głównie stanem technicznym danego auta niż marką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Eredin napisał:

@Mariuszsoq

 

Proszę o troszkę bardziej szczegółowe uzasadnienie swoich propozycji. ;) 

 

Fiat Stilo - nie docenione auto, proste w budowie, w ew. naprawie, tanie części.

Vectra B - czesci na kazdym rogu, taniocha w utrzymaniu, bardzo tanie czesci.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego Vectra to naprawdę przyjemne ,,wozidło'', jeździłem kilkoma ( 1,7 TD, 1,6 i 1,8 benzyna) - dobrze się prowadzi (Mercedes S-klasa to to nie jest, ale jeździ się miło) no i nawet dzisiaj po 21 latach (dobrze mówię?) od rozpoczęcia produkcji modelu B wygląda przyzwoicie i nie straszy na ulicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice mają seicento i mało się psuje, dobre przyspieszenie, ale w dłuższe trasy mało wygodne (brak wspomagania kierownicy).

Seicento w gazie zawsze sprzedasz , bo widziałem gościa który ma porsche w garażu, a do pracy jeździ seicentem.

Ewentualnie możesz kupić coś pewnego jakiegoś mercedesa , BMW czy Seata.

Różnica w jakości jest spora, ale wiadomo rocznikowo w tej cenie są starsze auta w porównaniu do Fordów , Fiatów itd.

 

Z mało psujących aut jeszcze jest Mitsubishi COLT

 

Dnia 29.10.2016 o 10:22, Eryk napisał:

Do sexu miejsca miałem dość

 

Napisz szczegóły, bo zabawne to ;p

Edytowane przez ThePowerOfNow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Mitsubishi. Carisma co prawda, ale trzy diamenty na masce są ;)

Nie narzekam. Auto daje radę. Mam je od 6 lat. Teraz ma 14 :D i jeździ. Nigdy nie zawiodło. Z Coltem powinno być chyba jeszcze lepiej. Carisma, to taka składanka: płyta podłogowa Volvo S40/V40, silnik Renauly (1.9 dci), produkowany w Holandii ;) 

Fiat Panda - całkiem sympatyczne wozidełko. Ojciec ma takiego. Chyba 1.1. Zbyt wygodne to nie jest, ale na dojazdy do pracy w sam raz. Siedzi się wysoko, jak chyba w każdym Fiacie, mnie to odpowiada, choć jestem dość wysoki: 193cm.
 

Silniki 1.2 miały jakieś problemy z głowicami. Brat ma taki w Punto i wymieniał głowicę. Zrobił to na podwórku na wsi :D Za to lubię te silniki. Wszystko jest na wierzchu, większość prac można wykonać samemu. Jedynie regulacja zaworów jest trochę kłopotliwa, bo trzeba kupować płytki, ale każdy lekko ogarnięty da sobie z tym radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc na kompromis po przeczytaniu tematu:

Fiat Punto II 1.2 - 5 drzwi, dosyć dynamiczny, tani, wygodniejszy od seja.

Ogólnie nic do seicento nie mam, bo kiedyś był moim autem zastępczym i ratował mnie w potrzebie, ale dałbym góra5 tys, a najlepiej 2tys. i to w dobrym stanie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to czy się będzie psuło nie zależy od tego jaką markę kupi tylko na jaki egzemplarz trafi. jak ktoś dbał, serwisował, porobił to co było do zrobienia to pojzedzi. Jak trafi zajechanego do końca parcha to się nie odrobi i wtopi trochę kasy. Panowie z tym budżetem kupić używkę to prawdziwa sztuka. Liczy się stan techniczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka notka w sumie dla wszystkich która może ci uratować kieszeń.
-Jak będizesz oglądał auto to na zimnym silniku odkręć korek wlewu płynu do chłodnicy i wsadź tam palec, jak będize błotko to uciekaj bo uszczelka pod głowicą się może kończyć.
-Jak olej na bagnecie będzie miał kolor błotnisty to uciekaj.
-Jak autem na zakrętach będzie bardzo bujać to uciekaj.
-Jak będzie piszczeć coś w kołach uciekaj
-Sprawdź stopień zużycia opon
-Sprawdź czy diesel nie cyka jak pasikonik a lpg nie faluje obrotami na jałowym

Jak tych objawów nie będzie to możesz brać coś taniego :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 9.11.2016 o 20:33, RedBull1973 napisał:

O dieslu to już chyba ustaliliśmy dość zgodnie, że nie warto kupować przy tak niskim budżecie...;)

 

Z małych diesli do 7 tys to poleciłbym np. Forda Fiestę V lub VI generacji z nieśmiertelnym 1,8 TDI. Kupujesz za 3 tys a za pozostałe 4 jesteś w stanie ja wyremontować, że wystarczy na kilka lat.

 

Kolejne, może nie za piękne, ale twarde jak Festung Breslau to bedzie VW Polo 3 generacji w 1,9 SDI. Goły Diesel bez turbiny.Jeżeli wymienisz olej co 100 tysi i rozrząd zanim pęknie, to masz małe auto pokroju W123. Zamienne z Golf IV, ale tu raczej już ciężko o przyzwoity egzemplarz będzie, bo to GULF

 

Kolejny z rodziny VW silnik godny polecenia, to 1,9 TD. Tak, mówię o TD czyli jakieś 75 Kunia Mechanicznego. Nie mylić z 1,9 TDI !!!

 

Kolejny nieśmiertelny Diesel to 1,6 D (60 KM) i 1,6 TD (80 KM) znany z golfa II generacji ( tu się zastanów, bo blachy są świetnie ocynkowane i jak gdzieś rdza, to znak, że było coś tam gmerane). Uważaj na TD z początków produkcji. Ja miałem Passeratti z 1,6 TD i szklane kulki łożysk turbiny (?!). Tu już trzeba delikatnie obchodzić się. Znakiem tych łożysk jest charakterystyczny "grzechot".

 

Mozesz celować w stare Audii 80 z tymi silnikami.

 

Z małolitrażowych to już raczej nic mi nie przychodzi na myśl jeżeli chodzi o starsze diesle, które będę służyć.

 

Co do benzyn. Koledzy już wyłuszczyli temat. Sam raczej nie znajdę już ciekawszych propozycji. Zrób sobie listę w punktach tego co potrzebujesz i co jest ważne, od rzeczy najważniejszych i zestaw te propozycje. Myślę, że tak będzie najłatwiej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.