Skocz do zawartości

Zagrywki lachonów - jak one wyrywają


Rekomendowane odpowiedzi

 

Właśnie wróciłem z baletów :lol:

BTW ...Dostałem od pewnej blondyny 8.5/10  propozycję "bzykniemy się gdzieś w przelocie, czy tak konkretnie ? Mam wolna chatę....ble ble ble....Lubię takich starych CHUJÓW JAK TY..."  :P

Hmmm....Nie skorzystałem z przyczyn "obiektywnych", ale nie o tym....

 

Zaobserwowałem ciekawe zjawisko - znajoma laska bawiła się z typem ze 2 godziny , po czym ....go spławiła....BEZ POWODU !

Koniec imprezy ,ostatni utwór - nagle ta w panice szuka tego typa, znajduje, i znów klei się do niego...

Kurwa, aż mnie zagotowało....

Oczywiście typ się skusil, i jeszcze będzie myślał, że trafił los na loterii...

Perfidne są aż do wyrzygania....

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hermes - jak ma fetysz do "starych chujów" to niedługo.

 

Zresztą z laskami jest tak:

-jak Cię chce to wystarczy tylko pretekst by był seks

-jak Cię nie chce to musisz się długo bawić żeby puknąć, musisz ją "przekupić"

 

No chyba, że lubisz tak jak ja bawić się całą noc na parkiecie - tak, że rano nie czujesz nóg, w uszach napierdala muzyka z wczoraj, głosu nie masz od krzyczenia.

A pykanie lasek w innym czasie

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat laski nie muszą się jakoś specjalnie starać żeby wyrwać sobie frajera, bo wystarczy, że zakręci koło niego parę razy dupą, rzuci zalotne spojrzenie, ewentualnie się schla i od razu jej osąd sytuacji ulega drastycznej zmianie.

 

To jest dosyć powszechne zjawisko w dzisiejszych realiach, a faceci bardzo łatwo ulegają w takiej sytuacji, no bo skoro już się okazja trafia, to nie wydupczę ? :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RedBull1973 eeee co odwlecze to...... 

 

A złym splawianiem to tez juz coś takiego zaobserwowałem, szukała pewno coś lepszego.... No cóż one takie są - ostatni track w klubie a tu włączył sie tryb: lepszy rydz niż nic.....

 

z tym ze dla nas to nie los na loterii, tylko bilet tam i z powrotem :)

 

Ja tez byłem na mieście i były dwie murzeczki ewidentne szukające bociana lub europejskiego paszportu, na szczęście koleżanka mnie powstrzymała (taka instrukcje wydałem na trzeźwo).

 

 

pozdrawiam

 

@GluX my Man! 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tę blondynę znałem, pracowaliśmy razem kilka lat temu.

Mieliśmy wczoraj taką integrację, i przyszło trochę osób, które kiedyś pracowały razem z nami.

 

Miała chrapkę od samego początku, ciągle chciała tańczyć ze mną, siadała koło mnie itp.

Trzymałem ją na dystans, ale w końcu ...jakoś tak wyszło pod koniec imprezy...

Generalnie , w najmniejszym stopniu jej nie podrywałem , wręcz przeciwnie...

 

Najlepszy numer to mi się teraz dopiero przypomniał - że całowaliśmy się na parkiecie, i nagle dopadła nas... koleżanka mojej kobiety!...:lol:

Kurwa wytrzeźwiałem momentalnie :lol:

Ale sama przyszła z frajerem , gdzieś po 4 rano (zamężna jest...), więc..."nie wyda się nic"...

 

Zatem to była jedna z przyczyn, dlaczego nie skorzystałem...:P

Druga to taka, że po intensywnych tańcach i piciu od 20:00 do 5 rano, obawiałem się, że po prostu mógłby mi nie stanąć....

Już tak miałem kiedyś...

 

Trzecia - po chuj mi jakieś kłopoty, skoro mam świetny seks ze swoją...

 

Niech nie myślą lachony, że mogą mieć każdego - bo nie mogą!...:lol:

 

 

Aha...jeszcze coś znamiennego :

Blondyna coś tam mi pierdoliła, że się rozwodzi ..."bo wiesz, ja się zajebiście rozwijam, mam własną firmę kosmetyczna, a mój mąż został w tyle..."

O ile pamiętam, to jej mąż wyłożył kasę na tę jej firmę (i liczne operacje plastyczne), a jak teraz mu biznes się zawalił, to ta kurwa od razu rozwodzi się z nim...

Masakra...

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, RedBull1973 napisał:

O ile pamiętam, to jej mąż wyłożył kasę na tę jej firmę (i liczne operacje plastyczne), a jak teraz mu biznes się zawalił, to ta kurwa od razu rozwodzi się z nim...

 

Grunt, że jej się powodzi, biznes się kręci, hajs się zgadza, chuj z mężem i jego pomocą, dwulicowa suka.

 

Mogłeś ją zerżnąć i na sam koniec rzucić od niechcenia 10 zł, ciekawe, czy byłaby taka mądra :D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Przemek1991 napisał:

 

Grunt, że jej się powodzi, biznes się kręci, hajs się zgadza, chuj z mężem i jego pomocą, dwulicowa suka.

 

Mogłeś ją zerżnąć i na sam koniec rzucić od niechcenia 10 zł, ciekawe, czy byłaby taka mądra :D

Na tym forum nie ruchamy mężatek.

 

Niech się rozwiedzie i pobędzie sama - a nie, że skacze od razu na lepszą gałąź.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Długowłosy napisał:

Ciekawe jak Ty byś był taki mądry jakby Twoja żona / dziewczyna dawała na boku?

 

Bracie, dawała, i skończyło się szybkim wykopem z mojego życia.

 

U mnie laska ma tylko jedną szansę, i jeśli nawali, zostaje skreślona. Dla mnie kobieta, która będąc w związku czy to sformalizowanym, czy też nie, która daje na boku, to zwykła szmata. I nie ma dla mnie znaczenia, czy jej facet to prawdziwy samiec, czy zwykły cipeusz. Zasady, to zasady. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W knajpach, gdzie leci spokojna muzyka i ludzie tańczą w parach, zawsze jest najłatwiej wyrywać loszki. Żadna nie chce siedzieć sama przy stoliku jak kółek. Każda chciałaby kogoś mieć.

 

Ja czasami robię tak, że gdy widzę kilka loszek przy stoliku, to podchodzę do tej, która wygląda na najbardziej spokojną. Niektóre uważają, że są najpiękniejsze i żaden facet im się nie oprze, a tu taki numer ;) Fajnie jest później popatrzeć, jak zarozumiała loszka siedzi z fochwm przy stoliku i z zazdrością patrzy na swoje koleżanki, które uważa za brzydsze od siebie ;)

 

Często zdarza się tak, że loszki, z którymi tańczę same namawiają mnie, abyn zainteresował się ich koleżanką. Wnerwia mnie to, bo nikt nie będzie za mnie decydował. Jeśli bawi się że mną, to morda w kubeł. Jak uważa, że nie jestem godzien jej towarzystwa, to niech spada. Gdybym chciał bawić się z jej koleżanka, to bym tak zrobił.

Tylko raz zgodziłem się na to i w sumie było dość fajnie. Loszka miała minę jakby chciała wszystkich pozabijać, ale okazała się być całkiem sympatyczna.

 

Nigdy nie wyrywam loszek w knajpach. Nie wiadomo, co robiły chwilę wcześniej, a ja nie chcę brać towaru po kimś :P Najczęściej w ogóle z nimi nie rozmawiam, tylko się bawię. O czym można gadać z obcym człowiekiem? ;)

Edytowane przez Dobi
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Długowłosy napisał:

 

Ciekawe jak Ty byś był taki mądry jakby Twoja żona / dziewczyna dawała na boku?

 

jak suka nie da to pies nie wezmie, seksualne strategie nie sa moralne... one moga ruchac wszystko to czemu my nie?

swiat juz dawno upadł, to ze nas sie paru tu zbierze i cos rozkmini i chce naprawic to jest wielkie duze nic w porownaniu z reszta spoleczenstwa.

trzeba korzystac poki to wszystko nie upadnie i modlic sie ze sie przezyje krach/wojne :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Długowłosy napisał:

 

A uznajesz się za taką samą umysłową amebę jak kobieta w związku która się puszcza?

 

przyjmujac zasade 20/80% w zyciu i w zwiazkach, to nie dziwie sie ze zdradzaja tych "beta"... ile widze zwiazkow gdzie typiara jest dobra, miła a facet to jest dno i wodorosty.. i z wygladu i z zachowania.... moze troche pieniedzy ale nie zawsze. pozna charakternego mocnego typa to wiadomo ze biologia idzie w góre... nie traktuje tego w kategorii ameba czy nie, to jest poprostu biologia i natura.

 

typiara chce jak najmocniejszego samca, i jak jest juz z samcem który wg niej jest dla niej nagrodą to naprawde bardzo mala szansa zeby go zdradzila.... albo sie boja fizycznie/psychicznie ze je skrzywdzi albo ze juz nie znajda takiego samego albo lepszego... a jak jest z braku łaku z jakims tam to zawsze moze wyjsc biologia na wierzch...

 

ja nie uznaje monogamii, nie jest naturalna, została stworzona i praktykowana po to zeby trzymac spoleczenstwo w rydzach. tą role spełnilo doskonale ale nie po to sie urodzilem wolnym czlowiekiem zeby mi narzucali ideologie i przekonania które nie sa moje :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, TestosteroneBoy napisał:

ja nie uznaje monogamii, nie jest naturalna, została stworzona i praktykowana po to zeby trzymac spoleczenstwo w rydzach. tą role spełnilo doskonale ale nie po to sie urodzilem wolnym czlowiekiem zeby mi narzucali ideologie i przekonania które nie sa moje :)
 

 

Od pewnego czasu obserwuję Twoje wpisy na forum i z nich wynika, iż:

1. Bardzo dużo zarabiasz (chyba prowadzisz własny biznes?)

2. Jesteś bardzo wysportowany i wyrzeźbiony - kuracje testosteronowe, siłka etc.

 

Moje pytanie brzmi - skoro nie ściemniasz, że tak jest, a nie mam podstaw żeby Ci nie wierzyć -  co z Tobą jest nie tak, że jako facet z wysokim SMV musisz się chwytać spadów / najłatwiejszej zdobyczy czyli mężatek znudzonych związkami?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TestosteroneBoy

 

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, również że świat upadł.

Ale to nie znaczy, że musimy być jak wszyscy. Widzisz, w życiu spotykamy ludzi podobnych do siebie - a wiec jeśli Ty ruchasz osoby, które są w zwiazku. To będziesz spotykał mimowolnie osoby podobne do Ciebie, w tym i kobiety, z którymi możesz wejść w LTR. Albo gości, którzy lubią robić w chuja - np w interesach.

 

Po drugie - jest tyle kobiet, młodych i jędrnych - po co pukać zajęte? Bo są łatwiejsze? ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Długowłosy napisał:

 

Od pewnego czasu obserwuję Twoje wpisy na forum i z nich wynika, iż:

1. Bardzo dużo zarabiasz (chyba prowadzisz własny biznes?)

2. Jesteś bardzo wysportowany i wyrzeźbiony - kuracje testosteronowe, siłka etc.

 

Moje pytanie brzmi - skoro nie ściemniasz, że tak jest, a nie mam podstaw żeby Ci nie wierzyć -  co z Tobą jest nie tak, że jako facet z wysokim SMV musisz się chwytać spadów / najłatwiejszej zdobyczy czyli mężatek znudzonych związkami?

 

 

zarabiam sporo jak na swój młody wiek ale to tylko dzieki fartu i dzialaniu w niszy (bitcoiny)

co do sylwetki to taka sobie, wole sporty walki niz duze miesnie ktore niczemu nie sluza w sumie oprocz popisu.

 

ale do rzeczy.

nigdy nie wyruchalem zadnej mezatki, ale jakby sie jakas trafiła to nie mialbym wyrzutow sumienia.

obserwuje moich znajomych/rodzine/kolegow ze sportów i widze ten caly syf.

 

nie uwazam ze cos ze mna nie tak z tego powodu, moze jestem troche zniszczony przez mlodosc złe wzorce, napewno mam w sobie socjopate.

mysle ze nie tylko ja tutaj tak uwazam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.