Skocz do zawartości

Najlepsze wypróżnianie


DOHC

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Na początek mała historia: mój kompan kiedyś postanowił odegrać się na starszym i silniejszym osobniku który gdzieś tam go dusił zostawiając mu tzw "minę" przed drzwiami. Powiedział wtedy że miał najlepsze wypróżnianie, strasznie się z tego śmiałem.

 

Minęło parę lat, trafiłem na pewne artykuły, okazało się że... Miał rację! 

W zasadzie wszyscy robimy to źle, dowody poniżej, miłego oglądania i czytania.

 

 

http://tipy.interia.pl/artykul_23477,jak-prawidlowo-sie-wyprozniac.html

 

http://www.neoreh.pl/blog/jak-robic-to-dobrze/

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinniśmy robić z tego tematu żadnego tabu, jak i nie robimy z innych. Bardzo (po)ważna sprawa.

 

Moja Blondi bardzo interesowała się tym tematem, jako że jej siostra ma odwieczne problemy, np. w stylu tydzień (albo i więcej) bez wypróżnień. Nota bene właśnie jest w szpitalu na gastroenterologii od tygodnia. 

 

No i swoją drogą, zmieniliśmy pozycję "narciarską" już dość dawno. Bez taborecika, wystarczy podciągnąć nogi na palcach i lekko się pochylić. 

 

Przy tej okazji, proponuję wyszukiwarkę i hasło w stylu "jelita drugi mózg".

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że efekt z taboretem, jak nakazuje logika, może być lepszy.

W każdym razie, dla nas metoda z samym zbliżeniem się do pozycji kucnej jest wystarczająco dobra. Inna sprawa, że w tej materii nie mamy problemów bo pełna satysfakcji :) "poranna wiadomość" to standard. No i też w sumie łatwo od tego chociaż zacząć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się pochwalę, że z uwagi na brak zaufania do czystości toalet oraz dla zdrowotności od czasu do czasu załatwiam sprawę w terenie.

Nie jest to najwygodniejsza sprawa a i podcieranie się stanowi czasem kawał akrobacji, ale nic to.

Już Gurdżijew pisał coby walić kloca z przykuca.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Robię to na małysza kucając na desce od 2 lat. Jest to jedyna rzecz o mnie o której nikt nie wie (no może teraz poza Wami :P). Takie sranie jest szybkie, zdrowe i przyjemne. Aż mnie ciary po plecach przechodzą kiedy słyszę kilkuminutowe stękanie w kabinie obok w kiblu w robocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.