Skocz do zawartości

Czas decyzji


Rekomendowane odpowiedzi

Pora na kolejny krok. Papiery rozwodowe prawie gotowe. Oczywiscie malzonka o niczym nie wie, po rozmowach z przyjaciolka uwierzyla ze przez "cos" takiego mozna przejsc, malzenstwa z takich kryzysow wychodza.

Dalej chodzi i szlocha, zabije sie jak nie dam jej szansy ( teraz juz mnie Kocha ), pisze lisciki.

Myslicie zeby ja powoli oswajac z wizja rozwodu, czy walnac gotowe papiery na stol i kazac podpisac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem:

 

Jeśli ma nadzieję, że uda jej się coś naprawić, to lepiej jej z tego błędu nie wyprowadzać.

Jeżeli zrozumie, że wszystko już przepadło i rozwód jest nieunikniony, to będzie jak wściekły byk. Nie cofnie się przed niczym, aby Cię zniszczyć.

Z tym trzeba uważać. One mają swoich doradców, fundacje, prawników. Wiedzą dobrze, co zrobić, aby mężczyznę zniszczyć i upokorzyć.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mike39 ja na twoim miejscu oswajałbym z nieuchronnym. Nie ma co wywoływać wilka z lasu na koniec. A tak blisko już zwycięstwa. Śledzę od początku twój temat i muszę powiedzieć, że jestem pod ogromny wrażeniem. Ja bym nie wytrzymał takiej presji i stresu. Wielki szacun i bądź cały czas czujny. Skoro już samobójstwa wchodzą w grę ( hmm skąd ja to znam, zupełnie jak u mnie) to musisz być czujny na 200% bo dzięki tym szantażom emocjonalnym chce ciebie złamać. Trzymaj ramę. Bądź dalej nieugięty i stanowczy. Ech do czego mogą być zdolne kobiety. Przez tą feministyczną obróbkę w mediach całkowicie kobietom odpierdoliło. Jesteś doskonałym przykładem aby nie wchodzić w śluby i dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mike39 napisał:

Dalej chodzi i szlocha, zabije sie jak nie dam jej szansy ( teraz juz mnie Kocha ), pisze lisciki.

 

Mój przypadek jest bardzo podobny do Twojego, tylko że ja od czasu dowiedzenia się o jej wirtualnym romansie jeszcze jako biały rycerz starałem się uratować małżeństwo, przemówić jej do rozsądku (hahahaha) przez dwa i pół miesiąca. Gdy byłem wciąż niezdecydowany co do rozwodu, żona dawała mi codziennie rano swoje antydepresanty, żebym zabrał do pracy. Gdy już w końcu podjąłem decyzję i powiedziałem jej że będzie rozwód na 100%, na drugi dzień powiedziała, że już nie muszę ich zabierać. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech szmata kończy ze sobą . Rozwiązałaby wiele problemów.

A tak poważnie trzymaj ją w niepewności do konca . Faktycznie jakbyś teraz jej to uświadomił , że NIE MA opcji wybaczenia i naprawy to będzie ci dojebywała  na maxa. Pewnie poprzez dziecko i ograniczanie kontaktu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mike39 YEAH!!!!!!!! Ja żony nie miałem, wiec teraz juz mogę tylko wspierać na forum pisemnie bez żadnych rad co dalej....

Życzę sztywnej ramy! I dalej zazdroszczę na swój sposób! Niech wyjdzie teraz z Ciebie samczy skurwiel..... Liściki od larwy, kurwa płycej sie nie da? Ona mu ..... A Tobie liściki? Suko, proszę cię.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny masz rację, ale to tylko teoria.
Mężczyzna może nie chcieć wojny, ale i tak będzie ją miał jeśli tylko samica tego zapragnie. Jeżeli pojawi się na horyzoncie kasa z tytułu alimentów i możliwość dowalenia mężowi, to ona z nich skorzysta. Baba ma gdzieś własne dzieci. Chęć zemsty jest silniejsza. Jeśli będzie izolować dzieci od taty, to jeszcze dostanie nagrodę w postać alimentów, więc po co ma z nim rozmawiać? - Z jej punktu widzenia nie ma to najmniejszego sensu.

Należy sobie uświadomić, że w walce z babą w sądzie mężczyzna nie ma najmniejszych szans. Można próbować, niektórym to się udaje. @Mike39 ma na to szansę dzięki dowodom przeciwko niej. Opinia w społeczeństwie i wśród rodziny jest dla baby bardzo ważna i w tym upatruję jego szansy na dobre zakończenie tej sprawy. Jeśli baba zrozumie swoją sytuację u uświadomi, że nie warto zadzierać z mężem, bo bez problemu może udowodnić wszystkim, jaka jest naprawdę, to może zacząć kalkulować, że walka z nim jest dla niej nieopłacalna. Ma sporo do stracenia. Może stracić coś, czego nigdy nie odzyska - opinię ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Dobi said:

@Dobi Opinia w społeczeństwie i wśród rodziny jest dla baby bardzo ważna i w tym upatruję jego szansy na dobre zakończenie tej sprawy. Jeśli baba zrozumie swoją sytuację u uświadomi, że nie warto zadzierać z mężem, bo bez problemu może udowodnić wszystkim, jaka jest naprawdę, to może zacząć kalkulować, że walka z nim jest dla niej nieopłacalna. Ma sporo do stracenia. Może stracić coś, czego nigdy nie odzyska - opinię ludzi.

 

Pełna zgoda. Moja jak rozpoczęła rozwód, to dzwoniła do wszystkich znajomych, rodziny, spotykała się i wszystkim gadała jaki to ja jestem zły, jak to ja oszukałem ją na kasę, jaki ze mnie potwór, itp. Chodziło jej o to by 1) mnie poniżyć 2) wzbudzić w innych poczucie, że to ona jest skrzywiona 3) wybielić się z romansu 4) zbudować swoją pozycję, bo jak Ci różni ludzie - nie znając nas - mówili jej jaka ty biedna, jaki to ja jestem zły, itp. to ona rosła w tym i się utwierdzała.

 

Wraz z upływem czasu, wielu dalszych znajomych nie wróciło do mnie. Ale najlepsze, że niektórzy Ci najbliżsi, mają ze mną kontakt, Ci którzy byli jej przyjaciółmi, i widzieli nas razem przez tyle lat, po prostu nie uwierzyli w to co gadała. Z drugiej strony ona właśnie na tym początkowym etapie, widząc że Ci bliscy znajomi na jej złe teksty o mnie, odpowiadali jej, że to nie prawda, że przecież on (ja) nie jest taki zły, itp. Więc ona tych bliskich wycięła, nie chciała się z nimi spotykać, itp. Typowe zachowanie egoistki. Jak ktoś nie jest ze mną, to po co mi on. Stąd Ci ludzie teraz bez problemu czasem ze mną rozmawiają. Ot i koło się toczy.

 

Obecnie loszka, ma nowego partnera. Miłość kwitnie. Ciekawe jak długo będzie trwało, gdy gość się zorientuje że z niej egoistka, idąca po trupach laska, która czeka tylko by go usidlić by się nią zajmował całkowicie. Gość jest po 1-szym rozwodzie już, i wziął ex która ma 40 lat i 3 małych dzieci. Widać jest albo głupi, albo ona go obwinęła dobrze, albo dawno nie bzykał i po prostu coś mu się trafiło to korzysta... w moim mniemaniu, 3 miechy i będzie pozamiatane. Czas pokaże - mówi się że wygrywają Ci co mają czas i są wytrwali.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, JaP napisał:

Obecnie loszka, ma nowego partnera. Miłość kwitnie. Ciekawe jak długo będzie trwało, gdy gość się zorientuje że z niej egoistka, idąca po trupach laska, która czeka tylko by go usidlić by się nią zajmował całkowicie. Gość jest po 1-szym rozwodzie już....

 

Ej!!! To nie Twoja Ex ... to moja tak robi ;):D.

 

Mike sorry, że w Twoim temacie ale spójrz co może się stać gdy się rozejdziecie. To tak abyś wiedział, a wiedza to cenna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Normalny said:

 

Mike sorry, że w Twoim temacie ale spójrz co może się stać gdy się rozejdziecie. To tak abyś wiedział, a wiedza to cenna. 

 

Ta sama ;) 

Kiedyś, gdy ex miała pierwszego nowego faceta - i to wzięła go w trakcie rozwodu (czyli typowo skoczyła na nową gałąź) oczywiście się przejmowałem. Nie że zazdrościłem, ale bardziej bałem się kim ten gość będzie dla moich dzieci. To było trudne.

Teraz mniej mnie to już interesuje. Bo dzieci są swiadome i mam znacznie lepszy kontakt z nimi.

 

Ktoś mi sprzedał kiedyś radę. Żeby zawsze pamiętać że to my mieliśmy ex kiedyś, to my ją bzykaliśmy gdy miała 18, 20, 25 lat - i miała najlepsze ciało. 

Jasne, można powiedzieć, że z kobietą się jest dla duszy, dla energii, transcedencji, itp. itd. Głownie to powiedzą feministki, itp. Ale wiadomo skąd inąd że jak kobieta jest 'nawiedzona', 'egoistyczna', to te rozmowy będą o jej tematach, o naszych to ona nie chce słuchać/wiedzieć, itp. Więc pozostaje ciało. A to do nas należało kiedyś. Wtedy też i jej dusza należała do nas. Teraz to już odgrzewany kotlet. I taki koleś się na to łapie.. Coż białych rycerzy jest na pewno więcej.. niż oświeconych w matrixie. 

 

Co ciekawe przyjaciółki ex, życzyły jej na urodziny nowego tantrycznego seksu, itp. czyli to ona chce się bzykać, a nie rozmawiać. Porąbane to. Bo sama loszka szuka faceta by złowić go na coś dłuższego.. a tak naprawdę on chce pobzykać, mieć spokój.. ona też chce pobzykać, ale boi się że to chwilowe. 

 

Edytowane przez JaP
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, JaP napisał:

...gdy miałą już pierwszego nowego faceta w trakcie rozwodu (gdy skoczyła na nową gałąź) oczywiście się przejmowałem. Przede wszystkim nie że zazdrościłem, a bałem się kim ten gość będzie dla moich dzieci. 

 

Miałem...mam :mellow: to samo.

Pisz chłopie więcej, bo każde doświadczenie kogoś może pomóc komuś innemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mike39

Rob tak zeby osiagnac cel - bezkonfliktowe zrzucenie kajdan meskiego zniewolenia jakimi jest malzenstwo. To jest Twoj cel. Rzuc kwitami - negatywna emocja. Daj tez pozytywna - cos obiecaj, bo tyle co obiecac moze prawdziwy mezczyzna nie da zaden bialy rycerz... ;)

 

Szał macicy gwarantowany. Badz konsekwentny, opanowany i ubogi w komunikaty slowne. Badz bogaty nieugieta postawa i pewnoscia siebie.

 

No i pamietaj o nagrodzie - gdy podpisze daj jej kawalek siebie... Kilka groszy na szminki lub potrzymac za knota.

 

Dzialaj i sie nie przejmuj jej reakcjami.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem trochę inaczej, bo ex chciała rozwodu po to.... aby żyć z matką :D
Później mówiła, że jest szczęśliwa, bo mieszka z rodzicami. Z tego, co wiem, to do tej pory nikogo nie ma i nie miała.

Co trzeba mieć we łbie, aby niszczyć rodzinę tylko dlatego, że "mamusia" kazała? - Bo zięciowi nie podobały się częste wizyty "mamusi", więc trzeba było się go pozbyć.

Ciekawa sprawa. Myślę, że psychiatra miałby tutaj sporo roboty :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dobi A ta ex teściowa stara już?  Bo coś czuje że kiedyś żonka zostanie ... z ręką w nocniku. 

Trzeba dziecku pokazywać prawidłowe wzorce - choćby raz na miesiąc ale prawidłowe - co w zyciu jest ważne, czym się kierować, co odrzucać. W przyszłości córka sama wybierze swoją drogę. 

 

@Mike39 tak napiszę z perspektywy życia bez żony (to ona odeszła ... ale moja wina niby ;)) - jest ok, odzyskałem szacunek do samego siebie a to wpływa na każdą dziedzine mojego życia (ps. bez żony nie oznacza ze bez kobiety) - prace, zdrowie, dziecko.

Do rozwodu nikogo nigdy nie zachęcam. To idywidualna decyzja. Wiadomo co zona odwalala ale to ma być tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Ważne abyś miał szacunek do samego siebie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny - Matka ex ma teraz 50 parę lat. Nie pamiętam dokładnie, ile.
Nie ma większych szans na to, że padnie w najbliższym czasie, choć córka mówiła, że jeździ do lekarzy, bo ją plecy bolą (za moje krzywdy pewnie).
Mądrzy ludzie radzą:
"Jeśli teściowa jest popierdolona, to masz dwa wyjścia:
1. Czekać aż zdechnie i wszystko się ułoży;
2. Jeśli nie ma szans, że w najbliższym czasie wróci do siebie (czyli do diabła), to spierdalaj."
 

Realnie oceniłem szanse i słusznie. Łazi po tej planecie do tej pory. Nie wiadomo po co i dlaczego.


Ex obudzi się z ręką w nocniku. Ich cała rodzina ma tendencję do zakłamywania świata. Taki matrix. Wszystko jest według ich wersji. Niby szczęśliwi i zadowoleni, ale jak przychodzi odpowiednia pora, to zaczynają wylewać żale: "bo nie ma do kogo się przytulić i z kim porozmawiać...". Ja wiem, że to samo czeka ex.
O córkę dbam, jak tylko mogę.

Z każdym dniem widzę, że dorasta. Po tym, co mówi, jak się zachowuje. Zmienia się za każdym razem, gdy ją widzę.

Ostatnio nawet byłem zaskoczony. Poprosiłem ją, aby posprzątała po sobie i ona to zrobiła. Bez żadnej dyskusji. Myślałem, że nie będzie jej się chciało albo zacznie się mną wyręczać ;)

Jeśli gra na tablecie, to ciągle czegoś chce, ale wtedy tata jest nieugięty. Ma rączki i nóżki, więc niech wszystko robi sama. A jak nie, to tata zabierze tablet :D Niech matka jej kupi - stać ją.

To jest bardzo mądre dziecko.
Wielokrotnie chciała, abym kupił jej prezent - jakąś lalkę czy coś takiego. Mówiłem jej prawdę, że nie mogę, bo nie mam kasiory - mama za dużo mi zabiera. Następnym razem sam zaproponowałem, że możemy pojechać do sklepu wybrać dla niej prezent (było po wypłacie). Córka odpowiedziała: "nie, przecież nie masz pieniędzy".

Kochany skarb :) 

Dużo jest takich fajnych akcji.
Jak szliśmy do moich starych, to sama biegła na IV piętro. Gdy idziemy do mnie (czyli do naszego domu), to każe mi się nosić na rękach, bo nie ma siły ;) Ja wiem, że ona chce po prostu się trochę poprzytulać :) 


Boję się, że córka teraz dla świętego spokoju podda się manipulacji matki, a później będzie wierzyć, że to jest ta rzeczywistość. 
Cóż - robię swoje dalej i nie przestaję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/14/2016 at 4:34 PM, Mike39 said:

Pora na kolejny krok. Papiery rozwodowe prawie gotowe. Oczywiscie malzonka o niczym nie wie, po rozmowach z przyjaciolka uwierzyla ze przez "cos" takiego mozna przejsc, malzenstwa z takich kryzysow wychodza.

Dalej chodzi i szlocha, zabije sie jak nie dam jej szansy ( teraz juz mnie Kocha ), pisze lisciki.

Myslicie zeby ja powoli oswajac z wizja rozwodu, czy walnac gotowe papiery na stol i kazac podpisac?

Moje zdanie jest podobne jak zdanie które przedstawił @Dobi. Z tym, że powinieneś wysłać papiery do sądu (w PL/UK), a następnie rzucić je na stół. Jeśli zaczniesz ją oswajać z wizją rozwodu, to nie będzie prowadziło to do niczego dobrego. To tak jakby dowódca kraju, który będzie zaatakowany i wszyscy wiedzą, że to tylko kwestia czasu, "oswajał" agresorów ze wszystkimi swoimi słabymi stronami! Chcesz zniszczyć swoje dzieci? Bo tak się stanie jak to przegrasz. Ona będzie ćpać, chlać i pierdolić się z ciapakami - to tylko kwestia czasu. Nie popełni błędów. Zabezpiecz swoje dzieci, a z czasem będziesz miał nową kobietę i będziesz szczęśliwy. Swoją byłą, tak byłą, się nie przejmuj, tylko tni to wszystko jak najszybciej!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mike39

 

Cytuj

a) Islam: Oprócz wyższej dzietności muzułmanów żyjących w zachodnich miastach, w których mieszkają także „feministki”, piętą achillesową lewicy w ogóle i mizoadrystek w szczególe jest brak woli do konfrontowania się z innymi kulturami, nawet jeśli stawiają kobietom ograniczenia. W Wielkiej Brytanii sądy islamskie mogą już działać podejmując decyzje oparte na zasadach szariatu. Brytyjskie prawo rozwodowe jest nawet bardziej mizoandryczne niż amerykańskie i wielu Brytyjczyków, w desperacji, zwraca się do sądów islamskich aby uniknąć bankructwa, w które wprowadzą ich brytyjskie przepisy. Muzułmanie są bardziej niż szczęśliwi przygarniając tych mężczyzn, a „feministki” nie protestują zbyt głośno. Prowadząc Brytyjczyków do szariatowych sądów mizoandria popełnia piękne samobójstwo. Ironią jest, że grupa która była naszym wrogiem w Wojnie z Terrorem będzie niebezpośrednim ale wartościowym sprzymierzeńcem w „Wojnie z Mizoandrią”.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.12.2016 o 07:13, Mike39 napisał:

 

Kamerki juz dawno usuniete

Adolf
Przez Adolf, Styczeń 7, 2015
Czołem Bracia! 
...

 

   Kurwa! Nie mogę usunąć tych powyższych. Sorki.

 

@Mike39

 

   Chłopie, odezwij się! Jesteś nam coś winien, wielu Braci się zaangażowało.

Poradzę, jeżeli nie jesteś trollem, pisz!  

To pomaga. Nie masz z kim pogadać ? W realu ciężko o przyjaciela. W necie dobrze trafiłeś, na Braci, doradzamy

   Pisz,  opisuj emocje, wyrzuć z siebie. To dobre miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okres przedswiateczny, trudno znalezc chwile wolnego czasu. Ale do rzeczy.

Baba chodzi i ryczy. Prosi o druga szanse, zaklina sie ze zerwala z nim kontakt, chce zaprosic mnie na wspolny weekend bez dzieci, gdzies w Polsce.

Rozwodu mi nie da, bedzie o mnie walczyc, przyznaje ze wszystko zjebala, ale chce to naprawic. Przyznam ze czasami mysle ze cos do niej dotarlo. Daje jej Na przemian nadzieje i jazde.

Z drugiej strony babka weszy, grzebie w loptopie czegos szuka. Dzisiaj w nocy przyszla pytajac czy moze spac ze mna, grzecznie odmowilem. Po chwili wrocila pod jakims pretekstem i zaraz wyszla. Nastepnie slysze dzwiek odblokowywania mojego telefonu, otwieram oczy, zniknal z komody. Wolam ja do siebie a ona ze chciala sobie cos tam przyswiecic. No glupszej wymowki nie slyszalem. Opierdolilem i wyjebalem z sypialni. Cos babsko kombinuje. A moze to dlatego ze ostatnio wiecej czasu spedzam poza domem, wszystko robie bez niej, wyjazdy z kumplami a ona dopytuje sie czy to tylko sami faceci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mike39 Samica szuka haków na Ciebie. Nie wie co planujesz. Szykuje się do walki.

 

Jeśli olała dzieci i traktowała Cie jak gówno dla kilku chwil uniesień to jak myślisz co zrobi, żeby zachować obecne wygodne życie?

 

Ona czuje, że jesteś w stanie kupić bajkę o jej poczuciu winy i cudownej przemianie dlatego zrobi wszystko, żebyś ją łyknął.

 

Załóżmy, że ją kupisz. Życie wróci do codziennej rutyny. Będziesz budził się codziennie rano, ze świadomością, że żyjesz z kurwą.

To co zobaczyłeś na filmikach nie zapomnisz do końca życia. Po pewnym czasie wasze życie wróci na stare tory. Samica znowu

zacznie się nudzić i znowu znajdzie bolca. Znowu przejdziesz przez całe piekło upokorzenia. Do tej pory będziesz miał więcej kasy

na koncie, może drugi dom, które będziesz musiał jej oddać. 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.