Skocz do zawartości

Czas decyzji


Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, Mike39 napisał(a):

Nasze malzenstwo bylo na samym dole mojej listy priorytetow

No nie bardzo:

30 minut temu, Mike39 napisał(a):

Tak po prostu z niczego i nagle sciska cie zoladek i zlewa zimny pot.

 

Ciągle piszesz i widzisz tylko swoją babę, a co z tą częścią rodziny:

Cytat

Mamy dwoch synow w wieku 9 i 5 lat.

Obecnie starszy zaczyna wchodzić w wiek dorastania ze wszystkimi problemami wynikającymi z tego wieku i buzującymi hormonami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całość, mam pytania:

 

1. Czy pierwszy (ujawniony) kochanek to był PL, czy obcy?

2. Czy był jakiś dialog z osobą, która Cię informowała o romansie żony? Kto to był?

3. Czy o zdradzie dowiedziała się rodzina, rodzice młodego kochanka?

 

W wielu krajach niewierne żony się zabija, dawniej pewnie i u nas, albo jakieś kary fizyczne były. Wg mnie po takiej akcji, nie ma szansy na dalszą relację. Można było dowiedzieć się od prawników, będąc na święta w PL jak to dobrze rozegrać, żeby nie stracić majątku i dzieci. Może wyjechać z dzieciakami do innego kraju, obniżyć status życia, ale żyć po człowieczemu. Na pewno pokazać film rodzinie znajomym, nie przejmować się konsekwencjami.

 

W tej historii baba urobiła @Mike39. Widziałem to kilka razy w życiu, bo dzieci, wspólny kredyt, co powie rodzina, szukanie winu u siebie...

 

Niech ta historia i inne w temacie przytoczone, będą przestrogą, żadnego wybaczania niewiernym żonom. "Bohaterka" miała swoją przygodę jak z filmu, czy książki. Zebrała wspomnienia, poczuła się młodo, a potem wg poradników powrót do dobrobytu z "bankomatem". Przy takim podejściu baby będą tylko gorsze. Czują, że mogą na wiele sobie pozwolić, nie ma konsekwencji fizycznych, ekonomicznych, wizerunkowych.

 

@Mike39 szkoda mi Ciebie, miałeś dużo siły, że to ogarnąłeś i nie pękłeś, widać, że jesteś niegłupi. Jednak zła decyzja odbija się na Tobie po latach. Mogłeś przez ten czas wieść szczęśliwe życie, budować kapitał, może znaleźć sobie inną partnerkę.

 

Zapewne teraz lepiej będzie się kryła. Wie, że w razie co wybaczysz. Jakieś nowe tatuaże?

Edytowane przez Śnieżnobiały
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tablet na którym to wszystko było po kilku latach spoczynku na strychu nie chce się włączyć. Spróbuję wysłać gdzieś do odzyskania danych z dysku.Nie ma to raczej znaczenia. Tutaj sądy przy sprawach rozwodowych tego nie wymagają ze względu na to że zdrada nie jest podstawą do rozwodu.

Nikt o tym incydencie oprócz nas, tego typa i jej wspólniczki przyjaciółki ( która zresztą mi o tym powiedziała )nie wiedział. On pewnie pochwalił się paru kumplom i tyle.

O nowej sytuacji nic w zasadzie nie wiem. Jest to miasto obok i nikogo tam nie znam.

Młodszy syn niczego się nie domyśla. Starszy zapytał mnie co się dzieje ( wczoraj wróciła grubo po północy, a ja ze swoimi chłopakami byliśmy w kinie i po powrocie jej już nie było) i gdzie była wczoraj matką. Rano  słyszałem że ja o to pytał. Powiedziała że była z koleżanką.

Dzisiaj we dwóch trochę pracowaliśmy wokół domu i o tym gadaliśmy. Powiedziałem mu że myślę o rozwodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stała się rzecz dosyć dziwna. Poprosiłem ja o rozwód - zgodziła się. Poprosiłem żeby się wyprowadzila- zgodziła się. Dzieci zostają ze mną .

Jedynie poprosiła mnie żebym nie sprzedawał domu i zostawił go dla chłopców, na przyszłość, że jestem dobrym ojcem itp.Rozmowa przebiegła bardzo kulturalnie. Chce czasami przyjeżdżać zobaczyć chłopaków, coś ugotować. Zapytałem czy jak już będzie to wpadnie do sypialni. Roześmiała się i pokiwała potwierdzająco głową.

W zamian za to chce ze £10k na wynajęcie mieszkania, meble i takie tam. Poprosiła czy moglibyśmy zachować dobre stosunki. Powiedziałem że chce mieć to na papierze.Jasne że tak. Trochę zgłupiałem.

Czy to jakiś podstęp?

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, calltoaction napisał(a):

Jaki jest sens udzielania rad jak i tak zrobisz po swojemu?

Bo to rady a nie polecenia?

A co do watku mail kilka lat spokoju, na pewno oszczędziło to dzieci. Co mógł zrobic-zmienic kobietę? Czy to by coś zmienilo? Do tej był przynajmniej jakoś przywiązany a jeśli było dobrze to jaka różnica? Nie kazdy ma ciśnienie na efekt coolidgea. Wg mnie dobrze się to ułożyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Przemysław napisał(a):

co do watku mail kilka lat spokoju

Pokoju przed wojną.

 

Godzinę temu, Brat Przemysław napisał(a):

jeśli było dobrze to jaka różnica?

 

Godzinę temu, Brat Przemysław napisał(a):

Wg mnie dobrze się to ułożyło.

Pozwolę się nie zgodzić. Nie rozwodząc się po poprzednich wybrykach OP pokazał tym żonie, że może czuć się bezkarna, nie spotkają jej żadne konsekwencje.

 

Kto wie czy OP już nie ma albo wkrótce nie będzie miał dosypywanego czegoś do żarcia czy picia ( był tu niedawno temat jak p0lka truła męża botoxem ).

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała historia to wypisz, wymaluj moje małżeństwo. Zakończenie tylko inne.

Właśnie mija 10 lat , jak zatrzasnąłem za sobą drzwi. Na zawsze.

 

Najlepsza decyzja życia.

 

Chyba bedę kiedyś musiał to opisać, by żaden @Mike39 nie bawił się w ciuciubabke z babonem.

 

Szacunku do siebie nic nie wróci, reszta to tylko koszta.

  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

Pozwolę się nie zgodzić. Nie rozwodząc się po poprzednich wybrykach OP pokazał tym żonie, że może czuć się bezkarna, nie spotkają jej żadne konsekwencje.

 

Pokazał wszystkie najgorsze możliwe cechy jakimi gardzi baba. A wszystko co zrobił wcześniej dobrze można było spokojnie uznać za teatrzyk, skoro się z tego wycofał. 

 

@Brat Przemysław czytałem, że się zradykalizowałeś gdzieś w twoich poprzednich postach. Nie klei mi się to z twoją wizją oszczędzania rodziny i myślenia o dzieciach. Tutaj masz chyba w sobie nadal zmierzch dawnych czasów i starego jak świat mitu, że dla dzieci warto trwać w najgorszym gównie.

 

Paradoksalnie, gdy mężczyzna zostaje w takim układzie, przekazuje emocjonalnie dzieciom chyba wszystko co najgorsze. Oni z tymi wzorcami uległości, braku szacunku, pogardy i delikatnie mówiąc smrodu pójdą w świat.

Będzie taki Oskarek wspominał za 20 lat, że ojciec to w sumie był dobry, ale taka skończona pizda...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Alejandro Sosa napisał(a):

czytałem, że się zradykalizowałeś

Raczej mialem na mysli jezyk i bezposredniosc. Z reszta juz sie odradykalizowalem.

Tu chodzi mi o to że OP pisał że baba przestawiła się na właściwy tryb (kooperacji/uslugiwania) - tak jak piwinno byc a byc zazwyczaj nie moze. Wniskuje, że na kilka lat i w tym czasie jej się odechciało przygód (taka niezamadra wiec OP by szybko poznal gdy cos kombinuje). Zostal w comfort zone. Jaka miał alternatywę? Rozwód, potem jakies inne kobiety znosne tylko w wersji demo? Mozna zmienic kobiete ale to nic nie zmieni. Jesli nie ma cech mrocznej triady to i tak zostanie zbetyzowany i historia sie powtorzy (powtórzyła się z reszta). Paskudna natura kobiet mieli dobrych chlopow. Do tego nie wiadomo jak by się ten rozwód wtedy skończył (z reszta nie wiadomo jak się i teraz skonczy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Przemysław napisał(a):

Z reszta juz sie odradykalizowalem

 

W jakim sensie, redpill rage był/minął?

 

1 godzinę temu, Brat Przemysław napisał(a):

Tu chodzi mi o to że OP pisał że baba przestawiła się na właściwy tryb (kooperacji/uslugiwania) - tak jak piwinno byc a byc zazwyczaj nie moze. Wniskuje, że na kilka lat i w tym czasie jej się odechciało przygód (taka niezamadra wiec OP by szybko poznal gdy cos kombinuje). Zostal w comfort zone. Jaka miał alternatywę? Rozwód, potem jakies inne kobiety znosne tylko w wersji demo? Mozna zmienic kobiete ale to nic nie zmieni. Jesli nie ma cech mrocznej triady to i tak zostanie zbetyzowany i historia sie powtorzy (powtórzyła się z reszta). Paskudna natura kobiet mieli dobrych chlopow. Do tego nie wiadomo jak by się ten rozwód wtedy skończył (z reszta nie wiadomo jak się i teraz skonczy).

 

Rozumiem co masz na myśli, jest to błędne na wielu poziomach. Jak dostałem pierwszego solidnego kopa od życia to sam się po jakimś czasie zdarktriadowałem. Kolejne doświadczenia mnie tylko wzmocniły w moich postawach. Dodałem 2 + 2 i wyszło mi 4. Nie, nie była to kaszka z mleczkiem mimo wydaje się prostego rachunku. U Ciebie widzę zgubne myślenie ofiary, syndrom sztokholmski, OP niby wybrał mniejsze zło. Ale czy na pewno? Czasem trzeba przejść przez piekło, żeby wyszło słońce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

redpill rage był/minął

Ja jestem na etapie zaakceptowanej rzeczywistości. Podsumowalem też co mogłem, co mogę i czego mogę się spodziewać.

30 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

OP niby wybrał mniejsze zło.

Nie mówię że dobrze zrobił, po prostu nie oceniam i rozumiem tez takie podejscie, szukam plusow. Sam nie wiem co bym zrobił na jego miejscu. Z tego co opisuje to odnioslem wrazenie ze raczej na zimno korzystał i nic nie było już takie samo. Co stracił tak postępując?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Przemysław napisał(a):

Z tego co opisuje to odnioslem wrazenie ze raczej na zimno korzystał i nic nie było już takie samo. Co stracił tak postępując?

 

Godność, resztki dobrego smaku, higienę osobistą? Tak naprawdę swoje życie i czas, 8 lat... No ja nie mogę się dopatrzeć niczego pozytywnego, tym bardziej po tym jak widzisz jaki jest finał tej historii: powtórka z rozrywki. 

 

"Pokorzystał" to często opisywana dobroć jaka płynie z posuwania kotleta, który nadal godzi się nam udostępniać seks. Nie jest to obrzydliwe i żałosne? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Godność, resztki dobrego smaku, higienę osobistą?

To kwestie umowne.

 

3 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Tak naprawdę swoje życie i czas, 8 lat..

I co by przez te 8 lat zrobił? Przerobiłby to samo z inną, potencjanie gorsza szlaufą albo siedział sam.

4 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Pokorzystał" to często opisywana dobroć jaka płynie z posuwania kotleta, który nadal godzi się nam udostępniać seks.

To nie tylko posuwanie wg mnie (bycie po prostu milym, poslusznym, wykonywanie prac domowych-to bardzo poprawia komfort zycia). Taka sobie wybrał to chyba mu odpowiadała a że było demo-bis to dobra jego.

 

8 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Nie jest to obrzydliwe i żałosne? 

I tak, życie zdaje się być żałosne, przynajmniej dla niektorych.

 

I nie, nie upieram się ze to dobra decyzja, szukam pozytywów, innego spojrzenia na temat.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Przemysław ok, widzę myślimy skrajnie inaczej. Ja się nie doszukuje na siłę pozytywów, gdyż tutaj nie ma nawet takiej potrzeby. Z twoich postów czuje, że nie poruchałeś sobie w życiu za dużo, jakaś taka desperacja, zbyt gloryfikujesz tzipe (i ogólnie życie w związku) jak byś nie wiedział/ nie doświadczył tego, że są ZAWSZE inne LEPSZE opcje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Z twoich postów czuje, że nie poruchałeś sobie w życiu za dużo, jakaś taka desperacja, zbyt gloryfikujesz tzipe (i ogólnie życie w związku) jak byś nie wiedział/ nie doświadczył

To fakt raczej czuje niedosyt w tym względzie.

Ale ale - wynika to kolego właśnie glownie z mojego braku zaslepienia tzipą. A kobiety tez tego nie lubią instynktownie bo nie mają swojego najważniejszego atutu.

Co do związku to też pudlo - nie gloryfikuje. Ale wszystko dla ludzi. Jak widać na przykładzie OPa - chwila opuszczonej gardy i można przyjac niezłego luja 🙂 Pewnie można mieć udany związek (nie wiem czy w obecnych specyficznych czasach) ale trzeba albo tym mocno i świadomie zarządac (meczace) albo mieć predyspozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Przemysław babę jak z tej historii to ciężko trafić, żeby była tak bezczelna pruć się w łóżku, gdzie śpi z mężem, robić loda kochankowi, a potem całować męża do pracy, dzieciom odgrzewać mrożoną pizze, a kochankowi robić spaghetti.

 

Dawniej takie wyrzucało się na zbity pysk. Tylko trzymanie się tradycji może nas ocalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2024 o 07:13, Brat Przemysław napisał(a):

Co mógł zrobic-zmienic kobietę? Czy to by coś zmienilo?

ok, mógł ją jeszcze przeprosić, że to jego wina, że ona go zdradziła.

 

17 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

Ja jestem na etapie zaakceptowanej rzeczywistości. Podsumowalem też co mogłem, co mogę i czego mogę się spodziewać.

 

16 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

I co by przez te 8 lat zrobił? Przerobiłby to samo z inną, potencjanie gorsza szlaufą albo siedział sam.

Raczej pogodzenia się z rzeczywistością, że raczej będzie chujowa. Ja nie rozumiem jak można to akceptować. Wyobraź sobie, że masz najlepszego przyjaciela, który CI bratem zawsze i on Cię okrada z oszczedności twojego życia, że załamuje Ci się zycię i zdrowie psychiczne, zostajesz z tym sam. Potem przychodzi i błaga o przebaczenie mówiąc, że spłaci Ci wszystko w ratach. Wpuszczasz go do swojego ponownie?

Są drzwi, które jak się raz otworzą to koniec. Trzeba odejść, inaczej pozostaje Ci zycie w strachu i niepewności. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bronienie babona przecież. I nie mówię że dobra decyzja było zostanie z nią. W ogóle to sprawdziłbym te dzieci testami genetycznymi (albo na tym etapie lepiej nie).

Ale jakieś korzyści OP też miał z tego jak się zachowal-pozostal w strefie komfortu i nadal myślę że oszczędził dzieci.

Weźmy inna sytacje że babon zamknął interes i jest nieprzyjemny ale nie zdradził (albo nie wiadomo). Ludzie (większość, znakomita wjekszosc) żyją w takich zwiazkach przez całe życie. Babon zrealizował swój program i nic go nie obchodzi więcej. To chyba jeszcze gorzej? Wychodzi na to że tak wypierdolić i tak wypierdolic. Więc skracając jak nie jesteś alfa lub nie utrzymasz pozycji w związku to zawsze bedziesz w dupie (bo zarówno zdrada jak i męczenie babona wynika z betatyzacji).

A swoją drogą (nie bronie babona, nie mówię że OP podjął dobra decyzje) - niech ktoś tu poda alternatywy scenariusz. Jak byś się to wtedy potoczyło? Rozwiódł by się wyjechał do Tajlandii i zyl dlugo i szczęśliwie? Znalazł inna która jest ta "inna" czy był mgtow z pełnymi jajami i frustracja? A może dziwkarzem z pustymi jajami ale co to zmienia jak na chacie miał już dziwke? Jakie są alternatywy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Brat Przemysław napisał(a):

Rozwiódł by się wyjechał do Tajlandii i zyl dlugo i szczęśliwie? Znalazł inna która jest ta "inna" czy był mgtow z pełnymi jajami i frustracja? A może dziwkarzem z pustymi jajami ale co to zmienia jak na chacie miał już dziwke? Jakie są alternatywy?

Rozwiódł i inaczej wykorzystał te kilka lat życia. Czy lepiej, czy gorzej, to już teoretyzowanie. 

Istotne są również jego relacje z dziećmi - synami. Czy gdyby odszedł byłby gorsze? Czy babon by wtedy nastawiał ich przeciw ojcu? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Atanda napisał(a):

Czy gdyby odszedł byłby gorsze? Czy babon by wtedy nastawiał ich przeciw ojcu? 

Nie wiem ten wydaje się dosyć głupi i mało agresywny (gorszy bylby cwany i agresywny; glupi i agresywny to by sie sam wyeliminowal). Ale rozumiem że po obejrzeniu filmu coś w OPie pękło i traktował babona chłodno. To akurat chyba dobra lekcja dla 2 synów bo na pewno to widzieli. Pomocna w życiu.

1 godzinę temu, calltoaction napisał(a):

Wyobraź sobie, że masz najlepszego przyjaciela, który CI bratem zawsze i on Cię okrada z oszczedności twojego życia, że załamuje Ci się zycię i zdrowie psychiczne, zostajesz z tym sam.

Babon to nie przyjaciel ani brat. To chyba podstawa. Z resztą ciągle co bardziej doswiadczeni bracia wspominają o "własnej kolei" zawsze i wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.