Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy sprzymierzeńcy w niedoli ,

 

trochę mnie nie było ale w moim życiu wszystko zmienia się z dnia na dzień ...

wstałem już kolan aleł nie było łatwo...

 

oto moja historia...

 

jestem z moją "żoną" od 11.11.2012 razem , od 31.05.2015 na emigracji we Frankfurcie nad Menem 

 

 

 

Moje małżeństwo z żoną zostało zawarte 20.02.2016 w Niemcy , na ślubie nie było nikogo z jej rodziny gdyż nie wyrazili chęci uczestniczeniu w ceremonii  był to ślub cywilny . Po ślubie żona strasznie się zmieniła , nie starała się już nie pielęgnowała naszego związku . Powiedziała mi że ma problem z sobą : depresję , myśli samobójcze ……………….   Wystraszyłem się , ślubowałem jej że będę z nią w dobrych i złych chwilach , dlatego od razu zacząłem szukać pomocy u specjalistów gdyż wcześniej nie miałem do czynienia z takim problemem. Znalazłem polskiego psychologa (Marta Chmielewska) i starałem się nakłonić żonę to skorzystania z jej pomocy , ona mi tego że wiedziała iż ma problem unikała pomocy od innych . W momencie gdy pewnego dnia namówiłem ją na spotkanie , zawiozłem na miejsce zaczęliśmy wspólnie terapie by jej pomóc. Ja na pierwszym spotkaniu powiedziałem , że się o nią martwię nie wiem jak z nią rozmawiać by jej nie urazić , że chce jej pomóc bo ona sama nie chce tego zrobić , po 2 spotkaniach żony dowiedzieliśmy się że konieczna jest terapia psychiatryczna i zażywanie odpowiednich  lekków które żonę wyciszą , uspokoją , sprawią że przestanie być agresywna i nerwowa. Żona nigdy na terapię do psychiatry nie poszła , lekki przepisał jej lekarz rodzinny Dr Mróz po wizycie żony i informacji że ma depresję i myśli samobójcze ale jednorazowo i też zalecał wizytę u psychiatry. Problem narastał , były wieczne kłótnie , o pieniądze o nie zajmowanie się dziećmi ja wracałem po nocy w pracy (pracuje od 20.00-8.00 ) w domu jestem na 8.45 i nie mogłem odpocząć po pracy przespać się tylko musiałem zajmować się dziećmi (nasza córką Zuzia 2lata i córką żony z wcześniejszego związku Mają 5 lat ) musiałem gotować , sprzątać , załatwiać wszystkie sprawy i rozwiązywać problemy dnia codziennego samotnie. Nie miałem wsparcia od żony która mimo iż twierdziła iż jest w depresji , chętnie wychodziła z domu do pracy , na zakupy , zawsze szykowała się 2 godziny przed by dobrze wyglądać i się prezentować. Byłem przez zonę oszukiwany na pieniądze , wypłacała z naszego wspólnego konta pieniądze płaciła kartą i chodziła na zakupy , potem chowała te ubrania bym nie widział , gdy to odkryłem sprawdzając historie wypłat i transakcje popadła już w taki wir kłamstw że mimo iż siedzieliśmy przy stole na którym był laptop i nasze konto otwarte online i tak mi się z wszystko wypierała . Żona zaczęła być agresywna , uderzyła mnie po pewnej kłótni potem przepraszała ale od tego czasu zdarzało jej się już coraz częściej , przestała mnie szanować troszczyć się o nas , dzieci ważna była dla niej tylko jej osoba i praca , przestaliśmy się kochać regularnie , nie inicjowała tego , zawsze była zmęczona , z bólem głowy etc.

Cały czas kontynuując terapie solo u pani Psycholog niestety staliśmy w miejscu , żona odnowiła kontakt ze swoją mamą która ingerowała w każdy jej krok zanegowała pomysł psychoterapii  informując ją iż potem będę mógł to wykorzystać przeciwko niej w sądzie w sprawie dotyczącej opieki nad naszym dzieckiem . Żona zaczęła opowiadać wszystkim jakim jestem złym człowiekiem , jak się kłócimy i zapraszać do naszego problemu co chwilę inne twarze (moją mamę , koleżanki z pracy , sąsiadki ) miała coraz więcej doradców , nie widać było w niej już chęci na to by starać się poprawić nasze relację .

Żona wielokrotnie opowiadała mi o swoim wcześniejszym związku z tatą Mai o tym jak  go gnębiła , oszukiwała , zdradzała , niszczyła psychicznie jak ingerencja jej mamy i namowy spowodowały że jej 7letni związek się rozpadł , mówiła mi że ma wyrzuty sumienia teraz że tak skrzywdziła Marcina . Ja odbierałem to z przymrużeniem oka nie mieściło mi się to w głowie że kobieta w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia i za którą świata nie widziałem mogła być takim potworem ukrytym za maską . Wszystko to do momentu aż sam nie zająłem jego miejsce , miejsce ofiary , kurtyna opadła i prawda wyszła na jaw .Dowiedziałem się od żony i jej mamy (która przyjechała do nas ze Szkocji ze swoim partnerem) że Żona miała wcześniej już problemy z psychiką , nie wychodziła z łóżka przez tydzień , nie myła się , była agresywna , zdarzały jej się pobicia osób przypadkowych na ulicy , w szkole i sprawy w sądzie , jak próbowałem porozumieć się z teściową w kwestii pomocy jej córce i wizytach u lekarzy usłyszałem że to moja wina że sam jestem nienormalny i powinienem się leczyć. Gdy powiedziałem jej że mnie oszukuje na pieniądze , kłamie , robi po kryjomu zakupy , tylko się zaśmiała i powiedziała że no coż robi to mało umiejętnie… skoro się zorientowałem , że nie zrozumiem kobiet , bo jestem facetem a kobiety tak po prostu mają.

Teściowa była u nas tydzień jakoś od 20września , trzymała rękę na pulsie cały czas kontrolując każdy krok , ruch ,  słowo żony . Odseparowała ją ode mnie , buntowała . Przez ten tydzień kontak z żoną był znikomy zazwyczaj sprzeczki , że pije alkohol czego jej nie było wolno , że nie je lekarstw regularnie , ja wychodziłem do pracy na noc o 19.00 nasze dzieci były nie wykąpane , nie zjadły jeszcze kolacji  a żona z mamą były już po 0,7 białego wina.

Gdy problem z żoną się nasilił a razem z nim , częstotliwość kłótni i rozmów na zgodę zacząłem nagrywać nasze rozmowy z obawą że mogą one ukazać prawdę bo nikt mi nie uwierzy w to wszystko co wydarzyło się przez ostatnie miesiące mojego małżeństwa .

27.09.2016 teściowa pojechała popołudniu do Szkocji  i w rozmowie z żoną dowiedziałem się że „nie jest chora” że udawała i zmyśliła wszystko , całą tą rozmowę nagrałem w jej trakcie dołączyła koleżanka żony Beata i próbowała nas pogodzić .   …………………..

30.09.2016 o godzinie 10.00 wynikła miedzy mną a żoną kłótnia , ja leżałem na łóżku z naszą młodszą córka , starsza była w przedszkolu . Żona sprawdziła historie konta i zrobiła mi awanturę że po wizycie u psycholog 28.09.16 jadłem w mc Donaldzie i wydałem 7euro oraz wypłaciłem 45 euro na zakupy spożywcze , nie chciałem z żoną wdawać się w dyskusje i leżałem z córką nadal. Żona przyszła do pokoju chciała wyprasować sobie koszulę na łóżku , poprosiłem ja by tego nie robiła bo może mnie lub córkę oparzyć parą zignorowała mnie ,  gdy zaczęła prasować ja zrzuciłem jej tą koszule na bok łóżka  i wtedy zaczęło się piekło chciała uderzyć mnie rozgrzanym żelazkiem przy dziecku , ja leżałem bez protezy szybko zerwałem z łóżka wyrwałem jej żelazko i odepchnąłem na kanapę , zaczęła mnie okładać ciosami , krzyczeć , wołać pomocy mimo iż ja tylko się broniłem i nie zrobiłem jej nic wiecej jak tylko to odepchnięcie , wszystko to widziała nasza córka płakała była przestraszona , zresztą ja też nigdy wcześniej nie wpadła moja żona w taką furie , dzwoniła na policje (jak potem się dowiedziałem udawała ) otwierała okna i wołała o pomoc , biła się sama po twarzy by mieć ślady , chciała zadrapać paznokciem naczynka w nosie by puściła jej się krew , życzyła mi w obecności dziecka „by mnie zajebali” w całej tej szamotaninie ja zabrałem jej komórkę która gdzieś wypadła i o która ona cały czas mnie atakowała  bo chciała zadzwonić  do szefa że spóźni się do pracy . Gdy w pewnym momencie pobiegła do sąsiada by mu powiedzieć że ją pobiłem i wyszła z domu zamknąłem za nią drzwi by chronić siebie dziecko a ona bez kluczy nie mogła już wejść.  Gdy przestała krzyczeć pod domem i dzwonić dzwonkiem , oddaliła się ubrałem dziecko i uciekłem z nim z domu . Poszedłem do oddziału banku gdzie jest monitoring , zadzwoniłem do psycholog zostawiłem wiadomość że zostałem pobity , uciekłem z dzieckiem i nie wiem co mam robić. Postanowiłem pójść na komisariat policji w Langen i złożyć doniesienie na żonę . Gdy byłem przed komisariatem zadzwoniłem do naszej znajomej która mieszka tu 30 lat Beaty tej samej która rozmawiała z nami 3 dni wcześniej i mimo że znała żonę z pracy od 10 miesiecy   dopiero o jej problemie dowiedziała się wtedy .  Powiedziałem co się stało że boje się że zabiorą nam dzieci , że się nie dogadam po niemiecku i usłyszałrem że za godzinę będzie w Langen bo jest gdzieś z córką i mi pomoże . Poszedłem z dzieckiem do kawiarni na kakao i ciastko po godzinie zadzwoniła Beata że spóźni się jeszcze o 30 min. Po 30 minutach zadzwoniła i powiedziała że nie możemy pójść na policję bo zabiorą mi dziecko, że wyśle po mnie  wróciłem pod dom córka została w aucie z córka pani Beaty ja wszedłem do domu , do kuchni z żoną która czekała pod domem i Beata i w tym momencie Beata zamknęła drzwi do kuchni stanęła w nich i zadzwoniła na mnie na policję , powiedziała że się awanturuje , jestem agresywny , po 8 min był już radiowóz dano mi 5 minut na spakowanie się , zabrano na komendę ściągnięto odciski  , zrobiono zdjęcia , dostałem zakaz 2 tyg. Zbliżani się do domu , żony , dzieci , zakaz kontaktowania się . Po 4 dniach tułania po znajomych poleciałem do Polski na urop wcześniej już planowany 10 dni . Podczas pobytu w Polsce spotkałem się z Panem mecenasem , żona napisała mi tylko smsa bym odezwał się jak wrócę do Niemiec .

Po powrocie 12.10.2016 zobaczyłem że żona wypłaciła wszystkie pieniądze z naszego konta , przez kolegę poprosiłem by się do mnie odezwała milczała . 13.10.16 po wielokrotnych próbach kontaktu do domu wpuściła mnie moja mama która mieszka u górze w naszym domu , żony nie było przy okazji zobaczyłem że wzięła sobie telefon na abonament ma nowy nr  ( potem okazało się że to teściowa jej go wysłała by miały jeszcze lepszy kontakt i nieograniczone rozmowy ) zadzwoniłem na jej nowy nr spotkaliśmy się na ławce w terenie . Żona powiedziała mi że nie wiedziała o moim zakazie kontaktu , że myślała że już nie wrócę i zaczęła układać sobie życie sama . Wynajęła adwokata z urzędu kolegę Beaty , złożyła wniosek by mogła pozostać w wynajętym domu po czasie wypowiedzenia umowy najmu 31.12.2016 , moja mama wraz ze mną 30.09.2016 wypowiedzieliśmy umowę domu jako najemcy. W listopadzie mieliśmy z żona dostać mieszkanie dla młodych małżeństw z dziećmi we Frankfurcie o które staraliśmy się od dłuższego czasu na które po moim powrocie żona już nie chciała się wyprowadzić .

Pogodziliśmy się z żoną ale powiedziała mi że potrzebuje czasu , postanowiliśmy że spróbujemy to wszystko odbudować . Żyliśmy normalnie jak dawniej (ja nieświadomy tego że jestem oszukiwany wciąż) spali razem , kochali się , jedli , rozmawiali dużo , żona robiła mi kanapki do pracy , wiedzieliśmy że czeka nas wizyta w 19.10.2016 godz.16.00 JUGENTANCIE by wyjaśnić co się stało 30.09.16

19.10.16 o godz. 14.00 dostałem pocztą wezwanie na rozprawę 21.10.16 godz . 11.00 i pozew od adwokata żony .

18.10.16 kolejny raz żona po moim powrocie rozpoczęła  ze mną rozmowę w kuchni zapewniała mnie że o połowie tych rzeczy o które wnioskuje jej adwokat ona nie wie że wszystko wycofa w sądzie i odwoła , prosiła bym nie brał adwokata , że jej plan udawania samotnej matki z 2 dzieci , przemoc domową pomoże nam dostać fajne mieszkanie w Langen od Państwa że to wszystko będzie fikcją , sam już nie wiedziałem co robić czasu było niewiele , w JUGENTANCIE  okazało się że panie też mają te wszystkie papiery a ja do końca nie wiedziałem czego dotyczy pozew , zadeklarowaliśmy się że zaczniemy terapię małżeńską że spróbujemy to wszystko odbudować i żyć normalnie przed pracownicami  Jugentantu  żona umówiła nas na terapie 24.10.16 na którą przyszedłem tylko ja .

 

20.10.2016 udało mi się umówić na poradę prawna u adwokata mówiącego po polsku , Pani mecenas przetłumaczyła mi wniosek , adwokat żądał by sprawa odbyła się bez mojej obecności co sąd oddalił na wstępie , chciał bym miał 6 miesiecy zakazu zblizania się do żony i dzieci na odległość bliższą niż 50m , bym tego samego dnia oddał klucze od domu i opuścił go , żona zrobiła sobie fikcyjną obdukcje 11.10.2016 siniaki na goleniach , nogach i prawej łopatce która niby była po zdarzeniu 30.09.16 którą Sąd nie wziął pod uwagę .  Przyszedłem do Sądu sam żona była z adwokatem , Beatą  zeznawała pierwsza i podtrzymała wszystko , oszukała mnie raz kolejny , udało mi się obronić przy okazji wyszło że ona mnie biła . Kwestia domu na który umowa podpisana jest na mnie i moją mamę Sąd rozwiązał za moją zgodą tak że ja zgodziłem się przejść na górę do mojej mamy żona została w naszym pokoju na dole i dzieci w swoim , wspólną częścią jest kuchnia zgodziłem się na to dla dobra córek , nie wiedziałem że na drugi dzień przyjedzie do żony teściowa z partnerem na 6 tyg. , że będą mnie na każdym kroku prowokować do kłótni ubliżać , wyzywać od „frajerów i niedojebanych kalek”  w jej obecności . Po powrocie po zakazie zobaczyłem w Telefonie żony rozmowę z mama w której szydzą z mojej mamy i żona pisze że jest że rośnie jej brzuch , że nic się nienapitą jak przyjedzie bo ciężarnym nie wolno , do dziś żona nie wie o tym co przeczytałem i zaprzecza temu by była w ciąży , dostała zwolnienie z pracy bo nie chodziła do niej a zaczęła pracę nową  01.09.16 i z dniem 31.10.2016 będzie bez pracy , cały czas jest na zwolnieniu lekarskim .

Ja nie widzę już szansy na poprawienie relacji miedzy nami za dużo się wydarzyło  w ostatnim czasie , za wiele razy zostałem oszukany , moje dobre imię splamione . Chciałbym spędzać jak najwięcej czasu z córka która kocham bezgranicznie i która jest całym moim światem  . Uczestniczyć w jej życiu , wychować na dobrego zaradnego człowieka , przekazać wartości którymi sam się kieruje i które wpoili mi moi rodzice .

Obecnie dzieci poszły od wczoraj do przedszkola w, wczesniej cały tydzień siedziały w domu żony nie ma całymi dniami , są pod opieką teściowej , siedzą cały czas na tabletach , TV , komputerze i tak w kółko , są buntowane przeciwko mnie , nie zawsze się do mnie odzywają , młodsza córka Zuzia mówi do mnie po imieniu a nie tak jak zawsze TATO , serce mi pęka , staram się jeśli tylko mi żona pozwoli spędzać z nimi jak najwiecej czasu , zabieram na spacery , wycieczki , spią u mnie u góry .

Szukam sobie nowego mieszkania mam nadzieje ze do 2 tyg. Będę już ,mieszkał sam i uwolni się od tego wszystkiego , toksycznego życia któremu nie życzę najgorszemu wrogowi .

 

to be continue ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Ufff.

 

    Przebrnąłem, piszesz jak byś zdawał relacje przed sądem. Jeśli nie jesteś trollem, to szczerze współczuje. Dostałeś bardzo zjebaną pannę.Prawdopodobnie masz niskie poczucie swojej wartości,

pewnie przez swoją ułomność. Dla tego na tyle jej pozwoliłeś. Ona bez względnie to wykorzystała, i masz jak masz. Lepiej już nie będzie, będzie już tylko gorzej.

Prawdopodobnie dla dobra córek jesteś w dalszym ciągu w pobliżu tej suki. Tak suki i to w najgorszym wydaniu. Musisz się od niej odciąć, od dzieci również. Odpocznij, przemyśl, nie kontaktuj się.

Co najwyżej sporadycznie z córkami. Córki przechodzą teraz pranie mózgu, nic nie zrobisz. Może później, jak staniesz na nogi i przestaniesz być płaczkiem, one to widzą, potwierdzasz swoją postawą

to co mówi ich matka. O nic jej nie proś nawet o widzenie z córkami. I tak ich nie dostaniesz. Skup się na sobie, podnieś swoje morale wyznacz cele i do roboty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uch, przeczytałem do połowy i już dalej mi się nie chce czytać. Twoja opowieść to standardowe schematy działań samic.

Znalazła samca:
- z dobrą kasą
- co radzi sobie z finansami
- samotna MATKA z DZIECKIEM
- potem szybko ciąża (zabezpieczenie finansowe = alimenty) + ślub (połowa majątku dla mnie Ty męski "chuju"). 

Ach szkoda strzępić ryja po prostu standardowy schemat działań samicy, która szuka bezpiecznej przyszłości. 

Nagła zmiana zachowania po ślubie to też nic nowego. Po prostu wie, że usidliła Cię i nie musi się starać. 


Współczuję Ci i życzę owocnego rozstania z nią bez wielkich strat finansowych. 

Zrób tak jak brat @Adolf Ci doradził.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki staram się myślę nad wakacjami z koleżanką 7 dni odreagowania z inną samica mogło by mnie trochę odprężyć ;);) Jutro idę oglądać mieszkanie mam nadzieje ze się mi uda je wynająć i odetne się w końcu ...

 

7 godzin temu, Adolf napisał:

   Ufff.

 

    Przebrnąłem, piszesz jak byś zdawał relacje przed sądem. Jeśli nie jesteś trollem, to szczerze współczuje. Dostałeś bardzo zjebaną pannę.Prawdopodobnie masz niskie poczucie swojej wartości,

pewnie przez swoją ułomność. Dla tego na tyle jej pozwoliłeś. Ona bez względnie to wykorzystała, i masz jak masz. Lepiej już nie będzie, będzie już tylko gorzej.

Prawdopodobnie dla dobra córek jesteś w dalszym ciągu w pobliżu tej suki. Tak suki i to w najgorszym wydaniu. Musisz się od niej odciąć, od dzieci również. Odpocznij, przemyśl, nie kontaktuj się.

Co najwyżej sporadycznie z córkami. Córki przechodzą teraz pranie mózgu, nic nie zrobisz. Może później, jak staniesz na nogi i przestaniesz być płaczkiem, one to widzą, potwierdzasz swoją postawą

to co mówi ich matka. O nic jej nie proś nawet o widzenie z córkami. I tak ich nie dostaniesz. Skup się na sobie, podnieś swoje morale wyznacz cele i do roboty.

 

 

Adolf trochę mnie rozgryzles,  co prawda trolem nie jestem ale pisałem dziś streszczenie mojego małżeństwa dla adwokata do pozwu , gdyż będę się chciał rozwieść jak najszybciej ale w Polsce z ta suka.  najlepsze ze jest albo była do niedawna w ciąży do czego mi się nie chciała przyznać po dziś dzień , możliwe że usunęła zpomoca swojej mamy ... kocham córki strasznie i najtrudniej będzie mi je z nią zostawić ... bo wiem ze nie będą szczęśliwe przy niej ... ale tak to już jest dziecko odebrać od matki jest prawie awykonalne...

 

Nie pisz posta pod postem. Scalone.

Rx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krakus87 Po pierwsze zgłoś do moderacji posta z prośbą o połączenie, bo wyłapiesz ostrzeżenie. Nie piszemy posta pod swoim poste, masz taki przycisk.

 

   Po drugie właśnie tak mi się skojarzyło z tym sądem, to nie był wpis przeznaczony na forum, ale i tak dobrze wyszło, tylko trochę długo. Nic, pobędziesz z nami to się 'wyrobisz'.

Wiem co czujesz odnośnie dzieci. Ale nie teraz to jest najważniejsze. Teraz masz się skupić na rozwodzie i swojej osobie. Postaw się chłopie na nogi. Wtedy zaimponujesz córkom i tej 

kobiecie która dużo krzywdy Ci uczyniła. To najważniejsze. Na kontakt z córkami przyjdzie czas. Teraz musisz odstawić przeszłość i skupić się na przyszłości.

 

   I pamiętaj! Nigdy, prze nigdy nie proś tej baby o cokolwiek, nawet o spotkania z córkami. To jej ma zależeć na kontakcie z ojcem. To przyniesie Ci pożytek.

Wiem że to boli, ale taka powinna być strategia.

 

 

Edytowane przez Adolf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Adolf napisał:

@Krakus87 Po pierwsze zgłoś do moderacji posta z prośbą o połączenie, bo wyłapiesz ostrzeżenie. Nie piszemy posta pod swoim poste, masz taki przycisk.

 

   Po drugie właśnie tak mi się skojarzyło z tym sądem, to nie był wpis przeznaczony na forum, ale i tak dobrze wyszło, tylko trochę długo. Nic, pobędziesz z nami to się 'wyrobisz'.

Wiem co czujesz odnośnie dzieci. Ale nie teraz to jest najważniejsze. Teraz masz się skupić na rozwodzie i swojej osobie. Postaw się chłopie na nogi. Wtedy zaimponujesz córkom i tej 

kobiecie która dużo krzywdy Ci uczyniła. To najważniejsze. Na kontakt z córkami przyjdzie czas. Teraz musisz odstawić przeszłość i skupić się na przyszłości.

 

   I pamiętaj! Nigdy, prze nigdy nie proś tej baby o cokolwiek, nawet o spotkania z córkami. To jej ma zależeć na kontakcie z ojcem. To przyniesie Ci pożytek.

Wiem że to boli, ale taka powinna być strategia.

 

 

pierwszy ban za mną Przepraszam ...

 

kurde to już popełniłem błąd bo od tygodnia prosiłem się o swoją bielizne i rzeczy których nie zdążyłem zabrać " z naszego pokoju " w którym mieszka teraz ona z matka i jej fagasem ... ale już mi wczoraj ciśnienie skoczyło i rykłem na nią i dostałem majtki i skarpetki heh suka jutro do domu po 2 tyg. wraca moja mama i będzie znowu meksyk , muszę sie uzbroić w cierpliwość i od paru dni nastawiam sie na awantury policje co chwile , 10.10.16 mamy wizyte kuratorki z jugentantu moja "zonka" z mamuska juz sprzataja i pucuja wszystko jak szalone :D a dzieci olewka tej nie ma calymi dniami nie wraca na noc a jej mamusia pet za petem na tarasie i zmeczona juz pobytem 2 tyg u nas a tu jeszcze 4 tyg masakra ide dzis ogladac mieszkanie wróciłem z pracy po nocce i wybijam na misto tylko czekam az wróci do domu by ja olać perfidnie i wyjsc jak wczoraj i przed wczoraj :D 

 

co do dzieci to staram się pogodzić z tym że strace je na jakiś czas ale nie jest to prosta sprawa , tym bardziej że przy każdym kontakcie rzucaja mi sie na szyje mówią że chca isc do mnie na góre pograc w gry , pobawić sie itd. a zazwyczaj widzimy sie jak wychodze z domu bo musze przejsc przez wspólny przedpokój .

 

myslałem by gdzies poleciec na tydzien na allinclusive z kolezanka zresetowac sie i odciac od tego bagna co Wy na to ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krakus87 napisał:

pierwszy ban za mną Przepraszam ...

 

kurde to już popełniłem błąd bo od tygodnia prosiłem się o swoją bielizne i rzeczy których nie zdążyłem zabrać " z naszego pokoju " w którym mieszka teraz ona z matka i jej fagasem ... ale już mi wczoraj ciśnienie skoczyło i rykłem na nią i dostałem majtki i skarpetki heh suka jutro do domu po 2 tyg. wraca moja mama i będzie znowu meksyk , muszę sie uzbroić w cierpliwość i od paru dni nastawiam sie na awantury policje co chwile , 10.10.16 mamy wizyte kuratorki z jugentantu moja "zonka" z mamuska juz sprzataja i pucuja wszystko jak szalone :D a dzieci olewka tej nie ma calymi dniami nie wraca na noc a jej mamusia pet za petem na tarasie i zmeczona juz pobytem 2 tyg u nas a tu jeszcze 4 tyg masakra ide dzis ogladac mieszkanie wróciłem z pracy po nocce i wybijam na misto tylko czekam az wróci do domu by ja olać perfidnie i wyjsc jak wczoraj i przed wczoraj :D 

 

co do dzieci to staram się pogodzić z tym że strace je na jakiś czas ale nie jest to prosta sprawa , tym bardziej że przy każdym kontakcie rzucaja mi sie na szyje mówią że chca isc do mnie na góre pograc w gry , pobawić sie itd. a zazwyczaj widzimy sie jak wychodze z domu bo musze przejsc przez wspólny przedpokój .

 

myslałem by gdzies poleciec na tydzien na allinclusive z kolezanka zresetowac sie i odciac od tego bagna co Wy na to ??

wiesz, pomysł być może ok, tylko dyskretnie, żeby to nie wylazło na wierzch, bo jak się była dowie to wykorzysta fakt, że z innymi babami latasz na wakacje. Kolezanka sama w sobie w miarę dobry pomysł, tylko, zeby to znowu nie byla jakas cwana sucz. Chodzi o to, zebyś nie wlazł z deszczu pod rynnę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty SE ta koleżankę wybij ze łba ziomek... Kobiety w ogóle na rok co najmniej... Bo kurwa z deszczu pod rynnę....

 

Został es wyjebany po całości odbuduj się...

 

Jak cos to lec na Ibizę na tydzień sam i chlej może i odreagujesz bo tego ci potrzeba... Potem do roboty nad sobą!!!

 

Życzę Ci z całego serca powodzenia!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krakus87 Strasznie źle mi się to czytało, i nie chodzi o styl czy formę ale zawartość - wpakowałeś się w konkretne szambo, niesamowicie trudna i obciążająca sytuacja, musisz mieć w sobie bardzo dużo siły psychicznej albo dystansu skoro tak dobrze to znosisz do tej pory. @zuckerfrei dobrze prawi, w tej chwili wchodzenie w nowe relacje to proszenie się o multiplikacje problemów, skoro masz obniżony nastrój i poczucie własnej wartości to nowa koleżanka chcąc nie chcąc to może wykorzystać, po prostu uzależnisz się emocjonalnie od wsparcia innej harpii (rozumiem że plan wczasów all inclusive finansowany z Twoich zarobków?). Poświęć czas i wysiłek na przepracowanie złych schematów zachowań i relacji, kobiety są pycha i można je kochać ale nie na ich popierdolonych i nieuczciwych zasadach.

Powodzenia! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Quoyle napisał:

@Krakus87 Strasznie źle mi się to czytało, i nie chodzi o styl czy formę ale zawartość - wpakowałeś się w konkretne szambo, niesamowicie trudna i obciążająca sytuacja, musisz mieć w sobie bardzo dużo siły psychicznej albo dystansu skoro tak dobrze to znosisz do tej pory. @zuckerfrei dobrze prawi, w tej chwili wchodzenie w nowe relacje to proszenie się o multiplikacje problemów, skoro masz obniżony nastrój i poczucie własnej wartości to nowa koleżanka chcąc nie chcąc to może wykorzystać, po prostu uzależnisz się emocjonalnie od wsparcia innej harpii (rozumiem że plan wczasów all inclusive finansowany z Twoich zarobków?). Poświęć czas i wysiłek na przepracowanie złych schematów zachowań i relacji, kobiety są pycha i można je kochać ale nie na ich popierdolonych i nieuczciwych zasadach.

Powodzenia! 

 

Jestem inwalidom od urodzenia bracie , całe swoje życie walczę o wszystko i udowadniam światu że tacy jak ja też potrafią , szczerze sam nie spodziewałem się że mi się uda ogarnąć to wszystko i pewnie gdyby ktoś mnie w styczniu zapytał czy dał bym radę w takiej sytuacji się odnaleść odparłbym bez wahanie że raczej nie , jak widać sam siebie nie doceniłem , bo to że moja żona mnie nie doceniała już wiecie ... mam takie dni jak dziś że jest mi przykro , zwała mnie ogarnia tęsknie za córkami , a kolejnego dnia mam mega power jak wczoraj mam nadzieje że to minie jak najszybciej ...

testosteron mi buzuje stad pomysł na te wakacje , z koleżanką ciupcianie 24h i drinki z palemką ale skoro radzicie bym odpuścił to tak też zrobię , czytam od wczoraj pierwszą książke udostępnioną za free heh wieczorem praca na noc tyle odemnie

 

miłego dnia a w zasadzie popołudnia dla was !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczytałem do końca, skoro przed ślubem nie poinformowała Ciebie o kłopotach psychiatrycznych jest to powód do rozwiązania małżeństwa i uznania jako nie byłe. Tak samo gdy zataja się bezpłodność lub brak chęci posiadania potomstwa tylko nie wiem czy to działa w prawie cywilnym, w kościelnym na pewno tak bo znajoma dostała unieważnienie małżeństwa kościelnego w związku z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Seboka napisał:

Nie przeczytałem do końca, skoro przed ślubem nie poinformowała Ciebie o kłopotach psychiatrycznych jest to powód do rozwiązania małżeństwa i uznania jako nie byłe. Tak samo gdy zataja się bezpłodność lub brak chęci posiadania potomstwa tylko nie wiem czy to działa w prawie cywilnym, w kościelnym na pewno tak bo znajoma dostała unieważnienie małżeństwa kościelnego w związku z dziećmi.

tylko ja nie mam żadnych dowodów oprócz jej zachowania , opini psychologa i światków , adwokat powiedział mi że depresja nie jest ciężką chorobą psychiczną i tak naprawdę w momencie kiedy zapisze się na terapie to już nam ten argument w zarodku stłamsi... fakt jest taki iż jest w ciąży ukrywa to przede-mną mimo iż wiem już od 2 tyg. może nie jest pewna z kim i tu też moja obawa czy Sąd mi da z nią rozwód w ogóle ... na szczęście tylko cywilny ślub :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam nagrania z rozmow z suka i tesciowa ale szegolow brak co i gdzie tylko objawy i takie tam pierdzielenie ...

 

 

----------------------------------------------------------

 

 

Hej bracia ,

 

od wczoraj mam spadek formy , proszę o postawienie na nogi , nadal ukrywa ciążę ale doszedł nowy wątek facet który kreci się koło mnie od kąd wróciłem z zakazu , spotykałem go w miasteczku w którym żyjemy codziennie z kolegami lub solo zaczepił mnie wczoraj jak wysiadaliśmy na tym samym przystanku nie wiele rozumiałem z jego bełkotu ale wiem że chodziło o moją żonę ... mówił że ją biję i że ona chce ode mnie się uwolnić do kolegi , po angielsku nie kumał nic wiec za wiele nie pogadaliśmy , wróciłem do domu i poinformowałem tesciową iz poznałem nowego ziecia , że to ponoć z nim jest w ciąży , że jak może pozwolić by ona się tak zachowywała jak szczep na co usłyszałem "i vice wersa" , potem oczywiscie żona się wszystkiego wyparła i powiedziała że mam urojenia by się dowartościować ,dzieci siedzą z teściowa cały czas córka nasza chora ona ma to w dupie , wczoraj miałem wolną nocke wiec myślała że dzis ide do pracy i juz od 14 jej nie ma w domu na noc pewnie znów nie wróci... przerąbane zaczynam wariować już od tego , znam jej hasło na email i myślałem nad tym by włamać się na jej konto Facebooka bo znam stare hasło i może tam znajdę jakieś cenne dowody co wy na to ? tylko obawiam się że dostanie info na mail że ktoś z innego urządzenia zalogował się na jej konto ... może ktoś chętny pomóc ratujcie radą ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesteś na zakazie i szukasz przypału? Jak już chcesz psocic to najpierw testuj w "labie" czyli kupujesz taki sam telefon,komputer czy co tam ma i na nim sprawdzasz jak się robi psoty żeby nie było widać, mieszkacie w jednym domu więc pewnie masz dostęp do routera wifi, samo to daje spore pole manewru, tylko trzeba ogarnąć jak się robi proxy, mim, dekrypcje połączeń i przechwytywanie ruchu. Ale jeśli nie masz zaciecia do IT to najprościej wrzucić banalny keylogger i ekwiwalentny soft na telefon (jak tylko wymyślisz sposób aby bez podejrzeń dostać go w swoje ręce)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Quoyle napisał:

jesteś na zakazie i szukasz przypału? Jak już chcesz psocic to najpierw testuj w "labie" czyli kupujesz taki sam telefon,komputer czy co tam ma i na nim sprawdzasz jak się robi psoty żeby nie było widać, mieszkacie w jednym domu więc pewnie masz dostęp do routera wifi, samo to daje spore pole manewru, tylko trzeba ogarnąć jak się robi proxy, mim, dekrypcje połączeń i przechwytywanie ruchu. Ale jeśli nie masz zaciecia do IT to najprościej wrzucić banalny keylogger i ekwiwalentny soft na telefon (jak tylko wymyślisz sposób aby bez podejrzeń dostać go w swoje ręce)

 

już po zakazie , od miesiąca ma nowy tel zablokowany kodem , nie ma szansy bym się do niego jej dobrał tu dzież złamał kod na szybkości , router u niej w pokoju do którego teoretycznie wchodzić nie mogę , a jak już jej nie ma to teściowa czuwa nad wszystkim , haker ze mnie kiepski niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok przebrnąłem prze Twoją opowieść i... No choćbym się bardzo starał, nie widzę tutaj w Twoim postępowaniu elementarnej męskiej logiki a więc :

Czy zadałeś sobie podstawowe pytanie po co wogóle mieszkasz ze swoją EX (jeszcze nie macie rozwodu ale można ją nazywać już "EX") ? Skoro piszesz :

Cytat
Dnia 3.11.2016 o 12:20, Krakus87 napisał:

przy każdym kontakcie rzucaja mi sie na szyje mówią że chca isc do mnie na góre pograc w gry , pobawić sie itd. a zazwyczaj widzimy sie jak wychodze z domu bo musze przejsc przez wspólny przedpokój

 

Czyli kontakt z córkami masz i tak sporadyczny, a przebywając w jednym domu z tą menażerią (teściowa, lovelas teściowej + Twój "pasożyt") gdzie tu korzyści ? Co zyskujesz przed rozwodem mieszkając tam ? To że raz na tydzień córka ci się powiesi na szyję i powie Ci że pograła by sobie z Toba w gry ??  Zartujesz ? A pomyślałes o tym że jesteś cały czas na widelcu ? Obserwują Cię i prowokują żebyś zrobił coś głupiego... Proste. Chłopie spierdalaj od tego chorego marginesu jak najdalej. Miłość córek zaskarbisz sobie z czasem w trakcie daleszego życia. Nie masz całkowicie żadnego zysku z mieszkania z nimi... Spierdalaj stamtąd póki możesz bo jeszcze ci teściowa z tą niunią przypną niemiecką pedofilię, kolejne pobicia itp. Masz do czynienia z permanentnymi manipulatorkami, które zaszkodzą Ci jeszcze bardziej- chyba że w porę się wycofasz... Moja rada chłopie, osobny dom, mieszkanko, pokoik itp. Tak żeby nikt nie znał Twojego adresu poza adwokatem. To raz. Trzymaj się jak najdalej od tego ZOO, żyj, rozwijaj się, zbieraj kasę na widzenia się w przyszłości ze swoimi córkami. Czas nadejdzie- same się do Ciebie za kilka lat będą chciały przeprowadzić... Zakładamy się ?

Póki co ratuj swoją skórę, idz do pracy, jak masz słabą, zmień na lepszą. Jak za mało zarabiasz, zainwestuj w siebie i zarabiaj więcdej- jesteś na emigracji ! Rozwijaj się, kształć. Nie będziesz szczęśliwszy od patrzenia w oczka swoich córek- które i tak są codzienne poddawane indoktrynacji że "tata zły"... Więc spierdalaj od tego szamba jak najdalej... Póki co masz tam problemy, policję na karku, opiekę społeczną, teściową + lovelasa i za chwilę będziesz mieć jeszcze swoją ex z następnym kolesiem + ich bachorem. Sorry za szczerość - ale takie są fakty.

 

Ponadto piszesz:

Cytat

kurde to już popełniłem błąd bo od tygodnia prosiłem się o swoją bielizne i rzeczy których nie zdążyłem zabrać " z naszego pokoju " w którym mieszka teraz ona z matka i jej fagasem ... ale już mi wczoraj ciśnienie skoczyło i rykłem na nią i dostałem majtki i skarpetki heh suka jutro do domu po 2 tyg. wraca moja mama i będzie znowu meksyk 

No to po cholerę ci to ? Naprawdę nie masz w sobie niezbędnego minimum do tego by poczuć w sobie męski honor, dumę i zdecydowanie ? Prosić się o swoje rzeczy ? Przecież tym pasożytom o to chodzi ! Zapewne po tej kłótni o Twoje majtki płakałay ze śmiechu i polewały z Ciebie z pół nocy... Masz do czynienia z totalną degrengoladą, przez swój związek i wspólne mieszkanie już jesteś w komputerach wszystkich możliwych służb socjalnych, policyjnych i emigracyjnycj, jeszcze troche tak poczekasz dopną ci jakieś dalsze pobicia, molestowania i masz areszt a w konsekwencji ekstradycję... To tyle z tego co piszesz.

A teraz mała prośba- staraj się tu na forum pisać gramatycznie i bez błędów ortograficznych, zainwestuj w swoją edukację, trzymaj się z daleka od pasożytów i marginesu, z czasem zawalczysz o córki i zabierzesz je z tej meliny. Głowa do góry, walcz, wygrasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć moi mentorzy,

Trochę się u mnie dzieje jak zwykle w sumie :D Wbiłem na jej fb szału nie ma bo czekała pewnie aż to zrobię grunt że się nie skapla przy pomocy kolegi @Tomko rozegralismy ta kwestię mistrzosko,  wiem już z kim miała romans i to ze dostała kopa w dupe po tym jak prawdopodobnie wyskrobala problem... ogólnie kończę czytać pierwsza książkę i po wcieleniu wszystkiego co w niej pisze w życie widzę diametralne zmiany u mojej samicy :) Gubi się mega , nie wracam na noc , zacząłem znowu dbać o siebie , biegam , Chodzę uśmiechnięty , czasem na sile ale chodzę .

@Ogór z tym wspólnym życiem trochę jestem zmuszony chata na mnie umowa wypowiedziana 30.09 do końca grudnia i tak place za wszystko i mogę /musze tam mieszkać , dziś  idę podpisać umowę wynajmu swojego nowego mieszkania , trochę będę musiał je urządzić ale w końcu się uwolnie od tej suki!

Co do zmian dziś pod pretekstem odbyłem z" zona" 2 godzinna rozmowę , że mnie nie poznaje , że tęskni ze chce mi to wszystko wynagrodzić standardowy schemat , pogubiona spadła z gałęzi i szuka nowej hahaha czy ja będę w stanie dać jej szansę , ona zrobi wszystko by mi udowodnić i takie tam nawet ja przytulilem dałem wypłacać się w rękaw niech ma :D Do zdrady się nie przyznała i twardo w oczy sciemniala ze w życiu :D Ciąży tez nie :D Chyba usunęła jebana i dlatego poszedł kop w dupe od kochanka , który jeszcze 2 dni temu mnie kasowal w markecie jak robiłem zakupy i prawie się posral pod siebie , kiedyś go podejrzewałem ale uspila moja czujność po odwiedzinach na fb i częstotliwości z  jaka wchodziła przez ostatnie dnie na jego profil mam pewność że jednak intuicja mnie nie mylila... poprostu 6 miechów temu źle to rozegrałem...

Tak czy inaczej siedząc w pracy popisałem z nią trochę wprost ze wiem iż nadal mi kit sprzedaje i juz prawie wystraszona z myślą o wspólnym szczęśliwym życiu w przyszłości się wysypala ale teściowa ma rękę na pulsie , stanęło na tym ze pogadamy dziś jak odpoczne po pracy , nagram sobie to raz jeszcze by puścić jej przed przyszła rozprawa sądowa pozew złożony , niebawem ma urodziny liczę ze zdążą go jej wysłać przed by miała happy houer :D wtedy wyraz jej gęby i mina dla mnie miód na serce , niech tylko przyzna się do zdrady i usunięcia ciąży , nawet ja przytulne i powiem że będzie dobrze bo wiem ze tak będzie u mnie na pewno :)  

Dziś nawet zaczęła ze przekażę dziecko pod moją opiekę bo jak to ujęła "jej już nie będzie na tym świecie wkrótce" kolejne próby wzbudzenie poczucia winny i litości bo się zabije no wysoki lot , mamę ma czas spakować do piątku i wysłać spowrotem tam skąd przyjechała,  już się kłócą jak szalone bo mamusia straciła kontrolę nad córka beka w ujjj , chce jeszcze by oczyscila mnie z wszystkich zarzutów w które udało jej się mnie wpieprzyc , niby mój adwokat juz działa ale ona zrobi to o wiele szybciej w ramach wiecznej miłości i życia do grobowej deski na które liczy ??

Tyle z newsów fajnie że tu trafiłem !!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Witam wszystkich ,

 

Dawno mnie nie było a chciałbym prosić o radę ,

 

Co u mnie hmm od grudnia 2016 mieszkam sam 35km od suki i dzieci dzieci widuje co drugi weekend sobota niedziela plus mogę dzwonić na godzinę skype wtorek 17.00 i niedziela 11.00 wysadzilem to sobie,  ogólnie rozmowy wyglądają tragicznie bo robi mi na złość moja ex luba no ale już przywyklem nawet nagrałem kilkanaście rozmów bo może kiedyś się przydadzą jak odzywa się do dzieci manipuluje nimi itd.

Były próby powrotu z jej strony rozmowy obiecanki cacanki ale nie ugiolem się .

Obecnie wiem od dzieci ze znowu wpada na nocne stukanie do niej ten sam facet z którym mnie po rogach waliła tylko juz perfidniej bo dziewczynki siedzą w pokoju a oni zamykają się w sypialni i " mama nie otwiera jak pukamy i słychać dziwne odgłosy "

Masakra jak relacjonuje Ci to 5latka....

 

Zastanawiam się nad zjechaniem do Polski w październiku kończy mi się rok separacji z ta rura i mógł bym wziąść rozwód w Niemczech ale nie chce tu żyć jakoś nie mogę się odnaleźć i teraz moje pytanie

 

Czy jeśli bym zabrał ze sobą swoje  dziecko (nie mam ograniczonych praw) złożył pozew o rozwód w Polsce z ustaleniem iż miejsce zamieszkania jest przy mnie to ona zgłaszając zakładam porwanie może wymusić od organów ścigania (policja) by przyjechali do mnie i mi dziecko zabrali z domu ??? Czy zanim odbędzie się pierwsza rozprawa mogą mi córkę w jakiś sposób zabrać do Niemiec np. Z przedszkola pod moją nieobecność ? Córka moja jest zameldowania w Polsce pod tym samym adresem co ja zona ma inny meldunek polski nie wiem czy to ma jakieś znaczenie , ogólnie obawiam się ze stracę ja na zawsze jak coś pójdzie nie tak stąd post i świadomość że muszę się dobrze przygotować . Dochodzi jeszcze lekki problem siostry mojej córki 5latki której nie jestem biologicznym ojcem i jej tata w pl ma wyjebane na nią , nie wiem jak Sąd na to będzie patrzył ze rozdziela, rodzeństwo ze sobą ale chcę zadbać o dobro mojego dziecka (3lata) które wiem ze nie jest szczęśliwe siedzi w przedszkolu od 7.30 do 17.00 ona pracuje po 3-4h co drugi dzień i ma na nie wyrabane odbiera je o 17.00 o 18.00 kapie kolacja na szybko albo brak i do spania .... mógł bym podawać wiele przykrych przykładów ale nie o to tu chodzi może ktoś ma podobne doświadczenia i mógł by się wypowiedzieć...

 

Ważnym faktem jest to iż w styczniu 2017 po wywiadzie rodzinnym w domu i rozmowie dzieci indywidualnej z kuratorem niemieckim w obecności tłumacza wyszło iż moja córka jest bita przez matkę co zresztą sama idiotka potwierdziła ze daje czasem dziecku klapsa i w czerwcu obecnie mieliśmy mieć sprawę z urzędu wytoczona przez sąd niemiecki bo dobro dzieci jest zagrożone ale tak tu wszystko jest zamiatarki pod dywan ze prawdopodobnie sprawa zostanie umozona w oparciu o raport mediator z ramienia jugentantu bo ex nie dawala sobie rady z dziecmi ,która mamy od 10 miechów polki singielki bezdzietnej nie mającej pojęcia co w tym domu się dzieje i jak moje dziecko jest traktowane...

 

Tyle odemnie pozdrawiam i czekam na wasze opinie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krakus87 - Szkoda dzieci. Do EX w życiu nie wracaj, typowa loszka z niej. Co do dzieci, to STANOWCZO odradzam porwania dzieci. Bo pogorszysz w ten sposób sytuację w oczach sądu itd. Weź po prostu rozwód i udowodnij, że matka dzieci nie dba o nie w ogóle itd. Czy stracisz dzieci? Ciężko powiedzieć, jeszcze nic nie zostało rozegrane, więc masz szansę coś ugrać. Nie podejmuj pochopnych decyzji, które mogą to utrudnić. 

Rozumiem, że Twój obecny stan emocjonalny może skłaniać do niepotrzebnych akcji, ale nie pozwól sobie na to. 

Niech się wypowiedzą Bracia starsi ode mnie z doświadczeniem w tej kwestii. 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie wrócić do niej nie zamierzam i nie chce bracie mogłem to już dawno zrobić ale zrozumiałem ze to nie ma sensu ,

 

Chodzi konkretnie o jedną córkę bo do drugiej nie mam żadnych praw nie jestem jej biologicznym ojcem wychowywałem ja przez 4 lata i dlatego teraz zabieram je obie na weekendy do siebie bo nie mam sumienia złamać jej serca tylko dlatego ze jej matka to dziwka ona na każdym kroku powtarza ze nie chce mieszkać z mama tylko ze mną czyli jej tata...

 

Moja córka urodziła się w Polsce w 2014 w czerwcu 2015 przyjechaliśmy do Niemiec ma zameldowanie u mnie w domu w PL tu nie chodzi mi o to by ją wsadzić do samochodu i przyjechać do Polski  tylko wcześniej przy współpracy z adwokatem złożyć pozew o rozwód i dopiero zjechać pod pretekstem wycieczki do Polski i juz nie wrócić zapisać ja do przedszkola i żyć szczęśliwie ,  mam wiele nagrań i dowodów przeciwko żonie które są w języku polskim i niemcy ogólnie mają to w dupie bo nic nie rozumieją z nich . W Polsce to co innego nie trzeba tego tłumaczyć i myślę że sama świadomość żony co mam nagrane i ze mogę to przeciwko niej wykorzystać będzie moim + dlatego ona będzie chciała w De się rozwodzić gdzie gra rolę biednej samotnej matki dostała mieszkanie od państwa za które jej płacą,  opłacają przedszkole i obiady dla dzieci a ona pracuje od miesiąca 80h w miesiacu na kasie w markecie i wiecznie zasłania się praca gdzie ja w tydzień wyrabiam normę 60h .

 

Powiem wam że jestem zżyty z dziewczynkami bardzo od momentu narodzin córki jej mama wróciła do pracy po 3 miesiącach a to ja siedziałem na macierzyńskim i zajmowałem się noworodkiem i wtedy 2.5 letnia jej siostra . Nauczyłem je dużo i chciałbym by wyrosły na zdolne i zaradne kobiety a nie patrząc na wzorzec matki na tępe strzały które nie mają swojego zdania ,honoru ,ambicji . Jak teraz patrze jak dziewczynki zmieniły się od tych 10 miesięcy jak mieszkam osobno to już huj mnie strzela ale nie mam na to większego wpływu niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mosze Red zmienił(a) tytuł na Czas i na mnie
Dnia 7/1/2017 o 19:26, Krakus87 napisał:

huj mnie strzela ale nie mam na to większego wpływu niestety.

 

I Cie strzeli huj jeszce bardziej... Bo zaden sad nie da Ci najmniejszych praw bys zyl "dlugo i szczesliwie" z córka (lub "córkami") Nawet gdyby ona byla narkomanka, alkoholiczka czy latawica, nie dasz rady i tyle... Niezmiennie pracuj nad soba, pielegnuj kontakty z córkami, zacisnij zeby i... zyj swoim zyciem. Zle czasy Panowie... Zle czasy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.