Skocz do zawartości

Dwulicowość kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, podzielę się spostrzeżeniami na temat sytuacji która dość często powtarza się w moim środowisku.
Jeśli zły dział to proszę o przeniesienie.

-Kobietka 20-24 lata czyli okres gdzie jest panią świata (a przynajmniej tak jej się zdaje),
-robi jakiś gównokierunek po którym perspektywy na pracę nie ma,
-pomysłu na życie brak,
-utrzymują ją rodzice 
Głównie chce tutaj się zastanowić nad tym iż gdy taka kobieta jest w zasięgu słuchu rodziców to jest wobec nich posłuszna, idealna córeczka. Ale gdy pogadamy z nią bez udziału rodziców to tak naprawdę ich nienawidzi bo ją "ograniczają", mianowicie chcą żeby częściej bywała w domu, żeby wybrała uczelnie bliżej domu, żeby zaczęła bardziej odpowiedzialnie patrzeć na świat.
Ona z kolei chce się od nich odciąć ale jest jeden problem, przecież księżniczka nie ma pracy, za co pójdzie do kosmetyczki skoro za słabo daje dupy i chłopcy za nią nie płacą?
W rozmowie z taką mówię że przecież możesz się usamodzielnić iść do pracy na CPN czy gdziekolwiek indziej. Odpowiedź zazwyczaj jest taka sama:
-Nie mam czasu :D.
-No dobra a mówisz też dziewczynko że nie podoba ci się to co rodzine narzucają czemu się nie sprzeciwisz?
-A bo utną kase.
No mnie troszeczkę to martwi bo gdzie tutaj honor i jakiekolwiek wartości? Chce być niezależna to nie żeruje na kimś tylko weź się do roboty.

 

Widzę tutaj totalny brak szacunku do rodziców, boli mnie to bo mimo że moja matka też była despotyczna i w okresie gimnazjalnym kiedy mnie utrzymywała otwarcie mówiłem co mi się podoba a co nie, nie żądałem od niej pieniędzy. Powiem więcej nie chciałem nawet jeździć na wycieczki szkolne bo uważałem to za marnowanie kasy rodzicielki.
A tutaj są dojne krowy, córa chce wakacje - proszę bardzo, auto za jakieś tam 30-50k nie ma problemu.
I nie chodzi mi o zazdrość i zawiść bo jakoś sobie radzę i mój poziom życia mi odpowiada ale nie rozumiem jak można być tak dwulicowym i fałszywym. U faceta jeszcze się z czymś takim nie spotkałem co ciekawe.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, smigol09 napisał:

nie rozumiem jak można być tak dwulicowym i fałszywym. U faceta jeszcze się z czymś takim nie spotkałem co ciekawe.

 

Jeszcze sie wiele dowiesz o tych istotach ... . U faceta sie nie spotkałeś z czymś takim bo kobieta to nie facet jakbyś nie wiedział :) ,wogóle to inny organizm niz męski i wogóle różnią sie od nas wszystkim(hormony itp.) także  dziwi mnie to że mogłes tak napisać ale chyba jestes początkujacy w relacjach damskomęskich . Życzę ci abyś poprostu robił swoje i olał to jakie są laski bo są jeszcze gorsze niż ci sie aktualnie wydaje :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, smigol09 napisał:

Witam, podzielę się spostrzeżeniami na temat sytuacji która dość często powtarza się w moim środowisku.

 

Uwierz, że nie jest tak tylko w Twoim środowisku, jest to powszechne zjawisko :D

 

Mało jest kobiet, które na prawdę wiedzą czego chcą, większość nie ma krzty ambicji i planów, ot takie życie z dnia na dzień. To pewnego okresu życia są utrzymywane przez rodziców, później tę rolę przejmuje ich misio. Dla Ciebie to jest coś niepojętego, poczytaj trochę forum, obserwuj ludzi wokół Ciebie, a przekonasz się, że jest to niestety smutna prawda. Więcej tak na prawdę nie ma sensu pisać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj @smigol09 kobiety z racji swojej natury są istotami nielogicznymi. Powtórzę jeszcze raz  NIELOGICZNYMI ! Nie szukaj u kobiet logiki bo jej nigdy nie znajdziesz. Znajdziesz tam tylko i wyłącznie emocje. Powtarzam raz jeszcze EMOCJE ! Jesteś mężczyzną więc korzystaj z logiki tak jak Pan Bóg czy matka natura przykazali. I nie próbuj rozkminiać kobiety bo możesz zwoje w mózgu po przypalać. Zamiast męczyć czaszkę to zajmij się sobą. Rozwijaj pasje, hobby. Rozwijaj się zawodowo i duchowo.  Tylko nie próbuj brać na logikę kobiet. Bo potem mocno się rozczarujesz. Coś czuję, że jeszcze siedzisz w matriksie. Czytaj książki Marka, słuchaj jego audycji, czytaj samczeruno oraz forum to może się tobie coś rozjaśni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się - kobiety mają swoją logikę, wręcz żelazną logikę !

Tu nie ma co rozkminiać , bo to wszystko jest bardzo proste.

Owszem, też kiedyś powtarzałem slogan, że "kobiety nie zrozumiesz" itp.

Nieprawda - każda kobieta jest w gruncie rzeczy bardzo prostym mechanizmem.

I to właśnie można znaleźć w tekstach Marka , jak też tekstach innych braci (@Mosze Red, @Długowłosy itp. - sorki jeśli kogoś pominąłem)

 

Logika kobiety generalnie jest taka,  żeby jej "było dobrze" przy minimum wysiłku...ot co!

W tym celu gotowa jest zrobić wszystko - kłamać, oszukiwać, postępować bez krzty honoru i uczciwości, wykorzystywać wszystkich dookoła, a w szczególności napalonych samców.

Nie ma w tym NIC skomplikowanego, nic!

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@smigol09 Moja byla taka byla. "Ide pomoc rodzicom" - po co, przeciez jest ich dwojka, dadza sobie rade. "Chce miec dobra prace, co bym pomagal rodzicom na starosc finansowo" - po co, przeciez to ich sprawy, ty bedziesz mial inne wydatki. "Ide na noc do domu, napic sie cos, pogadac z rodzicami" - co chwile tam chodzisz, kurwa siedz tu.

Ja pierdole, jak dzis sobie przypomne...

- Nie chce z toba byc. Musimy sie rozstac.
- Dobrze kochanie, skoro tak chcesz to wezme swoje rzeczy.
- Ale jak to! Nie bedziesz o mnie walczyl?
- Nie, wroce do Karoliny, zawsze cos miedzy nami bylo
- Nie, to ja juz sie rozmyslilam. Kocham cie!
- Nie, uczuciami sie nie gra. Powiedzialo sie A to trzeba powiedziec B.
- Jestes jebniety jakis. To jest wlasnie twoj problem! Ja ci mowie, ze cie kocham a ty masz to w dupie...

Ot taka scenka rodzajowa :) Widzisz tu logike?

Edytowane przez Tomko
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Tomko napisał:

- Nie chce z toba byc. Musimy sie rozstac.
- Dobrze kochanie, skoro tak chcesz to wezme swoje rzeczy.
- Ale jak to! Nie bedziesz o mnie walczyl?
- Nie, wroce do Karoliny, zawsze cos miedzy nami bylo
- Nie, to ja juz sie rozmyslilam. Kocham cie!
- Nie, uczuciami sie nie gra. Powiedzialo sie A to trzeba powiedziec B.
- Jestes jebniety jakis. To jest wlasnie twoj problem! Ja ci mowie, ze cie kocham a ty masz to w dupie...

Ot taka scenka rodzajowa :) Widzisz tu logike?

 

Bez urazy, ale tutaj wszystko jest logiczne, jeśli tylko potrafisz wcielić się w rolę kobiety.

 

Dziewczyna tworzy fejkrozstanie, żeby upewnić się, że chłopak ją kocha, że mu na niej zależy. Ot po to by podbudować swoje ego. Standard u niedowartościowanych dziewczyn z kompleksami. Kiedy więc facet zamiast walczyć mówi "ok" dla niej jest to sygnał, że facet jej tak naprawdę nie kocha. Gdyby kochał to by walczył. A kobieta niekochana czuje się gorsza, upokorzona (dlatego facet, który olewa kobiety ma ich wiele - bo te chcą sobie udowodnić, że dla tego faceta jednak są atrakcyjne wbrew temu jak się zachowuje). Zatem kobieta podejmuje kolejną próbę dowartościowania się - chce do niego "wrócić", aby udowodnić jemu i przede wszystkim sobie, że jednak chłopak ją kocha, że jednak woli ją a nie jakąś zdzirę Karolinę. Kiedy facet się nie zgadza, laska zalewa go inwektywami aby wmówić sobie i jemu, że ich rozstanie to wina złego chłopaka a nie jej, że z nią jest wszystko w porządku, a to z tym chłopakiem jest coś nie tak. 

 

Z dziewczynami jest trochę jak z bohaterami z Matrixa. Ty widzisz tam tylko cyferki, oni - ponętną kobitkę w czerwonej sukience.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RedBull1973 napisał:

Logika kobiety generalnie jest taka,  żeby jej "było dobrze" przy minimum wysiłku...ot co!

W tym celu gotowa jest zrobić wszystko - kłamać, oszukiwać, postępować bez krzty honoru i uczciwości, wykorzystywać wszystkich dookoła, a w szczególności napalonych samców.

Nie ma w tym NIC skomplikowanego, nic!

Toż to definicja ''pasożytnictwa'' . BTW W Polsce pasożytnictwo ma się bardzo dobrze ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tomko napisał:

- Nie chce z toba byc. Musimy sie rozstac.
- Dobrze kochanie, skoro tak chcesz to wezme swoje rzeczy.
- Ale jak to! Nie bedziesz o mnie walczyl?
- Nie, wroce do Karoliny, zawsze cos miedzy nami bylo
- Nie, to ja juz sie rozmyslilam. Kocham cie!
- Nie, uczuciami sie nie gra. Powiedzialo sie A to trzeba powiedziec B.
- Jestes jebniety jakis. To jest wlasnie twoj problem! Ja ci mowie, ze cie kocham a ty masz to w dupie...

 

No i standardowe 

- Zrywam z Tobą

- no ok

- widzę, że Ci zależało...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze tak robiłem. Jeśli loszka zaczynała gadać o rozstaniu - ok. Wiem, że niektóre oczekiwały, że będę o nie walczył, ale ja celowo tego nie robiłem, bo po co? Gdyby nie chciała rozstania, to by nie gadała, że powinniśmy się rozstać ;)

 

Teraz to już w ogóle mam to wszystko gdzieś. Nie staram się o nie w ogóle, ale wiem, czego oczekują i daję im to ;) Jeśli coś mi się nie podoba, to "bajo - idę do innej".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mayki napisał:

Bez urazy, ale tutaj wszystko jest logiczne, jeśli tylko potrafisz wcielić się w rolę kobiety.

 

Panowie, nie doszukujmy się logiki tam gdzie jej nie ma. Mayki, to co przedstawiłeś w swoim poście to nie jest logika kobiecego myślenia, a raczej głupota wynikająca z tego że zakompleksiona  i niedowartościowana dziewczyna którą targają emocje szuka jakiejś wyimaginowanej w swojej główce akceptacji od partnera...

Robiąc takie akcje, typu zerwę z nim aby sprawdzić czy mnie kocha, toć to głupota w najczystszej postaci, należy się tutaj zastanowić czy aby na pewno dziewczę czuję jeszcze coś do swojego chłopa, a zapewne już nie, haj hormonalny minął i jest z typem dla wygody i/lub braku lepszych opcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzę na te komentarze i widzę, że niektórzy muszą się jeszcze dużo nauczyć.

 

Doświadczeni bracia mówią, że opisywane zachowanie kobiety jest czymś normalnym i w ogóle nie zaskakuje.

Świeżaki usprawiedliwiają ją: bo zakompleksiona, bo ma jakieś problemy, bo ona jest jakaś dziwna, ale inne są fajne.

 

Nie! Nie są! Gdybyście słuchali audycji Marka, to widzielibyście, że takie zachowania są standardem. To jest elementem ich gry.

Gdybyście przeczytali forum, to widzielibyście, że bardzo często powtarzają się identyczne sytuacje.

 

 

Myślę, że mamy do czynienia z kobietami, ktore ujawniły się w tym wątku.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, jako rogacz, szczęśliwy rogacz. Najlepiej się nie przejmować, mieć wszystko w dupie. Dbaj o siebie i traktuj laskę jako dodatek do życia, jak samochód. Będzie dobrze jeździł to czasem wlej 98 vervy, zacznie się psuć to zmieniaj. Po co się denerwować :D luuuuuuz

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...mówi że jak ją kocham to mam pierścionek kupić to powiedziałem że kupie jak powie co to jest Miłość ? Nie potrafiła odpowiedzieć ... dziwie się że wogóle ktoś wchodzi w związek z takimi istotkami hehe - oczywiście chodzi mi o związek ale małżeński .

Edytowane przez KevinMitnick
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwulicowe powiadacie...

Coś wam powiem od siebie. 

 

Jednego dnia po kłótni usłyszałem ze trzeba to wszystko skończyć, ona ma dość, zmienia hasło na face( no i co z tego?) i chce się odciąć. 

 

Na drugi dzień przyszła i zaczyna mi pierdolic ze już ma dość to mówię: no dobra wczoraj już to słyszałem, co Ty myślisz ze sobie bez Ciebie nie poradzę? Wyjazd.

No i się zaczęło: ryczy, krzyczy pierdoli od rzeczy, mówię zobaczymy ile wytrzyma na ile aktorzy a na ile jej zależy. Panowie mija półtorej godziny(nie ściemniam) a ta nadal ryczy błaga. Mówię kurwa chyba na prawdę jej zalezy(rycerzyk jeszcze wtedy siedział we mnie). Dobra już się uspokój i chodź. 

 

Mijaja dwa miechy ta znowu ryczy (i to w restauracji)ze się zmienilem(wchodził już schemat skurwysyna sprzed lat;]), ze już jej nie chce. Ja na to ze nie trzeba było seksem szantażować i jak wampir się zachowywać. Ona chce żeby było jak dawniej bo sobie życia beze mnie nie wyobraża bal bla bla bla każdy zna te teksty.

Na drugi dzień słyszę ze ten związek ja wykończy i ona musi sobie przemyśleć. Podobno to ja nie mam na nic czasu itp itd. Mówię dobra.

 

Mija tydzień: dlaczego nie chcesz ślubu, czemu nie chcesz ze mną zamieszkać? Tłumacze: to to i to mi nie pasuje. Ta znowu ryczy i ten sam schemat: dlaczego mnie nie kochasz ja bym dla Ciebie zrobiła cokolwiek tylko byś chciał. Mówię kurwa mam dość odwożę Cię do chaty.

 

Po 5 dniach bez kontaktu jadę i słyszę ze ona sobie przemyśla "kocha mnie ale nie możemy być razem bo ona musi pokochać siebie i chce ze mną być ale trzeba to skończyć i tak musimy zrobić" 

Dobra jest to dawaj moje rzeczy i jadę w chuj.

Wsiadam chce odpalić auto... akumulator mi kurwa siadł ahahahah:D 

Dobra zostawiam auto i idę z laka po drodze zgarnie mnie kumpel. 

Jestemw połowie drogi łaska wylatuje za mną w szlafroku drze ryja ze mnie kocha i mam nie odchodzić. Ona się położyła na łóżku i do niej dotarło ze "chce to skończyć ale nie da się po prostu przestać mnie kochać od tak" 

Wziąłem ja do auta skurwilem jak psa a nawet gorzej. Mowie jak Ty możesz być taka hipokrytka? Ślub jest teraz ważniejszy niż nasze wspólne 6 lat? Liczyłem ze jakaś zmiana coś tego... A ona mi kurwa mówi ze musi to jeszcze przemyśleć...

 

Wtedy jeblem to wszystko. Napisałem tylko sms'a ze odchodzę.

Dzwoni przez caly wieczór...

Później cały dzień...

Drugi...

Trzeci...

Szósty...

Siódmego już nie dzwoni a ja i tak bez odzewu czekam aż przyjedzie. 

Ósmego dnia jadę żeby zobaczyć czy zmądrzała: och okazuje się ze zaszła zmiana i wszystko będzie okej tylko Jakub proszę nie olewaj mnie już tak. Mówię dobra. Ona: przyjedź proszę za godzinę. Ja muszę się ogarnąć zadzwonić do pracy ze dzisiaj mnie nie będzie i wtedy chce porozmawiać szczerze o tym wszystkim bo mi bardzo zależy. 

 

Po godzinie dostaje sms'a ze:"ja ją już tak bardzo zraniłem( w Egipcie trzymałem już pierścionek w kieszeni i brakowały sekundy do zaręczyn- całe szczęście coś mnie jeblo) ze ona nie chce tak dłużej i ma nadzieje ze nigdy żadnej kobiety tak nie potraktuje". Zero odzewu przez cały dzień. 

 

Na drugi dzień jadę po raz ostatni i wiecie co od łachy usłyszałem: masz 10 minut.

Po 6 latach budowania związku, wychowywania tej dziewczyny(poznałem ja jak miała 16) inwestowania, pomagania, na końcu bialorycerstwa i czegokolwiek usłyszałem: masz 10 minut. 

Nie było innych słów, czegokolwiek. Jak do ściany. Ani dziękuje ani wybacz ani masz resztę rzeczy:) 

Co się okazuje po dwóch dniach: panna już w pracy na boczku dwa tygodnie wcześniej gałązkę znalazła tylko pewna nie była:) Dwulicowe? Hmmmm 

Jakub wyłącz ten rap nie mogę tego słuchać. 

W momencie gdy z typem z roboty się ugadala(on jakimś tanim raperkiem z podwórka jest) : "Jakub słyszałeś OSTR'ego może? Jest kurwa mega. Ogólnie chyba polubiłam hip hop i rap i co tylko... 

Hipokryzja z dwulicowością pomieszana...

 

Dalem wam wycinek moich dwóch czy tam trzech miesięcy życia w związku z ta lachą. Psyche i mózg mam tak przeorany przez nią jakby mi ktoś widelcem tam grzebał. 

Wiec dwulicowość u kobiet... to był tylko krótki wycinek stosunków ja i ona. To co sie działo przez 6 lat między ona- rodzice, ona i ja biały rycerz lub ona-znajomi... 

Kurwa panowie. Wiersze mógłbym wam tutaj wypisywać a i tak mało by było. 

Jedno jest pewne: te wydarzenia kreują później faceta na ładnego gnoja. Tego się trzymajmy.

 

Edytowane przez qbacki
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@qbacki bardzo ciekawa historia. Wypisz wymaluj jak u mnie. Ciągle się rozchodziliśmy i godziliśmy. Ciągłe wahania i brak zdecydowania ze strony kobiety. Chyba za bardzo rozbujałeś wahadło i dlatego tak się to skończyło. Ją to wykończyło ale ciebie też. Niczego nie świadoma zniszczyła i siebie i ciebie przy okazji. Następnym razem po jednej takiej akcji po prostu zerwać definitywnie i się nie szczypać. Koniec kropka. Ale całe te akcje z płaczem i wydzwanianiem to były testy. Testowała po prostu ciebie. Na ile byłeś jej posłuszny i od niej uzależniony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Geralt napisał:

@qbacki bardzo ciekawa historia. Wypisz wymaluj jak u mnie. Ciągle się rozchodziliśmy i godziliśmy. Ciągłe wahania i brak zdecydowania ze strony kobiety. Chyba za bardzo rozbujałeś wahadło i dlatego tak się to skończyło. Ją to wykończyło ale ciebie też. Niczego nie świadoma zniszczyła i siebie i ciebie przy okazji. Następnym razem po jednej takiej akcji po prostu zerwać definitywnie i się nie szczypać. Koniec kropka. Ale całe te akcje z płaczem i wydzwanianiem to były testy. Testowała po prostu ciebie. Na ile byłeś jej posłuszny i od niej uzależniony.

Tak, jak najbardziej masz racje. Ja na końcu już włączyłem typ skurwiela i na załączyłem znieczulenie bo nie szlo ujechać. Mówili Jakub ta kobieta Cię wykończy. A ja idiota jak mucha do gowna ciągnąłem;] Ogólnie pogubiłem się w tym związku. Zgubiłem siebie, zatraciłem zeszmacilem swoją osobowość. Pojechałem po bandzie mówiąc krótko:/

 

Ale idę dalej. Dwulicowe: Jestem z nią w sklepie 30 km od chaty. Dzwoni ojciec: no Tato zaraz będę tylko autobus się spóźnia. -Jak sie spóźnia? Miałaś być wcześniej i mi pomoc.- Tak tato ale co ja mogę za autobus? -Dobra to ja przyjadę po Ciebie.- Nieeee tato bo Kuba mówił ze jedzie po drodze i mnie zgarnie. Za 10 minut dzwoni.- No tato bo autobus dalej nie przyjechał a Kuba stoi w korku bo jest wypadek. 

 

O tym ze w pracy zaje*ala 1100 pln na telefon a mi mówiła ze podwyżka to już nie wspominam...

 

O sytuacjach gdy: "kurczę Kuba w tym miesiącu muszę mamie oddać i trochę rodzicom pomoc finansowo wiec kasy nie mam" a do szafy tony lumpow wpadało tez nic już nie opowiadam...

 

... a gdy jednego dnia mi mówiła: kurwa jaka ta Ola jest rozjebana to ja pierdole. Odzywa się do mnie później ma jakiś problem. Jak ja ja z Maksem widzę to kurwa szkoda gadać. Dupę jej rąbała ze Maksa zdradza, ze taka z niej dwulicowa suka(sama później schemat powieliła)

Po miesiącu jak się ze mną pokłóciła to już u nich na noc została i psiapsioleczki forever nad ever. 

 

... a to ze gdy się okazało ze podczas seksu ona nie dochodzi i udaje bo się w chacie non stop brandzluje to już szkoda gadać. Później mi kit wciskała ze ona się zmieniła nie ogląda porno i nic z tym wspólnego już nie ma a w histori najebane redtuba jak mrówkow. Mi panna wciskała kit ze ją coś boli że dzisiaj nie a w chacie palcówa i jazda cały wieczór. 

 

U mnie koniec ze związkami. Koniec z zaufaniem koniec z kobietami. 2 miechy po rozstaniu lasek trochę przerobiłem i jedyne co widzę to; schemat schemat schemat schemat schemat. 

Koniec. Nie ma. Tylko ruchac, ruchac, ruchac. 

Z ojca przykład brać- kasa kasa kasa i byle do przodu.

Ale głupi Jakub to Ty byłeś jak chuj... 

 

Edytowane przez qbacki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red tube oglądała powiadasz @qbacki ? Hmm... Ukradła z pracy 1100 zł ? Komu ukradła ? Akcja z autobusem typowa. Kobieta jest jak dziecko tylko uwięzione w dorosłym ciele. One nie lubią czekać. Są strasznie nie cierpliwe i brak im wyrozumiałości. Chcą mieć wszystko na już teraz w tej chwili. Nie potrafią czekać. Typowy wampir rozchwiany emocjonalnie. Szkoda tylko, że straciłem aż 6 lat ale zyskałeś ogromną ilość doświadczenia. Wiem, że takie panny ryją banie.

Edytowane przez Geralt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to niemożliwe, moja myszka nie jest taka...

 

Jakiś czas temu "spotykałem się" z dziewczyną z dobrego domu, dobrze wychowaną, ogólnie rozgarniętą, bardzo, ale to bardzo inteligentna w porównaniu do dziewczyn, które spotykam na co dzień. Fajnie się gadało itd. aż w pewnym momencie wyznała, że ma chłopaka. No git, gadaliśmy dalej, bo w sumie fajnie nam się rozmawiało, była energia, było zabawnie. Po jakimś czasie zaczęła często dzwonić, pisać, no git. Podbudowała mi trochę poszarpane ego, maślane oczka i te sprawy. Cały czas z tyłu głowy mi świtało "no, kurwa, ma chłopaka", taka porządna dziewczyna... i tu ze mną coś kombinuje. Nie wiym czy miałem być orbiterem czy kolejną gałęzią, ale zawsze nasuwa mi się pytanie i wątpliwość jak widzę jakąkolwiek parkę: Jak on może ufać takiej istocie? Jak można się związać prawnie z taką istotą? Przecież w każdym momencie ona może szukać, a nawet mieć potencjalnych nowych kandydatów, przecież nie da się tego utrzymać, chyba że faktycznie ktoś jest duużo atrakcyjniejszy od partnerki albo ma doświadczenie jeśli chodzi o związki. Schemat, wszędzie schemat. Das ist, warum ich habe diese Tür für jetzt geschlossen...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bumblebee napisał:

 Jak on może ufać takiej istocie?  Przecież w każdym momencie ona może szukać, a nawet mieć potencjalnych nowych kandydatów, 

 

Tutaj właśnie potrzebne jest to zrozumienie jak to działa. Chodzi mi o system i sposób w jaki to funkcjonuje. Trzeba zrozumieć ze one maja program "podtrzymać gatunek" i po prostu zawsze będą szukać czegoś lepszego żeby ten gatunek podtrzymać. Tak jak mówił Marek: nie obrażać się na to tylko zapisać i przyjąć do wiadomości bo to ze skorpion ukąsił żabę(ostatni felieton;)) to nie jego wina. On ma taki program. Taka natura. 

 

7 godzin temu, Geralt napisał:

Ukradła z pracy 1100 zł ? Komu ukradła ? Szkoda tylko, że straciłem aż 6 lat ale zyskałeś ogromną ilość doświadczenia. 

Za kasą siedziała w takim barze i tam wałki kręciła.

Ja w życiu bym tych 6 lat nie cofnął bo to była najlepsza lekcja jaką mogłem dostać. Na prawdę nauczyłem się tyle że w tej materii mam nadzieje wystarczy do końca życia. Najbardziej się cieszę ze trafiłem tutaj i to jest najważniejsze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@qbacki W skrócie opiszę. W moim przypadku to już była żona.

Dość szybko zaczęło jej odpierdalać za sprawą "mamusi". Gdy przez jakiś czas nie utrzymywała z nią kontaktu, to zaczynała zachowywać się normalnie... ale "mamusia" nie pozwoli przecież na to, aby córeczka miała męża i własną rodzinę. "Mamusia" ma być najważniejsza, więc tłukła jej do łba różne pierdoły.
Naprawdę odjebało jej po urodzeniu dziecka. Wtedy "mamusia" stała się najważniejszą osobą w jej życiu (ważniejszą od dziecka; o mężu nie wspominam, bo to nie rodzina). "Mamusia" wszystko wie, najlepiej wychowa dziecko, bo sama wychowała już dwoje, jest najmądrzejsza, tylko jej zależy na jej dobru i w ogóle. Mąż jest zły, mąż to nie rodzina, bo najważniejsza jest matka. Choć matka ex dba o swojego męża, to córce na to nie pozwala. Wpierdala jej do łba różne brednie, że to maż powinien dbać o żonę itp. itd. (hipokryzja: poziom master).

 

Kawałek przewinę.

Po wielu różnych akcjach ex za sprawą matki zaczęła pierdolić o rozwodzie. Pierwszy raz - jakiś rok po urodzeniu córki: "Weźmy rozwód. Rozmawiałam z prawnikiem i powiedział mi, że wtedy mogłabym dostać zapomogi, zasiłki, dopłaty do mieszkania itp. To by było fajne".
Ciągle trwało maglowanie  jej mózgu przez matkę.

Rok później zaczęła już na poważnie pierdolić o rozwodzie: "Po weselu złożę pozew o rozwód". Poszła ze mną na wesele mojego kuzyna jak gdyby nigdy nic. Wiedziałem, co się święci i powoli się do tego przygotowywałem. Po wizycie u adwokatki przestała się odzywać (adwokatka zabroniła). Nie dało się kompletnie niczego ustalić (bo po co? - przecież i tak wiadomo, że baba w sądzie wygra wszystko). Przestała żądać pieniędzy na utrzymanie (żeby mieć argument dla sądu, że nie ma za co żyć, bo maż nie daje jej kasiory). Zorientowałem się, o co w tym wszystkim chodzi, więc przelewałem jej kasę co miesiąc.


To w ramach wstępu.
Teraz zaczyna się prawdziwy pokaz hipokryzji.

Przez wiele miesięcy pierdoliła mi "wyprowadź się, spierdalaj z mojego mieszkania". Chciałem ustalenia rozdzielności majątkowej, ale kurwa się nie zgadzała, bo adwokatka zabroniła. Wtedy mógłbym się jakoś ustawić i zacząć żyć normalnie. Po co facet ma mieć łatwo? - Dopierdolić mu ile wlezie!

W końcu się wyprowadziłem nie mówiąc jej o tym nic. Gdy się zorientowała - natychmiast pojechała do mojej matki z płaczem: "Bo on się wyprowadził!!"
Oczywiście, gdy przyjeżdżałem do córki, nie chciała mnie nawet wpuścić do mieszkania, ale PR u teściowej sobie robi.

Złożyła pozew o rozwód, w którym napisała same bzdury, bo nawet nie miała do czego się przyczepić. Przyczyny rozpadu małżeństwa, według niej:
- Mam złe relacje z jej rodzicami i przestali przyjeżdżać.
- Dwa lata wcześniej na nią krzyknąłem :D

+ parę innych bzdur tego typu.

 

W sądzie napierdalała na mnie ile wlezie... a mojej matce mówiła: "Teraz muszę go niszczyć, bo adwokatka kazała, bo to jest rozwód.... ale po sprawie znowu będziemy razem."

Gdzie to ma łeb? Czy to nie jest totalne spierdolenie umysłowe?

 

Do tej pory ma nadzieję, że do niej wrócę i przez to manipuluje dzieckiem. Nie ma żadnych innych narzędzi. Myśli, że tym zmusi mnie do powrotu. Wmawia sobie, że jest szczęśliwa, bo nareszcie mieszka z matką (to po jaki chuj chciała się żenić? - Wiadomo - dla kasy.)

 

 

Jak dla mnie, to jest totalne skurwienie mentalne i najwyższy poziom hipokryzji.

A ja żyję sobie spokojnie w swoim mieszkaniu :D Spędzam czas tak, jak chcę i z kim chcę :D Zero stresu, nerwów.

Ex wkurwia mnie tylko tym, co robi z córką... ale to do czasu. Baby myślą na krótko. Nie zdają sobie sprawy z tego, co odpierdalają. W przyszłości sama będzie zbierać owoce swoich działań. Tępa dzida zostanie całkowicie sama.


Kiedyś nie rozumiałem za bardzo, o co w tym wszystkim chodzi, ale słuchając audycji Marka i czytając forum, już wiem.
Czasami nawet rozmawiając z ex czy z innymi loszkami łapię się na tym, że w głowie mówię sobie: "zaraz powie to....", "zaraz zrobi tamto....", "jeśli powiem tak, to jej reakcja będzie taka....". No i za każdym jebanym razem to się sprawdza.
Jedyna różnica polega na tym, że mówią to samo, używając nieco innych słów.

Tak, jak niektórzy mówią "przyszłem", a inni "przyszedłem". Wiadomo, że chodzi o to samo, ale brzmi inaczej.

Edytowane przez Dobi
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.