Skocz do zawartości

Wygląd mieszkania kobiety a jej charakter


Rekomendowane odpowiedzi

Nie znalazłem tutaj takiego tematu. Warto byłoby się podzielić doświadczeniem w zakresie:

 

Związku wyglądu mieszkania kobiety a jej charakterem. 

 

Miałem w życiu kilka kobiet i zauważyłem pewne cechy wspólne pomiędzy wyglądem/porządkiem/utrzymaniem technicznym  mieszkania a charakterem kobiety

 

1. Mogę napisać o dwóch kobietach mających poważne problemy psychiczne i codziennym wyglądzie ich mieszkania - nie od święta.

 

Kobieta ze stanami depresyjnymi - mieszkanie w stanie złym technicznie (kamień na kranach, widoczne uszkodzenia wyposażenia mieszkania - nie ma to związku ze stanem finansowym kobiety), różne rzeczy porozrzucane po mieszkaniu, ogólny bałagan, żadna z rzeczy nie ma swojego miejsca, wszystkiego zawsze trzeba szukać - szczotki do włosów, nożyczek do paznokci itp. 

 

2. Kobieta choleryczka - nadpobudliwa, pedantka, tzw. motorek w dupie. Kobieta zdecydowana, rywalizująca o pozycję alfa. Jej ojciec nie nosi spodni w domu tylko matka.

 

Mieszkanie pedantycznie WYLIZANE - mało tradycyjnych kobiecych upiększaczy mieszkania. Dominuje styl praktyczny - wszystko w pedantycznym porządku. Wszytko ma być zapięte na ostatni guzik. Taka zaharuje się na śmierć i zajeździ faceta.

Zna każdą rysę i wgniecenie w podłodze. W sumie dla niej facet to zabawka do łóżka i obiekt do rządzenia.

 

 

 

Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie.  Taki zbiór powiązań wyglądu mieszkania na co dzień z typem charakterologicznym kobiety byłby nieoceniony dla faceta wizytującego swoja wybrankę w jej domku. Można wyszczególnić na co zwracać uwagę na jakie szczegóły tak by ona nie mogła ukryć prawdy.

 

Piszcie co was spotkało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Kobieta nadmiernie dbająca o swój wygląd - tony makijażu, masa różnych pierdół upiększających jej wygląd (nie wymienię tutaj chemii bo się zwyczajnie na tym nie znam). Ojciec jak i matka w domu postawa obojętna do wszystkiego (czyt. jakoś to będzie)

 

W domu/mieszkaniu? bałagan! Wszędzie jej "przybory" od stylizacji, brak miejsca na rzeczy faceta. Potrafi całą szafę załadować swoimi gratami, a jednocześnie podobają się jej nowe trendy, więc kupuje i kupuje coraz to nowsze urządzenia i wynalazki, a nie wyrzuca starych. Mieszkanie wygląda jak składowisko dóbr do życia nikomu niepotrzebnych. Dba tylko o to żeby od czasu do czasu pozamiatać jak nawarstwi się kurz i nie może odnaleźć swoich ulubionych rodzajów prostownic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Pentagramy, czaszki, świece, mroczne posążki, podarte pluszaki albo inne zepsute zabawki, jakieś pojebane malunki na ścianach autorstwa właścicielki, lub kogoś innego, popieprzone obrazy, podrapane ściany, rozjebane łóżko - najprawdopodobniej chora psychicznie albo poważnie zaburzona.

 

5. Dużo butelek po alkoholu (np kilka(naście) butelek wina), walające się kartony po pizzy - prawdopodobnie załamanie po rozstaniu albo również jakiś stan depresyjny, prawdopodobnie już się z kimś wali, może z wami też będzie chciała, a może nie - chuj ją wie. Prawdopodobnie totalny burdel w głowie na tym etapie.

 

6. Ma cztery koty i mieszka w Hiszpanii - jesteś u mojej siostry w domu. Wypierdalaj stamtąd, bo ma chłopaka i ja go lubię!

Jeśli nie mieszka w Hiszpanii i nie mieszka z chłopakiem, to najprawdopodobniej jesteś w domu prawdziwej kobiety sukcesu :D

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyletki, dużo żyletek, podarte rajstopy służące za klosz do lampy (a właściwie choinki po zeszłych świętach), miska dla jakiegoś zwierzaka z resztkami jedzenia (zwierzaka nie widać), mieszkanie odpicowane, woń chloru wszędzie.

Ściany pomazane jakimś gównem (farba, kał, zeschła krew, nie wnikałem).

 

Jakaś klientka co mi się ostatnio napatoczyła. Bliżej nie poznałem.

Bez wstydu powiem, że nawiałem.

 

ps. Aaa, tatuaże, dużo tatuaży, ale się okazało dopiero jak zdjęła co nieco.

 

Myślę, że to mogła być jakaś wariatka.

Edytowane przez wroński
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia:

 

Wieczna Panna - tą Panią charakteryzuje sporo harlekinów na półkach (które robią takie spustoszenie dla mózgu jak dla faceta porno) - porządek jest, ale określiłbym ten porządek jako "NIEPRZYJAZNY".

Wchodzisz i cokolwiek ruszysz u takiej kobietki to jest źle - najlepiej to przyjdź, zdejmij buty (równolegle do moich i z wyczuciem smaku), usiądź - ja Ci wszystko przyniosę, a Ty się nie ruszaj.

Łazienka jest po lewo, ale korzystaj tylko w ostateczności - boję się, że zobaczysz gdzieś tam moje kłaki na podłodze.

O to mój kotek - Pusia - jeśli mój kotek Cię polubi to może coś z tego będzie jak będziesz się słuchać oczywiście.

Jeśli nie ma kota to jest zjebany, mały chujowy piesek typu Jamnik czy Chihuahua.

 

Roztargniona - bardzo fajna grupa społeczna kobiet - są najłatwiejsze do zbamałucenia - wystarczy spędzać sensowniej czas - jest tutaj najczęściej burdel typu "a spokojnie, to położę tutaj te ciuchy i będzie git - siadaj na łóżku - chyba mam gdzieś herbatę - idzie do kuchni - mam zieloną albo earl grey - którą chcesz?". Zawsze mówi, że rano nie miała czasu. Sporo studentek jest w tej grupie - oczywiście niepracujących. Imprezki jak najbardziej na tak.

"Co ma być to będzie" to dewiza życiowa. Ona jest pewna tylko do tego, że w BN będzie z rodziną a w sylwestra będzie pić. Jeśli mieszka w domu z rodzicami to często ma dużego psa.

Studiują jakiś śmieszny kierunek. Wyjście dobrze za mąż to jedyna opcja żeby jakoś życia tutaj godziwie.

 

Zorganizowana - to są te Panie na tip-top - jeśli posiada urodę to jest idealną partią na dłuższy okres. Jest wysprzątane, ale tylko tak, żeby było czysto i schludnie. Ugotować zawsze, nigdy nie ma problemu z tym co założyć na zewnątrz.

Ogólnie zorganizowana ma jedną przeszkodę - jak jej nie zależy na Tobie to nie "wrzuci" Cię do grafiku.

 

Przyszła alkoholiczka - dom jest czysty, zazwyczaj ten typ jest już po studiach i pracuje w korpo. Wieczór bez lampki wina nie może mieć miejsca, piwa to żłopią chłopi na wsi. Zazwyczaj bardzo sfrustrowane jednostki, przyjmą każdego z wewnętrznym luzem - bo ona to tylko tabelki ma do robienia ASAP w korpo. Kwestia czasu kiedy zaczną się problemy - nawyk da o sobie znać. Jeśli na każdej randce proponuje winko to jest coś nie tak.

 

Blokersiara - mieszka z rodzicami - chuj kurwa, jebać lamusów elo ziomek

 

Depresyjna - poza burdelem który jest niekontrolowany i wynika z niezaradności typowo emocjonalnej można ja rozpoznać po czymś jeszcze - zawsze ma włączoną jakąś smutną muzykę w pokoju/mieszkaniu.

Udaje uśmiechniętą - ale każdy wyczuwa, że jej fizjologia mówi co innego - zazwyczaj sporo gadają o seksie. Widać, że brakuje im bolca.

 

Jestem bogata - czyt. rodzice są bogaci więc ja też - zazwyczaj wynajmuje mieszkanie już na 1 roku studiów solo - no bo jak to tak, z kimś wynajmować - jak może Cię okraść itp?

Mam tu na myśli rodziny gdzie przychód netto jest 20k+ na osobę na miesiąc. Porozwalane ciuchy po całym mieszkaniu, komórka już 3 w tym roku (a dopiero luty), bo mi często "upadają". Oczywiście że srajfon!

Żadnego jedzenia w domu, zakupy tylko robione w żabce. Głównie alkohol i fajki. A tak to zamawiam coś, albo jem na mieście. Nadwaga występuje tutaj szybciej o jakieś 5 lat niż u średniej - czyli ok 23 lat.

Po co ma być ładna jak już jest bogata? ;) Niektóre z takich lasek wstawiają ogłoszenia na internet - poznam zawodowego piłkarza - płatne 15k zł. Kumpel dzwoni bo sporo grał, może żeby uczyć jakiegoś syna czy coś.

Dzwoni i się okazuje, że taki sławny ktoś musi się pokazać na kilku imprezach rodzinnych z księżniczką, a potem mogą się rozstać.

 

YOLO TATOO - Sporo tatuaży, sporo dragów, sporo facetów, sporo pieniędzy (nie tak dużo jak powyżej panny) - chodzi o modelki, które są dobrymi szprychami.

Albo reszta (czyli jakieś 99%) - grubych, brzydkich, pofarbowanych na różowo włosów albo niebiesko, kolczyk w wardze i w nosie i w uchu i w języku. Wtedy nie ma tutaj facetów, dragów i pieniędzy.

Ten typ z racji, że jest brzydki i nie chce być olewany przez społeczeństwo jako średniak - robi z Ciebie potwora - przynajmniej reagują.

Poza modelkami, to są brzydkie i smutne jednostki i niestety przykro mi, ale nie powiem jak wyglądają ich mieszkania/pokoje.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX 

Ja zawsze jak wchodzę do takiej domu to drażnię się z kotem ile wlezie :P

Blokersiara nazwa mówi sama za siebie haha. Takie też poznałem niegdyś w pracy :P Wstyd cokolwiek z nią robić i gdzieś wyjść :P

Z przyszłą alkoholiczką to mój kumpel miał ostatnio do czynienia, rozwiódł się bidak i ciągnie się za nim do dziś dzień.

 

Jest jeszcze jeden typ. Jestem bidna jak mysz kościelna ale udaję żem bogata. TZN> ubieram się w topowe marki i kupuję topowe rzeczy, ale wszystko nie za mój hajs tylko kogoś. Chuj wi kogo ?! Jak wchodzisz do jej mieszkania to otacza Cię jednak burdel z każdej strony, nie potrafi zapanować nad 30 m2.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, rarek2 said:

(...)
2. Kobieta choleryczka - nadpobudliwa, pedantka, tzw. motorek w dupie. Kobieta zdecydowana, rywalizująca o pozycję alfa. Jej ojciec nie nosi spodni w domu tylko matka.

 

Mieszkanie pedantycznie WYLIZANE - mało tradycyjnych kobiecych upiększaczy mieszkania. Dominuje styl praktyczny - wszystko w pedantycznym porządku. Wszytko ma być zapięte na ostatni guzik. Taka zaharuje się na śmierć i zajeździ faceta.

Zna każdą rysę i wgniecenie w podłodze. W sumie dla niej facet to zabawka do łóżka i obiekt do rządzenia.

(...)

Spotkałem ten typ, pierwsze co rzuciło mi się w oczy u niej na kwadracie to że jak na kobiete mieszkanie jest jest zimne i sterylne. Dziewczyna miała pasje (natręctwo ?) układania wszystkiego równo w szafie i robiłą to dla przyjemności. Psychicznie mniej więcej taka jak opisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio trochę rozmyślałem nad mieszkaniem i doszedłem do wniosku, że jeśli kobieta w wieku 30+ mieszka z rodzicami, to coś jest z nią nie tak, bo:

- odpowiada jej towarzystwo rodziców;

- jeśli nie stać jej na mieszkanie, bo jest niezaradna;

- jest mocno przywiązana do swoich rodziców i najpewniej to oni podejmują kluczowe decyzje związane z jej życiem;

- nie potrafi ogarnąć sama własnego życia.

 

Kiedyś nie przywiązywałem do tego wagi, ale teraz jest to dla mnie bardzo ważne. Skoro one wymagają od mężczyzn, to ja też wymagam.
Pomyślcie sobie, co by to było, gdyby facet w wieku 30+ mieszkał z rodzicami. No szok! Nieudacznik! Jak tak można? Synuś mamusi!

A baba? - Mieszka sobie z rodzicami nawet w wieku 35+ i nic. Ludzie traktują to jak coś normalnego szczególnie wtedy, gdy ma dzieci. Taka "samotna mama", która mieszka z własną mamą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląd mieszkania kobiety a jej charakter?

 

Zmieniłbym na: Co samica robi z kwadratem, który dostała w spadku po babci/w prezencie od rodziców/po rozwodzie z samcem, i jaki wpływ ma na to jej charakter? ?

 

Poznałem w życiu jedną, ktora sama kupiła, bo sama zarobiła/kredyt wzięła. Znając ciężar szekli dba, odnawia, remontuje, poprawia... jednym słowem wije gniazdko, do którego wabi dawce genów... "tu będą wisieć zdjęcia naszych dzieci..." ?

 

Trzeźwy byłem, wiec sie śmiałem ze schematu tej samotnej 30+. Swoją droga niezła. 7/10. Do dziś szuka... dla mnie za stara... ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, XYZ napisał:

Trzeźwy byłem,:D wiec sie śmiałem ze schematu tej samotnej 30+. Swoją droga niezła. 7/10. Do dziś szuka... dla mnie za stara...

 

Co się z tobą stało Rumcajs ?

Jak założyłeś konto, to przez pierwsze miesiące byłeś taki szarmancki, łelokfentny i poukładany:P.

A teraz 30+ , 7/10 z własnym M2 (3) - to stara d..................;).

SH.:)

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SledgeHammer napisał:

Co się z tobą stało Rumcajs ?

Jak to?! :huh: już nie jesteś Pluszowym penisem @XYZ?  
Nie zapomnę jak kurczowo trzymałeś się wierności w swoim wątku. Mimo cennych rad Sledga B) 

14 minut temu, SledgeHammer napisał:

A teraz 30+ , 7/10 z własnym M2 (3) - to stara d..................;).

Chylę czoła jeśli w tak krótkim czasie nastąpiła tak duża zmiana, a opisana pani jest zlewana. Brawo ;) Zasługujesz na dużo młodsze.
          

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś po imprezie udaliśmy się całą ekipą (4 osoby) na "wolna chatę" - koleżanka miała klucz od tego mieszkania, bo właścicielka wyjechała na weekend do domu.

Ja pierdole, takiego syfu w życiu nie widziałem , nawet nie przypuszczałem , że ktoś może SOBIE taki syf zrobić...!

 

Armageddon totalny, po całym mieszkaniu porozrzucane pudełka po pizzach itp., przemieszane z ciuchami, papierami, sprzętami AGD, petami, butelkami po alkoholu ...

Niewyobrażalny bałagan, na taki syf to trzeba było minimum z miesiąc lub dwa kompletnie nie sprzątać!

Sterta brudnych naczyń, kieliszków, szklanek, pustych słoików -  nie tylko w kuchni w zlewie i okolicach, ale także w  salonie, sypialni, a nawet , co mnie rozjebało już totalnie - w toalecie !

Toaleta to było chyba największe przegięcie - lustro tak upierdolone, że mało co było widać, wszędzie pełno kłaków, włosów, kurzu, brudu... i jeszcze rozsypane żarcie dla królika na podłodze.

W umywalce (w toalecie!) - sterta brudnych naczyń, szklanki...

Wchodzę do kabiny, żeby się odświeżyć -  zonk, najebana sterta brudnych naczyń i tam...

Pamiętam że tylko powiedziałem - ja pierdole, ja się brzydzę tych jej szklanek, ja piję z gwinta (wódkę)...

Posprzątaliśmy szybko trochę, zresztą było to konieczne. Nie dało się tam wytrzymać bez tego.

 

Najlepsze, że to było ekskluzywne mieszkanie w topowej dzielnicy, a właścicielka nie była żadną plebsówą , tylko panią manager,  czy coś takiego...

 

Wracając do tematu - wg mojego doświadczenia, laska powinna mieć czysto w swoim domu! Po prostu wszystko ogarnięte.

Jak ma bałagan, to na bank ma również bałagan w głowie.

 

Oczywiście lekki, chwilowy bałagan jest dopuszczalny, nawet lepszy niż sterylny przesadzony, laboratoryjny porządek i laska wycierająca wszystko od razu przy tobie.

Ale to widać od razu, czy bałagan jest chwilowy, czy też może pani nie sprzątała od wielu dni...

 

Aha, i też wkurwiają mnie te zjebane, ujadające i głupie małe psy u lasek...Yorki, jamniki i tego typu...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie szydercy... :)

The Saint, no ale wierność to nadal moja zasada, choć ciężko być wiernym wobec nieobecnych :P

SledgeHammer, wyleczyliście mnie ekspresowo - tylko tyle się stało i aż tyle!

 

Panna z własnym domem ze szczytowym i wysokim SMV... no ale ja mam wyższe SMV mówiąc nieskromnie. To ona ma biegać za mną! Każda ma biegać za nami!

Kumple ryczeli ze śmiechu, gdy na tej imprezie "kupowała" mnie swoimi zasobami i atrybutami... Tajemnicę zachowałem - nic nie pisnąłem o sobie i moich możliwościach choć auto jej się podobało ;)

 

No ale wątek jest o kwadratach samic i powiem szczerze, że szacunek dla tej panny za to, że sama kupiła, sama (z pomocą znajomych) remontuje ta krype i pcha do przodu temat. Na kawę mogę ją zabrać - pewnie ma jakieś koleżanki ;)

Edytowane przez XYZ
:)
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciągu ostatniego roku miałem okazję gościć tzw. niespodziewanie w trzech lokalach zajmowanych przez kobiety.

 

1. Mężatka z dzieckiem.

 

Wpadliśmy z małżonką przez totalny przypadek zobaczyć jak mieszka - od słowa do słowa zaprosiła nas do środka. Już od piętra poniżej własnego lokum przepraszała za bałagan, którego

jeszcze nie widzieliśmy. Poziom bajzlu oceniam subiektywnie na 30%

 

2. Dwa razy wylądowałem w kilkuosobowym gronie w ramach afterka po imprezie w mieszkaniach samotnych singielek okolice 30+.

 

Napiszę jedno i nieparlamentarnie - ja pier_ co za syf !!! :/ Wchodząc o 5ej nad ranem do łazienki przemyć twarz nie widziałem własnego odbicia w lustrze - nie dlatego ze tak się zwampirzyłem - po prostu lustro było tak upierd___ne że nic nie odbijało. Szok.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, rarek2 napisał:

2. Kobieta choleryczka - nadpobudliwa, pedantka, tzw. motorek w dupie. Kobieta zdecydowana, rywalizująca o pozycję alfa. Jej ojciec nie nosi spodni w domu tylko matka.

 

Mieszkanie pedantycznie WYLIZANE - mało tradycyjnych kobiecych upiększaczy mieszkania. Dominuje styl praktyczny - wszystko w pedantycznym porządku. Wszytko ma być zapięte na ostatni guzik. Taka zaharuje się na śmierć i zajeździ faceta.

Zna każdą rysę i wgniecenie w podłodze. W sumie dla niej facet to zabawka do łóżka i obiekt do rządzenia.

Kropka w kropkę moja siostra, choć na co dzień nie widać po niej by była choleryczką. Ale ilekroć wejdzie do mojego pokoju podczas odwiedzin to od razu pytania:

-a co to jest?

-a PO CO ci to?

-ale BAŁAGAN, posprzątałbyś może?

-weź postaw to tu i tam, ok?

-ubierz może te spodnie bo modne, dobrze?

 

Zwłaszcza po ostatnim pytaniu dostaję szału i się pytam jej, czy traktuje mnie jak lalkę do ubierania? Mam swój gust i będę się ubierał tak jak ja chcę. Czasem jak już od niechcenia spełnię tę prośbę (zniechęcenia nie ukrywam i wręcz je wyolbrzymiam), i już stoję przed lustrem patrząc na proponowane przez siostrę klamoty założone na mnie, to mówię do niej, że mam ochotę sobie strzelić w łeb na widok tego nowego stroju. Ona oczywiście oburzona tym, że nie dałem sobie czegoś wcisnąć.

Edytowane przez Phantom Slasher
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Phantom Slasher napisał:

-ubierz może te spodnie bo modne, dobrze?

 

plusem filmu pitbull jest zaimportowanie przeze mnie hasełka "no i?".

Polecam na takie momenty :D inne odmiany: mój problem, nie wtrącaj się, huj mnie to obchodzi, w dupie to mam itd

Edytowane przez radeq
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wyglądało następująco:

 

1. Kobieta choleryczka: Nerwowa, nadpobudliwa, wszędzie było jej pełno. Mieszkanie sprzątane dzień w dzień na glanc. Jakbym chciał, to mógłbym u niej jadać z podłogi. Istna pedantka, ale akurat to mi w niej nie przeszkadzało, bo sam lubię czystość :D

 

2. Kobieta księżniczka: Wyżej sra niż dupę ma, gwiazda wsi (w jej mniemaniu całego świata), dba o siebie, a mieszka jak w chlewie. Nie tylko jej to nie przeszkadzało, bo reszta rodziny również czuła się dobrze w tym chlewie. Ja niestety za każdym razem przebywając w jej mieszkaniu byłem po prostu zażenowany sposobem jego prowadzenia. Na szczęście ta relacja nie trwała zbyt długo, więc aż tak bardzo nie odcisnęło to piętna na moich wspomnieniach :D

 

Czyli reasumując Bracie, tak, są powtarzalne schematy i zarówno wystrój, jak i czystość mieszkania naszej oblubienicy może nam sporo o niej powiedzieć i to dyskretnie, bo mam wrażenie, że Panie bardzo często nie zdają sobie sprawy z takich faktów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.11.2016 o 16:54, radeq napisał:

plusem filmu pitbull jest zaimportowanie przeze mnie hasełka "no i?".

Polecam na takie momenty :D inne odmiany: mój problem, nie wtrącaj się, huj mnie to obchodzi, w dupie to mam itd.

 

Prawidłowo. A jak jeszcze dalej się wpierdala (bo inaczej tego nie potrafię nazwać), to zwyzywać i odbić piłeczkę, że ubiera się jak kurwa, albo, że jak zakonnica, albo, że jakby sweter z pomocy dla powodzian zajebała (koniecznie skrajności, żeby zabolało). Jak coś się dalej sadzi, to dorzucić - już wiesz jak to jest przyjemne kiedy wpierdalasz mi się w życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.