Skocz do zawartości

Wymagania wyglądu dziewczyn


Anderson

Rekomendowane odpowiedzi

Od miesięcy zastanawiam się nad przyczyną rosnących wymagań dziewczyn.

Starannie analizuję sytuacje, w których dziewczęta przejawiały wszelkie symptomy "zadartego noska". Moje badania spowodowane są chęcią poprawy relacji damsko - męskich. A że są równoległe z moją pasją - psychologią społeczną, to chętnie się tym zajmuję.

 

Poza tym, nie ukrywam, dziwi mnie, jak średnia z wyglądu pannica (przeciętna sylwetka, z twarzy nie brzydka, nie piękna), mogła powiedzieć - dla mnie mężczyzna musi być bardzo przystojny i dobrze zbudowany. Tylko ciacha mnie interesują.

 

Rozumiem, że każdy ma swoje preferencje. Jednemu mężczyźnie podobają się blondynki, a innemu panie mogące pochwalić się kształtnymi pośladkami. Posiadamy różne upodobania. Niemniej, nie wydaje się mi aby mężczyźni kurczowo trzymali się pewnych kryteriów i odrzucali niemal każdą niewiastę, która w ich głowach nie pasuje do schematu  idealnej dziewczyny.

 

Gust w pewien sposób wybiera partnerki, ale nie skupia się wyłącznie na wzorowej dziewczynie. Przykładowo, jeżeli mężczyzna lubi łagodną urodę, to nie zwróci uwagi na panienkę, której rysy twarzy są ostre. I wcale nie chodzi o wygórowane wymagania, bowiem ta z łagodnymi rysami może obiektywnie być mniej atrakcyjna od tej z ostrymi.

 

Gdyby mężczyźni skupiali się na idealnych dziewczynach, to szukaliby połączenia ciała miss świata z twarzą która się im podoba. Tymczasem nam wystarczy przeciętna dziewczyna, w typie urody jaki lubimy i w miarę szczupła.

 

U dziewczyn jest jednak inaczej. Damy mają wysokie wymagania. Wysoki, dobrze zbudowany, z twarzy przystojny, do tego towarzyski, pewny siebie, zabawny - skróciłem listę bo zajęłaby zbyt wiele miejsca. Z wyglądu jednak szukają OBIEKTYWNEGO 8/10 i więcej.

To interesujące, gdyż przyjęło się, że to mężczyźni przywiązują ogromną wagę do powierzchowności.

 

Według moich obserwacji kobiety są większymi wzrokowcami.

 

Mężczyzna dziewczynę 6/10 skomentuje - ładna. Z kolei, panienka chłopaka 6/10 nie skomplementuje - przystojniak.

 

Pod adresem średnich z wyglądu dziewczyn są wysyłane miłe słowa. W przypadku mężczyzn tego nie ma.

 

Gentelman 6/10 zwróci uwagę na panienkę 6/10.  Lecz w większości przypadków owa dziewczyna nie skieruje swego wzroku na tego mężczyznę.

 

W męskim gronie pannica 6/10 jest uważana za atrakcyjną. W żeńskim towarzystwie mężczyzna 6/10 będzie oceniony jako przeciętny.

 

Szkoły są doskonałym miejscem obserwacji, w nich można zobaczyć jak uczeń 6/10 podrywa koleżankę 6/10. Stara się, popisuje i dopiero po jakimś czasie ma u niej szanse. Z początku jednak jego kandydatura nie jest brana pod uwagę - związku. Z innej strony, kiedy chłopak jest 8/10 to 6/10 sama go kokietuje. Osobowość 8/10 może być słabsza od tej u chłopaka 6/10, ale jest to bez większego znaczenia. 8/10 jest uznany za fajnego.

A jego zainteresowanie koleżanką 6/10 zostanie przez nią odebrane na plus.

Powyższy szkolny przykład świetnie ilustruje to, że dziewczyny o wiele bardziej patrzą na wygląd niż mężczyźni.

 

Odchodząc od tej teorii chcę przy okazji zwrócić uwagę na coś innego. Mianowicie, zarówno w szkole, jak i na uczelni można zaobserwować wpływ kontrastu na relacje z płcią przeciwną.

 

Prawo kontrastu działa na zasadzie porównania. Kiedy postawimy obok siebie dwa ołówki, jeden krótki, drugi długi, to pierwszy wyda się mniejszy niż jest w rzeczywistości, a drugi większy.

 

Sprzedawcy samochodów często wykorzystują tę zasadę. Pokazują klientowi samochód X za cenę Y, a następnie znacznie lepszy model za podobną kwotę.

 

Teraz gdy wiemy o co chodzi z prawem kontrastu przejdźmy do kolejnego punktu.

 

Jeszcze gdy chodziłem do szkoły średniej przyjrzałem się klasie A. W niej niemal 100% uczniów stanowiły dziewczyny. Większość z nich nie była piękna. Tylko jedna z uczennic mogła zabłysnąć urodą, była w miarę ładna. Na tle koleżanek z klasy prezentowała się bardzo urodziwie. Mimo wszystko wrażenia pozytywnego na mnie nie wywarła. Po korytarzu chodziła ważna, dawała poznać po sobie że czuje się lepsza od innych. Butność i arogancja były jej najlepszymi przyjaciółkami.

 

Z innej strony, zwróciłem uwagę na klasę C, w której proporcje dziewczyn i chłopców były rozłożone po równo. Podobnie jak w A, i tam nie było zbyt wielu gorących młódek. Tylko Kasia była w miarę ładna. W żadnym razie nie była śliczna. Jej urodę można określić jedynie jako przeciętną. Nie przeszkadzało jednak to jej w niczym, bowiem czuła się atrakcyjna jak czołowa modelka. Ostentacyjnie komentowała wygląd innych. Nawet w trakcie lekcji ośmieliła się głośno powiedzieć do koleżanki, że blondyni są brzydcy. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale podobne słowa są krzywdzące zwłaszcza, że w lwiej części jej klasowi koledzy mieli blond kolor włosów.

 

Koneserzy dziewczęcego piękna powinni byli przyłączyć się do klasy B. Z licznego grona dziewczyn z B, trudno było wybrać tę najładniejszą. Wszystkie były ładne. Moją uwagę przykuła jednak Beata. Blondynka przeważnie stała z boku. Nie wychylała się i nie przewodziła w klasie. Była ładna, lecz na tle innych klasowych piękności wypadała słabo.

W każdej innej grupie z pewnością byłaby najładniejsza. Trafiła jednak do klasy gdzie były same piękności.

 

W tym przykładzie widać jak zadziałało prawo kontrastu. Ładna dziewczyna przy pięknych koleżankach = szara myszka. Natomiast przeciętne z wyglądu uczennice względem niezbyt ślicznych, zostały przez otoczenie uznane za piękności. A zatem jeżeli średniej urody dziewczyny spędzają mnóstwo czasu z mniej atrakcyjnymi koleżankami, to nabierają przekonania o własnym pięknie. Z kolei ładne panienki, na co dzień widząc ładniejsze od siebie, nabierają kompleksów.

 

Innym czynnikiem wpływającym na znaczy wzrost wymagań dziewczyn jest internet. Onegdaj, kiedy ludzie nawet nie słyszeli o wifi, ludzie poznawali się w sytuacjach codziennych. Mężczyźni poznawali dziewczyny przez znajomych, na imprezach, w szkołach, w pracy, albo w miejscach publicznych. Każdy adorator był traktowany na serio.

Dziewczęta nie mogły sobie pozwolić na nonszalancję, gdyż ta mogła ich okręcić mgłą samotności. Obecnie za sprawą internetu, wszystko się  zmieniło. Dziewczyny są podrywane na facebooku, czy innych portalach społecznościowych.  Świadomość tego, że wizyta na stronie randkowej zapewni pełną skrzynkę stawia kobiety na wygranej pozycji.

Mężczyzna podrywający w miejscu publicznym nie jest uznawany za potencjalnego chłopaka.

Dziewczyny wiedzą, że mają wybór. Szukają więc ideału.

 

Przyjrzyjmy się z innego punktu widzenia.

 

Natura - mężczyzna podchodzi do kobiety, inicjuje kontakt.

Technologia - internet i komunikacja z osobami z całego świata.

 

Natura połączona z technologią wywołuje burzę. Dochodzi do absurdalnej sytuacji, mężczyzna zgodnie z naturą podrywa dziewczynę, lecz ta na swojej drodze spotyka rzeszę gentalmenów i zaczyna kręcić nosem.

 

Wyjaśnia to dlaczego tylu mężczyzn żali się na forach, że w internecie nie mogą poznać dziewczyny.

 

 

Dziewczyny skupiają się wyłącznie na najprzystojniejszych mężczyznach. Ich uwagę przyciągają 9,10. Atrakcyjnych, choć nie idealnych - 6/10 nie traktują poważnie . W zasięgu ich wzroku znajdują się gentelmani 9/10.

 

Poza tym dziewczyny w celu otrzymania pozytywnych komentarzy wstawiają zdjęcia na facebooka. Koleżanki oraz koledzy sypią przyjazne słówka, które łechtają ego autorki zdjęcia.

Skutkiem tego jest sytuacja,  w której całkiem zwyczajna z wyglądu dziewczyna ma się za cudo świata.

 

Największą zmorą skutecznego uwodzenia jest makijaż. Jest niczym maska w której dziewczyny stają się ładniejsze i pewniejsze siebie. Samo to że makijaż poprawia urodę stawia mężczyzn w kłopotliwej sytuacji. Mężczyźni boją się ładnych dziewczyn.

Dużo chętniej zaczynają rozmowę ze średnią z wyglądu panną, niż z seksowną szprychą.

Jeśli więc przeciętna dziewczyna mocno się wymaluje to i ona wystraszy niejednego mężczyznę. Makijaż zmienia postrzeganie panny.

 

Najważniejsza zmiana zachodzi w umysłach dziewczyn. One widząc w lustrze swoje odbicie są pewne swej urody. Panny są o wiele ładniejsze w makijażu. Jeśli więc 6 się wymaluje staje się wybredną 8. Taka pannica odrzuci zaloty zwykłych mężczyzn. W jej mniemaniu zasługuje na podobnego sobie - 8, albo więcej. Nie patrzy jednak na to, że na prawdę jest 6, więc facet 6 powinien mieć u niej szanse. Jej zdanie o sobie jest inne. Ona ma siebie za 8.

Dlatego mężczyzna przeciętny z wyglądu odpada w przebiegu.

 

Makijaż jest ucieleśnieniem zła, lecz nikt mi nie wierzy. Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Na uczelni poznaje się mężczyzna 6 i dziewczyna 6. Panna 6 maluje się i staje się 8.

To jest niesprawiedliwe. Mężczyzna nie ma możliwości z miejsca stać się dużo bardziej seksowny niż jest obecnie. W dodatku wielu gentalmanów czuje lęk przed ładnymi dziewczynami. A ładna 8 nie zwróci uwagi na faceta 6.

 

 

Kobieta 6 powinna zwrócić uwagę na mężczyznę 6. Jednak w makijażu 6 staje się ładniejsza i wydaje jej się, że jest seks gwiazdą. Odrzuca mężczyzn ze względu na przeciętny wygląd, chociaż w istocie sama jest średnia. Dziewczyna nie patrzy obiektywnie tylko ocenia siebie poprzez makijaż. Jej zdaniem jest ślicznotką.

 

Moim zdaniem mężczyźni są ładniejsi od kobiet. Wystarczy, że są zadbani i bez żadnego makijażu świetnie wyglądają. Kobiety bez tapety prezentują się niewyraźnie, wręcz słabo.

Jednak nam się wmawia, że nie jesteśmy zbyt przystojni, żeby sobą zainteresować dziewczynę.

 

Przyjrzyjcie się zdjęciom w załączniku. Na nich zauważycie przemianę kobiet. Bez makijażu - z makijażem.

 

3.jpg

 

 

 

makeup-before-and-after-2.jpg

 

maxresdefault.jpg

 

maxresdefault.jpg

 

coco-rocha-makeup-before-after.jpg

 

before-and-after-make-up-26.jpg

 

 

 

Ogromna różnica. Ładna laska z szarej myszki.

 

Uważam iż wielu z Was nie czułoby strachu do tych dziewczyn bez makijażu.

Wydaje się mi że patrząc na nie bez makijażu nie myślicie - nie mam u niej szans.

Natomiast wersja z makijażem przysporzyłaby Wam kłopotów.

 

Problem, często bagatelizowany, ze znalezieniem stałej dziewczyny jest co raz bardziej widoczny. Dlaczego tylu mężczyzn jest samotnych? Skąd na kobiecych forach pojawiają się sfrustrowani faceci? Powodem są rosnące wymagań panienek. Dziewczyny rozglądają się wyłącznie za typowymi ciachami, obiektywnymi 8,9,10. Gardzą zwykłymi 5,6,czy 7. Panna 5 wymaga przystojniaka. Wiele kobiet otwarcie przyznaje że interesują ich wyłącznie przystojniacy. Są zdziwione że ktoś może mieć im to za złe. Niektóre wprost na forach piszą, czemu mam umawiać się z 6, skoro mogę z 8. Strasznie mnie to złości gdyż one same są co najwyżej 6, a często i mniej.

  • Like 22
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Mam podobne refleksje, na forum ktoś z braci napisał że ok 10% samców ma dostęp do 90% samic. Obserwuję że 90% ( czyli de facto 100% bo te pozostałe 10% to totalne pasztety) loszek adoruje te 10% najlepszego samczego towaru. Cała reszta traktowana jest jako niemiła alternatywa ( w tej grupie niestety znajduje się Wasz brat). Wydaje mi się że wraz z  wiekiem obserwuję jeszcze większą determinację i podnoszenie wymagań samic: "skoro tak długo szukam to musi być ideał".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic z tym nie zrobisz. Kobiety zawsze miały i bedą wymagały jak najwiecej od mężczyzn.  To są zazwyczaj słabe jednostki, które mało co osiągnęły i próbują  to zrekompensować drugą połówką. 

 

Co do makijażu to zacytuje to co ktoś inny napisał: "na pierwszej randce basen albo sauna". :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosta odpowiedź - a jest to kwestią tego, że kobiety są hipergamiczne, a dodatkowo szukają najlepszego dostawcy genów - który jest gwarantem lżejszej ciąży i zdrowego potomstwa.

Czytałem badania gdzie było określone, że gdyby nie kultura to każda samica kopulowałaby tylko z samcem alfa - przedstawiający najsilniejsze cechy fizyczne i psychiczne oraz socjalne.

A więc wszystkie dzieci byłyby alfa a reszta samców zdobywałaby pożywienie oraz broniła stada pod przewodnictwem alfa. Czyli jasno z tego wynika, że znaczna większość facetów nie przekazywała swojego nasienia.

 

Sytuacja się zmieniła kiedy przyszła cywilizacja i również religia. Związki monogamiczne są praktyczniejsze dla państwa ponieważ jest jełop który zapewnia byt rodzinie, żona mu sporadycznie się oddaje jak ma dobry humor. A owy jełop i tak robi na samca alfa który np. jest właścicielem fabryki i pracodawcą dla jełopa. A żona nadal ma ciągoty do alfa - dla jego zasobów jak i samych genów. Natura została ta sama, kultura zmieniła tylko troszkę to że każdy samiec mógł pociupać, a kobieta była piętnowana społecznie bardziej niż facet jeśli chodzi o zdradę.

 

W najnowszych czasach kobiety nadal mają naturalny pociąg do alfa, ale dziś z racji że mają "wrażenie" dzięki takim portalom jak Badoo czy Tinder - że mają niezłe branie. Po prostu kobiety mają łatwiejszy dostęp do napalonych facetów.

A faceci są siłą sprawczą - tzn. musi sam zagadać i nakręcić na początku relację w 90% - czyli się na stroić niczym paw. A więc 6/10 szybko dochodzi do wniosku, że skoro ma tyle chętnych to po cholerę zadowalać się 6/10 - spróbujmy więcej.

I nie uważajcie, że kobieta jest zła czy próżna - sami byście tak zrobili gdyby codziennie pchało się do was 10 nowych panien - nie? Nie oszukuj się chooopie ;)

 

Kolejna sprawa, że kolega powiedział bardzo praktyczną rzecz - faceci boją się zagadywać do 9+/10. A wiecie co to znaczy?

To znaczy, że jeśli tylko zmienimy swój status społeczny to na głębinach 9+/10 kobiet jest ZNACZNIE mniejszy ruch facetów.

I podrywa się takie łatwiej. Bo kobiety mają od góry narzuconą urodę, a faceci muszą zdobyć swoje SMV (zasoby) - a jak wiemy dobrze, natura ludzka jest leniwa - i jest ZNACZNIE więcej średnio-dobrze zarabiających facetów niż średnio-ładnych kobiet. A wiec proporcja facetów o wysokim SMV jest malutka względem b. ładnych samic. Bo samica "taniej" cipy nie sprzeda niż samiec o tym samym SMV.

 

@Anderson - świetny artykuł - czekamy na więcej!

 

 

  • Like 24
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Anderson napisał:

Poza tym, nie ukrywam, dziwi mnie, jak średnia z wyglądu pannica (przeciętna sylwetka, z twarzy nie brzydka, nie piękna), mogła powiedzieć - dla mnie mężczyzna musi być bardzo przystojny i dobrze zbudowany. Tylko ciacha mnie interesują.

A mnie przestało dziwić. Powiedzmy, że 50% zawartości tego forum właśnie dotyczy powyższej kwestii.

 

Gust w pewien sposób wybiera partnerki, ale nie skupia się wyłącznie na wzorowej dziewczynie. Przykładowo, jeżeli mężczyzna lubi łagodną urodę, to nie zwróci uwagi na panienkę, której rysy twarzy są ostre. I wcale nie chodzi o wygórowane wymagania, bowiem ta z łagodnymi rysami może obiektywnie być mniej atrakcyjna od tej z ostrymi.

 

...Tymczasem nam wystarczy przeciętna dziewczyna, w typie urody jaki lubimy i w miarę szczupła.

Jako odpowiedź podam dwa słowa: Dobór Naturalny. Szukamy tego co najlepsze dla nas w drugim partnerze. Składowe są różne, zależna od kultury, wychowania, wykształcenia, preferencji itd.

 

U dziewczyn jest jednak inaczej. Damy mają wysokie wymagania. Wysoki, dobrze zbudowany, z twarzy przystojny, do tego towarzyski, pewny siebie, zabawny - skróciłem listę bo zajęłaby zbyt wiele miejsca. Z wyglądu jednak szukają OBIEKTYWNEGO 8/10 i więcej.

 

Według moich obserwacji kobiety są większymi wzrokowcami.

 

Szkoły są doskonałym miejscem obserwacji, w nich można zobaczyć jak uczeń 6/10 podrywa koleżankę 6/10. Stara się, popisuje i dopiero po jakimś czasie ma u niej szanse. Z początku jednak jego kandydatura nie jest brana pod uwagę - związku. Z innej strony, kiedy chłopak jest 8/10 to 6/10 sama go kokietuje. Osobowość 8/10 może być słabsza od tej u chłopaka 6/10, ale jest to bez większego znaczenia. 8/10 jest uznany za fajnego.

A jego zainteresowanie koleżanką 6/10 zostanie przez nią odebrane na plus.

Powyższy szkolny przykład świetnie ilustruje to, że dziewczyny o wiele bardziej patrzą na wygląd niż mężczyźni.

Skupiłeś się na jednej składowej. Bardzo dobrze, że coś do Ciebie zaczyna prześwitywać zza zasłony Matrixu, ale weź pod uwagę, że kobiety starają się od gimnazjum wybrać najlepszego z dostępnej puli facetów. Najpierw wygląd ma znaczenie, potem dochodzi zachowanie (bad boy lub misiu:-) ) Potem dochodzi perspektywa zarobku co przekształca się w faktyczny majątek. Lecz czasem pole targetu zmniejsza się, bo cycek więdnie i dupcia marszczy się. Itd. Nie będę wałkował tematu doskonale opisanego przez innych.

 

 Natomiast przeciętne z wyglądu uczennice względem niezbyt ślicznych, zostały przez otoczenie uznane za piękności. A zatem jeżeli średniej urody dziewczyny spędzają mnóstwo czasu z mniej atrakcyjnymi koleżankami, to nabierają przekonania o własnym pięknie. Z kolei ładne panienki, na co dzień widząc ładniejsze od siebie, nabierają kompleksów.

 

Dziewczyny skupiają się wyłącznie na najprzystojniejszych mężczyznach. Ich uwagę przyciągają 9,10. Atrakcyjnych, choć nie idealnych - 6/10 nie traktują poważnie . W zasięgu ich wzroku znajdują się gentelmani 9/10.

 

Poza tym dziewczyny w celu otrzymania pozytywnych komentarzy wstawiają zdjęcia na facebooka. Koleżanki oraz koledzy sypią przyjazne słówka, które łechtają ego autorki zdjęcia.

Skutkiem tego jest sytuacja,  w której całkiem zwyczajna z wyglądu dziewczyna ma się za cudo świata.

 

Największą zmorą skutecznego uwodzenia jest makijaż. Jest niczym maska w której dziewczyny stają się ładniejsze i pewniejsze siebie. Samo to że makijaż poprawia urodę stawia mężczyzn w kłopotliwej sytuacji. Mężczyźni boją się ładnych dziewczyn.

Ano, prawo kontrastu. Każda chce się na rynku SMV sprzedać jak najlepiej, gdyż to jest jej przyszłość i jej dzieci. A każdy chce jak najlepiej i jak najwięcej. I to co opisałeś to jest clou relacji damsko męskich.

 

Dużo chętniej zaczynają rozmowę ze średnią z wyglądu panną, niż z seksowną szprychą.

Jeśli więc przeciętna dziewczyna mocno się wymaluje to i ona wystraszy niejednego mężczyznę. Makijaż zmienia postrzeganie panny.

Mężczyźni boją się ładnych dziewczyn.

I to jest problem dzisiejszych czasów.

 

Makijaż jest ucieleśnieniem zła, lecz nikt mi nie wierzy.

 Nie jest ucieleśnieniem zła, jest on jedną z broni wykorzystywanych przez samice w walce o jak najwyższą pozycję w hierarchii.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Anderson said:

Moim zdaniem gdyby odłączyli internet i zakazali używania makijażu, to dziewczyny nikim by nie gardziły.

Ale tak się nie stanie... Ja zawsze pobijam do największych szprych - specjalnie, one makijaż my dodatki, samice patrzą na metki, Twoj zegarek - TWOJ STATUS - TO NASZ makijaż 

 

Wszytko to co opisales przewija się w innych wątkach...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trafiłeś z tematem. Wczoraj wpadłem na pomysł aby popatrzeć jak loszki w moim wieku wyglądają teraz. Nie widziałem ich ok 8 lat czyli od ukończenia Gimbazy. 

Przeglądałem w tym celu Facebooka i ze zdziwieniem stwierdzam ze wiek 24 jest już wiekiem dość mocno regulującym. Wszystkie panny z zakresu 9/10 chodzące do liceum teraz wyglądają na 6/10. Jest jedna której coś tam ostatnio nie wyszło i po rozstaniu ma parcie na związek jak chuj. 

Natomiast co do tego ze panny szukają jak najlepszego materiału pod względem budowy i wyglądu to zauważam ze tutaj trochę się zmienia. Moje rówieśniczki- dosłownie każda jak leci bez wyjątku postawiły na spokojnego miśka. Na zdjęciach wali bialorycerstwem na kilometr. Z wyglądu, budowy ciała czy czegokolwiek- katastrofa. Tylko (albo aż) portfel się zgadza bo widzę wyjazdy do Egiptu i nie tylko. 

Takze patrząc po moim otoczeniu wnioskuje ze teraz panny stawiają na bialorycerstwo bezpieczna przystań i pieniążki w portfelu. 

Co do wysokogatunkowych loszek typu 9/10 10/10 to jak najbardziej tak jak Glux napisał. Szybko się okazuje ze panny powodzenia nie mają bo panowie prędzej w pory narobią niż się pierwsi odezwa. Nie wiem tylko przed czym ten strach...

 

Jak tez pisałeś są grupy gdzie mamy panny z podrasowanym ego bo na face robią wielkie "woooow".  Takie osobniczki to typowe "wyczekiwanie na milion dolarów". Mam dwie takie koleżanki, czekały do 30'stki. Uroda ostatnio już zeszła no i niestety "budzimy się z ręka w nocniku."

 

Co do rosnących wymagań... Moim zdaniem jedynym winnym są tutaj portale typu instagram face itp. Wstawiają tam te swoje zdjęcia, powyginane, z dziubkami, pizdą na wierchu. Adoratorów cała masa, like'ow jeszcze więcej no i ego tak do góry ucieka ze taka dziewczyna na łeb później dostaje. 

Zapominamy że w większości największą robotę robi tu Photoshop i nic więcej nie trzeba;]

 

 

 

Bardzo ciekawy tekst kolego:)

Edytowane przez qbacki
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta druga nawet bez makijażu całkiem zjadliwa :)

 

Spotykałem się swego czasu (nawet ostatnio się znów odezwała) z panienką z badoo - dobry przykład zastosowania jednocześnie portalu, makijażu i selekcji fotek do podwyższenia smv. Na profilu takie 6/10, w realu z 3-4/10. Wtedy oczy pizdą zarośnięte lekko były, prawica już przemęczona, a ona zdawała się miła, więc dałem szanse temu. Nigdy więcej, zero litości dla pasztetów, bo one nigdy nie docenią tego, że Ty się zainteresowałeś nią. Prędzej obniżą twoje poczucie wartości, swoje podwyższą i na tym polecą dalej.

 

A tak w ogóle to " mało który chłop zalicza, od tego są burdele uouou" :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas zna swoje odbicie lustra...

 

Ja nie mam FB ale to chyba normalne ze każdy będzie wrzucał fotki najbardziej korzystne...

To chyba normalne... Czasem jakieś bekowe ale to odrazy będzie widoczne po kontekście.

..

 

Czasem typy pewno dają foto na goła klate, albo przy bumie.... Fakt nie moje towarzystwo nie mój target....

 

Tak 2 jest super!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy @GluX i @Aroxw zasadzie wyczerpali już temat. 

Hipergamia. Dziewczyna 5/10 w standardzie nie zainteresuje się chłopakiem 5/10 tylko będzie biła co najmniej o dwie półki wyżej - do 7/10.

Nie ma co ich winić - tak im to zakodowała Matka Natura, mają rozmnożyć się z 'najlepszymi' genami. Wychowywać i łożyć ma spolegliwa, sterowalna beta - ale materiał 'nasienny' ma być od topowych 20% - taka natura. Deal with it @Anderson:)

 

Niegdyś hipergamię trzymały 'za ryj' normy społeczno-obyczajowe. Skakanie z kwiatka na kwiatek w wykonaniu kobiet było piętnowane społecznie, co

arcyskutecznnie temperowało ich hipergamiczne zapędy poprzez zakodowaną w nich konieczność posiadania 'nieskazitelnej opinii' w otoczeniu. Obecnie te rygory znaaaaaacznie zelżały (m.in. na skutek feministyczno-lewicowej 'pseudopostępowej' medialnej indoktrynacji w mass mediach, większej anonimowości życia w dużych miastach itd) więc nie dziw się, że naturalna hipergamiczność kobiet zaczęła być widoczna jak na dłoni.

 

Obserwuję swojego fejsa od czasu do czasu. Dziewczyna-atencjuszka ciska wykadrowane, pseudoartystyczne zdjęcia samej siebie (wybrane starannie pośród zapewne wielu)

i już ma pod nim dziesiątki lajeczków od głupich samczyków i co najmniej kilkanaście komci 'aj, oj jakaś ty piękna, jaka cudowna!'. Wyobraź sobie @Andersonco się dzieje

w głowie takiej dziewczyny, jak puchnie jej ego, próżność i sztuczne poczucie własnej wartości, nota bene kompletnie oderwane od rzeczywistości.

I potem nie ma się co dziwić, że przeciętna jak bułki z Biedronki niunia 5/10 ma bąbelki od szampana w głowie i nosi nosek wyżej niż Mont Blanc.

Niestety obecnie trwająca era podbijania ego kobiet poprzez Fejsbuczki i Instagramiki strasznie bruździ w relacjach damsko-męskich. A mnie najbardziej, z jednej strony

wnerwiają a z drugiej wywołują poczucie zażenowania, te legiony przeciętnych samczyków-stulejarzy mentalnie onanizujących się lajeczkami i słit komciami pod fotkami

owych kobiet.

 

Biedni głupcy myślą, że w ten sposób zwrócą na siebie uwagę kobiety a tak naprawdę są niczym innym jak krowim obornikiem na którym kiełkuje i rośnie rozdęte kobiece ego.

 

Powtarzając się - deal with it @Anderson. Nasz najlepszy czas jako mężczyzn przychodzi później niż kobiet. Kiedy nasze SMV zaczyna wpinać się na szczyt z impetem odrzutowego myśliwca, ich SMV zaczyna pikować niczym niezgrabny, rozdęty pasażerki Boeing pozbawiony napędu. Kiedy się zapytasz? Odpowiedź znajdziesz na forum, nie będę psuł Ci zabawy :D

 

S.

 

intecep.jpg

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anderson, panie zostały wyposażone przez ewolucję w, jak by to pewnie nazwał Michalkiewicz - "mądrość etapu". Mają w życiu mniej więcej etapy: rozrywkowy, rozpłodowy i komfortowy. 

One nie widzą Ciebie jako Ciebie, tylko jako funkcjonał. One na etapach rozrywkowym i rozpłodowym patrzą (mniej lub bardziej świadomie) przez pryzmat projektowania swojego potomstwa. Ty, to nie jesteś Ty. Ty to tylko jej przyszłe potomstwo, które sobie zaprojektowała niczym architekt kamienicę. Jak chce bystrego, to będzie szukać bystrego, który podwyższy IQ jej potomstwa a jak chce wysokiego, to po to żeby podwyższyć wzrost swojego potomstwa. Patrzą w lustro własnych braków i kompleksów.

 

Poza tym, one "wiedzą", że "alfa" przeważnie nie nadaje się do użytku w etapie komfortowym. Ma zbyt wielkie powodzenie, możliwość zdrady za każdym rogiem - to zmniejsza jej szanse dostępu do pełnych jego zasobów i zaangażowania, którymi prawdopodobnie "alfa" będzie się musiał podzielić z innymi samicami. Dlatego potrzebne są im bezcenne "bety". Nie zadają pytań, grzecznie wypisują czeki albo oddają własną kartę kredytową. Dostaną za to jedno wspólne dziecko w nagrodę a reszta genów zostanie pozyskana gdzie indziej.

 

Do czego zmierzam. Brzydkie laski też chcą mieć swoją szansę i ją wykorzystać. W ostateczności (w przypadku wieloletniego niepowodzenia) i tak mogą przygruchać dowolnego przegrywa-stulejarza, bo tych jest na pęczki, przyroda już o to zadbała. Dlatego tak częsta jest pogarda pań względem partnerów, bo dla niej to jest "obniżenie wymagań i standardy z chlewika". Wiedzą to. Stąd ich "wymagania" z kosmosu, bo te przecież można w każdej chwili obniżyć.

 

I właśnie. Przypomina mi się wywiad z pewną laską prowadzącą biuro matrymonialne. Opowiadała, że panie przychodzą z takimi wymaganiami, których nie jest w stanie spełnić większość facetów. Więc ona proponowała im obniżenie tychże wymagań. I tu uwaga. Nie proponowała urealnienia wymagań, tylko kodowała im że coś muszą obniżyć (bo faceci są tacy kiepscy a one świetne). To mnie strasznie rozbawiło. 

 

 

 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rnext napisał:

panie zostały wyposażone przez ewolucję w, jak by to pewnie nazwał Michalkiewicz - "mądrość etapu". Mają w życiu mniej więcej etapy: rozrywkowy, rozpłodowy i komfortowy.

 

Ju mejd maj dej @Rnext :D

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rnext napisał:

urealnienia wymagań, tylko kodowała im że coś muszą obniżyć (bo faceci są tacy kiepscy a one świetne). To mnie strasznie rozbawiło. 

 

 

 

 

Interesujące, że kobiety uważają siebie za lepszych, one świetne, a mężczyźni kiepscy. Mają ogromne wymagania i narzekają na mężczyzn. Gdyby nie makijaż większość byłaby od nich ładniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Anderson napisał:

 

Problem, często bagatelizowany, ze znalezieniem stałej dziewczyny jest co raz bardziej widoczny. Dlaczego tylu mężczyzn jest samotnych? Skąd na kobiecych forach pojawiają się sfrustrowani faceci? Powodem są rosnące wymagań panienek. Dziewczyny rozglądają się wyłącznie za typowymi ciachami, obiektywnymi 8,9,10. Gardzą zwykłymi 5,6,czy 7. Panna 5 wymaga przystojniaka. Wiele kobiet otwarcie przyznaje że interesują ich wyłącznie przystojniacy. Są zdziwione że ktoś może mieć im to za złe. Niektóre wprost na forach piszą, czemu mam umawiać się z 6, skoro mogę z 8. Strasznie mnie to złości gdyż one same są co najwyżej 6, a często i mniej.

 

tak piszesz media, ciągła atencja ze strony białych-rycerzy na media społecznościowych (90% zdjęć jest retuszowanych) po prostu zepsuły dziewczyny, one spadają na ziemie około 30 gdzie instynkt biologiczny przypomina się - trzeba urodzić i złapać kogokolwiek sensownego, a liczba adoratorów zmniejsza się - czyli to co wałkujemy na tym forum;

 

jako że pracuje koło akademika i dużej uczelni gdzie liczba kobiet jest bardzo duża, będąc biernym obserwatorem można zauważyć mechanizmy o którym piszesz:

- często widać dziewczyny o co najwyżej średniej urodzie (napomnę tu o figurze bo to już patologia - panny niedbają o siebie kompletnie w tym zakresie, myśli że jak jest szczupła to już super a tu wystaje np. brzuch jak u poczatkującego piwosza itp.)  

- otaczają się zawsze koleżankami albo otyłymi lub kompletnie nieatrakcyjnymi z różnych przyczyn,

- dziewczyn naprawdę zadbanych i naturalnych jest garstka niewiele ich widuję,

- palą fajki, wpieprzają niezdrowe żarcie na potęge, mało przyjazny wygląd

- te faktycznie ładniejsze mają brodę podniesioną wysoko

- widać, że do ładniejszych boją się zagadać koledzy; często koledzy traktowani są z góry i naprawdę nie wygląda to za dobrze od taki nadkakujący ratlerek idzie koło panny max 6/10

- i wiele innych

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, qbacki said:

Ale trafiłeś z tematem. Wczoraj wpadłem na pomysł aby popatrzeć jak loszki w moim wieku wyglądają teraz. Nie widziałem ich ok 8 lat czyli od ukończenia Gimbazy. 

Przeglądałem w tym celu Facebooka i ze zdziwieniem stwierdzam ze wiek 24 jest już wiekiem dość mocno regulującym. Wszystkie panny z zakresu 9/10 chodzące do liceum teraz wyglądają na 6/10. Jest jedna której coś tam ostatnio nie wyszło i po rozstaniu ma parcie na związek jak chuj.

 

I zapewne już obniża swoje standardy bo wie że przelicytowała.

 

Moim zdaniem kluczem do zrozumienia (chociaż częściowego :P) jest "data przydatności do użycia" kobiet, czyli to co zostało już wspomniane.

Kobiety prowadzą ostrą selekcję dlatego że mogą (technologia) i muszą - bo ich atrakcyjność stale podlega inflacji. Standardowo te wszystkie dobre świnki nie mają zbyt wiele czasu na poszukiwanie tego najlepszego reproduktora mężczyzny, bo jakieś 8-12 lat. Czas potraktuje jedną kobietę łagodniej a inną nieco brutalniej.

Mężczyzna rzekłbym wogóle nie podlega kryterium wiekowym, jeżeli posiada odpowiednie zasoby.

 

Być może dlatego na facebooku/instagramie/gdziekolwiek obserwujemy taki wysyp wypinanych tyłków, cycków, szczerzenia wymalowanego ryja - bo one toczą wojnę, o najlepsze zasoby, najlepsze geny, a co najważniejsze muszą się spieszyć. Dlatego wyciągają od razu największe dzieła w postaci szczucia dupą i cycem.

 

A co do tego, że mężczyźni boją się ładnych dziewczyn - mam taką przewrotną tezę że może to akurat jest dobre dla nich, taki mechanizm obronny dla nieświadomych facetów.

Jeżeli facet boi się ładnej kobiety, to prawdopodobnie nie rozumie do końca jak przebiega ta gra, ma kompleksy biorące się z braku poczucia własnej wartości.

Skoro nie rozumie to lepiej faktycznie aby odpuścił sobie roszczeniową księżniczkę z milionem adoratorów na rzecz kobiety, która nie jest aż tak bardzo rozpuszona we własnym sosie zajebistości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Subiektywny Twój tekst to balsam dla moich oczu @GluX as well...

 

Ci dający lajki tym samicom... liczą na cos zapewne od nich... One sprawdzają profile tych Typów i maja bekę.... 

 

Jak ktoś ma svm 9 to może samica się odezwie sama a tak to podbijają ego..... I tak się kręci...

 

 

 

Podbijać do najlepszych rakiet!!!! Nawet w celach treningu, prowadzenia rozmowy, czegokolwiek.... No ale jak typy maja obdarte nogawki w źle dobranych jeansach.... To nie dzieje się ze laski maja bekę... Samemu tez trzeba cos sobą reprezentować...

 

Na adroidzie nie mam opcji aby poprosić scalanie postów sorry

 

OK scalam. Na przyszłość - edytuj.

Rx

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

Kolejna sprawa, że kolega powiedział bardzo praktyczną rzecz - faceci boją się zagadywać do 9+/10. A wiecie co to znaczy?

To znaczy, że jeśli tylko zmienimy swój status społeczny to na głębinach 9+/10 kobiet jest ZNACZNIE mniejszy ruch facetów.

I podrywa się takie łatwiej. Bo kobiety mają od góry narzuconą urodę, a faceci muszą zdobyć swoje SMV (zasoby) - a jak wiemy dobrze, natura ludzka jest leniwa - i jest ZNACZNIE więcej średnio-dobrze zarabiających facetów niż średnio-ładnych kobiet. A wiec proporcja facetów o wysokim SMV jest malutka względem b. ładnych samic. Bo samica "taniej" cipy nie sprzeda niż samiec o tym samym SMV.

 

 

I tu @GluXuderzasz w istotne zagadnienie społeczno-socjologiczne. Od lat zauważam, że najbardziej obleganymi przez mężczyzn kobietami są te o średniej urodzie. Kobiety o nienachalnej urodzie - odpadają w przedbiegach, zaś topowych od 8/10 w górę - widać że owe mityczne 80% samców się po prostu boi. Boi podejść, boi zagadać - od razu wmawia sobie że to nie jego liga i uderza w przeciętność.

Skutek jest taki, że owym przeciętnym pannom odbija palma od nadmiaru urodzaju męskiego zainteresowania. Dalej, jeśli reprezentujemy sobą szeroko rozumianą społeczną 'atrakcyjność' lub przynajmniej zbliżamy się do niej - rządzi królowa matematyka i rachunek prawdopodobieństwa. Gdzie będzie łatwiej się wybić i pokazać? Jako jeden z dwudziestu orbiterów przy 6/10 na jako jeden z pięciu przy 9/10 ? Rachunek prawdopodobieństwa jest oczywisty.

 

 

A co do zdania:

 

I nie uważajcie, że kobieta jest zła czy próżna - sami byście tak zrobili gdyby codziennie pchało się do was 10 nowych panien - nie? Nie oszukuj się chooopie

 

Zachowywalibyśmy się, jako mężczyźni, identycznie. Przebierali, wybierali i grymasili. Może z uwagi na biologię - obdarzalibyśmy 'względami' większość adoratorek - ale to różnica wynikająca wyłącznie z różnic w strategii reprodukcyjnej. Z resztą jak czasami spojrzę na jednego czy dwóch gości z mojego bliższego i dalszego kręgu znajomych, którzy mają grubo ponadnormatywne 'wzięcie u kobiet' niż reszta - to muszę przyznać że czasami odbieram ich jako, że tak ujmę, 'mentalnie zepsutych' - tak w rozumieniu właśnie 'kobiecego zepsucia'.

 

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Osobowość 8/10 może być słabsza od tej u chłopaka 6/10, ale jest to bez większego znaczenia. 

A pierdolenie. Aż siusiak więdnie.

Jeśli koleś 6/10 albo 5/10 jest dobrze ubrany, zadbany, pachnący, towarzyski i ma silną osobowość, to będzie miał łatwiej od ładnego ale np. dupowatego 8/10.

Moim zdaniem osobowość i unikalność to jest główna broń faceta, a nie wygląd. Znam kilku koleżków którzy nie dość że nie są ładni ,to są wręcz brzydcy i ruchają bardzo dużo.

W chuj więcej od wielu 8-9/10 ciasteczek (z wyglądu) których znam.

Nie mają za bardzo kasy, nie mają wyglądu, mają chujowe życie w sumie, ale mają wyjebane - są pewni siebie, bezczelni, seksualni i się nie kryją ze swoimi zamiarami. Jak ostatnio zobaczyłem dziewczynę jednego z nich, to prawie mi kutong odleciał. Koleś wygląda jak typowy pryszczaty nastolatek z Woodstocku w glanach i z piczkodrapkami na ryju, a jego laska to jakieś 9/10. Prześliczna jest, zgrabna fest i są w związku już od dawna.  

Co prawda jak się nie ogarnie z pieniędzmi i chlaniem to pewnie go zostawi, ale można.

 

Poza tym zgadzam się z tym co Gluxx pisał. Założyłem sobie konto na filipińskim portalu randkowym i codziennie pisze do mnie po kilka dziewczyn. Czasami po 5-6. Niektóre atakują aż do skutku. Zazwyczaj dosyć ładne, ładne albo śliczne. Zacząłem je już olewać, bo nie wiem co się dzieje i która jest która. Laski zachodnim społeczeństwie mają podobnie. Po prostu nie mają czasu odpisywać i umawiać się ze wszystkimi typami.

Poza tym zauważcie że faceci głównie chcą bzykać, a kobiety raczej chcą związku, ślubów i innych społecznie narzucanych tematów, zwłaszcza jak już przeszły przez etap imprezowania, chlania i obciągania po kiblach, a ich peer pressure jest dużo silniejsze niż u nas. Więc to nie jest tak, że są złe w tym aspekcie.

 

To wina facetów, że ślinią się do byle idiotek, nie biorą pod uwagę inteligencji, nie testują kobiet, tylko chcą zamoczyć za wszelką cenę.

 

Ja mam wrażenie że wiele z tych waszych oświeconych rozkmin tutaj bardziej wpierdala do matriksa niż z niego wyciąga.

 

14992014_189732471431310_5954637639491114889_n.jpg

Edytowane przez Tamten Pan
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czytaliście te informacje ze świata nauki, potwierdzające wcześniejsze domysły, że inteligencję dziedziczy się przede wszystkim po matce?  Jeśli to prawda, to właściwie trudno się dziwić kobietom, że skupiają się wyłącznie na wyglądzie zewnętrznym. Ewolucja - dziecko po mężczyźnie dziedziczy przede wszystkim zdrowie i siłę. I to jest ich główne kryterium wyboru partnera. Resztę cech faceta mogą zignorować. 

Kiedyś, jak byłem jeszcze młody i głupi to zawsze wkurwiały mnie laski, które wybierały młodych, silnych przystojnych i zarazem głupich jak but facetów ( oczywiście im zazdrościłem). Dziś muszę tym laskom przyznać rację - to one słusznie wybierały ( z punktu widzenia ewolucji). A ja jak głupi popisywałem się swoją wiedzą i elokwencją przed nimi...

  A to, czy facet nadaje się na ojca to już drugorzędna sprawa ( choć bardzo ważna!). W końcu kto inny może być ojcem a kto inny może na nie łożyć. Przynajmniej długo tak było, bo dziś z tymi testami DNA to już sprawa nie jest taka prosta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tamten Pan Zgadzam sie w 100%. To tlumaczy miedzy innymi to, ze nawet wielu kolesi, ktorzy sa srednio przystojni na imprezach oblegani sa przez wiekszosc panien. Oprocz statusu kobiety szukaja poczucia humoru, inteligencji oraz decyzyjnosci u mezczyzn. Te 4 cechy przy czym 3 z nich to cechy charakteru i cechy umyslowe. Do tego z obserwacji i z wlasnych przemyslen dodam, ze nawet gdy samiec nie ma jeszcze zasobow, ale za to ma potencjal do ich osiagniecia, to bardziej pracowita i inteligentna samica i tak sie wezmie za niego. Te 4 cechy mozna rownowazyc miedzy soba, jedynie przewaga poczucia humoru nad innymi cechami nie jest dobra. Taki ktos staje sie dusza towarzystwa i od razu laduje we friendzone i staje sie "imprezowym glupkiem". Uwiezcie mi - znam to z autopsji ;)

@Anderson - twoj artykul moze nie jest jakos odkrywczy, ale jestes na dobrej drodze jak ktos napisal - jestes na dobrej drodze ;) Troche zamotales z tym gimnazjum i mam wrazenie, ze sam sie pogubiles w przekazaniu swojej mysli. Szkola to srodowisko, gdzie jest burza hormonow, wszystko jest wywrocone do gory nogami. Panny szukaja alfy/skora/fura/komora - jeszcze najlepiej zeby byl na dywaniku u dyrektora co tydzien to juz w ogole mokro maja. Zasoby wtedy nie maja tu nic do rzeczy. Pozniej szala sie przewaza i te panienki, ktore nie osiagnely w zyciu nic - zwiaza sie nawet z oblesnym impotentem jesli ten bedzie bogaty.

Co do twojej teorii na temat przecietnych wsrod ladnych to tez nic nowego. Wiadomo, ze zawsze sie biora grupy lasek, ktore rzadza w szkole. Zawsze jedna, ktora jest ladna/obciagala jako pierwsza/stracila dziewictwo jako pierwsza/umawia sie z bad-boyem jest i bedzie otoczona przez wianuszek brzydszych kolezanek. Miedzyczasie bedzie eliminowac inne rownie ladne z otoczenia. Tutaj akurat amerykanskie kino w stypu "Not another teen movie" nie odbiega od tematu i mimo iz to komedia kretynska - pokazuje idealnie istote szkoly.

Co do gustow kobiet i ich wymagan. Wiesz co - co innego mowia a inaczej koncza. Wiec ich pierdolenie mozna miedzy bajki wcisnac. Wymagania moga sobie miec, ale jak to uwielbiam mowic - nie dla psa kielbasa.

Pisz dalej Anderson. Chetnie poczytam, bo tez interesuje sie psychologia spoleczna i uwielbia obserwowac zachowania ludzi. Moje ulubione miejsca to kluby, gdzie samo picie szklaneczki whisky i obserwowanie tego cyrku daje mi ilosc smiechu na caly tydzien ;)

@GluX powtarzasz za internetem. Ta para na drugim zdjeciu pochodzi z UK i koles wygral nagrode - owszem - ale w konkursie "pierdolnij z wieksza sila niz twoja waga". Nagroda byl 2tyg podroz poslubna. Nie jest zadnym milionerem. Anomalie w przyrodzie zdarzaja sie. Nie ma co do tego zadnych watpliwosci.

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.