Skocz do zawartości

Mąż = darmowa i tymczasowa siła robocza


Rekomendowane odpowiedzi

Opiszę historię "szczęśliwego" małżeństwa mojego kuzyna z toksyczną babką, które dość szybko zakończyło się - no nie zgadniecie ;)- rozwodem.

 

Otóż kuzyn jest robotnym chłopakiem, taką złotą rączką, zamknięty w sobie, typ introwertyka. Rodzina z której pochodzi generalnie zdominowana jest (w sensie rządzenia) przez kobiety, więc wzorce też miał "odpowiednie" i żadnych mechanizmów obrony przed kobietami w sobie nie wytworzył, a co dopiero przed toksycznymi zawodniczkami. A właśnie taka go sobie wypatrzyła i owinęła wokół palca. Facet nie miał nic do powiedzenia, wpadł jak śliwka w kompot i wkrótce stanął przed ołtarzem.

 

Młoda para zamieszkała u teściów kuzyna, a jak doskonale wiecie bardzo często toksyczne kobiety, mają toksyczne matki i wycofanych ojców, którzy generalnie starają się unikać problemów w małżeństwie więc siedzą cicho i zarabiają na swoje "połówki". Tak było i tym razem. Zatem zupełnie bezbronny, omotany hormonami porządnych chłopak znalazł się po podwójnym obstrzałem, przy których działa Navarony to jarmarczne pukawki. I to jeszcze na oddalonej placówce z dala od znajomych i własnej rodziny.

 

No i się zaczęło. Chłopak z racji, że budowlanka mu nie obca został grzecznie wykorzystany. Wyremontował cały dom teściów, zbudował garaż, podjazd,  uporządkował ogród, postawił ogrodzenie, zbudował altanę. Oczywiście dokładał się do tego, oraz robił to w wolnym czasie i była to jego jedyna forma "wypoczynku". No a poza wypoczynkiem normalnie ciężko pracował i to jeszcze musiał rano wcześnie dojeżdżać kawał drogi. No ale w pewnym momencie przestał być potrzebny swojej niuniu i jej mamusi, no i nadarzyła się ku temu wspaniała okazja.

 

Otóż matula kuzyna zapisała "szczęśliwej parze" działkę rolną. Oczywiście można by tu zrobić osobny temat dlaczego matka nie zrobiła darowizny tylko dla syna, ale można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że nie miałoby to większego znaczenia, bo pewnie i tak wcześniej, czy później skończyłoby się podobnie. A co się stało z ziemią?

 

Otóż laska wymyśliła sobie, że chciałaby otworzyć salon (kosmetyczny czy fryzjerski mniejsza o szczegóły). No i tak urobiła kuzyna, że sprzedał "matkowiznę", żeby jego pysia spełniła swoje marzenia. A co zrobiła pysia gdy pieniążki wpłynęły na wspólne konto? Oczywiście przelała ja na własny rachunek bankowy, a kuzyna wyrzuciła z domu. Duża w tym była zasługa teściowej, która uznała wspólnie z córką, że chłopak nie rokuje na jakieś lepsze życie (czytaj: wykorzystały go jak mogły i przestał być potrzebny). Pysia zażądała rozwodu i powiedziała, że dopiero wtedy odda kasę ze sprzedaży ziemi.

 

Kuzyn rozjebany na maksa. Dostał kosza po jakimś roku od ślubu, a więc ciągle trwał haj hormonalny. Gość był tak rozbity, że on by i się zgodził, żeby takiej kasy pysia mu nie oddawała. Na szczęście zaczęła działać rodzina, która zaczęła na nim po prostu wymuszać pewne rzeczy. Wujek miał znajomego adwokata, który zgodził się prowadzić sprawę taniej. Ale kuzyn był w takim stanie, że w ogóle była obawa czy czegoś w sądzie nie odpierdoli. Na szczęście jest już po rozwodzie i laska rzeczywiście oddała kasę, ale nie całą. Dlaczego?

 

I tu już znam sprawę tylko z opowieści, a też nie bardzo siedzę w przepisach dotyczących zwolnień z podatków , ale z tego co zrozumiałem to przy sprzedaży działki rolnej było zwolnienie z podatku, jeśli pieniądze ze sprzedaży zostałyby wydane na cele mieszkaniowe, ale w określonym czasie (jak wiecie jak to z tym jest Bracia to napiszcie proszę  czy tak jest). No i oczywiście ten okres upłynął, a zatem kuzyn otrzymał tylko część kasy.

 

Czyli podsumowując efekty małżeństwa:

- porządny facet do dzisiaj nie może się pozbierać;

- porządny facet włożył mnóstwo pracy w wyremontowanie cudzego domu;

- porządny facet stracił kasę, za którą mógłby przecież kupić dla siebie mieszkanie, lub miałby ziemię, której już nie ma.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd czytam to forum to nie chce być porządnym facetem , wole być społecznym trutniem i to bardziej się opłaca jeżeli chodzi o laski :) No a kuzyn poprostu nie czytał forum ,sciągnij go tutaj o ile bedzie chciał bo zauważyłem że kilku gości w moim otoczeniu nawet nie przyjmuje tego do wiadomości ze na takim forum może byc to czego tak naprawde szukaja . Dziękuje za kolejny cudzy błąd - wole cudze niż swoje bo łatwiej mi idzie cała nauka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Przebudzony napisał:

Czyli podsumowując efekty małżeństwa:

- porządny facet do dzisiaj nie może się pozbierać;

- porządny facet włożył mnóstwo pracy w wyremontowanie cudzego domu;

- porządny facet stracił kasę, za którą mógłby przecież kupić dla siebie mieszkanie, lub miałby ziemię, której już nie ma.

 

Opisałeś schemat mojego małżeństwa - pierwszy odnośnik prawie już opanowałem. 

Kobiecie gdy staje się niezależna finansowo przestawia się w główce. Wina oczywiście męża. Ciągle czekam tylko na zakończenie historii takich pań - choć i tego chce się pozbyć aby mnie to nie wypalało.

 

W związku można być, dzieci można mieć-niektórzy faceci chcą, ale nie ma co się żenić...

 

To tak jakbyś założył się o połowę majątku (lub więcej), że druga osoba będzie z tobą do końca życia. Kto się zakłada? 

 

I nie ma co być tzw. porządnym. Trzeba być dobrym dla siebie, nie dla kobiety. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Normalny napisał:

To tak jakbyś założył się o połowę majątku (lub więcej)

I to się zakładasz, zazwyczaj, o połowę swojego majątku, bo ta druga strona, ukryła, nie ma nic, albo dobrze zabezpieczyła swój majątek.

I Ciebie traktuje, jak inwestycję, z której MUSI być zysk. Takie mamy prawo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kootas napisał:

I Ciebie traktuje, jak inwestycję, z której MUSI być zysk. Takie mamy prawo.

 

Kiedyś na Joemonster pojawił się artykuł wytykający wady kobiet. W komentarzach oczywiście rozpętała się burza. Jedna z dziewczyn napisała, że to nie jest tak, że kobiety patrzą na hajs, tylko że chcą, by mężczyzna jakoś zarabiał, bo uwaga cytuję "po co mi pierdoła życiowa, która nie jest w stanie sama siebie utrzymać". Komentarz wysoko polajkowany, mężczyźni również zgodzili się z panią, że nie ma co utrzymywać darmozjada. Wszyscy przyklasnęli. Szkoda tylko, że nikt nie zauważył, raz że to kobiety ciągle napierdalają o miłości i przedmiotowym traktowaniu kobiet, a tu się nagle okazuje, że facet ma być użyteczny, a dwa że większość dziewczyn jest właśnie takimi pierdołami życiowymi, które bez faceta jak bez matki.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta zawsze liczy na kasę. Powtarzam - zawsze. Ale nie w formie gotówki a w formie kupna mieszkania, domu, wakacji, utrzymania dziecka.

 

Czy kobieta będzie z facetem bo jest przystojny, opiekuńczy ale bez pracy. Nie!!! Tylko one dorabiają ideologię do tego a większość facetów daje się nabrać bo i otoczenie tak nam każe odbierać ich słowa. 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Normalny napisał:

Czy kobieta będzie z facetem bo jest przystojny, opiekuńczy ale bez pracy. Nie!!!

 

A czy mężczyzna będzie z bardzo ładną kobietą, która jest czuła i wrażliwa ale bez pracy? Zazwyczaj tak. :lol:  Całe równouprawnienie i inne lewackie pierdolamento idzie w pizdu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Normalny napisał:

Kobieta zawsze liczy na kasę. Powtarzam - zawsze. Ale nie w formie gotówki a w formie kupna mieszkania, domu, wakacji, utrzymania dziecka.

 

Czy kobieta będzie z facetem bo jest przystojny, opiekuńczy ale bez pracy. Nie!!! Tylko one dorabiają ideologię do tego a większość facetów daje się nabrać bo i otoczenie tak nam każe odbierać ich słowa. 

 

 

ależ oczywiście, że kobieta zwiąże się z najbardziej zaradnym dającym jej przyszłość nic w tym dziwnego, cały czas tu wałkujemy;

prawdziwym obraz jaki mamy na naszym podwórku - to że pojebało się im głowach są bombardowane  z każdej strony lewackim sposobem życia, a prawo im sprzyja więc korzystają,

 

trzymanie przysłowiowej ramy w dzisiejszych czasach może nie wystarczyć, za dużo pokus i moźliwości mają dzisiejsze samica;

żadna absolutnie umowa cywilno-prawna z samicą w dzisiejszych czasach nie jest dla nas korzystna, co pozostaje - to już samemu trzeba sobie określić czy "bawić się tym procesem" czy też być zaoranym przez system/matrix

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Mayki napisał:

 

Kiedyś na Joemonster pojawił się artykuł wytykający wady kobiet. W komentarzach oczywiście rozpętała się burza. Jedna z dziewczyn napisała, że to nie jest tak, że kobiety patrzą na hajs, tylko że chcą, by mężczyzna jakoś zarabiał, bo uwaga cytuję "po co mi pierdoła życiowa, która nie jest w stanie sama siebie utrzymać". Komentarz wysoko polajkowany, mężczyźni również zgodzili się z panią, że nie ma co utrzymywać darmozjada. Wszyscy przyklasnęli. Szkoda tylko, że nikt nie zauważył, raz że to kobiety ciągle napierdalają o miłości i przedmiotowym traktowaniu kobiet, a tu się nagle okazuje, że facet ma być użyteczny, a dwa że większość dziewczyn jest właśnie takimi pierdołami życiowymi, które bez faceta jak bez matki.

Tu też tkwi jedna z głównych zasad działania Matrixa. One mówią o facetach, że są pierdołami życiowymi, że nie mają dobrze płatnej roboty, albo jej nie mają. No i wtedy setki lajków od innych lasek. Ale przecież jest feminizm i równouprawnienie. Ale to "równouprawnienie" zgodnie z zasadą podwójnych standardów jest wtedy, gdy baba się opierdala w domu i nic nie zarabia. To jest twórcze zasłużone lenistwo. Ale gdy jest sytuacja odwrotna, wtedy nasze panie są takie tradycyjne i wywalają gościa z chałupy, bo nie będą utrzymywać darmozjada. Dlaczego nie mówią jak jest naprawdę. Bo to one tworzą ten świat iluzji, gdzie kłamstwo rządzi całym ich życiem, a my jeśli chcemy z nimi być, to w tym kłamstwie musimy  żyć.  A kłamstwo to główne paliwo tego systemu.

Edytowane przez TPakal1
poprawienie błędu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jebane podwójne standardy. To zakłamanie społeczeństwa jest obrzydliwe. Jak ludzie mogli doprowadzić do tego, że jedna strona ma masę wymagań i zero obowiązków a druga na odwrót, i do tego jest zadowolona z takiego układu? :D 

Moja matula (matrix i katolicyzm radykalny) sama czasem stwierdza, że 30 lat temu młoda żona musiała sobą coś reprezentować i krótko mówiąc się starać, a teraz jej synowa nie musi dosłownie NIC, a cała reszta przy niej skacze, nie wiedząc nawet w imię czego? Oczywiście radość i uśmiechy sztuczne, żal.pl w tym uczestniczyć.

Także, dziękuję ale postoję. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jebane spierdolenie umysłowe. I te wszystkie paskudne szlaufy kroczące dumnym krokiem będące w swoim zakłamanym poczucie bycia 9/10.  A kto do tego doprowadził? Ci wszyscy 'nieoświeceni' skaczący wokół wszystkiego żeby tylko zdobyć tą swoją upragnioną cipkę. W rezultacie dochodzi do takich absurdów, że laska 3/10 ma jakieś wymagania. Wciąż jestem w głębokim szoku, że biedni stulejarze z chęcią ruchaliby wszystko. Ja osobiście lasce 3/10 bym nawet nie nasrał do ryja a znajdzie się jeszcze ktoś kto będzie ją gloryfikował och jaka to ona piękna i idealna. 

 

Ale co do tematu. Biedny chłopak. I zarazem kolejny przykład jak to dla kobiet jest ważne wnętrze i oj ten cudowny charakter! 

 

Jakby to powiedział Kołcz Kotoński na zakończenie audycji.  Dobra chłopaki lecę, bo tutaj 100kg koleżanka mnie zaprosiła na kawę i mam nadzieję, że udostępni mi swoje wspaniałe ukryte soczyste skarby : )

Edytowane przez Gekoneks
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Mocny Wilk napisał:

...30 lat temu młoda żona musiała sobą coś reprezentować i krótko mówiąc się starać, a teraz jej synowa nie musi dosłownie NIC, a cała reszta przy niej skacze, nie wiedząc nawet w imię czego?

 

W imię medialnej papki wciśniętej w nasze mózgi. Teraz to już nawet jakieś śluby w ciemno robią w tvn - nasze dzieci to oglądają i się uczą. Zarówno chłopcy jak i dziewczynki. 

Wsadzili te baby komuchy na traktory i tak zostało.

 

Wg nich mąż ma spełniać ich zachcianki (pomaluj chatę, zawieź dzieci-przywieź dzieci, kup inne auto bo to co mamy to syf, to co że jedziemy nad Bałtyk jak znajoma w pracy jedzie do Chorwacji itd itd...), ale ty jak będziesz chciał po x latach małżeństwa sobie bzyknąć to pani zmęczona. A jak kurna włączysz sobie po robocie Ligę Mistrzów w środę i dwa piwka otworzysz to żeś leń i jej nie pomagasz przy dziecku. A w ogóle to twoja wina. Oczywiście przerysowuje specjalnie temat, ale tak jest. Odejdziesz to dostaniesz alimenty i będziesz sobie musiał miejscówkę gdzieś zorganizować bo przecież pani z dzieckiem nikt z domu nie wygna - a za dzieckiem będziesz tęsknił - im młodsze tym bardziej. A poza tym to ty opuściłeś dom i ty jesteś winny. Ale że już tej napierdalanki :angry: nie dawałeś rady wytrzymać to inna sprawa. I wielu tkwi w tym dalej - bo polskie prawo dowali ci za twój ewentualny akt odwagi.  

 

Oczywiście matrix gdzieś mi szepce do ucha teraz - "nie masz racji, nie zawsze tak jest". Może i tak pani matrix, ale akurat już pani nie wierzę. 

 

Powrót do wartości konserwatywnych - dążmy do tego. Paradoksalnie rozwody temu pomogą. Taki facet nie da się już drugi raz wydymać. Gdy się ogarnie będzie mocniejszy. I nie będzie potrzebował aby powiedzieli mu o tym w tvn tylko sam będzie to czuł. To nie te czasy, że facet drugi raz się żeni i oddaje babie wszystko. Twoja kasa ma być ... twoja!!!!

 

Coraz częściej myślę, że to co kiedyś wydawało mi się moją porażką powoli staje się sukcesem. Dzieciak tylko serce łamie :mellow:

 

To forum powinno być obowiązkowe. Powinien tu też w pigułce powstać poradnik przedmałżeński gdzie będą opisane głównie sprawy prawno/finansowe. Bo założę się, że niejeden kawaler czytający je nie do końca wierzy w to co tu jest opisywane. 

Edytowane przez Normalny
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mocny Wilk napisał:

Moja matula (matrix i katolicyzm radykalny) sama czasem stwierdza, że 30 lat temu młoda żona musiała sobą coś reprezentować i krótko mówiąc się starać, a teraz jej synowa nie musi dosłownie NIC, a cała reszta przy niej skacze, nie wiedząc nawet w imię czego?


Żeby dostąpić tego wielmożnego zaszczytu posmakowania cipeczki swojej księżniczki. Swoją drogą, wartej 150-300 zeta na roksie, gdzie jeszcze bez grymaszenia lodzika zrobi.

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny Z tymi ślubami jest nie do końca tak, jak mówisz. Owszem, świadomy mężczyzna nie wejdzie drugi raz w to bagno, ale...

 

Przytoczę dane GUS za rok 2015:
 

188832 ślubów

 

21994 rozwodników ożeniło się po raz kolejny

21398 rozwódek wyszło za mąż

 

9450 kawalerów ożeniło się z rozwódkami

10696 rozwodników ożeniło się z rozwódkami

W ogólnej liczbie ślubów, rozwiedzeni mężczyźni żenili się w 11,6% przypadków.


Ogólnie można powiedzieć, że dane dla kobiet i mężczyzn w tej kwestii są bardzo zbliżone.

Ech... uwielbiam te tabelki :D 
Można z nich wyciągnąć znacznie więcej informacji niż to, co słyszy się w mediach :) 

 

A na koniec ciekawostka:

W roku 2015 w Polsce zawarto 188832 małżeństw.
Liczba małżeństw rozwiązanych, to: 205253.
Zatem zostało rozwiązanych o 16421 więcej małżeństw niż zawarto nowych.

Tendencja jest rosnąca i nadwyżka małżeństw rozwiązanych nad nowymi pojawia się ok. roku 2010.

Rozwiązanie małżeństwa w roku 2015:
- przez rozwód: 67296

- przez śmierć jednego z małżonków: 137957

Oczywiście można tutaj doszukiwać się przyczyny w wieku małżonków, że tak jest i w ogóle takie czasy... Jednakże do ok. roku 2010 tendencja była odwrotna - było więcej zawieranych małżeństw niż rozwiązanych.

Edytowane przez Dobi
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że jakby ktoś naprawdę ogarnięty zrobił "śledztwo" w tym temacie. Przetrzepał różne dane itp. zebrał do kupy i zestawił to by z tego niezła "bomba" wyszła.  Oglądałem właśnie film "Spotlight" - to tylko wierzchołek góry lodowej to co widzimy ( i tak więcej niż przeciętny człowiek żyjące w matrixie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Normalny napisał:

To tak jakbyś założył się o połowę majątku (lub więcej), że druga osoba będzie z tobą do końca życia.

 

Dlatego uważam, że intercyza powinna być podstawową sprawą załatwianą przy zawieraniu małżeństwa, no ale oczywiście dla potencjalnej żony to będzie policzek, bo dla niej jest to równo warte z brakiem zaufania.

 

17 godzin temu, Mayki napisał:

Chłopaki, popełniamy błąd tak narzekając na kobiety i nie chcąc się żenić. Przez to nie odniesiemy sukcesu :(

 

8Udv68H.jpg

 

 

Widziałem ostatnio ten wpis i przyznam szczerze, że poczułem mocne zażenowanie, a chwilę później zacząłem się po prostu śmiać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka gatunku, natomiast dziwi mnie to zdziwienie i oburzenie facetów, "reguły gry" są w prawie co drugim wątku na forum:

1) Tak, kobiety lecą na kase, facet jest dla kobiety tylko narzędziem do osiagania celów, gdy się "zepsuje" idzie w odstawkę

2) Kobieta przy słabym samcu będzie zachowywać się sadystycznie, nie dość że będzie faceta bezględnie wykorzystywać to jeszcze będzie czuć do niego odrazę

3) Kobiety szanują facetów, którzy siebie wynoszą na piedestał, a kobiety olewają, traktują chłodno i przedmiotowo - proponuję każdemu zrobić eksperyment na swojej wybrance,żonie,koleżance, a będziecie w szoku, jak delece są posunięte te granice.  Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, jake napisał:

3) Kobiety szanują facetów, którzy siebie wynoszą na piedestał, a kobiety olewają, traktują chłodno i przedmiotowo - proponuję każdemu zrobić eksperyment na swojej wybrance,żonie,koleżance, a będziecie w szoku, jak delece są posunięte te granice.  Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo.

 

Hmm... Interesujące :D I to będzie moja misja na nowy tydzień :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Przemek1991 napisał:

to będzie moja misja na nowy tydzień :D

Polecam! ;) Tylko oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z 2 rzeczy:

-to dotyczy sfery podświadomości (gadzi mózg), na poziomie świadomym kobieta będzie "suszyć" nam głowę jacy to jesteśmy okropni, ale jednocześnie dostaniemy bonus w łożku i +10p do szacunku

-nie można być cały czas skurwielem, ważna jest amplituda emocji -raz z kwiatami, raz po mordzie (oczywiście nie dosłownie)

 

Ktoś tu na forum napisał, że wszystkie "grzechy" wobec kobiet ZAWSZE uchodziły mu na sucho i ja też się mogę pod tym podpisać.

 

Edytowane przez jake
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Normalny napisał:

 

Powrót do wartości konserwatywnych - dążmy do tego. Paradoksalnie rozwody temu pomogą. Taki facet nie da się już drugi raz wydymać. Gdy się ogarnie będzie mocniejszy. 


 

 

O ile się ogarnie, mam kilku kumpli wydymanych bez mydła przez panny którzy jak ćmy pakują się w nowe gówno. Na moje pytanie czemu to znów robią prawie zawsze jest jedna odpowiedź - bo tamta  to była wredna suka a nowa myszka "taka nie jest " .

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Dobi napisał:

W ogólnej liczbie ślubów, rozwiedzeni mężczyźni żenili się w 11,6% przypadków.

Czyli co dziesiąty - jak dla mnie niewielu. 

 

56 minut temu, jaro670 napisał:

O ile się ogarnie, mam kilku kumpli wydymanych bez mydła przez panny którzy jak ćmy pakują się w nowe gówno. 

Pytanie czy się ładują w związek czy w małżeństwo bo to dwie oddzielne sprawy. Jeśli w związek nie widzę problemu bo to ustna umowa, jeśli drugi raz w małżeństwo no to "podziwiam".

Chyba że są to młodzi ludzie - dwudziestoparoletni bezdzietni, którzy nie znają jeszcze meandrów prawno-finansowych-rodzicielskich rozwodu. Bo jakby znali nie pakowali by się w to.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Normalny napisał:

 

Pytanie czy się ładują w związek czy w małżeństwo bo to dwie oddzielne sprawy. Jeśli w związek nie widzę problemu bo to ustna umowa, jeśli drugi raz w małżeństwo no to "podziwiam".

 

 

Fakt , z moich trzech kumpli tylko jeden rozwodnik się ożenił ale czy tych dwóch tego nie zrobi to nie wiem bo póki co panna jednego jest w trakcie rozwodu a druga ma męża. Ale widząc  zalofcianie tych facetów wcale nie jestem pewien czy nie powtórzą błędu. Oby nie, tłumaczę im ile mogę ale nie dociera, no trudno. Każdy jak widać sam musi przepłynąć swoją rzekę gówna. Tylko szkoda życia na powtarzanie wciąż tych samych błędów. Mam nadzieję że w ich przypadku tak sie nie stanie

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim  środowisku nikt się nie żeni - i odpowiednio wychodzi za mąż. Są to ludzie w granicach powyżej 35 lat. Może już ludzie wtedy mają mniej młodzieńczego zapału lub życie nauczyło ich być realistami. Mają też najczęściej ogony po poprzednim małżeństwie czyli dzieci. Niektórzy tworzą związki, kupują mieszkania, u niektórych rodzą się dzieci lub kolejne dzieci ale nikt się nie bierze ślubu - po prostu ze sobą są.

 

Myślę, że statystyki podane przez @Dobi dotyczą głównie ludzi młodych...lub starszych, które jesień życia chcą spędzić w małżeństwie.

Ci starsi i dobrze zarabiający faceci to dobre partie są ;). Weźmie taki odejdzie do królestwa niebieskiego, ale rentę czy emeryturę nowej stażem żonie (starej wiekiem) zostawi ^_^

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.