Skocz do zawartości

Katar stulecia i ból zatok, co z tym fantem począć?


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

To już druga noc nieprzespana, ale w porównaniu do wczorajszej, dzisiejsza to był istny horror. Zatoki bolały mnie tak bardzo, że chciałem wyć. Wydzieliny specjalnie za dużo nie ma, ale ból, uczucie świdrowania, pieczenia - okropne. Już wiele lat nie przechodziłem czegoś takiego. Parę razy przysnąłem na minutę czy dwie, ale wybudzał mnie ból zatok.

 

Co można wziąć na to z chemii w aptece? Tylko błagam, nie polecajcie mi ziółek i innego gówna, konkretna chemia żebym przespał chociaż kilka godzin. Zaraz jadę do apteki, dodatkowo wezmę buteleczkę z solą, przepłukam sobie porządnie zatoki. Może "ibuprom zatoki"? Kiedyś takie coś widziałem w aptece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miewam wprawdzie tak ostrych objawów, ale oprócz płukania solą (butelka) przykładam do zatok takie rozgrzewające torebki z cieczą. Po pstryknięciu małej blaszki wewnątrz, ciecz zaczyna się krystalizować i oddaje ciepło.

Regenerujesz je poprzez gotowanie i są wielokrotnego użycia. Mnie to przynosi ulgę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, widziałem je kiedyś w lidlu. Postaram się jakoś ogarnąć i podjechać do apteki, ale jeszcze mi układ pokarmowy zastrajkował. To błąd z mojej strony, że nie mam w domu podstawowych leków. Mam wprawdzie tramal, benzo i wiele innych ciekawostek, ale ibupromu nie miałem. A to musi zawsze być. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz lekarze mają jakąś obsesję na tle wypisywania na wszystko antybiotyków. Jeszcze bym zrozumiał, gdyby robili posiewy i coś celowanego w dany szczep bakcyli wypisywali zamiast tego co podsuwają im akwizytorzy kompanii medycznych.

 

90-98% zapalenia zatok ma podłoże wirusowe a nie bakteryjne, więc walenie antybiotykiem jest zwykle absurdem. Wyrżnie sobie w pień tylko florę jelitową na pół roku i to będzie jedyny efekt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby antybiotyk się bierze żeby nadkażeń bakteryjnych nie było, ale ja też nie widzę sensu go brania póki co. Wsiadłem do auta i chciałem wracać, łzy lecą ciurkiem, jakby mi ktoś świder w zatoki włożył, to jakiś koszmar. Kupiłem na Grochowskiej ibuprom zatoki, butelkę z saszetkami z solą, 20 buteleczek soli fizjologicznej, prawie 60zł pofrunęło.

 

Najgorzej że i tata po szpitalu kicha, smarka, czyli złapaliśmy ten sam wirus w szpitalu zapewne. Mamie gardło poszło za to. Jak mama chora, to jak znowu ojciec będzie musiał do szpitala jechać to będę musiał załatwiać wszystko, ledwo trzymam się na nogach ale jak mus to mus. 

 

Czyli inhalacje z cytryny nie leczą zaawansowanego zapalenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na rynku był Bioparox - antybiotyk w sprayu bezpośrednio aplikowany do nosa. Chyba komuś się nie podobał, więc nakazano wycofanie go ze sprzedaży. Używałem go z 10 lat temu. Sam miałem kiedyś ostre i przewlekle zapalenia zatok i wiem co przechodzisz (przez krzywą przegrodę nosową - w kwietniu wybieram się na prostowanie w końcu). Jak nie miałem leków pod ręką to stosowałem gorące okłady na czoło, a z leków Scorbolamid, a jak było ostrzej to Panadol czy inny przeciwbólowy. Jednak to maskowanie objawów. Niestety czasami trzeba po ten antybiotyk sięgnąć i zastosować taktykę spalonej ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olejki eteryczne ,cedrowy, albo inny :) do tego wdychanie dobrze zrobionej pysznej kawy ;) . Piskadło na jape(na ból gardła Gardimax) potrafi udrożnić nos.-Psikane na gardło.

Ogrzewanie czoła (woreczek z gorącą solą, albo jakimś wkładem który trzyma ciepło) 

 

-wdychanie i picie ziół ,zrób sobie mix różnych im bardziej śmierdzi tym lepiej  elixir Wiedzmina :P 

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Theraflu zatoki + okłady i poleżeć, pooszczędzać się troche.  Na zewnątrz mnóstwo pochorowanych ludzi; nie wystawiaj się na nowe jak jesteś osłabiony. Jak po ~2 dniach nie będzie poprawy to wtedy do lekarza. 
Z zatokami żartów nie ma; kumpel raz to zlekceważył, nie doleczył a później 1 tydzień szpitala. 

 

10 minut temu, Silny napisał:

prawie 60zł pofrunęło.

Na poprawę humoru. ;)
Mogłeś Marku jebnąć farmaceucie kazanie że się sprzedał. "I pamiętaj farmaceuto słowa twego Guru. Forsa to ślepa uliczka. Albo to zrozumiesz, albo... zobaczysz sam".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pomaga inhalator, naświetlanie i płukanie zatok (choć podobno to trzecie, niewskazane w niektórych przypadkach), ciepłe okłady też dobre.

Co do leków, typu coś-tam-zatoki, to zauważyłem, że łagodzą objawy, ale nie przyczynę, jednak łagodzą cierpienie (mają właściwości przeciwzapalne, ale przy ostrym zapaleniu nie liczył bym na zaleczenie nlpz). 

Jak trzyma Cię dłużej niż przez tydzień, to niestety antybiotyk, bo można się nieźle załatwić.

Na sam katar xylometazolin dobry, tylko nie wolno za długo używać, bo katar może wrócić  jest jak się odstawi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrzmi dziwnie ale ja zdecydowana większość infekcji u siebie i dzieciaków leczę potężnymi dawkami witaminy C, tak 10-20 tabletek na raz przez kilka dni.

Efekt naprawdę piorunujący szczególnie gdy weźmie się to już przy pierwszych objawach.

Przedawkować się nie da, jak zaczyna burczeć w brzuchu to znaczy że organizm jest już nasycony witaminą,

Edytowane przez Verside
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Silny jeśli to typowe przeziębienie/ grypa to zostaje ci tylko leczenie objawowe, a przejdzie jak przejdzie. 

 

Możesz tylko udrożnić zatoki, załagodzić stan zapalny gardła i zbić temperaturę. 

 

Teraflu zatoki jak radził @Assasyn + coś na udrożnienie nosa (krople xylometazolin) + coś do od bólu gardła (tabletki do ssania tutaj masz do wyboru z 30 podobnie działających preparatów) + aspiryna/ polopiryna.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjechałem znowu do apteki, bo kolega mi polecił na noc "apap noc" (ma jakiś składnik usypiający), a ja nie mogę sobie pozwolić na nieprzespaną trzecią noc, zwłaszcza że ibuprom zatoki pobudza efedryną. Kupiłem 30 torebek soli hipertonicznej, theraflu extra grip i tenże apap. Czyli prawie 120zł w pizdu poszło, no ale niech leży w szufladzie. Jak mądrze powiedział The Saint, farmaceuta się sprzedał za hajs :))))) A poważnie, od rana chłopak stoi na nogach i podaje ludziom leki za hujowe pieniądze jak znam życie. Ja tam jestem dla nich bardzo miły, ciężka praca.

 

A na koniec na orlenie opierdoliłem hotdoga z musztardą, a co tam, raz się żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mareczku sam uczysz że to nad czym się skupiamy przychodzi do nas, nie gniewaj się ale nie ma audycji w której nie mówiłbyś o swoich chorobach.  Czy Ty się z nimi za bardzo nie utożsamiasz ? Ja za Twoimi sugestiami z książek i audycji na temat podświadomości rano i wieczorem zwracam uwagę na to jak dziś się zajebiście czuję i dziękuję za to. Jak miałem przeziębienie to trwało dwa dni, mówiłem sobie że ok przeziębienie się czasem zdarza ale już jutro będzie lepiej. I tak było. Może to samooszukiwanie się ale moja babcia żyła 77 lat i nigdy nie chorowała mam wrażenie dlatego że nienawidziła gadać o chorobach, szpitalach. Trzymaj się nam zdrowo Guru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Silny napisał:

Niby antybiotyk się bierze żeby nadkażeń bakteryjnych nie było

To chyba nie do końca ścisłe, bo to by oznaczało że bierzesz antybiotyk profilaktycznie (lekki absurd) - czyli np. wtedy gdy zupełnie nic Ci nie jest. Ale tak czy siak trzeba by włączyć wówczas prebiotyki i probiotyki, co chyba mało który lekarz "rozdziewiczający" (pierwszego kontaktu) ogarnia. Ponoć tylko w przypadku zatorów śluzu itp. nosowych "ekskrementów", przechodzi takie zapalenie w stan bakteryjny. Ale skoro smarkasz i pozbywasz się, to chyba mało prawdopodobne. 

 

2 godziny temu, Czesioo napisał:

Kiedyś na rynku był Bioparox - antybiotyk w sprayu bezpośrednio aplikowany do nosa. Chyba komuś się nie podobał, więc nakazano wycofanie go ze sprzedaży.

To prawda. Mam szczęśliwie zapas kupiony w Czechach. Ponoć nawet był prikaz, żeby apteki zwróciły niesprzedane nadwyżki. Chyba budżet na "marketing" na MaleDivach miał producent za mały. W każdym razie, oficjalna wersja - nie ma i nie będzie. A to był niezły produkt, bo nie docierał do układu trawiennego uderzając tylko lokalnie. Ot element troski o społeczeństwo w komunizmie. 

 

2 godziny temu, Voqlsky napisał:

woreczek z gorącą solą, albo jakimś wkładem który trzyma ciepło

Mówię Wam, świetne są te woreczki z płynnym "rozgrzewaczem" z blaszką. Mało pieprzenia z prażeniem soli, zawijaniem jej itp. I tak sól w oczy mi wpadała. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Silny

 

A ja polecam pryskanie zwykłą solą fizjologiczną lub srebrem nanokolodialnym plus nacieranie się amolem na czoło. Można robić inhalacje miętowe. Możesz kupić sobie coś rozrzedzającego zatoki. Mi srebro pomogło na zatoki a sól na przesuszony nos. Albo jak jesteś hardkorem to wpuść sobie wodę utlenioną w dziurki i poczekaj. Tylko pamięmatj będzie kurewsko piekło tak jakby ci ktoś mrówek nawrzucał. Ale po 5 minutach nie będziesz miał żadnego zapalenia. Życzę powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext mam za małą wiedzę żeby się wymądrzać w tym temacie, tak słyszałem o tym zapobieganiu powikłaniom bakteryjnym.

 

1 minutę temu, Geralt napisał:

@Silny

 

A ja polecam pryskanie zwykłą solą fizjologiczną lub srebrem nanokolodialnym plus nacieranie się amolem na czoło. Można robić inhalacje miętowe. Możesz kupić sobie coś rozrzedzającego zatoki. Mi srebro pomogło na zatoki a sól na przesuszony nos. Albo jak jesteś hardkorem to wpuść sobie wodę utlenioną w dziurki i poczekaj. Tylko pamięmatj będzie kurewsko piekło tak jakby ci ktoś mrówek nawrzucał. Ale po 5 minutach nie będziesz miał żadnego zapalenia. Życzę powrotu do zdrowia.

 

Ja już nie wyjdę z mieszkania nic kupować (nie mam amolu, mięty, srebra), wziąłem godzinę temu ostatnią porcję (można 6szt na dobę) ibuprom zatoki, i nadal czuję się katastrofalnie. Boję się myśleć co by było bez prochów. Okropnie bolą zatoki, widocznie coś w szpitalu złapałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mały ostatnio w szpitalu wylądował z zapaleniem zatok.

Odwodnił sie momentalnie, duszący kaszel, temperatura pod 40, wymioty , awaryjnie o 3  w nocy prosto do szpitala, pultali sie że bez skieroowania i coś tam ,ale chyba wyraz mojej twarzy ich przekonał.

Mały dostał kroplówkę i antybiotyk  i już spał jak złoto.

Marek czasem trzeba niestety do konowała uderzyć żeby się bezsensownie nie męczyć i jeszcze powikłania możliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, szykuje się trzecia doba bez snu, mimo leków boli mnie okropnie, lecą mi łzy cały czas, leje się z nosa, łeb pęka, ale najgorszy jest ból w zatokach. To jakiś horror jest. Najgorzej że lodówka pusta, a mama też z tatą chorzy, będę musiał jutro jakoś zadziałać żeby coś do jedzenia kupić. Jak za dwa dni nie minie najgorszy stan, idę do konowała i biorę antybiotyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.